nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

1 Ostatnio edytowany przez smutna555 (2014-08-31 22:13:25)

Temat: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić

kasuję post dot. nieudanego związku, bo już otrzymałam pomoc, dzieki

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez smutna555 (2014-08-31 22:14:17)

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić

ci co mogli to pomogli, dzięki, pozdrawiam.

3

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić

Moja droga smutna 555 !!
Przeczytałam Twoją opowieść i ... wszystko wskazuje , że Ty go po prostu już nie kochasz .A on Ciebie . To też conajmniej wątpliwe . Do tego zaczynasz go zdradzać . Po co ??Chcesz mieć dwóch mężczyzn w świecie gdzie wiele kobiet nie ma żadnego ( to akurat taki żarcik refleksyjny )?Musisz wybrać i zaryzykować  , ale sądzę , żę ten pierwszy to już tylko strata czasu . Twoim problemem jest tylko Twoje niezdecydowanie . A jeżeli chodzi o" duże dziecko "jakim jest twój facet to przeczytaj mój post . Będziesz wiedziała o czym mówię . Pozdrawiam

4 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2014-08-31 09:43:37)

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić

Stagnacja? Marazm?
On NIE CHCE. Ty NIE CHCESZ. Wygląda na jakieś rozdroże...
CZY jeśli by zniknął z Twojego życia (ten, którym już się znudziłaś) byłabyś w rozpaczy?
Czy ten nowy nie lśni jedynie urokiem nowości?
ZDAJE się, że NIC Ci się nie udaje, dlatego, że "NIC samo się" nie robi wink To ciąg TWOICH decyzji (także).
TRZEBA jeszcze mieć jakąś wizję czy cele do osiągnięcia... samodzielnie. Nie "kimś"... bo ktoś może zawieść bądź mieć INNE potrzeby - a jak się samemu nawali, to pretensja TYLKO do siebie.

5 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2014-08-31 10:45:45)

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić
smutna555 napisał/a:

Na swoje nas nie stać. Ja nie zarabiam nawet 1400 netto on też nie. (...) On dla mnie pracy nie zmieni-jego słowa.A dla mnie on nie jest pewny, że może mnie w razie czego utrzymać jakbym nagle straciła pracę,

Gdyby on stracił pracę, Ty też go nie utrzymasz. Wasza sytuacja zawodowa jest identyczna. Różnica jest taka, że Ty wymagasz od niego, a od Ciebie ani on nie wymaga, ani Ty sama nie wymagasz. Nie patrzysz na siebie i to co Ty możesz zrobić, tylko masz oczekiwania wobec niego. Więc się czepiasz i zatruwasz mu życie. Ponieważ pan jest nieposłuszny, to sobie strzeliłaś romans w pracy... Ot i cała historia w skrócie.

6 Ostatnio edytowany przez smutna555 (2014-08-31 13:18:27)

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić
EeeTam napisał/a:
smutna555 napisał/a:

Na swoje nas nie stać. Ja nie zarabiam nawet 1400 netto on kteż nie. (...) On dla mnie pracy nie zmieni-jego słowa.A dla mnie on nie jest pewny, że może mnie w razie czego utrzymać jakbym nagle straciła pracę,

Gdyby on stracił pracę, Ty też go nie utrzymasz. Wasza sytuacja zawodowa jest identyczna. Różnica jest taka, że Ty wymagasz od niego, a od Ciebie ani on nie wymaga, ani Ty sama nie wymagasz. Nie patrzysz na siebie i to co Ty możesz zrobić, tylko masz oczekiwania wobec niego. Więc się czepiasz i zatruwasz mu życie. Ponieważ pan jest nieposłuszny, to sobie strzeliłaś romans w pracy... Ot i cała historia w skrócie.

Super to niby co mam zrobic?Noe mam w nim oparcia jedyne wyjscie jest pracowac po 300godzin ale nigdy pieniadz  wzrosnie wrecz maleje taki fach. Jestem zdania ze on jakby chcial   mialby wieksze mozliwosci rozwoju ale on zwyczajnie nie chce...Ja jesli czegos chce to jestem ta zla,wymagajaca,zatruwajaca zycie.Szczerze mowiac najchetniej to na jakis czas zamieszkalabym sama no mieszkanie odurodzenia z czesto naprawde czepiajacym sie rodzicem tez nie jest  sielanka.Tylko za co to wynajac?
A co do wizji...wszystkie ktore mam I cele ktore sobie istawialam zaleza od pieniedzy.Sama tosobie moge tylko zyc jak dotychczas i miec cel w postaci nie stracic pracy i zeby stawka za godzone nie spadla..

7

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić

1. Z obecnym gościem straciłaś i nadal tracisz czas.
2. Po co podejmujesz grę z jakimś podstarzałym satyrem?
3. Chyba oczekujesz, że ktoś pociągnie Twoje życie we właściwym kierunku zamiast Ciebie.

