Przypomniała mi się rozmowa, którą jakiś czas temu przeprowadziłem ze starym dobrym kumplem jeszcze z podstawówki. Strasznie go intrygowało o czym/kim myśli jego żona kiedy się kochają i czy aby na pewno o nim a jeśli nie to o kim?. Pytał co o tym sądze, powiedziałem że nic bo niby co miałbym sądzić - zapytasz się to ci powie, że o tobie bo głupia nie jest i wie co byłoby dalej. Potem pytam jego a ty?, odpowiedź: różnie, co różnie pytam dalej, czasami o Oli(żona) a czasmi o innych. No to mu mówię, widzisz z kobietami jest zapewne identycznie i ona też od czasu do czasu pomarzy sobie o jakimś tam facecie, którego zobaczyła, poznała czy wymyśliła sobie.
Milczał chwilę, po czym stwierdził: zdradza mnie k...a a ja sobie na to nie pozwolę. Koniec końców udało mi się jako tako wyperswadować mu debilizm jego postawy i cała sprawa umarła śmiercią naturalną.
Tak mi się to jakoś pokojarzyło bo przypomniałem sobie, że moja żona też mnie kiedyś o to spytała. Dostała odpowiedź, która ją trochę między kafelki wbiła ale stwierdziła, że i tak mnie kocha. Potem spytała czy mnie to interesuje o czym o na myśli, to pytam na ile mam szanse na szczerą odpowiedź, mówi 100% tylko mam się zastanawić czy napewno chcę wiedzieć, dawaj mówię raz kozie śmierć. No to się dowiedziałem i też mnie z lekka między kafelki wbiło bo okazało się, że nasze myśli to jak awers i rewers tej samej monety. Mam pewność, że dobrze się dobraliśmy.
A wy?, zdarza wam się myśleć o kimś innym w trakcie seksu niż wasz obecny/na partner/ka???. Jeśli tak to jest to ktoś kogo znacie, czy postać z wyobraźni. No i pytanie kluczowe czy powiedzielibyście prawdę gdyby druga połówka zapytała się was o to?, czy dla 'świętego spokoju' skłamalibyście z zimną krwią?
Tak się składa, że ja nie myślę o innych w trakcie seksu. W zasadzie to w ogóle nie myślę. To jest najfajniejszy moment, kiedy można myślenie wyłączyć.
Fantazjowanie w łóżku to chyba podstawa, w końcu z wyobraźnie sobie jakiejś pikantnej sceny może być w łóżku odważniej lub ciekawiej.
Ja mam bardzo rozbudowana wyobraźnie i najpierw wymyślam w głowie scenariusz jakiegoś uwiedzenia męża a potem realizuje go albo nie to ja o tym decyduje.
Postawa twojego kolegi deko głupia moim zdaniem, bo np ogląda jakaś para fajny film, sceny piękne łóżkowe.
Ona mówi ehh chciała bym tak i tak sugerując że może mąż jej to zafunduje a on do niej ty taka owaka zdradzasz mnie w myślach.
Czy powiedziała bym prawdę, oczywiście opowiadamy sobie wspólnie przed kochaniem sie jakieś pikantne wymyślone fantazje i oboje nas to podnieca a nie wkurza. Mąż np opowiada o jakiejś kobiecie a ja o mężczyźnie. Potem jest gorąco i każdy zadowolony.
Nie traktuje jego fantazji w kategoriach zdrady.
Pytanie końcowe czy to ktoś wymyślony czy realny, odpowiadam i tak i tak, bywa że jakiś aktor, albo dalszy znajomy, mąż opowiadał mi kiedyś o naszej lekarce z przychodni
Ważne w tym wszystkim jest aby odróżniać fantazje od rzeczywistej chęci spełnienia swoich fantazji. Bo to jest już inna bajka.
witam
wiesz ja nigdy nie myslałem o i kmś innym ale chyba spróbuje ..
Ale powiem Ci ze irytuje mnie jak partnerka zamyka oczy podczas stosunku zawsze własnie kojarzy mi się to z tym że ona mysli o innym
ja nie odpwiedziałbym (gdybym myslał ) szczerze, u mnie od razu wiązałoby się to z min roczną abstynencją seksualną i po co mi ta bieda
Tak się składa, że ja nie myślę o innych w trakcie seksu. W zasadzie to w ogóle nie myślę. To jest najfajniejszy moment, kiedy można myślenie wyłączyć.
