Jak poradzić sobie z krnąbrną 15-latką? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jak poradzić sobie z krnąbrną 15-latką?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

1 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2013-11-06 17:00:55)

Temat: Jak poradzić sobie z krnąbrną 15-latką?

Moja córka ma 15 lat i kompletnie nie słucha rodziców. Nie jesteśmy żadną patologią, normalna rodzina, szczęśliwa i nieszczęśliwa, bo brakuje córki. Ania od dziecka miała wszystko co chciała, oczywiście wydzielane, zasłużone itp, żadne zasypywanie prezentami ani rozpieszczanie. Wychowanie normalne, z kontaktem, oczywiście były problemy ze sprzątaniem pokoju, ale ze wszystkim szło się dogadać. Aby być z nią bliżej, zrezygnowałam z wyniszczającej korporacji i otworzyłam firmę, żeby pracować w domu. Pierwsze dwa lata gimnazjum chodziła do prywatnego, ale było tak dużo lekcji i zadawane, że nie miała czasu na nic. Wspólnie ustaliłyśmy, że pójdzie do publicznego.
Już wcześniej, tak ok ok 12 roku życia zaczęła pyskować i obrażać się o cokolwiek, ale jeszcze się słuchała.
Teraz po przejściu do nowej szkoły hamulce puściły. Od początku szkoły praktycznie nie ma jej w domu. Wygląda jak tania dziwka, kolorowe paznokcie, sylwestrowy makijaz do szkoły, włosy na wietrze, chociaż nie zgadzałam się na mocny makijaż, pozwalałam na delikatny, bo inne dziewczyny się malują, miała co chciała. Teraz wygląda dosłownie jak galerianka.
Zawsze inteligentna, ze świadectwem z paskiem i wysokimi ocenami wpadła do grupy powtarzających klasę osobników o kiepskiej reputacji w szkole (seks, alkohol itp). Tłumaczyłam grzecznie, argumentując, sami wiecie, każda matka się załamuje, jak widzi, że jej się dziecko marnuje.
Niestety im bardziej się ja starałam wraz z mężem, tym bardziej ona się zacina. Spędza z nimi 9-% czasu wyglądając coraz okropniej. Nie robi w domu nic, dodam, że odpuściłam po ostatnich dwóch latach walk o jakąkolwiek pomoc w domu. Usłyszałam, czy to jest prawnie dozwolone, żeby dziecko pracowało w domu (??). Oczywiście w pokoju slams i syf. Na początku jak się zaczynała coraz więcej czasu spędzać poza domem, tolerowałam, pod warunkiem że będzie w domu o określonej godzinie. Kiedy przegieła, dostała karę. Nie przejęła się tym. Przegięła kolejny raz nie wracając ze szkoły na czas, wymyślając jakieś durne powody (naprawdę durne, bo szkołę ma obok), myśląc że jestem tak naiwna, że kupię jej wkrętki. Kiedy chciała iść na kolejna imprezę ale nie do kogoś do domu, tylko gdzieś pod stację benzynową i odmówiłam - normalnie UCIEKŁA Z DOMU. Wsadziła swoje ciuchy pod kołdrę, że niby śpi i się wymknęła (jest taka możliwość, bo mieszkamy w dosyć dużym domu). Od tego czasu jak stwierdziła, że może się nie słuchać i nie ma żadnych konsekwencji, praktycznie ma nas gdzieś. Wraca po nocy, do domu przychodzi zmienić ciuchy i wziąść coś z lodówki. Dodam, że ma 7-letnią siostrę, która ją uwielbia i ciągle o nią pyta.

Napisałam to wszystko, bo mam taką uwagę. Zdaję sobie sprawę z niektórych błędów wychowawczych, które być może popełniłam i które procentują. Nikt nie jest idealny, a dzieci może mieć każdy bez licencji psychologa. Jednak uważam, że kręcimy sobie bat na własne dupsko hodując te dzieci jak królewny, chodząc koło nich słuchając, ufając itp. Mamy je utrzymywać, wychowywać, dbać, pilnować, dawać pieniądze na przyjemności (no bo jeszcze pójdzie kraść, albo dupy dawać), kupować ciuchy, rowery, komputery). Mamy obowiązek na to wszystko znaleźć pieniądze, ale nie wolno nam za dużo pracować, bo mamy też obowiazek być do dyspozycji, kiedy nasza zbuntowana w naturalny sposób nastolatka nas potrzebuje. Jak my jej potrzebujemy, to jej nie ma, bo to my jesteśmy żeby jej służyć, a nie dziecko ma dawać rodzicom radość.

