Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 53 ]

Temat: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Dzień dobry.

Jako mężczyzna, postanowiłem napisać na forum dla kobiet, ponieważ chciałbym poznać Wasz punkt widzenia na pewne problemy związane z relacjami damsko-męskimi, które mnie ostatnio dotknęły. Rozmawiałem już na ten temat zarówno z facetami jak i z kobietami, każdy ma inną opinię, ja też swoje wiem i tak trochę tkwię w tej sytuacji, ale do rzeczy.

Otóż jakieś dwa tygodnie temu, wybrałem się do znajomych na domówkę. Generalnie jestem "singlem" czyt. samotny. Szukam, szukam i znaleźć nie mogę, bo oczywiście ja chcę królewnę, szukam tej jednej co nie będzie mnie bez niej i jej beze mnie. No oczywiście znalezienie kogoś takiego graniczy z cudem no i w tych poszukiwaniach brnę już w lata. Na tej imprezie było dużo osób, które już znałem, no i parę których nie znałem. Wśród nich, była Ona. Fantastyczna, niesamowita, piękna, absolutnie rewelacyjna, olśniewająca i boska dziewczyna. Imię nie istotne. Ja chłopak bardzo skromny, nawet nie śmiałem na nią bezpośrednio spojrzeć, a co dopiero zagadać, zwłaszcza że jak się okazało była z chłopakiem...

No, ale ja jestem taki, że jak dziewczyna jest zajęta to wypada z orbity mojego zainteresowania. Męska solidarność itd. No, ale za którymś razem jak ukradkiem na nią zerkałem, zauważyłem że ona również na mnie patrzy. No i tak nasze spojrzenia przecięły się ze trzy razy. Aż zgłupiałem i nie wiedziałem o co chodzi.

Co prawda ten jej chłopak tak średnio był nią zainteresowany, co się później okazało to jest zupełny początek ich związku, co tym bardziej mnie dziwiło. On też dobrze wygląda, więc pasują do siebie. Ale nie o tym.

Za kolejnym razem jak już można powiedzieć, gapiłem się na nią, dosyć wymownie pokiwała głową abym z nią zatańczył. Maserak ze mnie żaden, więc grzecznie odmówiłem, ale dziewczyna nalegała, no a jak wiadomo, skoro kobieta prosi, to należy się zgodzić. Tak też zrobiłem. Zatańczyliśmy parę piosenek. Ten jej chłopak, wrócił z dworu, gadka itd., generalnie nic się nie dzieje. Minęło trochę czasu, no i znowu dość zalotnie do mnie kiwa głową, abyśmy się przeszli, a że to był domek, więc było gdzie chodzić.

Żaliła się na niego okrutnie, jaki on zły, jak jej nie docenia, jak ją gasi etc. etc. Ja słuchałem tego bez jakichkolwiek emocji, bo co ja mogę wiedzieć o ludziach, których poznałem dwie godziny wcześniej. Tylko pokiwałem, że się zgadzam i tyle. Wróciliśmy. Typek chyba nawet nie zauważył, że nas nie było.

Sytuacja powtórzyła się gdzieś po godzinie. Znowu spacerek. Ale teraz już mniej narzekania, więcej pytań, odpowiedzi, wiadomo jak to się ludzie poznają. No, ale w pewnym momencie, poprosiła o mój telefon, więc posłusznie dałem, wpisała mi swój numer i powiem szczerze, że zdębiałem. No bo ja chłopak może nie brzydki, ale też nie Justin od Biberów, dostaje numer od dziewczyny, która może mieć każdego, a wybiera właśnie mnie (wtedy jeszcze nie wiedziałem, że jednak nie wybiera, ale po kolei).

W ciepłym łóżeczku znalazłem się około godziny czwartej nad ranem, a że to była niedziela to budzik ustawiony na 11, dźwięki wyłączone. Idę spać. Budzę się około 8., patrzę na telefon, dzwoniła przed szóstą. No to myślę sobie, jest dobrze, trzeba kuć żelazo póki gorące (już wtedy solidarność mi się wyłączyła). Piszę do niej czy się spotkamy. Zgodziła się. Pojechałem wieczorem, no generalnie dziewczyna wyglądała jak milion dolarów, a ja się czułem jakbym ten milion trafił w lotka. Nie ważne.

Zaczął się nowy tydzień, sms, sms itd.

Aaaa. Cztery istotne fakty:
Nr 1. dziewczyna ma 18 lat,
Nr 2. chodzi do szkoły,
Nr 3. pracuje ze swoim chłopakiem
Nr 4. jak mi dała numer telefonu postawiłem sprawę jasno i powiedziałem, że interesuje mnie stały związek, ze wszystkimi jego konsekwencjami i ona na to przystała.

No, ale około środy, mimo, że wszystko było w porządku, zaczął mnie uwierać fakt, że ona ma tego chłopaka. Więc zapytałem się jej, jak ona to widzi. No i odpowiedź mnie nie usatysfakcjonowała. Bo powiedziała, że ona nie chce z nim być, ale nie potrafi tak po prostu od niego odejść.
Odpisałem więc, że mnie trójkąt nie interesuje i nie jestem zainteresowany takim układem. Z jej strony poszło kilka wyrzutów, że czego ja od niej oczekuję, że ona wszystko rzuci ? A po za tym nie może z nim zerwać, bo musiałaby zmienić pracę. Powiem szczerze, że wtedy już nie wytrzymałem i bardzo grzecznie jej podziękowałem. Była jeszcze na tyle miła, że odpisała przepraszam. Oczywiście jej przeprosiny mogę sobie w buty włożyć.

