Kupujecie w ciucholandach???Udało Wam się tam kupić jakieś wyjątkowe wdzianeczko???I jakie są ceny w Waszych miastach, wyceniane sa ubrania czy płacicie za kilogram???
Ja często chodzę i mimo,że jest mnóstwo rzeczy takich iście z PRLu, to znalazłąm parę interesujących kobiecych fatałaszków, takich skarbów, jakich nie dostałabym w żadnym innym firmowym sklepie:) czasem warto:) za 3 zł TOP lub za 6 zł spódnica!!!
Ja się chyba uzależniłam od "lumpeksów". Chodzę do takiego jednego, z odzieżą wycenioną, dobrą gatunkowo. Co piątek jest dostawa. Jako że piątki mam wolne od pracy, to zjawiam się tam o dziewiątej. Oprócz mnie jest jeszcze około 20 klientek - takich samych uzależnionych jak ja. Niektóre potrafią sobie wzajem wyrywać ciuchy z ręki. Ale zawsze udajue mi się znaleźć coś fajnego. Ostatnio łososiowe bolerko, takie trochę ażurowe, z krótkim "motylkowym" rękawkiem z atmosphere za 10 zł i jedwabny szal.
Warto na pewno. Zawsze się trafi coś wyjątkowego
Tak, lumpiki sa okej ! Ja mam chyba podobnie , jest taki jeden sklep na ulicy kolo mojej pracy i jak maja dostawy raz wtgodniu to normalnie przed otwarciem jest kolejka Zdziebko to komiczne, wyobrazcie sobie sklep z napisem TANIA ODZIEŻ i dlugasna kolejke przed nim jak za czasow PRL
Niemniej, maja na prawde fantastyczne ciuszki - róznych znanych marek np. w tamtym tygodniu kupiłam sobie podkoszulek samego DIORA
)) I to za ile ? Za 15 zeta
Czasem kupuje tez cos mojej córce ale ona jako nastolatka jest wybredna, widzi tylko marke ale jakby sie dowiedziala ze to z lumpiku to by w tym nie chodzila. A tak nie mówię jej skąd i wszyscy sa zadowoleni
5 2007-09-01 09:02:20 Ostatnio edytowany przez Emilia (2007-09-03 13:08:41)
Wczoraj właśnie przylazłam na npwą dostawę, ciut późno, bo koło 12:00. Ale do przymierzalni weszłam z kilkunastoma ciuchami. I kupiłam tylko jedną bluzeczkę, trochę za dużą - 42, a ja noszę 38, ale po prostu musiałam coś kupić
Ja znalazłam tam zupełnym przypadkiem kilka fajnych rzeczy, oczywiście odstrasza zapach, bo w niektórych ciucholandach nie pachnie najładniej, ale po wypraniu ubranek ani śladu nie ma po zapachu i po tym,że ktoś w tym chodził!
Ten zapach pochodzi ze środka odkażającego ubrania, więc lepiej, kiedy jest.
Dla mnie ciucholandy sa jak najbardziej ok Ale czasem jak sobie kupie jakiś ciuch to sie czasem zastanawiam kto tam w nim chodzil. Moze ktos kto juz ni zyje, albo ktos kto np. popełnił jakieś przestępstwo ... no wiem ze to troche głupie ,ale czasem jednak nachodzi mnie taka mysl
szczerze mówiąc to zalezy od ciucholandow bo są naprawde niektore ekstra mozna znalezc super modne na czasie ciuszki ale sa tez takie ciucholandy ze szok okropne ubrania ...
ja kupilam sobie mnostwo swietnych spodniczek i bluzek na lato ... rzadko tam zagladam ale akurat cos mnie ostatnio naszlo i nie zaluje
pozdrawiam
czywiście, że trzeba tam zaglądać. W dobrych lumpkach można kupić naprawdę wyjątkowe fatałaszki. Ostatnio trafila mi sie ekstra tuniczka za 15 zł. Nikt takiej nie ma, a to dla nas kobiet jest chyba bardzo ważne.
