Witam Wszystkich.
Jutro czeka mnie trzecia randka. Na pierwszej poznawaliśmy się na spacerze i kawiarni, było świetnie. Na drugiej kino i restauracja. Było idealnie. Ona po każdym spotkaniu nie mogła się doczekać następnego. Następne jutro, a ja nie mam pomysłu gdzie ją zabrać... Jakie macie pomysły na trzecią randkę? Proszę o poważne podejście do mojej sprawy,
Pozdrawiam
Zaproś ją do domu żeby pokazać jej swoją kolekcję znaczków. To może być jedyna szansa na seks. Bo jak już na trzecią randkę nie masz pomysłu to do siódmej nie doczekasz ;P
Iceni.. powalilas mnie ze smiechu . Ale masz racje,.cos w tym jest. Autorze. To po dwoch randkach nie wiesz choc w zarysie co ona lubi? Nic?
Zaskocz ją! Powiedz, że teraz ona wymyśla aktywności na randkę XD
Lancacter, wiem co lubi itd ale jestem z północy, dokładnie z Warmii. Olsztyn to miasto hmmm... no nie wszystko tu jest.
Skoro pytasz, to zakładam, że nie wiesz, co lubi albo nie masz możliwości się do tego dostosować (bo może lubi skakać na spadochronie, a Ty nie umiesz ).
Nie wiem, ile macie lat, bo to też ważne, ale problem znika, jeśli ona nie ma oporów przed spróbowaniem czegoś nowego - wtedy nawet jeśli nie trafisz w coś, co lubi, to ona chętnie spróbuje właśnie nowej "aktywności".
Możliwe opcje:
- kręgle
- bilard
- karaoke
- salon gier (nie kasyno, są takie np. z kinem 5d, a potem możecie sobie pograć właśnie na różnych dziwnych automatach, kręgle, bilard, narty, zjeść coś, wypić, wszystko w jednym )
- ścianka wspinaczkowa
- basen (o dwóch ostatnich lepiej ją uprzedź - strój )
- pijalnia czekolady.
Możliwości jest mnóstwo, zależy co jest w Waszym mieście.
A co to za różnica? Dla mnie nigdy nie miało to znaczenia gdzie, ważne z kim.:)
myślę, że Twoj wlasny dom i przygotowanie czegos wspolnie do jedzenia (badz Ty sam) to dobry pomysl
Nie ma co się nabijać z autora.
1 randka spacer i kawiarnia, druga już restauracja i kino. To pozostaje zaproszenie na Malediwy albo Turcja i randka pełna niespodzianek.
Ale tak po prawdzie to 3 randka - warto by sprawdzić, jak obliczona jest kobieta i na czym jej zależy. A więc - ja zaprosiłem 2 razy już, teraz twoja kolej. Czekam na propozycje.
W ogóle to mam wrażenie, że przez ostatnie lata się standardy zmieniły. Kiedyś to się po prostu umawiałem z kobietą - czy to w knajpie,czy na spacerze, czy w domu - bo umawialiśmy się dla siebie. Jeśli zapraszałem ją do kina, na wystawę, wycieczkę itd. to dlatego, że sam chciałem to miejsce zobaczyć i przy okazji i jej pokazać. Ewentualnie zabrać ją gdzieś, gdzie wiem, że chciałaby, bo np. wspominała. Ona też proponowała jakieś wyjścia, a czasem to wspólnie podczas rozmów wychodziło, gdzie chcemy iść. A teraz to ja mam wrażenie, że rolą faceta jest organizowanie atrakcji kobiecie. Chodzenie na jakieś wystawy, koncerty itd., na które w ogóle niema się ochoty, no ale trzeba iść "gdzieś". Byłem niedawno na spotkaniu z kobieta i ta nie pyta "i co wymyśliłeś?" A ja wróciłem do domu o 6 rano z pracy wyjazdowej, odsypiałem całe popołudnie i nic nie wymyślałem. Mówię "nic nie wymyślałem, przyszedłem się z tobą spotkać i coś wspólnie wymyślimy". I wymyśliliśmy. I nie musiałem się spinać, czy jej się spodoba, czy nie. Ja nie idę oprowadzać wycieczkę, tylko spotkać się człowiekiem. Kobieta też człowiek Jak ktoś jest otwarty i kreatywny, to wszystko co się napotka po drodze może być ciekawe i zasługiwać na komentarz.