Chodzi o to, że zabrała mi cały tydzień, że nakręciłem się na jej punkcie. No i trzyma mnie cały czas, mimo że słowem się nie odezwałem.

Czego oczekuję ? Rady. Jakiejkolwiek. Ja wiem, że ona jest gówniara, ja wiem, że ze mną może zrobić z czasem to samo co z nim. Ja to wszystko wiem, bo też kiedyś miałem tyle lat co ona i wiem, jak głupi wtedy byłem. Ale jednocześnie mimo tej całej wiedzy nie bardzo umiem sobie z tym problemem poradzić.

Przepraszam za elaborat. Ale krócej się nie dało przedstawić spectrum problemu.

Z szacunkiem,
chłopak potrzebujący rady.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

1. Nie nakręcaj się.
2. Trzymaj rękę na pulsie.

3. Nie próbuj zrozumieć kobiet, lepiej zrób doktorat z fizyki kwantowej.  wink

3

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Jak powiedziałeś ze jej chłopak się mało nią interesował (na tej imprezie) to może szukała kogoś kto w końcu się nią zainteresuje, może chodziło jej żeby się wyżalić. Albo spodobałes się jej, fizycznie i tez na tyle ze wiedziała ze może z tobą porozmawiać. Może po prostu oczekiwała wsparcia...bo od chłopaka tego nie dostaje. Poza tym łączy ja z nim praca, moze jest zmuszona żeby pozostało tak jak jest. Z drugiej strony nie znacie sie na tyle żeby nagle miała wszystko rzucić...i jeżeli nie zalezaloby jej na chłopaku to dałaby sobie z nim spokój, ja bym tak zrobiła, ale to ja. Ona zapewne jest inna. I to tez moje zdanie, a ile ludzi tyle opinii...

4 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-06-02 22:57:18)

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Proste rzeczy. Zainteresujesz się nią głębiej i poprowadzisz do rozstania to wtedy może łaskawie go rzuci. Najpierw jednak musiałbyś sobie z tym gościem poradzić i tym co ją uzaleznia od niego. A że zrobi Ci to samo to prawie pewne ;d

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

To straszne,żę zabrała ci cały tydzień. Co by na tą tragedie mogły powiedzieć niektóre nasze formumowiczki,którym facet ukradł kilka lat...:P

Ta twoja nastolata to nie żadna gówniara, tylko całkiem cwana sztuka. Ładna i cwana.
Sytuacja jest jasna: dziewczyna ci dała jasny przekaz,że szuka pana na zasadzie"kto da więcej" .Ma chłopaka, ale jest otwarta na potencjalnie "lepsze" opcje. Oczywiście najpierw musisz udowodnić, iż jesteś lepszą opcją. Jak się nastarasz,wyprujesz z siebie flaki, podarujesz jej gwiazdkę z nieba, to jest szansa, na jedno z poniższych:
1. Zaliczysz fajną laskę.
2. Zrobisz z siebie totalnego pajaca, z którego będzie się nabijać z koleżankami.
3. Dostaniesz w "dziób" od oficjalnego chłopaka księżniczki.

Wybór należy do ciebie czy w to wchodzisz, czy nie.

6

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Po Waszych odpowiedziach trochę otrzeźwiałem, za co serdecznie dziękuję. Wydaje mi się, że chyba najrozsądniejszym wyjściem z zaistniałej sytuacji, będzie sobie dać z nią spokój.

7 Ostatnio edytowany przez NiepoprawnyOn (2014-06-03 12:05:45)

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Muszę powiedzieć że bardzo dobrze Cię rozumiem.
Moja historia jest z jednej strony inna (jeżeli chodzi o wiek, miejsce, doświadczenia) z drugiej strony taka sama, bo dotyka tego samego tematu - rozdartego uczucia.
Dużo przeszedłem w życiu nie dlatego że mam prawie 40 lat ale dlatego że jestem romantykiem. Od jakiegoś czasu byłem sam. Dałem bardzo szczególne ogłoszenie w necie czekając aż odpisze ta jedyna, która zrozumie treść tego co było zawarte w kilku prostych zdaniach. Dlaczego ogłoszenie??? Bo wokoło nie było żadnej kobiety która by zrozumiała sens "bliskości", choć nie mogę powiedzieć że nie mam powodzenia, ale nie o to chodzi. Tak więc po kilku miesiącach napisała do mnie kobieta w zbliżonym wieku. Okazała się być osobą która doskonale zrozumiała to o co chodziło w moim ogłoszeniu. To tak jak bym dostał młotkiem w głowę albo tak ja Ty napisałeś wygrał mln w totolotka. Szczęście niepojęte:) Spotkaliśmy się..i drugi raz młotkiem w łeb. Jaka ona śliczna, piękna, lśniąca jak gwiazdy na niebie i do tego, co najważniejsze, mądra. Na prawdę czułem się jak bym chwycił Pana Boga za sznurówki. Zabrałem ją do Paryża....było świetnie.
Jednak od kilku tygodni zamyka sie w sobie, ucieka emocjonalnie i dosłownie od bycia ze mną. Z jednej strony mówi że bardzo mnie kocha i chce być ze mną a z drugiej strony jej nie ma. Przykład. Wstajemy rano w sobotę pijemy jak co rano kawę. Ona się ubiera i wychodzi do pracy. W drzwiach mówi mi że jedzie po pracy nad jezioro do rodziców i nie ma jej przez 5 dni. Bez dzwonienia, rozmowy, smsów. Tłumaczy takie zachowanie swoimi życiowymi doświadczeniami i prosi żebym dał jej czas.
Bardzo mi na niej zależy. Jest to na prawdę bratnia dusza której szukałem całe życie- a tu....... Czuję w sobie takie rozdarte uczucie - chyba takie jak Ty czujesz. Z jednej strony chcesz a z drugiej czujesz że tak nie powinna robić.

