Witam.
Prosty temat. W jakiej sytuacji miało się seks marzeń, a może on dopiero przed? Co sprawiło, że podnieciło się maksymalnie. Czy romantyczny wieczór, blask świec i czułe słowa w przyciemnionym miejscu, czy może las, drzewa tak inaczej, a może chwila szaleństwa, pożądania gdy ktoś za ścianą?
O czym się marzy a co bywa?
Kto odważny i otwarty może napisać, ktoś kto mniej zawsze może skorzystać, albo też opisać
Mój ulubiony epizod jak na razie za mną, z racji 'zeszłości' partnera. Nazwałabym go subtelnym rytuałem. Zawsze czytam przed snem książkę albo jeszcze coś szperam w Internecie. Zaczęło się tak, że wracał spod prysznica i stał oparty o ościeżnicę. Dopiero po dłuższej chwili zorientowałam się, że mnie obserwuje. Podszedł do mnie, zaczynał głaskać po udach i wodził językiem po podbrzuszu mówiąc, żebym sobie nie przeszkadzała w czytaniu. Czasem kończyło się stosunkiem, czasem tylko moją przyjemnością. Potem już czułam to spojrzenie, przyspieszałam czytanie, bo i tak wiedziałam, że za chwilę utknę na 50-krotnym powtarzaniu tego samego zdania nie mogąc się skupić na niczym innym. A mówią, że kobieta potrafi robić kilka rzeczy jednocześnie! To była książka, którą najdłużej czytałam. Nie muszę chyba dodawać, że moja ulubiona?
Raz rozmawiałam z przyjaciółką na skejpie i musiałam zachować kamienną twarz. Oczywiście on potem jej to powiedział jak u mnie była i uznała, że jesteśmy obrzydliwi
PS Autor tematu też mógłby się podzielić swoją opinią zachęcając innych do zwierzeń. Pozdrawiam.
Bluebird piękna historia, co do mnie, to zawsze miałem marzenie pewne.
Wyjazd gdzieś, miejsce nie znane, idę coś kupić do jedzenia, wracam do pokoju, a tam kobieta siedzi sobie na krześle i patrzy przed siebie,ubrana na biało, podchodzę i dotykam jej włosów, potem niżej składam pocałunek na szyji i czuję, że obsypałbym ją całą pocałunkami
Co zrealizowane? Cóż, przepiękny i erotyczny masaż podczas relaksacyjnej muzyki z dodatkiem oliwki Jacuzzi z dodatkiem zapachów pięknych, widok gęsiej skórki wszędzie, gdy zajmuje się pieszczotami stóp. Tego wiele.
Ale każdy ma inaczej
Moj najlepszy raz (jak do tej pory) nastapil, gdy dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy.
Kochalismy sie na jezdzca, niby tradycyjnie, ale orgazm, jaki wtedy mialam, byl wyjatkowo intensywny.
Mega spelnienie. I chyba pol ulicy mnie wtedy uslyszalo.
Bez wątpienia namiot na polu campingowym.To był długi seks z wszystkimi atrakcjami Doszliśmy w jednym momencie, niestety w trakcie seksu analnego.. Za co z resztą nie byłam na niego zła, bo orgazm był nieziemski. Niestety musieliśmy opuścić piłkę campingowe nad ranem :\
Najbardziej ekscytujący był seks oralny w pełnym ludzi pks-ie podczas wycieczki szkolnej. Siedzieliśmy na końcu, było ciemno, przed nami i obok nas znajomi z klasy i wychowawcy, rzekomo śpiący i ja czująca jego dreszcze i nasienie w mych ustach. Twierdził, że było niesamowicie.
Najprzyjemniejszy numer był chyba w wannie pełnej piany z hydromasażem, zimno - gorąca woda, początkowo wzajemne mycie ciał, jego język na moich dziurkach, jego penis w mojej pupie, jego ręce na mych piersiach, podrażniana przeze mnie łechtaczka i jednoczesne spazmy rozkoszy.
W plenerze też bywało fantastycznie. Im więcej poza łóżkiem, tym większe emocje
Seks oralny w pełnym pksie ( i to jeszcze na szkolnej wycieczce )? To prawie tak samo 'intrygujące' jak kolejna część American Pie ...
