"... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 37 ]

1 Ostatnio edytowany przez banditb (2015-01-02 02:39:07)

Temat: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Czytam i czytam. W rozmaitych postach pojawia sie magiczny wpis "... i wyladowalismy w lozku". Super. Gratulacje.

A teraz prosba do dziewczat milych. Cobyscie rozjasnily nieco sytuacje facetowi, ktory jakos nigdy do tego magicznego momentu nie byl w stanie doprowadzic - pomimo tego, ze zewszad sie nasluchal jakim to jest FANTASTYCZNYM facetem smile WoW ! A wiec... Jak to sie dzialo/dzieje w Waszych przypadkach... Jakim Boskim Cudem ladujecie ze soba w lozku ? Aha.. Odpowiedzi "to sie dzieje samo"... "jakos tak wyszlo"... I DON'T THINK SO... Really smile


Czyli. Scenariusz jest taki. Spotykacie sie ktorys tam raz i macie na siebie poprostu ochote. I co wtedy ? Na randce pada tekst "lecimy do mnie ?" Jakis inny ? Walicie od razu "Moze sie pobzykamy u mnie ?" ? Czy jednak zabawa w skakanie dookola tematu i leci polecenie "Wpadniemy moze poogladac znaczki u mnie ?"...

Ok... Jestescie na miejscu.. Co dalej ??? Parzycie herbate ? Czy od razu zdzieracie z siebie ciuchy w wirze namietnosci cial ??  Zaczynacie w windzie, rozgrzewacie sie w aucie ???

Czy moze w ogole sie pogubilem i to sie dzieje jeszcze inaczej. Moze ot tak ladujecie u siebie bez zadnego podtekstu w mieszkaniu i tam dopiero napiecie nabiera takiej dynamiki, ze ujscie jest juz tylko jedno smile


Ratujcie dziewczeta drogie ! Podzielcie sie jakas historia jak to sie wydarzylo w Waszym przypadku ? smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Ten temat jest zwyczajnie głupi. Musisz umieć wyczuć czy dziewczyna ma ochotę czy nie, a nawet jak nie wiesz - to po prostu spróbować, wysilić trochę kreatywność. Kobiety nie mają załączonej niestety instrukcji obsługi...

3

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Nigdy nie spalam z nikim u kogo w domu nie bylam juz conajmniej kilka razy przed seksem (albo ta osoba u mnie) wiec za ktoryms razem to po prostu sie dzieje i tyle.

4

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

No cóż, z kilkoma facetami "wylądowałam w łóżku" i ani jedna sytuacja nie przypominała innej. Więc raczej nie da się podać jednego uniwersalnego scenariusza.

5 Ostatnio edytowany przez EXTRA_terrestrial (2015-01-02 13:47:06)

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Zasady EXTRA_terrestrialne metoda 33 kroków:
                                           Czyli bliskie spotkania trzeciego stopnia.
                                /Należy przestrzegać ich dokładnie inaczej się nie uda/

0.    Jesteś prawiczkiem. Nigdy nie całowałeś dziewczyny.

1.    Umawiasz się z dziewczyną wieczorem niedaleko jej domu. Musi być lato. Ciepły wieczór.

2.    Zaczynacie rozmawiać na ławce w parku. Na razie rozmawiasz z pozycji kogoś zainteresowanego jej osobą. Słuchasz co mówi. Rozwijasz to, ukazujesz w nowym świetle, przez pryzmat własnych doświadczeń. Sięgasz do swego doświadczenia emocjonalnego, schodzisz na sprawy ważne, podstawowe, poruszające uczucia. Przyjaźń, związki między ludźmi, samotność, miłość. Nie żałujesz swoich emocji, nie udajesz przekazujesz bezpośrednio siebie i chłoniesz ją. ALE MA ŁEB!. Kuma wszystko! Dotąd na taką nie trafiłeś. To cię nakręca. W chwilach najbardziej emocjonujących, w momentach entuzjazmu twoje ręce SAME...

[Tylko TAK! Żadne tam pie****** ne, podręczniki z serii ?Jak zaliczyć 1000 kobiet w 100 dni? wskazujące, w którym momencie chwycić, który palec!!!! Ręce będą to wiedziały SAME I JUŻ!!!! ILE RAZY Mam powtórzyć???? . No....uff...]

...zbliżają się do jej rąk. Tak, żebyś NIE WIEDZĄC KIEDY trzymał ją za ręce. I te ręce zaczynają także z sobą rozmawiać. W rytm rozmowy. Czasem bez niej. Tak rozmawiacie trzy godziny. Trzymając się za ręce idziecie do jej mieszkania. Starych nie ma. Jest 11 w nocy. Siedzicie i gadacie. Wtedy dzwoni telefon.

3.    To dzwoni chłopak, który poznał ją wcześniej, Chce wpaść. Dziewczyna zaprasza go dziwnie podekscytowanym głosem. Zachowujesz kamienny spokój.

4.    Chłopak przychodzi i na sam twój widok jest trochę skonsternowany, jakby chciał wychodzić, bo widzi, że coś jest grane ale ona zatrzymuje go.

5.    Nie! Nie będzie żadnego rykowiska z Twoim udziałem! Trzeba znać swoją wartość. Przyjrzałeś się gościowi. Znasz dwa możliwe scenariusze. Oba są DOBRE. chwilę gadacie, potem: zegarek. Ciepło żegnasz się z gościem. Uprzejmie z dziewczyną. Uprzejmie i zdecydowanie odmawiasz pozostania, choć cię prosi. Przecież zaraz odjeżdża ostatni tramwaj...