Muszę dodać, że mimo tego że rozumiemy się bez słów w każdej materii i bardzo mogę znieść tego że ucieka i jestem bliski skończenia tego związku imo tego że bardzo dużo dla mnie znaczy.

8

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.
Szarlotkanagorąco napisał/a:

To straszne,żę zabrała ci cały tydzień. Co by na tą tragedie mogły powiedzieć niektóre nasze formumowiczki,którym facet ukradł kilka lat...:P

Ta twoja nastolata to nie żadna gówniara, tylko całkiem cwana sztuka. Ładna i cwana.
Sytuacja jest jasna: dziewczyna ci dała jasny przekaz,że szuka pana na zasadzie"kto da więcej" .Ma chłopaka, ale jest otwarta na potencjalnie "lepsze" opcje. Oczywiście najpierw musisz udowodnić, iż jesteś lepszą opcją. Jak się nastarasz,wyprujesz z siebie flaki, podarujesz jej gwiazdkę z nieba, to jest szansa, na jedno z poniższych:
1. Zaliczysz fajną laskę.
2. Zrobisz z siebie totalnego pajaca, z którego będzie się nabijać z koleżankami.
3. Dostaniesz w "dziób" od oficjalnego chłopaka księżniczki.

Wybór należy do ciebie czy w to wchodzisz, czy nie.

Rozgryzłeś ją. wink Jak byłam młodsza też chciałam taka być. Ale niestety. Za bardzo mi było żal tych wszystkich facetów..

9

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

NiepoprawnyOn. Ja jestem trochę młodszy, bo dobiegam trzydziestki, natomiast również jestem romantykiem, czasem nawet niepoprawnym, co sprawia że często dostaję po tyłku.

Przez samotność, która mi doskwiera, każdą dziewczynę, która nawet odrobinę jest mną zainteresowana postrzegam jako szansę na wielką miłość, co się później źle dla mnie kończy.

Oczywiście każde takie doświadczenie mnie wzmacnia i pomaga wyjść z tego obronną ręką, ale mimo wszystko nie spływa to po mnie jak po kaczce.

Ale rzeczoną niewiastę już sobie odpuściłem bo zrozumiałem, że przyprawi mnie ona o wiele cierpień, których bardzo chcę uniknąć.

A co do takiego zrywania kontaktu na jakiś czas to już tego kompletnie nie rozumiem i strasznie mnie to irytuje, bo ja np. tak nie umiem.

10

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Chyba dobrze zrobiłeś. Moja dobra znajoma kiedyś powiedziała mi po dość tragicznej sytuacji której doświadczyłem. Cytat:.."kobiety to chuje..". Usłyszałem to kilkanaście lat temu. Zrobiło to na mnie wrażenie, że mówi mi to kobieta. Po latach myślę że to stwierdzenie jest adekwatne także do facetów, bo wielu z nas zachowuje sie jak skończeni idioci. Tak czy siak ja kocham te "żeńskie ch.." bo bez kobiet życie nie bardzo ma sens.

11 Ostatnio edytowany przez Iceni (2014-06-03 14:40:58)

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.
Dexter20Hahaha napisał/a:

NiepoprawnyOn. Ja jestem trochę młodszy, bo dobiegam trzydziestki, natomiast również jestem romantykiem, czasem nawet niepoprawnym, co sprawia że często dostaję po tyłku.

Przez samotność, która mi doskwiera, każdą dziewczynę, która nawet odrobinę jest mną zainteresowana postrzegam jako szansę na wielką miłość, co się później źle dla mnie kończy.

Oczywiście każde takie doświadczenie mnie wzmacnia i pomaga wyjść z tego obronną ręką, ale mimo wszystko nie spływa to po mnie jak po kaczce.

Ale rzeczoną niewiastę już sobie odpuściłem bo zrozumiałem, że przyprawi mnie ona o wiele cierpień, których bardzo chcę uniknąć.

A co do takiego zrywania kontaktu na jakiś czas to już tego kompletnie nie rozumiem i strasznie mnie to irytuje, bo ja np. tak nie umiem.

