Trudne relacje kobiet z kobietami - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Trudne relacje kobiet z kobietami

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 35 ]

1 Ostatnio edytowany przez sueno6 (2008-09-03 14:50:53)

Temat: Trudne relacje kobiet z kobietami

Mam częsty problem dogadania sie z kobietami... mam tylko 3 bardzo dobre przyjaciólki...większosc kobiet traktuje mnie poprostu bardzo oschle, niemiło, z duza arogancja a czasem nawet wrogoscia...
Wydaje mi sie ze jestem bardzo mila, zawsze usmiechnieta, otwarta,optymistycznie nastawiona do swiata.. jednak to nie wystarcza...
nie chce robic z siebie jakies pięknosci, ale mi sie wydaje ze kobiety ładne, zgrabne i zawsze usmiechniete sa odbierane jak jakies rywalki...dla mnie to mega dziwne, bo jestem osobą z ktora mozna pogadac na kazdy temat, posmiac sie i poplakac...
Najgorzej bylo jak pracowalam z kobietami, oczywiscie nie wszystkie kolezanki byly dla mnie niemile...ale takie 2 chcialy zrobic wszystko tylko zeby zmienic moje zycie w koszmar..jedna byla zastepczynia kierowniczki i poprostu traktowala mnie jak smiecia...a ze ja nie daje sie takim metodom i takim osobom..tez zaczelam ostro jej odpowiadac i mowic swoje zdanie..choc niestety czasem musialam milczec;//
Bardzo dobrze mi sie tam pracowalam, uwielbiam kontakt z ludzmi...wolalam rozmawiac z klientami niz z dziewczynami z pracy...mialam najlepsze wyniki...i byla zazdrosc, obgadywanie...
Jednak nie wytrzymalam tej toksycznej atmosery..po 3 miesiacach zrezygnowalam...teraz dostalam nowa prace, boje sie ze bedzie to samo;///
Czesto nawet jak ide ulica kobiety potrafia perfidnie spojrzec nawet takim wzrokiem ze gdyby mogl to by zabil;///
Najlepiej jednak rozmawia mi sie z facetami, mam 2 przyjaciól facetow i wielu kolegow-kumpli;)
Moze to przez to ze wychowywalam sie z 2 bracmi i kuzynami...a w dziecinstwie  bylam "chlopczyca" wink)
tak trudno mi jest zrozumiec kobiety....a nie umiem gadac tylko o ciuchach, kosmetykach, obgadywac kolezanki...a wiekszosc kobiet taka jest...Mam nadzieje ze nikogo nie obrazilam, jesli tak to sorki;DDD

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez witch77 (2008-09-03 15:08:37)

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Wiesz ja byłam w podobnej sytuacji. Jestem inna ,a niestety ta  Inność drażni niektórych. Wiele razy płakałam,bo byłam obgadywana za plecami. A tylko dlatego,że się uśmiechałam i nie umiałam odburknąć. Wkurzało mnie  obgadywanie naszych klientów. Nie było mi miło słuchać takich komentarzy. Dokuczanie nie miało końca. Miałam sie poddać,zrezygnowac z pracy,ale powiedziałam nie . Postawiłam się. Trzymam głowę wysoko i tak ją trzymac będę . Wiem,że opinia innych potrafi bardzo zranić,ale trzeba sobie przegadać ,że to one są pozbawione wszelkich zasad. Nie  jest to proste,ale warto spróbować. Kiedyś usłyszałam, jak obgadywały mnie i mojego męża. Padły stwierdzenia, co On we mnie widzi?! Weszłam na tę pogaduchę i spytałam się ," Dlaczego mnie wprost nie spytacie? Przecięż odpowiem. " Zrobiło im sie głupio, głupie uśmieszki,ale za to MI(!!!) zrobiło się bosko, bo w końcu się odezwałam> POzdrawiam Ciebie Cieplutko i powiem Ci Tak  . Nie przejmuj sie GŁUPIMI KWOKAMI, są zakompleksione i szukaja ofiary. NIE DAJ SIĘ:)

3

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Dzieki;))) Masz w zupelnosci racje i podziwam Cie:))) Trzeba pamietac o swojej wartosci i tylko im wspolczuc wlasnej glupoty i ciemnoty;DD Nie dam sie tym razem, bede o tym pamietac!!!
Pozdrawiam:))

4

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

To mnie kosztowało dużo nerwów. Bo za każdym razem kiedy chciałam coś odpowiedzieć, po prostu brakowało mi słów i zasychało w gardle. Ale najtrudniejszy jest  ten pierwszy raz. Zauważyłam,że zmieniły się troszke w stosunku do mnie. A na ich wybryki staram się nie zwracać uwagi( Ależ to jest trudne) , wink to one robią sobie taką niesympatyczną opinie wśród ludzi a nie ja;)

5

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Najgorzej bylo jak pracowalam z kobietami, oczywiscie nie wszystkie kolezanki byly dla mnie niemile...