Ja uwielbiam lumpeksy i musze przyznać, że można w nich znaleźć rzeczy bardzo oryginalne i w niskiej cenie (co ważne:)). Zauwazyłam, że kiedyś lumpeksy były kojarzone z ludźmi biedniejszymi, którzy po prostu nie mają funduszy na nowe ciuszki, a teraz to własciwie jest może nie modne, ale nie jest powodem do wstydu (nie powinno być). Szereg rzeczy, które uwielbiam nosić mam z lumpeksu:)
Dlatego dziewczyny mam propozycję może wymieniajmy się informacjami gdzie można kupić fajny ciuszek:) ? Co Wy na to?
Jeśli wiecie gdzie są takie sklepy w Poznaniu to proszę o informację.
Natomiast w Katowicach są:
Na Warszawskiej 13 (BOSKI!), koło Dworca Głównego po lewej, na Stawowej.
Pozdrawiam
ja mam rzadko okazję bywać w normalnych miejskich lumpkach, bo w moim mieście są niestety głównie takie z garsonkami dla emerytek
czasem zagladam jednak do wirtualnych lumpeksów, zwłaszcza że bardzo lubię styl vintage (głownie w dodatkach)..
Hejka! Lumpeks rules! Ja uwielbiam niektóre (oczywiście) lumpeksiki (mam kilka swoich często odwiedzanych). Bardzo popularne w Poznaniu Euro Centrum Odzieży i tam znalazłam wypas kurtkę (taką wiosenno-jesienną) super krój i wogóle a jedyną wadą był popsuty zamek więc wszyłam sobie nowy. Lumpeksy jednak mają to do siebie że trzeba miec cierpliwośc i ryc, ryc i jeszcze raz ryc (szukac). Niektóre koleżanki mi zadroszczą bo one nigdy nie mogą znaleźc tak fajnych ciuchów za tak fajne ceny, ale po prostu nie mają cierpliwości, a ja znalazłam wiele fajnych rzeczy w sklepach second-hand.
hmmm ja to tak jak koleżanka wyżej jestem uzależniona od lumpeksów hehe uwielbiam kopać w tych szmatkach i co najważniejsze
piotrafię to robić, dlaczego to mówie?? Ponieważ mam znajomą która hmmm wchodzi do lumpeksu i wychodzi z niczym...i twierdzi że tam nigdy nic nie ma aa ja zawsze coś znajduje np. za 23 zł kupuję 8 topów i koszulek które są jak dla mnie bombowe i wiem że w żadnym ze sklepów takich nie dostanę... Co tu więcej mówić lumpeksiara ze mnie heh!!
O !rany mój temat..heheh uwielbiam lumpeksy!Jestem totalną lumpeksiarą!
Moja córeczka ma dwie szafy oryginalnych ciuszków(mam bzika na tym punkcie)kupione za grosze.Przewaga ich były zakupione nowe albo w idealnym stanie..H&M,Disney,Nike,Zara...wiele innych marek ubrań.Ostatnio kupiłam nową kurtkę(z metką) z ,,Dory,,(postać z bajki)za 17 zł,napewno w sklepie w stówce bym się nie zmieściła:-)Wiele innych oryginalnych ciuszków..
Dla siebie w zeszłym roku wyszukałam torebeczkę Dior też za jakieś śmieszne grosze.
Uwielbiam dobre lumpeksy za oryginalność,dobrą cenę...ja chyba sie w ciucholandach relaksuję hehehe
Uważam,że nie sztuką jest wydać dużo kasiory,sztuką jest dobrze kupić a wydać mało:-)
acha jeszcze chciałam dodać,że moja p.stomatolog kupuje w lumpeksach odjazdowe obrazy!!!!!!Przepiękne!!!
ja mam rzadko okazję bywać w normalnych miejskich lumpkach, bo w moim mieście są niestety głównie takie z garsonkami dla emerytek
czasem zagladam jednak do wirtualnych lumpeksów, zwłaszcza że bardzo lubię styl vintage (głownie w dodatkach).. moje ulubione to glam.pl i vintageshop.plzna ktoś i korzysta?
kupowałaś i nikt nie oszukał Cię ani nic? bo mnie to zainteresowało
U mnie jest taki ogromny, dwupoziomowy Lumpex. Dwa razy w tygodniu wszystko jest po złotówce. W większości okupuję tam dzieciaki. Ciuchy są nie zniszczone, dużo jest firmówek.