Mnie też zdarza się nie myśleć ale rzadko, ja "pożeram" żonę w myślach i często "widzę" co będę z Nią za chwilę robić.
Fantazjowanie w łóżku to chyba podstawa, w końcu z wyobraźnie sobie jakiejś pikantnej sceny może być w łóżku odważniej lub ciekawiej.
Ja mam bardzo rozbudowana wyobraźnie i najpierw wymyślam w głowie scenariusz jakiegoś uwiedzenia męża a potem realizuje go albo nie to ja o tym decyduje.
Kobieta z inicjatywą? - bezcenna.
Czy powiedziała bym prawdę, oczywiście opowiadamy sobie wspólnie przed kochaniem sie jakieś pikantne wymyślone fantazje i oboje nas to podnieca a nie wkurza. Mąż np opowiada o jakiejś kobiecie a ja o mężczyźnie. Potem jest gorąco i każdy zadowolony.
Nie traktuje jego fantazji w kategoriach zdrady.
No to mamy takie samo podejście w temacie.
Pytanie końcowe czy to ktoś wymyślony czy realny, odpowiadam i tak i tak, bywa że jakiś aktor, albo dalszy znajomy, mąż opowiadał mi kiedyś o naszej lekarce z przychodni smile
Ważne w tym wszystkim jest aby odróżniać fantazje od rzeczywistej chęci spełnienia swoich fantazji. Bo to jest już inna bajka.
Słuszna uwaga od myśli do czynu droga daleka, to trochę tak jak z wielokątami wielu o tym marzy ale niewielu decyduje się na nie.
wiesz ja nigdy nie myslałem o i kmś innym ale chyba spróbuje ..
Myśli nie mogą być cenzurowane przez nikogo
Ale powiem Ci ze irytuje mnie jak partnerka zamyka oczy podczas stosunku zawsze własnie kojarzy mi się to z tym że ona mysli o innym
Kimkolwiek by nie był robi to z Tobą a nie nim i to się tylko liczy. Jeśli się dobrze znacie i macie do siebie pełne zaufanie to możesz ją spytać w trakcie co widzi i jak to widzi, takie wyznanie może spalić was na popiół.
ja nie odpwiedziałbym (gdybym myslał ) szczerze, u mnie od razu wiązałoby się to z min roczną abstynencją seksualną i po co mi ta bieda
To też racja są ludzie, którzy nie daliby sobie rady z takim wyznaniem więc po co ich i siebie przy okazji dręczyć.
Ale powiem Ci ze irytuje mnie jak partnerka zamyka oczy podczas stosunku zawsze własnie kojarzy mi się to z tym że ona mysli o innym
A ja bardzo lubię jak zamyka oczy, bo wtedy skupia się na tym co czuje, na sobie, swojej przyjemności.
No to ja to polacze troszke...
Zamykam oczy bo pozwala mi to lepiej przezywac przyjemnosc.
Lubie wtedy wylaczyc myslenie, co nie znaczy ze nie umiem zaplanowac i przeprowadzic erotycznej gry czy romantycznego uwiedzenia.
Serio...nie wyobrazam sobie podczas seksu innego mezczyzny...ale co sobie w myslach wyobrazam i planuje przed seksem to moje....
Faceci wymysleni, spotkani, z telewizji...
Nie traktuje tego jako zdrady. Inspiracje ktore uzyskuje myslac o innych urozmaicaja moje i meza igraszki sypialniane
Ja nie myślę o innych w trakcie... A czy powiedziałabym prawdę, gdyby tak było? Po co?
Mnie swojego czasu nawiedzała 'francuska pokojówka' z American Horror Story sezon 1.
10 2012-11-08 16:57:55 Ostatnio edytowany przez Koliber (2012-11-08 17:04:45)
Tak się składa, że ja nie myślę o innych w trakcie seksu. W zasadzie to w ogóle nie myślę. To jest najfajniejszy moment, kiedy można myślenie wyłączyć.
a no właśnie też tak mam
mąż opowiadał mi kiedyś o naszej lekarce z przychodni
ale imion waszych nie myli czasami?
Myśli w trakcie mnie rozpraszają.
A tak, jak napisał Sam22- to jest najlepszy moment, żeby wyłączyć się, oderwać od rzeczywistości.
Poza tym nie potrafię sobie wyobrazić kogoś innego, jak już to w moich fantazjach pojawia się mój chłopak.
