Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27 ]

Temat: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

Witam wszystkich użytkowników,

Długo przymierzałem się żeby coś napisać, w końcu z braku jakichkolwiek możliwości zaciągnięcia informacji od innych osób (wstyd mi było zapytać się kogokolwiek ze znajomych), pisze tutaj na forum.

Zacznę od początku. Jestem z dziewczyną dobre 6 lat, poznaliśmy się na studiach, zaczęło się od przyjaźni, wspólnych rozmów aż w końcu jakoś wyszło, że zaczęliśmy ze sobą być. Dość szybko zaczęliśmy igraszki łóżkowe, nie było seksu ale wszystko inne tak. Oboje mieliśmy na to ochotę, nie było z żadnej strony zmuszania.
Po pół roku zaczęliśmy współżycie. Wymarzony wyjazd, pierwszy raz dla niej i dla mnie. Starałem się być delikatny jak umiałem. Oczywiście gra wstępna była długa bo wiedziałem że tego kobiety potrzebują a jedyne co się liczy to przyjemność jaką będzie miała ona. Facet zawsze dojdzie, zawsze będzie mi przyjemnie, z kobietami jest inaczej i właśnie chciałem żeby miała z tego też przyjemność. Całowałem ją po udach, po piersiach, po szyi bo bardzo to lubi, schodziłem powoli na dół. Niestety nasz pierwszy raz był tragiczny, najpierw był problem żeby trafić w odpowiednie miejsce (była ze mnie niezdara, przyznaje się) ale nawet jak poprosiłem żeby go chwyciła i wskazała miejsce to powiedziała że ona też nie wie gdzie to jest bo nigdy tam się nie dotykała, zapytałem się czy się masturbowała kiedyś, ona na to że może z raz, czy dwa. Jakoś sobie poradziliśmy ale tak ją bolało samo wejście, że skończyło się na wielu próbach wejścia i na tym się skończyło. Popłakała się, pewnie z bólu i zażenowania, mi też było głupio z tego powodu bo nie chciałem jej sprawiać bólu. Przytuliłem ją i tak się skończyło. Następnego dnia spróbowaliśmy najpierw żeby wszedł 1 palec, też ją bolało ale powiedziała żebym próbował, potem spróbowaliśmy 2 palce, bolało, kazała mi spróbować włożyć, bolało ją znowu. Kilka dni później spróbowaliśmy znowu, bolało ją mniej ale też nie miała z tego przyjemności.

Dlaczego pisze taki długo wstęp bo myślę że to ma jakieś znaczenie w późniejszym wydaniu odpowiedzi z waszej strony.

Byliśmy nadal ze sobą bo w innych rzeczach dogadywaliśmy się super, nie była to tylko moja ukochana ale także moja najlepsza przyjaciółka bo od tego się zaczęło. Przez 5 lat staraliśmy się co jakiś czas próbować uprawiać seks, czasami ja chciałem, czasami ona. W tamtym okresie myślałem że nikt się do niczego nie zmusza. Rozmawialiśmy o tym i stwierdziliśmy że próbujemy dalej bo może potem przestanie ją boleć. Czasami gdy widziałem na jej twarzy ból po prostu go wyjmowałem bo nie mogłem na to patrzeć. Czasami kazała mi go nie wyjmować tylko powiedziała skończ jak najszybciej. Próbowaliśmy rożnych pozycji. Raz na pieska było super, drugim razem nie mogłem wejść bo ją tak bolało. Rozmawialiśmy na ten temat wiele raz, dochodziliśmy do takich wniosków że po prostu jest za sucho, gra wstępna, żele i oczywiście cały czas w gumce o dodatkowym nawilżeniu (nigdy nie było bez). Nic nie pomagało. Dodaj jeszcze że ona jest filigranową osobą, wąskie biodra, a ja nie mam małego i w dodatku mam niestety grubego.

Zaczęło się robić nieprzyjemnie, mało gadaliśmy, kłóciliśmy się o to. Chyba tylko przyjaźń nas trzymała przy sobie. Ja to rozumiałem że ją boli, próbowałem ją przekonać że powinniśmy pójść razem do lekarza. Nigdy nie miała czasu albo mówiła, że pójdzie na nie poszła. Jak to stwierdziła nie będę jej mówił co ma robić. Skończyły się studia, ja dostałem pracę w innym mieście, ona też. Zaczęło robić się nieprzyjemnie. Mało się widywaliśmy. Od roku nie doszło to żadnego zbliżenia.

A więc teraz dojdę do meritum sprawy. Ostatnio przyprowadziliśmy bardzo poważną rozmowę. Rozmawialiśmy na temat seksu. Powiedziała mi że nigdy jej ze mną nie było dobrze, jak to stwierdziła było tragicznie. W trakcie seksu nic nie czuła. Powiedziała że te momenty, gdy wydawało mi się po jej zachowaniu, że jest jej dobrze, udawała. Za każdy razem czekała tylko aż skończę. Minetki, które jej robiłem to czuła tylko czasami przyjemność. Raz kupiłem nawet taki mały wibrator do stymulacji łechtaczki, nie było wtedy seksu. Pamiętam po jej zachowaniu że jej się podobało, jęczała i była cała rozgrzana. Stwierdziła że wtedy też udawała, dobrze... Powiedziała również, że nie lubi gry wstępnej, nudzi ją, za każdym razem jak ją całowałem i schodziłem na dół myślała kiedy skończę bo i tak nic nie czuła.

Cała prawda po tym spotkaniu uderzyła mnie w twarz. Zamurowało mnie, nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić. Aż nie chce mi się wierzyć bo musiałbym być ślepy że za każdym razem było jej tak tragicznie. Jak widziałem, że ją bolało to mówiłem, że wyjmę go i skończę sobie sam. Czasami tak było, czasami sama kazała żebym nie wyjmował tylko skończył ale szybko.

Szczerze nie chciałem tego pisać bo wstyd mi że nie mogę zaspokoić swojej dziewczyny. Przykro mi że tyle bólu jej sprawiłem, o którym nawet nie wiedziałem. Może to głupio zabrzmi bo faceci są samolubami ale za każdym razem jak chciałem seksu to chciałem żeby miała przyjemność, żeby miała orgazm i wiła się z przyjemności na łóżku, ziemi, kanapie. Liczyło się żeby ją zaspokoić bo jak ona będzie miała przyjemność, to tym bardziej ja.

Stąd moje pytanie: Co jest mojej dziewczynie jak ona w ogóle nie lubi seksu, nie lubi gry wstępnej, wszystko co ma związek z seksem ją nudzi. I to niej jest tak, że podczas całego związku tylko ja chciałem bo ona sama też się dobierała do mnie. Wiem że ją boli ale nie chce iść do lekarza, woli po prostu tego nie robić bo nie ma z tego żadnej przyjemności. Mówi że teraz seks kojarzy się jej z bólem i tym że tylko ja mam z tego jakąś przyjemność. Trudno to napisać ale boję się że jedynym rozwiązaniem dla niej może być zmiana partnera.

