Rozstalam sie z facetem, ogolnie kulisy rozstania byly bardzo niefajne. Teraz byly facet zada ode mnie pieniedzy. Kwota jaka podal jest z kosmosu, on bardzo dobrze zdaje sobie sprawe z faktu, ze ja tyle nie mam. Mam wrazenie, ze jest to podyktowane checia zemsty, ze odeszlam. Chcialam oddac mu kwote mniejsza niz ta ktora wyznaczyl, ze wzgledu na to, ze przez czas jaki nie pracowalam, placil za wszystko. Jednak wykonywalam wszystkie prace domowe i zawsze mnie zapewnial, ze to co robie to moja praca i wklad we wspolne zycie. Ogolnie uwazam, ze to glupie ze tak podliczyl mnie co do grosza, dodajac sobie gore pieniedzy za straty moralne, ale bylam sklonna oddac, lecz mniej i jedynie za potwierdzeniem, ze pieniadze przyjal, zeby nie mogl zadac wiecej. Odmowil przyjecia tej kwoty, chce calosci tej ktora sobie sam wymyslil i niee chce pojsc na kompromis. Wiec teraz mnie straszy sadem. Jak postapic?Czy faktycznie ma jakies szanse w sadzie?
Czy on na głowę upadł czy na dupę. Ten twój były. Wiesz, to go podlicz ile razy mu dałaś, za każdy nr 500 zł to trochę wyjdzie, plus sprzątanie, pranie itp. Powiedzmy zaokrąglij to na 1200żł i policz ile to on tobie ma zapłacić.
Wystaw mu rachunek za milosc powiedzmy 10 zl za kazdy dzien zwiazku. Nie ma zadnych szans w sadzie, postrasz go art.191 kodeksu karnego,
Ratlerek, nie daj robić z siebie idiotki. Jakie pieniądze, jakie oddawanie? Wydawał na Ciebie, bo chciał, nikt go nie zmuszał. A że inwestycja jego zdaniem okazała się nietrafiona to jego problem. Nie byliście małżeństwem, nie mieliście wspólnego majątku, jedyne, co powinnaś mu oddać to jego rzeczy, jeśli jakiekolwiek u Ciebie zostały. Sąd padłby ze śmiechu. On żeruje na Twojej niewiedzy i naiwności. Niczego mu nie dawaj i najlepiej urwij z cwaniakiem kontakt.
Ratlerek, nie daj robić z siebie idiotki. Jakie pieniądze, jakie oddawanie? Wydawał na Ciebie, bo chciał, nikt go nie zmuszał. A że inwestycja jego zdaniem okazała się nietrafiona to jego problem. Nie byliście małżeństwem, nie mieliście wspólnego majątku, jedyne, co powinnaś mu oddać to jego rzeczy, jeśli jakiekolwiek u Ciebie zostały. Sąd padłby ze śmiechu. On żeruje na Twojej niewiedzy i naiwności. Niczego mu nie dawaj i najlepiej urwij z cwaniakiem kontakt.
Przy wyprowadzce zostawilam wszystko z wyjatkiem rzeczy osobistych. To wymyslil, ze mam oddac to, co mi dawal na roznego rodzaju okazje, typu urodziny, rocznice. A to glupie przeciez. Nawet nie pamietam ile tego bylo na przestrzeni lat.
No to sobie czekam na to pismo z sadu, bo jakies przedsadowe pisemka mi wysylal, zobaczymy, czy cos dalej ruszy w tej sprawie.
Ale dupek niech odda ci swoje rzeczy które zostawiłaś i spada na drzewo.
Ale dupek niech odda ci swoje rzeczy które zostawiłaś i spada na drzewo.
Ja niczego nie chce od niego, z wyjatkiem tego, zeby sie odczepil.
Hehehehe... był już taki pan co chciał od dziewczyny zwrotu kosztów powiększenia piersi...
kjersti napisał/a:Ratlerek, nie daj robić z siebie idiotki. Jakie pieniądze, jakie oddawanie? Wydawał na Ciebie, bo chciał, nikt go nie zmuszał. A że inwestycja jego zdaniem okazała się nietrafiona to jego problem. Nie byliście małżeństwem, nie mieliście wspólnego majątku, jedyne, co powinnaś mu oddać to jego rzeczy, jeśli jakiekolwiek u Ciebie zostały. Sąd padłby ze śmiechu. On żeruje na Twojej niewiedzy i naiwności. Niczego mu nie dawaj i najlepiej urwij z cwaniakiem kontakt.
Przy wyprowadzce zostawilam wszystko z wyjatkiem rzeczy osobistych. To wymyslil, ze mam oddac to, co mi dawal na roznego rodzaju okazje, typu urodziny, rocznice. A to glupie przeciez. Nawet nie pamietam ile tego bylo na przestrzeni lat.