W ostatni czwartek postanowiłam odwiedzić ten mój ulubiony i doznałam szoku. Młodego zawożę na 9 do zerówki, a lump od 10. Pochodziłam chwile po miescie, ale ze było zimno, to podjechałam samochodem pod lump, a tam przed drzwiami jakieś 50 osób. Weszłam do srodka jak otworzyli, ale to co się tam działo, przerosło moją wyobraźnię. Ciuchy latały w powietrzu, tłok taki, ze szok.Udało mi sie jednak znaleźć kilka fajnych ciuchów.
Hehe ja pare razy byłam w lumpeksach ale niestety ja chyba nie mam cierpliwości. Tylko raz coś kupiłam... ale w sumie to dawno było- może teraz się wybiorę jakoś i będzie inaczej. Chociaż w sumie tutaj w Londynie to i w sklepach bardzo tanio można kupić ciuchy... ;]
Witam wszystkich lumpexocholików, ja jestem w co najmniej raz w tygodniu w moim ulubionym Biga w Krakowie, lubię ten sklep ze względu na to że ubrania są powieszone na wieszakach i pogrupowane co ułatwia szukanie, ostatnio kupiłam żółtą kamizelkę Reportera za 10 zł i fioletową kurteczkę New Look za 12 zł, polecam wszystkim co lubią markowe ciuchy za niewielką kasę.
Ja jakoś nie chodze, choć szkoda. Mam koleżanke która natomiast jest uzależniona od tych sklepów i z racji że nosimy rózne rozmiarówki a mamy podobny gust czasami coś mi przyniesie;)
Ostatnio przyniosla mi baską sukienkę z nexta
czasem chodzę. i często coś znajdę. na przykład dużo ciuszków zara. za dwa złote.
Lumpeksy przezywają drugą młodośc. To już nie to co kiedyś, teraz sekend hendy nie sa synonimem ubóstwa tylko czegoś kreatywnego. Ja sama często odwiedzam tego typu sklepu i kupuje super ciuszki.
Masertiger1 - zdecydowanie się zgadzam z tym, co piszesz Najczęściej to właśnie w second-handach znajdujemy coś - co naprawdę nam odpowiada
Chociaż wymaga to od nas nierzadko czasochłonnych poszukiwań. Można tam nawet wyszperać fajne, znane marki i mieć takie ciuchy za mniejszą cenę. Ale z drugiej strony - również w klubach zakupowych jak stilago - znajdzie się takie ubrania - z tym, że nowe i z gwarancją oryginalności.
Nigdy bym nawet nie weszła do takiego "sklepu", nie mówiąc o kupowaniu i noszeniu tego na sobie...
Ja właściwie od pół roku kupuję w second-handach i jestem na prawdę zdziwiona jakie ładne można dostać tam rzeczy! Ludzie mają przeważnie wyobrażenie, że lumpeksy wyglądają jak kiedyś: rzeczy na wagę w wielkich pudłach i same szmaty. Ja kupuję w takich, gdzie są ceny a ubraniach, czyli w tych trochę droższych, i w tych u mnie na osiedlu można znaleźć prawdziwe perełki prawie niezniszczone, a dwie rzeczy kupiłam nawet z metką Jak patrzę jak kiepskiej jakości są rzeczy w sklepach i jak drogie przy tym to nawet nie chce mi się tam chodzić. Oczywiście kupowanie bielizny czy butów na lumpach nie wchodzi w grę
Pewnie, że odwiedzam lumpexy. Uwielbiam te sklepy, tam mogę dostać bardzo tanio, oryginalne ubrania.