Napiszcie co myślicie.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez michalengalina (2015-01-18 15:52:32)

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

Bardzo trudna sytuacja, nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić jak bolesne musiały to być dla CIEBIE przeżycia, a tym bardziej co później usłyszałeś z jej ust. Jak dla mnie powinieneś postawić sprawę jasno przed nią, bo ona tez pewnie tego potrzebuje- pewne jest to, że na pewno coś jest z nią nie tak, u kobiet także występuje impotencja, więc może pójść w ta stronę i do lekarza COŚ  z tym zrobić. Nie miała prawa Cię tak ranić, ponieważ to ona ma problem, za to Ty jesteś 100% mężczyzną.

3

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

Gra wstępna nie tak wygląda. Możecie się rozebrać, przytulacie się i rozmawiacie przez godzinę. Ta rozmowa ma ją wprawić w miły nastrój. Rozmowa ma dotyczyć zwykłych spraw, wakacji, tego co się robi na co dzień, tak jak rozmawiasz na ulicy, tylko ma być to nastrojowe i czułe. U mnie zawsze to odnosiło skutek. Seks ma wynikać z poczucia więzi miedzy ludzkiej. Ma być symbolem wyrażania uczuć. Wasz seks jest mechaniczny, bez żadnych uczuć. Nie wiem jak ona mogła wytrzymać z tobą tyle lat.

4

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

Czy ona miała innego partnera przed tobą? Czy czerpała przyjemność z seksu? Co ona lubi w seksie? Czy jest cokolwiek, co sprawia jej przyjemność? Może ta dziewczyna to as (aseksualna, i może (znów niestety) chciała ci dać przyjemność i wtedy ci się oddała, choć sama nie czuła nic...)

To dosyć ważne pytania. Bo może (niestety) niepociągasz jej fizycznie (choć wydaje mi się że są tutaj poważniejsze problemy). Może nie jesteście dobrani.

Przydało by się pewnie jakieś spotkanie z lekarzem, badanie hormonów, może ona ma jakąś blokadę psychiczną?

5

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci
MrSpock napisał/a:

Gra wstępna nie tak wygląda. Możecie się rozebrać, przytulacie się i rozmawiacie przez godzinę. Ta rozmowa ma ją wprawić w miły nastrój. Rozmowa ma dotyczyć zwykłych spraw, wakacji, tego co się robi na co dzień, tak jak rozmawiasz na ulicy, tylko ma być to nastrojowe i czułe. U mnie zawsze to odnosiło skutek. Seks ma wynikać z poczucia więzi miedzy ludzkiej. Ma być symbolem wyrażania uczuć. Wasz seks jest mechaniczny, bez żadnych uczuć. Nie wiem jak ona mogła wytrzymać z tobą tyle lat.

A ja nie wiem jak on mogl z nia wytrzymac.

Daj sobie spokoj z ta lala, przestan sie dwoic i troic. Ona jest dorosla tak samo jak Ty, mogla cos robic zeby zmienic wasz seks , a nie jak idiotka siedziec cicho i udawac.

6

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci
michalengalina napisał/a:

Bardzo trudna sytuacja, nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić jak bolesne musiały to być dla CIEBIE przeżycia, a tym bardziej co później usłyszałeś z jej ust. Jak dla mnie powinieneś postawić sprawę jasno przed nią, bo ona tez pewnie tego potrzebuje- pewne jest to, że na pewno coś jest z nią nie tak, u kobiet także występuje impotencja, więc może pójść w ta stronę i do lekarza COŚ  z tym zrobić. Nie miała prawa Cię tak ranić, ponieważ to ona ma problem, za to Ty jesteś 100% mężczyzną.

Byliśmy zawsze szczerzy ze sobą i z jednej strony wiem że nie chciała mnie ranić mówiąc prawdę ale z drugiej strony nie mogę też zrozumieć dlaczego nie powiedziała mi to wcześniej. Boję się też że to może być moja wina, może ona ma za wąską a ja mam zbyt dużego. Myślałem, że z czasem dopasujemy się do siebie ale seks był raz na kilka miesięcy więc za każdym razem jak był to zaczynaliśmy jakby od zera. Zapytałem ją też, że jak sobie wyobrażała dalsze życie ze mną i dalsze współżycie, potem dzieci itd. Powiedziała, że ten raz, czy dwa żeby zrobić dziecko by się przemęczyła, nic mi nie mówiąc. A tak byłoby raz na kilka miesięcy. Wydaje mi się że ja ją strasznie zraniłem...

MrSpock napisał/a:

Gra wstępna nie tak wygląda. Możecie się rozebrać, przytulacie się i rozmawiacie przez godzinę. Ta rozmowa ma ją wprawić w miły nastrój. Rozmowa ma dotyczyć zwykłych spraw, wakacji, tego co się robi na co dzień, tak jak rozmawiasz na ulicy, tylko ma być to nastrojowe i czułe. U mnie zawsze to odnosiło skutek. Seks ma wynikać z poczucia więzi miedzy ludzkiej. Ma być symbolem wyrażania uczuć. Wasz seks jest mechaniczny, bez żadnych uczuć. Nie wiem jak ona mogła wytrzymać z tobą tyle lat.

Raz zrobiłem nastrój: podgrzewacze na schodach jak wchodziła na górę, po drodze płatki róż a ona stwierdziła że to jej nie jest potrzebne bo nie jest romantyczką. Więc potem już nie robiłem takich rzeczy bo nie chciałem być wyśmiany. Zawsze to robiliśmy (większość) wieczorem, jak było ciemno. Zapytałem ją o to, stwierdziła że wstydzi się swojego ciała i musi być ciemno żebym nie widział jej niedoskonałości. Mówiłem że ją kocham, że mnie pociąga, że chce z nią uprawiać seks ale to nic nie pomagało. Czy gra wstępna polegająca na całowaniu, lizaniu, lekko podszczypywaniu sutków (lubi to), całowania okolic łechtaczki to zła gra wstępna? Mi się wydawało że nasz seks coś znaczy ale chyba był tylko ważny dla mnie, dostawałem chyba tylko żeby miała spokój.

noname12_34 napisał/a:

Czy ona miała innego partnera przed tobą? Czy czerpała przyjemność z seksu? Co ona lubi w seksie? Czy jest cokolwiek, co sprawia jej przyjemność? Może ta dziewczyna to as (aseksualna, i może (znów niestety) chciała ci dać przyjemność i wtedy ci się oddała, choć sama nie czuła nic...)

To dosyć ważne pytania. Bo może (niestety) niepociągasz jej fizycznie (choć wydaje mi się że są tutaj poważniejsze problemy). Może nie jesteście dobrani.

Przydało by się pewnie jakieś spotkanie z lekarzem, badanie hormonów, może ona ma jakąś blokadę psychiczną?