8 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2014-08-31 13:42:05)

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić
smutna555 napisał/a:

Super to niby co mam zrobic?Noe mam w nim oparcia jedyne wyjscie jest pracowac po 300godzin ale nigdy pieniadz  wzrosnie wrecz maleje taki fach. Jestem zdania ze on jakby chcial   mialby wieksze mozliwosci rozwoju ale on zwyczajnie nie chce...Ja jesli czegos chce to jestem ta zla,wymagajaca,zatruwajaca zycie.Szczerze mowiac najchetniej to na jakis czas zamieszkalabym sama no mieszkanie odurodzenia z czesto naprawde czepiajacym sie rodzicem tez nie jest  sielanka.Tylko za co to wynajac?
A co do wizji...wszystkie ktore mam I cele ktore sobie istawialam zaleza od pieniedzy.Sama tosobie moge tylko zyc jak dotychczas i miec cel w postaci nie stracic pracy i zeby stawka za godzone nie spadla..

Jesteś człowiekiem bezradnym, całkowicie uzależnionym od innych. Piszesz: "stawiam sobie cele", ale kasę na te cele ma załatwić ktoś inny. W rzeczywistości więc nie stawiasz celów sobie, tylko komuś wymogi. Jesteś bezradna, bo w Twoim fachu nie da się lepiej zarabiać. Fachu zmienić pewnie też nie?
To czego Ty szukasz - sponsora?

9 Ostatnio edytowany przez smutna555 (2014-08-31 14:24:53)

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić
EeeTam napisał/a:
smutna555 napisał/a:

Super to niby co mam zrobic?Noe mam w nim oparcia jedyne wyjscie jest pracowac po 300godzin ale nigdy pieniadz  wzrosnie wrecz maleje taki fach. Jestem zdania ze on jakby chcial   mialby wieksze mozliwosci rozwoju ale on zwyczajnie nie chce...Ja jesli czegos chce to jestem ta zla,wymagajaca,zatruwajaca zycie.Szczerze mowiac najchetniej to na jakis czas zamieszkalabym sama no mieszkanie odurodzenia z czesto naprawde czepiajacym sie rodzicem tez nie jest  sielanka.Tylko za co to wynajac?
A co do wizji...wszystkie ktore mam I cele ktore sobie istawialam zaleza od pieniedzy.Sama tosobie moge tylko zyc jak dotychczas i miec cel w postaci nie stracic pracy i zeby stawka za godzone nie spadla..

Jesteś człowiekiem bezradnym, całkowicie uzależnionym od innych. Piszesz: "stawiam sobie cele", ale kasę na te cele ma załatwić ktoś inny. W rzeczywistości więc nie stawiasz celów sobie, tylko komuś wymogi. Jesteś bezradna, bo w Twoim fachu nie da się lepiej zarabiać. Fachu zmienić pewnie też nie?
To czego Ty szukasz - sponsora?

haha jak ja uwielbiam ludzi szydzacych i krytykujacych wszystkich.
Sponsor by mni nie cieszyl za zadne uczucie kasa w gre nie wchodzi
.Chcialam faceta z jajami ktory by mi pomogl
moglibysmy planowac cos a nie tylko kazac mi czekac bo jak mi nie pasuje to on sie do mamy wyprowadzi ha.No to co? A o gustach to ciezko dyskutowac bo jedni lubia starszych a jedni mlodszych mnie to ogolnie zawsze wisi co kto z kim i na co.
Fakt jestem bezrandna ale jak pytam o porade to ciezko cos sie dowiedziec.Fachu zmienic jak narazie sie nie da bo to jak na ten rejon nie jest zla robota tylko trzeba za...lac.No i za duzo kasy kosztowaly kursy zeby tak tym rzucic.  No ale fakt ja nie m prawa niczego chciec.Nic ze wiele moich znajomych w ogole nic nie robi albo dorabiaja bo ich mezowie daja rade,czy to az taki grzech marzyc o tym zeby facet troche sie ruszyl?
Widac tak.A to ze gdzies jest jakis romans to sie zdarza mimo ze mam sumienie bolace ale jak mam soboe wuobrazic powrot do tej nicosci to mnie przekreca.. Z reszta w obecnym stanie to ja juz bym sie nawet nie gniewala jakby kazde z nas kogos mialo...Moze na lepsze by wyszlo..hm.

10

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić
assassin napisał/a:

1. Z obecnym gościem straciłaś i nadal tracisz czas.
2. Po co podejmujesz grę z jakimś podstarzałym satyrem?
3. Chyba oczekujesz, że ktoś pociągnie Twoje życie we właściwym kierunku zamiast Ciebie.

