kontakty mojego męża z innymi kobietami przez internet - Netkobiety.pl

Piszesz, że niepokoi Cię ,że mąż nie informuje tych kobiet, ze ma żonę i dziecko. Wierz mi, że taką informację przekazuje niewielu facetów. Zresztą nawet gdyby poinformował, to co by to zmieniło? Myślisz, że tamta by odpuściła? Zapomnij!!!! A że nie informuje, że pisze i się ukrywa i nie liczy się z Twoim zdaniem, to znaczy, że jest d... . Po prostu.
Mój ma podobnie. Najpierw mnie to bolało. Teraz mi to wisi. Ale obserwuj go i daj mu do zrozumienia, że Ci się to nie podoba. Może zrozumie.. Powodzenia.

A ja myślę, że facet szuka odmiany, czystego seksu z inną, nie wierzę w to, że mężczyźni są skorzy do rozmów, zwierzeń obcym babom, może to robią, ale w konkretnym celu. Do związku wkradła się rutyna, więc zamiast z nią walczyć, łatwiej jest się przestawić na inny obiekt, Tak łatwiej, prościej.

Nie martw się... Moja żona też nakryła mnie na kontaktach z innymi kobietami i tłumaczyłem się tak samo jak twój mąż. Prawda jest taka że emocjonalnie zdradzałem swoją żonę. I tylko emocjonalnie bo nie zdążyłem inaczej...

No to na prawdę szybki ten twój mąż. Zakładając że średnia prędkość w granicach 50-60km/h - 3 godziny tam, 3 godziny powrót, zaparkować, dojść, wrócić, znowu zaparkować to 0,5h, załatwienie sprawy no dajmy 0,5h to ta pani musiała chyba leżeć z nogami rozłożonymi i otwartymi drzwiami do domu. Bo nie sądzę że w samochodzie.
Sorki myślę trochę za bardzo analitycznie. Wiem o co biega.
A na poważnie. Bierz pod uwagę motyw, że specjalnie daje się podejść z kontaktami które są luźne. Tak dla zmyłki i rozmycia obrazu rzeczywistego. Ludzie na prawdę są przebiegli a pomysłowość nie zna granic. Ten na którym bardzo zależy może być ukryty bardzo głęboko lub przeciwnie, wymieszany z tymi które maja tylko cię zwieść.

No to na prawdę szybki ten twój mąż. Zakładając że średnia prędkość w granicach 50-60km/h - 3 godziny tam, 3 godziny powrót, zaparkować, dojść, wrócić, znowu zaparkować to 0,5h, załatwienie sprawy no dajmy 0,5h to ta pani musiała chyba leżeć z nogami rozłożonymi i otwartymi drzwiami do domu. Bo nie sądzę że w samochodzie.

Zapewne już leżała w takiej pozycji jaką opisujesz:):)::)Chciałam tylko autorce wątku uzmysłowić do czego są zdolni ludzie dążący do celu.

"Mój maż nie piszę gdyż nie ma tam wysłanych maili"...."

W telefonie miał tylko wiadomości  "pań" i to nieliczne ,nic nie znaczące.ikaa01 cała ta sytuacja jest grubymi nićmi szyta,przyjrzyj się dogłębniej poczynaniom męża.Pozdrawiam

Wtedy kiedy nakryłam maile od tych kobiet, on nie wiedział że wejdę na jego pocztę. Nie przypuszczał, że to zrobię. Zobaczyłam ukryte maile, ale nie bylo odpowiedzi.
Może jestem naiwna, może ostrożna w ocenie mojego męża. On jest zbyt szczery i naiwny w kontaktach, a na dłuższą metę nie potrafi kłamać i maskować się. On jest podobny do dziecka, które nie potrafi utrzymac języka za zębami, tylko wszystko wypaple.

Nie po to opisałam moją sytuację, abyście wszyscy analizowali mnie czy mojego męża. Po prostu chciałabym wiedzieć w co on gra i dlaczego?? Jak temu zaradzic i jak z nim postępowac.

Będę wdzięczna za pewne rady bądź sugestie. O wszystkim, co dotąd napisane, to już wiem. Wiele czasu spędziłam na analizie tej sytuacji i brałam pod uwagę jeszcze wiele innych opcji, które tutaj jeszcze nie padły. Dlatego chciałabym przede wszystkim wiedzieć co dalej.

No nieźle. To w sumie w tej kwestii masz najwięcej do powiedzenia. Na czym polegała ta zdrada emocjonalna? O ile można zapytać?

