Dostałam dziś okres...jestem nie do życia wyję z bólu, kręci mi się w głowie...biorę po 6 ketanoli, łyknęłam jeszcze dwa ipubromy...nogi mam jak z waty...biegunka oraz wymioty jestem wykończona tym cholernym bólem. Nie jestem w stanie nad niczym zapanować, wyłam z bólu, zadzwoniłam po karetkę powiedzieli że nie przyjeżdżają do spraw związanych z miesiączką. Nie zostało mi nic innego jak naćpać się tabletkami, nadal czuję ból który nie pozwala mi funkcjonować. Pracuję w placówce żłobkowo - przedszkolnej jutro mam na 7...Znam siebie i wiem, że seans bólowy trwa u mnie trzy dni. Czy mogę w takim wypadku ubiegać się o zwolnienie lekarskie ?. Nie wiem, już co mam robić ? Tak strasznie mnie boli. Chciałabym jutro wybrać się do ginekologa aby mi coś poradził, przepisał, zbadał być może mam jakąś chorobę macicy ? ( tyle się tego naczytałam, że sama już nie wiem ). Czy ginekolog jest w stanie wypisać mi zwolnienie...naprawdę kocham dzieci, ale nie dam rady zajmować się nimi jutro. Te nudności, senność, omdlenia, biegunka, wymioty, napływy gorąca i ciepła a do tego nie ustający ból wyprowadzają mnie skutecznie z życia społecznego. Proszę o radę, boję się dzisiejszej nocy i poranka
6 ketanoli, 2 ibupromy.....Dziwisz się że w głowie Ci się kręci, masz nudności i uderzenia gorąca?
To pierwszy okres z takimi dolegliwościami czy to norma u Ciebie? Bo jeśli tak zawsze jest to czemu Twój ginekolog jeszcze o tym nie wie?
Byłam u ginekologa, dostałam tabletki prawdopodobnie bardzo mocne, w nocy mama dzwoniła po karetkę bo byłam w takim amoku, nie wiem co się działo, rozsadzało mi brzuch, krwawiłam potokiem. Ginekolog przebadał mnie wtedy nawet w czasie tego okresu, nie stwierdził nic niepokojącego. Ne wiem co mam zrobić, zbliża się kolejny okres a ja boję się go...bardzo się boję tego bólu. Od jakiegoś czasu ten ból, narastał...aż urósł do takiego stopnia.
Kozumi, u mnie takie coś to norma, z wyjątkiem obfitego krwawienia. Też żadnych nieprawidłowości, po prostu ból i ogólnie stan "nie-do-życia" + często biegunka. Podobno może minąć po ciąży, więc dziękuję, postoję.
Tak, zjadanie tabletek przeciwbólowych liczone w opakowaniach, a nie w tabletkach też znam. Jedyne, które pomagają, to właśnie ketonal, naproxen albo pabi naproxen czy jakoś tak (w każdym razie te, które są na receptę - bo jedne chyba nie są) i... ostatnie odkrycie - ibuprom sprint caps. Zaleta tych ostatnich to to, że w "odpowiedniej" ilości zaczynają działać dość szybko i nie jestem aż tak bardzo nieogarnięta - gorzej niż na kacu po przebalowanej nocy. Tyle że trzeba pilnować, kiedy przestają działać, bo niestety efekt mija równie szybko. No i jednak zostaję przy nich, chociaż te z naproxenem w nazwie też były niezłe, ale lekarka już marudziła przy kolejnym wypisywaniu ich hurtowo.
Ja tak mam od jakichś 7-8 lat, więc się przyzwyczaiłam. Najczęściej pół dnia przesypiam, pół leżę w wannie, nie jestem za bardzo w stanie robić czegoś innego. Ostatnio jedyne co się zmieniło - trwa to już 2 dni, czasami nawet początek trzeciego (gdzie generalnie mój okres trwa 3 dni, 4 maks.), tyle że w ten 2. i 3. dzień to już nie cały czas, tylko jakby falami i może trochę słabiej (ale głowy nie dam, bo może to tylko kwestia przyzwyczajenia).
Byłam u ginekologa, dostałam tabletki prawdopodobnie bardzo mocne, w nocy mama dzwoniła po karetkę bo byłam w takim amoku, nie wiem co się działo, rozsadzało mi brzuch, krwawiłam potokiem. Ginekolog przebadał mnie wtedy nawet w czasie tego okresu, nie stwierdził nic niepokojącego. Ne wiem co mam zrobić, zbliża się kolejny okres a ja boję się go...bardzo się boję tego bólu. Od jakiegoś czasu ten ból, narastał...aż urósł do takiego stopnia.
Chciałbym dodać, że stosowanie wszelkich ibupromów i ketonalów mija się z celem.
