Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Strony 1 2 3 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 332 ]

Temat: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Hej wszystkim.
Jestem tu nowa, nie mam kompletnie doświadczenia w pisaniu postów i nigdy nie pisałam o moim problemie. Także ostrzegam, że może być trochę niezgrabnie napisany;) A więc...

Kompleks na punkcie małych piersi mam od dawna, ale jeszcze jakiś czas temu był baardzo malutki. Mam chłopaka, z którym jestem prawie 3 lata, od 10 miesięcy mieszkamy razem. On od zawsze powtarza mi, że mam piękne piersi, że może i są małe, ale mają piękny kształt i w ogóle. Wie, że mam z tym problem. I wie też, że kiedyś nie było aż tak źle. Zdarzało się nam, że razem oglądaliśmy porno i było okej. Jak zamieszkaliśmy razem, poprosiłam go, żeby beze mnie ich nie oglądał. Uznałam, że skoro ma mnie praktycznie 24h na dobę to nie musi się zaspokajać przy filmach. Od razu mówię, że on się ze mną w tych sprawach nie nudzi. Sam powtarza mi, że jestem boginią seksu, więc mu dobrze ze mną. No i obiecał, że nigdy sam oglądać nie będzie. No i uwierzyłam. Ale tak nie było, na moje pytania zarzekał się, że był grzeczny. Kłamał mi prosto w oczy. Kilka razy były o to kłótnie, potem poważne rozmowy. On wiedział, że mnie to bardzo boli. W końcu przestał to robić. Ale trochę czasu to potrwało i co mi nakłamał prosto w oczy to jego.
Od tamtej pory zaczęłam mieć coraz większy problem z moimi piersiami. Myślałam, że jak on ogląda te panny w filmach z dużymi piersiami to jak ja mogę mu się podobać. Zaczęłam mieć na tym punkcie powoli obsesję. Wystarczyło, że oglądając jakikolwiek normalny film (horror, komedie, cokolwiek) na ekranie pojawiły się nagie piersi, ja od razu wpadałam w złość pomieszaną ze strasznym smutkiem. Złościłam się na siebie za to jaka jestem. Wystarczyło też, że jak siedziałam z nim przed komputerem, na jakichś stronach, gdzie były zdjęcia kobiet (nagich, skąpo ubranych - a tego jest pełno w sieci na każdej chyba stronie) od razu wpadałam w "szał". Płakałam. Często się z tego powodu kłócimy, bo on ma już tego dosyć. Na ulicy też jak widzę jakaś dziewczynę w dekolcie to szlag mnie trafia, bo wiem, ze on patrzy. Na przykład: próba zespołu naszej koleżanki, ona ma koszulkę z dekoltem, siedzimy razem, ona cały czas trochę nachylona, a mój chłopak co chwilę gapi się na jej dekolt. Myślałam, że tam na miejscu padnę:( Nawet teraz jak o tym myślę, dłonie mi się tak strasznie trzęsą... Mój chłopak, który od zawsze powtarzał mi, że on nigdy nie patrzy na inne dekolty. A ja głupia wierzyłam. Jak mam się czuć dobrze z moimi piersiami, skoro nigdy nie będę miała dekoltu, na który on będzie mógł spojrzeć. Jak mam na sobie koszulkę z dekoltem to nie ma nawet śladu piersi, a co dopiero pięknego dekoltu z "rowkiem"...
Mam siebie dość... Męczę mojego chłopaka swoim problemem. Złoszczę się na niego, że się patrzy na inne, że czasem coś na necie zobaczy (nawet przez przypadek), wściekam się, dogryzam mu, kłócimy się. Teraz jest ze mną na tyle źle, że nie tylko o biust się złoszczę. Jemu nic nie zarzucam, bo on cały czas mnie wspiera i w ogóle. Ale zastanawiam się czy te filmy porno miały na to wpływ. Bo w sumie zaczęło się to od tamtego czasu.

Szukam pomocy, rozmowy...

Wiem, że się strasznie rozpisałam. Ale jeśli ktokolwiek to przeczyta to będzie przynajmniej (chyba) wszystko wiedział...

Pomóżcie!!!

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez smutna123 (2012-06-18 18:24:45)

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Dlaczego nie spojrzysz na swój biust z pozytywnej strony. Na przykład: Mały biust jest wspaniały! Jest praktyczny, gdy ćwiczysz (ja muszę kupować staniki sportowe, które będą mi go trzymać, aby mi nie latał). Jest seksowny. Zmieści się w dłoni! Nie obciąża kręgosłupa. Nie opada. Pozostanie jędrniejszy na dłużej!  Możesz nosić co chcesz! Nie masz problemu z żakietami, sukienkami dwuelementowymi. Pokochaj siebie, taką jaką jesteś! Facet Cię wspiera itd. Jesteś zdrowa, czego chcieć więcej? Pozdrawiam!

3

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

No nie do końca jest tak, że nie mam problemy z ubraniami. Mam i to ogromne. A już tym bardziej z żakietami, bo one są profilowane, a na mnie każdy wisi jak na wieszaku w miejscu gdzie powinien być biust. I większość sukienek ma duże dekolty, których ja nie mogę mieć. Piszesz, że powinnam się cieszyć, bo mam mały biust. Z tym, że ja go praktycznie nie mam. I tu cały problem... I chciałabym zmienić swoje podejście, ale sobie nie radzę.

4

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Kochana, ale na filmach porno kobiety nie zawsze mają duże piersi, są różne filmy. Sama nie oglądam, ale z tego co wiem tak jest. Nie chcę Cię przekonywać, byś zaakceptowała, że ogląda, lecz nie porównuj się tak! Tym bardziej, że porno to fikcja, a obok siebie ma Ciebie i na pewno nie raz widzisz jak go kręcisz. No i kolejna sprawa jest taka, że nawet jak pani w filmie ma duże, to czy to oznacza, że on ogląda film dla piersi tej pani? Jeżeli chodzi o porno, to może po prostu kręci go sama akcja, a nie jej cycki? Faktycznie jest to obsesja i musisz spróbować nad tym panować, bo wszędzie są kobiety.. różne i Ty sama wpędzisz się w zły nastrój tak myśląc. No bo co, na ulicy zasłonisz mu oczy, bo może przypadkiem zobaczy duże piersi? Czy na filmie? No i to, że nawet spojrzy na innej dekolt, nogi, to nie znaczy, że Ty go nie kręcisz, że Twoje piersi są gorsze itp. Co do eksponowania, to ja sądzę, że mały biust też może wyglądać ładnie, ponętnie, może kusić, nęcić i to bardzo. Wielu facetów za takimi szaleje. No i co kolejna sprawa: kobieta to całość, dlatego nie możesz ciągle porównywać się patrząc na cycki. Wiesz, ile ja znam kobiet z małymi piersiami, za którymi faceci szaleją? Naprawdę wiele. I dla facetów nie widziałam, żeby było to przeszkodą.
No i może być też czasem tak, że spojrzy na piersi innej, tak jak Ty np czasem pewnie na jakiegoś faceta, ale to Ciebie ubóstwia jako swoją kobietę.

5

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Zaakceptuj się, on kocha Ciebie i Twoje piersi... podniecasz go macie udane życie seksualne wiec w czym problem smile

6

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Postanowiłam tu napisać, bo wiem, że sama sobie z tym nie poradzę. Już nawet myślałam o pomocy specjalisty, ale mnie na to nie stać. I chciałam się tym z kimś podzielić. I miło mi, że ktoś odpisał, od razu mi lepiej. Chyba po prostu potrzebuję wsparcia;) Dziękuję wam wink Ja bardzo chcę się zmienić, cały czas się staram. Mój chłopak to widzi, docenia, ale czasami nie umiem tego opanować. Dlatego pomyślałam, że takie forum to dobry pomysł;)

7 Ostatnio edytowany przez jaBlueVelvet (2012-06-18 20:33:30)

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Hej Alternative smile wszystko da się ponaprawiać, nie martw się smile


Przede wszystkim ( wiem, że to trudne) spróbuj nie reagować tak emocjonalnie,  kiedy masz taką sytuację o której piszesz "czasem coś na necie zobaczy (nawet przez przypadek), wściekam się, dogryzam mu, kłócimy się".  Bo szkoda Twoich nerwów i łez to po pierwsze. Po drugie naprawdę szkoda tego, co między Wami. Bo za każdym razem, kiedy zdarza się taka sytuacja, że się o to pokłócicie - sytuacja  nieprzyjemna dla Was obojga,  to nie służy to Waszemu związkowi . Te wszystkie razy kiedy zareagujesz złością , nieprzyjemnym słowem tak jakby się kumulują i będzie coraz gorzej...Coraz bardziej się to wszystko ponawarstwia. 

Twoja złość, wyrzuty,łzy są zrozumiałe, ale musisz starać się nad nimi zapanować, żeby nie wybuchnąć, żeby nie powiedzieć czegoś za ostro w nerwach, bo to naprawdę nie ułatwia tutaj... Ja rozumiem, że Ciebie roznosi jak widzisz że on się ogląda za dekoltami, ale  wtedy jak wybuchniesz raz , drugi, trzeci i dziesiąty  to i  Ty zła i  on zły, zagniewany i  atmosfera robi się niefajna...

To z tymi filmami porno, które sobie  oglądał cichaczem trzeba wyjaśnić stanowczo,  raz a dobrze i w taki sposób, żebyś Ty się poczuła spokojna, że już nigdy takiego incydentu nie będzie, że on Cię okłamuje .

Ale jeśli jest taka sytuacja, że on sobie przez przypadek w telewizji zobaczył cośtam , to naprawdę lepiej wyjść z pokoju-niby że do toalety, niż powiedzieć coś kąśliwego. Bo pani z reklamy na ekranie jest przez 6 sekund, a potem zniknie, a Twoje słowa niemiłe, Twoja złość, zagniewanie  zostanie między Wami na wiele, wiele dłużej. I  bardziej napsuje, niż ta pani z ekranu co tylko mignie. Może spróbuj zapytać go wprost " jak myślisz , co JA czuję, kiedy widzę, jak  patrzysz na piersi nachylonej koleżanki na próbie?"