To było kilka miesięcy temu. Byliśmy już w łóżku, mieliśmy iść spać. Zaczęło się całkiem niewinnie, bo od całusa na dobranoc, słowach 'kocham cię, śpij dobrze'. Wtuliłam się w niego i standardowo moja dłoń powędrowała pod bokserki na biodro. Pocałował mnie jeszcze raz, w głowę. Zaczął schodzić niżej, był bardzo delikatny. Mi się zachciało, jemu również. Całował, bardzo delikatnie, każdą część mojego ciała, która nie była zakryta jego ogromną koszulką, w której byłam. No i się zaczęło. Powoli, z lekką dozą nieśmiałości. Gra wstępna trwała dosyć sporo, zresztą tak samo sam seks.
Zwykle lubiliśmy się kochać, z braku lepszego określenia, odważniej. W tamtym momencie zachowywaliśmy się jakby to był nasz pierwszy, taki całkiem pierwszy, raz. Było cudownie. Dlaczego? Bo było inaczej, bardzo czule, nieco inne pozycje się pojawiły.
Doszłam wtedy, co mi się raz zdarza, raz nie. Zwykle jest to drugie.
A później to wtulenie się w siebie, ostatni delikatny i czuły pocałunek, wyszeptane prosto do ucha 'kocham cię, dobrej nocy, mała'.
9 2013-07-20 20:52:10 Ostatnio edytowany przez Lwica_ (2013-07-20 20:52:42)
Seks oralny w pełnym pksie ( i to jeszcze na szkolnej wycieczce )? To prawie tak samo 'intrygujące' jak kolejna część American Pie ...
Uroki młodości
Ja bym to inaczej nazwał ale co ja tam wiem, stary pryk jestem ...
Każdy ma prawo uważać inaczej, a teraz, po latach, dobrze nam się to z chłopakiem wspomina
12 2013-07-20 21:10:11 Ostatnio edytowany przez gen (2013-07-20 21:10:55)
nie tyle najfajniejszy ( mam nadzieję, że ten ciągle przede mną), ile najśmieszniejszy - ja prawie 2 metry wzrostu, panienka około 180 cm, i zebrało nam się na amory w maluchu (Fiat 126)... po dobrej pół godzinie mordowania się, przenieśliśmy się na maskę maluszka... finał - złamany fotel, wgnieciona maska, urwany obcas w szpili panienki, moje obtarte kolana a i ludzie mieli co oglądać... a druga w nocy była, to cholera spać powinni byli...
Czyżby to była kolejna historia gimnazjalnego seksu oralnego? A może słoneczko? Skoro to było lata temu a masz 20 lat ...
14 2013-07-20 21:12:08 Ostatnio edytowany przez Lwica_ (2013-07-20 21:12:37)
Czyżby to była kolejna historia gimnazjalnego seksu oralnego? A może słoneczko? Skoro to było lata temu a masz 20 lat ...
Tak, wtedy miałam 17, byliśmy w liceum i jak do tej pory jest moim pierwszym i ostatnim. ''Słoneczko''... nie ma co
Czyli jednak te mity o gimnazjalnych małolatach, którzy umilają (?) sobie czas seksem oralnym nie są khem ... z palca wyssane. Fantastycznie ...
Czyli jednak te mity o gimnazjalnych małolatach, którzy umilają (?) sobie czas seksem oralnym nie są khem ... z palca wyssane. Fantastycznie ...
Ja o liceum, ten dalej w gimnazjum... A niech umilają, jeśli sprawia im to radość, co mnie to obchodzi? Gdybym wiedziała jeszcze w gimnazjum, że będziemy ze sobą tyle lat w tak fajnym związku, robiłabym to wcześniej.
Off
17 lat to bodajże przełom 1/2 klasy szkoły średniej ... więc to nie jest wielka różnica.
Mnie po prostu ręce opadają, bye.
Metyl, a Twój ulubiony epizod?
19 2013-07-20 23:26:29 Ostatnio edytowany przez Metyl (2013-07-20 23:26:46)
Skoro się nie rozpisałem przy okazji udzielania się w tym wątku to znaczy, że nie mam zamiaru o tym pisać. Tego w sumie nigdy też nie rozumiałem ( bez urazy osobistej ) ale dlaczego część (?) dziewczyn tak bardzo interesują różne aspekty przeszłości obcych facetów?
