Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 43 ]

1

Temat: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Witajcie skoro jestem na tym forum to sprawa jest jasna, żona zdradziła po 18 latach małżeństwa. Spróbuję opisać moją sytuację a was proszę o pomoc co mam dalej robić. Ok 2 miesięcy temu dowiedziałem się o zdradzie mojej żony, zdradzała mnie od dwóch lat. Robiła to nawet w mojej obecności pisząc sms ciągle pisała na moje pytania z kim tak dużo pisze odpowiadała że z koleżankami  wierzyłem bo kocham, i nigdy nie podejrzewałem że może mnie zdradzić. Teraz patrząc wstecz na jej zachowania wiem że byłem strasznie naiwny. Jak się dowiedziałem były zadymy w domu zniszczyłem telefon, ale jak się domyślacie nic to nie dało, dzwoniłem do jej kochanka każąc jemu zabrać żonę z domu, ale nie był wstanie tego zrobić, też ma rodzinę żonę i córkę, tłumaczył że nie ma pieniędzy, że go nie stać itd. Myślałem, że żona zrozumie że jest dla niego nikim ale niestety piszą nadal. Nigdy tego nie robiłem ale zacząłem sprawdzać bilingi tel. masakra ilość sms jaką wysyła żona mnie przygniotła. Mamy 14 letniego syna, pewnie słyszał nasze kłótnie, o kochanka żony, mieliśmy z nim porozmawiać w piątek ale żona się wycofała powiedziała, że są święta i może poczekamy. Sytuacja nasza jest teraz taka, że wyrzuciłem żonę z domu, śpi w pracy, i nadal sms. Zastanawiam się czy dobrze postąpiłem wyrzucając żonę z domu, skoro i tak przychodzi rano przed wyjściem syna do szkoły, bo jak twierdzi musi go wyszykować, po moim powrocie z pracy też jest w domu bo musi nam pomagać obiad itd. Sytuacja jest chora. Zonę wyrzuciłem i sam do niej piszę sms, ciągle się martwię, ciągle myślę że z nim pisze masakra. Chodziłem do psychologa na terapię kilka sesji, ale myślę że niewiele to pomogło. Wiem też, że popełniłem kilka błędów w życiu  byliśmy z żoną bardzo blisko po trzech latach znajomości przyszedł na świat nasz syn, a ja zacząłem traktować go jak wroga bo zabrał mi żonę, żonę całkowicie pochłonęło macierzyństwo. Były kłótnie szarpaniny, nie codziennie ale były. Pomagałem wychowywać dziecko. Parząc wstecz od około sześciu lat przestało być tak sielankowo, żona mnie odsuwała od siebie mówiła o rozwodzie, ale po kilku dniach sytuacja wracała do normy. I nadal byliśmy razem. Mam do was drodzy czytelnicy pytanie czy taki związek jest sens ratować czy raczej odpuścić. Moja sytuacja psychiczna,  jest tragiczna strasznie się szarpię sam z sobą, wyrzucam żonę z domu a jednocześnie chcę aby wróciła, czasami myślę że chcę na niej wymusić pewne słowa ale ona nie chce ich powiedzieć. Od żony nigdy nie usłyszałem chęci skruchy, a ja chyba chcę to na niej wymusić, chcę aby było jej przykro a jej chyba nie jest. Jeżeli podejmę myśl o rozwodzie to jak ją przetrwać. Ja cięgle kocham moją żonę i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Tyle wspólnych lat.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Dzień dobry.
Jest w tym dziale kilka wątków założonych przez Mężczyzn, którzy zostali zdradzeni...
Poczytaj parę, a zobaczysz jakie zachowanie przynosi takie skutki, a jakie inne...
zobaczysz co robili ci Mężczyźni i czego później żałowali...
Zobaczysz, których zachowań nie powielać, bo choć w tym momencie wydadzą Ci się one oczywiste... po jakimś czasie okażą się złym wyborem...

Jednak pamiętaj, że tutaj na forum (i w życiu oczywiście) każda historia, każda sytuacja i w końcu każda OSOBA jest jednak inna, wyjątkowa...
Ty sam wyczuwasz najlepiej ze wszystkich, czy jest "szansa", czy jej już nie ma...
Czy jest MIŁOŚĆ, czy już ją zniszczyliście...

Trzymaj się i bądź DOBRYM człowiekiem w tym Towim trudnym czasie.

3 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2015-03-18 17:10:03)

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

1. Skończ z smsami do niej, i wogóle z kontaktami, nic nie wskórasz
2. Nie miej wyrzutów to ona rozp...ła wszystko, a Ty ,masz wyrzuty. Ona jak widzisz ich nie ma.
3. Zbieraj dowody, jeśli je masz po Świętach pozew z orzekaniem jej winy
4. Nic nie zrobisz
5. Kontakt z żoną kochanka, niech wie jakiego ma gnoja za małżonka.

O'kruszynka napisał/a:

...
Ty sam wyczuwasz najlepiej ze wszystkich, czy jest "szansa", czy jej już nie ma...
Czy jest MIŁOŚĆ, czy już ją zniszczyliście....

Szansa ? litości, przeciez ona w to goowno pcha się swiadomie od dwóch lat !

O'kruszynka napisał/a:

....
Czy jest MIŁOŚĆ, czy już ją zniszczyliście....

zniszczyŁA

4

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Bullet ma wiele racji. Na moje oko nie ma co tu ratować. Siebie jedynie... Nikogo do miłości nie zmusisz.

Nie napisałes nic o synu. Co z nim? Przeciez to dziecko wszystko widzi.

Dobrze, ze przyznajesz, że bywało źle pomiędzy wami. Bo juz myslałam, że jesteś kolejnym "Filipem z konopii".

Nie powinienes jej jednak wyrzucac z domu. Poniosły Ciebie emocje, prawda? I znowu pytam, co z dzieckiem.

Ale fujara z tego kochanka. I Twoja zona wie o treści Twojej rozmowy z nim? Co za f..ut.

5

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Autorze, żona nie wykazuje skruchy, Ty miotasz się przestrasznie nie wiedząc, w którą stronę.
Po dwóch latach powinny z niej opaść te pierwsze wielkie emocje, te pierwsze uczucia względem kochanka, a tak nie jest.
Bardzo mi przykro, ale na ten moment ja nie widzę szans na ratowanie małżeństwa.
Zobacz, dla niej nie ma nawet problemu by spać w pracy. To nie jest dla niej poświęcenie.
Dla niej to nawet lepiej, bo może bezkarnie się z nim kontaktować.
Wiesz, że musisz być konsekwentny w swoich decyzjach?
Jeśli nie jest w domu, to niech skończy z obiadkami i wszelką inną pomocą.
Zamiast nad ratowaniem małżeństwa zastanów się raczej nad ratowaniem własnej dumy oraz szacunku.
Na tym się koncentruj.