Nie miała innego partnera, przynajmniej tak mówiła. Co lubi w seksie, hmm: próbowaliśmy różne pozycje, później z bólu chciała głównie klasyczną. Mówiła że nigdy ze mną nie miała orgazmu, sama potrafi się zaspokoić poprzez pocieranie przez spodnie, majtki. Kiedyś się przyznała, że lubi na ostro, żebym na pieska złapał ją za włosy, odchylił głowę do tyłu. Rozmawialiśmy o swoich potrzebach kiedyś i właśnie wyszło że ona nie chce gry wstępnej, nie jest jej potrzebna bo wtedy się nudzi, leży jak kłoda i patrzy w sufit i myśli kiedy skończę. Ja nie wiem już co mam myśleć. Tyle rzeczy teraz się nałożyło że jak podsuwacie mi pomysł że ona może być aseksualna to mogę w to uwierzyć. Najgorsze jest to, że jak pomyślę o seksie to tylko z nią, chce to z nią robić bo mnie pociąga i ją kocham. Po prostu. Pytałem czy ją jeszcze pociągam, odpowiedź była że tak ale jak ma przyjść do zbliżenia to ona myśli tylko o bólu jaki będzie. Nie pojechaliśmy niedawno na wycieczkę razem bo później się dowiedziałem że bała się że będę się do niej dobierał.

NinaLafairy napisał/a:
MrSpock napisał/a:

Gra wstępna nie tak wygląda. Możecie się rozebrać, przytulacie się i rozmawiacie przez godzinę. Ta rozmowa ma ją wprawić w miły nastrój. Rozmowa ma dotyczyć zwykłych spraw, wakacji, tego co się robi na co dzień, tak jak rozmawiasz na ulicy, tylko ma być to nastrojowe i czułe. U mnie zawsze to odnosiło skutek. Seks ma wynikać z poczucia więzi miedzy ludzkiej. Ma być symbolem wyrażania uczuć. Wasz seks jest mechaniczny, bez żadnych uczuć. Nie wiem jak ona mogła wytrzymać z tobą tyle lat.

A ja nie wiem jak on mogl z nia wytrzymac.

Daj sobie spokoj z ta lala, przestan sie dwoic i troic. Ona jest dorosla tak samo jak Ty, mogla cos robic zeby zmienic wasz seks , a nie jak idiotka siedziec cicho i udawac.

A jeśli to, że teraz nie chce seksu to moja wina? Szczerze jakby mnie miało boleć to pewnie też bym nie chciał. Może się boi pójść do lekarza bo zna już prawdę co jej jest albo boi się pójść by tą prawdę usłyszeć.

7

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

Nie klei mi się ta historia... Wydaje mi się , że zmuszała się do seksu, bo jej nie pociągasz, a myślała, że może coś się zmieni . Nie rozumiem, jak mogłaby lubić 'na ostro', skoro przy najdelikatniejszym stosunku ją boli. Miała wiele okazji , żeby coś zmienić w Waszym współżyciu , a z tego co piszesz wynika, że tylko czekała na Twoje inicjatywy i nie komentowała wysiłków, albo krytykowała...Chyba powinieneś dać sobie z nią spokój ... Chyba nie chcesz, żeby Wasze życie wyglądało tak, jak ona je opisywała ?

8 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2015-01-18 19:28:46)

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

jak ty z nią wytrzymujesz to ja nie wiem, ksiezniczka wielka, w związku i seksie obie strony maja dawac a nie tylko czekac na to az druga strona da nam wszytsko
daj sobie z nia spokój, zobaczysz roznice jak będziesz z kims kto będzie ciebie naprawdę pozadał
a skoro ja boli już dawno powinna wybrać się do lekarza, a nie obarczać ciebie wina za wszytsko
mysle ze zrobiles wszystko co można, dales jej wsparcie, zrozumienie, czas
może pomyls wreszcie o sobie, nie masz z nia slubu, dzieci,

9

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci
mariola856 napisał/a:

jak ty z nią wytrzymujesz to ja nie wiem, ksiezniczka wielka, w związku i seksie obie strony maja dawac a nie tylko czekac na to az druga strona da nam wszytsko
daj sobie z nia spokój, zobaczysz roznice jak będziesz z kims kto będzie ciebie naprawdę pozadał
a skoro ja boli już dawno powinna wybrać się do lekarza, a nie obarczać ciebie wina za wszytsko
mysle ze zrobiles wszystko co można, dales jej wsparcie, zrozumienie, czas
może pomyls wreszcie o sobie, nie masz z nia slubu, dzieci,

Absolutnie sie zgadzam.
Wielka ksiezniczka, a on sie glowi co zle robil.
Przeciez z nia jest cos nie tak. Napewno ma cos nie tak z glowa, a moze tez i fizycznie.

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

jakim jestes typem faceta? dobrym uczynnym miłym
jesli tak to pewnie jest z toba z braku laku bo tacy nie pociagaja kobiet
marzy sie jej dzikus owlosiony ktory tylko na ostro bedzie ja bral bez pozwolenia

11 Ostatnio edytowany przez drakulo (2015-01-18 20:40:59)

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci
felizaa napisał/a:

Nie klei mi się ta historia... Wydaje mi się , że zmuszała się do seksu, bo jej nie pociągasz, a myślała, że może coś się zmieni . Nie rozumiem, jak mogłaby lubić 'na ostro', skoro przy najdelikatniejszym stosunku ją boli. Miała wiele okazji , żeby coś zmienić w Waszym współżyciu , a z tego co piszesz wynika, że tylko czekała na Twoje inicjatywy i nie komentowała wysiłków, albo krytykowała...Chyba powinieneś dać sobie z nią spokój ... Chyba nie chcesz, żeby Wasze życie wyglądało tak, jak ona je opisywała ?

Na początku nie zmuszała się do seksu, była napalona, poważnie. Raz pamiętam musiałem ją uspokoić bo chciała to robić a nie mieliśmy gumek. To że lubi na ostro to są jej fantazję, a to że ją boli to jest przykra rzeczywistość. Może teraz ją już nie pociągam, dziwne bo nie widzimy się dość często to powinna za mną tęsknić, mieć na mnie ochotę itd. Nie ukrywam że to co mi właśnie powiedziała to mnie zatkało, jak ona sobie wyobrażała dalsze współżycie i życie ze mną to załamka:/

mariola856 napisał/a:

jak ty z nią wytrzymujesz to ja nie wiem, ksiezniczka wielka, w związku i seksie obie strony maja dawac a nie tylko czekac na to az druga strona da nam wszytsko
daj sobie z nia spokój, zobaczysz roznice jak będziesz z kims kto będzie ciebie naprawdę pozadał
a skoro ja boli już dawno powinna wybrać się do lekarza, a nie obarczać ciebie wina za wszytsko
mysle ze zrobiles wszystko co można, dales jej wsparcie, zrozumienie, czas
może pomyls wreszcie o sobie, nie masz z nia slubu, dzieci,

A może to moja wina bo mam dużego i ją po prostu boli jak jest w niej? I nie zmuszę ją do tego żeby poszła do lekarza. Ona też pracuje całymi dniami, może nie ma czasu pójść do lekarza, albo boi się pójść bo mówiła że nie miała miłych doświadczeń z ginekologiem.