Chociaż...zdarzyło się, że miałam sny erotyczne z np. moim kolegą z roku. Potem, jak go widziałam na zajęciach, to aż mi się śmiać chciało.
12 2012-11-08 17:27:51 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2012-11-08 17:29:38)
Wiem, że staż nie taki długi, bo ponad 3 lata związku i nie małżeństwo, ale nie zdarzyło mi się podczas seksu myśleć o kimś innym. To dla mnie tak wspaniały akt, związany z miłością, że w 100 % skupiam się na nim. Wbiło Cię w kafelki, to znaczy przeraziło o kim myślała czy jak?
Niemniej, rozumiem, że są ludzie, którzy pewnie czasem podczas seksu pomyślą o kimś innym, jeżeli nie jest to nagminne i są to tylko myśli, to pewnie nie ma w tym nic złego. Ja mówię z ręką na sercu jak mam na dzisiejszy dzień i jestem z tego zadowolona Gdyby było inaczej, to skoro byłoby to niewinne, to raczej zachowałabym dla siebie.
Swoją drogą to Twój kolega jest śmieszny, że sam czasem o kimś pomyśli, a tu ma pretensje, że ona też
Wbiło Cię w kafelki, to znaczy przeraziło o kim myślała czy jak?
Nie z kim tylko jak
"Niemniej, rozumiem, że są ludzie, którzy pewnie czasem podczas seksu pomyślą o kimś innym, jeżeli nie jest to nagminne i są to tylko myśli, to pewnie nie ma w tym nic złego"
Jeżeli w tych myślach nie ma nic złego, to nie zostałyby w temacie nazwane "grzesznymi" . Jeżeli mój facet podczas sexu wyobraża sobie inne kobiety, to ja nie chce nawet wiedzieć . Ani by mnie to nie jarało, ani ucieszyło . Rozumiem, gdy facet ma takie fantazje gdy np jest w trakcie ręcznej robótki, ale podczas sexu? Chyba rzeczywistość powinna go wystarczająco usatysfakcjonować .
15 2012-11-08 19:29:26 Ostatnio edytowany przez Bullitt (2012-11-08 19:31:18)
Chyba rzeczywistość powinna go wystarczająco usatysfakcjonować .
Wiesz co mi kiedyś powiedział jeden kumpel?, kiedy ma słabszy dzień i czuje, że straci twardość podczas akcji z żoną to szybko wyobraża sobie moją żonę oraz żonę naszego wspólnego kumpla i wtedy wraca do normy a jego ślubna jest zaspokojona. I co Ty na to?
To gratulacje, prawdopodobnie Twoja zona go bardziej kreci niż własna .
To gratulacje, prawdopodobnie Twoja zona go bardziej kreci niż własna .
Nie tylko jego to żadna nowość dla mnie ale nie o to chodzi. Idę o zakład, że cała masa facetów tak ma ale żaden się do tego nie przyzna własnej kobiecie. Zresztą musiałby być ultra debilem mówiąc dziewczynie/żonie, że jak ma problem to myśli o innej i problem znika jak za pomocą magicznego całusa. Ciekawe czy kobiety mają podobnie ale sądząc po wpisach to chyba nie, jeśli piszecie prawdę oczywiście.
Nie tylko jego to żadna nowość dla mnie ale nie o to chodzi. Idę o zakład, że cała masa facetów tak ma ale żaden się do tego nie przyzna własnej kobiecie.
To byłby policzek dla mnie, gdyby mój facet przyznał się, że myśli np. o mojej koleżance albo dziewczynie kumpla. Pewnie w odwecie bym coś podobnego mu powiedziała.
Zresztą musiałby być ultra debilem mówiąc dziewczynie/żonie, że jak ma problem to myśli o innej i problem znika jak za pomocą magicznego całusa. Ciekawe czy kobiety mają podobnie ale sądząc po wpisach to chyba nie, jeśli piszecie prawdę oczywiście.
Tzn. ja piszę za siebie. A co będzie np. za 5 lat, tego nie wiem? Może mój partner wtedy mi się "znudzi" i żeby się podniecić w trakcie, będę musiała pomyśleć o jakimś jego kumplu?
Jak na razie to w myślach mam tylko jego.