6 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2014-12-21 12:00:28)

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
D@niel napisał/a:

Sytuacja nasza jest teraz taka, że wyrzuciłem żonę z domu, śpi w pracy, i nadal sms.
Zastanawiam się czy dobrze postąpiłem wyrzucając żonę z domu, skoro i tak przychodzi rano przed wyjściem syna do szkoły, bo jak twierdzi musi go wyszykować, po moim powrocie z pracy też jest w domu bo musi nam pomagać obiad itd. Sytuacja jest chora....
Wiem też, że popełniłem kilka błędów w życiu byliśmy z żoną bardzo blisko po trzech latach znajomości przyszedł na świat nasz syn, a ja zacząłem traktować go jak wroga bo zabrał mi żonę, żonę całkowicie pochłonęło macierzyństwo. Były kłótnie szarpaniny (!!!), nie codziennie ale były. Pomagałem wychowywać dziecko. Parząc wstecz od około sześciu lat przestało być tak sielankowo, żona mnie odsuwała od siebie mówiła o rozwodzie, ale po kilku dniach sytuacja wracała do normy. I nadal byliśmy razem. Mam do was drodzy czytelnicy pytanie czy taki związek jest sens ratować czy raczej odpuścić. Moja sytuacja psychiczna,  jest tragiczna strasznie się szarpię sam z sobą, wyrzucam żonę z domu a jednocześnie chcę aby wróciła, czasami myślę że chcę na niej wymusić pewne słowa ale ona nie chce ich powiedzieć. Od żony nigdy nie usłyszałem chęci skruchy, a ja chyba chcę to na niej wymusić, chcę aby było jej przykro a jej chyba nie jest. Jeżeli podejmę myśl o rozwodzie to jak ją przetrwać. Ja cięgle kocham moją żonę i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Tyle wspólnych lat.

Cóż - BYŁY symptomy jak byki.
Były szarpaniny i gadanie o rozwodzie. Zostały zbagatelizowane.
Myślę, że samo wyrzucenie z domu żony nie naprawi... mimo, że na to liczyłeś. Ona "robi swoje" jako matka. Jako żona przestała funkcjonować.
Zadam teraz pytanie jakie niewątpliwie zada sąd. Czy pożycie między Wami wygasło a jeśli tak, to kiedy i z czyjej inicjatywy? To może dać jakiś pogląd na sprawę - bo że Ty deklarujesz iż kochasz, sprawy nijak nie załatwi. Ona też by musiała, a najwyraźniej nie ma na to ochoty.

7

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Tak żona słyszała moją rozmowę dzwoniłem przy niej, dałem jej godzinę na wybór rodzina czy kochanek, nie chciała powiedzieć co zdecydowała, więc zdzwoniłem do niego i kazałem ją zabierać, niestety nie przyjechał. Jeżeli chodzi o syna jest w tej chwili ze mną w domu, nie chciałbym walczyć kosztem dziecka, myślę że żona jednak mi go nie odda w sądzie tak łatwo. Piszecie że rozwód z winy żony czy bilingi są wystarczającym argumentem dla sądu, ma może ktoś z czytających jakieś doświadczenie w tym temacie. Z żoną kochanka się kontaktowałem, ona wiedziała wcześniej o zdradzi niż ja, pisała do mnie email w tej sprawie zapytałem żony czy to prawda ale się wyparła, kocham ją więc wierzyłem... ale byłem naiwny. Czy dziecku mam sam powiedzieć, nie chciałbym aby myślał że to ja wyrzuciłem mamę z domu, bo z ofiary mogę stać się katem dla dziecka. Dziękują za odpowiedzi.

8

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Daniel, z dzieckiem powinniście usiąść oboje po wcześniejszym ustaleniu między sobą co mówicie. To jest dziecko, wy jesteście dorośli. Nie możecie go w to mieszać (choć już jest i tak za późno).
A, i bez względu na to jaka sytuacja między wami, nie powinniście w jego obecności mówić złych rzeczy o sobie.
Bądźcie na tej płaszczyźnie wyjątkowo odpowiedzialni, wyjątkowo czujni na to, co się z nim dzieje.

9 Ostatnio edytowany przez Sponi (2014-12-21 12:15:07)

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

No tak. Jest syn w domu. Co on na to wszystko? Chyba nie myslisz, że niczego nie widzi?

Ma 14 lat. Pora na rozmowę. I gwarantuje Tobie, że przez te lata widział o wiele wiecej jak sie Tobie wydaje.

I broń Panie Boże, być używał go jako oręż w dłoni w starciach z zoną (choc dla mnie to nie żona). Że tez brak takiej klasy. Zawsze jednak będzie mamą Twojego dziecka.

Rozumiem, ze nie wchodzi w grę rozmowa waszej trójki?

Ja tak próbowałam, ale nie wyszło. Nigdy jednak nie wytykałam Dzieciom zachowania ojca. A mogłabym książke napisać. Za to on manipulował moimi Dziećmi ( to wiem od nich). Tyle, że on już powoli spada w dól. A tak chciał byc górą.

I NIGDY NIE PODAM MU REKI. I mam w nosie, ze każą mi z nim współdziałać, bo mamy razem dzieci.

10

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Mentalnie to Twoja jż już od dawna jest z Tobą po rozwodzie (ok.6 lat) i ja tu cienia szansy nie widzę.  Natomiast chłopak jest już w takim wieku, że sam może sobie wybrać, z kim po Waszym rozejściu zostanie...

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
NieZnamSiebie napisał/a:

Daniel, z dzieckiem powinniście usiąść oboje po wcześniejszym ustaleniu między sobą co mówicie. To jest dziecko, wy jesteście dorośli. Nie możecie go w to mieszać (choć już jest i tak za późno).
A, i bez względu na to jaka sytuacja między wami, nie powinniście w jego obecności mówić złych rzeczy o sobie.
Bądźcie na tej płaszczyźnie wyjątkowo odpowiedzialni, wyjątkowo czujni na to, co się z nim dzieje.

Przede wszystkim musisz z żoną porozmawiać poważnie i to bez jakichkolwiek nerwów i awantur bo to tylko zaognia sytuację. Ona musi się sama określić do czego dąży. Z dzieckiem musicie oboje porozmawiać na spokojnie po wcześniejszym ustaleniu co powiecie. I musicie się wystrzegać jakichkolwiek scen przy dziecku. Oboje też musicie zadecydować co dalej z wami. Wyrzucenie z domu nic nie da, bo teraz to ty z niej robisz ofiarę. Może teraz w okolicach świąt uda się wam rozwiązać problem pozytywnie. Może ona się tylko pogubiła chociaż dwa lata romansu na to nie wskazuje. Przypatrz się też dobrze swojemu postępowaniu wobec niej, gdyż coś ją musiało popchnąć w ramiona kochanka.

12 Ostatnio edytowany przez bullet (2014-12-21 12:37:04)

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
D@niel napisał/a:

..Piszecie że rozwód z winy żony czy bilingi są wystarczającym argumentem dla sądu, ma może ktoś z czytających jakieś doświadczenie w tym temacie.....

1. PILNIE zainstaluj keyloggera w komputerze, PILNIE. przejrzyj komputer, a przede wszystkim kosz w komputerze. Ja kiedyś przez przypadek czyszcząc dysk trafiłem na pliki (bo system pytał czy usunąć i wyświetlił listę). To były pliki, które kochanek przysłał mojej żonie i ona jak widać je "skutecznie usunęła". Na pewno nie były przeznaczone dla innych oczu ani uszu, a jednak.
2. Zachowaj kontakty od jego żony, w razie czego wezwiesz ją na świadka, zresztą możecie sobie pogadać i skoordynować działania.
3. Billingi trzymaj
4. Zbieraj co się da choćby na chwile obecna nie miało znaczenia, czas może to zweryfikować - trzymaj wszytko w bezpiecznym miejscu, usunąć zawsze zdążysz.
5. Od siebie polecam - zapisuj sobie najważniejsze wydarzenia (swoisty pamiętnik) z godzinami, niektóre zdarzenia będą się zazębiać i tworzyć całość
6. Jeśli Cie stać wynajmij detektywa
7... nie miej skrupułów. Ona ich dawno nie ma.
8. Ty jesteś zdradzony - pamiętaj
9. Każdy miał kłótnie, nikt nieakceptujący kochanka nie będzie w ciszy czekał, dla sądu nie powinno to być obciążające Ciebie.
10. Miej oczy dookoła głowy, dowody same będą Ci wpadać w ręce (patrz pkt 1.).
11. NIE UFAJ W  NIC CO OD SWOJEJ ŻONY SŁYSZYSZ I W MNIEJ NIŻ POŁOWĘ TEGO CO WIDZISZ

Po przejściach 48 napisał/a:

.. Przede wszystkim musisz z żoną porozmawiać poważnie i to bez jakichkolwiek nerwów i awantur bo to tylko zaognia sytuację

po co ... przecież to jak rzucanie grochem w ścianę ! Zwróć uwagę, że autor próbuje rozmawiać 2 lata. Ileż można się dawać upodlać ? Może usłyszy konkretne obietnice, ale wierz mi, po kilku dniach usłyszy "źle zrozumiałeś", "nic takiego nie mówiłam", "nie prawda" itd.

