KOCHAM CIĄGLE MOJEGO PIERWSZEGO CHŁOPAKA - Netkobiety.pl

Niestety mam podobną sytuacje tylko z moją pierwszą miłością rozstałam się rok temu . Gdy go mijam czuje rumieńce na buzi a o biciu serca nie wspomnę,  Tylko obiecałam sobie że dwa razy do tej samej rzrekisię nie wchodzi a po drugie okazał się dupiek i nie ma co żyć przeszłością Serce to serce ale myśleć trzeba rozumem . Mam aktualnie chłopaka i ciężko mi było mu zaufać po rozstaniu z moją pierwszą miłością ale dałam radę . bo pierwsza miłość nie zawsze jest długa i wspaniała . Więc zapomnij bo on pewnie już nie pamięta czemu zerwaliście i w ogóle o Tobie nie myśli bo to facet .

Każdy z nas przechodził przez związek z tą wielką miłością, nikogo to nie ominie . Nie ma w tym niczego niezwykłego że o nim myślisz i czasem się Tobie przyśni. Był dla Ciebie ważny, wiele znaczył w Twoim życiu a teraz nie masz go na co dzień przy sobie i  te myśli z nim związane są naturalne. Nie ranisz w ten sposób swojego obecnego chłopaka. Grunt to nie dać się zawładnąć myślami o byłym partnerze. Jeśli wiecznie będziesz go gloryfikować to w żadnym innym związku nie wróżę Tobie przyszłości. Pomyśl o tym

A co czujesz do obecnego chłopaka, czujesz cokolwiek, czy na zasadzie, że to dobry i kochający facet, zatem z nim jesteś? To tak ze szczerej ciekawości, bo te tygodniowe rozmyślania o eks sprzed sześciu lat jest lekko niepokojące [;

Problem chyba tkwi w tym, że On bedac moja pierwsza miloscia obdarzyl mnie ogromnym uczuciem, ja tez kochalam Go tak mocno, ze czasami myslalam ze wybuchne! teraz tez kocham, ale bez takich emocji jak kiedys,,,moze po prostu tesknie za TAKA wlasnie miloscia:(

Szczerze to nie było jakiegoś konkretnego powodu. I ja nie mówię, że myślę o Nim intensywnie przez cały ten czas od rozstania. Na początku nie miałam takiego problemu, to się zaczęło w ostatniej klasie technikum, ja już byłam bardziej dojrzała, zaczęłam coraz częściej wspominać i czasami coś mnie tak chwyci za serducho i przez jakiś czas nie chce odpuścić...To jest coś, czego nie potrafię nazwać:(

zestresowana, bo miłość nigdy nie jest taka sama na każdym etapie życia. Jest ta młoda, szczenięca, jest i ta spokojna dojrzała.
To normalne, że się myśli o tej pierwszej miłości. Ja sama będąc tyle lat mężatką, gdy widzę swojego pierwszego na mieście serce przyspiesza. Ale nie dlatego, że go kocham, ale z sentymentu, z przypływu wspomnień i myśli jakby to było gdyby....
Ale tak na przyszłość jakbyś jednak uznała to szalone bicie serca do swojego ex za coś ważnego, pamiętaj o tym obecnym, żeby go nie zranić, na pewno jest wart, by traktować go z szacunkiem.

Mojego obecnego chłopaka traktuje z ogromnym szacunkiem i nigdy świadomie bym Go nie zraniła...
Przeraża mnie tylko intensywność tego uczucia gdy spotykam dawną miłość, miesza mi w głowie....

Sama sobie w głębi duszy musisz odpowiedzieć na pytanie kogo tak naprawdę kochasz. Bo jeżeli naprawdę kochasz byłego, to nie wróżę Ci przyszłości z teraźniejszym chłopakiem. Widocznie nie ma tego co miał Twój ex, a przez co tak mocno go kochałaś. Ludzie nie lubią być samotni, szukają czasem na siłę drugiej połówki, oszukując samych siebie, że to jest miłość. Nie twierdzę, że tak jest w Twoim przypadku, ale często tak właśnie jest. A co gdyby Twój były nawiązał kontakt, chciał wrócić, robiłby wszystko, żebyście jeszcze raz spróbowali. Wróciłabyś? Mając w perspektywie szczęście związane z nim czy być go odrzuciła i została z obecnym? Jeżeli się nawet wahasz, to znasz już odpowiedź na poprzednie pytania.

