Izuniaaa powiem tak przez przypadek trafiłam na to forum i naprawdę Ci współczuję, przechodziłam podobną sytuację rok temu, był to dla mnie bardzo ciężki okres, domyślam się co czujesz ale czas leczy rany... Nie poddaj się bo nie warto dla takich frajerów marnować sobie życie... Mnie ta nauczka wiele nauczyła... My rozstaliśmy się 4 miesiące przed ślubem... Był to dla mnie straszny okres, złapałam taką deprechę, że przez kilka miesięcy nie chciałam nikogo widzieć na oczy.. Nie chciałam z nikim rozmawiać, nie mogłam spać to był chyba najgorszy okres w moim życiu.. Kochałam go, byłam mu wierna nigdy w życiu nie pomyślałam nawet o żadnym innym facecie, zresztą był tak dobry dla mnie że myślałam, że mam najwspanialszego faceta pod słońcem... Również go nie sprawdzałam ufałam mu bezgranicznie, nie dawał mi powodów bym musiała go sprawdzać, widywaliśmy się codziennie... Okazał się kurwiarzem internetowym, był zalogowany na portalu fotka.pl gdy pewnego dnia postanowiłam sprawdzić co robi w pracy to pech chciał że otworzył mi się jego mail przy uruchomieniu jego laptopa... A weszłam zwyczajnie coś sprawdzić... I wtedy to było chyba njgorsze dla mnie co mogłam zobaczyć, mając dostęp do jego maila złamałam jego hasło do tego portalu fotka.pl.. I do każdej jednej laski tekst Pan Bóg mnie tak opuścił, że nie pozwolił mi spotkać takiego anioła,było tego cała masa, na sex też się umawiał , potrafił ode mnie odjechać na randkę do drugiej jak przeanalizowałam to wszystko, wymieniał się numerami telefonów po czym w telefonie miał zamiast Ani -Mariusz i w dodatku jeszcze drugi telefon o którym kompletnie nie miałam pojęcia... To wszystko było dla mnie straszne, nie wiedziałam jak mam to rozegrać, mało tego wszytskiego to jestzcze tego samego dnia zadzwonił do mnie i mówił, że się spóźni bo musi zostać dłuzej w pracy a ja ok przez tel nie chciałam nic mówić po czym pech chyba chciał, że się nie rozłączył i wyciągnął drugi telefon i dzwoni do jakiejś panny czy wyszła już... A ja sobie tak wisiałam na słuchawce i słuchałam ale nie mogłam wytrzymać nie doczekałam do końca, rozłączyłam się zadzwoniłam do niego żeby powiedzieć mu o tym zostaniu w pracy ale nie odbierał był zajęty nią... W nerwach, płaczu wydrukowałam to wszystko, spkaowałam wraz z pierścionkiem i zawiozłam do jego domu gdzie w drzwiach spotkałam jego mamę, próbowała mnie uspokoić ale nie była w stanie, wpadłam do jego pokoju zostawiłam na stole to co wydrukowałam wraz zpierścionkiem i listem że mam nadzieję, że Pan Bog go już więcej nie opuści i pozwoli mu spotkać lepszego anioła!!! Mnie przed nim ostrzegała jego była dziewczyna ale nie chciałam jej uwierzyć, pomyślałam że jest zazdrosna, nie chciałam by mnie mieszała w to co było między nimi... Sraszne jest to gdy się buduje coś przez 5 lat a później przychodzi jeden dzień i świat odwraca się do góry nogami... Na koniec owszem były przeprosiny, prezenty złote, jeżdżenie za mną, płakał ale nie przebaczyłam, nie potrafiłam, męczyłam się strasznie ale to był rok a pomyśleć że mogłabym się męczyć przez całe życie... Po kilku miesiącach gdy wyszłam ze znajomymi na imprezkę przypadkiem się z nim spotkałam to frajer zaczął się bić o mnie ale ja i tak wtedy jeszcze nie byłam gotowa na nic nowego... Ciężko jest po takiej porażce otworzyć się dla kogoś nawet po roku ale w ostatnim czasie ktoś pojawił się w moim życiu co z tego będzie czas pokaże... Narazie jesteśmy na etapie poznawania się... Mam 28 lat i mam nadzieję, że zaświeci to słońce... Izunia dobrą radą jest po prostu ciągle zajmować się czymś, żeby nie myśleć... Ja po miesiacu wpadłam w wir pracy, weekendy spędzałam ze znajomymi, robiłam wszystko żeby nie mieć czasu na myślenie, rozmyślanie... Nie WARTO uwierz mi, tacy ludzie się nie zmieniają, możemy tylko być z siebie dumne że to wyszło przed a nie po ślubie... Mamy czyste karty możemy sobie układać życie od nowa... Moja rodzina powiedziała mi, że powinnam iść na kolanach do Częstochowy, że to tak się stało bo mogło by być naprawdę różnie...
Mam nadzieję, że też przetrwasz jakoś ten ciężki okres, życzę ci powodzenia, gdybyś chciała możemy wymienić się jakimś kontaktem
POWODZENIA 