Myślałam, że znajdę tu osoby o podobnych doświadczeniach, które zrozumieją, pomogą, może poradzą....Tego oczekiwałam od tego forum i tej dyskusji. Rzeczywiście jest to mój mąż i to ja mieszkam z nim pod jednym dachem. Jestem otwarta na Wasze porady, ale to ja muszę się z tym wszystkim zmierzyć. Oczekuję wsparcia.

Twoj maz zachowuje sie jak zbuntowany nastolatek.Syndrom faceta,ktory jest za kare w zwiazku...A wokol tyle fajnych kobiet...Mysle,ze takich panow powinien spotkac taki los jak bohatera Miasta kobiet Felliniego-powinny wszystkie te kobiety jezdzic na wrotkach tworzac okrag,a on w srodu ,niemogacy wydostac sie...Pzdr.

co do Twojego faceta moim zdaniem coś kombinuje, rzeczywiscie zabieranie tych dwóch komórek było dziwne, te emaile również..bardzo bym była podejrzliwa. Jeszcze to swatanie i zapisywani numeru. Normalny facet tak nie postępuje.

Jestem Kasia. rozstałam sie z chlopakiem po 4 latach i 8 miesiacach. Nie jestesmy razem trzy tygodnie. Moja historia jest taka: nie ufałam mu, poniewaz wiele razy mnie zawiodl. Znajdowalam jakiejs wiadomosci z innymi dziewczynami na nk (jak jeszcze wtedy było to modne) gg czy innych portalach. Pewnego dnia w pazdzierniku 2011 zalozylam sobie konto na pewnym profilu ze zdejciami jakiejsc super laski z inernetu  (na ktorym on tez mial konto, on nie mial na tym profilu zadnych info o sobie) w maju 2012 postanowilam do niego napisac z tego portalu jako rzekoma "Ala", odpisal dopiero po kilku dniach. Pozniej wymienilismy sie numerami gg. Nie domyslal sie ze pisze ze swoja dziewczyna. Do Ali pisał teksty po pierwszym dniu "ciagnie mnie do Ciebie", "jestes juz w pizamce?" "wskoczyl bym Ci pod kolderke, szeptał do ucha: jestes cudowna" . Po dwoch dniach wysłał "Ali" zdjecie (prawdziwe swoje niestety) bylismy z tego samego miasta wiec napisalam ze go kojarze i, ze przeciez on ma dziewczyne, wiec, dlaczego ja rani piszac ze mna (z Ala). on na to, ze : "zwiazek mu sie wali z dnia na dzien", ze jest prosty schemat " na poczatku jest zauroczenie, pozniej   milosc, a na koncu przyzwyczajenie" (strasznie mnie Kasie  bolaly te slowa jak czytalam to, bo nie bylo zle miedzy nami, spotykalam sie z nim i mowilam; kochanie dobrze Ci ze mna? a on odpowiadal; "tak, dobrze, jest lepiej niz kiedys" a ty znowu sue czepiasz i wypytujesz". ) Jak ja do niego dzwoniłam (kasia) podczas gdy on pisal z Ala to on mowil: kochanie jaki jestem zajety, nie wiem w co rece wlozyc, pozniej zadzwonie. A po sekundzie pisał nadal z Ala.  Po kilku dniach pisania on chcial sie spotkac z Ala, mowil ze ma jakies podejrzenia w to czy ona istnieje., prosil o numer tel.  Opowiedzialam moja historie kolezance. Dala sie namowic na podanie swojego numeru i przez tel. udawala Ale, aby go potwierdzic, ze nie jest podstawiona. On przez tel. jej powiedzial, ze czuje ulge, ze nie jest podstawiona, ze Ala wogole istnieje.  Ja Kasia pewnego dnia Spotkałam sie z nim u niego i w tym momencie napisalam do mojej kolezanki (ktora sie podstawiala za Ale) ze z nim jestem aby ona zadzwonila do niego w tym momencie bo on jest ze mna teraz i napewno nie odbierze. Telefon zaczal dzwonic (jakis drugi inny mial telefon i numer o ktorym ja Kasia nie wiedzialam) nie odebral tego telefonu, powiedzial ze to ktos z firmy pewnie i nie ma czasu teraz. Ja na to powiedzialam ze nie  ladnie postapil bo jezeli to sprawa pilna to powinien odebrac. zapytalam dlaczego ma jakis tel o ktorym nie wiedziaalm, on na to ze mowil mi kiedys ze musi kupic sobie starter, aby nie dzwonili ludzie do niego na prywatny (i tak tez było, mówił mi że zamierza kupić starter, ale nigdy nie powiedział że już go ma) W tym momencie moj chłopak chyba sie domyslił tej calej akcji bo powiedział do mnie abym pokazała mu telefon., Nie byłam pewna czy skasowałam smsa do kolezanki, aby do niego zadzwoniła i nie pokazałam mu. On w tym momencie mi powiedział: wiesz, myslałem o nas, chyba musimy się rozstać, nie mam czasu na dziewczyne. Po czym znowu chciał mój tel. kolejny raz odmówiłam. ON otworzył drzwi od domu i kazał mi wypier*****. Wybiegłam z domu, on za mną, powiedział że napewno z kimś piszę skoro nie chciałam pokazać mu swojego telefonu i że jestem zdzir*. Na drugi dzień napisał mi na moje gg: przyjade do swoje rzeczy a zabawę też kończymy.... Nie chciałam już dłużej tego ciągnąć, bo strasznie się zawiodłam. Powiedziałam mu że ta Ala to ja Kasia. On powiedział, że nie chce mnie znać. że wiedział od początku że to była podstawiona osoba. Teraz twierdzi, że on nie widzi swojej winy, że winna jestem tylko ja. że chciałam go stracić skoro tak zrobiłam, że on był tydzień oszukiwany (akcja ta trwała tydzień). Z jednej strony on ma racje bo spotykałam się z nim a wieczorem pisałam jako ta inna, Ania. Z drugiej strony miałam podstawy, aby go sprawdzic. Zawsze pisał z innymi, był nie ucziwy. Zawsze dawałam mu szansę a on ją marnował. wogole naszym rozstaniem sie nie przejal, pewnie jest eraz na imprezei, jak sie z nim spotkalam gdy bylam zalamana rozstaniem i zapytalam; jak Ty sobie z rozstaniem radzisz? on odpowiedzial: zawsze mowilem, ze masz problemy emocjonalne i powinnas isc do prychologa, ja nie ejstem typem faceta ze przez babe bede plakal czy sie martfil. Co o tym myślicie, kto jest winny? prosze o opinie....