Kurde ja tez nigdy nie mogłam sie dogadac z dziewczynami, z jedna w pracy tak sie pozarłam, ze az ja pobiłam.Nie chciałam, ale sprowokowała mnie , wiedziała, ze nie jestem cierpliwa i wykorzystała to.Prawde mowiac w tych sprawach kobitki sa gorsze od facetow.Oni sie pobija a za chwile juz pija bronka smiejac sie głosno,  a kobietki mało wzrokiem sie nie zabija jak sie widza na ulicy i ta nasza duma....

6

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

ja cały czas pracowałam z mężczyznami-taka praca mało było kobiet.U mnie  byłam akurat sama- i powiem wam że wcale nie ma różnicy(no może minimalna) między współpracą z kobietami a z mężczyznami.Oni też plotkują jak najęci,obgadują swoich kolegów,knują intrygi i są w tym nawet lepsi od nas.

7 Ostatnio edytowany przez sueno6 (2008-09-04 15:29:10)

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Hmmm, ja mam inne doswiadzcenie...pracowalam w sklepie odziezowym zarowno z kobietami i facetami...faceci wszyscy byli ok, zawsze mozna z nimi bylo pozartowc, pogadac, zawsze mili i usmiechnieci...a "kolezanki" z pracy, no coz...traktowaly mnie jak wroga;/ a naprawde staralam sie jak tylko moglam, ale odpuscilam, bo nie warto....

8

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

to chyba zależy na jakich ludzi się trafi-poza tym mężczyźni robią to samo co kobiety tylko dyskretniej.Kobiety zawsze znajdą powód żeby się czepić

9

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Hmmm...dziwi mnie tylko dlaczego trafiam zawsze na takie wredne kobiety i na milych facetow;DDD
Ja chyba poprostu ich nigdy nie zrozumiem...moze zle czuja sie w moim towarzystwie, nie wiem...ale od zawsze "kolezanki" mnie obgadywaly...i robily wszystko zebym czula sie zle...no coz, moze mam poprostu pecha i przyciagam takich ludzi;D

10 Ostatnio edytowany przez BoToZłaKobieta (2008-09-06 11:25:58)

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

sueno6 mam ten sam problem smile Przyjaciółke mam jedną. Inne przyjaznie konczyly się okropnie. Zawiodlam się już na niejednej koleżance. Niektóre dziewczyny naprawdę są dziwne, chciała ze mną faworyzować.. jeśli ktoś np powiedział mi, że mam ładną bluzkę a ona była obok zaraz robiła jakieś dziwne miny, kiedy w poblizu byli faceci probowala udowadniac ze jest 10 razy ladniejsza i fajniejsza wink Co przyznam smiesznie wygladalo i wlasciwie nie zwracalam na to uwagi jesli to bylo jej potrzebne zeby się lepiej poczuc.. Ale jesli miala jakis problem, to zawsze zwracala sie do mnie, wtedy bylam ta najlepsza przyjaciolka, jak juz problem zostal rozwiazany.. to nie bylo tak milo. Zawsze probowala byc w centrum uwagi i chciala byc bardziej lubiana niz ja smile Niestety nie wychodzilo jej zmiechecenie moich przyjaciol wiec zaczela opowiadac jakies bajki na moj temat podczas mojej nieobecnosci w towarzystwie... Oczywiscie moi przyjaciele od razu mi to powiedzieli. Od tamtej pory jest dla mnie skreslona...
Jesli chodzi o inne kontakty z kobietami to tez czesto sa opryskliwe i zarozumiale.. czysta wrogosc.. nie rozumiem tego.. po co ta rywalizacja?
Czasem jak patrzę na chłopaków to zazdroszczę im tej męskiej przyjaźni..
Pozdrawiam