Tak jak wtedy, kiedy przeprowadzałaś z nim poważne rozmowy o tych filmach porno, tak teraz trzeba mu na spokojnie powiedzieć  tak, jak nam tutaj na forum , że jest Ci smutno, przykro, źle, w taki sposób, żeby to do niego dotarło.  Jeśli powiedziałaś coś na ostrzej  w złości to przeproś, ale tłumacz mu dlaczego tak zareagowałaś. On nie chce mieć zezłoszczonej, płaczącej, zakompleksionej  dziewczyny, tylko tą boginię seksu o której mówił smile Trzeba mu stanowczo powiedzieć, że Ty nie będziesz mu robić wyrzutów o panią z komputera zobaczoną przez przypadek, ale i on niech  ma się na baczności  i nie daje Ci powodów do nerwów tym  oglądaniem porno filmów. Krótko mówiąc, ma być grzeczny i wszystko wróci do stanu sprzed:)


I przede wszystkim nie zamartwiaj się tak tymi piersiami. Powoli, szczerą rozmową i spokojem  oczyszczajcie atmosferę między Wami i wszystko będzie dobrze . Na pewno smile

8 Ostatnio edytowany przez Lena (2012-06-22 11:24:47)

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
alternative napisał/a:

Piszesz, że powinnam się cieszyć, bo mam mały biust. Z tym, że ja go praktycznie nie mam. I tu cały problem... I chciałabym zmienić swoje podejście, ale sobie nie radzę.

Co prawda duży biust wygląda fajnie, ale ma też wiele minusów.
Ty jesteś zła na faceta za to, że patrzy na inne biusty a wyobraź sobie jak czuje się sama posiadaczka tych cycków.

Sama mam biust rozmiaru 85 C i uwierz, że bardzo krępujące jest kiedy rozmawiasz np. na jakimś spotkaniu z facetem a on zerka na twoje cycki zamiast cię słuchać...
Albo kiedy szukałam pracy na rozmowie kwalifikacyjnej pan rekruter choć starał się być poważny i zainteresowany tym co mówię ale i tak wzrok mu uciekał (a nie miałam żadnego dekoltu - zwykła biała koszula) - mało miłe.

Dobór stanika - kolejny minus, muszę się namierzyć w sklepie zanim coś wybiorę.

Plaża - kiedyś gdy grałam w siatkówkę ze znajomymi zebrała się grupka "samców alfa" i za każdym razem kiedy podskakiwałam by odebrać piłkę... klaskali i krzyczeli "jeszcze raz"....

Co do ubrań - no tak, można zakładać dekolty ale jeśli ma się spory biust, trzeba uważać by nie wyglądać wulgarnie.
A np. http://imworld.aufeminin.com/dossiers/D20080930/Keira-Knightley11-3-191050_L.jpg - takiej sukienki nigdy nie założę bo wyglądałabym po prostu jakbym wyszła z gali rozdania nagród za pierwszoplanową rolę w filmie o seksie hiszpańskim.

Popatrz ile jest słynnych kobiet z małym biustem, a wyglądają seksownie np. Keira Knightley, Kate Hudson, Claire Danes czy Shakira. Nie mówiąc już o światowej sławy modelkach.

Myślisz, że taka Christina Hendricks za 10 lat nadal będzie wyglądała seksi ze swoim wielkim biustem - nie sądzę.


Co do filmów porno - one prawe w 100% mają sztuczne piersi, nawet te które wyglądają na naturalne są powiększone metodą podmięśniową. Poza tym są działy "small tits" więc są i koneserzy małego biustu wink


Każda kobieta może być seksowna - niezależnie od rozmiaru piersi.
To kwestia zadbania, ubioru, makijażu ale najbardziej - poczucia wartości i pewności siebie wink
Ja lubię swój biust pomimo różnych sytuacji, ale gdybym miała mniejszy lub bardzo mały - raczej nie ubolewałabym nad tym.

A facet - kocha cię pewnie niezależnie od tego czy masz małe, duże, jędrne czy też nie. Baba nie składa się z samych cycków wiec co się martwisz wink Głowa i biust (mały czy duży) do góry smile

I nie warto złościć się na faceta o jakieś głupie filmy, lepiej takie sprawy załatwiać na spokojnie.
Pozdrawiam.

9 Ostatnio edytowany przez Anechoreta (2012-06-18 22:09:12)

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
truskaweczka19 napisał/a:

Sama nie oglądam, ale z tego co wiem tak jest

wink

Sorry, nie mogłem się powstrzymać.


Wracając do tematu wątku, chyba każda z przedmówczyń postawiła bardzo rozsądne argumenty pod tezę, że każdy biust ma swoje lepsze i gorsze strony. Problemem jest tutaj podejście faceta, ale jedyne co z tym możesz zrobić, to stanowczo porozmawiać i wyjaśnić twój stosunek do tematu raz na zawsze.

Dla większości mężczyzn, którzy bardzo cenią sobie aby partnerka miała fajne ciało - bo miło się ogląda, bo sex się dobrze uprawia, minusy i plusy różnych rodzajów piersi są analogiczne jak innych forumowiczek.

Wielu facetów, w tym ja, myśli na zasadzie - "Cycki są, jest impreza" big_smile

Nawet jak masz raka piersi i miałaś mastektomię, to i tak masz biust, tylko płaski. Where's the problem, I ask ??

10

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
alternative napisał/a:

Hej wszystkim.
Jestem tu nowa, nie mam kompletnie doświadczenia w pisaniu postów i nigdy nie pisałam o moim problemie. Także ostrzegam, że może być trochę niezgrabnie napisany;) A więc...

Kompleks na punkcie małych piersi mam od dawna, ale jeszcze jakiś czas temu był baardzo malutki. Mam chłopaka, z którym jestem prawie 3 lata, od 10 miesięcy mieszkamy razem. On od zawsze powtarza mi, że mam piękne piersi, że może i są małe, ale mają piękny kształt i w ogóle. Wie, że mam z tym problem. I wie też, że kiedyś nie było aż tak źle. Zdarzało się nam, że razem oglądaliśmy porno i było okej. Jak zamieszkaliśmy razem, poprosiłam go, żeby beze mnie ich nie oglądał. Uznałam, że skoro ma mnie praktycznie 24h na dobę to nie musi się zaspokajać przy filmach. Od razu mówię, że on się ze mną w tych sprawach nie nudzi. Sam powtarza mi, że jestem boginią seksu, więc mu dobrze ze mną. No i obiecał, że nigdy sam oglądać nie będzie. No i uwierzyłam. Ale tak nie było, na moje pytania zarzekał się, że był grzeczny. Kłamał mi prosto w oczy. Kilka razy były o to kłótnie, potem poważne rozmowy. On wiedział, że mnie to bardzo boli. W końcu przestał to robić. Ale trochę czasu to potrwało i co mi nakłamał prosto w oczy to jego.
Od tamtej pory zaczęłam mieć coraz większy problem z moimi piersiami. Myślałam, że jak on ogląda te panny w filmach z dużymi piersiami to jak ja mogę mu się podobać. Zaczęłam mieć na tym punkcie powoli obsesję. Wystarczyło, że oglądając jakikolwiek normalny film (horror, komedie, cokolwiek) na ekranie pojawiły się nagie piersi, ja od razu wpadałam w złość pomieszaną ze strasznym smutkiem. Złościłam się na siebie za to jaka jestem. Wystarczyło też, że jak siedziałam z nim przed komputerem, na jakichś stronach, gdzie były zdjęcia kobiet (nagich, skąpo ubranych - a tego jest pełno w sieci na każdej chyba stronie) od razu wpadałam w "szał". Płakałam. Często się z tego powodu kłócimy, bo on ma już tego dosyć. Na ulicy też jak widzę jakaś dziewczynę w dekolcie to szlag mnie trafia, bo wiem, ze on patrzy. Na przykład: próba zespołu naszej koleżanki, ona ma koszulkę z dekoltem, siedzimy razem, ona cały czas trochę nachylona, a mój chłopak co chwilę gapi się na jej dekolt. Myślałam, że tam na miejscu padnę:( Nawet teraz jak o tym myślę, dłonie mi się tak strasznie trzęsą... Mój chłopak, który od zawsze powtarzał mi, że on nigdy nie patrzy na inne dekolty. A ja głupia wierzyłam. Jak mam się czuć dobrze z moimi piersiami, skoro nigdy nie będę miała dekoltu, na który on będzie mógł spojrzeć. Jak mam na sobie koszulkę z dekoltem to nie ma nawet śladu piersi, a co dopiero pięknego dekoltu z "rowkiem"...
Mam siebie dość... Męczę mojego chłopaka swoim problemem. Złoszczę się na niego, że się patrzy na inne, że czasem coś na necie zobaczy (nawet przez przypadek), wściekam się, dogryzam mu, kłócimy się. Teraz jest ze mną na tyle źle, że nie tylko o biust się złoszczę. Jemu nic nie zarzucam, bo on cały czas mnie wspiera i w ogóle. Ale zastanawiam się czy te filmy porno miały na to wpływ. Bo w sumie zaczęło się to od tamtego czasu.

Szukam pomocy, rozmowy...

Wiem, że się strasznie rozpisałam. Ale jeśli ktokolwiek to przeczyta to będzie przynajmniej (chyba) wszystko wiedział...

Pomóżcie!!!

Kochana
Mysle ze rozumiem Cie doskonale ,rowniez mam maly biust ,do tego bardzo waziutka pod biustem co wydaje sie jeszcze mniejszy ,kiedy mialam 20lat moj problem byl ogromny nawet w push-upie ,nie byl ani troszke wiekszy .Mialm naprawde maly biuscik 32 A ,do tego szerokie biodra.Z biegiem lat wyszlam za maz urodzilam dzieci ,po dwojce dzieci mam 32 B, i wiesz co majac 31 lat nie zamienialbym ich w zyciu bo ,moge isc na plaze bez stanika ,moge ubrac sukienke z wycietymi plecami do kosci ogonowej bo mam jednry wysoko osadzony biust to jest duzym plusem malego biustu .Mialam moment kiedy moj maz mnie zdradzil z kobieta dwa razy wieksza ode mnie ,a ze jestem trenerem fitnessu takowe kobiety przychodzily do mnie .Wiec przy zalamaniu chcialam zrobic biust ,taki C chociaz ,bylam nawet po konsultacji u chirurga.Nagle mnie olsnilo i spojrzalam na siebie i powiedzialam sobie o co to to nie,co najwyzej moge zmienic meza! .Moze nie teraz ,ale w przyszlosci docenisz swoj biust zapewniam Cie ,a dlaczego sama sie przekonasz .Pozdrawiam i glowa do gory ,a jesli chlopak nie akceptuje Twojego biustu badz oglada porno z duzymi ? ,sama sobie odpowiedz jesli jego zachowaie niszczy twoja samoocene musi to zmienic inaczej zwiazek nie ma sensu ,winien wiedziec co Cie rani ,a co nie. Porozmawiajcie szczerze sama wnioskuj z jego wypowiedzi i zachowania.