NinaLafairy napisał/a:
mariola856 napisał/a:

jak ty z nią wytrzymujesz to ja nie wiem, ksiezniczka wielka, w związku i seksie obie strony maja dawac a nie tylko czekac na to az druga strona da nam wszytsko
daj sobie z nia spokój, zobaczysz roznice jak będziesz z kims kto będzie ciebie naprawdę pozadał
a skoro ja boli już dawno powinna wybrać się do lekarza, a nie obarczać ciebie wina za wszytsko
mysle ze zrobiles wszystko co można, dales jej wsparcie, zrozumienie, czas
może pomyls wreszcie o sobie, nie masz z nia slubu, dzieci,

Absolutnie sie zgadzam.
Wielka ksiezniczka, a on sie glowi co zle robil.
Przeciez z nia jest cos nie tak. Napewno ma cos nie tak z glowa, a moze tez i fizycznie.

Nie mówcie tak o niej źle. Może ma problem tam i boi się pójść do lekarza. Albo problemem jestem ja

zrozumieckobiety napisał/a:

jakim jestes typem faceta? dobrym uczynnym miłym
jesli tak to pewnie jest z toba z braku laku bo tacy nie pociagaja kobiet
marzy sie jej dzikus owlosiony ktory tylko na ostro bedzie ja bral bez pozwolenia

No właśnie niestety taki jestem. Od początku związku też się zmieniłem bo byłem z lekka typem romantyka a ona w ogóle przeciwieństwo. Na początku związku jak się poznaliśmy to byłem taki podrywacz, lubiłem towarzystwo dziewczyn nie ukrywam, myślała chyba że właśnie jestem taki co to podrywa każdą a jak ją poznałem to zmieniłem się bo liczyła się tylko ona

12

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

Przede wszystkim, nie obwiniaj się. Jeśli już ktoś tu jest czemuś winny, to nie ty. Nauczenie się czerpania przyjemności z seksu wymaga pracy obu osób. Z tego co napisałeś, ty starałeś się jak mogłeś, za to ona wręcz przeciwnie, nic z tym nie robiła, a wręcz oszukiwała cię, udając, że wszystko jest w porządku, co w takim przypadku jest najgorszym możliwym błędem. Nie poradzę ci co masz w tej sytuacji zrobić, ale wiedz przynajmniej, że nie ty tu jesteś problemem.

13

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

Jeśli jeszcze jesteście razem, wypchnij ją do ginekologa, skoro nigdy u niego nie była!!!

Po drugie, to nie wina twojego "małego", bo pochwa jest naprawdę rozciągliwa i albo ty jesteś ogromny, albo ona ma jakieś anatomiczne zmiany.

Po trzecie- z twojej opowieści wynika że się starałeś. W ogóle- tyle czasu, kilka lat macie problemy, nadal nie są rozwiązane i wciąż jesteście razem? Impressed!

Po czwarte- seks jest po to aby czerpać z niego przyjemność, a nie się męczyć! To straszne, jak czytałam to co ona powiedziała, że przemęczyła by się żeby mieć dziecko a potem "dałaby" ci raz na kilka miesięcy. Włos się na głowie jeży!

14 Ostatnio edytowany przez EXTRA_terrestrial (2015-01-18 21:48:14)

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

Jakieś to dziwne.
Są osoby aseksualne - nie przeżywające jakieś szczególnej przyjemności w seksie, niezdolne do orgazmu - to jednak jest wykluczone, jeśli jest w stanie osiągnąć orgazm przez masturbację, nawet przez spodnie - czyli przy minimum precyzyjnych bodźców.

inne wyjaśnienie - nietypowa orientacja seksualna.

Jeszcze inne - trauma seksualna w dzieciństwie.

Kolejne prawdopodobne: nie kojarzysz jej się seksualnie. Jeśli tak, powinna znaleźć sobie faceta, który jej się fizycznie podoba - pociąga ją, potrafi sobie wyobrazić seks z nim jako przyjemny. Należy o tym szczerze porozmawiać, bo jeśli nie czuje do ciebie "pociągu" - i i chce się męczyć tylko dlatego że jesteś wartościowym pod innymi względami facetem, to prędzej czy później to się rozleci a ty tracisz tylko czas. Niech powie, czy wychodząc choćby na ulicę i spotykając po drodze np.100 mężczyzn, zauważa takich, z którymi (w sprzyjających emocjonalnie warunkach) mogłaby czuć przyjemnośc, lub przynajmniej może sobie to wyobrazić.

Jeśli wykluczyć i to - czyli wciąż ma na ciebie chcicę, przynajmniej póki nie przyjdzie co do czego - wtedy trzeba porozmawiać o seksuologu/ginekologu - najlepiej obu. Tylko razem, bo zbadać trzeba oboje.

Jeszcze jedno - z tego co piszesz, może chodzi jej o to, żeby seks ją zaskakiwał i był "mocny", ale jakoś nie mam pomysłu aby osadzić cię w roli "samca alfa", który zaskakuje sobą dziewczynę co 5 minut, stale hipnotyzując ją swą nieprzewidywalnością i siłą, bierze dziewczynę z marszu i na którego widok z daleka wilgotnieje jej cip@.

15

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci
Jakly napisał/a:

Przede wszystkim, nie obwiniaj się. Jeśli już ktoś tu jest czemuś winny, to nie ty. Nauczenie się czerpania przyjemności z seksu wymaga pracy obu osób. Z tego co napisałeś, ty starałeś się jak mogłeś, za to ona wręcz przeciwnie, nic z tym nie robiła, a wręcz oszukiwała cię, udając, że wszystko jest w porządku, co w takim przypadku jest najgorszym możliwym błędem. Nie poradzę ci co masz w tej sytuacji zrobić, ale wiedz przynajmniej, że nie ty tu jesteś problemem.

Pamiętam że na początku staraliśmy się oboje. Ona też czytała w necie specjalnie jak mnie zaspokoić. Widziałem że czasami było źle ale nie wiedziałem że za każdym razem udawała:/ ja jej niestety nie zmuszę do pójścia do lekarza, raczej jej się nie spieszy bo wie że i tak jestem daleko więc nie ma problemu żebym się upominał o seks a że sama nie ma na niego ochoty to po co iść do lekarza

noname12_34 napisał/a:

Jeśli jeszcze jesteście razem, wypchnij ją do ginekologa, skoro nigdy u niego nie była!!!

Po drugie, to nie wina twojego "małego", bo pochwa jest naprawdę rozciągliwa i albo ty jesteś ogromny, albo ona ma jakieś anatomiczne zmiany.

Po trzecie- z twojej opowieści wynika że się starałeś. W ogóle- tyle czasu, kilka lat macie problemy, nadal nie są rozwiązane i wciąż jesteście razem? Impressed!

Po czwarte- seks jest po to aby czerpać z niego przyjemność, a nie się męczyć! To straszne, jak czytałam to co ona powiedziała, że przemęczyła by się żeby mieć dziecko a potem "dałaby" ci raz na kilka miesięcy. Włos się na głowie jeży!

