Temat kontrowerysjny bardzo. Dla niektórych obrzydliwy, dla innych kolejne modne dziwactwo, a dla innych coś normalnego, a nawet oczywistego.
Ludzkie samice są jedynymi, które nie zjadają swojego łożystka. Podobno łożysko wpływa cudownie na organizm kobiety. Co o tym myślicie? Jakie macie odczucia, gdy ten temat się pojawia? A może któraś z Was je zjadła?
Zapraszam do dyskusji
Ciekawy temat aczkolwiek niezależnie od tego jak cudowne właściwości ma łożysko nie wziełabym tego do ust. Wydaje mi się to szczerze powiedziawszy obrzydliwe. Poza tym jest to też część ludzkości, coś co odróżnia nas od zwierząt.
Jako wegetarianka nie pisze sie na to.
Ciekawy temat
aczkolwiek niezależnie od tego jak cudowne właściwości ma łożysko nie wziełabym tego do ust. Wydaje mi się to szczerze powiedziawszy obrzydliwe. Poza tym jest to też część ludzkości, coś co odróżnia nas od zwierząt.
No teoretycznie tak, ale akurat czynności fizjologiczne od tych zwierząt nas w ogóle nie odróżniają, więc dlaczego sobie nie wszamać łożyska? Ogólnie z tego co się orientuje to nie jest tak, że co z pochwy to do buzi. Jest to jakoś preparowane i czyszczone i pije się swoisty koktail.
Jeżeli chodzi o wegetarian To łożysko chyba mięsem nie jest
Teo właśnie wczoraj oglądałam program o tych praktykach.
Zwolenniczki takiej metody mówią ze kobieta po porodzie ma straszne bóle, depresja poporodowa ja dopada . Rozregulowanie hormonów tez nic fajnego a gdy kobieta zje własne łożysko to unika wszystkich tych dolegliwości.
Cały program był o Brytyjkach akurat. Są już specjalne panie co było pokazane zaraz po porodzie odbierają po powiedzmy 4 godzinach łożysko od położnej w szpitalu.
No i były dwie metody pokazane , jedna sporządzała koktajl do wypicia dla matki. Druga cięła łożysko na paski, suszyła je , potem mieliła i wsypywała proszek do kapsułek .
Obie panie bardzo przekonywały o leczniczych właściwościach łożyska, że wręcz podobno matki chciały mieć po tym więcej dzieci bo okres po porodzie nie kojarzył im się z żadnymi dolegliwościami.
Osobiście nie zdecydowałabym się na to by jeść własne łożysko, jest to jak dla mnie przekroczenie mojej granicy możliwości.
Tak mnie zastanawia czemu te wszystkie naturalne metody nie wyszły wcześniej, typu kilka wieków do tyłu tylko teraz nagle jest to metoda ekstra super.
Gdyby łożysko tak świetnie wpływało na kobietę, to pewnie już od dawna była by ta praktyka wprowadzona.
Myślę że to po prostu kolejna moda, podobnie jak ekologiczne podejście do noworodków, wielokrotne pieluchy eko, albo rodzenie w domu w wodzie z całą rodziną łącznie z psem.
Temat kontrowerysjny bardzo. Dla niektórych obrzydliwy, dla innych kolejne modne dziwactwo, a dla innych coś normalnego, a nawet oczywistego.
Ludzkie samice są jedynymi, które nie zjadają swojego łożystka. Podobno łożysko wpływa cudownie na organizm kobiety. Co o tym myślicie? Jakie macie odczucia, gdy ten temat się pojawia? A może któraś z Was je zjadła?
Zapraszam do dyskusji
Większość samic ssaków wylizuje wydzieliny z układu trawiennego swojego potomstwa. To co? tez powinnyśmy zacząć to zjadać?
Osz.. przyznam się, że pierwsze słyszę o takich metodach. I choćbym miała 5 lat młodziej wyglądać to ja dziękuję! Ledwo mięso zwierząt w siebie wrzucam...
No to różyczko ten sam program żeśmy oglądały Jakby to rzeczywiście było takie dobre to chyba już bym wolała suszyć i połykać...
Wszystkie dolegliwości po porodowe są spowodowa stresem, utratą krwi i witamin z ogrganizmu i zamiast matke naładować i uzupełnić jej braki to nazwali to "depresją po porodową". Jak słyszę to określenie to mnie szlag trafia, ale co ja mogę... jedynie sama się przed tym ustrzec.