11

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

hehhe...mam nową prace, o dziwo dziewczyny ktore tam pracuja sa naprawde w porzadku;DDD
Ale w sumie te dziewczyny sa dosc inne-podobne troche do mnie, takie "męskie", pracujemy bowiem w sklepie turystycznym gdzie facetow tez wielu;)))Atmosfera jest super, jednak płaca bardzo niska , wiec bede musiala zrezygnowac bo nie starczy mi na zycie;DDD
Ale wkoncu poznalam takie fane dziewczyny:)))

12

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Droga Sueno 6, moim zdaniem posiadanie trzech przyjaciółek to bardzo dobry wynik:) Niestety, są wśród nas osoby z niskim poczuciem własnej wartości, które źle czują się ze sobą i w związku z tym ciężko im zaakceptować, że komuś powodzi się lepiej. Myślę jednak,że takie osoby są zarówno wśród mężczyzn jak i kobiet. Nie należy generalizować. Może być tak,że  mężczyznom po prostu się podobasz i dlatego szukają kontaktu. Z drugiej strony- rzeczywiście może  lepiej dogadujesz się z meżczyznami, bo wychowywałaś się wśród nich. Nie ma w tym nic złego. Przede wszystkim jednak musisz znaleźć w sobie siłę, by odpierać ataki z  zewnątrz, szczególnie gdy są nieuzasadnione. Nie dopuść znów do sytuacji, kiedy będziesz musiała zmieniać pracę przez zazdrosne koleżanki. Uważaj tez na przewrażliwienie-nie szukaj dowodów antypatii do Ciebie nawet na ulicy- jest to miejsce gdzie mijamy ludzi w różnych nastrojach, czasem po naprawdę ciężkim dniu.

13

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Masz racje...w zupelnosci!!!! Będę sie starała juz inaczej do tego podchodzic;)))
I napewno bede starala sie wszystko sobie jasno wytlumaczyc z kims kto bedzie dla mnie niemily i bedzie chcial mnie krzywdzic...;)))
Ostatnio mam siłę...z chłopakiem lepiej mi sie układa-najwazniejsze jest oparcie wsrod najblizszych, wtedy mozna góry przenosci;)))

14

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

musiałaś trafic na wyjątkowo wredne babska...
Ja osobiscie tez nie rozumiem takich ludzi gdyz z natury jestem otwarta i przyjaznie nastawiona do ludzi
Miejmy nadzieje ze wiecej na takie nie trafisz big_smile

15

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

faktycznie,jest coś takiego,że cie nie lubia.zwlaszcza kobiety.Ja mam cos takiego
A juz troche przezyłam.
W pracy, czy w nowym towarzystwie....
Staram sie być miła,chwale nowy ciuch, czy fryzure, a tu nic zawsze jakies przytyki,uwagi,plotki.
Doszukuję sie juz mojej winy (ale myslę że własne wady trudno dostrzec) nie wiem co we mnie jest,że baby mnie nie lubią.
Opowiem wam krótka historię:
kiedyś znajoma wzięła mnie do Niemiec do pracy (znam troche niemiecki),nie znałyśmy się bardzo dobrze,tak z widzenia.Było super na poczatku.Z czasem dogadywałam sie z Niemcami,szef uzgadniał ze mna różne sprawy dotyczace pracy,a ludzie prosili o jakieś tłumaczenia pomoc w kontaktach z innymi niemcami.Dodam,że znajoma nie znała niemieckiego.
Boże co tam sie działo!!! szalała,wyzywała mnie od lizusów,że już nie wiem co mam robić przed szefem.
Nie była to prawda,próbowałam nawet unikać zbędnych rozmów,ale wszystko było źle....
ona kombinowała,flirtowała z męzczyznami- zostawiła męża i została w Niemczech...i siedziała z jakimś Turkiem,teraz ma jakiegoś Niemca....
po latach pisze do mnie na nasza klasę,wysyła zdjecia jak to jej sie powodzi.....nie odpisuję jej...

16

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

napiszcie co o tym sadzicie???
teraz w pracy mam podobną koleżankę,zachowuje sie tak jak opisała"botozlakobieta"
jak coś chce (mamy nowy program komputerowy) zeby jej pokazc,coś zrobić to cichutko poprosi, jak juz wie i ma zrobione OOOOOOOOO! to już co innego,poza tym klamie i plotkuje na mnie , wszystko ma najlepsze,najładniejsze..... co tu zrobić???
odzywam sie jak najmniej, i staram sie nie dać sprowokować, ale czasem sie nie da!