6.    Oczywiście nie korzystasz z tramwaju, ale idziesz do domu 4 kilometry pieszo aby ochłonąć i przemyśleć sytuacje. Jest ciepła letnia noc, świerszcze, nad tobą gwiazdy. Mimo, że właśnie zaryzykowałeś wszystko, jesteś szczęśliwy. Bo każdy z dwu możliwych scenariuszy będzie dla Ciebie DOBRY. Tymczasem dziewczyna całuje się i miętosi z samcem alfa, który i tak nie ma do Ciebie startu. Robi to, bo najpierw była wkurzona na ciebie, że wzgardziłeś jej pomysłem na rykowisko. Potem jej przechodzi i  teraz jest wkurzona na samca alfa, że przez niego poszedłeś, a on choćby skisł nie może przywrócić tych trzech godzin, które były takie fajne...

7.    Wracasz do domu, kolacja, spać. Budzisz się rano.

8.    Nie!!!! Nie dzwonisz do niej!. Rozmawiasz z ojcem, potwierdza słuszność Twoich decyzji. Podrzuca parę pomysłów.

9.    Dzień pierwszy. Siadasz do pianina i grasz bluesa. Najlepiej nowoorleańskiego bluesa z lat 20.
A jeszcze lepiej improwizację. Bo improwizacja wymaga skupienia na kreacji muzyki. Nie jesteś zawodowcem. Ale to odrywa Twoje myśli od tego co się stało, bo muzyce musisz poświęcić się całkowicie. Bo jest piękna, jeśli dobrze się postarasz może być jeszcze lepsza. Gromadzisz siły. Jeśli nic z tego nie wyjdzie, za kilka dni poradzisz sobie z porażką. A jeśli masz rację, dobrze byłoby abyś przynajmniej na początku, nie wyglądał jak ?szpak gapiący się w? przysłowiową p***ę. Musisz mieć power i pewność.

10.    Dzień drugi. Nadal blues. Zerknij choćby na ?Twoją tube?, na to co gra Made Lux Louis. Naprawdę warto.

11.    I tak nie mógłbyś czytać czy oglądać telewizji. Może spacer, jakiś sport? Bieganie?

12.    Dzień trzeci. Blues. Tymczasem dziewczyna rozumie już, że to jej ruch. Od rana siedzi przed telefonem i zastanawia się czy zadzwonić. Jeśli tego nie zrobi może już nigdy Cię nie spotkać.

[I nie byłoby czego żałować]

13.    Godzina 12:00 dzwoni telefon. Cześć, cześć. Co u ciebie. Gram trochę. A chcesz pogadać? Jasne. Starówka? Ok. To tak za dwie godziny? Ok. Do zobaczenia.

14.    Bierzesz prysznic.

15.    Nie przesadzasz z ubiorem. Normalka. T-shirt, jeansy, adidasy. Jest ciepło.

16.    Starówka. Po drodze kupujesz jakieś czasopismo z ambitnym tytułem. Niezbyt drogie, bo potem będziesz musiał je wyrzucić, aby mieć wolne ręce. Siadasz na umówionej ławce. Czasopismo masz po to, aby nie rozglądać się tęsknie z głupim wyrazem twarzy. Siadasz wygodnie. Sprawdzasz czy czcionka nie jest odwrócona DO GÓRY NOGAMI (to ważne, bo byłby obciach). Nawet nie próbuj czytać. Nie uda się. Ale możesz oglądać obrazki! Myśl o obrazkach. Myśl o obrazkach.
Myśl o obrazkach. Myśl o....

17.    CZEŚĆ!!!

18.     Podnosisz wzrok. No tak, ubrała się ekstra, umalowała, dobry znak, rzadko to robiła. Gdzie to skończyliśmy? Ostatnio trzymałeś ja za rękę. Więc bierzesz ją za rękę. Idziecie przez stare miasto, tłum ludzi, gołębie, ktoś tam pod ścianą gra na tzw. ?stricie? zarabiając na piwo. To pierwsza dziewczyna, która mówi takie dowcipy, że poważnie zastanawiasz się, czy nie trafiłeś na kabareciarza. Sam prowadziłeś kabaret w swojej szkole więc umiesz odpowiedzieć równie dobrą amunicją. Idziecie wąską uliczką i zaśmiewacie się do łez!!! Jakiś wesoły staruszek przechodząc obok na wasz widok śpiewa:

19.    ?Zakochani są wśród nas, zakochani pierwszy raz?...

20.    Jedziecie do Ciebie. Po drodze, patrzycie przez okna tramwaju, mijacie miejsca, które każdemu z was kojarzą się z jakimiś wydarzeniami z Waszej przeszłości. Bezwiednie jedno przez drugiego zaczynacie je sobie opowiadać bo chcecie jedno drugiemu przybliżyć swój świat. Dom(niewiadomo kiedy). Siedzicie w pokoju. Gadacie, coś tam pogrywasz dla ilustracji. Matka podrzuca kanapki. Idziesz do drugiego pokoju i dzwonisz do kumpla.