No to sobie czekam na to pismo z sadu, bo jakies przedsadowe pisemka mi wysylal, zobaczymy, czy cos dalej ruszy w tej sprawie.
Skąd Ty takiego typa wytrzasnęłaś...?? No ręce opadają...
Hehehehe... był już taki pan co chciał od dziewczyny zwrotu kosztów powiększenia piersi...
Na szczescie mam swoje, wiec chociaz tyle zaoszczedzilam, gdyby przyszlo do placenia
ratlerek napisał/a:kjersti napisał/a:Ratlerek, nie daj robić z siebie idiotki. Jakie pieniądze, jakie oddawanie? Wydawał na Ciebie, bo chciał, nikt go nie zmuszał. A że inwestycja jego zdaniem okazała się nietrafiona to jego problem. Nie byliście małżeństwem, nie mieliście wspólnego majątku, jedyne, co powinnaś mu oddać to jego rzeczy, jeśli jakiekolwiek u Ciebie zostały. Sąd padłby ze śmiechu. On żeruje na Twojej niewiedzy i naiwności. Niczego mu nie dawaj i najlepiej urwij z cwaniakiem kontakt.
Przy wyprowadzce zostawilam wszystko z wyjatkiem rzeczy osobistych. To wymyslil, ze mam oddac to, co mi dawal na roznego rodzaju okazje, typu urodziny, rocznice. A to glupie przeciez. Nawet nie pamietam ile tego bylo na przestrzeni lat.
No to sobie czekam na to pismo z sadu, bo jakies przedsadowe pisemka mi wysylal, zobaczymy, czy cos dalej ruszy w tej sprawie.Skąd Ty takiego typa wytrzasnęłaś...?? No ręce opadają...
Dostal prace w prestizowej firmie i awansowal na wysokie stanowisko i mu tak odwalilo.
assassin napisał/a:ratlerek napisał/a:Przy wyprowadzce zostawilam wszystko z wyjatkiem rzeczy osobistych. To wymyslil, ze mam oddac to, co mi dawal na roznego rodzaju okazje, typu urodziny, rocznice. A to glupie przeciez. Nawet nie pamietam ile tego bylo na przestrzeni lat.
No to sobie czekam na to pismo z sadu, bo jakies przedsadowe pisemka mi wysylal, zobaczymy, czy cos dalej ruszy w tej sprawie.Skąd Ty takiego typa wytrzasnęłaś...?? No ręce opadają...
Dostal prace w prestizowej firmie i awansowal na wysokie stanowisko i mu tak odwalilo.
Ale biedaczysko inteligencją nie grzeszy, oj nie grzeszy... Więcej siana w kieszeni to i we łbie trzeba było upchnąć...
Ale za co ty masz mu te pieniądze oddać ?
Za to ze cie DOBROWOLNIE utrzymywał, za prezenty na różne okazje ?
Weź ty dziewczyno idź do adwokata i zawiadom o próbie wyłudzenia.
nic mu nie oddawaj, jeśli chce niech idzie da sadu, na pewno nic nie ugra, załosny typek
Czy on na głowę upadł czy na dupę. Ten twój były. Wiesz, to go podlicz ile razy mu dałaś, za każdy nr 500 zł to trochę wyjdzie, plus sprzątanie, pranie itp. Powiedzmy zaokrąglij to na 1200żł i policz ile to on tobie ma zapłacić.
Kurde drogo 500 zł
Tak swoją drogą może to on podlicza ile razy ją bzyknął?
O Boże... Nie no, ja wiem, fajnie byłoby się unieść honorem, zapłacić mu, ile sobie życzy, ale... po co? Za co? Masz mu oddać za utrzymanie? A on Ci płacił za to, że sprzątałaś? Otrząśnij się, wyśmiej faceta i koniec... Nic mu nie jesteś winna.
Niech zakłada sprawę. Wyśmieją go.
Idz do adwokata. Zaloz mu sprawe o szantaz, probe wyludzenia i nękanie to mu się odechce wszystkiego.
paulo71 napisał/a:Czy on na głowę upadł czy na dupę. Ten twój były. Wiesz, to go podlicz ile razy mu dałaś, za każdy nr 500 zł to trochę wyjdzie, plus sprzątanie, pranie itp. Powiedzmy zaokrąglij to na 1200żł i policz ile to on tobie ma zapłacić.
Kurde drogo 500 zł
Tak swoją drogą może to on podlicza ile razy ją bzyknął?