Co do lekarza mogę ją tylko poprosić by poszła, przecież jej nie zaprowadzę na siłę. Tym bardziej że ja pracuję w innym mieście, ona także. Chciałem z nią pójść razem żeby jej było raźniej to też nie chciała. Też się dziwię że tyle wytrzymaliśmy. A ja już po prostu nie wyrabiam bo cały czas ją kocham i nie mogę zrozumieć dlaczego jak wiele par na tym świecie nie możemy się kochać normalnie.

EXTRA_terrestrial napisał/a:

Jakieś to dziwne.
Są osoby aseksualne - nie przeżywające jakieś szczególnej przyjemności w seksie, niezdolne do orgazmu - to jednak jest wykluczone, jeśli jest w stanie osiągnąć orgazm przez masturbację, nawet przez spodnie - czyli przy minimum precyzyjnych bodźców.

inne wyjaśnienie - nietypowa orientacja seksualna.

Jeszcze inne - trauma seksualna w dzieciństwie.

Kolejne prawdopodobne: nie kojarzysz jej się seksualnie. Jeśli tak, powinna znaleźć sobie faceta, który jej się fizycznie podoba - pociąga ją, potrafi sobie wyobrazić seks z nim jako przyjemny. Należy o tym szczerze porozmawiać, bo jeśli nie czuje do ciebie "pociągu" - i i chce się męczyć tylko dlatego że jesteś wartościowym pod innymi względami facetem, to prędzej czy później to się rozleci a ty tracisz tylko czas. Niech powie, czy wychodząc choćby na ulicę i spotykając po drodze np.100 mężczyzn, zauważa takich, z którymi (w sprzyjających emocjonalnie warunkach) mogłaby czuć przyjemnośc, lub przynajmniej może sobie to wyobrazić.

Jeśli wykluczyć i to - czyli wciąż ma na ciebie chcicę, przynajmniej póki nie przyjdzie co do czego - wtedy trzeba porozmawiać o seksuologu/ginekologu - najlepiej obu. Tylko razem, bo zbadać trzeba oboje.

Jeszcze jedno - z tego co piszesz, może chodzi jej o to, żeby seks ją zaskakiwał i był "mocny", ale jakoś nie mam pomysłu aby osadzić cię w roli "samca alfa", który zaskakuje sobą dziewczynę co 5 minut, stale hipnotyzując ją swą nieprzewidywalnością i siłą, bierze dziewczynę z marszu i na którego widok z daleka wilgotnieje jej cipa.

Żeby była zupełnie aseksualna to wątpię. Może teraz. Wcześniej sama się do mnie dobierała. Chciała mi często robić loda. Minetkę mogłem jej zrobić tylko jak się umyła, z tym jej się nie dziwię bo nie chciała być tam nieczysta. Może teraz ją już nie pociągam ale ani się nie styłem i raczej jestem taki jak kiedyś. Dbam o siebie. I rozmawiałem o tym i twierdzi że ją nadal pociągam ale nie ma ochoty bo jest między nami źle w związku itd. Ale kto wie co jest prawdą teraz po tych wszystkich kłamstwach.

Ja mogę być samcem alfa dla niej. Nie preferowałem "takich" rzeczy w łóżku bo jestem tego zdania że wolę najpierw z kobietą pogadać co ją kręci i potem to stosować, niż potem ją czymś zaskoczyć na co zupełnie nie ma ochoty. W takich tematach jestem zupełnie otwarty. Ja też mam swoje fantazje i z nią o nich rozmawiałem. Ale co ja też mogę zrobić, jakoś zaszaleć z nią w łóżku jak ją zwykle boli i jak widzę grymas na jej twarzy, albo jak odwraca głowę to jest mi po prostu przykro że nie potrafię zaspokoić swojej dziewczyny którą kocham

Tylko naprawdę jak tak pomyślę to jej się nie dziwię. Prawie każde zbliżenie kończyło się jej bólem stąd straciła zupełnie ochotę na to.

16

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

No ok, ale ona powinna wyrazić jakąś chęć poprawy sytuacji! Nie tylko mówić że tak, nadal ty ją pociagasz (choć w to wątpię, wybacz. Nie tak chyba obopólne pociaganie wygląda...) Ona nie dąży do tego by coś zmienić, czeka na ciebie a ty cudotworcą też nie jesteś. Próbuj rozmawiać i namawiać na wizytę u lekarza/terapię. Inaczej- po co marnować czas, młodość i zatruwać sobie życie? Probowaliście bardzo długi okres czasu (a raczej ty) no i nic się nie zmienia...

17

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci
noname12_34 napisał/a:

No ok, ale ona powinna wyrazić jakąś chęć poprawy sytuacji! Nie tylko mówić że tak, nadal ty ją pociagasz (choć w to wątpię, wybacz. Nie tak chyba obopólne pociaganie wygląda...) Ona nie dąży do tego by coś zmienić, czeka na ciebie a ty cudotworcą też nie jesteś. Próbuj rozmawiać i namawiać na wizytę u lekarza/terapię. Inaczej- po co marnować czas, młodość i zatruwać sobie życie? Probowaliście bardzo długi okres czasu (a raczej ty) no i nic się nie zmienia...

Kiedys rozmawialismy o tym dlaczego wczesniej sama sie dobierala do mnie a teraz to zniknelo. Odpowiedz byla prosta. Nie chciała mnie i siebie nakręcać bo każde z nas chciałoby więcej tzn. seks a ona seks utożsamiala z bólem i blokada ze ja zawsze bolalo.

Nie wiem ile prawdy jest w informacjach w necie ale czytałem ze spory penis może byc dla niektórych kobiet problemem, nie wiem czy kazda jest tak elastyczna ze sie z czasem dostosuje.

Wlasnie postawiłem sprawę jasno ze idziemy do lekarza albo sama idzie. Tylko kiedy pójdzie na to wpływu nie mam w obecnej sytuacji bo jest w innym miescie

18

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

Wielkość przyrodzenia to problem tylko w pozycjach , przy głębokim 'wejściu' - to na bank nie to, a kobieca pochwa może się rozszerzyć nawet do rozmiaru główki dziecka przy naturalnym porodzie , więc grubość też nie powinna być problemem tongue
Z tym, że nie chce uprawiać teraz seksu, bo czuje, że jest źle w związku to może być prawda. Powinieneś jej powiedzieć, że bardzo Cię zabolały jej klamstwa, udawanie itd. Ale to raczej nie pomoże, bo Ona ma jakąś psychiczną blokadę - NIE JEST TO TWOJA WINA. Musi iść do ginekologa / seksuologa jeśli nie dla Waszego związku to dla swojego zdrowia...
Nie zmusisz jej do tego, ale powiedz jej, że jeśli Ona nie zmieni swojej postawy to Wasz związek się rozpadnie i to z JEJ winy. Nie jestem zwolenniczką stawiania sprawy na ostrzu noża, ale w tej sytuacji pewnie powiedziałabym , że albo idzie do lekarza, albo rozstanie. Jeśli Ona nie wykaże się inicjatywą i pozostanie bierna, Wasz związek i tak się rozpadnie ... prędzej czy później