11

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
jaBlueVelvet napisał/a:

Hej Alternative smile wszystko da się ponaprawiać, nie martw się smile


Przede wszystkim ( wiem, że to trudne) spróbuj nie reagować tak emocjonalnie,  kiedy masz taką sytuację o której piszesz "czasem coś na necie zobaczy (nawet przez przypadek), wściekam się, dogryzam mu, kłócimy się".  Bo szkoda Twoich nerwów i łez to po pierwsze. Po drugie naprawdę szkoda tego, co między Wami. Bo za każdym razem, kiedy zdarza się taka sytuacja, że się o to pokłócicie - sytuacja  nieprzyjemna dla Was obojga,  to nie służy to Waszemu związkowi . Te wszystkie razy kiedy zareagujesz złością , nieprzyjemnym słowem tak jakby się kumulują i będzie coraz gorzej...Coraz bardziej się to wszystko ponawarstwia. 

Twoja złość, wyrzuty,łzy są zrozumiałe, ale musisz starać się nad nimi zapanować, żeby nie wybuchnąć, żeby nie powiedzieć czegoś za ostro w nerwach, bo to naprawdę nie ułatwia tutaj... Ja rozumiem, że Ciebie roznosi jak widzisz że on się ogląda za dekoltami, ale  wtedy jak wybuchniesz raz , drugi, trzeci i dziesiąty  to i  Ty zła i  on zły, zagniewany i  atmosfera robi się niefajna...

To z tymi filmami porno, które sobie  oglądał cichaczem trzeba wyjaśnić stanowczo,  raz a dobrze i w taki sposób, żebyś Ty się poczuła spokojna, że już nigdy takiego incydentu nie będzie, że on Cię okłamuje .

Ale jeśli jest taka sytuacja, że on sobie przez przypadek w telewizji zobaczył cośtam , to naprawdę lepiej wyjść z pokoju-niby że do toalety, niż powiedzieć coś kąśliwego. Bo pani z reklamy na ekranie jest przez 6 sekund, a potem zniknie, a Twoje słowa niemiłe, Twoja złość, zagniewanie  zostanie między Wami na wiele, wiele dłużej. I  bardziej napsuje, niż ta pani z ekranu co tylko mignie. Może spróbuj zapytać go wprost " jak myślisz , co JA czuję, kiedy widzę, jak  patrzysz na piersi nachylonej koleżanki na próbie?"

Tak jak wtedy, kiedy przeprowadzałaś z nim poważne rozmowy o tych filmach porno, tak teraz trzeba mu na spokojnie powiedzieć  tak, jak nam tutaj na forum , że jest Ci smutno, przykro, źle, w taki sposób, żeby to do niego dotarło.  Jeśli powiedziałaś coś na ostrzej  w złości to przeproś, ale tłumacz mu dlaczego tak zareagowałaś. On nie chce mieć zezłoszczonej, płaczącej, zakompleksionej  dziewczyny, tylko tą boginię seksu o której mówił smile Trzeba mu stanowczo powiedzieć, że Ty nie będziesz mu robić wyrzutów o panią z komputera zobaczoną przez przypadek, ale i on niech  ma się na baczności  i nie daje Ci powodów do nerwów tym  oglądaniem porno filmów. Krótko mówiąc, ma być grzeczny i wszystko wróci do stanu sprzed:)


I przede wszystkim nie zamartwiaj się tak tymi piersiami. Powoli, szczerą rozmową i spokojem  oczyszczajcie atmosferę między Wami i wszystko będzie dobrze . Na pewno smile

Po pierwsze - staram się nie reagować złością, tylko po prostu mówię mojemu chłopakowi, żeby się do mnie przytulił, albo sama wpycham się mu pod pachę, bo wtedy mi troszkę lepiej:) A ostatnio jak była sytuacja, że jakiś teledysk oglądaliśmy i oczywiście w nim ledwo ubrane kobiety, to wstałam i wyszłam do kuchni. Ale to nie był dobry pomysł, bo mój uznał, że się zezłościłam na niego i się wkurzył. I się pokłóciliśmy, bo nie chciał słuchać, że nie na niego, tylko na siebie. Dopiero po jakimś czasie udało mi się mu przetłumaczyć

Po drugie - filmy. Z tego co wiem już nie ogląda. Grzeczny jest. Chyba, że kasuje historię i pobierane, ale mam nadzieję, że nie. Żeby nie było, on wie, że czasem mi się zdarzy zerknąć na jego historię przeglądarki czy przejrzeć pliki na komputerze. Ostatnio znalazłam folder z grafiką komputerową z oczywiście prawie nagimi babeczkami, ale to już bardziej takie artystyczne było... Przemilczałam, bo nie chcę się czepiać o grafikę (w końcu to nie zdjęcia... chociaż bardzo realistyczne). Ech, powstrzymuje się, żeby mu o tym nie powiedzieć, bo nie chcę żeby znowu było między nami źle.

Po trzecie - ja mu wszystko tłumaczyłam na spokojnie chyba już setki razy. Czasami sama przychodzę jak mi źle i się żalę, bo muszę się wygadać. Ale wtedy czasem też on się złości, że znowu zaczynam...

12

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
pati31 napisał/a:

Kochana
Mysle ze rozumiem Cie doskonale ,rowniez mam maly biust ,do tego bardzo waziutka pod biustem co wydaje sie jeszcze mniejszy ,kiedy mialam 20lat moj problem byl ogromny nawet w push-upie ,nie byl ani troszke wiekszy .Mialm naprawde maly biuscik 32 A ,do tego szerokie biodra.Z biegiem lat wyszlam za maz urodzilam dzieci ,po dwojce dzieci mam 32 B, i wiesz co majac 31 lat niezamienialbym ich w zyciu bo ,moge isc na plaze bez stanika ,moge ubrac sukienke z wycietymi plecami do kosci ogonowej bo mam jednry wysoko osadzony biust to jest duzym plusem malego biustu .Mialam moment kiedy moj maz mnie zdradzil z kobieta dwa razy wieksza odemnie ,a ze jestem trenerem fitnessu takowe kobiety przychodzily do mnie .Wiec przy zalamaniu chcialam zrobic biust ,taki C chociaz ,bylam nawet po konsultacji u chirurga.Nagle mnie olsnilo i spojrzalam na sibie i powiedzialam sobie o co to to nie,co najwyzej moge zmienic meza! .Moze nie teraz ,ale w przyszlosci docenisz swoj biust zapewniam Cie ,a dlaczego sama sie przekonasz .Pozdrawiam i glowa do gory ,a jesli chlopak nie akceptuje Twojego biustu badz oglada porno z duzymi ? ,sama sobie odpowiedz jesli jego zachowaie niszczy twoja samoocene musi to zmienic inaczej zwiazek nie ma sensu ,winien wiedziec co Cie rani ,a co nie.Porozmawiajcie szczerze sama wnioskoj z jego wypowiedzi i zachowania.

Ja myślę cały czas nad powiększeniem. Ale (już pomijając fakt, ze nie mam kasy na taki zabieg) chyba nigdy się na to nie zdecyduję. Dla mnie silikony wyglądają strasznie, chyba nawet sama bym się z tym źle czuła. Może jakaś inna metoda, ale chyba żadna nie jest do końca naturalna... Dlatego mam nadzieję, że w czasie ciąży moje piersi trochę urosną... Żeby tylko potem nie oklapły i całkiem nie zmalały:O

Wiem, że jest wiele plusów małego biustu, ale... żeby on chociaż był no. Ja tam wiele nie chcę. Troszeczkę większy, żeby w tej małej miseczce wyglądał na pełny, a nie jakby go tam w ogóle nie było... A pewnie jak będę starsza, tak jak piszesz, docenię to, bo będę wyglądać młodziej, nic na starość mi nie obwiśnie i w ogóle:) Co najwyżej już całkiem zniknie:D

13 Ostatnio edytowany przez Ojciecpiotr (2012-06-19 09:38:44)

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Nie jestem ekspertem w sprawach biustu ale pośrednio problem ten mnie dotyczy bo moja partnerka też należy do osób bardziej płaskich niż wypukłych wink Kiedyś chciała sobie zrobić operację powiększenia biustu ale ze względów finansowych odpuściliśmy sobie. Silikony dobrze zrobione wyglądają bardzo ładnie i naturalnie (na pewno nie te z filmów porno). Nadmienię, że jej piersi bardzo mi się podobają i podniecają mimo niewielkich rozmiarów. By czuć się lepiej ona kupuje sobie staniki typu push-up powiększające biust i dobranie żakietu nie stanowi już problemu. Myśl, ze uogólniając kobiety z małym biustem mają mniej kłopotów niż te z dużym. Niestety nie każda kobieta może mieć 75C co z resztą byłoby nudne. Jako mężczyzna mogę stwierdzić, że oglądanie filmów porno nie ma nic wspólnego z uczuciem i pociągiem do kochanej osoby.
Poleciłbym Ci też wizytę u seksuologa i psychologa by popracowali nad Twoją fobią.

14

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
Ojciecpiotr napisał/a:

Jako mężczyzna mogę stwierdzić, że oglądanie filmów porno nie ma nic wspólnego z uczuciem i pociągiem do kochanej osoby.
Poleciłbym Ci też wizytę u seksuologa i psychologa by popracowali nad Twoją fobią.

Wiem, że nie ma nic wspólnego z uczuciem. co nie zmienia faktu, że nie chcę aby je oglądał, bo źle mi z tym, już nawet nie przez te moje kompleksy, ale po prostu - takie mam podejście. Dla mnie to jakiegoś rodzaju "zdrada".
A co do specjalistów, to już nadmieniłam, że nie ma funduszy, bo bardzo bym chciała do lekarza się przejść...

