Baba nie facet - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

Temat: Baba nie facet

Tak, tak o sobie właśnie myśle. Że jestem do niczego i że nie warto sobie zawracać mną głowy.
Mam 32 lata, pracę, samochód, mieszkanie i...jestem sam.
Z rodziną od dłuższego czasu jestem we wrogich stosunkach, tak jakoś wyszło, że od kłótni do kłótni. Od żalu do żalu...
Jestem samotny, tzn 3 lata temu rozstałem się z ex, którą dziś bez problemu uznaje za Ku**
Moje zycie, to tylko praca i czasem spotkanie się ze znajomymi z pracy...
Bez większych wartości, bez nadziei na poprawę tego stanu... Nic...

Stało się! Poznałem kogoś. Dziewczyna tryska energią, wesoła, uśmiechnięta, szczera... Spontanicznie wyszło i...kontakt jest.
Zabawną jest osobą, gada głupoty, stara się rozśmieszać, ale widze że potrzebuje opiekuńczego ramienia...
Ogólnie jest niczego sobie, potrafi podnieść na duchu, jest taka żywa, wszędzie jej pełno... Taki ogień, żywioł... A ja cichy, spokojny...

Widzę, że dziewczyna chce podtrzymać kontakt, ale... Nie przeczę, lubię ją smile Miło mi spędzać z nią czas i przyjemnie jest móc się do kogoś przytulić, mieć czyjąś dłoń w swojej. Czuć ciepło od drugiej osoby...
Ale nie wiem czy dobrze robię. Nie jestem pewny czy chce coś wiecej. Wiele razy zadałem jej małe rany (np. wiem, że ona oczekuje na smsa, ale ja nie mam siły i ochoty pisać, czasem potrafię milczeć kilka dni, a ona się martwi - zastanawia czy to z jej winy). Wiem że w ten sposób ją ranię, przepraszam, ona z uśmiechem odpowiada, że nic się nie stało, daje całusa...

To dobry człowiek, widzę to. Widzę że się stara, ale ja nie wiem czy warto się starać... Co jej odpowiedzieć... Czasem myśle że to za szybko, ale czasem uważam, że może właśnie powinno coś się ruszyć. Jednakże motorem napędowym jest ona - kobieta wybuchowa, mająca wiele pomysłów itp.

Co zrobić? Zaznaczę, że między nami jest odległośc 50 km a z racji mojej pracy, widujemy się rzadko, ale staramy tak często jak to jest możliwe...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Baba nie facet
pablito napisał/a:

Tak, tak o sobie właśnie myśle. Że jestem do niczego i że nie warto sobie zawracać mną głowy.
Mam 32 lata, pracę, samochód, mieszkanie i...jestem sam.
Z rodziną od dłuższego czasu jestem we wrogich stosunkach, tak jakoś wyszło, że od kłótni do kłótni. Od żalu do żalu...
Jestem samotny, tzn 3 lata temu rozstałem się z ex, którą dziś bez problemu uznaje za Ku**
Moje zycie, to tylko praca i czasem spotkanie się ze znajomymi z pracy...
Bez większych wartości, bez nadziei na poprawę tego stanu... Nic...

Stało się! Poznałem kogoś. Dziewczyna tryska energią, wesoła, uśmiechnięta, szczera... Spontanicznie wyszło i...kontakt jest.
Zabawną jest osobą, gada głupoty, stara się rozśmieszać, ale widze że potrzebuje opiekuńczego ramienia...
Ogólnie jest niczego sobie, potrafi podnieść na duchu, jest taka żywa, wszędzie jej pełno... Taki ogień, żywioł... A ja cichy, spokojny...

Widzę, że dziewczyna chce podtrzymać kontakt, ale... Nie przeczę, lubię ją smile Miło mi spędzać z nią czas i przyjemnie jest móc się do kogoś przytulić, mieć czyjąś dłoń w swojej. Czuć ciepło od drugiej osoby...
Ale nie wiem czy dobrze robię. Nie jestem pewny czy chce coś wiecej. Wiele razy zadałem jej małe rany (np. wiem, że ona oczekuje na smsa, ale ja nie mam siły i ochoty pisać, czasem potrafię milczeć kilka dni, a ona się martwi - zastanawia czy to z jej winy). Wiem że w ten sposób ją ranię, przepraszam, ona z uśmiechem odpowiada, że nic się nie stało, daje całusa...

To dobry człowiek, widzę to. Widzę że się stara, ale ja nie wiem czy warto się starać... Co jej odpowiedzieć... Czasem myśle że to za szybko, ale czasem uważam, że może właśnie powinno coś się ruszyć. Jednakże motorem napędowym jest ona - kobieta wybuchowa, mająca wiele pomysłów itp.

Co zrobić? Zaznaczę, że między nami jest odległośc 50 km a z racji mojej pracy, widujemy się rzadko, ale staramy tak często jak to jest możliwe...