17

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Sueno6 ja miałam i w sumie mam podobnie... Zawsze gorzej dogadywałam się z kobietami, gdy w grupę wchodzili faceci zawsze było mi weselej, a zwłaszcza stało się tak gdy znalazłam sie w grupie przyjaciół gdzie sami faceci i jedna kobieta są smile
W tym towarzystwie czuje sie sobą, wiem ze każdy temat jest zrównoważony(ja to nawet o samochodach lubię z nimi pogadać big_smile ), a plotek jako takich nie ma, a jeśli są to bardziej dla żartu i osoba o której się mówi też to wie, i sama też się z tego śmieje...
Teraz gdy jestem na studiach znalazłam sobie koleżanki, ale czuje ze to nie to, bo przy nich jakoś tam stopować sie muszę, wiem ze jest jakaś rywalizacja, a jeszcze rozmowy o ciuchach gdzie ja jestem zazwyczaj biedniejsza od nich sprawiają że czuje się głupio...
Ale z ich strony na szczęście nie widać dyskryminacji...
ale zawsze kobiety traktowały mnie z góry... nie wiem co takiego widziały ale były wredne...
ale to chyba taka natura... być może i my wiecznie uśmiechnięte i zadowolone tez tak na jakąś patrzymy tylko tego nawet nie odczuwamy smile

18

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Witam wszystkich serdecznie!Pierwszy raz jestem na jakimkolwiek forum ale nie wiem gdzie szukac pomocy w zrozumieniu nie ktorych rzeczy. Pracuje w malej ale bardzo dobrze prosperujacej firmie. staram sie byc dobrym pracownikiem a przy tym czlowiekiem, jestem mila dla wszystkich, usmiechnieta i czesto sie sportykam z komplementami ze mam tyle witalnosci energi i czy choc przez chwile przestaje sie smiac..jest to mile...ale moj problem polega na tym ze pracujemy w 5 osob w pokoju jako handlowcy..mam bardzo dobre relacje z szefem i 3 dziewczynami ...a czwarta mnie nienawidzi choc nic jej nie zrobilam. Na poczatku olewalam to ze jest nie mila oschla...kiedys sie lubialysmy i trzymalysmy razem jak pracowalysmy we 2..potem zaczeli dochodzic pracownicy inni...juz to jej sie nie podobalo..potem zmiana szefa..byl bardzo surowy i wymagajacy...ja sie dostosowalam ona nie..nie lubi rozkazow i ugody...z szefem zbudowalam bardzo dobre relacje ona nie nie wiem moze mam mi za zle ze sie szybko dostosowalam do nowej sytuacji...praca jest pracą...zmierzam do tego ze ta osoba szukala jakiejs mysle akceptacji, dowartosciowania szef chwalil mnie za wyniki a ich nie miala, pol dnia na kawkach siedziala po pokojach a ja w tym czasie napierdzielalam z klientami przez  tel..jest to ciezka praca ale oplacalna.No i stalo sie znalazla pocieszyciela w głównym prezesie..wiem ze lacza ich duzo blizsze relacje nie wiem czy to romans ale na pewna sa na TY a ja nawet z dyrektorem handlowym nie jestem na ty ale mniejsza z tym...wiem ze ona teraz gada prezesowi nam nie rozne rzeczy, dolujace mnie strasznie dotyczace mojej pracy, wpadek, prywatnosci...prezes inaczej nam nie patrzy..ostatnio mielismy okropna sytuacje zw z ta osoba...siedizlam w kuchni na sniadaniu i gadalysmy z kolezanka we 2 o roznych pierdolach ale nie chcialabym zeby ktos inny to slyszal...po naszym sniadaniu kolega znalazl dyktafon w kuchni ktory sie nagrywal..wiem ze to byl jej dyktafon bo sie przyznala...wiem tez ze nagrywala nas wiecej razy swiadczyly o tym liczne slady po palcach na kuchennej szafie - tam jest b. duzo kurzu..miala rozmowe u prezesa itp miala wyleciec z roboty ale zostala i bez zadnych konsekwencji..wszyscy pracownicy poczuli sie jak szczury w klatce obserwowani,stracilismy do niej szacunek ale po kilku dniach ze zostala i wytlumaczyla to tak ze ktos jej ukradl z torebki dyktafon i wlaczyl i ze to nie ona...i sie wykaraskala, ludzie maja dystans ale z nia gadaja a ona do mnie sie nie odzywa od tego czasu nie chce mi sie z nia gadac ale co o tym sądzicie? nie odzywa sie tylko do mnie!!!!jeszcze przed tym sniadaniem pytala 3 razy o ktorej idziemy jesc..dla mnie to jasne ze po to jej to bylo zeby wlaczyc ten dyktafon potem miala 2 godzinne spotkanie z klientem i po nim pierwsze co wpadla do tej kuchni...my znalezlismy ten dyktafon i podlaczylismy do kompa zgralam te nagrabia..bylo 8 rozmow w tym jedna po 2,5 h!!!!wywalilam to bo balam sie ze sa tam rozmowy np. glupie gadanie na prezesa i takie tam jak to w firmach..wszyscy sie bali...co mam z nia robic? jak sie zachowac opr,ocz tego ze musze byc bardzo czujna..nie wiem czy ona ma jakies plecy, uklady czy o co chodzi ze nikt jej nie zwolnil...?