A musicie w ogóle gdzieś wychodzić? Zaproś ją do siebie
zgadzam się z antykobieta, teraz jakoś dziwnie trzeba imponowac nie wiadomo jakimi zaproszeniami, liczy się rozmowa, bycie razem, a nie tam ciagle zapewnianie atrakcji.
A musicie w ogóle gdzieś wychodzić? Zaproś ją do siebie
![]()
zgadzam się z antykobieta, teraz jakoś dziwnie trzeba imponowac nie wiadomo jakimi zaproszeniami, liczy się rozmowa, bycie razem, a nie tam ciagle zapewnianie atrakcji.
To chodź
Lovelka17 napisał/a:A musicie w ogóle gdzieś wychodzić? Zaproś ją do siebie
![]()
zgadzam się z antykobieta, teraz jakoś dziwnie trzeba imponowac nie wiadomo jakimi zaproszeniami, liczy się rozmowa, bycie razem, a nie tam ciagle zapewnianie atrakcji.To chodź
No to idę, będę za chwilkę
thepass napisał/a:To chodź
No to idę, będę za chwilkę
Niebywałe. Myślałem, że sie znowu pokłócimy i postawisz na swoim: "nie, bo Ty do mnie chodź":D
Jednak nie taka zła jesteś... albo piłaś coś;p
Ale tak wracając do tematu, żeby nie było.
Masz jednoślad to weź ją na rymcymcym. Wiatr we włosach, adrenalina.
A może zaproś ją na zwykły spacer? Przecież nie zawsze musi to być jakaś wyszukana atrakcja.
16 2014-09-02 22:35:48 Ostatnio edytowany przez Lovelka17 (2014-09-02 22:36:13)
Lovelka17 napisał/a:thepass napisał/a:To chodź
No to idę, będę za chwilkę
Niebywałe. Myślałem, że sie znowu pokłócimy i postawisz na swoim: "nie, bo Ty do mnie chodź":D
Jednak nie taka zła jesteś... albo piłaś coś;pAle tak wracając do tematu, żeby nie było.
Masz jednoślad to weź ją na rymcymcym. Wiatr we włosach, adrenalina.
Czy ty robisz ze mnie alkoholiczkę? hę?
i jeszcze jedno-ja się nie kłócę-ja się droczę!
A może zaproś ją na zwykły spacer? Przecież nie zawsze musi to być jakaś wyszukana atrakcja.
Zależy czy to jest spokojna babka;)
Racja Spokojne też lubią pojeździć szybciej motocyklem.
Przecież nie każde spotkanie będzie z atrakcją. Według mnie atrakcją jest samo spotkanie zauroczonych sobą ludzi.
Kiedyś ktoś wspomniał, czy zakupy to dobry pomysł na randkę? Bardzo dobry! Może pochodźcie sobie po sklepach i coś kupcie Może coś na obiadek?
Zaproś ją do domu żeby pokazać jej swoją kolekcję znaczków. To może być jedyna szansa na seks. Bo jak już na trzecią randkę nie masz pomysłu to do siódmej nie doczekasz ;P
Ja bym chciała do wesołego miasteczka
Iceni napisał/a:Zaproś ją do domu żeby pokazać jej swoją kolekcję znaczków. To może być jedyna szansa na seks. Bo jak już na trzecią randkę nie masz pomysłu to do siódmej nie doczekasz ;P
Ja bym chciała do wesołego miasteczka
O, ja też!