Może coś w tym jest, zapewne w łożysku gromadzą się witaminy i minerały, których spożycie powoduje dostarczenie do organizmu kobiety niezbędnych elementów. Ale jak już pisałam, można to zorbić niekobiecznie wpierdzielając swoje łożysko. Wydaje mi się, że zjadanie łożyska przez samice ma dwie funkcie, pierwsza to "sprzątanie". Samice zawsze sprzątały po swoim potomstwie. Druga to źródło białka i jedyne dostępne źródło energii po wyczerpującym porodzie. Ludzie jedzą z innych źródeł i mają inne źródła pożywienia. A czemu tego nie robiono w przeszłości? Pewnie dlatego, że od wszystkiego można było umrzeć - zarazki, choroby i bano się takich eksperymentów zapewne.
Tak myślę że po części łożysko to taki akumulator dla dziecka z najlepszymi dla niego składnikami pożywienia by rósł i urodził się zdrowy.
Może dlatego łożysko jako taki worek zbawiennych mikroelementów jest uznawane jako sama dobroć gdy matka po porodzie dochodzi do siebie.
Chyba wolała bym za to serie kroplówek z wszelkimi witaminami by wzmocnić organizm po takim wysiłku.
Najbardziej zaszokowała mnie jedna z tych preperujacych łożyska kobiet, gdy powiedziała że po swoim porodzie zrobiła z łożyska pasztet i zjadła , podobno był smaczny.
Ja nie twierdzę, że spreparowane nie może być dobre! W końcu jemy bardzo podobne rzeczy tylko pochodzenia zwierzęcego i żyjemy ^^ Ale wydaje mi się, że jak już jeść to właśnie na surowo, albo suszone, bo wypieczone i wygotowane to już raczej takie "zbawienne" nie jest.
Ja nie twierdzę, że spreparowane nie może być dobre! W końcu jemy bardzo podobne rzeczy tylko pochodzenia zwierzęcego i żyjemy ^^ Ale wydaje mi się, że jak już jeść to właśnie na surowo, albo suszone, bo wypieczone i wygotowane to już raczej takie "zbawienne" nie jest.
Czytałam kiedyś artykuł na ten temat, jak ktoś chce niech zajada, ja nie czuję takiej potrzeby A tak całkiem poważnie, obrzydza mnie sama myśl o zjedzeniu łożyska, a co dopiero jakby miało dojść do konsumpcji - dla mnie nie do przejścia.
Mam wstręt wyłącznie do surowego mięsa i jako takiego bym nie tknęła.Jeśli byłoby spreparowane,przetworzone- ok- jeśli by mi w czymś pomogło mogę zjeść:).
Miałam co prawda cesarkę i nie sądzę bo by mi jedzenie łożyska pomogło w leczeniu mojej pooperacyjnej rany:)
o żesz Ty!
Ale pomysł z tym zjadaniem!
Na sama myśl niedobrze mi się robi...jeszcze pamiętam z porodu jak wyglądało łozysko...
Ale może jakby na grilla wrzucić?
Jedyne co słyszałam to że się wykorzystuje do robienia kremów? Chyba? A może się mylę?
Też słyszałam o przerabianiu tego na kremy na facjate Można sobie wstrzykiwać jad kiełbasiany to można i kłaść łożysko ;p
16 2012-07-12 13:22:15 Ostatnio edytowany przez maugosha (2012-07-12 14:54:57)
uchhh .... zemdlilo mnie zeby nie wiem co to cudu lozysko nie zrobi w zadnym organizmie ... zwolennicy niech zra ... ja odpadam, nie zjadlabym nawet z grilla
a moze by tak ojca zmusic do jedzenia ... niech tez cos ma
Szczerze powiedziawszy skoro takowe łożysko ma takie cudne właściwości uleczające,to chętnie kiedyś sprobuję....
Na pewno,to mniej obrzydliwe niż zjadanie martwych płodów ludzkich w eksulzywnych restauracjach przez Chińczyków czy Japończyków.....to dopiero fuuuuuu
Ewentualnie mogłabym się zgodzić na łykanie takowych kapsułek. Jedna z pań w tym programie opowiadała, jak to usmażyła swoje łożysko na patelni z celbulką i zmieliła całość na pyszny pasztet. Tego raczej bym nie zrobiła ... według mnie to podchodzi pod kanibalizm ...
Chyba oglądałyśmy ten sam program. Mnie raczej nikt na razie by do tego nie namówił.
Też to oglądałem. Podglądanie i naśladowanie przyrody zwykle dobrze wychodzi na zdrowie. Sądzę, że w łożysku są substancje łagodzące poporodowe rozchwianie organizmu. Leczymy się tabletkami i syropami, które są gorzkie i kwaśne aż gębę wykrzywia. Czemu zatem nie zjeść łożyska zwłaszcza, ze można je podsmażyć z cebulką Smacznego.