Po przejściach 48 napisał/a:

.Przypatrz się też dobrze swojemu postępowaniu wobec niej, gdyż coś ją musiało popchnąć w ramiona kochanka...

.. "popchnąć w ramiona kochanka" ? Ponury żart.
Tak: powinien się sobie przyjrzeć, powinien to jednak zachować dla siebie, próbować się zmienić ale zrobić to wyłącznie dla siebie i dziecka, nie ma potrzeby się z tym uzewnętrzniać by dać oręż "jeszcze żonie".

13 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2014-12-21 12:41:58)

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
D@niel napisał/a:

Czy dziecku mam sam powiedzieć, nie chciałbym aby myślał że to ja wyrzuciłem mamę z domu, bo z ofiary mogę stać się katem dla dziecka. Dziękują za odpowiedzi.

CZYLI chcesz by NIE poznał prawdy o tatusiu. Mama zła - tata dobry?
Sorry - ale to TAK nie działa. Niestety TYMI metodami nie udało Ci się dotąd niczego zwojować.
Albo NADRZĘDNYM jest dla Ciebie dobro syna, albo TWOJE WŁASNE.
Dotąd PRZYMUS nie zdał egzaminu - może czas ZMIENIĆ METODY? Np. na komunikację? Dialog?
Wszak i wszelkie wojny finalnie kończą się PODPISANIEM jakiegoś porozumienia. Boli, ale jest niezbędne... by dalej funkcjonować.
Pytałeś żonę JAK sobie życzy tę sytuację rozwiązać?
Czy tylko awanturę "odpracowałeś"?

bullet napisał/a:

po co ... przecież to jak rzucanie grochem w ścianę ! Zwróć uwagę, że autor próbuje rozmawiać 2 lata

Jakie 2 LATA???
Człowieku ZACIETRZEWIENIE zasłania Ci jasność widzenia?
Autor dowiedział się 2 miesiące temu - stoi JAK BYK "W pierwszych słowach tego listu" - TO ŚWIEŻA RANA!
Twe własne rany widać rzutują na umiejętność czytania...
OWSZEM podane przez Ciebie metody są BARDZO dobre gdy się idzie na wojnę. Ale ONI jeszcze nie zdecydowali CO DALEJ. Być może pójdą drogą kompromisu.
Biedy dzieciak - dorastanie ma "załatwione" koncertowo...

14 Ostatnio edytowany przez bullet (2014-12-21 14:17:48)

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
Anhedonia napisał/a:

...
Jakie 2 LATA???..
Autor dowiedział się 2 miesiące temu - stoi JAK BYK "W pierwszych słowach tego listu" - TO ŚWIEŻA RANA!
....

Racja. http://emotikona.pl/gify/pic/17glowa.gif
..a osobiste wycieczki pomijam.
Żona autora zdradza 2 lata i to mnie zmyliło. Od czasu gdy sprawa się rypła (2 mies temu) żona autora nie wyraża skruchy, wręcz brnie w goowno. Autor wyraźnie daje znać, że tego nie akceptuje, i co ? Żona nie robi nic by sytuację odkręcić. Nie wykazuje żadnych chęci ku temu. Przeczytałaś wiele wątków na tym forum i przyznaj jakie są szanse z logicznym trafieniem do takiego umysłu.
2 MIESIĄCE !! Czyli co gadaj, rozmawiaj, tłumacz. 2 miesiące, 2 lata, 10 lat itd ??
Wg mnie na chwilę obecna próby logicznych rozmów są skazane na niepowodzenie ewentualnie autor będzie przytakiwał żonie.

Czy rady dla niego są dobre na wojnę ? Tak i nie.
Jeśli już  dojdzie do rozwodu, mieć jednoznaczne dowody zbierane wcześniej jest bezcenne. Jesli się ich nie ma odzyskać wiele z nich po czasie jest niemożliwe.

15

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Wiem że miotam się i szarpię się, strasznie, nie potrafię sobie z tym problemem poradzić. Anhedonia masz pewnie rację chciałbym żebym to ja był dobry a żona zła taka forma kary, ale wiem też, że nie mogę tego zrobić dziecku nie mogę z matki zrobić złej osoby bo taką nie jest. Bullet moja żona kontaktuje się wyłącznie przez sms, lub przez rozmowę przez telefoniczną, telefon ma zabezpieczony pinem. A ja nie jestem nauczony koś kontrolować sprawdzać tel. nigdy tego nie robiłem... może źle ale tak jestem nauczony.

Macie trochę racji, że od 2 lat wyczuwałem coś złego ale nie potrafiłem nazwać tego uczucia lęku, czepiałem się żony, że nie ma dla mnie czasu itp. Teraz wiem dlaczego i co przeczuwałem wiem co powodowało ten stan. Próbuję zrobić coś na siłę, próbuję zmusić żonę do miłości, ale coraz bardziej sobie uświadamiam że to bez sensu, że niczego nie zrobię na siłę ktoś tu napisał że do miłości nie można zmusić, i pewnie ma rację tylko ciężko to sobie wmówić, żal rozgoryczenie rozbicie wewnętrzne powoduje że świata poza żoną w tej chwili nie widzę.

Dziecko na pewno było słuchaczem naszych kłótni wyrzutów, żali dlatego chciałem z nim porozmawiać ale żona stchórzyła, powiedziała że po świętach .

Nie jestem pewny czy droga którą obrałem jest słuszna, mam z tego powodu wyrzuty sumienia bo koniec konców kocham ją nadal.

16 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2014-12-21 14:31:45)

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
bullet napisał/a:

Racja.
..a osobiste wycieczki pomijam.

Dziękuję smile
Skoro jesteś parę dni po rozwodzie to nie dziwota, że jeszcze "Cię trzyma"

bullet napisał/a:

2 MIESIĄCE !! Czyli co gadaj, rozmawiaj, tłumacz. 2 miesiące, 2 lata, 10 lat itd ??
Wg mnie na chwilę obecna próby logicznych rozmów są skazane na niepowodzenie ewentualnie autor będzie przytakiwał żonie.

Czy rady dla niego są dobre na wojnę ? Tak i nie.
Jeśli już  dojdzie do rozwodu, mieć jednoznaczne dowody zbierane wcześniej jest bezcenne. Jesli się ich nie ma odzyskać wiele z nich po czasie jest niemożliwe.