15

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
alternative napisał/a:
pati31 napisał/a:

Kochana
Mysle ze rozumiem Cie doskonale ,rowniez mam maly biust ,do tego bardzo waziutka pod biustem co wydaje sie jeszcze mniejszy ,kiedy mialam 20lat moj problem byl ogromny nawet w push-upie ,nie byl ani troszke wiekszy .Mialm naprawde maly biuscik 32 A ,do tego szerokie biodra.Z biegiem lat wyszlam za maz urodzilam dzieci ,po dwojce dzieci mam 32 B, i wiesz co majac 31 lat niezamienialbym ich w zyciu bo ,moge isc na plaze bez stanika ,moge ubrac sukienke z wycietymi plecami do kosci ogonowej bo mam jednry wysoko osadzony biust to jest duzym plusem malego biustu .Mialam moment kiedy moj maz mnie zdradzil z kobieta dwa razy wieksza odemnie ,a ze jestem trenerem fitnessu takowe kobiety przychodzily do mnie .Wiec przy zalamaniu chcialam zrobic biust ,taki C chociaz ,bylam nawet po konsultacji u chirurga.Nagle mnie olsnilo i spojrzalam na sibie i powiedzialam sobie o co to to nie,co najwyzej moge zmienic meza! .Moze nie teraz ,ale w przyszlosci docenisz swoj biust zapewniam Cie ,a dlaczego sama sie przekonasz .Pozdrawiam i glowa do gory ,a jesli chlopak nie akceptuje Twojego biustu badz oglada porno z duzymi ? ,sama sobie odpowiedz jesli jego zachowaie niszczy twoja samoocene musi to zmienic inaczej zwiazek nie ma sensu ,winien wiedziec co Cie rani ,a co nie.Porozmawiajcie szczerze sama wnioskoj z jego wypowiedzi i zachowania.

Ja myślę cały czas nad powiększeniem. Ale (już pomijając fakt, ze nie mam kasy na taki zabieg) chyba nigdy się na to nie zdecyduję. Dla mnie silikony wyglądają strasznie, chyba nawet sama bym się z tym źle czuła. Może jakaś inna metoda, ale chyba żadna nie jest do końca naturalna... Dlatego mam nadzieję, że w czasie ciąży moje piersi trochę urosną... Żeby tylko potem nie oklapły i całkiem nie zmalały:O

Wiem, że jest wiele plusów małego biustu, ale... żeby on chociaż był no. Ja tam wiele nie chcę. Troszeczkę większy, żeby w tej małej miseczce wyglądał na pełny, a nie jakby go tam w ogóle nie było... A pewnie jak będę starsza, tak jak piszesz, docenię to, bo będę wyglądać młodziej, nic na starość mi nie obwiśnie i w ogóle:) Co najwyżej już całkiem zniknie:D

Dokladnie ,a jesli zle sie czujesz sprubuj witaminy z fitosteronami ,nie wiem czy to dziala ,ale podobno falvit jest teraz nowy z fitosteronami.Oczywiscie wizyta u psychologa jesli Twoj stan bedzie sie nasilal.Pozdrawiam

16

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
alternative napisał/a:
Ojciecpiotr napisał/a:

Jako mężczyzna mogę stwierdzić, że oglądanie filmów porno nie ma nic wspólnego z uczuciem i pociągiem do kochanej osoby.
Poleciłbym Ci też wizytę u seksuologa i psychologa by popracowali nad Twoją fobią.

Wiem, że nie ma nic wspólnego z uczuciem. co nie zmienia faktu, że nie chcę aby je oglądał, bo źle mi z tym, już nawet nie przez te moje kompleksy, ale po prostu - takie mam podejście. Dla mnie to jakiegoś rodzaju "zdrada".
A co do specjalistów, to już nadmieniłam, że nie ma funduszy, bo bardzo bym chciała do lekarza się przejść...

PSycholodzy rowniez przyjmuja na kase chorych ,  glowa do gory

17 Ostatnio edytowany przez tesia369 (2012-06-19 15:56:07)

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

oj dziewczyny...
MAły biust to mały problem a duży to wielki problem. Ja mam rozmiar 70 I. Mało jest ubrań które mogę ubrac bo jestem też niska 155cm wzrostu. Całe życie sie buistem trzeba przejmować bo jak beignies zto ci skacze, chlopaki zawsze sie śmiali, ja nie mam dużego dekoldu często a ludze mnie obgaduja jakie ma wielkie cycki. Rozmawiasz z facetem a on ci patrzy w cycyki. A jakie dziewczyny sa zazdrosnę że ty masz biust a one nie?? tracisz wiele znajomych bo masz duży biust i one uważają że mam lepiej. A ból kręgosłupa, problem z kupieniem dobrego biustonosza, spisz na brzuchu to się udusić można. Wiele by jeszcze wymieniać.

A operacja powiekszenia biustu nie jest do końca bezpieczna i wiele rzeczy może pójść nie tak.

18

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Moim zdaniem nie masz się czym przejmować. U mnie w rodzinie wszystkie kobiety mają małe biusty miseczke A. Tylko nie wiadomo skąd (tak zawsze moja mama mi mówi) ja mam miseczkę C. Wiec też nie mam nie wiadomo jakiego biustu. Moja siostra uwielbia swoje piersi i jej chłopak także. Sam mówi, że nie lubi dużych piersi a już na pewno nie sztucznych, bo kojarzą mu się właśnie z gwiazdami porno. Mówi, że takie piersi można oglądać a nie dotykać;) Więc moim zdaniem operacja plastyczna to głupota nosząca z sobą duże ryzyko. Ale jeżeli przez to masz się czuć dobrze to czemu nie!;)

19

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Alternative przeczytałam twój post i muszę ci powiedzieć jako mężatka,że trochę nie masz racji w tym co napisałaś smile
Po pierwsze:faceci czasem taksują inne dziewczyny wzrokiem ale to nie oznacza,że pójdą za nimi gdzie oczy poniosą.Są po prostu wzrokowcami wink
Po drugie:tak,jak ci napisały już wcześniej forumowiczki -mały biust,mały problem-duży biust,duży problem.
Po trzecie:nie sugeruj się tym,co zobaczysz w filmikach z golizną,kobiety są tam zazwyczaj wynaturzone i mężczyźni też,wszystko by  trafiało w gust oglądających.
Po czwarte:pomyśl o sobie z czułością,masz  udany związek i sama przez głupotę możesz go stracić.Pokochaj siebie,swoje ciało.Twój chłopak na pewno kocha cię taką,jaką jesteś inaczej nie był by z tobą.
Po piąte:nawet nie myśl o operacji plastycznej.Dla zdrowia psychicznego może to i jest dobre ale na dłuższą metę poprawianie operacjami plastycznymi biustu szczęścia  nie daje!!!!!O zdrowiu już nie wspominając.

20

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Ja tez mam male piersi i wiesz wcale mi to nie przeszkadza smile moja przyjaciolka ma  duze i wiem jakie ma z nimi problemy;p widac to kiedy biegniemy na autobus, gramy w kosza czy przymierzamy ciuchy smile Moje sa male, zrabne i okragle smile w niczym mi nie przeszkadzaja, nie dyndaja tylko wirnie stercza wink tez ogladalam porno z moim, czulam sie dziwnie patrzac jak on patrzy te "idealne" kobiety. Nie czekalam dlugo ;p pokazalam mu , ze potrafie wiecej niz oferuje mu porno wink poza tym sa gusty i gusciki, mezczyzni naprawde maja rozne upodobania ;d najwazniejsze , ze podobasz sie swojemy mezczyznie:) a kiedy ty je pokochasz tak jak on stana sie idealne w oczach twoich i innych ! Kto sie czubi ten sie lubi smile Pomysl o tym ze gdyby byly duze bylyby ograniczeniema przeciez jestes "krolowa sexu " ! Nie potrzebne Ci ograniczenia !

No a jak juz temat piersi to co sadzicie o kolczykach w sutkach ? Swietnie to wyglada big_smile moja przyjaciolka wlasnie przebila smile kiedy wracalysmy do pl na lotnisku nas sprawdzali i kiedy przylozyli jej ten sprzet do ciala zaczely jej "piszczec " piersi :d facet ktory nas sprawdzal uznal ze to fizbiny big_smile jestem prawie zdecydowana tylko zastanawiam sie jak w przyszlosci bd karmic dziecko ..

21

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Mam dokładnie ten sam problem co Ty, w pewnym momencie byłam już tak podłamana że uznałam, iż przytycie nie będzie mi nawet tak przeszkadzało, jeśli piersi urosną chociaż o tą mikroskopijną część. I faktycznie jadłam i jadłam. Długi czas nosiłam "puszapy", aż pewnego dnia zaczęłam spotykać się z moim obecnym partnerem, spotykaliśmy się tak coraz częściej, więc uznałam że lepiej przerzucić się na normalne biustonosze, ponieważ nie chciałabym żeby poczuł się oszukany w intymnej sytuacji. A najbardziej bolało mnie to że jego była dziewczyna ma naprawdę ogromne piersi, spokojnie miseczka D. Jednak gdy doszło co do czego, popatrzył na mnie i powiedział mi że jestem idealna, co oczywiście doprowadziło mnie nieco do szału, bo nie lubię kiedy ktoś mnie tak okłamuje, "wyrzygałam" mu wręcz że ma mi tak nie mówić, bo wiem że piersi to ja nie mam. Przyłożył rękę, nie ważne że nie miał praktycznie za co chwycić i powiedział "widzisz, idealne, jakby były specjalnie dla mnie, dla moich dłoni". Powiem Ci szczerze że od tamtej pory kompleks zniknął. Może to tylko moje podejście, ale sama musisz spróbować spojrzeć na to z innej strony, może akurat podziała. Powodzenia życzę wink

22

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Alternative - też kiedyś miałam kompleks małego biustu, w ogóle miałam mnóstwo kompleksów. Uważałam, że jestem gruba, nieatrakcyjna, niezgrabna. Mam figurę gruszki - sporą pupę, masywne nogi, mały biust i wąskie ramiona. Dysproporcja między biodrami a biustem jest duża, co powoduje, że pupa wydaje się jeszcze większa a biust jeszcze mniejszy niż w rzeczywistości. Długo nie patrzyłam na siebie jak na atrakcyjną kobietę, ale teraz wiem, że to wszystko jest w głowie. Musisz zacząć patrzeć na siebie w inny sposób. Nie porównuj się do kobiet z filmów porno, to bez sensu. Zastanów się ile znasz kobiet o takich figurach jakie mają te babki z filmów? Ile znasz takich "seksownych" i wyuzdanych kobiet? Ja osobiście nie znam ani jednej takiej "seks bomby" wink

Masz faceta, który Cię kocha. Nie rób mu awantur za każdym razem gdy popatrzy na biust innej kobiety. Jesteś przewrażliwiona na tym punkcie - być może Twój facet nawet by nie pomyślał, że z Twoim biustem jest coś nie tak, gdybyś mu o tym cały czas nie mówiła. Ja kiedyś cały czas gadałam, że mam cellulit - któregoś razu mój facet poprosił mnie żebym mu w końcu pokazała ten cellulit, bo on nie wie co to i gdzie go mam wink Szczęka mi opadała, bo przez długi czas nie chciałam żeby patrzył na moje uda własnie z tego powodu (tzn. z powodu cellulitu). Coś co było dla mnie utrapieniem, dla niego nie istniało. Myślę, że tak jest z większością naszych kobiecych kompleksów. Same sobie wkręcamy, że mamy problem. Mój mąż kiedyś mi powiedział, że kobieta albo się podoba mężczyźnie, albo nie. Że faceci na rozkładają kobiety na części - to fajne, a to nie. Po prostu - jest atrakcyjna, albo nie. Skoro się podobasz facetowi to w całości, taka jaka jesteś smile

23

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

witam ja rowniez mam mały biust i tez sie wstydze wiem ze nie ktorych rzeczy sobie nie kupie bo mam mały biust ale wiem ze mojemu mezowi to nie przeszkadza mi jeszcze troche tak ale bardziej jak by wam to napisac wstydze sie blizny po poparzeniu mam ja na piersi i pod piersia ludzie sie patrza a ja ide z podniesiona głowa bo nie liczy sie wyglad liczy sie to co ma  w sobie człowiek i jakim jest

24

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Jak mialam 18 lat mialam biust o rozmiarze zero.Dzis mam 35 lat i biust o rozmiarze F.Nie bylam na operacji plastycznej.Cuda,jak widac,sie zdarzaja!Pzdr.