No mam poczucie straty czasu...i to wieeeelkie.On nie.
Wiesz...Jakby czlowiek wiedzial co w jakim celu robi to by wiedzial czy to robic...chemia,ucieczka,rozladowanie,zauroczeniw...co jeszcze..
Nie chce zeby ktos cos za mnie robil,jestem typem totalnie nieudolnym i czasem potrzebuje porady a ludzie ciagle kaza mi czeeeekac.A facet mowi ze jak mi sie mie podoba to moze sie rozejdziemy i on wroci do mamy.To moze i racja.

11 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-08-31 14:37:49)

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić

A dlaczego uważasz, że on powinien Ci duzo wiecej oferować niż Ty jemu? Że to on powinien i moze cos zmienic, a Ty nie? A czy to zmieni pociąg seksualny do niego? Co to w ogole zmieni? Chyba tylko to, ze bedzie Ci wygodniej. Taka biedna jesteś, a jak facet biedny to jaj nie ma. No to brnij w romans. Tego oczekiwalas? Rozstan sie z nim, bo wg mnie Twoj obecny partner jest bardzo równy Tobie. Rowny.

12

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić

Rzuć obu i wyjedź daleko do porządnej pracy. Bo nie jesteś już taka młoda, żeby się następne 30 lat bujać w takiej bylejakości.

13 Ostatnio edytowany przez smutna555 (2014-08-31 14:51:14)

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić
thepass napisał/a:

A dlaczego uważasz, że on powinien Ci duzo wiecej oferować niż Ty jemu? Że to on powinien i moze cos zmienic, a Ty nie? A czy to zmieni pociąg seksualny do niego? Co to w ogole zmieni? Chyba tylko to, ze bedzie Ci wygodniej. Taka biedna jesteś, a jak facet biedny to jaj nie ma. No to brnij w romans. Tego oczekiwalas? Rozstan sie z nim, bo on wg mnie Twoj obecny partner jest bardzo równy Tobie. Rowny.

Net-facet no pewnie ze oczekiwalam takiego postu wiec mnie nie dziwi co bym w zyciu nie robila to zawsze ja jestem ta fuj a uwierz ze do tej pory zaden romans mi sie nie zdazyl i chyba to on cie drazni tu najbardziej z tego ta krytyka.Ok. Fakt powinnam siedziec cicho jak mysz pod miotla i cieszyc sie ze ktokolwiek mnie chce nie wspominajac nawet o slubie dziecku zyjac tym co teraz i planujac bez efektow z facetami bez jaj niestety.Ja jaj miec nie bede.Z kims takim jak ty bym sie nie wiazala nie jestem glowa rodziny ja chce wspolpracowac.Moze totalnie jestesmy niedopasowani on powinien miec bardziej rozgarnieta kobiete ja faceta a tak to jedno  z drugim sie meczy...Pociag seksualny to pewnie juz nie wroci z reszta nie widze tu chyba wielkiej przyszlosci.

14 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-08-31 15:25:34)

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić

Ofiare z siebie robisz potrafić, ale od siebie dać nic. Nie, potrzebujesz takiego chłopa co Ci zycie łatwe ustawi i wtedy bedziesz go cenic, proste. Ale tak to moga mowic ksiezniczki "ja to bym chciała gwiazdke z nieba". Chcij. Ale co robisz w tym kierunku? Godzisz sie na to co masz.
Mnie tam drażni to, że jesteś typową "słaba kobietą", która widzi wszędzie problem, ale nie w sobie. 10 lat tkwić. To Twoj wybor, czy zostałaś skazana? Nie umiesz wziac 'zycia za morde', więc gardzisz ludzmi podobnymi do Ciebie (Twoj obecny taki jest, przypominam, nie jest gorszy), a więc gardzisz sobą, ale tego nie widzisz. Jestes bezradna, bezsilna i zyjesz bardzo bezpiecznie. To sie nazywa byc dzieckiem. Tu po kolei ludzie tylko Cie uswiadamiaja. I jedyne co umiesz to "haha", albo "tak tak, to ja ta zła najgorsza". Usiasc i płakać, tak? Magicznej rozdzki Ci trzeba czy czego? Czy sie poklocic, ze jestes bez winy, a chcesz kogos duzo lepszego od samej siebie? Czy ktos ma Ci wyczarowac? No bo czego oczekujesz tutaj? Odpowiesz na to pytanie? Znalezc Ci mieszkanie, prace, jak zmienic faceta, czy brnac w romans? Co dokladnie? Co było rok temu, 5 lat temu, co było gdy sie wiązaliscie? On sie zmienił? Czy moze Ty zmieniłaś oczekiwania, ale jedynie wrzeszcząc o nich? Czy moze 10 lat temu tez miedzy wami nic szczegolnego nie było? I kto jest winny? To Ty jestes ta biedna owieczka, ktora trzeba prowadzic przez zycie. Jemu pasuje jak jest,  wiec jesli ktos jest winny za stan relacji to jestes to Ty. Bo do niego nikt nigdy Cie nie przymuszał. Nigdy nie miał zalet? Stracił? Ty zyskałaś? Rozwijasz sie? Dajesz przykład? Albo jeszcze inaczej. Oszukał Cie? Dał nadzieje na cos innego i olał? W ogole liczysz sie z jego uczuciami? Jesli on nie chciał od Ciebie zmian to popatrz, moze kochał za to jaka jesteś? Dlatego jesli nie jestes zadowolona ze zwiazku, jest to zwiazek fikcyjny i to od nie wiadomo ilu lat, to powinnas juz dawno cos zmienic. Ty. Nikt za Ciebie. Nie gdy złapiesz sie nowej gałęzi i bedziesz mogła odejść dopiero. Bo to takie szukanie wyjscia u kogos innego. To takie posiadanie ojca nad sobą, a ojca kto potrzebuje? Ja mysle, ze tylko córka.