Nie zycze sobie takich tekstow
no coz moj byly chcial zwrotu kasy za spirale takze rozni debile sa ale jemu sie nic nie nalezy od Ciebie
A spisywaliscie przy tym umowe? Nie. Wiec niech sie pocaluje w cztery litery,bo smieszny jest. Postrasz go,powiedz ze idziesz do adwokata bo on probuje od Ciebie wyludzic jakies pieniadze,a dowodu nie ma na to ze Ci cos dawal. Smieszny typ.
witam
dziwna sprawa.
rozumie tego faceta ze chce od Ciebie jaks kwote... bo chce Cie upokorzyc, bo chce bys siebie widziala przez pryzmat: jaka ja jestem beznadziejna bez niego. To daloby sie jakos wytlumaczyc, po prostu nie przebiera w srodkach, wiele jest koncow gdzie sa sluszne i niesluszne pretensje razem wymieszane jak groch z kapusta. On ma swoje racje, racje ktorymi on sie kieruje i ktorych ani Ty ani nikt z forum nie wytlumaczy. Pomijajac to ze racje bezpodstawne.
dziwne jest to ze Ty chcialas mu jakies pieniadze dac.
Twoja motywacja jest dla mnie dziwna. Czym sie kierowalas? dlaczego chcialas mu dac jakas kase? Czujesz sie do tego zobowiazana? Przeprowadzil Ci pranie mozgu?
jak Ty to widzisz?
PS.
Oczywiscie ze on ma jakies szanse w sadzie. Jednakze watpliwe zebys zostala do czegokolwiek zobowiazana. DLaczego ma szanse? bo juz widze oburzenie forumowiczow. Bo nie ra czysto. A jak teraz nie gra czysto to nie mysl ze zagra.
Zreszta malo szczegolow podalas, dla mnie zbyt malo.
Czy on na głowę upadł czy na dupę. Ten twój były. Wiesz, to go podlicz ile razy mu dałaś, za każdy nr 500 zł to trochę wyjdzie, plus sprzątanie, pranie itp. Powiedzmy zaokrąglij to na 1200żł i policz ile to on tobie ma zapłacić.
Paulo trafiłem na ten wątek dopiero w dniu dzisiejszym, szkoda .
Ale chyba pojechałeś po bandzie, bo autorkę wątku spuściłeś do roli prostytutki.
Sorrki, ale tak to odebrałem, bo co ma zażyczyć sobie kasę za usługi seksualne .
Natomiast wracając do tematu to nie wiem czy autorka Ratlerek (bardzo dziwny nick który świadczy chyba o niskiej samoocenie) była z tym dupkiem w jakimś formalnym związku.
Jeżeli nie to ja będąc na jej miejscu nie zapłaciłbm mu nic.
Ale jeżeli byli to niech składa pozew do sądu i oby się nie zdziwił. Procedury są długie a cokolwiek udowodnić wręcz niemożliwe.
Skoro awansował to pewnie poczuł się pewnie i chce jej dokuczyć.
Oby się nie zdziwił.
A tak na marginesie to dla mnie taki facet to śmieć.
Zaczynam żałować, że jestem facetem
Daj mu symboliczną ZŁOTÓWKĘ I KOPNIJ GO W DU.....
Słów brak !!!!
rumpel
Pare lat temu wyceniono srednia wartosc pracy kobiety w domu. Wynosila ona 1.748 zl. Kwota ta wzrastala wraz z iloscia dzieci. Mozesz sobie podliczyc ile miesiecy trwala ta twoja praca w zwiazku i dac temu panu rachunek. Podejrzewam, ze "padnie trupem". Ciesz sie, ze pozbylas sie chorego osobnika, bo taki nie nadaje sie do zwiazku.
Bez sensu. Po pierwsze szantazom sie nie ulega. Taka zasada. W wiekszoscu wypadkow szantazysta wysuwa ponownie rzadania (bo raz sie udalo). Straszenie sadem jest dziecinne. Nic by nie wygral. Jedyne co widze to ze facet uwaza Cie za slabsza psychicznie i to wykorzystuje a Ty sie boisz niewiadomo czego, zycia? Jesli Cie neka idz na Policje i tyle. Kazdy ma prawo do spokojnego zycia.
Ratlerek (bardzo dziwny nick który świadczy chyba o niskiej samoocenie)
No nie wiem Lexpar - znam jednego ratlerka - ostry z niego gość a ego ma jak bullterier:)
Bez sensu. Po pierwsze szantazom sie nie ulega. Taka zasada. W wiekszoscu wypadkow szantazysta wysuwa ponownie rzadania (bo raz sie udalo). Straszenie sadem jest dziecinne. Nic by nie wygral. Jedyne co widze to ze facet uwaza Cie za slabsza psychicznie i to wykorzystuje a Ty sie boisz niewiadomo czego, zycia? Jesli Cie neka idz na Policje i tyle. Kazdy ma prawo do spokojnego zycia.
Dobrze napisane,ale powinna pokazac ze jest madrzejsza od niego ,niech jej na pismie da ile i za co itd niech dokladnie opisze wszystko i wtedy mozna dzialac nic nie mowiac a adwokat sie ,,dobrze usmieje z tego wszystkiego dobrze piszecie on wyczul ze ma doczynienia ze slaba osoba.