21.    Kumpel ma schowany ostatni baniak wina domowej roboty, który robiliście na wakacje. To ryżowiec na suszonych śliwkach. Piekielnie mocny, ale nie da się tego wyczuć. On jest głownie dla Ciebie. Zakazujesz kumplowi się pokazywać. Rozumie. To przystojniak, a teraz NIC nie ma odwrócić jej uwagi...Podrzuca baniak w drzwiach i znika.

22.    Kiedy pocałować dziewczynę??? Skąd wiedzieć, że chce???

23.    Włączasz muzykę. Coś co oboje lubicie. Przecież, chcesz zobaczyć jak działają nowe kolumny...Spytać ją o zdanie. Popijacie wino. Atmosfera się rozluźnia.

24.    Właściwie to przecież możemy zrobić sobie dwuosobową imprezę :-) Choć zatańczyć.

25.    Tańczymy. I jest nam coraz przyjemniej z tego powodu. Jakoś tak nawzajem się do siebie przyklejamy...przyklejamy...

26.    Czemu ona zaczyna coraz szybciej oddychać?

27.    Mój Boże, byłem głuchy i ślepy. Przecież to nie atak astmy. TO TERAZ. Całujemy się. O! Umiem się całować! Ale jaja!

28.    Nie przestajemy się całować.

29.    Zaczynamy robić inne rzeczy. Ubranie zaczyna nam przeszkadzać.

30.    Nie przestajemy się całować i rozpinać czegoś tam co przeszkadza, k****wa, po co ktoś wymyślił tyle guzików... Mam nadzieję, że w domu pamiętają, aby teraz nie wchodzić...

31.    Kilka dni potem siedzimy u niej, kleimy się do siebie, gadamy o wszystkim, dzwoni telefon. To ten chłopak którego poznałeś.

32.    ?Nie?,?Rozumiem ale nie?, ?Poznałam kogoś?, ?Wiem, ale nie?, ?Muszę kończyć?. Cześć :-|

33.    I tak już zostaje. Do dziś.

6

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

NinaLafairy - dzieki za powazne potraktowanie mojego postu smile Garsc konkretow z Twojej strony i juz wiem nieco wiecej smile

7

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Każda kobieta jest inna i wymaga innego podejścia (zależnie od sytuacji, miejsca, czasu poznania, rodzaju znajomości, stopnia bezpieczenstwa, długosci jej podniecenia, wyobrazen w jaki sposob to robicie - mozna wymieniać), ale zwykle chcą konkretów i zdecydowania (zdominowania). Niektóre same sie na Ciebie rzucą i nie będziesz musiał nic robić, bo w minutę przejdziecie do konkretów, a niektóre chcą winka, muzyki i długiej gry wstępnej, całowania po każdym zakamarku ciała w namiętny sposób. Im bardziej doświadczona, a im mniej lubi prawiczków tym więcej oporów i gorszy nastrój, więc nie będzie miała ochoty. Dlatego lepiej bierz sie za dziewice i to tak w wieku nastoletnim. Wtedy jak bedziesz panem sytuacji będziesz dostawał odpowiedzi "samo się stało", aczkolwiek niektóre pójdą na forum i powiedzą że je wykorzystałeś. Szkoda, że żadna nie wie że zgoda na seks idzie tylko od kobiety i jej celów związanych z danym mężczyzną smile

8

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set
banditb napisał/a:

Czyli. Scenariusz jest taki. Spotykacie sie ktorys tam raz i macie na siebie poprostu ochote. I co wtedy ? Na randce pada tekst "lecimy do mnie ?" Jakis inny

Zasadniczo na drodze do łóżka stoi w ch*** ołtarzy ku czci bogini NieJestemŁatwa.I bardzo łatwo rozbić łeb o któryś z nich.
Choćby laska miała na Ciebie nie wiadomo jaką ochotę, chlupało jej w butach z podniecenia, to jakakolwiek propozycja o charakterze seksualnym zostanie odrzucona z pięknie odegranym oburzeniem.
Możesz posądzić kobietę o dzieciobójstwo, stosunki z szatanem, dilowanie narkotyków i wyrywanie nerek niemowlętom- to nic wielkiego.Ale jeśli zasugerujesz >łatwość<, dziwkarstwo itp...uuuuu, ta zniewaga krwi wymaga.
''Lecimy do mnie'' musi mieć jakiś racjonalny pretekst.Wbrew pozorom kobiety nie są głupie i doskonale wiedzą o co kaman, ale podkładka formalna musi być.Musi też być alkohol.Zwłaszcza do przełamywania pierwszych lodów.Jak dziewczę łyknie pół literatki rozwodnionego wina, to już ma alibi ''byłam pijana'' i jest z górki.
Ogólnie jest tak jak napisałeś w tytule właśnie: wszystko leci samo, Ty masz tylko uważać, żeby nie spieprzyć...

9

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Pitagoras - Ja już nawet tą metodą byłam zapraszana hasłem "Podejdziemy do mnie? Bo muszę podładować telefon" big_smile
Raz jeden facet tak się obawiał czy nie będzie właśnie oburzonej odmowy, że sama zaproponowałam, że lecimy do mnie albo do niego, bo widziałam, że się chłopak męczy, a bardzo był fajny.

Facet zwykle musi mieć odwagę inicjować. Przecież nic takiego się nie stanie, może dostać kosza co najwyżej. Ja lubię jak mężczyzna przejmuje kontrolę, jest śmiały, zdecydowany. Kręci mnie to niesamowicie.