25 Ostatnio edytowany przez Maślanka19 (2012-06-27 08:17:26)

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Ja też dołożę swoje 3 grosze;) Również jestem posiadaczką małego biustu i noszę push-up'y żeby to jakoś wyglądało. Tak samo jak autorka wątku mam z tego powodu kompleksy i też cały czas zwracam uwagę czy mój chlopak patrzy się na większe dekolty. Ale on zapewnia mnie, że moje piersi są śliczne i bardzo lubi je pieścić i całować. Tylko raz zapytałam czy mogę kiedyś je powiększyć, to powiedział, że nie, bo sztuczne to nie to samo co prawdziwe. Z kolei duże piersi u kobiet uważa za problem( bóle kręgosłupa, problemy ze spaniem) i nie uważa tego za coś cudownego... Droga Autorko Twój facet Cię kocha bez względu na rozmiar biustu jaki posiadasz, a to, że zdarzy mu się zerknąć na jakiś inny dekolt, to co w tym dziwnego? Przecież to facet, a każdy facet ma taki odruch. Tak samo my dziewczyny oglądamy się niekiedy za jakimś przystojniaczkiem:)

26

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Alternative doskonale rozumiem Twoją sytuację... Czytając twój post miałam wrażenie jakbym to ja opisywała swoją 'obsesję'. Jestem z moim chłopakiem od prawie 6 lat, mieszkamy razem prawie 2 lata (jest moim pierwszym, tak jak i ja jego). Mój kompleks zaczął się właśnie przez porno... Nigdy nie nudziło nam się w łóżku, wręcz przeciwnie, jednak coś we mnie pękło. Wcześniej nigdy nie miałam kompleksów z powodu małego biustu, zupełnie mi nie przeszkadzał. Przed poznaniem mojego dużo ćwiczyłam (wręcz przesadziłam z odchudzaniem) i mój biust jeszcze bardziej zmalał (już nie wspomnę, że jestem niska i mam masywne nogi). Jednak on mimo małego biustu (i pryszczatej wtedy twarzy) zakochał się we mnie od pierwszego wejrzenia i dalej mnie kocha, a mój biust ubóstwia. Na każdym kroku to udowadnia. Niestety, podobnie jak Ty, nie mogę zdzierżyć tego, że ogląda wielkie biusty sad Powtarzam sobie, że to normalne bo jest facetem, ale w środku boli.

Jednak prawdą jest, że gdyby nas nie kochali i byśmy ich nie pociągały, to by z nami nie byli! A że wytrzymują nasze humory (z powodu kompleksów) to o czymś świadczy... Gdybym była na miejscu mojego, już dawno bym nie wytrzymała samej siebie wink Także trzeba dążyć do zaakceptowania własnego ciała i przede wszystkim do pokazania ukochanemu swojej pewności siebie, gdyż inni widzą nas tak jak same się czujemy smile Trzymaj się ciepło i powodzenia smile

27

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Przeczytajcie ten list, po nim będziecie chciały być płaskie. http://www.papilot.pl/historie-czytelniczek/18449/LIST-Kiedy-narzekacie-ze-macie-za-maly-biust-wiedzcie-ze-mam-gorzej-Jedna-piers-w-rozmiarze-A-druga-E.html

28

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Też mam mały biust. smile Wcześniej był jeszcze mniejszy...i tak jak Twojemu Facetowi,mojemu też on się podoba big_smile Wcześniej się go wstydziłam, a teraz,po tylu komplementach, z miłą chęcią go obnażam !:D Mały biust jest fajny:)

29

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
ObecnaOrchidea napisał/a:

Mam dokładnie ten sam problem co Ty, w pewnym momencie byłam już tak podłamana że uznałam, iż przytycie nie będzie mi nawet tak przeszkadzało, jeśli piersi urosną chociaż o tą mikroskopijną część. I faktycznie jadłam i jadłam. Długi czas nosiłam "puszapy", aż pewnego dnia zaczęłam spotykać się z moim obecnym partnerem, spotykaliśmy się tak coraz częściej, więc uznałam że lepiej przerzucić się na normalne biustonosze, ponieważ nie chciałabym żeby poczuł się oszukany w intymnej sytuacji. A najbardziej bolało mnie to że jego była dziewczyna ma naprawdę ogromne piersi, spokojnie miseczka D. Jednak gdy doszło co do czego, popatrzył na mnie i powiedział mi że jestem idealna, co oczywiście doprowadziło mnie nieco do szału, bo nie lubię kiedy ktoś mnie tak okłamuje, "wyrzygałam" mu wręcz że ma mi tak nie mówić, bo wiem że piersi to ja nie mam. Przyłożył rękę, nie ważne że nie miał praktycznie za co chwycić i powiedział "widzisz, idealne, jakby były specjalnie dla mnie, dla moich dłoni". Powiem Ci szczerze że od tamtej pory kompleks zniknął. Może to tylko moje podejście, ale sama musisz spróbować spojrzeć na to z innej strony, może akurat podziała. Powodzenia życzę wink

A więc tak... Jeśli chodzi o przytycie, to też chciałam. A że mam taką super przemianę materii to moja waga wzrosła z 45kg do 47,5kg i nadal stoi w miejscu. A jem naprawdę dużo;-) Także przytyć nie mogę, u mnie jest to praktycznie niewykonalne;P
A co do tego, że Twój powiedział Ci, że jesteś idealna. Mój mi mówi coś podobnego - gdyby nie piersi byłabyś ideałem, byłabyś zbyt piękna...

30

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
Maślanka19 napisał/a:

Ja też dołożę swoje 3 grosze;) Również jestem posiadaczką małego biustu i noszę push-up'y żeby to jakoś wyglądało. Tak samo jak autorka wątku mam z tego powodu kompleksy i też cały czas zwracam uwagę czy mój chlopak patrzy się na większe dekolty. Ale on zapewnia mnie, że moje piersi są śliczne i bardzo lubi je pieścić i całować. Tylko raz zapytałam czy mogę kiedyś je powiększyć, to powiedział, że nie, bo sztuczne to nie to samo co prawdziwe. Z kolei duże piersi u kobiet uważa za problem( bóle kręgosłupa, problemy ze spaniem) i nie uważa tego za coś cudownego... Droga Autorko Twój facet Cię kocha bez względu na rozmiar biustu jaki posiadasz, a to, że zdarzy mu się zerknąć na jakiś inny dekolt, to co w tym dziwnego? Przecież to facet, a każdy facet ma taki odruch. Tak samo my dziewczyny oglądamy się niekiedy za jakimś przystojniaczkiem:)

Ojj, mój też jest przeciwnikiem operacji. Chociaż ostatnio chyba trochę mu się poglądy zmieniły i napomknął coś o powiększaniu. Ale wydaje mi się, że to przeze mnie, bo tak często narzekam. To pewnie pomyślał, że mi to pomoże i zmienił nastawienie.
Zerkanie zerkaniem. A była sytuacja kiedy gapił się dosłownie non stop w dekolt naszej wspólnej bliskiej znajomej... A że ta znajoma zaczęła ostatnio ubierać się bardzo kobieco (właśnie głównie dekolty), a my często z nią się spotykamy, sytuacja, że on zerka - baaardzo często zerka - jest codziennością. A ja nie mogę tego już znieść... To boli, tak strasznie boli...

31 Ostatnio edytowany przez Sylwia2233 (2012-07-10 11:41:19)

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

ja też jestem szczęsliwą posiadaczką "cytrynek" big_smile wiele wiele razy mówiłam mojemu chłopakowi o operacji, za każdym razem spotykałam się z odpowiedzią - "nie, to brzydkie. a poza tym kocham Twoje piersi i bardzo mi się podobają". wiadomo , że dekolt z biustem C wygląda apetycznie i ładnie. zazdrościłam tego przyjaciółce oj zazdrościłam big_smile dopóki w miare upływu lat piersi jej nie obwisły.. ładnie dobrany push up i nawet nasze maleństwa będą całkiem całkiem smile

32

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
Sylwia2233 napisał/a:

ja też jestem szczęsliwą posiadaczką "cytrynek" big_smile wiele wiele razy mówiłam mojemu chłopakowi o operacji, za każdym razem spotykałam się z odpowiedzią - "nie, to brzydkie. a poza tym kocham Twoje piersi i bardzo mi się podobają". wiadomo , że dekolt z biustem C wygląda apetycznie i ładnie. zazdrościłam tego przyjaciółce oj zazdrościłam big_smile dopóki w miare upływu lat piersi jej nie obwisły.. ładnie dobrany push up i nawet nasze maleństwa będą całkiem całkiem smile

Święta prawda! Mój facet tak samo reaguje na moje wspominanie o operacji, wręcz mówi, że nie może o tym już słuchać i jak mogę tak myśleć..
czasami push-up pomaga, ja się lepiej w nim czuję, jednak mój facet woli jak chodzę bez i ściąga mi biustonosz kiedy tylko jest okazja... tongue
No i moja przyjaciółka też ma wielki piękny biust.. ahh.. i przy tym kłopoty z kręgosłupem.. ja zazdroszczę jej piersi.. a ona mi xD

33

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

tak samo jak dziewczyny z prostymi włosami zazdroszczą tym co mają loki i na odwrót tongue nie da się dogodzić. ale jednak trzeba się nauczyć żyć z tym co się ma i szukać jak najwięcej pozytywów smile mój też woli jak chodze bez stanika, a do spania to najlepiej w ogóle bez niczego hehe ;p

34

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
Sylwia2233 napisał/a:

mój też woli jak chodze bez stanika, a do spania to najlepiej w ogóle bez niczego hehe ;p

skąd ja to znam! I kocham to, że facet potrafi zaakceptować ukochaną taką jaka jest.. i wyzbywa się dziecinnych stereotypów typu "duże balony łał!!"