Wiele tego... najlepiej wspominam wszelkie zbliżenia z obecnym chłopakiem. Np pierwszy raz i któryś z kolei- czule, delikatnie, mówiąc 'Kocham Cię', z całowaniem całego mojego ciała i na odwrót, nieśpiesznie. Oczywiście, często jest też ostro, ale jakoś akurat te mi pierwsze przyszły do głowy, jako te, o których lubię myśleć, w sensie, że było naprawdę wyjątkowo
21 2013-07-20 23:36:52 Ostatnio edytowany przez zagubiona4994 (2013-07-20 23:38:17)
rozłonka na tydzien, ją wyleciałam, mój ukochany przyjechał odebrać mnie z dworca wieczorem, nie dojechaliśmy do domu, byliśmy tak spragnieni siebie że skręciliśmy na polną drogę... Był to mój najlepszy seks, miałam 18 lat, na tylnich siedzeniach, z prawdziwego pragnienia, kochalismy się przeszło godzinę, prawie dwie. Ale oczywiście z zabezpieczeniem. To było cudowne ;D
Skoro się nie rozpisałem przy okazji udzielania się w tym wątku to znaczy, że nie mam zamiaru o tym pisać. Tego w sumie nigdy też nie rozumiałem ( bez urazy osobistej ) ale dlaczego część (?) dziewczyn tak bardzo interesują różne aspekty przeszłości obcych facetów?
Zapytałam raczej, chcąc zmienić front z przemyśleń na temat seksu w pekaesie. Bo są różne gusta i preferencje - wiadomo. Ale jeśli chodzi o Twoje pytanie, to dla mnie na przykład to ważne, bo świadczy o tym, czy mężczyzna jest czuły, co lubi, czy potrafi sprawić kobiecie przyjemność. Jak traktował swoje poprzednie partnerki. Sytuacje, które go spotkały wcześniej miały wpływ na to jaki jest dziś. Czy według Ciebie to nie ma znaczenia?
23 2013-07-20 23:44:07 Ostatnio edytowany przez Metyl (2013-07-20 23:46:38)
Czy ja wiem, czy wspominanie JEGO najlepszego seksu tak bardzo mówi o tym jaki ogólnie jest w łóżku wobec danej dziewczyny? Nie sądzę ... tzn daje to na pewno jakiś obraz ale moim zdaniem bardzo niepełny. To co przeszliśmy na pewno ma jakieś znaczenie ale nie opierałbym 'seksualnej wartości partnera' tylko na opinii na temat jego najlepszego do tej pory seksu. A jeśli chodzi o mnie jak już tak bardzo chcesz wiedzieć to powiem tak - nie wiem. Wszystko jeszcze przede mną.
EDIT:
A co do tego, że obce dziewczyny chcą wiedzieć np: kiedy dany facet stracił cnotę, z kim, kiedy, ile miał lat, jak to wyglądało i tak dalej. Dlaczego takie pytania padają od koleżanek na studiach, w pracy i tym podobnych? Dla mnie to jest nieco dziwne. Zwłaszcza że pytania padają często z ust już zajętych panienek ( które to swoją drogą nie porywają i NIE mówię o wyglądzie ).
Czy ja wiem, czy wspominanie JEGO najlepszego seksu tak bardzo mówi o tym jaki ogólnie jest w łóżku wobec danej dziewczyny? Nie sądzę ... tzn daje to na pewno jakiś obraz ale moim zdaniem bardzo niepełny. To co przeszliśmy na pewno ma jakieś znaczenie ale nie opierałbym 'seksualnej wartości partnera' tylko na opinii na temat jego najlepszego do tej pory seksu.
A jeśli chodzi o mnie jak już tak bardzo chcesz wiedzieć to powiem tak - nie wiem. Wszystko jeszcze przede mną.