AstaLaVista - ja za doświadczoną mogę się nieskromnie uważać i problemów albo oporów zazwyczaj nie mam żadnych - jak facet jest zdecydowany, podoba mi się, to są spore szanse, że wylądujemy w łóżku. Jak dwoje dorosłych ludzi ma ochotę na seks, to powinni ten seks uprawiać.

10 Ostatnio edytowany przez AstaLaVista (2015-01-03 21:36:02)

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Kolega pyta co to znaczy inicjować i być zdecydowanym. Hasła "idziemy sie bzykać" jak widać niekoniecznie są skuteczne. Poza tym to tylko dalej słowo, a jeszcze 'coś' trzeba robić i w jakiś sposób określony.

Podobnie z pocałunkiem. Czy kobieta siada na kolana, czy trzeba ją jakoś zachęcić, czy najpierw jakoś złapać, upić. Czy spytać o to. Wszystko jest niewiadomą.

Wg mnie to temat taki sam jak z inteligencją faceta. Jeśli umie zaciągnąć kobietę do łóżka tzn ze jest inteligentny, ona mu przypisuje takie cechy i wtedy dzieje się to wszystko samo. Samo to ciele oknem wyleciało. Co robi konkretnie kobieta, co robi mężczyzna, kiedy to sie dzieje. Chyba że chodzi o to, że mężczyzna rodzi sie z taką wiedzą, a jak nie wie to sie nie dowie?

11 Ostatnio edytowany przez EXTRA_terrestrial (2015-01-04 00:44:57)

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Ale czy to nie jest PIĘKNE że na 238276 użytkowników - głównie kobiet - z tego kilkadziesiąt stale on line ŻADNA PANI przez trzy dni nie opisała jednego lub więcej scenariuszy pod tytułem:

"Jak to mi się zrobiło że uległam", "Co on takiego zrobił że uległam" itp.:
:-)

Dominują posty facetów(!!!!), a panie opowiadają ogólniki. Nie chodzi tu oczywiście o tworzenie literatury porno, ale jakiś dający się łatwo zastosować scenariusz, ze zwróceniem uwagi na kluczowe momenty decyzyjne od strony dziewczyny. Ja swoje "opowiadanie" napisałem po konsultacji z osobą, która wzięła w tym udział, ale to nie to samo.

Czy chodzi tu o wspomniany przez Pitagorasa "Mit bycia niezdobytą"? Że "doświadczenie ulegania" jest tak sprzeczne z tą wiarą, że nie sposób do niego dotrzeć, lub jeśli się dotarło staje kością w gardle i nie może być wyartykułowane? W zasadzie tylko Witch-Queen napisała JAKIES przydatne konkrety (szacun choć za to), zapewne wspomniany "Mit" nie stoi zbyt wysoko w jej hierarchii wartości i nie jest treścią legend na swoj temat ;-)

12

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

aj dobra, ja się wypowiem, bo temat inny niż reszta, nawet fajny.
na przykładzie najłatwiej, czyli na swoim obecnym związku.
ja mam tak trochę inaczej niż większość koleżanek - sama sobie muszę najpierw faceta upatrzyć (pewnie dlatego nie mam zbyt wielu związków na koncie), musi mi się podobać, nie można sobie czegoś "wychodzić". i w sumie jak facet mi się podoba to czuję już wtedy że mnie pociąga również pod względem seksualnym.
mi się facet podobał szmat czasu zanim w ogóle przeszliśmy na ty - generalnie wcześniej się nie znaliśmy, tylko z widzenia i na oficjalnej stopie. znaczy nie że nie wiem jak do niego wzdychałam, bo była w międzyczasie w związku, ale jak go zobaczyłam to pomyślałam po prostu "fajny facet, niepogardziłabym" big_smile
skończyły się zajęcia i zapomniałam o kolesiu.
dopiero potem jak organizowaliśmy jedną konferencję zaczęliśmy w ogóle rozmawiać, przeszliśmy na ty itd. nie ukrywam, że mi się podobał od początku i że dawałam delikatne znaki - czerwona sukienka, przypadkowe dotknięcie ręki itd. ale nie dawałam nic więcej po sobie poznać. umówiliśmy się na kawę, jedną, drugą, trzecią, potem do kina, w końcu na imprezę - i to była nasz 8 randka.
nie planowałam jeszcze seksu - wyszło jak wyszło.
co zrobił? mhm, było trochę alkoholu który rozluźnia - przyznaję. jakbym miała wskazać jego konkretne zachowanie to to że dotykał (np. w tańcu) sugestywnie ale NIE NACHALNIE (żadnego bezceremonialnego łapania za tyłek).
potem wracaliśmy taksówką, pojechaliśmy do niego, w aucie cały czas utrzymywał kontakt wzrokowy, trzymał za rękę, delikatnie obejmował w talii. zapytał czy nie wejdę na drinka albo herbatę - weszłam.
no i wyszło jak wyszło.
przez cały czas mówiłam sobie w głowie że jeszcze nie teraz, że ok, chwilę się pocałujemy, podotykamy itd. ale jak przyszło co do czego to się nie opanowałam big_smile

13

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

kammiś czyli opisałaś tylko wstęp smile po zapytaniu o herbatę nagle jest seks. Nawet rozbierać się nie trzeba i wystarczy łapanie w talii smile

14

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set
AstaLaVista napisał/a:

kammiś czyli opisałaś tylko wstęp smile po zapytaniu o herbatę nagle jest seks. Nawet rozbierać się nie trzeba i wystarczy łapanie w talii smile

a co mam konkrety opisywać?
po co komu taka wiedza? tongue

15 Ostatnio edytowany przez AstaLaVista (2015-01-04 02:43:50)

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Takie było założenie tematu (instrukcja). Kiedy można pocałować i kiedy przejść dalej. Jak to się robi. Odpowiedzi wasze mówią, że samo się to robi.