I TU ja Tobie przytaknę - owszem, jeżeli "pójdą UDRY NA UDRY to Twe rady SĄ bezcenne!
Niemniej, ze względu na DZIECKO powinien KTOŚ okazać się mądrzejszy/dojrzały...
Bo gdy przychodzi do rozwodu a w sytuację "zaplątane" jest dziecko to: 2 się bije... a traci NIEWINNY!
Już sam fakt, że awantury i kłótnie odbywały się w "przytomności" potomka BARDZO źle świadczy o obojga poczuciu troski o niego. Stracił chłopak wszystko... i nie ważne KTO jest winien w jego sytuacji - ważne KTO się O NIEGO martwi! Kto mu zapewnia BEZPIECZEŃSTWO...
Bo rozwodzi się multum ludzi i nie jest to zjawisko o którym 14-latek nie słyszał - nie muszą jednak przy tym "padać niewinne ofiary", w zacietrzewieniu walki między skonfliktowanymi. Co ma zrobić dzieciak? UCIEC z domu?

D@niel napisał/a:

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Wiem że miotam się i szarpię się, strasznie, nie potrafię sobie z tym problemem poradzić.

I TO jest ZUPEŁNIE NORMALNE i zrozumiałe...

D@niel napisał/a:

Próbuję zrobić coś na siłę, próbuję zmusić żonę do miłości, ale coraz bardziej sobie uświadamiam że to bez sensu, że niczego nie zrobię na siłę ktoś tu napisał że do miłości nie można zmusić, i pewnie ma rację tylko ciężko to sobie wmówić, żal rozgoryczenie rozbicie wewnętrzne powoduje że świata poza żoną w tej chwili nie widzę.

Dziecko na pewno było słuchaczem naszych kłótni wyrzutów, żali dlatego chciałem z nim porozmawiać ale żona stchórzyła, powiedziała że po świętach .

Nie jestem pewny czy droga którą obrałem jest słuszna, mam z tego powodu wyrzuty sumienia bo koniec konców kocham ją nadal.

Postępujesz tak jak większość ludzi w podobnej sytuacji. NIKT do czegos takiego NIE JEST przygotowany. To by było wyrachowaniem spowodowane i brakiem uczuć.
MOŻE warto "ponaciskać" żonę na temat świąt?
Jakoś trzeba będzie je przecież PRZEŻYĆ?
Jak ona sobie to wyobrażą? NIE POWIE?
Owo łamanie się opłatkiem... obecność dziecka MIĘDZY Wami... jak bufor?! na Boga - litości DLA NIEGO!
Powiem jedno - spróbuj okiełznać emocje DLA niego - nie pij alkoholu BY NIE WYBUCHNĄĆ - to NIC nie pomoże a dzieciakowi jeszcze gorzej spapra te i tak NIEWESOŁE święta.
Współczuję szczerze.

17 Ostatnio edytowany przez bullet (2014-12-21 14:58:59)

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
D@niel napisał/a:

..
Nie jestem pewny czy droga którą obrałem jest słuszna, mam z tego powodu wyrzuty sumienia bo koniec konców kocham ją nadal.

...tu nikt nie wątpi, że kochasz.
Ja również mimo wszystko nadal kocham b. żonę. Jestem tego pewien ale ból i krzywda są większe. Kocham ją i nie widzę możliwości by kto inny był obok mnie, a jednocześnie nienawidzę za to co zrobiła.
Rację ma Anhedonia, czasem podchodzę nazbyt emocjonalnie. Twoja historiama ten sam mechanizm choć różni się niuansami.
Wiele miesięcy temu, ktoś mi powiedział "zbieraj dowody". Serce mówiło "no co Ty, żartujesz ?" ale rozum podpowiadał, że to wartościowa rada.
Daniel, na prawdę bądź czujny, nie śledź nie szpieguj ale wyłącznie bądź czujny to wystarczy. Dowody mogą Ci się nigdy nie przydać i tego Ci życzę, by tak było. Zawsze jednak warto być gotowym, te kilka kroków do przodu. Bądź czujny. zadbaj o dziecko, o siebie, przestań sobie wyrzucać winę.

D@niel napisał/a:

..Mam do was drodzy czytelnicy pytanie czy taki związek jest sens ratować czy raczej odpuścić...

zawsze warto walczyć. Ja walczyłem do ostatniego dnia.

Anhedonia napisał/a:

...
Owo łamanie się opłatkiem....

Dodam od siebie ... łamanie opłatkiem, życzenia, kolacja, a po kilkunastu minutach pierwsze wyjście żony "do toalety" po kilku/nastu kolejne i mina dziecka, spojrzenie mi w oczy, takie którego nie chciałbym nigdy oglądać.

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Możliwe, że ona jest już tak zdemoralizowana, że nie dotrze już nic. W takim razie jak najszybszy rozwód i odcięcie się od niej. Co do dziecka, to trudno byłoby Ci jej odebrać, ale przrcież Ciebie nikt nie pozbawi prawa do niego i będziesz mógł się z min widywać, wystarczy tylko to na spokojnie uzgodnić z tą kobietą. A po drugie syn jest już na tyle duży że wiele rozumie i może wybrać akurat Ciebie.

19

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
Po przejściach 48 napisał/a:

...wystarczy tylko to na spokojnie uzgodnić z tą kobietą. A po drugie syn jest już na tyle duży że wiele rozumie i może wybrać akurat Ciebie.

WYSTARCZY... jakoś przetrwać święta BY POTEM (wszak TERAZ niczego się nie zdąży!)zadziałać. Bo BEZ tego się nie obejdzie.
TERAZ zrób chłopakowi niezapomniane święta... big_smile taka rekompensatę wink BEZ alkoholu, bez kłótni, bez awantur smile
Życzę sił.

20

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Witam!
Najpierw zadaj sobie pytanie czy ją KOCHASZ i czy jesteś w stanie jej wybaczyć (uwierz,, nie jwst to wcale łatwe) Potem szczera rozmowa z żoną. Kocha cię jeszcze czy już nie ... Jakie są szanse na naprawienie twoich i jej błędów,Potem wspólna decyzja co dalej.ALE DAJCIE PIERWSZE MIEJSCE UCZUCIOM!!!
Do poczytania
http://www.netkobiety.pl/t70840.html
Pozdrawiam rumpel

21

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Niezapomniane święta? Czyli jakie? Póki co nie znalazłam słowa o dziecku w sensie jego emocji. Toż to żywa istota a nie mebel. Co niby... Zauważyleś, że w ogóle jest? Wytrzesz kurze bo piękna z nieg komoda?

Autorze wątku, napisz proszę o synu. O nim. Nie o Tobie. Jest w to zamieszany i musicie mieć go na uwadze. Mam pewność, że cokolwiek zrobisz (choć nadal nie rozumiem co mógłbyś uczynić w temacie niezapomniane świeta), nie da się zapomnieć, w jakiej znaleźliście się sytuacji.

22

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
Sponiewierana napisał/a:

Niezapomniane święta?
...
choć nadal nie rozumiem co mógłbyś uczynić w temacie niezapomniane świeta), nie da się zapomnieć, w jakiej znaleźliście się sytuacji.

SPOKOJNE święta!
BEZ DALSZYCH kłótni i awantur!

Lekarze mówią: "Byle nie szkodzić".
Pedagodzy: "chronić najsłabszych"
"DALSZY CIĄG programu" i TAK nastąpi!
Czemu akurat TERAZ i "po trupach"? Skoro się nie dogadali do świąt, to dlaczego ma się TO stać akurat we święta? Które "podlane" alkoholem (od którego rodacy nie stronią), i w emocjach JAK mogą się zakończyć...?
CZYŻ nie od autora TO WŁAŚNIE zależy?!