19

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci
felizaa napisał/a:

Wielkość przyrodzenia to problem tylko w pozycjach , przy głębokim 'wejściu' - to na bank nie to, a kobieca pochwa może się rozszerzyć nawet do rozmiaru główki dziecka przy naturalnym porodzie , więc grubość też nie powinna być problemem tongue
Z tym, że nie chce uprawiać teraz seksu, bo czuje, że jest źle w związku to może być prawda. Powinieneś jej powiedzieć, że bardzo Cię zabolały jej klamstwa, udawanie itd. Ale to raczej nie pomoże, bo Ona ma jakąś psychiczną blokadę - NIE JEST TO TWOJA WINA. Musi iść do ginekologa / seksuologa jeśli nie dla Waszego związku to dla swojego zdrowia...
Nie zmusisz jej do tego, ale powiedz jej, że jeśli Ona nie zmieni swojej postawy to Wasz związek się rozpadnie i to z JEJ winy. Nie jestem zwolenniczką stawiania sprawy na ostrzu noża, ale w tej sytuacji pewnie powiedziałabym , że albo idzie do lekarza, albo rozstanie. Jeśli Ona nie wykaże się inicjatywą i pozostanie bierna, Wasz związek i tak się rozpadnie ... prędzej czy później

Przez dlugi czas, nawet teraz caly czas mysle ze to ja jej sprawialem bol swoim przyrodzeniem. Naprawde przez dużego penisa nie powinno ja bolec w trakcie? nie mowie tu o wchodzeniu na sile aż do samego konca, w sumie to nigdy caly nie wszedł. Mowila mi tez ze za dlugo to robimy, ja mogłem to robic przez godzinę, ona chciała skończyć po 10-15 minutach. Mowila ze woli kilka razy po 10 minut niż np.40min caly czas.

Ona ma psychiczna blokadę z powodu bólu jaki ma przy każdej okazji próby współżycia. Mówi ze tez by chciała miec orgazm, żeby bylo jej dobrze a nie tylko bol i ciągle myślenie o nim. Czasami mowila ze to może moja wina, ze zle wkladam, mam za dużego itd. Ten związek juz prawie nie istnieje, taka smutna prawda. Nie chce mówić ze powodem tego jak jest miedzy nami teraz to tylko brak seksu ale to tez się przyczynilo po części do tego.

Ja jej tez mówiłem żeby poszła do lekarza. Jak nie dla naszego związku, to chociaz dla siebie żeby kiedys z innym miała przyjemność z seksu. Teraz chce postawić sprawę jasno ze ma isc do lekarza.

20

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

Nie jesteś problemem, ona ma problem ze sobą. A to, że nie chce iść do ginekologa to jakaś parodia. Dziewczyna chyba nie rozumie, że jeśli teraz nic z tym nie zrobi, to pewnie nawet z innym mężczyzną będzie  miała problem. Tyle lat z bólem i nie poszła do ginekologa? Jak można tak olewać własne zdrowie? Na Twoim miejscu dałabym jej ultimatum albo wypchnęła siłą. Co to za związek? Jakie Wy w ogóle przyjemności z niego macie?

21

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

daj sobie z nią spokój skoro ona przez tyle lat nic z tym nie zrobiła to widocznie ma gdzieś seks z tobą i w ogóle ciebie.
z tego co piszesz to wszystko ją nudzi i nic jej nie pasuje taki typ co byś nie zrobił i tak będzie źle

22

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci
drakulo napisał/a:
Jakly napisał/a:

Przede wszystkim, nie obwiniaj się. Jeśli już ktoś tu jest czemuś winny, to nie ty. Nauczenie się czerpania przyjemności z seksu wymaga pracy obu osób. Z tego co napisałeś, ty starałeś się jak mogłeś, za to ona wręcz przeciwnie, nic z tym nie robiła, a wręcz oszukiwała cię, udając, że wszystko jest w porządku, co w takim przypadku jest najgorszym możliwym błędem. Nie poradzę ci co masz w tej sytuacji zrobić, ale wiedz przynajmniej, że nie ty tu jesteś problemem.

Pamiętam że na początku staraliśmy się oboje. Ona też czytała w necie specjalnie jak mnie zaspokoić.

Nie chodziło mi o zaspokajanie ciebie, tylko jej samej. Nawet nie próbowała pozbyć się bólu i zacząć odczuwać przyjemność podczas waszych stosunków.

drakulo napisał/a:

Przez dlugi czas, nawet teraz caly czas mysle ze to ja jej sprawialem bol swoim przyrodzeniem.

No to tak nie myśl, bo to ONA go sobie sprawiała.

23

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

Wasz związek nie przetrwa. Nie chciał byś poczuć jak to jest na prawdę się kochac z miłości, jak ona cie pragnie, a ty ją?  Heh. Wydaje mi się ze ja nie pociągasz,.ona nie chce seksu i koniec, a ty, gdybyś się dla niej liczył, gdyby cie kochała to na pewno by chciała odczuwać przyjemność, i zrobić coś.ze swoim "schorzeniem". Wydaje mi się zeblepiej będzie odejść, wyleczyć się z kompleksów które ona Ci wmowila, i odnaleźć partnerkę, która będzie robić to bo cię kocha, a nie udawanie przez 6 Lat?! Masakra... Wiadomo, seks nie najważniejszy, ale bardzo ważny, bez niego to już nie to samo...

Rozwaliło mnie to że lubi na ostro, a jednak ją boli. Jak możesz mieć do niej zaufanie jak przez 6 lat Cie oklamywala witaj ważnej kwestii...