A jeszcze co do stanu 'uczuć'. Mowisz, ze jakby nawet zarabiał wiecej itp itd to by i tak pociag seksualny nie wrocił. No wiec jedynie szukasz zracjonalizowania tego, że Ci sie z nim nie chce. Szukasz na siłe powodów tego. Bo jesli nie na siłe, to jedyne co potrafisz mowic to to co Ci nie pasuje, ale rozwiązania na to nie masz i nie jestes aktywna. Jesli widzisz, ze on Ci nie pasuje i to od dawien dawna, to kto to powinien zmienić? Ksiądz? Ty swoje zycie powinnas zmieniac, Ty wybierasz partnera, Ty podejmujesz decyzje. Dlatego nie obrażaj kogoś od tego, ze jest dzieckiem, kiedy sama nim jesteś robiąc jak robisz. To mnie drazni. Hipokryzja, egoizm i obłuda przede wszystkim.

15

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić
smutna555 napisał/a:
assassin napisał/a:

1. Z obecnym gościem straciłaś i nadal tracisz czas.
2. Po co podejmujesz grę z jakimś podstarzałym satyrem?
3. Chyba oczekujesz, że ktoś pociągnie Twoje życie we właściwym kierunku zamiast Ciebie.

No mam poczucie straty czasu...i to wieeeelkie.On nie.
Wiesz...Jakby czlowiek wiedzial co w jakim celu robi to by wiedzial czy to robic...chemia,ucieczka,rozladowanie,zauroczeniw...co jeszcze..
Nie chce zeby ktos cos za mnie robil,jestem typem totalnie nieudolnym i czasem potrzebuje porady a ludzie ciagle kaza mi czeeeekac.A facet mowi ze jak mi sie mie podoba to moze sie rozejdziemy i on wroci do mamy.To moze i racja.

Odnośnie satyra, znasz to? ... z deszczu pod rynnę...
Nie twierdzę, że chcesz, żeby ktoś coś za Ciebie zrobił, tylko że potrzeba Ci kogoś, kto Cię kopnie w odpowiednie miejsce i w odpowiednim kierunku. Tyle.

16

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić
smutna555 napisał/a:

haha jak ja uwielbiam ludzi szydzacych i krytykujacych wszystkich.

Dlaczego fakty odbierasz jak szydzenie?

17 Ostatnio edytowany przez smutna555 (2014-08-31 22:28:55)

Odp: nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić

No więc tak.
Przeczytałam, nic mnie nie zdziwiło. Najlepiej się mówi jak ktoś czegoś nie przeżył.
Życie nie jest czarno białe pisane jak wam się wydaje.
Co do obecnego związku, racja, było wiele niedopatrzeń z obu stron..może tego już nie da się naprawić. Nie chce mi sie już tego pisać.Napewno coś z tym zrobię.
Co do satyra... dziwnie tak podchodzisz do ludzi, nie znasz a określasz. Brak doświadczeń?..Ja szukam szczęscia  i jak mam unieszczesliwiać kogoś i siebie to fakt, po co.
Co do słabości, jasne przyznaję się do niej, nigdzie nie ma nakazu by kobieta była koniem pociągowym, była ze stali, ja chce mieć jakieś oparcie w mężczyżnie czuć się bezpiecznie wtedy wiem, że mogę też coś robić, pomóc,czuję radosć, chęc do życia,tak ma wiele znajomych mi kobiet,  jeśli nie można się dogadać to może to przerwac.U mamy zawsze lepiej..nie chłopaki?
W każdym razie dziękuję za rady, przyjemne lub nie, przyda się mnie czy komuś tam.
Narazie wiem co robić, pozdrawiam Was serdecznie.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » nie mam wpływu na związek,brak perspektyw,bezsilność, romans, co robić

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024