19

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

kurde nie chce mi sie chodzic przez nia do pracy i stracilam motywacje czuje ze szuka na mnie haka i boje sie ze juz go ma albo niebawem bedzie miala...kurcze nie wiem czy to z zazdrosci czy ma ze soba problemy ale lubie bardzo swoja prace i szefa i dziewczyny z biura a ona mnie nienawidzi i wiem ze moze namieszac jeszcze bardziej boje sie ze szef mnie nie wybroni ze nie ma takiej mocy skoro ona ma dobre relazje z prezesem...tez czesto mam zle relacje z babami tzn jest tak jak sa kolo mnie to sie smieja sa mile i tp nie odczuwam zeby mnie nie lubiala ale potem dowoiaduje sie ze nam nie gadaja...ze sa zazdrosne np o swoich facetow gdzie ja mam kochajacego chlopaka , biore slub w nastepnym roku, nie flirtuje z nikim mam swoje niebo w domu i nic mie nie potrzeba do szczescia wiecej...nie wiem jak mam sie zachowywac w pracy mam za male doswiadczenie ..to moja 2 praca - mam 25 lat...i caly czas o tym mysle co zrobic zeby ona sie ode mnie odwalila...bo wiem ze jeszcze nie raz z czyms wyskoczy...:(

20

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Smerfetko - jesteś w ciężkiej sytuacji...twoja "koleżanka" z pracy robi to wszystko z zazdrości - to jest pewne...Twoja pewność siebie, ambicja i ciężka praca - jest nie do zniesienia dla niej, osoby która przy Tobie wychodzi na leniwego i nie przykładającego się do obowiązków pracownika...stałaś się dla niej przeciwnikiem i zagrożeniem jednocześnie...
Niestety - póki ona będzie dalej w tej firmie - wszystkie chwyty dozwolone...
A jak mówisz - ma "mocne plecy" - ciężko będzie się jej pozbyć z firmy...
Ja mimo wszystko zmieniłabym pracę, bo nie mogłabym pracować w tak toksycznej atmosferze...może to ucieczka - ale jeśli widzę, że to ma być "walka z wiatrakami" to dziękuje...
Pozdrawiam!
Trzymaj się...najważniejsze że jesteś szczęśliwa ze swoim chłopakiem smile

21

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Witam was dziewczyny..ciagne ta dyskusje bo sama jestem ofiara tych wscibskich kobiet....rowniez pracowalam w gronie kobiet..

Zawsze swoja osoba wzbudzalam kontrowersje..typu napewno na tle zazdrosci...i czesto dawano mi to odczuc...czasami podle

A ze jestem osoba kontaktowa,wesola i mila dla ludzi...szczegolnie w towarzystwie mezczyzn,jestem akceptowana..

I mam super kontkat...teraz wiem ze my posiadamy to Cos co inne kobiety nie maja,,,,jakies swoje ego,np ja sie ubieram..

Troche inaczej..mam swoj styl...robie to co lubie i glosno o tym mowie...mam szalone pomysly..i o dziwo jakos mi sie udaje

Rowniez dla mojej psychiki to jakas terapia,przyjaciolek nie mam i nie chce...zawiodlam sie..