Ale ja mam świadomość, ze wielu facetów tak ma. Nie wykluczam, ze i mój. Nie załamałabym się z tego powodu, nie otwierałabym wątku pt. "Moj facet myśli podczas sexu o innych, czy mnie nie kocha?" Nie. Przełknęłabym to. Po prostu nie skakałabym ze szczęścia po tej wiadomości. Pewnie szukałabym jakiejś "winy" w sobie. Prawdopodobnie niepotrzebnie. Dlatego lepiej pewnych rzeczy nie wiedzieć. Ja szczerze - nie myślę podczas sexu o innych typach . Facet ma inna psychikę, potrzebuje takich wspomagaczy to co poradzić .
a co ty na jak ten kumpel ci tak powiedział?
Jaga Baba07, racja. Gdyby mojego faceta kumple myśleli o mnie, to nie mam nic przeciwko ;p. Jeżeli mój facet o moich koleżankach to dla jego własnego dobra, niech mi o tym nie mówi .
a co ty na jak ten kumpel ci tak powiedział?
Moja żona jest typem kobiety, która przyciąga męskie spojżenia i wiedziałem o tym od samego początku. To łechcze moje ego. Dla mnie ważne jest tylko to co się dzieje w realu a tam niepodzielnie panuje ja. Im wszystkim musi wystarczyć wyobraźnia.
A Ty jako założyciel tematu może tez się wypowiesz, czy myślisz w trakcie o innych? Wiem, ze rozmawialiście i was między kafelki wbiło, ale co konkretnie?
aha
...a żona wie o tym w jaki sposób myślą o niej twoi koledzy?
aha
...a żona wie o tym w jaki sposób myślą o niej twoi koledzy?
A jak, niby jest oburzona ale promienieje od środka - oczywiście za chwilę stwierdza, że jest gruba, stara i nie ma się w co ubrać a całą tą historię wymyśliłem, żeby ją pocieszyć. Standard.
hehe a to dobre
mnie by to zniesmaczyło...
pewnie że przyjemnie jest usłyszeć od chłopaka że np.dajmy na to jego kolega stwierdził że jestem ładna czy tam zgrabna, ale że on by mnie tam w myślach teges to nieee..
ale mnie sie aż to takie niewiarygodne wydaje,że ty jako mąż go nie folgowałeś, i że on miał taki tupet że ci o tym powiedział prosto w oczy...
Ale ja mam świadomość, ze wielu facetów tak ma. Nie wykluczam, ze i mój. Nie załamałabym się z tego powodu, nie otwierałabym wątku pt. "Moj facet myśli podczas sexu o innych, czy mnie nie kocha?" Nie. Przełknęłabym to. Po prostu nie skakałabym ze szczęścia po tej wiadomości. Pewnie szukałabym jakiejś "winy" w sobie. Prawdopodobnie niepotrzebnie. Dlatego lepiej pewnych rzeczy nie wiedzieć. Ja szczerze - nie myślę podczas sexu o innych typach . Facet ma inna psychikę, potrzebuje takich wspomagaczy to co poradzić .
dlaczego inną ma facet ? ja też czasem fantazjuje o innych.. często przed seksem, albo gdy mój facet ma ochotę na szybki numerek bez żadnej gry wstępnej.. gdy mam gorszy dzień (spadek hormonów, zmęczenie) muszę się szybko rozgrzać fantazjami. Nie ma w tym nic złego, dopóki to tylko fantazje i nie ma ochoty się ich zrealizować.
hehe a to dobre
mnie by to zniesmaczyło...
pewnie że przyjemnie jest usłyszeć od chłopaka że np.dajmy na to jego kolega stwierdził że jestem ładna czy tam zgrabna, ale że on by mnie tam w myślach teges to nieee..
ale mnie sie aż to takie niewiarygodne wydaje,że ty jako mąż go nie folgowałeś, i że on miał taki tupet że ci o tym powiedział prosto w oczy...
To nie tupet tylko kwestia zaufania, jesteśmy przyjaciółmi od dawien dawna i bardzo by mnie zasmucił gdyby powiedział to komuś trzeciemu za moimi plecami a nie mnie prosto w twarz. Nie oszukujmy się faceci marzą o atrakcyjnych kobietach to normalne a moja żona do takich należy. Sam jak ją zobaczyłem pierwszy raz na oczy też pomyślałem o tete-a-tete nie przewidziałem tylko, że się zakocham.
Wiesz, bo my kobiety tak mamy.
Chcemy się podobać nie tylko swojemu facetowi, a gdy już jakiś powie komplement, to zaczynamy narzekać .