16 Ostatnio edytowany przez EXTRA_terrestrial (2015-01-04 02:58:56)

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set
AstaLaVista napisał/a:

/.../ Odpowiedzi wasze mówią, że samo się to robi.

No i czy to nie jest PIĘKNE?
Nie ma sposobu, żeby się przebić.
Czuję się tak jakbym odkrył nieznane nikomu prawo przyrody!*
Heureka!
To jest warte miesięcznego czytania tego forum. A żona mówiła mi żebym lepiej oglądał z nią komedie romantyczne i efekt będzie ten sam.

*/oczywiście poza tzw. oszustami matrymonialnymi i facetami typu "Casanova"/

17

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Było pisane, że nalezy pojąć sztukę inicjowania i zdecydowania. To jednak ogół czynności wychodzących od któregoś z 'członków' wink

18

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set
AstaLaVista napisał/a:

Było pisane, że nalezy pojąć sztukę inicjowania i zdecydowania. To jednak ogół czynności wychodzących od któregoś z 'członków' wink

Konkretnym inicjatorem był facet, ja odwzajemniałam.
Bardziej namiętnie całować i dotykać zaczęliśmy się w przedpokoju, herbatki nie było.
Zadowolony?

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set
kammiś napisał/a:

/.../ czerwona sukienka,/.../

O cholera.

20

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set
kammiś napisał/a:

Konkretnym inicjatorem był facet, ja odwzajemniałam.
Bardziej namiętnie całować i dotykać zaczęliśmy się w przedpokoju, herbatki nie było.
Zadowolony?

Nie, jeszcze nie doszedłem smile
Dalej dalej.

21

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set
EXTRA_terrestrial napisał/a:
kammiś napisał/a:

/.../ czerwona sukienka,/.../

O cholera.

co cholera? tongue

AstaLaVista - porno sobie włącz albo idź spać. Dobranoc big_smile

22

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Czyli całujemy się z kobietą, aż nagle ona mówi bym poszedł porno włączyć smile Dalej.

23 Ostatnio edytowany przez EXTRA_terrestrial (2015-01-04 03:12:36)

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set
kammiś napisał/a:
EXTRA_terrestrial napisał/a:
kammiś napisał/a:

/.../ czerwona sukienka,/.../

O cholera.

co cholera? tongue

Nie... nie...nic... nieważne...

/.../

24

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set
AstaLaVista napisał/a:

Czyli całujemy się z kobietą, aż nagle ona mówi bym poszedł porno włączyć smile Dalej.

żebyś poszedł spać. Tobie to najlepiej zrobi tongue

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set
kammiś napisał/a:

/.../przez cały czas mówiłam sobie w głowie że jeszcze nie teraz, że ok, chwilę się pocałujemy, podotykamy itd. ale jak przyszło co do czego to się nie opanowałam big_smile

Z tego wynika, że dziewczyna musi mieć przeświadczenie, że do niczego nie dojdzie, najlepiej aż do momentu kiedy jest już po. W ten sposób nie ma potrzeby się bronić i co więcej na każdym etapie "zaawansowania" jest jeszcze coś "za horyzontem", coś czego pragnie.

Pamiętam kiedyś jak pewna ładna dziewczyna siedziałą z moim kumplem na przeciw mnie. I widziałem jak coraz fajniej się im rozmawia, jak "wpadają jak śliwki w kompot" hipnotyzując się nawzajem. Zacząłem się temu przyglądać, ciekaw kiedy zaczną uswiadamiać sobie , że jest im bardzo fajnie. Niestety to że się przyglądałem spowodowało, że dziewczyna włączała sobie co chilę program "Ktoś na mnie patrzy, co ja właściwie robię, co się dzieje" i rozkręcająca się, dobrze zapowiadająca "love story" zatrzymałą się jak w zderzeniu z betonem. Wystarczyło 5-6 uchwyconych przez nią spojrzeń. Miałem do siebie pretensje, bo gdybym to przewidział, mój kumpel (fajny facet, świetny gitarzysta, rewelacyjnie śpiewał country) ustrzeliłby dziewczynę która chyba była warta zachodu.

Trzeba to prowadzić tak aby było POZA ŚWIADOMOSCIĄ - niestety.

26 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2015-01-04 03:45:57)

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set
banditb napisał/a:

Czytam i czytam. W rozmaitych postach pojawia sie magiczny wpis "... i wyladowalismy w lozku". Super. Gratulacje.