Wlasnie na tym forum poznalam kilka osob ktore mnie zachwycily swoja osoba,i pragne z calego serca utrzymac ten kontakt...

Chociaz to wirtualne przyjaznie,ale jestem zadowolona....

Dziewczyny nie przejmujcie sie ,bo ze strony innych to czysta zazdrosc,i ich draznia ,wlasnie nasze ambicje..

Nawet nie wiedzac ze takim zachowaniem dopinguja nas ,szkodzac sobie bo dla mnie wscibskie baby zawsze pozostaja w cieniu....

22

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Dziekuje za słowa otuchy wiem ze tak tez bywa...takie są baby..nie ma nic gorszego niz zazdrosna baba...ale ja jestem bardzo zadowolona z tej pracy, lubie swoich kolegów i kolezanki, mam wspanialego szefa..nie chce zmieniac pracy:( dlaczego musze odpuscic takiej osobie...jeszcze nikt sie na cudzej krzywdzie nie dorobil...nie chce sie zniżać do jej poziomu i stosowac chwyty poniżej pasa...spróbuje nikomu nie podpaść..tzn bede dalej robila swoje, jak nie bedzie wpadki i bede uwazala na co i komu mowie to nie znajdzie na mnie nic...może sie w koncu sama podda...ale macie racje atmosfera jest nie do wytrzymania:( jeden kolega odszedl prez ta sytuacje bo powiedzial ze nie bedzie pracowal w tak niepowaznej firmie..z jednej strony go rozumiem ale ja tam przepracowalam 3 lata..zżylam sie on tylko 4 miesiace..a "uprzejma" kolezanka pracuje rok i chyba chce sie bardzo wybic...nie wiem kurcze sama co mam robić...z nikąd pomocy..nie mam co liczyc na dyrektora handlowego:( nic tu nie wskóra choc nie wiem jak by mnie bronil...pozdrawiam!!!!

23

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

"smerfetko" ja mam inne zdanie.Jezeli lubisz swoja pracę,staraj sie ja utrzymac.Nie masz pewności czy w innej pracy nie znajdzie druga zazdrośniczka, i bedzie ci dokuczac.
Niestety takich wszedzie jest pełno.Musisz nauczyć sie zyć i pracować z różnymi ludźmi- zmiana pracy nie załatwi problemu. Pisze tak, bo byłam w podobnej sytuacji, odeszłam do  innegi Działu,w którym sie żle czułam,wyszły nowe inne problemy....:)

24

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Dzieki za te słowa...taka wlasnie decyzje podjelam..narazie nic sie nie dzieje..sprawa ucichła..ja sie pilnuje i pracuje jak moge by nie myslec nawet o niej...mam tylko nadzieje ze ona w koncu tez bedzie miala jakis sukces i poprstu sie ode mnie odwali:( pozdrawiam!!!!

25

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Smerfetko, doskonale wiem jak się pracuje w toksycznej firmie. W jednej takiej pracowałam ponad trzy lata i mogłabym książkę napisać. Uwielbiałam tę pracę, dawała mi mnóstwo satysfakcji, czułam, że się pnę, rozwijam, uwielbiałam kontakt z klientami, którzy często chwalili mnie za kompetencje i rzeczowość, ale... no właśnie! Problem stworzyła sama szefowa, która nie wiedzieć czemu (dla mnie to nielogiczne) wiecznie mieszała w całym zespole. Na szczęście czasem dochodziło do konfrontacji i na jaw wychodziły wszystkie te knowania. Ja miałam tam strasznie trudny orzech do zgryzienia, bo miałam pod sobą cały ten zespół, więc wiecznie byłam między młotem, a kowadłem. Wiesz jak z tego wybrnęłam? Zwyczajnie nie wdawałam się w żadne zbędne dyskusje, rozmowy na temat innych osób, robiłam co do mnie należy najlepiej jak potrafiłam, szefowa w końcu nie wiedziała czy ma we mnie wroga czy sojusznika. Najgorsze co można zrobić to pokazać tu jakąkolwiek słabość. Myślę, że powinnaś grzecznie z nią rozmawiać (żeby nie miała Ci czego zarzucić), ale bardzo urzędowo, bez najmniejszej poufałości. A jeśli dotrą do Ciebie jakiekolwiek niepokojące sygnały to wprost o nich z nią rozmawiaj, nie pozwól rozwijać się żadnym intrygom, ale szybko je ucinaj. Niech wie, że nic nie umknie Twojej uwadze, wtedy poczuje się mniej pewnie. Uwierz, to działa:) Tak więc do dzieła i powodzenia!

