Małpa69 napisał/a:Ludzie czy wg Was jedynym powodem tego że ktoś nie chce seksu jest to że jest egoistą, że nie kocha, że ma wywalone?!
Są różne schorzenia, problemy hormonalne, depresje, stres czemu o tym nikt nie mówi? Tylko od razu albo nie kocha, albo zdradza, albo ma w nosie.
Chroń mnie Boże przed takim facetem.
Jasne, że nie. No, ale to olewanie tematu, niechęć do rozmowy plus inne zachowania mogą świadczyć o zdradzie. Zwłaszcza, że to trwa półtora roku. Gdy ktoś tyle czasu nie potrafi porozmawiać, to nie wygląda to ciekawie. Gdyby powiedziała co jest grane, że nie wiem dla przykładu jak piszesz coś jej dolega i dlatego nie, to wtedy co innego i na pewno mąż by miał więcej zrozumienia, bo by wiedział co jest grane. No więc tu też nie chodzi o sam seks, ale jeszcze bardziej o komunikację, bo jeśli jest dobra, to nawet jak nie ma seksu jakiś czas, to wiadomo o co chodzi i wiemy, że nie jesteśmy olewani przez partnera, tylko, że naprawdę tego seksu nie może uprawiać, bo choroba np czy coś i wtedy jak dla mnie jest to oczywiście w pełni zrozumiałe.
Facet79, a dzięki
Szuka, szukaj, nie poddawaj się
Snake przecież już ma żonę chyba 
koko6, jasne, rozumiem, my 5 i pół roku i nie mieszkamy jeszcze razem, ale dążymy do tego. No mam duże libido cały czas
Jasne, że różnie może być kiedyś, ale u nas też jest dobra komunikacja, więc jak nie będę mieć ochoty, to nie wyobrażam sobie olewać partnera bez słowa
No, ale jak na razie mam super ochotę zawsze, seks nie jest dla mnie kartą przetargową itp, dlatego nie rozumiem wspomnianego podejścia niektórych kobiet, że jak "upolują" faceta, to seksu brak, a seks tylko, gdy np chcą zainteresować faceta, a tak to nie. Mam swoje potrzeby też i uwielbiam seks z moim facetem niezmiennie od tych 5 i pół roku
Nie mieszkamy jeszcze razem, ale jak na ten staż, to i tak ładnie, że cały czas mi się chcę
A komunikacja jest ważna, bo wiadomo, że może się zmienić, ale trzeba rozmawiać.
Co do wyjazdów, to mogę zrozumieć, ale to i tak dla mnie nie usprawiedliwia takiego olewania, braku rozmowy z jej strony. Ja też bym nie chciała, by mój tak na długo wyjeżdżał, ale my o tym rozmawiamy i ok, nie mieszkamy jeszcze razem, ale oboje znamy swoje zdanie. No i np z pracy mój facet miał wiele razy propozycje wyjazdów, a tylko raz pojechał. Generalnie zwykle odrzuca i nie chce tego, co dla mnie też dobre, bo nie chciałabym, by np potem ciągle był w drodze daleko.