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

Nie wiem, chłopie, jak wytrzymałeś tyle lat. Powiem Ci coś, co niekoniecznie Ci się sposoba, ale czasem dobrze jest wesprzeć się czyimś doświadczeniem. Mój pierwszy facet (i zarazem partner łóżkowy) też był romantyczny, delikatny i chciał mi dogodzić. Cofnę się do początku. Znałam go od kilku lat, ale przyjaźniliśmy się, ja za to podobałam mu się od zawsze. Był moim dobrym kumplem, mogłam na niego liczyć, dużo rozmawialiśmy. Nigdy nie patrzyłam na niego "w taki sposób". Spotykałam różnych mężczyzne (no dobra, chłopców, umówmy się, to były czasy gimnazjum) i jakoś nikt mi nie pasował, każdy był dziecinny albo niezbyt się starał. No albo mi się nie podobał. Tamten pierwszy też niespecjalnie mi się podobał, ale była ta więź. No i można powiedzieć, że zmusiłam się do związku ze względu na przyjaźń i na to, że mogłam na nim polegać i czułam się stabilnie. Z seksem miałam dokładnie to, co Twoja kobieta, z tymże udało mi się uwierzyć w to, że mnie pociągał, ale gdzieś w połowie związku zdałam sobie sprawę, że oszukuję samą siebie. Spędziłam z nim półtora roku związku, z czego seks zaczęliśmy uprawiać dopiero w połowie mniej więcej. Także przeżyłam kilka miesięcy beznadziejnego seksu, pełnego bólu i rozczarowań, zero orgazmu. Lubiłam mojego pierwszego chłopaka, szanowałam go, było mi szkoda tego rozwalać ze względu na seks, oszukiwałam się. Tylko nie zachowywałam się tak jak Twoja dziewczyna, próbowałam to jakoś przeskoczyć, raz było lepiej, raz gorzej, ale zawsze jednak trochę bólu i suchość. Potem się rozstaliśmy, ale nie z powodu seksu, o tym mój były nigdy się nie dowiedział, bo i ja dopiero później zdałam sobie z tego sprawę, tak mocno wkręciłam się w oszukiwanie samej siebie, że naprawdę uwierzyłam, ale potem mnie olśniło. Dzisiaj bierze mnie obrzydzenie na myśl o nim, dopiero trzeci partner pokazał mi, co to prawdziwy seks, orgazm i zabawa. Ale tu nie chodzi o to, że pierwszy coś robił wybitnie źle, Ty pewnie też nie byłeś tak beznadziejny jak piszesz. Tu chodzi o podniecenie kobiety. Ja myślałam przy moim pierwszym facecie, że nie lubię seksu, że nie wiem, co ci ludzie tak w nim ubóstwiają, że jak to możliwe, dla mnie mogłoby seksu nie być. No i oto odpowiedź - po prostu NIE TEN partner. Także widzisz, może się też okazać, że Twoja kobieta na coś choruje, ale skoro ona nie chce iść do lekarza, to masz utrudnione działanie. Co to jest w ogóle za gadanie, że raz czy dwa dla spłodzenia dzieci może się przemęczyć, ta baba chyba jest typową egoistką, bo w ogóle nie myśli o Tobie, a Ty jako zdrowy facet, masz potrzebę regularnego seksu, a nie funkcji reproduktora. Spróbuj jeszcze raz ją do tego lekarza zaciagnąć, bo raz, że ona może być poważnie chora, a dwa... Ty możesz przez taką partnerkę w przyszłości mieć problemy z samooceną i ogólnie ze sferą seksu. Wiesz, docierać się można kilka tygodni, miesięcy, ale nie 6 lat, szok! Gdyby nie byłą egoistką i Cię kochała, myślałaby też o Tobie i zrobiłaby te badania dla Ciebie, poszła do seksuologa, cokolwiek. Pogadajcie poważnie, bo naprawdę się zamęczysz, szkoda, że normalni faceci trafiają na nienormalne kobiety i odwrotnie. 3maj się.

25

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

Ktoś wcześniej pisał o dyspareunii?
To jest chyba jedyna przyczyna wyjaśniająca aż takie długoletnie nawarstwienie problemu. Jest to dosyć wstydliwa sprawa, więc w sumie nie dziwne, jeśli nie chciała o tym powiedzieć ginekologowi.
Jeżeli się masturbuje, to nie tu mowy o aseksualności. Piszesz, że "się pocierała" czyli stymulowała zewnętrzne narządy płciowe. Bolesność może być wyłącznie ze strony pochwy. Na ten temat powinien wypowiedzieć się ginekolog, po uprzednim zbadaniu. Czy była badana wziernikiem?
Rozmiar Twojego penisa nie ma znaczenia, jeżeli ból pojawiał się nawet po wkładaniu palca.

26

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci
Antenkaaa23 napisał/a:

Nie jesteś problemem, ona ma problem ze sobą. A to, że nie chce iść do ginekologa to jakaś parodia. Dziewczyna chyba nie rozumie, że jeśli teraz nic z tym nie zrobi, to pewnie nawet z innym mężczyzną będzie  miała problem. Tyle lat z bólem i nie poszła do ginekologa? Jak można tak olewać własne zdrowie? Na Twoim miejscu dałabym jej ultimatum albo wypchnęła siłą. Co to za związek? Jakie Wy w ogóle przyjemności z niego macie?

Dlatego jej mówiłem ze jesli nie dla nas to niech pójdzie do tego lekarza dla siebie. Ale ona uważa ze nie ma chyba takiej potrzeby. Seks nie jest dla niej ważny, nawet nie musiałoby go byc wiec po co isc do lekarza. Ja dlugo nie gadałem o tym ze brakuje mi seksu ale w koncu ja kocham i chce to po prostu z nią robic z miłości.


Karmel24 napisał/a:

daj sobie z nią spokój skoro ona przez tyle lat nic z tym nie zrobiła to widocznie ma gdzieś seks z tobą i w ogóle ciebie.
z tego co piszesz to wszystko ją nudzi i nic jej nie pasuje taki typ co byś nie zrobił i tak będzie źle

Po tych wszystkich wpisach zaczynam wierzyć ze chyba naprawde juz ja nie pociągam, nie podobam jej sie jako facet. Kiedys tez stwierdziłem ze co nie zrobię to jest krytyka tego wiec w niektórych kwestiach odpuscilem.

Jakly napisał/a:
drakulo napisał/a:
Jakly napisał/a:

Przede wszystkim, nie obwiniaj się. Jeśli już ktoś tu jest czemuś winny, to nie ty. Nauczenie się czerpania przyjemności z seksu wymaga pracy obu osób. Z tego co napisałeś, ty starałeś się jak mogłeś, za to ona wręcz przeciwnie, nic z tym nie robiła, a wręcz oszukiwała cię, udając, że wszystko jest w porządku, co w takim przypadku jest najgorszym możliwym błędem. Nie poradzę ci co masz w tej sytuacji zrobić, ale wiedz przynajmniej, że nie ty tu jesteś problemem.

Pamiętam że na początku staraliśmy się oboje. Ona też czytała w necie specjalnie jak mnie zaspokoić.

Nie chodziło mi o zaspokajanie ciebie, tylko jej samej. Nawet nie próbowała pozbyć się bólu i zacząć odczuwać przyjemność podczas waszych stosunków.

Tez wlasnie tego nie rozumiem dlaczego nie chciała pójść do lekarza dla siebie. Żeby bylo jej dobrze.

drakulo napisał/a:

Przez dlugi czas, nawet teraz caly czas mysle ze to ja jej sprawialem bol swoim przyrodzeniem.

No to tak nie myśl, bo to ONA go sobie sprawiała.

zagubiona4994 napisał/a:

Wasz związek nie przetrwa. Nie chciał byś poczuć jak to jest na prawdę się kochac z miłości, jak ona cie pragnie, a ty ją?  Heh. Wydaje mi się ze ja nie pociągasz,.ona nie chce seksu i koniec, a ty, gdybyś się dla niej liczył, gdyby cie kochała to na pewno by chciała odczuwać przyjemność, i zrobić coś.ze swoim "schorzeniem". Wydaje mi się zeblepiej będzie odejść, wyleczyć się z kompleksów które ona Ci wmowila, i odnaleźć partnerkę, która będzie robić to bo cię kocha, a nie udawanie przez 6 Lat?! Masakra... Wiadomo, seks nie najważniejszy, ale bardzo ważny, bez niego to już nie to samo...