Facet dobiegający 30 ma rozkminy na temat nastolatki? big_smile
To ty mentalnie dzieciak jesteś. 30-latek powinien mieć już taką przewagę paychiczną zeby sobie taką g**rę dookoła palca owinąć jeśli ma ochotę, a ty warujesz przy telefonie jak licealiata z trądzikiem.

To ONA powinna za tobą latać a ty powinieneś określać warunki. Nie dziw się, że się nie rzuciła ci w ramiona. Najwidoczniej ma przebłyski rozumu.

12

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.
issska8 napisał/a:
Szarlotkanagorąco napisał/a:

To straszne,żę zabrała ci cały tydzień. Co by na tą tragedie mogły powiedzieć niektóre nasze formumowiczki,którym facet ukradł kilka lat...:P

Ta twoja nastolata to nie żadna gówniara, tylko całkiem cwana sztuka. Ładna i cwana.
Sytuacja jest jasna: dziewczyna ci dała jasny przekaz,że szuka pana na zasadzie"kto da więcej" .Ma chłopaka, ale jest otwarta na potencjalnie "lepsze" opcje. Oczywiście najpierw musisz udowodnić, iż jesteś lepszą opcją. Jak się nastarasz,wyprujesz z siebie flaki, podarujesz jej gwiazdkę z nieba, to jest szansa, na jedno z poniższych:
1. Zaliczysz fajną laskę.
2. Zrobisz z siebie totalnego pajaca, z którego będzie się nabijać z koleżankami.
3. Dostaniesz w "dziób" od oficjalnego chłopaka księżniczki.

Wybór należy do ciebie czy w to wchodzisz, czy nie.

Rozgryzłeś ją. wink Jak byłam młodsza też chciałam taka być. Ale niestety. Za bardzo mi było żal tych wszystkich facetów..

A ja taka byłam. W wieku tych 18 czy nawet 20 lat może woda sodowa uderzyć do głowy, jeśli widzi się, że faceci jedzą z ręki i są na każde zatrzepotanie rzęskami. To jest całkiem logiczne zachowanie, ustawienie się w komfortowym położeniu - rząd mężczyzn i sobie wybierasz najlepszego. Z tym, że ona ma faceta, a ja niczego nikomu nie obiecywałam, więc poniekąd znajduję usprawiedliwienie dla moich sztuczek i wykorzystywania słabości facetów w tej kwestii. Aczkolwiek wyrzutów sumienia nie mam, bo spora część mężczyzn robi tak non stop. Na szczęście przeszło mi to wyrachowanie i dobrze mi z tym smile

Pokaż jej, że jesteś dojrzałym mężczyzną i nie może mieć cię na każde skinienie palcem, a starania powinny być obustronne. Wymówka z pracą dość słaba. Możesz spotykać się z nią na zasadzie kolega-koleżanka i przyzwyczajać ją do siebie, przekonywać o tym, iż jesteś lepszy od jej faceta, ale licz się z tym, że możesz dostać w zęby. Ale na twoim miejscu nie zawracałabym sobie głowy jakąś 18stką, która mówi, że ona nie może ot tak wszystkiego rzucić... tak jakby miała z nim dzieci, kredyt i wspólną firmę - takie pieprzenie. Chyba, że chcesz być kołem ratunkowym w razie czego...

13

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Iceni, co za różnica czy mam rozkminki na temat nastolatki czy powiedzmy 38-latki. Myślałem, że forum jest od pomocy nie od wyszydzania. A tak swoją drogą masz rację, że mentalnie jestem dzieckiem, bo mam dziecięce marzenia i plany do spełnienia. Może dlatego, że nigdy tego dzieciństwa nie miałem.

14

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Zacznij być draniem i olej romantyzm. Wykorzystaj ją i zostaw (nie obiecuj, ona ma chłoptasia). Zobaczysz kto kogo od tego momentu będzie tresował i kto powinien być odporniejszy ; )

15

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Thepass. Ja może nawet bym tak chciał. Pójść do klubu, przelecieć jakieś szczoty i mieć dobry humor, ale ja po prostu tak nie potrafię. Zostałem wychowany w szacunku do kobiet i tego się trzymam. Niestety, kto ma miękkie serce, musi mieć twardą d***.

16

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Jeśli ona taka cwana to nie da się wykorzystać, prędzej ona wykorzysta jego, bo zacznie mu obiecywać gruszki na wierzbie, on uwierzy i o! Lepiej trzymać rękę na pulsie, a serce na wodzy. Jak się wyklaruje coś, to wtedy ostrożnie można podziałać.

17

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Dexter - Powiem szczerze, że ja też myślałam, że masz jakieś góra 19lat, bo po facecie dobijającej trzydziestki takich rozkmin też się nijak nie spodziewałam. Zwłaszcza odnośnie poszukiwania jednej, jedynej, idealnej itd. Obudź się. Nie ma idealnych ludzi, a laska nie wie sama czego tak naprawdę chce, bo mało kto w tym wieku wie.

Ja jako 18 latka owijałam sobie facetów wokół palca dla samego owijania. W ogóle mnie nie interesowały związki i dozgonna miłość, sama nie wiedziałam co mi się w sumie chce. Nie wszystkie kobiety szukają od razu męża.