Też to oglądałem. Podglądanie i naśladowanie przyrody zwykle dobrze wychodzi na zdrowie. Sądzę, że w łożysku są substancje łagodzące poporodowe rozchwianie organizmu. Leczymy się tabletkami i syropami, które są gorzkie i kwaśne aż gębę wykrzywia. Czemu zatem nie zjeść łożyska zwłaszcza, ze można je podsmażyć z cebulką
Smacznego.
I zwłaszcza,że jest nasze ;D Co z tym wspólnego ma kanibalizm?
Jedzenie ludzkiego ciała. Nie istotne, czy jest ono potrzebne dla naszego organizmu, czy też nie. Jakby na to nie patrzeć to zjadanie części samej siebie ... Dzisiaj łożysko, a jutro może, no np. noga
Niby tak,ale ludzkie ciało? Przejsciowy narzad plodowy,nie noga....
uchhh .... zemdlilo mnie http://www.cosgan.de/images/midi/ekelig/a015.gif zeby nie wiem co to cudu lozysko nie zrobi w zadnym organizmie ... zwolennicy niech zra ... ja odpadam, nie zjadlabym nawet z grilla
![]()
![]()
a moze by tak ojca zmusic do jedzenia ... niech tez cos ma
![]()
Spodobał mi się ten pomysł ze zmuszeniem ojca do zjedzenia łożyska !
No noga. Amputujemy nogę, nie jest juz nikomu potrzebna. Po co to marnować, jeżeli i tak zostanie zutylizowana? Zjedzmy ją, przecież ona też może mieć cenne właściwości odżywcze. Wiara w brak "baby bluesa" po zjedzeniu łożyska, równa się wierze w możliwe odrośnięcie nogi po zjedzeniu tej zamputowaniej
Myslę,że skoro ktoś objasnil nam,ze takowe lozysko ma wlasciowsci leczace i moze w duzej mierze pomagac kobietom, to nie gadal bzdur. Kto wie,moze w nodze tez cos jest
Żylaki ... Mmmm pycha!
haha jak kto lubi haha
Hmmm, nie traktowałabym tego jako kanibalizmu... to błona w końcu... A poza tym odnawialna noga nie odrośnie, a łożyska można mieć co roku
Taaa....mocz tez jest podobno dla nas dobry...
Zjesc lozysko, zagryzc suszonym penisem tygrysa (no co Chinczycy moga a my nie?) popic cieplym moczem... Mniem mniam
Po kiego grzyba Prometeusz kradl ten ogien z Olimpu? Po kiego grzyba my mamy restauracje i bary?
Po kiego grzyba my mamy restauracje i bary?
A wiesz co jesz?
o matko.... przecież my ludzie a nie zwierzęta. na samą myśl wymiotować mi się chce...proponuje od dziś jeść łożyska, przepić moczem, a na deser może krew z okresu ze skrzepami ??? bez obrazy ale jesteśmy ludzmi cywilizowanymi a nie myrzynami z Afryki z jakiegoś tam plemienia.
33 2012-07-13 16:32:34 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2012-07-13 16:35:31)
o matko.... przecież my ludzie a nie zwierzęta. na samą myśl wymiotować mi się chce...proponuje od dziś jeść łożyska, przepić moczem, a na deser może krew z okresu ze skrzepami ???
bez obrazy ale jesteśmy ludzmi cywilizowanymi a nie myrzynami z Afryki z jakiegoś tam plemienia.
Frytka,trochę pierdzielnęłaś o tych Murzynach jak łysy grzywką o parapet.
Pewnie nie masz pojęcia co to jest NHN- pomysł zaczerpnięty właśnie na podstawie obserwacji matek wychowujących dzieci w Afryce lub bardzo modne i sprzyjające rozwojowi dziecka noszenie go w chuście na plecach bądź na piersi.
Jest jeszcze mnóstwo wynalazków,pomysłów,które praktykujesz w codziennym życiu a są one ściągnięte od Nomadów,niecywilizowanych plemion afrykańskich czy australijskich.
no może wszystkiego nie wiem...ale ja nie kot żeby zjadac swoje łożysko
kurde... choćby ludzie zjadali łożyska..myli się jak koty.. jedli jak krowy nigdy nie będą tacy jak zwierzęta
po co się do nich upodabniać... bo to raczej o to chodzi niż właściwości ..hm..zdrowotne.. heheh
Z łozyska juz robi sie kremy- w koncu bomba hormonalna , które sa bardzo drogie, ale ja sie na to nie pisze do konca nie sa udowodnione magiczne i odmładzajace własciwosci łożyska tak jak maseczek z odchodów słowika (popularna w Japoni i Chinach).