35

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

w reklamach, w gazetach, filmach porno jesteśmy bombardowani wielkimi cyckami, idealnymi figurami, piękną buzią. wiele mężczyzn jest na to podatnych ale prawdziwy facet ma te wszystkie "ideały" daleko w d... i życze każdej kobiecie takiego właśnie chłopaka smile
ja jestem w prawdzie szczupła nawet (54 kg, 165 cm) ale pomimo tego boczki troszkę mam,cellulitis tez się znajdzie, mały bo mały ale jest i nie przeszkadza mi to w niczym żeby spać obok mojego skarba bez niczego czy pójść razem pod prysznic smile

36

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Nie wszystkie gwiazdy porno mają wielkie sztuczne silikony wink
Jedna z piękniejszych moim zdaniem - Sasha Grey (i ubóstwiana przez miliony facetów) ma małe piersi, a i tak uważana jest za symbol seksu.
http://lovelysashagrey.com/UserFiles/2009/12/4/Call-me-Sasha-Grey-in-The-G.jpg
http://www.banzaj.pl/pictures/sexy/AktorkiX/Grey/sasha_grey_62.jpg
Ja tez miałam wielki kompleks dotyczący rozmiaru piersi, ale to z czasem się zmieniło.
Po pierwsze zaczełam dbać o swoje piersi, ujędrniać je - masażami, natryskami wodnymi, balsamami itd.
Piłam też ziółka powiększajace biust.
Te praktyki spowodowały że biust troszke się powiększył, ja tez zaczełam go lubić, bo takie dbanie sprawiało mi przyjemność i satysfakcję.
W końcu doszłam do etapu że kocham swoje piersi mimo że są małe.
Jak chcę włożyć dekold, to wkładam wielki push up który wypycha mi piersi.
Chodzę też często bez stanika (nawet po mieście) i nikt nie uważa tego za zboczone bo mam nieduży biust.
Wiem że moj facet go uwielbia (w sumie to dla faceta po prostu cycki sa fajne, nie ważne czy duże czy małe - doszłam do takiego wniosku).
A co do porno to uważam że troszkę przesadzasz, bo on nie koniecznie musi oglądać to by popatrzeć na cycki, tylko by coś sobie odmienić, czasem faceci lubią zrobić to ręką, bo to coś innego. Tak po prostu mają. Wiem, bo miałam exa erotomaniaka, który musiał mimo że ze mna kochal sie 2 razy dziennie lub więcej, robić sobie też ręką.
To normalne, więc wątpie zeby Twoj oglądal porno tylko dla piersi.

37

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Witam.
Wiele kobiet ma mały biust,ale w wspaniały sposób potrafi go wyeksponować.Technika push-up jest szeroko rozwinięta. Mając bluzkę z dekoldem do pępka i dobrze dopasowany biustonosz twój biust stanie się ponętny i większy nawet o 2 rozmiary. Dobrze jeżeli znajdziesz inną część swojego ciała( (np. pupa, nogi) która będzie Twoim atutem. Inwestuj więc w swoje ciało pokazuj to co najlepsze i niech inne dziewczyny zazdroszczą. smile

38

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Nie ma się czym przejmować mały biust to nie tragedia, ja mam tylko 75b przy wadze 49 kg i 176cm wzrostu. Kiedyś z tego powodu czułam się niefajnie dopóki nie poznałam mojego chłopaka. On akceptuje mnie taką jaką jestem. W życiu nie zgodził by się na żadną operację. Zawsze mi powtarza, że jestem piękna , i duzy biust nie podoba mu się wcale. Więc juz się nie martwie.

39

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Dziewczyno! Jakby Twojemu facetowi chodziło o rozmiar Twojego biustu, to nie bylibyście razem 3 lata. Poza tym, jeżeli uważasz, że Twoja wartość jest wprost proporcjonalna do wielkości piersi to serdecznie współczuję. Ja mam nochal niczym Juliusz Cezar i nigdy nie ustawiam się do zdjęć z profilu, ale to mój nos i nikomu nic do tego.

40

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

mam identycznie!!kiedyś było mi tylko przykro ze nie mam piersi wiekszyc ale odkad bylam z moim facetem jakos w pewnym stopniu sie to zmniejszylo w moim odczuciu wierzylam ze on lubi moje piersi, zaczęłam się zastanawiać czy to nie mój jakiś post stary ale nie, mam to samo i tak samo jestem wściekła bo mój też mimo że jesteśmy razem od ponad 3 lat i jestem z nim zaręczona nagle zacząl oglądać porno wykrylam to przypadkiem bo zostawił telefon a ze mna sie kochać nawet nie chcial wtedy wygrzebałam też nie porno ale zdjęcia gołych lasek pomyśl jak to może boleć co innego akty to rozumiem ale to że patrzył na gołe inne kobiety to mnie upokorzyło poczułam się nic niewarta żałosna i obrzydliwie brzydka minęły trzy miesiące a ja czuję w jakimś stopniu że go czasem strasznie nienawidzę ale nadal kocham ja już nie potrafię normalnie żyć wierzyć że on mnie kocha i pożąda nie potrafię chociaż stara się nie ufam mu i boli mnie kiedy mówi że jestem piękna bo wiem że kłamie bo w takim razie czemu gapił sie na zdjecia innych...to przez to porno..on nigdy wczesniej nie ogladal wiem  to..zaczal nagle i kiedy bylismy pokłóceni on wolał oglądać to niż próbować zażegnać nasze problemy a ja tak się starałam teraz ja nie mam już ochoty walczyć nie wiem czy nie odejdę od niego mam już dość nie mam siły dłużej czuć się gorszą od innych dziewczyn on nawret nie wie że ja z domu nie mam ochoty wychodzić bo czuję ssię tak strasznie brzydka mam takie doły że leże w łóżku jak wracam z pracy nie jem nie włączam nawet telewizji leżę i ryczę bo nie umiem zrozumieć czemu to robił a odpowiedź"z ciekawości"i pieprzenie ze jestem najpiekniejszsa mnie dobija jeszcze bardziej

jak znajdziesz sposob pomóż mi bo ja nie mam siły żyć czuję się żałosna czuję się gorsza brzydsza i wciąż czuję że nie powinnam była wracac do faceta który zniszczył mnie i nawet nie rozumie mojego obecnego zachowania i wrzeszczy ze mu wypominam..

41

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Dziewczyno weź Ty się ogarnij oO Ile Ty masz lat yikes? Nie wiesz, że każdy facet ogląda porno ... Jak mówi, że nie ogląda to kłamie ... Robią to dlatego, że w czasie oglądania mogą zaznać czegoś czego Ty mu nie dasz ... Albo ogląda bo się za rzadko kochacie, albo poprsotu chce sobie wyobrazić, że coś czego tak naprawdę z Tobą w łóżku nie chce, albo Ty nie chcesz wink

I tak mówisz, że cię to odraża ... nigdy nie fantazjowałaś o żadnym facecie ;O?

42

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Ja podam przykład z wczorajszego wieczoru. Siedzieliśmy przed kompem, gadaliśmy i oglądaliśmy stronkę w stylu "kwejka", tak ot, żeby się pośmiać. No i oczywiście trafiliśmy na ogroomną kompilację kobiet w strojach z różnych gier, kobiet bardzo skąpo ubranych i w ogóle. Początek oglądaliśmy powoli, coś tam komentując, ale ja z każdym zdjęciem robiłam się coraz bardziej smutna. Od razu myśli "czemu ja nie mogę wyglądać jak normalna kobieta, tylko jak 10 latka z ledwo widocznymi piersiami"... Chłopak przewinął szybko tą całą kompilację. Ja się położyłam, on mnie przytulił. Powiedziałam mu, że mi smutno, że nie mam większych piersi. On zaczął mnie tam pocieszać i w ogóle. I przeprosiłam go za to, że czasem (chociaż ostatnio już coraz mniej mam takich "odpałów" się muszę pochwalić;-)) tak reaguję, że mi ciężko z tym, że chciałabym troszkę większy mieć, żeby się w tej miseczce A nie gubił, żeby on się nie złościł i zrozumiał, i że się staram panować nad emocjami. I nie zezłościł się, zaczął mnie po nich całować, mówić jakie one piękne :-) Od razu mi się lepiej zrobiło. Ale to nie zmienia faktu, że chyba nadal się nie akceptuję...

A co do zdjęć tej gwiazdki porno - jak dla mnie to ona i tak ma w miarę ten biust - ja mam mniejszy. I gdybym miała taki jak ona - nie narzekałabym:D Bo ona ma co wypchać do góry tym push-upem, a u mnie nawet to nie działa, bo nie za bardzo jest co wypchać:P

Co do następnego postu - ja często chodzę w krótkich spódniczkach, bo mam ładne nogi, albo w obcisłych spodniach, bo tyłek też niczego sobie. Ale jak widzę taką koleżankę z dekoltem to po prostu.. ech. Smutno troszkę.

Wczoraj byłam na zakupach, bo chciałam kupić jakiś staniczek. Obeszłam chyba większość sklepów z bielizną w okolicy i nic. W jednym drogim sklepie, gdzie profesjonalistka dobierała kobietom biustonosze, nie było ani jednego stanika z miseczką A... Myślałam, ze się załamię i niegdzie już nie kupię. Dopiero w głupim New Yorkerze znalazłam dużo małych rozmiaró i wyprzymierzałam chyba z 13 biustonoszy, z czego wybrałam aż 3, które na mnie pasowały... Nie wiem jakiej sa jakości, ale mam nadzieję, że dobrej. Skoro nawet staniki za 200zł na mnie nie pasują to nie wiem gdzie mam kupić coś porządnego;| Więc kobietom z bardzo małym biustem też nie jest łatwo kupić stanik... No ale to tak na marginesie :-)

43

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
dzastina85 napisał/a:

Dziewczyno weź Ty się ogarnij oO Ile Ty masz lat yikes? Nie wiesz, że każdy facet ogląda porno ... Jak mówi, że nie ogląda to kłamie ... Robią to dlatego, że w czasie oglądania mogą zaznać czegoś czego Ty mu nie dasz ... Albo ogląda bo się za rzadko kochacie, albo poprsotu chce sobie wyobrazić, że coś czego tak naprawdę z Tobą w łóżku nie chce, albo Ty nie chcesz wink

I tak mówisz, że cię to odraża ... nigdy nie fantazjowałaś o żadnym facecie ;O?