23

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

To oczywiste, że nie ma mowy o awanturach w okresie świąt. I po nich również. Zawsze stałam na stanowisku, że dialog jest metodą na rozwiązywanie problemów. W moim przypadku nie dopuszczano mnie do głosu. Ale to nic nie znaczy. Mowa o naszym Autorze.

Swieta będą mieli nijakie. Niestety.

Jego kobieta miała prawo dokonać zmian w swoim życiu. Powtarzam, nic na siłe. Ale dlaczego to wszystko ukrywała? Czy posadzić męża przy stole i powiedzieć, że to bez sensu - takie życie nawet nie obok siebie - to takie trudne?!

Odnoszę wrażenie, że związki to nic innego, tylko układy...

24

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
Sponiewierana napisał/a:

To oczywiste, że nie ma mowy o awanturach w okresie świąt.

NIC nie jest oczywiste.
Były awantury i kłótnie przy dziecku. Były SZARPANINY!!!
życie to nie zgromadzenie "pobożnych życzeń" ni frazesów.

25

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Witajcie syn nie okazuje żadnych emocji albo cholernie dobrze je ukrywa, dlatego chciałem z nim porozmawiać ale żona się nie zdecydowała, powiedziała że po świętach, rozmawiamy narazie tylko ja z nim ponieważ jak pisałem wcześniej żony niema w domu, śpi i przebywa w pracy. Biję się z myślami czy może zaproponować żonie powrót do domu na święta, ale boję się czy nie będzie to odczytane z jej strony jako moje załamanie. Żona miała wybór przestaje pisać sms, do naszego rozwodu i może spać w domu, ale jak wiecie pisałem  nie wróciła. Strasznie mnie to męczy najgorzej będzie jak syn zapyta gdzie mama i co mam mu powiedzieć? Prawdę a piszecie aby powiedzieć mu to razem, jak ustalimy stanowiska. Straszna jazda emocjonalna.

26

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
Anhedonia napisał/a:
Sponiewierana napisał/a:

To oczywiste, że nie ma mowy o awanturach w okresie świąt.

NIC nie jest oczywiste.
Były awantury i kłótnie przy dziecku. Były SZARPANINY!!!
życie to nie zgromadzenie "pobożnych życzeń" ni frazesów.

Ale teraz ich juz nie będzie. Przynajmniej w świeta. Autor wprawdzie ma w sobie mnóstwo emocji, ale zaczynaja sie przeplatac.

Nie rozumiesz mnie zupełnie. Czy ja gdziekolwiek napisałam, że mają udawać kochajaca sie rodzinę? Bo jeśli tak, zrobiłam to niechcący. 

Nie czyń ze świąt wyjątkowości. To jedynie tradycja i możliwość odpoczynku. Gdy jest sie szczęśliwym, takie święta ma sie każdego dnia. Cudów sie spodziewasz jakichś w tej "rodzinie"?

27 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2014-12-21 17:18:16)

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
Sponiewierana napisał/a:

Nie rozumiesz mnie zupełnie

To BARDZO prawdopodobne smile

Sponiewierana napisał/a:

Nie czyń ze świąt wyjątkowości (...)To jedynie tradycja i możliwość odpoczynku.Cudów sie spodziewasz jakichś w tej "rodzinie"?

CZEMU?
Może DLA mnie to czas wyjątkowy... zawsze?
Spodziewać się nie mam prawa. Apeluje o rozsądek dla dobra dziecka.

D@niel napisał/a:

Witajcie syn nie okazuje żadnych emocji albo cholernie dobrze je ukrywa
...
Żona miała wybór przestaje pisać sms, do naszego rozwodu i może spać w domu, ale jak wiecie pisałem  nie wróciła. Strasznie mnie to męczy najgorzej będzie jak syn zapyta gdzie mama i co mam mu powiedzieć?

PRAWDĘ: wyrzuciłem ją, bo nie chciała się podporządkować... się mi nasuwa.
Ale NIE TĘDY droga, jeżeli TROSKA o syna przezwycięży...
CO jesteś w stanie ZROBIĆ, BY ZŁAGODZIĆ stres związany z rozpadem rodziny?
Piszesz: "Straszna jazda emocjonalna" - WYŁĄCZNIE w odniesieniu do SIEBIE... a CO z nim? Nie ma jazdy? Szczególnie, że NIKT z nim nie rozmawia i on się może GUBIĆ w domysłach DOWOLNIE? W ogóle z nim nie rozmawiasz? Że matka w domu nie nocuje nie zauważył?

28

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Straszne jest to że po tylu latach osoba z która tyle się przeżyło ma cię kompletnie w du....

Autorze, emocjonalnie ona już jest z tamtym, waszego małżeństwa już nie ma i teraz co powinieneś zrobić to walczyć o syna.
Masz bilingi choć to może być za mało dla sądu.
Jeśli chcesz aby syn został z tobą i "żonę" pozbawić praw to proponowałbym nagrać ją ( np. dyktafonem ) jak przyznaje się do romansu lub nie wiem.
Może z jej komputera coś wyciągniesz?
Wiem że nie lubisz grzebać w czyichś rzeczach ale sytuacja tego wymaga niestety.

29

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Dla dobra dziecka. Zgadzam się.

Nie powiem, co ma zrobić Autor. Ja wiem. Prawdę. Jego żona jest dla mnie niezrozumiała. A i sam Autor zaczyna taki być.

Jak Autorze tłumaczysz nieobecność matki syna w domu? Nadmiarem obowiązków w pracy? Jezu... Toż to dziecinada. Kogo Ty chcesz chronić? Syna? a przed czym? Nie powiesz mi chyba, że czternastoletni chłopak niczego sobie nie złożył do kupy! Pomyślałeś o tym, co on czuje? Przecież to dziecko jest zagubione...

Dla was wszystkich najlepsza będzie prawda. Nie rozumiem Twojej żony. Czy ona coś kombinuje? Bo mam nadzieje, że po tym co usłyszała nie spotyka się z tamtym pacanem.

Wiem, że to wręcz absurdalny pomysł w Twoim mniemaniu. Weź ja na swieta. Szkoda dziecka, ale niczego nie ukrywajcie przed chłopakiem. Jesli wa sie uda, porozmawiajcie na spokojnie.

A po świętach poczyńcie kroki, żeby wyjść z tego, w co sie wpakowaliście. Będzie trudno. Dziecko nie będzie godziło sie na taki obrót sprawy.

30

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Bullet dlatego napisałam "szansa" a nie szansa... Na pewno Autor myśli w takich kategoriach: szansa-brak szansy
I dlatego napisałam w liczbie mnogiej "zniszczyli, bo sam Autor napisał:

  "Wiem też, że popełniłem kilka błędów w życiu  byliśmy z żoną bardzo blisko po trzech latach znajomości przyszedł na świat nasz syn, a ja zacząłem traktować go jak wroga bo zabrał mi żonę, żonę całkowicie pochłonęło macierzyństwo. Były kłótnie szarpaniny, nie codziennie ale były"
  "Parząc wstecz od około sześciu lat przestało być tak sielankowo, żona mnie odsuwała od siebie mówiła o rozwodzie, ale po kilku dniach sytuacja wracała do normy"

Ale dobrze, że już Autor zaopiekowany, uciekam i pozdrawiam :)

31

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Żonie kopa w dupę. Nie wybaczaj, nie słuchaj tłumaczeń. To był długi, 2-letni romans. Wiedziała, co robi. Nie zasługuje na wybaczenie.
Żonę kochanka powiadom, niech wie, jakiego ma męża.