A teraz prosba do dziewczat milych. Cobyscie rozjasnily nieco sytuacje facetowi, ktory jakos nigdy do tego magicznego momentu nie byl w stanie doprowadzic - pomimo tego, ze zewszad sie nasluchal jakim to jest FANTASTYCZNYM facetem smile WoW ! A wiec... Jak to sie dzialo/dzieje w Waszych przypadkach... Jakim Boskim Cudem ladujecie ze soba w lozku ? Aha.. Odpowiedzi "to sie dzieje samo"... "jakos tak wyszlo"... I DON'T THINK SO... Really smile


Czyli. Scenariusz jest taki. Spotykacie sie ktorys tam raz i macie na siebie poprostu ochote. I co wtedy ? Na randce pada tekst "lecimy do mnie ?" Jakis inny ? Walicie od razu "Moze sie pobzykamy u mnie ?" ? Czy jednak zabawa w skakanie dookola tematu i leci polecenie "Wpadniemy moze poogladac znaczki u mnie ?"...

Ok... Jestescie na miejscu.. Co dalej ??? Parzycie herbate ? Czy od razu zdzieracie z siebie ciuchy w wirze namietnosci cial ??  Zaczynacie w windzie, rozgrzewacie sie w aucie ???

Czy moze w ogole sie pogubilem i to sie dzieje jeszcze inaczej. Moze ot tak ladujecie u siebie bez zadnego podtekstu w mieszkaniu i tam dopiero napiecie nabiera takiej dynamiki, ze ujscie jest juz tylko jedno smile


Ratujcie dziewczeta drogie ! Podzielcie sie jakas historia jak to sie wydarzylo w Waszym przypadku ? smile

Miałam dwóch facetów zarówno w związku jak i w łóżku - byłego i obecnego. Z byłym już byliśmy ze sobą, no i po miesiącu zaczęliśmy się o siebie hmm ocierać. To po prostu wyszło tak, że siedzieliśmy na takim pomoście i przypadkiem (a pewnie nie przypadkiem tongue) wpadła na mnie, patrzył mi w oczy hehe i oboje poczuliśmy ochotę. No, ale wtedy jeszcze nic nie było. Innym razem po prostu przez ubrania dotykaliśmy się też na łonie natury, ale na uboczu. No i rozmawialiśmy jaki będzie ten pierwszy raz. No i zaprosił mnie do siebie (byłam wtenczas tam już wiele razy) no i wtedy był pierwszy raz, powoli delikatnie, choć w odpowiednim momencie oczywiście zdecydowanie wink W sumie od razu właśnie w domu przeszliśmy do rzeczy, bez parzenia herbaty i innych, speszeni, bo dla nas obojga to był pierwszy raz, ale chcieliśmy już.
Z obecnym facetem było szybciej, po 2 tygodniach, ale już czułam jakby dużą pewność, że chcę. A nie chciałam czekać, wiedzieliśmy, że będziemy razem, a teraz już 6 lat ponad razem jakbyś był ciekawy. Namiętnie całowaliśmy się na takim drzewku, potem też rozmawialiśmy o seksie jakoś później. Potem zaprosiłam go do siebie i ten pierwszy nasz seks był zarówno jego pierwszą wizytą u mnie. No, ale mieszkam z rodzicami, więc wiedziałam, że to bezpieczne tongue Zaufałam mu i tyle. Też było nieśpiesznie, delikatnie, zwłaszcza, że wiedziałam, że on uprawiał seks raz, ale to jako bardzo młody, bo miał ledwie 12 lat i był po prostu speszony. Ja też, bo nowy partner to inne ciało, jest inaczej mimo wszystko. Ja z byłym pierwszy raz miałam w wieku 15 lat, więc wiem, że też wcześniej, no ale tak chcieliśmy i no już tak było. Z obecnym zanim był ten seks, no to wiedzieliśmy, że do niego dojdzie, nie trzeba było mówić dokładnie wprost. No, ale też nie było, że na oglądanie znaczków tongue Tak czy siak chciałam go zaprosić już do siebie. Wtedy najpierw trochę posiedzieliśmy u mnie, a potem seks. Nie rozgrzewaliśmy się wcześniej, tylko w łóżku już smile No tak to u mnie wyglądało. A i u nas nie było alkoholu na przełamanie się, było bez tego. Skoro tego chciałam, to było już bez tego, komuś może to pomóc, ale my chcieliśmy bez. Zwłaszcza pierwszy raz ze sobą wink

27

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set
EXTRA_terrestrial napisał/a:
kammiś napisał/a:

/.../przez cały czas mówiłam sobie w głowie że jeszcze nie teraz, że ok, chwilę się pocałujemy, podotykamy itd. ale jak przyszło co do czego to się nie opanowałam big_smile

Z tego wynika, że dziewczyna musi mieć przeświadczenie, że do niczego nie dojdzie, najlepiej aż do momentu kiedy jest już po. W ten sposób nie ma potrzeby się bronić i co więcej na każdym etapie "zaawansowania" jest jeszcze coś "za horyzontem", coś czego pragnie.

Pamiętam kiedyś jak pewna ładna dziewczyna siedziałą z moim kumplem na przeciw mnie. I widziałem jak coraz fajniej się im rozmawia, jak "wpadają jak śliwki w kompot" hipnotyzując się nawzajem. Zacząłem się temu przyglądać, ciekaw kiedy zaczną uswiadamiać sobie , że jest im bardzo fajnie. Niestety to że się przyglądałem spowodowało, że dziewczyna włączała sobie co chilę program "Ktoś na mnie patrzy, co ja właściwie robię, co się dzieje" i rozkręcająca się, dobrze zapowiadająca "love story" zatrzymałą się jak w zderzeniu z betonem. Wystarczyło 5-6 uchwyconych przez nią spojrzeń. Miałem do siebie pretensje, bo gdybym to przewidział, mój kumpel (fajny facet, świetny gitarzysta, rewelacyjnie śpiewał country) ustrzeliłby dziewczynę która chyba była warta zachodu.