Ale jeżeli dziewczyna źle się czuje z tym, że jej facet ogląda, to wydaje mi się, że powinien przestać. Albo chociaż robić to baaardzo rzadko. Albo z nią:-)

O! To ja Cię zadziwię. Moja ostatnia fantazja na temat faceta miała miejsce podajże w 2 klasie gimnazjum big_smile

44

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Też nie mam jakichś specjalnie wielkich piersi i specjalnie nie mam z tym kompleksów (owszem, zawsze się myśli, że można by mieć więcej, oczywiście w pewnych granicach). Mój chłopak nie narzeka, a w łóżku jest wesoło. Też się nie raz pytałam, czy nie chciałby większych, odpowiadał wtedy, że gdyby istniała jakaś 100% naturalna metoda to by było warto spróbować, w przeciwnym wypadku absolutnie! - powiedział że najważniejsze, żeby żadnym paskudztwem się nie dotykać (operacje, igły i inne czarodziejskie metody...). Dlatego takie "problemy" wychodzą od nas, trzeba siebie zaakceptować (nie znaczy poddać!) i czuć się dobrze w swojej skórze! Nie szukaj na siłę problemu, w końcu zawsze byłaś taka jak Cię stworzyli i dobrze się z tym czułaś - od tego czasu przecież nic się nie zmieniło!

45

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Dziewczyny nie przejmujcie się !!!
Ja jestem zwolennikiem i miłośnikiem maleńkich piersi i np ja uwielbiam jak to moja mówi ABB (absolutny brak biustu)
ona ma maleńkie i już nie ma kompleksów bo trafił swój na swego nie każdy lubi chude. Zobaczcie ile fotek w necie jest właśnie w kategorii small tits !!!

46

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

ja tez mam male piersi... i powiem szczerze, ze czasami na nie narzekalam... ale jesli ktos mnie pokochal to nei za duze czy male piersi! mam prawie 20 lat i na swoj wiek mam piersi, ktore nie sa wcale duze. ale powiem szczerze ze siedze duzo na forach i duzo slyszalam od kolezanek, ze duze cycki nie sa wcale piekne( a to wlasnie one maja duze piersi i narzekaja na nie). ciesz sie kochana ze masz takie bo i tak ci jeszcze urosna, a jak bedziesz miala miec dziecko to juz w ogole nie poznasz swoich piersi.... ciesz sie, bo na starosc nie beda ci zwisaly he:) a te co maja "duże piersi" beda musialy nosic staniki z porzadnym usztywniaczem aby pokazywac ze sa jedrne, a tak naprawde wcale tak nie jest gdy sie sciagnie stanik smile

47

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Miałem w swoim życiu kilka dziewczyn z małym biustem, wcale mi to nie przeszkadzało, były dla mnie kimś ważnym. Bo to nie o cycki chodzi. kocham kobiety które to rozumieją, a nie cycki wielkie mają.!!!Patrz mi w oczy!!!

48

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Małymi piersiami powinny się przejmować wyłącznie kobiety, które wymagają, aby facet miał dużego penisa. Jeśli wam nie zależy na rozmiarze penisa, to przestańcie się tak stresować rozmiarem piersi.

49

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Może to marne pocieszenie, ale w ciąży biust sie powieksza sam smile
Mój podczas ciąży i karmienia urósł z ledwo C na D/E choć nie miałabym nic przeciw mniejszemu... Nie lubię dużych cycow. Gdyby była taka możliwość zamienilabym sie smile

50

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Ja też mam małe piersi, niektórzy faceci mają większe ode mnie. Uprawiam sport trochę,więc w sumie jest dobrze,bo nie "podskakują" we wszystkie strony smile tak jak niektórym dziewczynom. I nawet się zastanawiam czy to nie boli,bo to trochę strasznie wygląda...

51 Ostatnio edytowany przez Artemida (2012-12-19 21:02:30)

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Wejdź na forum małobiuściastych. Moja siostra (szczupła, miseczka A) zaczęła dobierać sobie biustonosze i po 6 miesiącach spotkała koleżanki (widują się na szkoleniach). Ich reakcja: zrobiłaś sobie cycki. Były pewne, że powiększyła operacyjnie. Jeśli chodzi o przytycie sugeruję dietę optymalną  (grubi chudną na niej a chudzi tyją).

Ja nosiłam B/C, tylko w ciąży i podczas karmienia więcej. I jako dziewczynka miałam kompleksy (że za wielkie, monstrualne, ciężkie). A teraz... Ech. N. Znikły buły naplecne i mam piersi ogromniaste. Nigdy nie chciałam mieć tak dużych. Ale mniejszy biustonosz wciskał je pod pachę i na plecy. Miałabym kompleksy (wiesz, komentarze że im pełniejszy biust, tym bardziej pusto w głowie), gdyby mój facet ich nie lubił. Moim ideałem były zawsze piersi bardzo małe (jak siostry). Prawdopodobnie gdybyśmy się spotkały pożerałabym Cię wzrokiem i strasznie, strasznie bym zazdrościła. Nie skaczę przez skakankę, co uwielbiałam, bo bełczą się strasznie, aż do bólu... Bieganie - podobnie. Kiedyś spinałam je pasem neoprenowym, ale on gniecie. Nie ma mowy o wyjściu bez biustonosza. A taki, który trzyma, ciśnie pod biustem.

Czy dasz radę ucieszyć się, że nie masz takich problemów?

Czy nie możesz spowodować, żeby Twój chłopak codziennie przynajmniej 3x zachwycał  się Twoimi piersiami? To pomoże. Będziesz się lepiej czuła, a może nawet one urosną.

52

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Miałam to samo,rozmiar 32 A.Tylko że ja na samym początku związku nie miałam z tym żadnych kompleksów,tylko że gdyby facet kiedy zagląda ci za koszulkę i się krzywi albo kiedy pokazujesz mu na kamerce internetowej piersi które wyglądają  na znacznie większe niż w rzeczywistości i jest bardziej poruszony a kiedy słyszy że nie będą takie w rzeczywistości jest rozczarowany to nie miałabym dzisiaj żadnych kompleksów....I nawet tego nie kryje...Potem mówi,przeprasza, że on wcale tak nie myśli....Zaprzecza sam sobie.... Też miałam problem z porno,po roku związku stwierdziłam że lepiej jak będzie oglądał,a ja będę w błogiej nieświadomości.Na samym początku związku byłam bardzo pewna siebie, otwarta na seks i nagość, teraz nie jestem w stanie patrzeć na siebie  i kochać się z nim,dosłownie boli mnie kiedy dotyka moich piersi...Nie umiem mu się znowu oddać a na tym polega seks...Wielu facetów powinno wiedzieć że jak idą z kobietą na ulicy to ona powinna się czuć jak bogini,wyjątkowa,powinni dawać  odczuć kobietom  że ich ciała są najpiękniejsze a nie że kobieta jest gorsza pod względem biustu czy pośladków od innych.Nie mówiąc o tym że potrafił powiedzieć że biust w rozmiarze c wygląda fajnie pod koszulką....Nie znoszę jego dotyku,przy wzroście 156 kiedy ważyłam 45 kg potrafił powiedzieć że jestem przy kości....I kazał mi brać tabletki antykoncepcyjne żebym miała większy biust i pośladki mimo że po każdej serii  źle się czułam i lekarz wyraźnie powiedział że tak już reaguje.....Jest wrażliwy a  jego koleżanki którym się żali mówią że to ja jestem nienormalna a on taki wrażliwy i romantyczny.......

53

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

A co do sashy grey,też ją ogladał...Tylko że ona ma jednak sporo większe piersi od moich,mi żadne push-upy nie pomagają bo zwyczajnie są za duże,nawet te w rozmiarze 32 A.No i ma lepsze pośladki,bez cellulitu,jest ładna....Mówił że oglądał jak tańczy czy się rozbiera albo jak śpi i jakiś facet ją dotyka....Kiedy proponuje żebyśmy poszli razem pod prysznic mówi że mu się nie chce,kiedy mu zatańczyłam raz czy dwa mimo że wiem że wyszło to dobrze stwierdził że dużo mi brakuje do latynoskich ruchów i nie wspomina,nie prosi o to...To bolesne,bo wiem że chłopaki zawsze lubili  jak tańczyłam w klubach i zawsze na to podrywałam:)....Nawet seks nam nie wychodzi,on nie ma chęci chociaż ja go próbuje zachęcić....Na mój striptiz potrafi się tylko roześmiać...:((A wiem,że nie wychodzi tak źle).

54

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Co wy z tym oglądaniem się facetów na ulicy czy porno? Facet jak będzie miał boginię kształtów u swojego boku, to i tak się obejrzy za fajną laską na ulicy. Bo tak jest skonstruowany więc po co ciosać mu o to kołki na głowie? Czy małe piersi są problemem? Pewnie dla niektórych są. Tak samo jak duże piersi. Moja żona ma duże i zawsze narzekała, a to w szkole problem z ćwiczeniami, a to problem z doborem biustonosza. Jak skończyła karmić piersią, to obwisły. Teraz chodzi i mówi, że chce sobie piersi zmniejszyć operacyjnie. Dla mnie zaś to nie ma specjalnego znaczenia jakie te piersi są, bo to piersi mojej żony więc lubię je jakie by nie były. I oglądam się za różnymi innymi, bo każde ładne piersi przyjemnie się ogląda niezależnie od rozmiaru.

55

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

To, że facet się ogląda za innymi to norma. Ja znalazłam na to sposób - jak idziemy razem to ja też się oglądam:D I komentuję, a jak jest jakaś fajna to mówię, że "Kurczę, no fajna laska" ;P Biorę to bardziej humorystycznie, jakoś wtedy jest łatwiej;-)

Od razu zaznaczę, że z tamtym chłopakiem, o którym tu pisałam - zerwałam. Aktualnie mam innego, który w pełni mnie akceptuje... Kompleksy prawie zniknęły. Czuję się przy nim na prawdę atrakcyjna, mimo tego, że oczka latają mu prawie za każdą zgrabniejszą laską. Jakoś mi to u niego nie przeszkadza. Nie wiem czy zawsze tak będzie, czy po jakimś czasie znowu kompleksy wrócą, ale teraz cieszę się z tego jak jest:-) I tylko mam nadzieję, że tak zostanie.