Jak kupię sobie bluzkę w jakimś znanym markowym sklepie to później okazuje się, że połowa kumpelek ma takie same, a odzież z drugiej ręki nie jest tak oklepana. Nie raz trafiłam naprawdę super ciuchy, w dodatku znanych zagranicznych firm, to wszystko za groszę.
Ja osobiście wolę te z wycenionym towarem, bo z doświadczenia wiem, że w tych "na kilo" często nie ma fajnych rzeczy. ni powiem jednak, że jest to reguła bo kilka razy udało mi się coś znaleźć..
Ja też często kupuję w takich sklepach. Można czasami dostać 'perełki' za niewielkie pieniądze.
Osttanio kupiłam białe spodnie z Mexx'a za jakieś 10 zł...:)
I rybaczki z Esprint.
Ja ostatnio jakoś nie biegałam po ciucholandach, ale mam zamiar nadrobić, szukając perełek na jesień . Ogólnie lubię, chociaż szybko się męczę przeglądając te tony ciuchów ... ;/
Ja też jestem ogólnie za! Ale od niedawna... Zaczęłam w zimie i się zaraziłam. Początkowo kupowałam ciuszki córce a teraz sama dla siebie wynajduję cuda :-) Naprawdę za małe pieniądze można ubrać się od stóp do głów! I w dodatku firmowo! Co do zapachu - nie wiem jak to możliwe ale nie we wszystkich ciucholandach śmierdzi. Ja akurat chodzę do takiego co wygląda jak butik i pachnie tam przyjemnie :-) Całkiem zrezygnowałam z kupna chińskich rzeczy, które są na jedno pranie...
Szczerze mówiąc to nie bardzo mam czas na zakupy w second handach i nigdy nie udaje mi się wyszukać czegoś fajnego... Fakt,że ceny niższe,ale trzeba mieć anielską cierpliwość.
Kochane dziewczyny
odzież używana jak najbardziej na TAK....z tej
ubrać się modnie i tanio to maja dewiza i z tego przekonania powstał mój ukochany sklepik
którego reklamę możecie zobaczyć na tym forum
(manekiny na celowniku) przeniosą was na polowanie-na-ubranie
serdecznie Was zapraszam i czujcie się jak u siebie w domu
miłego polowania i udanych łupów!
Ostatnio trafiłam na super sweter,taki długi za tyłek pleciony grubym warkoczem i cały na takie duze guziki.Uwielbiam go!Jest ciepły i wyglada jak nowy a zaplaciłam tylko 18zl gdzie w sklepie kosztowałby ok.100zl
uwielbiam Markety odzieżowe od wielu lat się w nich ubieram oszczędzając majątek! Fakt, że sklep sklepowi nie równy, ale można wyłowić świetne okazję. Kiedyś gustowałam w ciuchach H&M, ale teraz z powodzeniem można znaleźć cudne prawie nie używane rzeczy z zary, benetona, mexxa, hilfigera, miss sixty, esprit czy banana republic. Raz nawet trafiły mi się extra wełniane spodnie D&G, nawet nie from Taiwan , tylko, że rozmiar 'modelowy' a jam zwyczajna, nieco większa niż 34:( Proponuje podzielić się kilkoma fajnymi adresami w Waszych miastach, co Wy na to? We Wrocławiu zdecydowanie polecam sklep na Puławskiego, naprzeciw PKP Cargo - moja odzieżowa mekka (i mojego "Miłego" też)
Witam,
właśnie otworzyliśmy nasz drugi La petite boutique w Przeźmierowie
Otwarcie pierwszego odbyło się w zeszłym roku na ul. Warszawskiej 135 (koło Restauracji Wiedeńskiej).
W swojej ofercie posiadamy wyselekcjonowaną, w świetnej "kondycji" odzież z drugiej ręki, czasem również nową znanych i cenionych marek.