32 Ostatnio edytowany przez Secondo1 (2014-12-21 20:17:51)

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Daniel,
Czytając Twoją smutną historię, pomyślałam jakbyś zareagował na wpiś Twoje zony mniej więcej w stylu "
"Od 18 lat jestem mężatką. Na początku było wspaniale. Z chwilą kiedy pojawiło się upragnione dziecko, zostałam sama do opieki nad nim.
Mąż, wolał "swoje" sprawy. Wszystko było na mojej głowie, od męża nie doświadczyłam nawet miłego słowa.
Tylko żądania, nakazy, przemoc psychiczna w całej krasie.
Od 6 lat jestem na krawędzi  wytrzymałości psychicznej, coraz częściej myłsałam o rozwodzie.
Dawałam sygnały, że tak nie chcę  życ, mówiłam o rozwodzie, ale spotykałam się z ironią, arogancją męża ("co ta idiotka znowu wymyśliła).
Dwa late temu spotkałam wspaniałego człowieka, który potrafił mnie zrozumieć. Któremu mogłam zwirzyć się ze swoich kłopotów wiedząc że mnie wysłucha, doradzi. Stało się, zakochałam się w nim. Był moim życiem którego nie miałam w domu.
W domu służyłam za sprzątaczkę, kucharkę, dziewczynkę na której można się wyżyć, wykrzyczeć, rozkazywać.
Doszło do tego, że z przyjemnością sms-wałam z kochankiem przy mężu. Po pierwsze dawało mi to ukojenie, że jednak  jest ktoś kto mnie kocha i rozumie, po drugie... dawało przyjemność że ten psychopata, kat nie wie że mam kogoś dzięki komu mogę znosić jego obelgi.
Aż... wydało się. Zrobił mi karczemną awanturę, pobił a w końcu wyrzucił mnie z domu.
Muszę szukać sobie miejsca by przenocować, a w dodatku cierpię bo mój syn został z tym psychopatą.
Codziennie, włamuję się do domu by choć na chwilę pobyć z dzieckiem, nacieszyć się  z nim, zadbać o niego, Zrobić choćby śniadanie, jedzenie którego mój kat nigdy by mu nie zrobił.
Niestety, nie wiem co mam zrobić, z jednej strony w domu kat, a kochanek chopć  bardzo tego chce, nie może mi zapewnić odpowiednich warunków, ze względu na finanse.
Lat poniżeń, przemocy. Nie mogę tak dłużej"

Może to prowokacyjne, ale na ile zgodziłbyś się z powyższą opowieścią ?
tak, z ręką na sercu...

33

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Nie w ten sposób myślałem że żona się podporządkuje i zapewni o swojej miłości, dla mnie życie jeżeli chodzi o miłość jest w miarę czarno białe, nie uwzględnia zdrad, zdrada oznacza rozpad, zawsze tak myślałem ale będąc w tej sytuacji, moje myślenie przestaje być takie klarowne, są emocje, jest dziecko, może to mnie gubi. Dlatego pytałem czy pozwolić żonie wrócić na święta. Teraz jest w domu, i są dwie możliwości albo nie będzie pisała albo mnie okłamuje i robi to dla dziecka.

Podczas tych naszych rozmów, powiedziałem żonie aby nas mnie i syna już nie okłamywała, jeżeli wybiera kochanka to droga wolna, natomiast wybrała co innego według mnie przetrwanie, pisała sms w ukryciu, w ubikacji, w czasie jak byłem w pracy, dlatego wyleciała z domu, z możliwością powrotu jeżeli przestanie pisać.

Natomiast jeżeli chodzi o syna to nie tak że z nim nie rozmawiam, oczywiście że rozmawiam, dziś na przykład zrobiliśmy razem po raz pierwszy obiad smile, dla niektórych może wydawać się to dziwne ale mnie cieszy. Syn nie pyta o sytuację, zapytał dziś tylko gdzie śpi mama, gdzie mieszka, ale zapytał to tonem spokojnej rozmowy, odpowiedziałem że mama przyjedzie na obiad, i rozmowa się skończyła ja dalej nie kontynuowałem tematu, może źle zrobiłem, może mogłem powiedzieć. Np teraz siedzi przy drugim kompie i gra i się śmieje. Powiedział jeszcze do mnie że jak będziemy do niego wydzwaniać co chwilę przestanie odbierać telefony, powiedział również to zabolało że rodzice przypomnieli sobie o dziecku po 14 latach, my dzwoniliśmy do niego wcześniej ale był to jeden telefon od żony jeden ode mnie, a teraz żona wydzwania cały czas.

My z żoną przez te dwa miesiące nie tylko kłóciliśmy się, również rozmawialiśmy dlaczego do tego doszło co się stało... wobec emocji które są w nas takie rozmowy są bardzo trudne dla nas.

34

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

secondo1

Zgadzam się z początkiem twojej prowokacji, żona dawała sygnały że takie życie jej nie odpowiada, ale ja nie potrafiłem słuchać, uważałem że jak pracuję i utrzymuję dom to się spełniam jako mąż... teraz to wiem natomiast nie jestem tyranem który krzyczy, ani psychopatą który ma kobiety za nic i uważa że ich miejsce jest w kuchni. Uważałem wręcz że żona powinna pójść do pracy, celem zmiany życia. 

Uważam też, że jeżeli komuś jest źle od 6 lat, to poczynia w swoim życiu zmiany, proponuje albo psychoterapię albo inną formę pomocy sobie i osobą w swoim otoczeniu. Natomiast zdrada i gnębienie w sobie problemu nie prowadzi do niczego dobrego.

Mi teraz jest bardzo ciężko ale szukam dla siebie pomocy, chodzę na psychoterapię, czytam różne fora internetowe piszę wam, szukam wyjścia z sytuacji.

W pewnym sensie zdrada żony otworzyła mi oczy na wiele spraw o istnieniu których nie miałem pojęcia, których nie widziałem i nie słyszałem, dochodzę do wniosku że w sporej ilości par jest taka sytuacja jak u mnie jednomówi drugie nie słucha.

35 Ostatnio edytowany przez starr (2014-12-21 21:13:49)

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Po pierwsze - Ty juz nie kochasz jż. Kochasz wspomnienie o niej, taką jaka była na początku. Im szybciej dotrze to do Ciebie, tym szybciej wróci zdolność logicznego myślenia.