18

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.
Dexter20Hahaha napisał/a:

Iceni, co za różnica czy mam rozkminki na temat nastolatki czy powiedzmy 38-latki. Myślałem, że forum jest od pomocy nie od wyszydzania. A tak swoją drogą masz rację, że mentalnie jestem dzieckiem, bo mam dziecięce marzenia i plany do spełnienia. Może dlatego, że nigdy tego dzieciństwa nie miałem.

No różnica jest taka, że trzydziestolatka jest dla ciebie równorzędnym paetnerem dlatego mogłaby cię zwodzić i wodzić. Ale to nastolatka. Powinienes nad nią górować mentalnie. To ona powinna sie starac a ty rozdawac karty. Nie odwrotnie. Dziewczyna sie zastanawia bo poznala męzczyznę, a dostala nasrolatka.
Odwróć role. Ty rządzisz, jej ma zależeć.

19

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Proponuje problem NiepoprawnegoOna (nie no odmienienie jego nicka wymiata big_smile ) rozwiązać w jego temacie, bo robi się lekkie zamieszanie. wink
Dexter20Hahaha, ale Iceni z Ciebie nie szydziła, po prostu dobitnie pokazała Ci gdzie jest problem i że jest on tylko i wyłącznie u Ciebie. Dałeś się jakieś nastolatce zrobić w balona i to tylko Twoja wina. Ona najwidoczniej chciała po prostu wzbudzić zazdrość w swoim chłopaku, a Tobą się do tego posłużyła. Widocznie jej facet to dostrzegł i zaczął się nią bardziej interesować i Ciebie spławiła, bo tylko do tego jej byłeś potrzebny. Pokazała mu od razu, że w każdej chwili może znaleźć sobie starszego (dojrzalszego) i zagrała tym na ambicji obecnego kolesia, poczuł się szybko zagrożony i docenił ją bardziej. Dziewczyna bardzo mądra i cwana. big_smile
A Ty weź zimny prysznic i przestań układać sobie w głowie romantyczne historie z nią. wink

20

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Balon to będzie jak jej nie wykorzysta.

21

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

thepass a to zawsze trzeba w ten sposób korzystać?

22 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-06-03 19:00:17)

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Trzeba, jeśli chce sie wyjść z tego romantyczno-szanującego amoku. Poza tym jeśli ona go nie szanuje, manipuluje, wykorzystuje to tak naprawde ona sama prowokuje krzywdę. W koncu moze zmierzyc się ze swiadomym i silniejszym osobnikiem i co wtedy? I takim on może się stać.

23

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.
Myszeczka23 napisał/a:

Proponuje problem NiepoprawnegoOna (nie no odmienienie jego nicka wymiata big_smile ) rozwiązać w jego temacie, bo robi się lekkie zamieszanie. wink
Dexter20Hahaha, ale Iceni z Ciebie nie szydziła, po prostu dobitnie pokazała Ci gdzie jest problem i że jest on tylko i wyłącznie u Ciebie........ Dziewczyna bardzo mądra i cwana. big_smile
A Ty weź zimny prysznic i przestań układać sobie w głowie romantyczne historie z nią. wink

Opisałem w skrócie swoją sytuację żeby podnieść Dexter20Hahaha trochę na duchu. Bo tak na prawdę chyba potrzebuje ten temat trochę po rozkminiać...To są ciężkie sprawy i czasem samemu można stracić obiektywizm, co nie jest dobre.


Jeżeli chodzi o mój nik to chyba bardziej adekwatne będzie: NiepoprawnegoOnego:)

24 Ostatnio edytowany przez Myszeczka23 (2014-06-03 19:18:46)

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Niepoprawny miałam na myśli posty po Twoim poście, bo kilka osób zaczęło doradzać Tobie, a przecież Ty masz osobny temat i po co robić tutaj bałagan prawda?
thepass ja rozumiem, ale moim zdaniem to zbyt łatwa droga do odzyskania równowagi w swoim życiu. Po co tak? To, że ona się pcha do tego, by dostać po nosie nie znaczy, że autor od razu musi jej tą krzywdę robić. Tak jest najłatwiej, ale czy najlepiej?

25

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Jaką on jej krzywde zrobi? Że pokaże jej, że ją i jej zamiary rozpracował? Że jest górą? Że jest mądrzejszy? Że jest juz bardziej doswiadczony z takimi manipulantkami i ona mu na głowę nie wejdzie? To juz najprędzej ona zacznie o niego zabiegać, bo jej to zaimponuje. A jeśli nie, to:
- ona jest w związku
- nie chce go konczyc
- jest uzalezniona
- mimo to podrywa innych

Naturalnie to ona pcha się do krzywdy i ona o tym WIE. Ona nie robi tego nieświadomie. Nie powinien traktować jej jako partnerki miłosnej. Z resztą żadnej nie powinien.