26

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

sueno6 to norma. Kobiety są zawistne i mówię to jako kobieta. Pracowałam kiedyś w gronie samych pań i mile tego nie wspominam. Donosiły i z błahostki robiły tragedią. Wśród wszystkich kobiet była tylko jedna - normalna. Miała dzieci niewiele młodsze ode mnie ale super babka.
Z facetami lepiej się gada a zaufaną przyjaciółkę mam od 6 roku życia. Super znajomych- małżeństwa.

27

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

ha dokładnie zgadzam się z agrafką
na studiach pracowałam z dziewczynami.. one tam pracowały dłużej niż ja więc jako nowa musiałam się dostosować... a ze nie cierpię leniwych głupich krów przebaczcie to wyrażenie ale inaczej się tego opisać nie da -  nie starając się specjalnie tylko robiąc na czas swoje wypłynęłam.... tzn. szef zauważył "starania" porządek w biurze, fakturach, rozliczeniach itp i awansował mnie na kierownicze stanowisko choć wcześniej w naszym zespole lidera nie było... więc przyszło mi  zarządzać zespołem w którym byłam najmłodsza stażem... i się zaczęło... jak wcześnie były tyko zwykłe drobne złośliwości tak teraz juz na całego... ale miałam tzw. "władzę" więc z uśmiechem na ustach stałam się żmiją taką jak one i wiecie co poległy od własnej broni...
czysta zazdrość moje drogie.... ja nie jestem przesadnie ladna jestem normalna zahaczam wręcz o przeciętność w kategorii uroda smile ale jestem pogodna, otwarta na ludzi i ich problemy, potrafię się dostosować ale kiedy trzeba to tupnę nóżką i nie dam się...
mężczyźni mnie lubią a te wszystkie "piękne" kobiety nie potrafią zakuć do tych ich małych ograniczonych łbów że nie uroda się liczy tylko to co jakim człowiek jest...
teraz pracuje z samymi facetami więc jestem taki rodzynek ale dobrze mi z tym, mam świetny kontakt z nimi i jest ok smile są kłótnie i ploty bo faceci też plotkują ale jest dobrze bo nie ma fochów na pół dnia i ja z tego też przy nich się wyleczyłam zupełnie smile jak jest foch to tylko dla żartów żeby było o czym pogadać i pośmiać się w przerwie na kawę...
Więc moje drogie NORMALNE kobietki nie dajcie się tym zakompleksionym laskom które są niby takie wystrzałowe bo zazwyczaj pod tą ich maską kryją się zazdrosne kobiety które nie potrafią się zaakceptować takimi jakie są naturalnie i zazdroszczą nam tego że potrafimy cieszyć się z tego jakie jesteśmy a to dodaje nam uroku osobistego... smile
uśmiechu i słońca moje drogie smile

28

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Ja również jestem osobą pogodną, staram się być raczej miła i kulturalna wobec wszystkich. Czasami jednak wymiękam i puszczają mi nerwy jak widzę zachowanie niektórych babsztyli.Zgadzam się ze stwierdzeniem, że z kobietami pracuje się fatalnie. Oczywiście są wyjątki,ale bardzo rzadko. Teraz też niestety pracuję prawie wśród samych kobiet, jest tylko jeden facet-kierownik. Dogaduję się z nim bardzo dobrze. A laski, co jedna to gorsza. Na początku traktowały mnie jak intruza, szepty za plecami itp., zawsze znalazł się jakiś temat. Teraz mam jedną zaufaną kumpelę, bo przyjaciółka to za duże słowo. Spotykamy się po pracy na kawce, jakimś piwku. Wracając do tych starych wyjadaczek z pracy, stwierdziłam, że im starsza, tym głupsza.Nie chce nikogo urazić. Doszukują się dziury w całym, we wszystkim widzą jakiś spisek. Nawet uśmiech jest dla nich zawsze czymś podszyty. Nie mówiąc o tym, że jak sobie coś kupisz, to wielka zazdrość. Trzeba uważać co się mówi, bo nawet jeśli nie miało się niczego złego na myśli, to może to być odczytane inaczej.To wszystko jakieś chore, czasami mam tego serdecznie dość.