EDIT:
A co do tego, że obce dziewczyny chcą wiedzieć np: kiedy dany facet stracił cnotę, z kim, kiedy, ile miał lat, jak to wyglądało i tak dalej. Dlaczego takie pytania padają od koleżanek na studiach, w pracy i tym podobnych? Dla mnie to jest nieco dziwne. Zwłaszcza że pytania padają często z ust już zajętych panienek ( które to swoją drogą nie porywają i NIE mówię o wyglądzie ).
No a ja powiem tak, skoro obce dziewczyny chcą wiedzieć, to przesada. Warto zawsze wtedy być asertywnym i powiedzieć, że to nie jest jej sprawa. Co innego moim zdaniem, gdy z kimś się randkuje, wtedy zazwyczaj oboje pytają się o różne sprawy, o to też można zapytać, na zasadzie, że skoro chcemy być razem, to nie ma tematów tabu. Nie trzeba wcale dokładnie opisywać, np ja dowiedziałam się, że chłopak wcześnie stracił prawictwo z koleżanką w sumie, ja też wcześnie, tylko, że ze stałym chłopakiem i nic nie zmieniło to w naszych relacjach, nadal chcieliśmy być razem .
A skoro pytają cię zajęte dziewczyny to fakt.. nie rozumiem takich pytań, chyba, że sam byś prowokował takie tematy i schodził pikantnie na nie, ale tak samo z siebie, to niezbyt rozumiem.
Czy ja wiem, czy wspominanie JEGO najlepszego seksu tak bardzo mówi o tym jaki ogólnie jest w łóżku wobec danej dziewczyny? Nie sądzę ... tzn daje to na pewno jakiś obraz ale moim zdaniem bardzo niepełny. To co przeszliśmy na pewno ma jakieś znaczenie ale nie opierałbym 'seksualnej wartości partnera' tylko na opinii na temat jego najlepszego do tej pory seksu.
A jeśli chodzi o mnie jak już tak bardzo chcesz wiedzieć to powiem tak - nie wiem. Wszystko jeszcze przede mną.
EDIT:
A co do tego, że obce dziewczyny chcą wiedzieć np: kiedy dany facet stracił cnotę, z kim, kiedy, ile miał lat, jak to wyglądało i tak dalej. Dlaczego takie pytania padają od koleżanek na studiach, w pracy i tym podobnych? Dla mnie to jest nieco dziwne. Zwłaszcza że pytania padają często z ust już zajętych panienek ( które to swoją drogą nie porywają i NIE mówię o wyglądzie ).
Pewnie. Masz całkowitą rację, że wspomnienie o najlepszym seksie nie ma kluczowego znaczenia w definiowaniu seksualności człowieka. Przecież to bardzo subiektywne i po upływie czasu zdarza się, że obraz jest mocno wyidealizowany. Ale cała sfera erotyki jest na tyle ważnym elementem związku, że przeszłość i znajomość swoich upodobań powinna mieć znaczenie dla obojga partnerów.
Co do tych dziewczyn - nie wiem i nie chcę wiedzieć po co im ta wiedza. Dla mnie nie po to seks nazywamy życiem intymnym, żeby wszyscy go rozkładali na atomy. Ten wątek, to tylko mały proton. Jeśli ktoś nie chce się udzielać w temacie, jak Ty - nie musi. Pozdrawiam.
Ja to bardziej nie mogę a nie, że nie chcę.
truskaweczko, cała sytuacja była o tyle zabawniejsza, że część z tych dociekających dziewczyn to były lub zgrywały one takie 'cnotki', że albo one teges nigdy, albo że kto jak kto ale one na 'te' tematy nie będą rozmawiały, to je peszyło i takie tam cuda. Generalnie śmiech na sali.
27 2013-07-21 00:11:00 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2013-07-21 00:14:34)
Ja to bardziej nie mogę a nie, że nie chcę.
![]()
truskaweczko, cała sytuacja była o tyle zabawniejsza, że część z tych dociekających dziewczyn to były lub zgrywały one takie 'cnotki', że albo one teges nigdy, albo że kto jak kto ale one na 'te' tematy nie będą rozmawiały, to je peszyło i takie tam cuda. Generalnie śmiech na sali.