Ale ja w ogóle jestem "inna", nie lubię za bardzo randkowych randek, wolę coś, co niezależnie od osoby jest fajnie robić - zwłaszcza, jeśli to początki. Wtedy nikt się nie przejmuje, ze palnie gafę, że będzie cisza, że zanudzi dziewczynę, a ona nie będzie się zastanawiać, jak długo będzie mogła wpatrywać mu się w oczy nad płomieniem świecy, zanim zacznie płonąć jej grzywka.
Zakupy to dobry pomysł, można poznać swoje gusta w tym czasie
miasteczka big_smile
Witam Wszystkich.
Jutro czeka mnie trzecia randka. Na pierwszej poznawaliśmy się na spacerze i kawiarni, było świetnie. Na drugiej kino i restauracja. Było idealnie. Ona po każdym spotkaniu nie mogła się doczekać następnego. Następne jutro, a ja nie mam pomysłu gdzie ją zabrać... Jakie macie pomysły na trzecią randkę? Proszę o poważne podejście do mojej sprawy,
Pozdrawiam
Jeśli dziewczyna nie zrezygnowała to działaj szybko.Dzisiejsze kobiety pragną zdecydowanych facetów i konkretów.Zaproś ją do siebie włącz relaksacyjną muzykę i doprowadź do dotyku pocałunku i seksu. Taka moja rada powodzenia i nie stresuj się.
rafdab napisał/a:Witam Wszystkich.
Jutro czeka mnie trzecia randka. Na pierwszej poznawaliśmy się na spacerze i kawiarni, było świetnie. Na drugiej kino i restauracja. Było idealnie. Ona po każdym spotkaniu nie mogła się doczekać następnego. Następne jutro, a ja nie mam pomysłu gdzie ją zabrać... Jakie macie pomysły na trzecią randkę? Proszę o poważne podejście do mojej sprawy,
PozdrawiamJeśli dziewczyna nie zrezygnowała to działaj szybko.Dzisiejsze kobiety pragną zdecydowanych facetów i konkretów.Zaproś ją do siebie włącz relaksacyjną muzykę i doprowadź do dotyku pocałunku i seksu. Taka moja rada powodzenia i nie stresuj się.
Ta randka odbyła się ponad 10 lat temu
gratuluję refleksu
nie pomogłeś
Emil38 napisał/a:rafdab napisał/a:Witam Wszystkich.
Jutro czeka mnie trzecia randka. Na pierwszej poznawaliśmy się na spacerze i kawiarni, było świetnie. Na drugiej kino i restauracja. Było idealnie. Ona po każdym spotkaniu nie mogła się doczekać następnego. Następne jutro, a ja nie mam pomysłu gdzie ją zabrać... Jakie macie pomysły na trzecią randkę? Proszę o poważne podejście do mojej sprawy,
PozdrawiamJeśli dziewczyna nie zrezygnowała to działaj szybko.Dzisiejsze kobiety pragną zdecydowanych facetów i konkretów.Zaproś ją do siebie włącz relaksacyjną muzykę i doprowadź do dotyku pocałunku i seksu. Taka moja rada powodzenia i nie stresuj się.
Ta randka odbyła się ponad 10 lat temu
gratuluję refleksu
nie pomogłeś
No faktycznie
Może i 10 lat temu, ale temat jak najbardziej aktualny, więc warto podnieść dla nowych użytkowników jak i dla potomnych.