On nie musi jej chcieć. On nie musi niczego. Nie musi mieć nawet pretensji, że ona jest w związku. Ona nie traktuje go poważnie, więc on też jej nie powinien. Powinien skorzystać z tego co mu daje i niczego nie obiecać. Chyba, że to ona sie zmieni, więc będzie miał nad tym kontrolę. Oczywiscie tylko teoretyczną, bo widac jest za slaby psychicznie na coś takiego. Jeśli ktoś tu kogoś skrzywdzi, to oni sami siebie. Ona ponieważ gra na uczuciach i znajdzie silniejszego przeciwnika, a on bo postąpi wbrew swojej romantycznej wizji. Czas najwyższy, szczególnie gdy jest kimś kto podnieca się na sam mały znak zainteresowania jego osobą. Wypada skądś siłę wziąć, a chociażby z tego na czym te gierki polegają i że sie ma je w małym palcu (niekoniecznie tym najmniejszym).

26

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

No tak tylko oni już kontaktu nie mają i jestem przekonana, że ona to wszystko zrobiła tylko po to by wzbudzić zazdrość w swoim facecie. wink

27

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Ja to widze inaczej

Bo powiedziała, że ona nie chce z nim być, ale nie potrafi tak po prostu od niego odejść.
Odpisałem więc, że mnie trójkąt nie interesuje i nie jestem zainteresowany takim układem

Sam "zerwał", a ona go wręcz prosiła o wydostanie się z obecnego układu, lub o sam romans.

28

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

No może i tak jest. wink

29

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Pozwólcie, że i ja się wypowiem we własnym temacie. Otóż, post wprowadzający, napisałem późnym wieczorem, kiedy przychodzi czas na rozmyślanie o takich rzeczach. Kilka pierwszych odpowiedzi, utwierdziło mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłem kończąc tę znajomość na samym jej początku. Część Waszych opinii się zgadza z rzeczywistością, część jest dla mnie krzywdząca. Czytając wypowiedzi kobiet, zrozumiałem że w dzisiejszych czasach naprawdę nie warto być dobrym człowiekiem.

30 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-06-03 20:30:30)

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Bardzo dobrze! Etap przemiany! Teraz nienawidź kobiety i traktuj je z pogardą! Ile to doda Ci atrakcyjnosci...
Oczywiscie w 90% tylko u tych, ktore maja niskie poczucie wlasnej wartosci, ale zawsze cos.

Tu naprawde nie chodzi o to czy jesteś dobry czy nie. To chodzi o atrakcyjnosc, która nie jest wyborem.

31

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Taaaak ! Od teraz będę bił, oczy podbijał, będę gwałcił i zabijał.

32

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Do tego noś dresy, kaskety i łańcuchy i nim się obejrzysz a zainteresowanie wzrośnie big_smile

33 Ostatnio edytowany przez Myszeczka23 (2014-06-03 20:47:19)

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Dexter no błagam Cię Ty tak serio? A co jest złego w byciu dobrym? I nazywasz to dobrocią, że poleciałeś z wywalonym jęzorem na zajętą 18-sto latkę? big_smile i masz żal, że nie sikała (przepraszam musiałam!) na Twój widok? Kolejny biedny skrzywdzony, którego kobieta nie doceniała i nie całowała po stópkach za jego dobroć, romantyczność i szlachetność?

Powoli utwierdzam się w tym, że jesteś zwykłym trollem. wink

34 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-06-03 20:54:05)

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

To jest złego, że on dobroć rozumie jako coś co jest nieatrakcyjne dla kobiet. Jest atrakcyjne, ale TO ZA MAŁO.
Złe cechy często bardzo ładnie i podświadomie komunikują atrakcyjność. Logicznie jest to złe, ale nikt logicznie sie nie zakochuje.

35

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

umówmy się. Dzisiaj atrakcyjność, szarmancję, dobroć, uczynność, inteligencję (taką z dawnych lat) zastępuje bezczelność, głupia przebojowość, brak zainteresowania, egoizm. Te cech są cenione i pokazywane powszechnie w mediach. Hasło: nie ważne jak ważne żeby tylko sie mówiło, nabrało całkiem realnego kształtu. Ta pustka ziejąca z telewizji np: "tańczmy z bałwanem, czy Śpiewam na kiblu" dają niezłego "pałera".
Nie potępiam ludzi którzy sie tym pasjonują bo występują tam także bardzo wartościowe osoby. Chodzi mi o to że mas-media lansują wizerunek, który nie zawsze jest wartościowy.
Przekładając to teraz na wątek Dextera zaczyna to wyglądać trochę jak w tej telewizji. Chyba nie o to mu chodziło. Myślę że jest dość zniesmaczony całą swoją sytuacją i może faktycznie trochę dał sie wpóścić w kanał lasce, ale.......
I jeszcze jedno. Ona ma 18 lat. Jaką przyszłość i związek mógłbyś zbudować z dziewczyną która nie patrzy tak na życie jak Ty?

36 Ostatnio edytowany przez witchmoth (2014-06-03 21:27:31)

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.
Dexter20Hahaha napisał/a:

Część Waszych opinii się zgadza z rzeczywistością, część jest dla mnie krzywdząca. Czytając wypowiedzi kobiet, zrozumiałem że w dzisiejszych czasach naprawdę nie warto być dobrym człowiekiem.