W imieniu wszystkich bab napisze Ci, zebys nas nie obrazal takim porownaniem. Bo Ty nie babab tylko dupa wolowa jestes.

Przeczytaj sobie swoje pierwsze trzy zdania. Zwlaszcza koniec. Co ma piernik do wiatraka mosci panie? To, ze masz lat iles, samochodzik i wlasne M4 a do tego nie jedziesz na zasilku dla bezrobotnych to Ci nie przysporzy wielbicielek.

Zwlaszcza jak o swojej bylej partnerce bedziesz sie wyrazal per "kwa".

Z Twojego samokrytycznego opisu wieje takim lenistwem i beznadziejna pycha na przemian z malkontenctwem, ze mnie po jednym spotkaniu z Toba odechcialoby sie kolejnych. Ta Twoja obecna dziewczyna to jakas masochistka ale i samarytanizm ma swoje granice.

Zapamietaj sobie tylko jedno - im dalej w las tym gesciej i ciemniej. Przy takim nastawieniu do zycia, siebie i innych w wieku 32 lat, masz spore szanse na zostanie samotnym zgredem jeszcze przed 40-stka.

Wiec moze rusz po rozum do glowy, wez tylek w troki i zacznij zyc a nie egzystowac. I nie czyn drugiemu co Tobie niemile, bo Ci sie to kiedys w dwojnasob zwroci (to apropos malych zlosliwosci).

3

Odp: Baba nie facet

Mussuko - wybacz jeśli obraziłem Ciebie i wiele innych kobiet. Masz rację porównanie niezbyt korzystane, ale to taka pierwsza myśl.
Dziękuje Ci za odpowiedź, ponieważ zalezy mi na opinii osób trzecich. Te słowa odnośnie mojej sytuacji materialnej nie miało okazac, że jestem materialistą, ale to że pod tym względem coś osiągnąłem w życiu. Natomiast słowa odnośnie ex... No cóż, zasłużyła sobie po tym jak mnie potraktowała i nigdy jej tego nie zapomnę...

Masz rację, jestem człowiekiem niezadowolony ze wszystkiego, we wszystkim doszukuje się wad ujemnych stron i chciałbym to jakoś zmienić, dla siebie ale i dla niej ( z nią jeszcze nie jestem-tak dla ścisłości, coś idzie w tym kierunku ale bardzo powoli - z mojej winy).
Pytanie jak?

4

Odp: Baba nie facet
pablito napisał/a:

Mussuko - wybacz jeśli obraziłem Ciebie i wiele innych kobiet. Masz rację porównanie niezbyt korzystane, ale to taka pierwsza myśl.
Dziękuje Ci za odpowiedź, ponieważ zalezy mi na opinii osób trzecich. Te słowa odnośnie mojej sytuacji materialnej nie miało okazac, że jestem materialistą, ale to że pod tym względem coś osiągnąłem w życiu. Natomiast słowa odnośnie ex... No cóż, zasłużyła sobie po tym jak mnie potraktowała i nigdy jej tego nie zapomnę...

Masz rację, jestem człowiekiem niezadowolony ze wszystkiego, we wszystkim doszukuje się wad ujemnych stron i chciałbym to jakoś zmienić, dla siebie ale i dla niej ( z nią jeszcze nie jestem-tak dla ścisłości, coś idzie w tym kierunku ale bardzo powoli - z mojej winy).
Pytanie jak?

Poczatek masz juz niezly, bo nie doszukujesz sie wad w innych i calym wszechswiecie tylko w sobie. Bo tak czy siak swiata nie zmienisz, ludzi tez nie, mozesz ich sobie jedynie wybierac albo odrzucac. Zmienic mozesz jedynie siebie.

Moze wlasnie na poczatek nie pisz o sobie baba (bo sie narazisz polowie spoleczenstwa) tylko wypisz w czym jestes chlop. Nawet od tych swoich osiagniec materialnych zaczynajac..a idac przez wyksztalcenie, pasje, hobby, znajomych, prace, to co lubisz robic w wolnym czasie , jak sie widzisz w lustrze itp.

Zaloze sie, ze lista zad i waletow bedzie zbalansowana. I tak zacznij swoj kolejny post tutaj. Od tych waletow a nie zadow.

A potem podobny projekt zastosuj do kogos badz czegos, kto/co Cie drazni. Np. nie lubisz podrozy pociagiem- I masz racje, bo wlasne auto to komfort przy PKP. Ale - o dziwo i tu mozna znalezc jakies pozytywy. Ja np. lubie pogadac z ludzmi w przedziale albo wystawic glowe za okno pedzacego pociagu (byle nie za daleko!). I mam mile wspomnienia z dziecinstwa z tymi pociagami (stukot, kolysanie, wloczegi do Warsa, jaka na twardo i takie tam:).