Hehe, no zabawne Nigdy nie pytałam obcej osoby o takie sprawy. Rozumiem, że każdy ma prawo do prywatności i nie chcieć przed obcą osobą się wygadywać. Choć ja też nie raz spotykałam na swojej drodze wścibskie osoby, zazwyczaj z tego co pamiętam milkły, gdy na odczepkę sam powiedziałbyś wścibskie pytanie. Może dopiero wtedy zobaczyły jak to jest, gdy ktoś, kto Cię ledwo zna za bardzo interesuje się Twoim życiem. Chyba im się nudzi
Na forum wiadomo jest trochę inaczej niż np opowiedzieć o swoich intymnych szczegółach komuś, kto może rozgadać nie wiem innym pracownikom (np miejsce pracy). Taki przykład.
A co do tego samego seksu w młodym wieku, to ja nie potępiam. W końcu hipokrytką bym była, bo sama w wieku gimnazjalnym. Jednak fakt, co innego chyba w związku, a co innego jak poczytałam o słoneczku lub innych "zabawach". To uważam nie kształtuje seksualności. Co innego chyba jak nastolatek/nastolatka ma sympatię i z nią odkrywa odpowiedzialnie te sprawy. To chyba nie jest niczym strasznym dla psychiki, przynajmniej dla mnie nie było A ten pierwszy raz ogólnie z chłopakiem był dobry, ale nie był taki 'mityczny', prędzej ten pierwszy raz z obecnym chłopakiem taki był. Jak trochę zna się swoje ciało, to jest inaczej
Jednak fakt, co innego chyba w związku, a co innego jak poczytałam o słoneczku lub innych "zabawach". To uważam nie kształtuje seksualności. Co innego chyba jak nastolatek/nastolatka ma sympatię i z nią odkrywa odpowiedzialnie te sprawy. To chyba nie jest niczym strasznym dla psychiki
Dokładnie. Mnie też się ręce załamują, gdy czytam/słyszę o tych wszystkich "pociągach", "słoneczkach" i innych obrzydliwych zabawach seksem przez osoby nie mające pojęcia, do czego powinien on służyć.
Natomiast będę broniła stanowiska młodych par, które chcą odkrywać wspólnie te sfery dorosłego życia, bo czują, że do tego naprawdę dojrzały. Ja sama rozpoczęłam związek w wieku szczenięcym, bo lat 14-stu i w żadnym wypadku nie czułam się gotowa na seks, ale po dwóch latach spędzonych z jednym człowiekiem, z którym wspólnie dojrzewałam, było to coś zupełnie innego.
Dlatego uważam generalizowanie za dużą przesadę. Dopowiadanie sobie różnych rzeczy także.
17 lat to bodajże przełom 1/2 klasy szkoły średniej ... więc to nie jest wielka różnica.
Mnie po prostu ręce opadają, bye.
Co w tym złego? My mięlismy z żoną razem debiut seksualny w tym wieku. Dlaczego ręce opadają? Czy to jest dozwolone moralnie dopiero od jakiegoś wieku? Bo prawnie od 15 lat.
Bardziej niż o lata ( choć także ) chodziło mi o seks w tym przypadku oralny w bądź co bądź miejscu publicznym ( dodajmy do tego bardzo młody wiek ). Złego ... to dość ciężkie do określenia ale nie powiesz mi, że jest to coś popularnego/standard/norma. Oczywiście niech każdy robi sobie co chce i jak chce ale mam prawo mieć dość krytyczne zdanie na akurat tego typu praktyki.
Bym napisał parę słów więcej, na swój temat tylko po co? Po raz kolejny przerabiać te same śpiewki? No way.
Ja podobnie uwielbiam jak czytam książkę już po kąpieli, przebrana w koszulkę nocną. Gdy mój mężczyzna wślizguje się pod kołdrę i każe mi nie przestawać czytać po czym skupia sie na mojej przyjemności. Coś wspaniałego. do tego gdy szepcze z pod kołdry coś miłego typu: moje słońce, moja blondyneczko...
Jechałem do Łodzi na koncert Shakiry, pomyślałem żeby po drodze zajrzeć do agencji towarzyskiej, trafiłem na ładną i sympatyczną Ukrainke, to był pierwszy mój seks w życiu, nawet fajnie było
Seks oralny w pełnym pksie ( i to jeszcze na szkolnej wycieczce )? To prawie tak samo 'intrygujące' jak kolejna część American Pie ...