Ale ten Twój kolega, to chyba ma krzywy sufit...No jakby któryś z kumpli mojego faceta tak mu powiedział, to chyba zęby musiałby z podłogi zbierać.
Ale ostatnio mój kolega z roku zaczął mi prawić komplementy, o czym oczywiście powiedziałam mojemu chłopakowi, bo coś ostatnio w ogóle mi nie mówi, że ładnie wyglądam. Myśli, że już się starać nie musi.
Chce, żebym nosiła krótkie spódniczki, a jak założę, to oczywiście ani me, ani be. A niech się wkurza, że nie tylko mu się podobam.
30 2012-11-08 21:17:19 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2012-11-08 21:23:49)
"Niemniej, rozumiem, że są ludzie, którzy pewnie czasem podczas seksu pomyślą o kimś innym, jeżeli nie jest to nagminne i są to tylko myśli, to pewnie nie ma w tym nic złego"
Jeżeli w tych myślach nie ma nic złego, to nie zostałyby w temacie nazwane "grzesznymi" . Jeżeli mój facet podczas sexu wyobraża sobie inne kobiety, to ja nie chce nawet wiedzieć . Ani by mnie to nie jarało, ani ucieszyło . Rozumiem, gdy facet ma takie fantazje gdy np jest w trakcie ręcznej robótki, ale podczas sexu? Chyba rzeczywistość powinna go wystarczająco usatysfakcjonować .
No racja racja, także ja o innych nie myślę, ale cóż, po wielu latach związku jeżeli komuś przez chwilę, ułamek tak się stanie, to chyba nic złego. Na pewno nie mówię o sytuacji, gdy ktoś non stop w takiej chwili myśli o kimś innym, bo partnerka go nie kręci, bo to akurat dla mnie patologia.
Tak, jak widać po temacie nam takie myśli nie są potrzebne, no przynajmniej mi nie Dla mnie jako kobiety uczuciowej natomiast nie za bardzo już jest myśleć o żonie kumpla.. no takie nie w porządku to dla mnie. Myślałam, że mówisz prędzej o takich nierealnych osobach, ale no cóż, to przykre, żeby podczas seksu myśleć o żonie kumpla- jak dla mnie.
Chociaż z drugiej strony to tylko myśli, ale chyba nikt nie byłby zadowolony, gdyby usłyszeć od swojego męża coś takiego. Dlatego uważam, że jeśli naprawdę to tylko myśli, to lepiej zachować dla siebie. No bo nie oszukujmy się, większość osób wtedy popadnie w kompleksy, nie jest to świetna wiadomość.
Ale ten Twój kolega, to chyba ma krzywy sufit...No jakby któryś z kumpli mojego faceta tak mu powiedział, to chyba zęby musiałby z podłogi zbierać.
To przyjaciel od dziecka a między przyjaciólmi nie ma tajemnic. Poza tym gdybym miał kierować się podejściem Twojego faceta to chyba tylko geje zostaliby przy życiu, głupie to nie uważasz.
Ja mam zawsze fantazje podczas seksu i raczej nie mylę o moim facecie. W ogóle to rzadko zdarza mi się fantazjować o jakichś konkretnych osobach, skupiam się raczej na scenariuszu bo podniecają mnie pewne sytuacje czy też sposoby uprawiania seksu a nie same osoby.
A o czym myśli mój facet to na pewno myśli o innych i o to nie jestem zazdrosna jeśli to tylko myśli.
Czy powiedziałabym partnerowi o moich fantazjach? Właśnie się nad tym zastanawiam i chyba jestem skłonna to zrobić licząc na to, że to rozpali gdzieś zgubioną namiętność.
Nikita, skoro uprawiasz z nim seks, a tylko scenki sobie układasz w głowie, to z jakimś nierealnym gościem? Zawsze? Serio nigdy nie myślisz podczas seksu o swoim facecie? Takie to dla mnie dziwne.. tak jakby kochać się z kimś innym, a partner służył tylko do zaspokojenia fantazji... Takie notoryczne myślenie o czymś innym lub kim innym.. Chyba, że źle zrozumiałam.
34 2012-11-08 22:48:40 Ostatnio edytowany przez sam22 (2012-11-08 23:02:25)
To normalne, że mężowie pożądają cudze żony, a żony pożądają cudzych mężów. Przygoda Bullita jest ok! Fajnie, że przyjaciel tak mu opowiedział. Szczerze wątpię, że nikt nie czuł, jak drugiej osobie się oczka świecą na swój widok, albo śmiech jest bardziej hmmm... jak to nazwać... otwarty (?) niż zwykle.