29

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

a nie daj boże jak krzywo spojrzysz albo spojrzysz "nie tak" i awantura gotowa. też cierpię w pracy z kobietami. tęsknię za robotą z mężczyznami -klnęli jak szewcy ale jak trzeba było to bardzo pomagali. ech stare dzieje.

jak to się dzieje że my kobiety tak narzekamy na kobiety ? dlaczego nie możemy normalnie ze sobą współpracować ?

30

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Nie wiem, może jestem jakaś inna. Skupiam się na pracy,nie interesuję się pierdołami, życiem innych. Jak któraś mi o czymś powie albo chce się wygadać, na następny dzień już o tym nie pamiętam. A laski w pracy cały czas po kimś jadą, a wiedzą o takich sprawach, że brak mi słów. Kto z kim, gdzie i kiedy, jak ma w mieszkaniu, jakie robi zakupy-pracuję w branży spożywczej-więc wiedzą co kto ma w lodówce, jakim samochodem jeździ.
Brak mi słów, czasami tak się za nie wstydzę.:(

31

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

nie wstydź się za nie no co ty -dorosłe baby przecież, można im tylko współczuć (i sobie takiego towarzystwa)

32

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

hejka ewel! Ja też pracowałam wcześniej z facetami, bez porównania. Jak mieli jakiś problem między sobą, dali sobie po razie, a wieczorem razem na piwko. Nie to co laski, obraza na conajmniej miesiąc-nie wiadomo czasami o co-i zrównanie z błotem.
Właśnie też nie wiem. Dlaczego nie potrafimy ze sobą pracować jakoś współistnieć ?
Przecież połowę życia spędzamy w pracy, powinnyśmy umilić sobie wspólnie czas, a nie wbijać sobie noże w plecy.
Pozdrawiam wszystkie normalne kobietki:), pozostańmy takie do końca i nie dajmy się nigdy wkręcić tym mniej normalnym.;)

33

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Witajcie!
Od roku pracuję w nowej firmie, głównie z kobietami. Ogólnie jestem lubiana za to, że jestem miła, uśmiechnięta i serdeczna dlla innych. Staram się nikogo nie obgadywać. Natomiast znalazła się taka jedna "koleżanka", która od jakiegoś czasu czepia się mnie i wytyka mi nawet te drobne pomyłki. Wcześniej miałam z nią dość dobry kontakt, ale ostatnio zauważyłam, że niechętnie ze mną rozmawia. Inne koleżanki mówiły mi, że ma trudny charakter i żebym na nią uważała. Mimo to ona z pozostałymi zachwouje normalne zdrowe relacje a mnie traktuje oschle. Nic jej nie zrobiłam, nigdy się nie pokłóciłyśmy, nie wiem o co chodzi.
Jestem z tych osób co to wszystkim się przejmują i powiem Wam, że to mnie strasznie gryzie. Wracam z pracy do domu i snują mi się po głowie wszystkie myśli, dręczy mnie to. Niestety cała ta sytuacja przekłada się na moje życie małżeńskie bo nie wychodzi mi odłączenie się od spraw pracy
Nie potrafie też jej ostro skwitować, żeby jej w pięty poszło. Jestem na to zbyt miła i zbyt grzeczna. Macie jakiś pomysł jak to można sobie w głowie poukładać, żeby przestać się przejmować tym czy ktoś mnie lubi czy nie?

34

Odp: Trudne relacje kobiet z kobietami

Jeśli chodzi o relacje w pracy, zgadzam się całkowicie z Olinką bo sama to zastosowałam; pozostanie neutralnym. Jeśli stawać już po jakiejś stronie, to jedynie po stronie sprawiedliwości, o ile takowa istnieje. Ale najlepiej być neutralnym i robić jak najlepiej to, co do człowieka należy. Praca to praca, a życie prywatnie zaczyna się po wyjściu z niej.

Temat ciekawy, bo przecież nie oznacza jedynie relacji w pracy, ale ogólnie; synowej z teściową, kobiety z siostrą, matką, córką, współpracownicą, podwładną, przyjaciółką itd....

Posty [ 35 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Trudne relacje kobiet z kobietami

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024