Po drugie - zapisz, zapamietaj, wykuj na blachę i zrób wszystko co napisał Bullet w poście #12. Jak dojdzie do sprawy rozwodowej, dopiero wtedy zobaczysz z kim miałeś do czynienia te nascie lat. Pamietaj, że wszystko co jej napiszesz w mailach, czy esach moze byc uzyte przeciwko Tobie. Ja dodam tylko jeden punkt od siebie: jak Ci nie pasuje, że obca kobieta kręci Ci sie po chałupie, to zmień wkładki w zamkach. Jeżeli Ci to nie przeszkadza, pokaz swoim zachowaniem, że Masz swój honor i dumę przez realizację tych 34 zasad:

1. Nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2. Nie dzwoń często.
3. Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4. Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5. Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6. Nie proś o pomoc członków rodziny.
7. Nie proś o wsparcie duchowe  - z tym bym trochę polemizował jeśli ktoś Nas faktycznie i szczerze wspiera.
8. Nie kupuj prezentów.
9. Nie planuj wspólnych spotkań.
10. Nie szpieguj jej. To cię zniszczy. Jeżeli chcesz to zrobić dla spokoju umysłu, wynajmij profesjonalistę.
11. Nie mów ?Kocham Cię?.
12. Zachowuj się tak, jakby w twoim życiu wszystko było w porządku.
13. Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14. Nie siedź i nie czekaj na żonę ? bądź aktywny, rób coś, idź do kina, wyjdź z przyjaciółmi, itp.
15. Będąc w kontakcie z nią (jeżeli to ty zazwyczaj rozpoczynasz rozmowę) postaraj się mówić jak najmniej.
16. Jeżeli zawsze pytasz, co robiła w ciągu dnia twoja żona, PRZESTAŃ PYTAĆ.
17. Musisz sprawić, że twój partner zauważy w tobie zmianę i zda sobie sprawę, że jesteś gotów żyć dalej, z nią lub bez niej.
18. Nie bądź opryskliwy czy oziębły ? po prostu zachowuj dystans i obserwuj, czy twój partner zauważy i, co ważniejsze, zda sobie sprawę, co traci.
19. Bez względu na to jak się DZIŚ czujesz, pokazuj jej jedynie zadowolenie i szczęście. Niech widzi osobę, z którą chciałby być.
20. Unikaj wszelkich pytań dotyczących związku do chwili, gdy Ona zechce o tym rozmawiać (co może potrwać jakiś czas).
21. Nigdy nie trać kontroli nad sobą.
22. Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23. Nie rozmawiaj o uczuciach (to tylko wzmacnia te uczucia).
24. Bądź cierpliwy.
25. Słuchaj tego, co naprawdę mówi do ciebie ona.
26. Naucz się wycofać w chwili, kiedy chcesz zacząć mówić.
27. Dbaj o siebie (ćwicz, śpij, śmiej się i skoncentruj się na pozostałych elementach swojego życia).
28. Bądź silny i pewny siebie; naucz się mówić cicho i spokojnie.
29. Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić to twoje wszystkie KONSEKWENTNE działania będą mówiły więcej, niż jakiekolwiek słowa.
30. Nie pokazuj rozpaczy i zagubienia nawet w sytuacji, gdy cierpisz najbardziej i jesteś zagubiony.
31. Rozmawiając z nią, nie koncentruj się na sobie.
32. Nie wierz w nic, co słyszysz i w mniej niż 50% tego, co widzisz. Ona będzie wszystko negowała, ponieważ jest zraniona i przestraszona.
33. Nie poddawaj się bez względu na to, jak jest ciężko i jak źle się czujesz.
34. Nie schodź z raz obranej drogi.

(skopiowałem z któregoś posta na tym forum)

Po trzecie - jż była całym światem? No to teraz nie ma tego świata. Musisz zbudować nowy. Chyba czas zbudować lepszy. Na początek musisz uświadomic sobie, że to dopiero poczatek drogi jaka jest przed Tobą. Jesteś w punkcie pierwszym tego co poniżej, stąd takie wahania nastroju i sprzeczne ze sobą decyzje:

Masz prawo do żalu, złości, łez...to normalne!
I nie hamuj żadnego z tych uczuć!
Mówią, że przezywanie zdrady, jest podobne do przezywania żałoby, po smierci kogos bliskiego!

Etapy żałoby.

1. ZAPRZECZENIE
- szok
- niedowierzanie
- zaprzeczenie
- wyparcie

2. GNIEW, BUNT
- obrona
- walka
- reakcja na zdarzenie
- reakcja uzależniona od własności osobniczych

3. TARGOWANIE, NEGOCJACJE, PERTRAKTACJE
- chęć osiągnięcia stabilizacji
- chęć osiągnięcia porozumienia
- chęć zysku
- potrzeba załatwienia "czegoś"

4. DEPRESJA
- przygnębienie
- obniżenie poczucia własnej wartości
- smutek
- żal
- poczucie pustki

5. AKCEPTACJA
- uspokojenie
- pogodzenie
- spokój
- uczenie się nowego życia
- przebaczenie
- pojednanie
- czasami akceptacja faktu zdarzenia bez zgody, przyzwolenia na owo zdarzenie.
cytowane za psychologiem J. Zabojszczem

(skopiowałem z któregoś posta na tym forum)

Czyli jeszcze sporo Ciebie etapów czeka. Na razie nie podejmuj żadnych ważnych decyzji. Realizuj intensywnie punkt 27/34. To pozwoli na odbudowanie nadszarpnietego Ego. Ustawiaj tak sobie plan dnia, żeby było w nim jak najmniej czasu na rozkminianie przeszłości. Szczególnie zadbaj o czas spędzany z synem i rozmowy z nim. Nie zapominaj zawsze dodawać, że to co sie stało nie jest jego wina i nie musi sie o to obwiniać, a mama go tez bardzo kocha.
No i nie zapominaj tego co napisał Bullet.

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
Secondo1 napisał/a:

Daniel,
Czytając Twoją smutną historię, pomyślałam jakbyś zareagował na wpiś Twoje zony mniej więcej w stylu "
[i]"Od 18 lat jestem mężatką. Na początku było wspaniale. Z chwilą kiedy pojawiło się upragnione dziecko, zostałam sama do opieki nad nim.
Mąż, wolał "swoje" sprawy. Wszystko było na mojej głowie, od męża nie doświadczyłam nawet miłego słowa.
Tylko żądania, nakazy, przemoc psychiczna w całej krasie.

Może to prowokacyjne, ale na ile zgodziłbyś się z powyższą opowieścią ?
tak, z ręką na sercu...

Bardzo słusznie Secondo. Mi przyszło to samo do głowy. Mi to jest szkoda żony autora. Bo widać,że od lat ich małżeństwo jest puste i nieudane,a ona jest w nim nieszczęśliwa i na pewno gdyby nie syn i brak funduszy to ona by już dawno odeszła. Ale życie bywa skomplikowane. Zakochała się w ciapie, która ma pewnie równie dużo ciepła w domu jak ona sama i starała się jakąś przetrwać. Aż tu nagle mąż, który od lat traktował ją jak wytartą sofę, nagle się oburzył zdając sobie sprawę,że jakiś obcy fagas być może zobaczył w JEGO kobiecie coś więcej, na przykład zmysłową kocicę,albo czułą przyjaciółkę. No i urażone EGO dało znać o sobie.
Miłości to tu nie ma za grosz. Pewnie gdzieś wyparowała z dekadę temu. Wmawianie sobie czegoś czego,  nie ma jest oszukiwaniem samego siebie.
No ale może bardzo się mylę, jeśli tak to niech autor przytoczy jakie czułe gesty i dowody miłości dawał swojej żonie przez ostatnie 5 lat,na potwierdzenie tezy, że on jest takim kochającym mężem, a ona puszczalską suką bez serca.

Robienie z kata ofiary tylko z powodu, że został on zdradzony jest nieuzasadnione. Bycie zdradzonym nie zmywa wszelkich win zdradzanego.
Proponowałabym otrzeźwieć i wziąć na siebie połowę "winy" rozkładu tego małżeństwa, przed podjęciem dalszych kroków.

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Z rozkładem małżeństwa można się zgodzić i poradzić, aby jak najszybciej odciąć się od wszelkich więzów (oprócz syna). Ale zdrady nie zaakceptuję nigdy. To najgorsze co może człowieka spotkać. Osoba zdradzająca jest dla mnie tylko żywym organizmem bez mózgu, myśląca macicą lub męskim narządem. Nawet zwierzęta są sobie wierne, a dlaczego te nędzne kreatury nie?