To jest jakaś paranoja!
Teraz jest tak: 15 lat poświęciłam gówniarze, żeby miała dobry start, matkę do dyspozycji w domu, nie miała kompleksów itp itp. Teraz kiedy ona się buntuje i ma wszystko w d... i postanawia po prostu się nie słuchać, bo uważa nie nie mam racji, bo ona ma rację i potrafi o siebie zadbać, ja nie mam ŻADNYCH NARZĘDZI i żadnej pomocy z zewnątrz. Po prostu mogę tylko siedzieć i płakać, i czekać czy się uzależni od narkotyków, czy ktoś gdzieś ją dopadnie, czy przyjdzie w ciąży i zmarnuje sobie życie w więzieniu, jak się zacznie bawić w głupie zabawy. I tak siedzę i zamiast pracować, zamartwiam się.

Przecież tłuc jej nie będę, zamykać na klucz też nie. Rozmowy, argumentacja i spokojna i kłótnie, rozmowy z dziadkami nie dają nic. Nie można jej ukarać, zabierając jej coś, bo jej na niczym nie zależy.

Ja nie uważam, że jestem całkowicie winna. Uważam, że społeczeństwo, internet, gdzie dzieciaki udają dorosłych, cały ten syf naokoło w reklamach i operach mydlanych pierze im mózgi. Że dzisiejsza konsumpcja nastolatków i ich nastawienie do życia to po prostu dramat. Żadnych wartości, poza hipsterską negacją rodziców.

To co, ja mam się stoczyć, żeby poprzez zanegowanie mnie, uratowała się przed zagrożeniem??

Aj się rozpisałam, w dzisiejszych czasach pisma obrazkowego, pewnie i tak nie dotrwa nikt do końca. Ale dziękuję za to że jesteście i że mogłam to napisać, to w tej sytuacji bez wyjścia już mi trochę lepiej .

Zmieniłam tytuł na taki, który jest bardziej powiązany z treścią wątku - poprzedni tytuł mógł sugerować inny problem.
Moderatorka Anemonne

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak poradzić sobie z krnąbrną 15-latką?

Moim zdaniem powinnaś zaczać ją karać, nie fizycznie. Ale jesli nie potrafi uszanować Twojej decyzji, to zabrać jej kieszonkowe, lub przestac dawac pieniadze na te imprezki kosmetyki i te ' dziwkarskie' ciuszki , zabralabym jej telefon. I Jak bedzie trzeba to zamknela w pokoju, jesli Ty jej nie nauczysz posłuszestwa to nikt tego za Ciebie nie zrobi. Ja mam 21 lat, zawsze mialam luz w domu ale do dzisiaj czuje do swoich rodzicow taki respekt jakbym miala 15 lat, i bardzo dobrze bo przynajmniej jestem wychowana i licze sie ze zdaniem rodziców. Wasza córka ma was w tyyłku i to głęboko. 15lat i uciekla z domu ? Ona wie, że moze sobie na to wszystko pozwolic, bo wy nie reagujecie. Ona was nie szanuje a to przez to, że pozwoliliscie jej wejść sobie na głowe.

Powodzenia smile

3

Odp: Jak poradzić sobie z krnąbrną 15-latką?

Zacznij od niej WYMAGAĆ.
Ma zrobić to, co się od niej wymaga, jeśli nie zrobi - poniesie konsekwencje.
Ma zrobić porządek w pokoju. Wyznacz jej, ile ma na to czasu - nie zrobi - wyjmijcie jej drzwi z zawiasów. Nie sprząta, żyje w syfie - to nie będzie prywatności.

Nie dajcie się wkręcić w żadne dyskusje, musicie być konsekwentni. Nie będzie od niej posłuszeństwa i pomocy? Nie będzie telefonu, internetu, kieszonkowego, wyjść na imprezy.

Swoją drogą... mnie w jej wieku żadne imprezy nie były w głowie...

4

Odp: Jak poradzić sobie z krnąbrną 15-latką?

Mnie z kolei w jej wieku byly imprezy w glowie. Alkohol rowniez i papierosy.
Ale widze ze tu calkiem inna sytuacja, bo ja mialam zupelnie inna nature.
Zabierz ja do psychologa

5

Odp: Jak poradzić sobie z krnąbrną 15-latką?

Cyniczna ma racje. Tylko konsekwencja Cie uratuję, nic więcej. I pamiętaj nigdy nie zabieramy wszystkiego na raz, po jednej rzeczy, przy jasno określonych zasadach. Mówisz co ma zrobić, ile ma na to czasu i co się stanie jeśli tego nie wykona. Potem wprowadzasz to w życie. Już dawno udowodniono, że nie "wysokość" kary a jej nieuchronność ma bezpośredni wpływ na jej skuteczność.

Może dałaś córce to co potrafiłaś najlepszego jednak gdzieś musiałaś popełnić błąd skoro córka zachowuje się tak jak się zachowuję. Prawdopodobnie mogłaś zrobić to całkowicie nieumyślnie bądź nawet w dobrej wierze. Nie ma co zwalać na internet, modę, reklamy. Zastanów się co gdzieś poszło nie tak, piszesz wyłącznie o tym co zrobiłaś dla córki, że jesteś z tym sama, a co z ojcem?