kazdy to widzi tylko nie on.. Barszo bym chciała aby zalowal tego wszystkiego.

inka121  to jest idiota. Tez sprawdzilam moejgo bylego w taki sposob  tylko pododawalam jego znajomych z pracy a oni mieli tam powstawiane fotki z nim jak sie bawi na jakichs imprezach z inna laska.

Debil, nie zawracaj sobie nim glowy i nawet z nim nie rozmawiaj, pokaz, ze jestes szczesliwa.

Ooo to jest różnie. A jaki był początek gdy zaczął zaglądać do internetu. 2. Sama założyłaś konto, by korzystać a potem wpadłaś na pomysł jego skusić. Twoja wina też była bo faceta i to swojego się nie wabi gdy nie ma się powodów. 3. Znam to z własnego doświadczenia. Z tym, że ja umiem kojarzyć a takie proste to do wyłapania. Postawiała jakieś smsami ale ja zawsze ją informowałem że jakaś do mnie pisze. Najlepsze było jak jakaś chciała się spotkać a ja mówie nie bo jade sam nad morze i co-spytała czy kochałbym się z nią na plaży-o dziwo tak jak ta moja. 4. Kiedyś niby sprawdzała coś erotycznego w necie. Zastanowiło mnie co bo nigdy nie oglądałem czegoś takiego. Widziałem fotki kobiet i po jakimś czasie dostałem dwie takie jak widziałem . Ona upiera się to są jej fotki pytam dlaczego są w necie i nigdy nie dostałem odpowiedzi. 5. Podstawiając kogoś lub nawet pisząc samemu podając się za kogoś zawsze nic dobrego nie wyniknie. Ja mógłbym księgę napisać o tym jak byłem traktowany a zawsze sprawdzany lub tak bym tak myślał. 6. Jestem sam i chcę zostać sam.

Tak ale dlaczego tam zaglądał? Ten powód bo albo przestałaś być dla niego atrakcyjna albo albo..i dlatego szukał innej. Uwierz mi łatwo nawiązać kontakt z inną np gdy mieliście spięcie to odreagował w necie. Widzę nowy temat sprawdzenie chłopaka. Poczytam.