A co ma podbijanie do zajętej 18stki wspólnego z byciem dobrym człowiekiem? smile To nie twoja wina w tym, że nie wypaliło, tylko jej. To ona lubi gierki/nie wie czego chce (w sumie ciężko stwierdzić czy jest świadomą tego co robi czy jest po prostu gupią nastką, która się bawi dla samej zabawy). A ty sobie jak najbardziej bądź dobry, ale musisz zawsze być o te pół kroku przed kobietą. I nie chodzi mi bynajmniej o jakieś wykorzystywanie, ale o umiejętność nie dawania się wykorzystywać. To zadziała i przy tych normalnych kobietach i przy tych, które chcą mieć większe jaja i robią maślane oczka, ty miękniesz i tu cię mają.

thepass jakoś dziwnie pisze o tych złych cechach, które przyciągają... Wydaje mi się, że przyciągają te z niską samooceną, te które chcą aby ktoś pokazał im drogę, pociągnął za rękę, zdominował. Na większość kobiet kreowanie się na tego sexy bad boya już dawno przestało działać. Mnie osobiście irytuje. Testosteron jest fajny, ale w granicach jednak tego szacunku, inteligencji, mądrości, a nie cwaniakowania kto tu jest facetem i kto kogo pierwszy wykorzysta. Facet z natury jest słaby psychicznie jeśli chodzi o kobietę, wdzięki, czarowanie i te wszystkie sztuczki, za to kobiety są słabsze emocjonalnie, dlatego zauroczy się taka i facet robi z nią co chce. Tylko gorzej jak trafi na taką, która potrafi umiejętnie rozdawać karty i zaczyna nim kręcić na wszystkie strony, bo wie jak to robić, żeby w dodatku on myślał, że ma przewagę. Seksapeal to broń kobieca i jeśli miłość nie poprzewraca co nieco w głowie, to baba zawsze będzie górą.

37

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

"Powoli utwierdzam się w tym, że jesteś zwykłym trollem."

Korzystając z mojego nowego, lepszego wizerunku powiem tylko: http://urwij.pl/f1382 ;]

38

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Dexter kurcze jaki ten Twój nowy wizerunek jest debeściarski! Wyślij jej ten obrazek, a na pewno szybko przyleci do Ciebie, mówię Ci! big_smile
O matko, ale mi humorek poprawiłeś.

Niepoprawny czemu wy: romantycy macie taki wielki żal do kobiet, że nie uważają was za ósmy cud świata i nie biją się o was? Chcecie być romantyczni, tacy jesteście i fajnie. Zasługujecie na kobiety, które własnie was potrzebują! Nie musicie zmieniać wizerunku tylko dlatego, że jakaś was nie chciała. Zmieńcie po prostu nastawienie. Czyli: nie nakręcajcie się na każdą, która na was spojrzy, nie rzucajcie wyzwiskami, gdy jakaś na was nie poleci, oddajcie serce tej która jest tego warta. wink

39

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Myszeczka23, niestety muszę Cię zmartwić, ale wszystko rozumiesz opacznie. Otóż nikt od dziewczyn nie wymaga, żeby nas traktowały jak ósmy cud świata. Jedyne czego chcemy to szacunku i odwzajemnienia uczuć. Jeśli tego nie ma, trudno. Cierpię w samotności i tyle. Ja osobiście nigdy żadnej dziewczyny nie zbluzgałem. Więc chyba troszkę źle na to wszystko patrzysz.

40

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

To był tylko taki przykład czego neleży nie robić, nie twierdziłam, że Ty to robisz. wink Po prostu już się spotkałam z takimi romantykami i piszę na przyszłość byś wiedział czego od faceta nie chcemy nigdy usłyszeć. smile
I nie każda musi uczucie odwajemniać prawda? Czasem się z kimś wiążemy, bo jest jakaś fascynacja, lecz po kilku miesiącach dostrzegamy wady danej osoby i odchodzimy jak wiemy, że nie uda nam się tych wad zaakceptować. Nie trzeba wcale być chamskim draniem i mieć wyrąbane na kobiety. Trzeba po prostu czuć się ze sobą dobrze na dobre i złe. wink

41

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

No i nareszcie zaczynasz mówić z sensem, a nie obrażać ;] No ja wszystko rozumiem, ale też staraj się zrozumieć mnie. Nie każdy jest taki fafarafa co to nie on i w ogóle to ja mam wyj*****. Ja np. przeżywam każde rozstanie i staram się z niego wyciągnąć wnioski. Nie mówię tu o tej dziewczynie, której wątek dotyczy, bo to nie było żadne rozstanie tylko jasne postawienie sprawy. Wybrała jego, nie mnie. Proste. Nie wiem jak masz na imię, ale życzę Ci dobrej nocy i kolorowych snów smile tak na dobranoc od romantyka big_smile

PS. nie lubię myszy tongue

42

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Ty naprawde chcesz byc zawsze tym wybieranym? To romantyczne...

43

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

hmmm...zauważyłem że kobiety mają ogromną tendencje do oceniania.
Dlaczego uważasz Miseczko, że lecę na każdą.....gdybyś mnie poznała w realu raczej tak byś nie mówiła. Dlaczego jak facet mówi wprost o swoich uczuciach to frajer , a gdy kobieta mówi o tym samym to zawsze jest lepsza od faceta. Tak czy siak facet ma w pier....
Mam duże powodzenie u kobiet, to czym się zajmuje jest bardzo nowatorskie, mam mieszkanie w Paryżu i dom na Sycylii i mam dużo kasy - i CO Z TEGO. Co to znaczy????!!! Zupełnie i kompletnie nic.
Chętnie oddam to wszystko za wspaniałą, kochającą, uczuciową i wierną kobietę. Dla mnie liczy sie bliskość i to że jest. Nie każdy facet to świnia.