Więcej dowiesz się o nas na stronie:
lapetiteboutique.pl
Zapraszamy Wszystkich Klientów, którzy lubią ciekawe i niepowtarzalne stroje, tzw. perełki, a także buty i torebki, które osobiście przywozimy ze słonecznej Italii. Cotygodniowe dostawy towaru
Działamy również na Allegro.... Serdecznie zapraszamy.
mi sie jeszcze nie udało niczego świetnego upolować, ale znalazłam pare całkiem fajnych rzeczy i cały czas jak tylko mam okazje zaglądam, może sie coś trafi:) second handy mają w sobie to coś, że dają dreszczyk niepewności, nigdy nie wiadomo co sie trafi, nie to co w normalnych sklepach, taka skarbnica..;)
Chciałabym chodzić, ale nie umiem szukać w second handach.
38 2012-08-02 12:49:52 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2012-08-02 19:49:41)
Ja ostatnio za 11 zł dorwałam w second hand strój kąpielowy, który pierwotnie był z Triumpha Mógłby lepiej trzymać piersi, ale nie jest źle, ogólnie jest wygodny.
Ja mogę polecić się moim adresem- Pruszków, Blaszak WSS przy Armii Krajowej, taki stary budynek i napis czerwonymi literami "TANIA ODZIEŻ". Jeżeli ktoś jest z okolic, to sądzę, że warto wstąpić Właśnie stąd mam ten strój, kiedyś też kupiłam inny, ale właśnie, teraz jest za duży i taką fajną srebrną torebkę dorwałam
Uwielbiam ciucholandy!
Polecam wszystkim, to fantastyczne, że za cenę bluzki z butiku możesz mieć kilka
Gdy byłam mała i chodziłam z mamą po lumpeksach, widziałam tylko ogromne spódnice i marynarki w niemodne wzory. Zostało to w mojej świadomości i myślałam, że w lumpeksie nie znajdę nic ładnego... Nic bardziej mylnego!
Myślałam, że umrę z radości, gdy w koszu ?po 2 zł? wygrzebałam cudne ciuszki... Wzbogaciłam się tak o 9 bluzek i sweterek + dwie z wieszaków, już za wyższą cenę, ale nadal tanio, w porównaniu ze sklepami... Mój debiut lumpeksiary był wymarzony, mam zamiar znów zrobić nalot, gdy tylko będzie zastrzyk gotówki... Chyba zacznę kupować tam swoje wszystkie bluzki i sweterki... Jakoś do spodni, w moim lumpku, nie jestem przekonana, może znajdę jakieś fajne.
To super oszczędność i do tego oryginalność Ubrania po kilka, kilkanaście złotych w świetnym stanie.
Jestem lumpeksiarą!
Kiedyś nie byłam przekonana do takich sklepów, chodziłam po różnych firmowych sklepów i przepłacałam za ubrania równo! Do teraz w sumie kupuję tak spodnie. Znalazłam u siebie w mieście kilka naprawdę fajnych lumpeksów i postanowiłam tam zajrzeć, znalazłam tyle super rzeczy, że teraz bardzo często je odwiedzam i często coś kupuję, uwielbiam tam chodzić. Tyle świetnych, markowych ubrań za grosze. Ostatnio kupiłam sobie super płaszcz, czerwony, taki wiosenno-jesienny i zapłaciłam za niego całe 7,88 gdzie w h&m był za 249 : )
Ja zaoszczędzone pieniądze wydaje na kosmetyki...
Niedawno otworzył się u mnie ciucholand z odzieżą z Anglii. Mam nadzieję, że szybko go nie zamkną, bo mają świetny towar. Kupiłam już tam kilka bluzek. W domu dopiero spojrzałam na metki i okazało się, że w sumie kupiłam tam sporo bluzek od Marks&Spencer. Za 8 złotych.
Naprawdę warto się rozejrzeć, w swojej okolicy. Za jedną bluzkę z butiku, można mieć z 3, a nawet więcej, łaszków w lumpeksie, porażka.
