Kurs krawiecki - Netkobiety.pl

Witaj Autorko

Kurcze nie wiedziałam że tak się cenią Krawcowe...
Mnie nie udało się niestety dostać w "owych" czasach do Technikum
aby pózniej móc mieć swój Zakład Krawiecki...itp. Tak jestem
po Szkole krawieckiej,choć nie pociągało mnie to może na początku
i bardziej jednak wolałam projektować ubrania,jak je szyć. Z czasem
nawet mi się spodobało,nie powiem przydaje się w domu... choć maszynę
mam z lat 80-tych ,no ale jakoś tam szyje....

A czy nie szukałaś,pytałaś w Szkołach o kursy zaoczne? wydaje mi się że
takowe są....ale głowy za to nie dam... może sprawdz.... hmmm.

Witaj miło że ktoś jeszcze interesuje się krawiectwem.

Ja mam skończoną szkołę w tym kierunku i mogę ci podpowiedzieć  jeszcze jeden prosty sposób na naukę krojenia.

Jednym z sposobów jest rozprucie np spodni dokładne z twojego rozmiaru i poznanie jak były zrobione. Wycięte kawałki odrysuj na papierze i już masz formę pod nowe przyszłe spodnie.

Drugi sposob to kupienie gazety z wykrojami. Ja kupuję gazetę Burda, ok 10 zł w kiosku, wychodzi raz na miesiąc i dwa razy w roku wydanie np z dużymi rozmiarami.

Znajdziesz tam łatwe wzory ubrań, pokazane jak położyć materiał i formy na nim. Dodatkowo masz wszystkie formy, na wielkiej mapie szukasz swój wykrój i swój rozmiar przekalkowujesz .
Pod spodem modelu masz opisane krok po kroku co zrobić, masz słowniczek wyrażeń typowo krawieckich ogólnie bardzo duże ułatwienie.

Zacznij od prostych form typu poduszka na jasiek, fartuszek  albo prosta spódnica.

Ktoś zażartował sobie na forum krawieckim, że najlepiej podłączyć maszynę do internetu...
Jest bardzo dużo materiałów w sieci, kilka ciekawych forów krawieckich - są bardzo pomocne.

Ja obecnie zabieram się za szycie pokrowców na moje krzesełka i łóżko. Znalazłam bardzo ładne tkaninki

Wygrzebałam ten temat, a tu tak strasznie profesjonalnie. Myślałam o jakimś kursie dla początkujących, którzy chcą sobie poeksperymentować z projektowaniem i przerabianiem, ale nie wiedzą, jak się zabrać do maszyny, a tu od razu szkoły krawieckie. Próbowałam coś robić wg informacji i krojów znalezionych w necie, ale kiepski ze mnie samouk. Robię, jak piszą, a nie wychodzi, wolałabym, żeby mi ktoś pokazał.

Entropio, mam ukończoną szkołę odzieżową, przez jakiś czas nawet uczyłam krawiectwa, teraz mniej, ale kiedyś szyłam bardzo dużo i moim zdaniem, jeśli nie masz podstaw, to bez pomocy kogoś, kto to wszystko pokaże, może być ciężko. Po drodze możesz napotkać na wiele problemów, ale tego jak sobie z nimi poradzić raczej nie znajdziesz w filmikach. W sztuce krawieckiej jest zresztą wiele sprytnych sztuczek, które nie tylko ułatwiają sam proces szycia, ale też sprawiają, że dana rzecz dobrze leży na sylwetce i tak samo wygląda. Czasem też coś do czegoś nie pasuje, coś trzeba przemodelować, coś gdzieś podciąć lub wdać (to takie fachowe określenie) - warto wiedzieć jak sobie z tym poradzić, żeby nie zepsuć materiału, a osiągnąć zamierzony efekt. Do czego jednak zmierzam? Mimo wszystko proponuję naukę pod okiem fachowca lub jakiś dobry, stacjonarny kurs.

Ja dlatego podałam przykład zajęc praktyczno techniczych ze Szkoły Podstawowej. Bo to są podstawy szycia...czyli ćwiczenia bez których trudno wyobrazić sobie szycie.

Tak jak pisałam prosta spódnica, lub z koła. Doszywanie falbanek .
wszywanie zamka, robienie mankietów , dziurek. Przyszywanie guzików....

Ja tam takich zajęć nie miałam, widać dorwała mnie już reforma edukacji, która zakłada, że uczniom żadna wiedza praktyczna nie jest potrzebna.

Dzięki za namiar na ten splot, to by mi nawet pasowało, bo często mają te kursy tez w weekendy, i oferta całkiem bogata, nawet druty i szydełko... Pamiętam, jak mnie babcia tego uczyła.