Pozdrawiam:*

56

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
Snake napisał/a:

Co wy z tym oglądaniem się facetów na ulicy czy porno? Facet jak będzie miał boginię kształtów u swojego boku, to i tak się obejrzy za fajną laską na ulicy. Bo tak jest skonstruowany więc po co ciosać mu o to kołki na głowie? Czy małe piersi są problemem? Pewnie dla niektórych są. Tak samo jak duże piersi. Moja żona ma duże i zawsze narzekała, a to w szkole problem z ćwiczeniami, a to problem z doborem biustonosza. Jak skończyła karmić piersią, to obwisły. Teraz chodzi i mówi, że chce sobie piersi zmniejszyć operacyjnie. Dla mnie zaś to nie ma specjalnego znaczenia jakie te piersi są, bo to piersi mojej żony więc lubię je jakie by nie były. I oglądam się za różnymi innymi, bo każde ładne piersi przyjemnie się ogląda niezależnie od rozmiaru.

Gdybyś wielbił i kochał swoją żonę to nigdy w życiu nie powiedziałbyś że jakieś piersi są ładne oprócz jej piersi.Na tym polega miłość.

57

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Witajcie
Co do facetów, to normalne, że się oglądają za kobietami, dużymi piersiami..., że lubią obejrzeć filmy..... Faceci też powinni zrozumieć kobiety, że one w tym momencie czują się w jakiś sposób gorsze, że czegoś im brakuje, że nie są idealne. Ale tak to działa. Mój mi często powtarza, że skoro się ogląda, to znaczy, że jest normalnym facetem, że jest zdrowy smile. Przecież są jednak z nami smile. I nic na to nie poradzimy przecież, że mężczyźni sobie lubią popatrzeć, a my najczęściej się przejmujemy tym. Tak jesteśmy skonstruowani...

Ja tez mam małe piersi sad, mój były nie chciał ze mną uprawiać seksu z tego powodu. Mój obecny - w ogóle nie zwraca na nie uwagi. Nie dotyka, nie pieści, tym gorzej się czuję, jakbym wogóle ich nie miała. Niby mówi, że małe jest piękne. I co z tego.... kiedy nie zwraca na nie uwagi. Kiedy się kochamy to najlepiej żeby były "przykryte".
Macie fajnie, że pomimo iż Wasze też są małe to i tak mężczyźni je całują, pieszczą, dotykają. Nie macie powodów, żeby czuć się niedowartościowane z tego powodu. Ja niestety, po raz kolejny, nie czuję się do konca kobietą....

58

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Jakoś tak mi się przypomniał pewien pornos... Całkiem "zabawna" sytuacja. Dwóch mężczyzn, dwie kobiety. Jedna z ładnymi większymi piersiami, druga dosłownie płaska jak deska. Koleś, który zajmował się tą mniej obdarzoną przez naturę, nie dotykał jej po piersiach, za to jego łapy cały czas pieściły piersi tej drugiej... Jak to widziałam wydało mi się to z jednej strony śmieszne (bardziej w sensie - żałosne) a z drugiej strasznie przykre... Faceci... Eh:)

Wiecie co? Cały czas pisałam tu o sytuacji z moim już teraz byłym chłopakiem (którego ja byłam pierwszą dziewczyną w każdym znaczeniu tego stwierdzenia. Który oglądał, na ulicy się obracał, ale ogólnie nie dawał jakoś mega do zrozumienia, że inne też mu się podobają. Przynajmniej teraz z mojej perspektywy tak sądzę. Aktualnie jestem z chłopakiem (który miał dużo dziewczyn przede mną, miewał jednorazowe przygody). Myślałam, że będę się z tym źle czuła. Jest inaczej, nie czuję się z tym w ogóle dziwnie. On akurat nie ukrywa tego, że inne mu się podobają, oczka mu latają na prawo i lewo. Co nie zmienia faktu, że (nie wiem czemu), ale czuję się przy nim mega atrakcyjna. Kiedyś na pytanie "czyja figura ci się bardziej podoba: moja czy sylwii" odpowiedział że jej;| Powinnam się zirytować i to bardzo. Złość/smutek przeszedł mi po dosłownie 5 minutkach... Jak to jest? Czasem sama siebie nie rozumiem... ;P

59

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
kajol15maria napisał/a:

Gdybyś wielbił i kochał swoją żonę to nigdy w życiu nie powiedziałbyś że jakieś piersi są ładne oprócz jej piersi.Na tym polega miłość.

Na tym polega fałsz i głupota sad.
To, że uważam, że jakaś dziewczyna (albo jej kawałek big_smile) jest ładna, nie oznacza, że uważam ją za ładniejszą od mojej kobiety.
To zupełnie różne sprawy. Swoją kobietę wielbię bezkrytycznie, bo ją kocham i nigdy nie porównuję jej do innych. Gdybym zaczął porównywać, to by znaczyło, że przestałem patrzeć na nią przez pryzmat miłości.
Jestem wielbicielem dorodnych piersi i wielkich tyłków. Kiedyś pokochałem drobniutką dziewczynę z malutkim biustem. Jej dusza i ciało dawały mi szczęście i wcale nie brakowało mi wielkich biustów i ogromniastych pośladków.
A popatrzeć na ładną kobietę można zawsze smile.

60 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2013-03-27 23:19:48)

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Alternative,może potrzeba Ci było takiej zmiany- zmiany faceta wink Jak czujesz się zadowolona, to jest OK.
Tak trzymaj, bo sama wiesz, że jak facet Ciebie wart to żadna laska Wam nie zagrozi.

Silly Hopes, a może powiedz mu wprost, że chcesz, by pieścił Twoje piersi? Może wyolbrzymiasz, a on nie wie, że to ma dla Ciebie znaczenie? Wiesz może być, że w tym miłosnym amoku woli dotykać inne części ciała, nie jest wielkim wielbicielem piersi.. albo jeszcze nie wie, że jest i trochę go "poduczysz" i będzie dotykał tak jak tego chcesz smile A jeżeli chce serio, byś zakrywała je to jednak coś jest nie ok, ale nie z Twoimi piersiami, ale z tym panem.

61

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!
kajol15maria napisał/a:

Gdybyś wielbił i kochał swoją żonę to nigdy w życiu nie powiedziałbyś że jakieś piersi są ładne oprócz jej piersi.Na tym polega miłość.

To chyba w wyobrażeniach nastolatek zaczytujących się harlekinami. Miłość polega na tym, że to jakie piersi ma żona nie ma najmniejszego znaczenia. Miłość polega na tym, że za iloma cyckami bym się nie obejrzał, moja żona wie, że dotykać będę tylko jej...

62

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Droga truskaweczko19 wiele razy mu mówiłam..... problem w tym, że on mnie prawie wcale nie dotyka..... sad. Rozmowy nic nie dają, czasem mnie dotknie.... Problem w tym, że tak jak pisałam wcześniej -mój były mi mówił, że dlatego nie może ze mną sypiać, że to go zniechęca. Obecny mi tak nie mówi. Co do zakrywania - to mówi, że woli kiedy kobieta ma co nieco na sobie, wtedy jest bardziej tajemnicza..... smile. I doskonale rozumiem, że faceci oglądają się za innymi. I może gdybym i ja miała eksponować, to zupelnie by mi to nie przeszkadzało.
A Tobie alternative to zazdroszczę trochę podejścia...., fajnie smile

63

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Mam ten sam kompleks - na prawdę maleńkie piersi. Staram się tym nie przejmować, bo to i tak mi nic nie da, a jedynie będę się tylko gorzej z tym czuła. Mam też wspaniałego męża, który zawsze mnie wspiera i lubi mnie po moich małych piersiach dotykać. Zawsze też powtarza, że kocha mnie taką jaka jestem. Nie raz mówi, że fajnie by było jak by moje piersi były ciut większe, ale nie dlatego żeby sprawić mi przykrość, ale dlatego, że jesteśmy wobec siebie bardzo szczerzy i w żadnej kwestii nie okłamujemy się wink
Mój mąż jak większość facetów ogląda się za kobietami; czasem mnie to irytuje, ale faceci to wzrokowcy i jest to normalna reakcja. Żartuję często, że dobrze, że ogląda się za kobietami, bo jak by oglądał się za mężczyznami to mogłabym uznać że jest coś z nim nie tak.

Staram się akceptować własne ciało, choć łatwe to nie jest. Nie raz zakładam sukienkę i tak sobie myślę "jak ja bym chciała piersi mieć choć rozmiar większe". Czasem marzy mi się operacja plastyczna. Ale nie jakieś gigantyczne rozmiary, a tylko troszkę powiększyć...

64

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Czytam ten wątek i zachodzę w głowę, jak JEDEN element ciała może przesłonić radość życia i logiczne myślenie.
To opowiem Wam jak wygląda to z odwrotnej strony.Mam rozmiar biustu D, do tego grubą tyłek, nogi i wszystko inne.Co z tego , że mam piękne piersi jak wszystko inne się mężczyznom nie podoba.Ba znam takich, którzy lubią chłopięcą figurę, wąskie biodra i miseczki A.Broń Boże więcej.Macie facetów, którzy Was kochają i akceptują.CIESZCIE SIĘ Z TEGO.Jak urodzicie dzieci, dojrzejecie biust się powiększy. Kosztem figury ale zawsze.Po za tym nie będziecie miały cycków wiszących po kolana na starość.
Tragedią jest jak nie podobacie się nikomu, a wasze piękne piersi leżą odłogiem bo żaden facet nie chce ich dotknąć z czułością.
Nie wiem, jak można sobie zrobić z czegoś fetysz i sposób na samozadręczanie. Masochistkami jesteście?czy kompletnymi neurotyczkami?Na cyckach świat się nie kończy.Trzeba je zaakceptować jakie się ma , albo zrobić operację.I finał.
O WIELE GORSZA JEST TOTALNA NIEATRAKCYJNOŚĆ FIZYCZNA I BRAK SZANSY NA FACETA.Jakiego kolwiek.

65

Odp: Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Asterka10 urodziłam 2 dzieci i piersi mam jeszcze gorsze niż wcześniej, ale nie zadręczam się tym

Posty [ 1 do 65 z 332 ]

Strony 1 2 3 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Mały biust - to już nie kompleks - to obsesja. Pomocy!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024