Jakie lumpy polecacie w Łodzi ?
znacie może jakieś fajne ( nie drogie ) lumpeksy w Wawie? pisząc nie drogie mam na myśli ubrania nie w cenie 60 zl
Od niedawna przebywam w Warszawie, ale zauważyłam, że jest z 10 lumpeksów na ul. Targowej, wiesz gdzie? Przy Dworcu Wileńskim. W jednym byłam, nie pamiętam ile kilogram, ale w koszu były topiki i T-shirty za 2 zł, a reszta na wagę. Ja kupiłam sweterek za 4 złote i bluzkę, ?mgiełkę?, chyba, za 3, więc myślę, że ten lumpek jest ok. Asortyment nie był powalający, ale ja coś wygrzebałam.
Trudno jest znaleźć ciucholand, w którym jest fajny asortyment i rozsądne lub niskie ceny. Bo w niektórych ceny są iście butikowe. To przesada. Najgorsze lumpki pod tym względem, jakie spotkałam, to te z wyceną, gdzie ubrania są na wieszakach i mają metki z cenami Za te 30 złotych, to można kupić bluzkę w sklepie, nową, a nie w ciuchach.
Ja uwielbiam te z koszami i na wagę.
Fajne też są second handy angielskie, mam taki w swojej miejscowości, nawet niedrogo, a rzeczy ładne.
W innym moim ulubionym jest magiczny kosz ?wszystko po 2 zł? Odwiedzam go jedynie ze względu na ten kosz, bo reszta to wycenione bluzki na wieszakach, jak na mój gust, za drogo.
Ja też lubię SH, zachodzę tam zawsze po pracy Za małe pieniądze można wyszperać prawdziwe perełki, a w dodatku dajemy ciuchom drugie życie, więc jest to też poniekąd ekologia
46 2013-01-28 16:56:37 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2013-01-29 17:00:15)
Hm, ja nie kupuję w lumpeksach gdzie są ubrania na wagę, za często się wtedy zdarza że coś jest po prostu zniszczone albo złej jakości. Dużo bardziej wolę kupić sobie ubranie w takich ciucholadach gdzie ubrania są wyceniane na sztuki i można dostać rzeczy znanych marek. Często z przyjaciółką robimy sobie takie nasze małe tournee po tego typu miejscach jak jest okazja. Tak już upolowałam żakiet od Zary i koszulę H&M.
Edycja postu - niedozwolony link.
dawniej kupowałam w zwykłych sieciówkach, chociaż od czasu do czasu zdarzyło mi się iść do SH. Dzisiaj częściej kupuję w SH, nie mówię że codziennie, ale raz na miesiąć chodzę. Czasem można na prawdę wyszperać coś fajnego jeśli rzeczy są na wagę, to lepiej iść jak towar jest wyłożony już kilka dni- wtedy cena za kg jest niższa
Ja uwielbiam kupować w lumpeksach ale oczywiście nie wszystkich. Mam swoje ulubione i tam przeważnie ubrania są na sztuki a nie na wagę. Co do cen to raczej nie wybieram tych lumpeksów gdzie ceny są porównywalne ze sklepowymi to trochę zatracałoby idee tego miejsca, kupuje sukienki do 25 zł/sztukę, płaszczyki do 50 zł/sztukę itp Lubię kupować też ubrania dla córeczki nieraz wyszperałam prawdziwe perełki. Co do takich super rzeczy które były z ciucholandu to płaszcz French Connection całkowicie nowy, super fason, sukienka Zary czarna obcisła mega seksowna, dla męża kurtka River Island z nowej kolekcji pikowana, granatowa. Myślę że kupowanie w lumpeksach to uzależnienie:)
Też lubię sobie po takich sklepach pochodzić bo prawie zawsze coś fajnego za grosze sobie znajdę. Nie jestem kasiasta i rodziców bogatych też nie mam i kiedyś mogłam pomarzyć o markowych ubraniach z H&M, zara czy tally weijl a teraz w szafie mam takich całkiem sporo. Pamiętam jak zaczęłam po takich sklepach chodzić 3 lata temu to nawet koleżanki się pytały gdzie takie rzeczy kupuję i jedna nawet chciała odkupić:) Najlepszy mój zakup to brązowy płaszczyk z zary za 17 zeta:)
W moim mieście mam kilka ulubionych lumpeksów i ciuchy są tam wycenione( od 3 do 15 zł zależy co) ale raz w tygodniu mają za pół ceny wszystko. Jest też taki gdzie w środy jest wszystko za 1 zł ale tam są gigantyczne kolejki. Jedyne czego w lumpeksie bym nigdy nie kupiła to bielizna.