Trzeba to prowadzić tak aby było POZA ŚWIADOMOSCIĄ - niestety.

Bardzo sie mylisz.
Ja bylam w pelni swiadoma tego co sie dzieje i do czego facet zmierza. Po prostu sama toczylam walke miedzy emocjami i rozumem. Tylko o tym swiadczyl moj wpis a nie o tym ze trzeba babke podstepnie podchodzic.

28

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

No dobrze, pomyslmy o konkretach - chociaz mysle, ze to nie jest tak przydatne, bo to zalezy od charakteru mezczyzny i kobiety bardziej niz od zasad  dla wszystkich.
Czas raczej nie ma znaczenia (chociaz mi zajmuje duzo czasu)
Dystans sie skraca i napiecie rosnie tygodnie albo miesiace przed seksem samym w sobie. Zaczyna sie od zlapania reki, dotkniecia nadgarstka, wyglupow, dotkniecia wlosow, twarzy, szyi i tak dalej. Dotyk jest niewinny ale skraca dystans, pozniej przytulenie (zwykle to ja inicjuje przytulenie sie) Pozniej w koncu dochodzi do calowania, calowania szyi, calowania w usta i tak dalej. Od tego krotka droga juz, wystarczy, ze znajdziemy sie w miejscu bezpiecznym i wygodnym do seksu.
Nie wiem jak inne kobiety, ale ja na kazdy etap daje pozwolenie jasne. Sama kogos przytulam , sama czesto dotykam, sama usiade komus na kolano.
Jak juz dochodzi to tak daleko, ze zaraz bedzie seks facet jest juz tak pewny siebie, ze nie obawia sie sam zaczac. A jak zaczyna? to zalezy od faceta.
Jeden sie od razu rzuci w drzwiach, inny woli wypic kieliszek wina usiasc razem na kanapie i wtedy zaczac sie calowac (wtedy zaczynamy oboje na raz)
Generalnie jak ktos juz zacznie mnie rozbierac to juz wiem co zaraz bedzie big_smile
Nie lubie pretekstow i innych bzdur. Jak lubie juz kogos tak bardzo by z nim isc do lozka to znaczy tez, ze mozemy mowic sobie wprost rozne rzeczy. Proste.
Milo jak facet powie co chce ze mna zrobic w takiej chwili np na kawie, wtedy tylko szybko sie dostac do domu big_smile

29

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Tez nie lubie jak facet owija w balewne. W moim przypadku owijania w balewne nie bylo - to "wejdziesz na drinka?" bylo tak sugestywne ze dziecko by sie domyslilo o co chodzi. Jakby mnie chcial podstepem zaciagnac to bym sie wkurzyla.
Tez daje znaki wczesniej, bez tego to chlop nie wie co ma robic.
U nas to bylo tak ze oboje na siebie od poczatku "lecielismy", ja powstrzymywalam sie bo zasady, bo tak szybko nie wypada itd. az w koncu nie dalam rady sie dluzej powstrzymywac i tyle.

30

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

U mnie było podobnie jak u NinaLafairy. Zaczęło się od niewinnych, "przypadkowych" dotyków, później doszły pocałunki. Wszystko trwało chyba 2 miesiące, chociaż znaliśmy się dużo dłużej. Seks był właściwie z mojej inicjatywy, bo to ja go zaprosiłam do siebie. Mój strój, makijaż i fryzura raczej w wystarczającym stopniu sugerowały o co mi chodzi.

31

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set
pitagoras napisał/a:

Choćby laska miała na Ciebie nie wiadomo jaką ochotę, chlupało jej w butach z podniecenia, to jakakolwiek propozycja o charakterze seksualnym zostanie odrzucona z pięknie odegranym oburzeniem.

Dotyczy to jakiegoś procenta kobiet. Pozostały procent ponosi konsekwencje tych głupich przekonań. Ileż to godzin zmarnowanych na dywagacje o pogodzie, zanim facet uzna, że już może coś zaproponować, żebym nie pomyślała, że on pomyśli, że ja jestem łatwa...

32 Ostatnio edytowany przez felizaa (2015-01-04 11:03:38)

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Z chłopakiem spotykałam się już długo , do długich pocałunków z dotykaniem na łóżku też już wcześniej dochodziło . Jak to się stało ? Był u mnie , ale nie siedzieliśmy w moim pokoju, w pewnym momencie zapytał, czy nie chcę tam iść. Nie planowałam tak szybko z nim iść do łóżka, myślałam, ze jak zwykle skończy się na całowaniu. No i tak dalej już poszło... Nie rozumiem jakich jeszcze dokładnych wskazówek potrzebujecie ? Przecież później to już wszystko wiadomo - samo idzie tongue

Mnie np bardzo podnieca jak chłopak zrobi coś zanim mu dam na to pozwolenie. Np zanim ja zdążę się zastanowić, czy mu na coś pozwolić - on już dawno zabrał się do rzeczy big_smile