Piszesz, że pierwsze oznaki złego zachowania miały miejsce w wieku 12 lat, ale "jazda" zaczęła się po zmianie szkoły. Jakie złe zachowania występowały przed zmianą szkoły a jakie po zmianie?

6

Odp: Jak poradzić sobie z krnąbrną 15-latką?

Odpowiadam tylko na pytanie w tytule: Pokaż jej filmy gdzie widać brutalny gwałt, pokaż jej filmy gdzie zapłakane dziewczyny opowiadają o tym jak zostały zgwałcone, także przez swoich znajomych. Jeżeli to jej nie ruszy to jest spisana na straty i osobiście nie żałuję, im mniej kretynów tym lepiej.

7

Odp: Jak poradzić sobie z krnąbrną 15-latką?

Nirvanka dobrze prawi - w internecie jest baaaardzo realistyczna scena gwałtu z filmu z Monicą Belucci. Ponad 14 minut. Niech sobie małolata popatrzy.

8

Odp: Jak poradzić sobie z krnąbrną 15-latką?
BarbaraWawa napisał/a:

(...)Napisałam to wszystko, bo mam taką uwagę. Zdaję sobie sprawę z niektórych błędów wychowawczych, które być może popełniłam i które procentują. Nikt nie jest idealny, a dzieci może mieć każdy bez licencji psychologa. Jednak uważam, że kręcimy sobie bat na własne dupsko hodując te dzieci jak królewny, chodząc koło nich słuchając, ufając itp. Mamy je utrzymywać, wychowywać, dbać, pilnować, dawać pieniądze na przyjemności (no bo jeszcze pójdzie kraść, albo dupy dawać), kupować ciuchy, rowery, komputery). Mamy obowiązek na to wszystko znaleźć pieniądze, ale nie wolno nam za dużo pracować, bo mamy też obowiazek być do dyspozycji, kiedy nasza zbuntowana w naturalny sposób nastolatka nas potrzebuje. Jak my jej potrzebujemy, to jej nie ma, bo to my jesteśmy żeby jej służyć, a nie dziecko ma dawać rodzicom radość.(...)

Ten fragment jest bardzo ważnym; ważnym, bo dobitnie unaocznia błąd na samym starcie bycia rodzicem.
"Hodując te dzieci jak królewny", czyli odczłowieczając własne dziecko, nie mając w stosunku do niego żadnych wymagań. Żadnych, oprócz jednego: "dziecko ma dawać rodzicom radość".
Pada tu sformułowanie o obowiązku utrzymywania, wychowywania, dbania, i t.d.. Nic nie ma o tym, że ten obowiązek jest KONSEKWENCJĄ powołania tegoż dziecka do życia. A poczęcie dziecka nie jest, na szczęście, obowiązkowe. Nie mylmy skutków z przyczyną.

Zachęcam do przeczytania jakże mądrej książki Kahila Gibrana "Prorok", zwłaszcza części poświęconej dziecku.

Na pytanie zadane w tytule wątku, odpowiem tak: zastanów się, czemu Twoja córka tak bardzo buntuje się. Czemu i przeciwko czemu. Uświadom sobie, że bunt jest normą rozwojową dla młodych ludzi w tym wieku. Pomyśl, czego Ty potrzebowałabyś od swych rodziców będąc w takiej sytuacji, jak ona. Przed tym wszystkim, odzłość się, odpłacz.

9

Odp: Jak poradzić sobie z krnąbrną 15-latką?

Sama mam córkę(prawie 18 lat),też by tak chciała postępować jak Twoja,ale ja nie ,nie pozwalałam  konsekfentnie mów jej nie ,zrób coś w domu to pójdziesz,ale określ jej czas i stanowczo,powiedz jej że jeśli nie wróci poślesz na nią policję,jest nieletnia,i trafi do poprawczaka,myślę że taki wszcząs da jej do myślenia,po za tym powinnaś poświęcić jej więcej czasu,rozmów,postaraj sie być dla niej przyjaciółką,rozmawiaj z nią ,znajdzcie razem przyczynę jej postępowania,wiadomo nie będzie łatwo i szybko,ale próbuj,domyślam się ze jej otoczenie w szkole jej inponuje,postaraj się jej tłumaczyć że nie wszystko co robią inni jest słuszne,stopniowo jej ograniczaj rzeczy które ona chce,nierób tego naraz bo może przynieść to efekt przeciwny,niech dostrzeż e że Wam na niej zależy,na jej dobru,jeszcze nie jest za póżno walcz o córkę,nie naciskaj,ale ciągle tłumacz.Życzę powodzenia.

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jak poradzić sobie z krnąbrną 15-latką?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024