Osobiście popieram lumpeksy na wagę, choć w nich często są wersje "lepsze" płatne od rzeczy. Bardzo często można wychaczyć ubrania markowe za niewielką cenę i nawet na nich nie widać śladów używania... W Warszawie polecam szmizjerki i żółto-niebieskie
Również lubię lumpeksy. Mam kilka sprawdzonych sklepów tego typu i raz w tygodniu któryś z nich odwiedzam. Znajduję tam super rzeczy, które zaraz po powrocie do domu wrzucam do pralki. Wyglądają jak nówki a ich największą zaletą jest to że są niepowtarzalne. Mam dwa świetne swetry włąśnie z lumpa ktore robią furorę wśród moich koleżanek. Ostatnio kupiłam fajny płaszczyk wiosenny. Jestem bardzo dumna z tych moich zdobyczy.
Ale kilkanaście lat temu gdy chodziłąm do średniej szkoły w zyciu nie weszłabym do takiego sklepu. Bo tak jak zauważyłyście, lumpeksy kojarzyły się z biedotą. Zresztą ciuchy w tych sklepach też byly zupełnie inne.
Witam wszystkie Panie.Czytam Wasze wypowiedzi,sa rozne,kilka takich od osob ,ktore potepiaja ubieranie sie z odzieza z lumpka.NNie wiem ,czy te osoby zdaja sobie sprawe ,ze sa ludzie ,ktorym brakuje na chleb?A o lumpeksach moga tylko pomarzyc.Kiedys tez lubilam chodzic po takich sklepach i zawsze cos fajnego dla siebie albo dzieci wyrwalam,ale teraz niestety nie stac mnie nawet na lumpex,bo brakuje nam zywnosci.Prosze ,by osoby ,ktore stac na luksusowe rzeczy nie potepialy taych ,ktorzy sie opkupuja w tanich ciucholandach,bo to nie jest mile.Pozatym uwazam ze tam wlasnie sa fajniejsze ciuchy niz w normalnych sklepach,nie powtarzaja sie i nie niszcza po praniu.Pozdrawiam Was serdecznie.Aga
Ja również lubię lumpeksy. Nie przepadam jednak za dużymi molochami w których po godzinie szperania jestem w stanie znaleźć tylko 2 czy 3 interesujące rzeczy. Mam też taki problem, że zdarza mi się w lumpeksie kupić ciuch w którym później nie będę jednak chodzić. Wpadam w pułapkę mówiąc sobie, że ta rzecz jest w naprawdę atrakcyjnej cenie i dobrze by było ją mieć. Nie zastanawiam się nad jej zakupem, tak jakbym zastanawiała się w normalnym sklepie. W takim przypadku sprzedaje te rzeczy później na różnych portalach z darmowymi ogłoszeniami typu sprzedajemy.pl czy allegro. Te portale również można traktować jako wirtualne lumpeksy:) Tak sobie właśnie pomyślałam, że życie niektórych ciuchów jest naprawdę ciekawe. Fajnie by było je śledzić, tak jak można śledzić książki, które oddaje się na zasadzie 'podaj książkę':)
Tak sobie właśnie pomyślałam, że życie niektórych ciuchów jest naprawdę ciekawe. Fajnie by było je śledzić, tak jak można śledzić książki, które oddaje się na zasadzie 'podaj książkę'
Wydaje mi się że nie chciałabym znać historii takich ciuchów. To mogłoby mnie zniechęcić do zakupów w lumpeksach.