Najlepszy seks z żoną mamy jak nie trzeba myśleć, jak można zamknąć oczy, jak się nie spieszy, jak nie ma senności czy zmęczenia.
Skoro to faceci podrywają żony, to zdarza się, że moja żona mi opowiada, jak ktoś do niej się dowalał. Zastanawiam się jak taki gość zachowa się, jak będzie ze swoją żoną i ich spotkamy.
Jeśli w trakcie seksu z żoną zacząłbym myśleć o innych, to po prostu erekcja pójdzie w las, no bo przecież otworzyć oczy i stwierdzić, że jest się nie w tej osobie co się myślało jest stresujące.
A jak jest słabiej to raczej myślę, że mam tę c*pc*ę, za którą tak mi było tęskno... w końcu nie przytyła 30kg od tamtego czasu, tylko dalej jest sexi. Co z tego że starsza? Młode chłopaczki takich pożądają.
To przyjaciel od dziecka a między przyjaciólmi nie ma tajemnic. Poza tym gdybym miał kierować się podejściem Twojego faceta to chyba tylko geje zostaliby przy życiu, głupie to nie uważasz.
Nie wiem, jak to jest z Wami, ale nie wyobrażam sobie tego, żebym miała swojej przyjaciółce powiedzieć, że gdy nie potrafię dojść ze swoim chłopakiem, to wyobrażam sobie jej faceta.
Może z mężczyznami jest inaczej.
Z drugiej strony rozumiem, że jesteś dumny, gdy widzisz, że Twoja żona przykuwa wzrok innych facetów.
Może źle się wyraziłam, bo on nie należy do ludzi impulsywnych, ale na pewno ograniczyłby kontakt z takim kumplem.
Chociaż wiem, że jego jeden kolega po imprezie powiedział mu, że fajną ma dziewczynę...Ale chyba nie odważyłby się mu powiedzieć, że wyobraża sobie seks ze mną.
Wiesz może to jest też kwestia doświadczenia.
Ty jesteś dojrzałym mężczyzną i pewnie masz już inne spojrzenie na tą kwestię, niż 25-letni chłopak.
Nie wiem, jak to jest z Wami, ale nie wyobrażam sobie tego, żebym miała swojej przyjaciółce powiedzieć, że gdy nie potrafię dojść ze swoim chłopakiem, to wyobrażam sobie jej faceta.
Jak Was znam to straciłabyś przyjaciółkę
Może z mężczyznami jest inaczej.
Gdyby kompletnie nieznany mi facet powiedział, że podoba mu się moja żona to odparłbym, że nie jemu jedynemu. Jednak gdyby powiedział tak jak mój przyjaciel - zarobiłby 'z byka' na dzieńdobry
Z drugiej strony rozumiem, że jesteś dumny, gdy widzisz, że Twoja żona przykuwa wzrok innych facetów.
To mieszanina dumy i adrenaliny bo mam świadomość, że w tym tłumie może być kilku wyjadaczy, którzy chcieliby się ustatkować. To trochę jak u wilków, każdy samiec musi non stop być czujny. Innymi słowy nie mogę pozwolić sobie na 'opatrzenie się' jak sama to ujęłaś w kontekście swojego chłopaka i Twoich mini
Może źle się wyraziłam, bo on nie należy do ludzi impulsywnych, ale na pewno ograniczyłby kontakt z takim kumplem.
Chociaż wiem, że jego jeden kolega po imprezie powiedział mu, że fajną ma dziewczynę...Ale chyba nie odważyłby się mu powiedzieć, że wyobraża sobie seks ze mną.
Oczywistym jest, że pierwszy lepszy złamas miałby problemy zdrowotne po takim wyznaniu ale wśród dobrych znajomych takie zwroty zawsze podszyte są żartem i ironią.
Wiesz może to jest też kwestia doświadczenia.
Ty jesteś dojrzałym mężczyzną i pewnie masz już inne spojrzenie na tą kwestię, niż 25-letni chłopak.
Od razu tam dojrzały, tylko o dekadę starszy od Twojego chłopaka.
To normalne, że mężowie pożądają cudze żony, a żony pożądają cudzych mężów.
dla mnie to nie jest normalne