To przyklad tylko, ale jak zaczniesz znajdowac w roznych sprawach tez pozytywy, chocby najpierw ciut "na sile" to zobaczysz, ze z czasem automatycznie usmiechnie Ci sie twarz, ze "wyprzystojniejesz", ze bedziesz przyciagal ludzi do siebie i ze swiat stanie sie ladniejszy.

Bo jak nie to zostaje Ci sie powiesic;) a za mlody na takie rozwiazanie jestes.

5

Odp: Baba nie facet

Owszem, nie doszukuje się, bo obecna panna pare razy zwróciła mi uwagę, gdy mówiłem "wszystko jest do du**"  że wszystko nie jest takie złe, bo np ona nie jest i mam nie mierzyć wszystkiego jedną linijką smile

Nie umiem określić co lubię robić w wolnej chwili, bo rzadko taką mam. Nie czytam książek,bo odnoszę wrażenie, że wszystkie są na jedno kopyto pisane. Ale nie mam nic przeciwko różnym tematom w gazetach (polityka, podróże). O tak, lubię podróżować, ale nie samochodem... Jeśli już mam coś zwiedzać to pieszo - pozwala mi to więcej zobaczyć itp.

6

Odp: Baba nie facet
pablito napisał/a:

Owszem, nie doszukuje się, bo obecna panna pare razy zwróciła mi uwagę, gdy mówiłem "wszystko jest do du**"  że wszystko nie jest takie złe, bo np ona nie jest i mam nie mierzyć wszystkiego jedną linijką smile

Dobrze, ze chociaz slyszysz i rozumiesz co ona do Ciebie mowi - jest swiatelko w tunelu:) Wierz mi, ze ma dziewczyna racje wiec nie traktuj zycia jak papier toaletowy.

pablito napisał/a:

Nie umiem określić co lubię robić w wolnej chwili, bo rzadko taką mam. Nie czytam książek,bo odnoszę wrażenie, że wszystkie są na jedno kopyto pisane. Ale nie mam nic przeciwko różnym tematom w gazetach (polityka, podróże). O tak, lubię podróżować, ale nie samochodem... Jeśli już mam coś zwiedzać to pieszo - pozwala mi to więcej zobaczyć itp.

A co w tym zlego, ze nie czytasz ksiazek, czy nie chodzisz do muzeum? Nie kazdy musi i takie jego swiete prawo. Wazne, zeby miec jakakolwiek rzecz, ktora naprawde cieszy i sprawia Ci radosc. Jesli jest to czytanie gazet albo piesze zwiedzanie miejsc to co z tego? Dla Ciebie to rownie ekscytujace czy moze ciekawe jak dla innych wedrowki po dzungli z maczeta albo skoki na bunji bez bungi:).

Ale skoro lubisz to robic to czemu np. nie zrobicie tego razem z Twoja dziewczyna? No moze wspolne czytanie o wzajemnym obszczekiwaniu sie Pis i PO akurat jej nie wciagnie ale jesli jest jakikolwiek temat w poiltyce (chocby prawa mniejszosci czy jakas nowa dziwaczna ustawa), ktora i ja ciekawi badz bulwersuje to juz jest cos, co mozna wspolnie i na goraco wykorzystac i sobie niezle podyskutowac. Byle nie zamienilo  sie to w pyskowke telewizyjna:))

A co do pieszego zwiedzania - tu niczego podpowiadac nie trzeba:) Milion pomyslow i okazji:))

A jeszcze spytam - co ona lubi robic? Co moglibyscie wspolnie zrobic z tych rzeczy, ktore sa jej konikiem?

7

Odp: Baba nie facet

Ty jej nie chcesz. Jesteś samotny. Nawykłeś do tego i meczą Cię zmiany. Być może odczuwasz lekki dyskomfort, ale znosisz go.
Ludzie uważają, że samotność to znamię, upośledzenie lub kalectwo. Traktują ludzi samotnych jak jakiś złowrogi i nikczemny znak. Być może czują, że taki człowiek to w różnych proporcjach nośnik nienawiści, niechęci i obojętności. Kategorie w jakich samotnik pojmuje świat są dla nich czymś przykrym i niezrozumiałym. 
Nikt nie wie jakie jest życie wewnętrzne samotnika. Jego myśli to ohydna otchłań- bolesna,nikczemna i głucha w swojej obojętności.

8

Odp: Baba nie facet

ee tam, ja uwielbiam wprost samotnikow

pablito, nie wyrazaj sie brzydko o bylej, bo sam sobie wystawiasz swiadectwo

nieladnie wink

9

Odp: Baba nie facet

Niestety music zadzialac na zasadzie woz albo przewoz. Zaniepokoilo mnie jak napisales ze nie masz ochoty napisac sms. To juz nie jest brak nadziei  czy niepokoj to poprostu glupota. albo  chcesz sie z nia spotykac i starasz sie tak samo jak ona albo oszczedz jej i sobie przykrosci.

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024