Podczas okresu, mięśnie są skurczone i najskuteczniejszym lekiem jest Nospa forte przepisywana na receptę, w aptece myślę że nie powinni robić problemów ze sprzedażą gdy osoba w potrzebie
Z ziół jakie mogę zaproponować to:
- Mięta pieprzowa
- Szałwia
Pozdrawiam
A nie próbowałaś brać tabletek rozkurczowych i przeciwbólowych kilka dni przed rozpoczęciem okresu? Ja też miałam takie bóle zanim zaczęłam brać tabletki anty i lekarz zalecił mi stosowanie 2 razy dziennie tabletek rozkurczowych 3-4 dni przed przewidywanym okresem. Bo jak okres już dopadnie to te wszystkie mięśnie które się skurczały przez kilka dni tak szybko się nie rozkurczą od jednej/kilku tabletek w danym momencie. Mnie pomagało apo-napro 500mg na recepte albo podwójna dawka panadol femina - bez recepty. Ból nie mijał całkowicie, ale był na tyle zagłuszony, że mogłam sobie pracować.
7 2014-09-04 02:19:56 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2014-09-04 02:37:11)
Kozumi napisał/a:Byłam u ginekologa, dostałam tabletki prawdopodobnie bardzo mocne, w nocy mama dzwoniła po karetkę bo byłam w takim amoku, nie wiem co się działo, rozsadzało mi brzuch, krwawiłam potokiem. Ginekolog przebadał mnie wtedy nawet w czasie tego okresu, nie stwierdził nic niepokojącego. Ne wiem co mam zrobić, zbliża się kolejny okres a ja boję się go...bardzo się boję tego bólu. Od jakiegoś czasu ten ból, narastał...aż urósł do takiego stopnia.
Chciałbym dodać, że stosowanie wszelkich ibupromów i ketonalów mija się z celem.
Podczas okresu, mięśnie są skurczone i najskuteczniejszym lekiem jest Nospa forte przepisywana na receptę, w aptece myślę że nie powinni robić problemów ze sprzedażą gdy osoba w potrzebie![]()
Z ziół jakie mogę zaproponować to:
- Mięta pieprzowa
- SzałwiaPozdrawiam
Mnie za to no spa nie pomaga. To różnie jest. Widziałam wiele opinii osób, którym też nie pomaga. Bywa. A za to ibuprom max pomaga mi już. No albo ibuprom max sprint - jeszcze lepsza odmiana w sumie jak dla mnie Faktycznie jest "sprint", nieco szybciej moim zdaniem działa.
Ja miałam bardzo silne bóle, ale jakoś rzadziej teraz mam. Kiedyś też wyłam z bólu, siedziałam pół dnia w wannie płacząc z bólu itp, nie do życia, a teraz tak poboli mnie z 2 godziny, ale w miarę znośnie, łyknę ibuprom max i lepiej. Z tym, że nawet jak miałam te okropne bóle to nie brałam ketonalu, owszem męczyłam się, ryczałam z bólu i wiem, że może wtedy miałabym ulgę, ale powiedźmy tak, wolałam się męczyć niż brać no dość niezdrowy lek. A uzależnić się łatwo. Może jestem masochistką, że w imię tego bardzo mocno się męczyłam, nie wiem A czemu teraz tak bardzo nie boli, to też nie wiem. To chyba na to nie mamy dużego wpływ, niestety. Niemniej, może to ma wpływ, że brałam tabletki anty 9 miesięcy. No niby już to jakoś z 2 lata temu, ale może ich działanie czasem jest widoczne dłużej jako złagodzenie. Heh, głupio to brzmi, pewnie to nie o to tu chodzi, no nie mam pojęcia. No albo czasem się reguluje i tak mam teraz lepiej w miarę.
Chociaż nadal dla mnie okres jest trudny, osłabienie nadal dość silne, więc to jest, więc zazdroszczę osobom, które prawie nie odczuwają, a znam takie. Ja aż tak to nie mam No, ale jest lepiej. No i nic wielkiego tu nie robiłam, dlatego jak piszę chyba samo w miarę się uregulowało. W przypadku bardzo silnych bóli dobrze chyba porozmawiać by było jeszcze raz z ginekologiem, może te tabletki źle dobrał. A może antykoncepcyjne? Może one by pomogły. Większość chyba kobiet ma mniejsze bóle jak je bierze. A właśnie, teraz mam te bóle dużo mniejsze, a podczas brania tabsów to jeszcze mniejsze
Tak że pod tym kątem dobrze, chociaż za tabsami za bardzo nie jestem, to tu było dobre pod tym kątem. Kiedyś też przed okresem już wzięłam przeciwbólowe jak zaczynał się ból i faktycznie coś zawsze tez dawało. A iak duszyczka też sobie chwalę panadol femina. Skoro masz aż tak silne bóle, to nie wiem czy Ci pomoże, ale zawsze warto spróbować. Ketonali wzięłaś zbyt dużo i może dlatego źle się czułaś. A jak nie, to mówię, warto jeszcze raz porozmawiać z ginekologiem, na pewno zna jeszcze sporo innych leków. No i sport też wskazany, dużo ruchu, wtedy często jakby jest to mniej odczuwalne, może nie zawsze, ale czasem u mnie też skutkowało, że jak więcej się ruszałam, to lepiej. Można też ogólnie przed okresem pić zioła, dłuższy czas, regularnie, być może i one coś dadzą, wyciszą, zrobią ból znośniejszym.
ja miałam kilka lat temu tak że nie mogłam wytrzymać z bólu i żadne tabletki mi nie pomagały.... może 3 miesiące trwało i potem było już ok, samo przesżło. trochę się wystraszyłam ale ostatecznie do lekarza nie poszłam....