Yhy....:D
Brzydasek słucha Shakiry, coraz ciekawiej ...
Mi się posty Brzydaska podobają, bo jest w nich tyle jego życia... koncert, pensja, prostytutki
I pisze o tym tak szczerze.
36 2014-04-12 09:25:49 Ostatnio edytowany przez MamaNalijki (2014-04-12 09:28:27)
Moje najlepsze wspomnienia są po okresach jakiejś tam rozłąki, np ze 2 tyg bo był wyjaz.Chyba najmilej wspominam jak wrocilam z wakacji, mieszkałam jeszcze na stancji a mój wtedy jeszcze chłopak przyjechał do mnie bez zapowiedzi,po prostu wpadł...ja poszłam pod prysznic, wyszłam kompletnie ubrana, ledwo siadłam a on zaczął mnie całować i wciąz powtarzac, ze tak tesknił.Akcja była blyskawicznai było cudownie.Nigdy nie czulam zeby ktoś az tak mnie pożądał:-) drugi raz jak pojechałam do niego wieczorem bo złamał palca u nogi, był umierający.O seksie to ja nawet nie myślałam, poszlismy spać w bieliznie bo w pokoju obok był kolega, nastał ranek a ja czuję, że chlopak zaczyna mnie piescic i zdejmowac bielizne...jak sie pytam? a co z twoją nogą a on, ze nie moze sie powstrzymac.I kochalismy sie na jezdzca bo on sie nie mogl ruszać...jeszcze ten kolega za scianą nam wcale nie przeszkadzał, spał w najlepsze a mój chlopak mnie zaskoczył strasznie.Widac-lubie z zaskoczenia i lubie jak na kogoś dzialam.
Ja umówiłam się z absolutnie zjawiskowym facetem, bawiliśmy się dobrze przez cały wieczór, a potem poszliśmy do niego. Była taka chemia i taki seks, że do końca życia tego nie zapomnę.
Takich najlepszych była cała masa ale z głowy nie mogę wyrzucić takiego jednego razu z grudnia. Mieszkałem wtedy z dziewczyna (teraz już byłą) oboje jesteśmy fit i uwielbiamy sport. Ona stwierdziła że poćwiczy sobie z chodakowską, przebrała się, wyjęła karimatę i zaczęła a ja się do niej dołączyłem robiąc swoje ćwiczenia hantlami. Z każda minuta coraz trudniej było mi się skupić na ćwiczeniach tak seksownie wyglądała, a przy tych ćwiczeniach na pośladki lub nogi...
miała na sobie wyjątkowo luźniejsze spodenki i że przy niektórych ćwiczeniach widziałem jaj majteczki przez nogawkę. Poznałem je od razu, takie czerwone, bardzo skąpe od takiego jednego komplet erotycznego, czasem je nosiła bez okazji. Już mi się zrobiło gorąco. Kolejne ćwiczenia a ja wlepiłem wzrok w jej tyłeczek. Powiedziałem jej ze mnie to kreci, że mam na niż ochotę, ona skwitowała mnie z jestem nienormalny ;P
w końcu zaczęła robić takie jedno, że będąc na czworaka podnosiła nogę na bok, wszystko było widać przez tą nogawkę. Nie wytrzymałem, zacząłem robić sobie dobrze ją obserwując. usłyszałem że jestem zboczeniec, ale jak poprosiłem ją by zdjęła spodenki to zrobiło to i ćwiczyła dalej będą tylko w tobie i tych skąpych stringach. Robiłem sobie dobrze kilka minut patrząc jak majteczki wrzynają się w jej seksowny tyłeczek i słyszałem co chwila, że jestem zboczony, ale jak podszedłem do niej i sięgnąłem do jej cipki to ona była tak wilgotna jakby to ona się pieściła kilka minut, nie ja. Kochaliśmy się na tej podłodze, byliśmy tak napaleni ze nawet nie byliśmy w stanie przerwać na chwile by przejść na łóżko które było półtora metra obok.
Dziewczyny bądźcie fit i ćwiczcie ze swoimi facetami, to na nas działa