38

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
Po przejściach 48 napisał/a:

... zdrady nie zaakceptuję nigdy. To najgorsze co może człowieka spotkać. Osoba zdradzająca jest dla mnie tylko żywym organizmem bez mózgu, myśląca macicą lub męskim narządem. Nawet zwierzęta są sobie wierne...

Tyle, że w TYM konkretnym wątku roztrząsamy AUTORA problem, więc... może jednak nie narzucać SWOJEGO pryzmatu na każdą podobną sytuację?
Autor może mieć INNE zapatrywania i wolałby MIMO wszystko co innego... tak, nieco nieśmiało napomykał. Jego prawo. Tyle, że też nie ma możliwości swej woli wprowadzić w życie smile bo do tanga trzeba dwojga sad

39

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
Po przejściach 48 napisał/a:

Przede wszystkim musisz z żoną porozmawiać poważnie i to bez jakichkolwiek nerwów i awantur bo to tylko zaognia sytuację. Ona musi się sama określić do czego dąży. Z dzieckiem musicie oboje porozmawiać na spokojnie po wcześniejszym ustaleniu co powiecie. I musicie się wystrzegać jakichkolwiek scen przy dziecku. Oboje też musicie zadecydować co dalej z wami. Wyrzucenie z domu nic nie da, bo teraz to ty z niej robisz ofiarę. Może teraz w okolicach świąt uda się wam rozwiązać problem pozytywnie. Może ona się tylko pogubiła chociaż dwa lata romansu na to nie wskazuje. Przypatrz się też dobrze swojemu postępowaniu wobec niej, gdyż coś ją musiało popchnąć w ramiona kochanka.

Kobieto Po przejściach o czym Ty mowisz ????.
Aby rozmawiać to trzeba dwóch stron, a z tego co czytam to jedna strona ma to wszystko w doopie.
Ma kochanka i hurrrra.
Ona jest dobra mama bo synka wyprawia do szkoły, niby dba o niego.
Gdyby tak zachowywała się moja żona po 18 latach małżeństwa to bym ją wyje**ł z mojego życia, ze wspólnej kasy etc.
Rodziny autora wątku już nie ma i nie będzie ( chyba, że nie ma jaj ).
Ona ( jego żona) tak wybrała i niech będzie konsekwentna.

40

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Autorze
żony już nie masz, a im szybciej to do Ciebie dotrze tym lepiej dla Ciebie i syna.

Poczytaj wątki innych facetów zdradzanych i tych, którzy dali sobie radę ze zdradą i odnaleźli w tym siebie, jak np. SM78 i ci którzy dawali i dają dupy, zeszmacili się bo teraz na legalu mają rogi cały czas (nie będę pisać o kogo chodzi).

41 Ostatnio edytowany przez Po przejściach 48 (2014-12-22 12:31:08)

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...
stokrotka1978 napisał/a:

Autorze
żony już nie masz, a im szybciej to do Ciebie dotrze tym lepiej dla Ciebie i syna.

Poczytaj wątki innych facetów zdradzanych i tych, którzy dali sobie radę ze zdradą i odnaleźli w tym siebie, jak np. SM78 i ci którzy dawali i dają dupy, zeszmacili się bo teraz na legalu mają rogi cały czas (nie będę pisać o kogo chodzi).

Zgadzam się z tym w pełni.
Po przeanalizowaniu postów myślę że to już koniec, musisz zacząć żyć swoim życiem.

42 Ostatnio edytowany przez renesans (2014-12-27 11:18:46)

Odp: Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Daniel, jak minęły święta?

Jaką decyzję podjąłeś? Jak wyglądała Wigilia syna.
Kiedy czytam Twój wątek  odnoszę wrażenie że chciałbyś teraz móc cofnąć czas.

To co mnie najbardziej poruszyło to zdanie kiedy opisałeś moment pojawienia się Waszego dziecka. Dalej nie napisałeś nic czy zmieniły się Twoje uczucia względem syna.
Nie dorosłeś wtedy do roli ojca, byłeś zazdrosny o bezbronnego człowieka który potrzebuje nie tylko miłości mamy.
Nie będę tu wchodzić w skórę Twojej żony, bo nie wiem na ile zostałeś odsunięty od piersi, a na ile potrzebowała wtedy abyś odnalazł się w roli ojca.
Wzruszyła mnie Twoja szczerość tej wypowiedzi i obnażenie tu swych słabości. To trochę tak jakbyś chciał wtedy aby żona była dla Ciebie jak matka, jakbyś nie był gotów na kolejny etap związku jakim jest rodzicielstwo. A dziś? Masz w domu przy sobie syna ale czy Ty go chcesz?
Wiem przywiązałeś się przyzwyczaiłeś, ale czy czujesz się już ojcem?
Mam starsze dzieci i może trochę podobną sytuację. Reakcja Twojego syna jest jakby zbliżona.
Domyślam się jak trudne to musiały być chwile przy Wigilijnym stole i pewnie każde rozwiązania było tu jakieś nietrafione...a może się mylę.

A wracając do tematu mam wrażenie że chciałbyś jednak inaczej niż każdy tu pisze. Napisałam,że gdybyś mógł cofnąć czas...
A czy wiesz czego chciałaby Twoja żona? Co ona dziś może Ci zaproponować?
Nie piszę dlatego,że chcę abyś tańczył jak ona zagra. Podobnie jak większość myślę że to poszło już zbyt daleko że nie da się odbudować tego co było...
Ale jak chcecie zbudować przyszłość to jednak zależy od Was.




Twoje wypowiedzi są bardzo poukładane choć piszesz, że często dochodziło do sprzeczek. Jak domniemam bardziej ignorowałeś żonę co spowodowało że "robiła co uważała". Też nie popieram zdrady ale nie wytrzymałam w związku gdzie nikt nie słuchał co mówię i że mówię poważnie. Tak jak pisała sponiewierana jakbym była meblem w domu a najlepiej dobrze funkcjonującym robotem.

"Mi teraz jest bardzo ciężko ale szukam dla siebie pomocy, chodzę na psychoterapię, czytam różne fora internetowe piszę wam, szukam wyjścia z sytuacji.

W pewnym sensie zdrada żony otworzyła mi oczy na wiele spraw o istnieniu których nie miałem pojęcia, których nie widziałem i nie słyszałem, dochodzę do wniosku że w sporej ilości par jest taka sytuacja jak u mnie jedno mówi drugie nie słucha."

Po tym co piszesz widać że chcesz zmiany i chcesz nie tylko brać wymagać ale chcesz coś z siebie dać.
Podniosłeś rękawicę ale czy po drugiej stronie ktoś stanie do walki w imię honoru, miłości i przysięgi danej sobie 18 lat temu?
Czy myślisz że Twoja zmiana dokonana dziś będzie miała jeszcze wpływ na to co zadziało się w przeszłości? Czy matka Twojego syna oczekuje jeszcze Twojej zmiany? Czy ona chciałaby coś tu zmienić? Czy są między Wami jakieś uczucia?
I to co pisała Anhedonia: Było między wami jakieś pożycie? Czy ona żyła obok czy stwarzała pozory, że coś do Ciebie czuje?

Bez względu na to co się stanie, Twoja praca i próba rozumienia i poukładania sobie świata z pewnością wyjdzie Ci na dobre i pomoże podjąć właściwą decyzję.

Powodzenia i uczulam na spojrzenie na pryzmat związku przez oczy dziecka. To dopiero są przeżycia.

Posty [ 43 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Żona zdradziła po 18 latach małżeństwa...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024