O ! przypomniałam sobie jeszcze o jednej sytuacji - co prawda nie doszło do seksu , ale było bardzo blisko wink Byliśmy na wakacjach ze znajomymi nad jeziorem. Od początku poczułam chemię między mną i kolegą , w ciągu dnia spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, a pewnej nocy po imprezie poszlismy nad to jezioro popływać we dwoje. Pływać w obraniach ? no pewnie, że nie tongue
Może to nie było zbyt mądre - pływanie pod wpływem alkoholu, ale cóż , taki wiek . Więc w wodzie zaczęliśmy się całować i później zmarzliśmy i wróciliśmy do domku, do mojego pokoju. Nie brałam wgl pod uwagę takie sytuacji , że on będzie chciał mnei zaciągnąć do łóżka, nawet nie myślałam, ze będziemhy się całować. Oboje stwierdziliśmy , ze jesteśmy zmęczeni i idziemy spać ( pokój był wspólny ). Przebrałam się grzecznie w piżamkę i ładuję się do łóżka - a tam niespodzianka kolega wcale taki zmęczony nie był big_smile

Co dalej ? Pocałunek, zaczął mnie rozbierać , no i prawie bym mu uległa big_smile

33 Ostatnio edytowany przez banditb (2015-01-04 14:02:11)

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Dzieki wszystkim za odpowiedz i podzielenie sie Waszymi historiami smile No i kolega EXTRA_terrestrial - dopiero Twoja trafna uwaga chyba bardziej osmielila dziewczyny do "zwierzen"...

Aha..Klaryfikacja... Nie chodzilo mi o instrukcje, choc jak teraz sam czytam swoj topic to sam wyraznie napisalem "step by step instruction set" wink Taaa.... Rozumiem, ze kazda kobieta jest inna wiec nie ma czegos takiego jak ogolny schemat... "ten instruction set" mial jedynie pobudzic Was do podzielenia sie wieksza iloscia detali z Waszych "pierwszych lądowań" wink

34

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set
cslady napisał/a:

Seks był właściwie z mojej inicjatywy, bo to ja go zaprosiłam do siebie. Mój strój, makijaż i fryzura raczej w wystarczającym stopniu sugerowały o co mi chodzi.

NO wlasnie. Wg. Ciebie w wystarczajacym stopniu, a facet czasem nie odczyta nawet tak wyraznego sygnalu wink CHociaz to pewnie nie tylko facet, dziewczyna tez potrafi nie odczytac sygnalow... Coz... Poprostu kwestia doswiadczenia smile

35

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set
banditb napisał/a:
cslady napisał/a:

Seks był właściwie z mojej inicjatywy, bo to ja go zaprosiłam do siebie. Mój strój, makijaż i fryzura raczej w wystarczającym stopniu sugerowały o co mi chodzi.

NO wlasnie. Wg. Ciebie w wystarczajacym stopniu, a facet czasem nie odczyta nawet tak wyraznego sygnalu wink CHociaz to pewnie nie tylko facet, dziewczyna tez potrafi nie odczytac sygnalow... Coz... Poprostu kwestia doswiadczenia smile

No tak, ale nie tylko o ubiór chodzi. Poza tym on mnie znał wtedy przez 2 lata, więc wiedział, że nie ubieram się tak na co dzień, bo np. długość mini i moje nogi powyżej kolan zarezerwowane są wyłącznie dla jednej pary oczu. Do tego dochodzą jakieś bardziej subtelne sygnały, np. teatralne rozpuszczenie wysoko upiętych włosów, niby przypadkiem i od niechcenia. No dobra, to nie było subtelne, bo wiedziałam, że na niego to działa bardzo erotycznie. Moje "sygnały" były dopasowane do konkretnej osoby. Gdyby to był inny mężczyzna to oczywiste, że inaczej dawałabym znać o co chodzi. Po prostu wiedziałam, że on to będzie umiał odczytać.

36 Ostatnio edytowany przez EXTRA_terrestrial (2015-01-04 18:11:04)

Odp: "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Podstawowy kłopot dla niedoświadczonego chłopaka to "wiedzieć kiedy i ile można". Kolejne stadia - przypadkowe dotknięcia, trzymanie za rękę, obejmowanie, przytulanie, pocałunek, rozbieranie, gra wstępna, full seks wymagają decyzji "go" - "no go". Czasem, jak pisały dziewczyny, można się po prostu umówić, czasem jednak trzeba kobietę uwieść. To jest IMHO najtrudniejsze. Ponieważ nie ma jedyniesłusznego wzorca postępowania, nawet w przypadku tej samej dziewczyny, najłatwiej pomóc autorowi przedstawiając możliwie SZEROKIE SPEKTRUM SYTUACJI, w których dokonywało się przyzwolenie dziewczyny na kolejne etapy, oraz czynniki, motywy, które to przyzwolenie zapewniały - i to z punktu widdzenia kobiety.

Znam dobrze tylko jedną kobietę, ale nawet i mnie przydałoby się trochę świeżej wiedzy jak ją pouwodzić, bo w końcu nie można zawsze zaczynać w stylu:

"No jak tam Krycha wieczorkiem będzie wzglendem tego, co i owszem..."*
[;-)]


*Należy to słyszeć wypowiadane głosem Himilsbacha, a "owszem" ma brzmieć jak "owsiem"
inaczej nie działa

Posty [ 37 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » "... i wyladowalismy w lozku" - step by step instruction set

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024