"raczej"
"na pewno bym tego żałowała"

A ja Ci powiem jakby było. Zostawiłabyś obecnego chłopaka i poszłabyś z nim na spotkanie. Przypomnij sobie chwile, kiedy byłaś ze swoją pierwszą miłością czy wtedy zostawiłabyś go dla tego obecnego? Pewnie w ogóle by Ci to przez myśl nie przyszło. Kochałaś go największą miłością. To brzmi tak. Nie poszłabym z nim na spotkanie, będę dalej samą siebie oszukiwać, że nic do niego nie czuje. A w sercu będziesz czuć ogromny ból, że nie poszłaś... to wszystko jest na krótką metę. Kto zerwał w waszym związku?

Wiesz miłość to miłość. Rozum możesz zwodzić, ale serca nie oszukasz. Ja myślę, że Ty już dawno wybrałaś i doskonale zdajesz sobie sprawę, że Twoją największą miłością jest Twój były. Teraz, kiedy nie macie kontaktu jest łatwiej, ale gdybyście się spotkali, wymienili parę sms'ów to wszystko by wróciło. Trudna sytuacja, bo jesteś w związku i co byś nie zrobiła to zranisz swojego obecnego partnera. Ale jeżeli Twój były nie chce z Tobą utrzymywać kontaktu, zapomniał o Tobie to sobie go odpuść.

Witaj Zestresowana! Wczoraj przerabiałem cały Twoj wątek i na prawdę szczerze współczuję a potraktowałem go dość osobiście ze względu na moje położenie. Szkoda tylko, że nie potrafię udzielić Ci jakiejkolwiek budującej rady. Chociaż stawiając się w takiej sytuacji pomyślałem, że ja próbowałbym bardziej zaangażować się w to co mam teraz. Pewnie zaplanowałbym romantyczny wyjazd, jakieś ciekawe wspólne wieczory spędzane w niebanalny sposób z finałem w sypialni , tak aby dostarczyć temu związkowi więcej emocji i doznań bo to one budują całą atmosferę i to jak odbieramy nasze bycie z kimś. Ważne, że Twój obecny facet to dobry człowiek, ktory będzie o Ciebie dbał i to, że możesz być pewna jego uczuć.

a ja myślę ze to jest taki nie do kończony temat...takie coś co było super i jest taki niedosyt bo sie skonczylo w sumie bez powodu...tak jakby cos zostalo zaczete i w sumie nigdy nie skończone...
myślę że powiannaś spotkać się z nim i zakończyć z nim pobyć i jestem pewna że przekonasz się że kochasz wspomnienia a nie jego.
uważam że jesli tego nie zrobisz to zrobisz krzywdę swojemu chłopakowi, załóżmy że twój chłopak by chciał wziąć ślub i co wtedy? zawsze byłby tym drugim? uważam że trzeba ta sprawe wyjaśnić bo zwarjujesz

Czyli jednak dupek... Miałam tą samą sytuacje z dnia na dzień moja pierwsza miłość zerwała kontakt bez powodu i  odezwała się i żądała kontaktu .  Udawałam nie dostępną  ale potem żałowałam tego bo serce cały czas mi mówiło co innego . Teraz mam chłopaka i NA PEWNO bym Go nie zostawiła dla byłego. Pisząc RACZEJ sama do końca nie wiesz co byś uczyniła. Musisz usiąść i pomyśleć co naprawdę chcesz od życia. Bo będąc z obecnym chłopakiem nie kochając Go na 100% on traci szanse na poznanie swojej prawdziwej miłości . On oczywiście myśli że ty nią jesteś ale jak ty nie wiesz czy to on jest Twoją miłością na wieki to zastanów się czy twój obecny związek ma w ogóle jakiś sens . Pozdrawiam

zakonczyles tamto i uswiadom to sobie
mi byloby przykro gdybym sie dowiedziala ze na mezu bardziej robila wrazenie ex niz ja... i co mi z tego ze uwazalby mnie maz za dobra kobiete?

oj kochana zycie nauczylo mnie nie mowic słów "nigdy" i "zawsze"

najgłupszy przypadek może zrujnować ci zycie

Gorzej jak zacznie czytać twoje forum, mam nadzieję ze to nie ten typ człowieka jak psizesz porzadny to trzymam cię za slowo