Dla mnie osobiście, pierwsze randki powinny skupiać się na wzajemnym poznawaniu siebie, a nie na wypełnianiu komuś wolnego czasu atrakcjami i jeszcze za to wszystko płacąc z własnej kieszeni. Co to za randka, pójść do kina i wydać dwie stówy, żeby przez godzinę oglądać reklamy, przez dwie godziny film, sześc razy w międzyczasie usnąć i zjebany jak koń po westernie marzyć tylko o tym, żeby jak najszybciej wrócić do domu, bo zwykle po takim kinie jest już późno, a jeszcze trzeba się ogarnąć przed snem i rano wstać do pracy. Bezsens totalny. Do kina to będziecie sobie chodzić jak już będziecie parą, a nie na pierwszej czy tam drugiej randce. Tym bardziej, że współczesne dziewczyny bez oporów i ochoczo korzystają z hojności nowo poznanych przydupasów, bardzo często niewiele lub nic dając w zamian od siebie samej i ciągną takich znajomości nawet po kilka równolegle, wymieniając tylko frajerów, którzy się wykruszają, a w ich miejsce wskakują kolejni na listę. No sorry, ale taki mamy klimat.
Pierwsza randka, moim oczywiście zdaniem, powinna trwać 2-3 godziny i być wypełniona przede wszystkim rozmową na różne tematy, żeby jak najlepiej rozpoznać obiekt, którym ewentualnie jesteśmy zainteresowani. Idealna pierwsza randka powinna się zakończyć zajebistym seksem (tylna kanapa w golfie dwójce nie jest zajebista, ani kibel w pubie czy nocnym klubie też nie) po którym przechodzicie do fazy "spotykam się z kimś" i dalej wszystko dzieje się już samo. Ustępuje napięcie, znikają obawy, naturalnie się do siebie zbliżacie, otwieracie przed sobą, zaczynacie powoli budować jakąś tam więź i wchodzicie w fazę "jestem w związku" i tak to się powinno mniej więcej odbywać. Moim zdaniem, podkreślam to celowo, żeby nie było.
Jak dwoje ludzi jest dla siebie, to szybko się to okaże i nie potrzeba do tego ani nie wiadomo ilu randek, ani żadnych specjalnych strategii postępowania na każdej kolejnej.
Kobiety wbrew powszechnie obowiązującym naukom Ciotek Dobra Rada lubią seks tak samo jak mężczyźni, a jeszcze bardziej lubią dobry seks, ale przede wszystkim uwielbiają emocje. Niekoniecznie mam na myśli emocje typu zabierz mnie na randkę helikopterem do Paryża, bo chcę wypić szampana na tarasie widokowym Wieży Eiffla, ale emocje które w jej umyśle wywołuje samo przebywanie w twoim towarzystwie. To czego kobieta nigdy nie wybaczy mężczyźnie, to nuda.
No więc teraz każdy sam już może sobie odpowiedzieć na pytanie czy siedzenie z nią nad kawą albo w kinie może u niej wywołać cokolwiek co obok emocji chociaż leżało. Mała podpowiedź - NIE
Jest takie stare greckie przysłowie chyba Sokratesa o ile dobrze pamiętam, że jeśli potrafisz rozśmieszyć kobietę, to już prawie jesteś z nią w łóżku. I mając dzisiaj ponad 50 lat na karku mogę tylko potwierdzić te słowa dodając jedynie, że wszystko co musisz teraz zrobić, to tylko tego nie spierdolić. Weź ją na plażę, nieważne że jest wrzesień czy listopad, to nawet lepiej, bo nie ma takich tłumów jak latem, powygłupiaj się z nią, pożartuj, opowiedz jakiś świński kawał albo anegdotę o zabarwieniu erotycznym i obserwuj jej reakcję. Potem możesz przejść do poważniejszych tematów albo całkiem neutralnych, żeby w pewnej chwili ją zapytać
- O, spójrz na morze, widzisz tam w oddali?
- Gdzie?
- No tam, nie widzisz?
- Ale co?
- Wyścigi łodzi podwodnych...
W tym momencie powinna pierdolnąć śmiechem i walnąć cię w ramię albo spróbować się przytulić lub w jakiś inny sposób nawiązać kontakt fizyczny np. złapać cię za rękę czy cokolwiek. Jeśli nic takiego się nie wydarzy, to znaczy, że to nie ta i marnujesz tylko czas.