Rozwaliło mnie to że lubi na ostro, a jednak ją boli. Jak możesz mieć do niej zaufanie jak przez 6 lat Cie oklamywala witaj ważnej kwestii...

Na poczatku mogę sobie dac rękę uciąć ze dochodzilo do zbliżenia miedzy nami z pożądania i chęci wspólnego zbliżenia ale potem jak zaczela odczuwać bol to juz tak nie bylo. A potem to juz udawala...


Buszująca w zbożu napisał/a:

Nie wiem, chłopie, jak wytrzymałeś tyle lat. Powiem Ci coś, co niekoniecznie Ci się sposoba, ale czasem dobrze jest wesprzeć się czyimś doświadczeniem. Mój pierwszy facet (i zarazem partner łóżkowy) też był romantyczny, delikatny i chciał mi dogodzić. Cofnę się do początku. Znałam go od kilku lat, ale przyjaźniliśmy się, ja za to podobałam mu się od zawsze. Był moim dobrym kumplem, mogłam na niego liczyć, dużo rozmawialiśmy. Nigdy nie patrzyłam na niego "w taki sposób". Spotykałam różnych mężczyzne (no dobra, chłopców, umówmy się, to były czasy gimnazjum) i jakoś nikt mi nie pasował, każdy był dziecinny albo niezbyt się starał. No albo mi się nie podobał. Tamten pierwszy też niespecjalnie mi się podobał, ale była ta więź. No i można powiedzieć, że zmusiłam się do związku ze względu na przyjaźń i na to, że mogłam na nim polegać i czułam się stabilnie. Z seksem miałam dokładnie to, co Twoja kobieta, z tymże udało mi się uwierzyć w to, że mnie pociągał, ale gdzieś w połowie związku zdałam sobie sprawę, że oszukuję samą siebie. Spędziłam z nim półtora roku związku, z czego seks zaczęliśmy uprawiać dopiero w połowie mniej więcej. Także przeżyłam kilka miesięcy beznadziejnego seksu, pełnego bólu i rozczarowań, zero orgazmu. Lubiłam mojego pierwszego chłopaka, szanowałam go, było mi szkoda tego rozwalać ze względu na seks, oszukiwałam się. Tylko nie zachowywałam się tak jak Twoja dziewczyna, próbowałam to jakoś przeskoczyć, raz było lepiej, raz gorzej, ale zawsze jednak trochę bólu i suchość. Potem się rozstaliśmy, ale nie z powodu seksu, o tym mój były nigdy się nie dowiedział, bo i ja dopiero później zdałam sobie z tego sprawę, tak mocno wkręciłam się w oszukiwanie samej siebie, że naprawdę uwierzyłam, ale potem mnie olśniło. Dzisiaj bierze mnie obrzydzenie na myśl o nim, dopiero trzeci partner pokazał mi, co to prawdziwy seks, orgazm i zabawa. Ale tu nie chodzi o to, że pierwszy coś robił wybitnie źle, Ty pewnie też nie byłeś tak beznadziejny jak piszesz. Tu chodzi o podniecenie kobiety. Ja myślałam przy moim pierwszym facecie, że nie lubię seksu, że nie wiem, co ci ludzie tak w nim ubóstwiają, że jak to możliwe, dla mnie mogłoby seksu nie być. No i oto odpowiedź - po prostu NIE TEN partner. Także widzisz, może się też okazać, że Twoja kobieta na coś choruje, ale skoro ona nie chce iść do lekarza, to masz utrudnione działanie. Co to jest w ogóle za gadanie, że raz czy dwa dla spłodzenia dzieci może się przemęczyć, ta baba chyba jest typową egoistką, bo w ogóle nie myśli o Tobie, a Ty jako zdrowy facet, masz potrzebę regularnego seksu, a nie funkcji reproduktora. Spróbuj jeszcze raz ją do tego lekarza zaciagnąć, bo raz, że ona może być poważnie chora, a dwa... Ty możesz przez taką partnerkę w przyszłości mieć problemy z samooceną i ogólnie ze sferą seksu. Wiesz, docierać się można kilka tygodni, miesięcy, ale nie 6 lat, szok! Gdyby nie byłą egoistką i Cię kochała, myślałaby też o Tobie i zrobiłaby te badania dla Ciebie, poszła do seksuologa, cokolwiek. Pogadajcie poważnie, bo naprawdę się zamęczysz, szkoda, że normalni faceci trafiają na nienormalne kobiety i odwrotnie. 3maj się.

Nigdy nie myślałem w tym kierunku ze jest egoistka. Starałem sie nie wywierać presji. Ciezko mi bedzie to wszystko tak zostawic bo ja ja jeszcze kocham. Najtrudniejsze jest ze jej juz nie ufam. A myślicie ze moze być taka możliwość ze przestala miec ochotę to robic bo np. mogla mnie zdradzić? i z innym jej bylo dobrze dlatego nie chciała wracać do zbliżenia ze mną?

Łada napisał/a:

Ktoś wcześniej pisał o dyspareunii?
To jest chyba jedyna przyczyna wyjaśniająca aż takie długoletnie nawarstwienie problemu. Jest to dosyć wstydliwa sprawa, więc w sumie nie dziwne, jeśli nie chciała o tym powiedzieć ginekologowi.
Jeżeli się masturbuje, to nie tu mowy o aseksualności. Piszesz, że "się pocierała" czyli stymulowała zewnętrzne narządy płciowe. Bolesność może być wyłącznie ze strony pochwy. Na ten temat powinien wypowiedzieć się ginekolog, po uprzednim zbadaniu. Czy była badana wziernikiem?
Rozmiar Twojego penisa nie ma znaczenia, jeżeli ból pojawiał się nawet po wkładaniu palca.

Ona nie była u ginekologa ani razu w trakcie naszego związku wiec nie mam pojecia co jej dolega. A teraz tym bardziej nie pójdzie bo ma prace i jeszcze jakies problemy rodzinne wiec nie chce wyjść na egoistę czy samoluba i teraz jej mówić ze ma iść do lekarza

27

Odp: Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci
Karmel24 napisał/a:

daj sobie z nią spokój skoro ona przez tyle lat nic z tym nie zrobiła to widocznie ma gdzieś seks z tobą i w ogóle ciebie.
z tego co piszesz to wszystko ją nudzi i nic jej nie pasuje taki typ co byś nie zrobił i tak będzie źle

Być może to jakiś rodzaj niedopasowania seksualnego albo problem kobiety z libido. Są takie egzotyczne zioła które rozbudzają kobiety w tabletkach występują tylko w feminam libido. Podobno rozpuszczają się po rozgnieceniu

Posty [ 27 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Ukrywana prawda - brak przyjemności z seksu w każdej postaci

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024