44

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.
thepass napisał/a:

Ty naprawde chcesz byc zawsze tym wybieranym? To romantyczne...

Naprawdę brak mi tu opcji: lubię to!:D
Niepoprawny rozumiem, że ta miseczka to czysty przypadek?:D
Dexter a w którym momencie ja Cię obraziłam? Bo nie przypominam sobie.:)
Tu nie chodzi o to, że jesteście nie warci związku, ale o to, że my kobiety wcale nie jesteśmy takie złe jak odrzucimy faceta. Ja mam do tego prawo, nie musi mi się pierwszy lepszy facet podobać tylko dlatego, że się we mnie zakochał.
Niepoprawny jeśli masz takie powodzenie u kobiet to jeszcze większy szacunek, że czekałeś na tą wyjątkową. Naprawdę podziwiam i zero sarkazmu.

45

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

NiepoprawnyOn, rozumiem Cię w całej rozciągłości i się z Tobą zgadzam. Przeczytałem również temat, który założyłeś, no i niestety nie mam dobrych przeczuć, bo kiedyś znalazłem się identycznej sytuacji. Nie odzywała się przez kilka dni. Później mówiła, że kocha, a następnego dnia oświadczyła, że to koniec bo ma kogoś ;] teraz się śmieje z tego jak byłem głupi, ale wtedy nie było mi do śmiechu. Także, niestety ja już nie ufam żadnej dziewczynie i to się już nie zmieni.

46

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Jeśli nie ufasz żadnej dziewczynie to czemu chcesz związku?

47

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.
Myszeczka23 napisał/a:

Jeśli nie ufasz żadnej dziewczynie to czemu chcesz związku?

Miseczko wink (nie mogłam się oprzeć) bo nie ufa... ale bardzo chce zaufać big_smile

48

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.
_Nina_ napisał/a:

Miseczko wink (nie mogłam się oprzeć)

Chyba ktoś chce dostać pstryka w nosek.:D

_Nina_ napisał/a:

bo nie ufa... ale bardzo chce zaufać big_smile

No bardzo bym chciała by tak było, bo smutna jest wizja tego, że facet nie ufa kobietom i już zaufać nie chce.:(

49 Ostatnio edytowany przez _Nina_ (2014-06-04 14:24:40)

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Miseczko big_smile nos? kobiety muszą się trzymać razem big_smile big_smile

NiepoprawnyOn napisał/a:

umówmy się. Dzisiaj atrakcyjność, szarmancję, dobroć, uczynność, inteligencję (taką z dawnych lat) zastępuje bezczelność, głupia przebojowość, brak zainteresowania, egoizm. Te cech są cenione i pokazywane powszechnie w mediach.

Widzisz, nie możemy się tak umówić, bo się z tym nie zgadzam. To co jest i będzie cenione, zależy od nas. Zwalanie na media, ze rozpowszechniają taki czy inny wizerunek, jest po prostu wygodne. Tylko od nas zależy, jakie zasady wyznajemy i co w życiu jest dla nas ważne.

50

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.
_Nina_ napisał/a:

Miseczko big_smile nos? kobiety muszą się trzymać razem big_smile big_smile .

Chyba za noski. Ja nie chcę być miseczką no! tongue Protestuje! <tupie nóżkami!>

51 Ostatnio edytowany przez Dexter20Hahaha (2014-06-04 18:04:25)

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Miseczko, a kto powiedział, że ja chcę związku?

Nina, dziękuję za wsparcie.

52 Ostatnio edytowany przez SexyLady02 (2014-06-05 02:58:07)

Odp: Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Wiesz autorze, jak czytam co napisałeś, a natworzyłeś prawie na dwie strony,to chciałabym mieć takie "problemy" jak ty. Niby chcesz odpowiedzi, prosisz, żeby ci coś poradzić. Niejako kreujesz się na takiego dobrego człowieka, który szanuje kobiety i zawsze chce być w porządku. Ale zaraz po tym cały czas podkreślasz, że właściwie to ty niczego nie chciałeś, ona patrzyła, ona zaczepiała, ona chciała. I zaczynasz sobie kpić z kobiet na forum, trochę droczyć się z nimi a jednocześnie okazywać brak szacunku. Jaka w tym logika?

"Miseczko, a kto powiedział, że ja chcę związku?"
I do tego taki tekst, no sam sobie odpowiedz. Śmiać się i żartować każdy lubi, ale w tym wypadku to akurat o Tobie źle mówi. w pewnym wieku wypadałoby dorosnąć. A jak czytam, to widzę, że straszny dzieciak z ciebie. I od razu na myśl mi przychodzi, czy czasem nie jest tak, że na co dzień mimo zgrywania cwaniaka, beczysz z byle powodu, a gdy jest coś naprawdę poważnego, to zwijasz żagle, bo sobie z tym nie radzisz i uciekasz. Pomyśl.

Posty [ 53 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024