Czasami z koleżankami robimy między sobą wymianę ubrań. Coś nam się znudzi w szafie, z czegoś "wyrosłyśmy". Taka forma odświeżenia garderoby też jest całkiem przyjemna. No i jest okazja do babskiego spotkania.
JA kupuje we Wrocławiu w sklepach gdzie raz w tygodniu są obniżki np. do 3 zł. Udało mi isę dostać jeansy Versace! Musiałam je troszkę przerobić ale jestem z nich naprawdę dumna:)
56 2013-08-29 10:02:26 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2013-08-29 10:05:27)
Ja tam jestem absolutnie uzależniona od buszowania po sklepach typu lumpeks.. Kiedyś tylko sklepy w realu dziś głównie online, markowe ubrania w śmiesznie niskich cenach bez wychodzenia z domu. Człowiek się z wiekiem rozleniwia..
Ostatnio wyhaczyłam śliczną bluzeczkę ZARA w śmiesznej cenie tu: spam
Ja uwielbiam lumpeksy, chociaż ostatnio coraz większy szajs w nich jest. Generalnie warto szukać nowych punktów, bo nowi właściciele starają się pozyskać klientów, a "starzy" mają najczęściej coraz więcej trudności na rynku i żeby utrzymać jakiś zysk,
idą na oszczędności. I te ciągłe zmiany cen! Lumpeks wagowy za 10zł / kg to już rzadkość, a mieszkam w Poznaniu. W Warszawie musi być pewnie masakra cenowa:(
58 2013-11-08 05:09:42 Ostatnio edytowany przez Hilda08 (2013-11-08 05:09:58)
59 2013-12-01 21:50:50 Ostatnio edytowany przez Olinka (2014-02-04 13:04:55)
Hej dziewczęta!
bardzo polecam na spam butik z odzieża nowa i uzywaną, babka dopiero co otworzyla ciuszki wiekszosc markowa i w mega dobrym stanie !
nie sa tak 'zmęczone' jak w innych lumpeksach, mi sie udalo wyszperac pare sweterkow z new looka i jeszcze jeden był z metkami!!!)
czad to jest spam
polecacie coś ciekawego w Warszawie? ja często odwiedząjąc rodziców w innej miejscowości wstępuję do second handów, ale przyznam szczerze iż wolałabym mieć tu, w Warszawie jakiś fajny sklep.
61 2014-08-07 10:35:03 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2014-08-07 10:42:19)
Z lumpeksami to jest tak, że nigdy nie wiemy co znajdziemy w danym lokalu. Kieruje nami ciekawość i to jest fajne - odkrywać ciekawe rzeczy, łączyć je w ciekawą koncepcję. Na dodatek dużo taniej niż w sieciówkach. Dla mnie to sport, uwielbiam odszukiwać nowe ciuchlandy.
Post został edytowany ze względu na naruszenie Regulaminu Forum. Jednocześnie przypominam, że na forum nie umieszczamy treści o charakterze reklamowym, nie wklejamy linków do komercyjnych stron internetowych i innych forów.
Dziękuję za dostosowanie się i pozdrawiam.
Nie lubię lumpeksów itp. Nigdy nie mogę znaleźć tam nic ciekawego, same szmatki. doszukałam się jednak fajnego sklepu na allegro AVANTISTYLE. Mają odzież damską w cenie 20-60 zł. Jakość jest dużo lepsza niż w tych second-handach I tyle mogę wam polecić:P
Lubię ciucholandy ze względu na możliwość wygrzebania czegoś oryginalnego, czego nie znajdziemy w sieciówkach. Zdarzyło mi się raz minąć jednego dnia trzy dziewczyny w tej samej bluzce z H&Mu i strasznie mnie to wkurzyło Wtedy zaczęłam zaglądać do lumpeksów. Na początku trudno było znaleźć coś ciekawego ale z czasem człowiek nabiera wprawy w szukaniu