Miałam to samo. U mnie szef po prostu wiedział, że to tak wygląda i nie musiałam przychodzić do pracy. Współczuję. Tabletki antykoncepcyjne nieco to złagodziły. Z naciskiem na NIECO. Zaszłam w ciążę. Na 9 miesięcy nie mam problemu
Kozumi napisał/a:Byłam u ginekologa, dostałam tabletki prawdopodobnie bardzo mocne, w nocy mama dzwoniła po karetkę bo byłam w takim amoku, nie wiem co się działo, rozsadzało mi brzuch, krwawiłam potokiem. Ginekolog przebadał mnie wtedy nawet w czasie tego okresu, nie stwierdził nic niepokojącego. Ne wiem co mam zrobić, zbliża się kolejny okres a ja boję się go...bardzo się boję tego bólu. Od jakiegoś czasu ten ból, narastał...aż urósł do takiego stopnia.
Chciałbym dodać, że stosowanie wszelkich ibupromów i ketonalów mija się z celem.
Podczas okresu, mięśnie są skurczone i najskuteczniejszym lekiem jest Nospa forte przepisywana na receptę, w aptece myślę że nie powinni robić problemów ze sprzedażą gdy osoba w potrzebie![]()
Z ziół jakie mogę zaproponować to:
- Mięta pieprzowa
- SzałwiaPozdrawiam
Z mojego doświadczenia wynika że wcale nie mija się z celem - bo przestaje boleć - w przeciwieństwie do nospy (tej zwykłej) po której nie zauważyłam jakiegokolwiek efektu. W działanie mięty czy szałwii też nieszczególnie wierzę. Z ziół to wszystkie kobietki zawsze polecały wiesiołka i dziurawiec - ale to nie na ból tylko regulację.
noname889 napisał/a:Kozumi napisał/a:Byłam u ginekologa, dostałam tabletki prawdopodobnie bardzo mocne, w nocy mama dzwoniła po karetkę bo byłam w takim amoku, nie wiem co się działo, rozsadzało mi brzuch, krwawiłam potokiem. Ginekolog przebadał mnie wtedy nawet w czasie tego okresu, nie stwierdził nic niepokojącego. Ne wiem co mam zrobić, zbliża się kolejny okres a ja boję się go...bardzo się boję tego bólu. Od jakiegoś czasu ten ból, narastał...aż urósł do takiego stopnia.
Chciałbym dodać, że stosowanie wszelkich ibupromów i ketonalów mija się z celem.
Podczas okresu, mięśnie są skurczone i najskuteczniejszym lekiem jest Nospa forte przepisywana na receptę, w aptece myślę że nie powinni robić problemów ze sprzedażą gdy osoba w potrzebie![]()
Z ziół jakie mogę zaproponować to:
- Mięta pieprzowa
- SzałwiaPozdrawiam
Z mojego doświadczenia wynika że wcale nie mija się z celem - bo przestaje boleć - w przeciwieństwie do nospy (tej zwykłej) po której nie zauważyłam jakiegokolwiek efektu. W działanie mięty czy szałwii też nieszczególnie wierzę. Z ziół to wszystkie kobietki zawsze polecały wiesiołka i dziurawiec - ale to nie na ból tylko regulację.
No to tak samo masz z no spą widzę jak ja. U mnie zero pożądanego efektu, tylko jeszcze czasem mi niedobrze po niej było.
Mam podobne problemy, drugi, trzeci i czwarty dzień okresu mam wyjęty z życia, koszmarnie kręci mi się w głowie, o bólu nie wspomnę...
Zawsze biorę wtedy ibuprom max x2 i jak nie pomoże po około dwóch godzinach kolejną, ale nie przekraczam trzech na dobę. Poza tym nalewam sobie wody do wanny (dość ciepłej, ale nie bardzo gorącej) i leżę trochę, żeby brzuszech się ocieplił i skurcze był mniejsze, przykładam też butelkę z ciepłą wodą do brzucha, jak np siedzę w domu. Nie rodziłam jeszcze dziecka, ale póki co, uważam, że okres to najgorsze w życiu kobiety. W końcu nie rodzi się co miesiąc, a okres niestety ma się co miesiąc