Witam.
Od pół roku jestem z chłopakiem, który... dostaje ślinotoku w towarzystwie kobiet.
Ale od początku. Nasz związek zapowiadał się obiecująco. W. starał się o mnie, był uprzejmy, szarmancki. Od jakiegoś czasu jednak z przerażeniem patrzę, jak pokazuje swoją prawdziwą twarz! Jeśli widzi dziewczynę - mniej czy bardziej atrakcyjną, wszystko jedno, to tak jakby hormony zaczęły w nim szaleć: popisuje się, głośno dowcipkuje, próbuje zwrócić na siebie uwagę, sypie "żartami", flirtuje. Jednocześnie zapomina o moim istnieniu, liczy się tylko chwilowy szpan i (tak myślę) oczarowanie płci pięknej.
Wcześniej byłam w związku z chłopakiem, który zupełnie inaczej się w tej sferze zachowywał. Nie twierdzę, że nie oglądał się za kobietami, ale jeśli to robił, to bardzo dyskretnie. Czułam się najpiękniejsza, najwspanialsza, ofiarował mi uwagę, interesował się mną.
Teraz moja samoocena podupadła. Jeśli gdzieś wychodzimy, to staję się tzw. piątym kołem, bo jego wzrok krąży po postaciach napotkanych kobiet. W. nie ma hamulców przed ocenianiem walorów typu biust czy pupa przy mnie. Kiedy zaczęłam zwracać mu uwagę, że nie czuję się w takiej sytuacji komfortowo, stwierdził że "każdy facet ogląda się za pięknymi kobietami". Szkoda, że nigdy mnie nie powie komplementu tego typu.
Przyznam, że to mnie męczy. Kiedy jesteśmy w miejscu, gdzie jest dużo kobiet, zachowuje się jak wyposzczony. Założył sobie lewe konta na profilach społecznościowych, żeby oglądać dziewczyny.
Czy według Was to jest normalne? Moja cierpliwość powoli się kończy, nie chcę faceta, który przy swoich 25 latach, zachowuje się jak nastolatek. Podczas kłótni wygraża się, że jego każda dziewczyna będzie prosić o spotkanie, że jeśli nie będziemy razem, to nie będzie miał problemu z pocieszeniem.
Co zrobić?
Cóż, najlepiej kupić mu dobrą smycz, tudzież obrożę ( tak aby żadnej nie pogryzł ).
Wybacz mój sarkazm ale tytuł tego tematu był taki stereotypowy. Pytasz o radę a jestem przekonany że sama znasz odpowiedź. Brak szacunku nie jest cechą trwałego zaangażowania. Skoro twój luby jasno się określił i dał ci do zrozumienia, jaki jest jego stosunek do waszych relacji nie pozostaje ci nic innego jak równie zdecydowana odpowiedź. Jej sens zależy jednak od Ciebie i tylko od Ciebie a nie od opini homo+sapiens z jakiegoś forum internetowego.
Całe sedno w tym jakie są twoje wymagania względem patnera i czego Ty oczekujesz od związku. Powinnaś to określić samodzielnie.
Jak sama stwierdzilas, nie odpowiada Ci takie zachowanie Twojego faceta. Probowalas z nim rozmawiać, jednak jak widać zupełnie nie interesuje sie Twoimi uczuciami. Wiec... Niech sobie zorganizuje pocieszenie. Nie bedzie mial z tym problemu- tym lepiej. Odpusc sobie gościa, ktorego interesują wszystkie mozliwe kobiety oprocz swojej...
Podczas kłótni wygraża się, że jego każda dziewczyna będzie prosić o spotkanie, że jeśli nie będziemy razem, to nie będzie miał problemu z pocieszeniem.
Co zrobić ??? Kopnąć go w dupę !!!!
Przeczytaj sobie swój własny opis twojego faceta.
A teraz zadaj sobie pytanie, czy jest to ktoś, kto odpowiada twoim oczekiwaniom i czy jest Ciebie wart?
Twój chłopak zachowuje się jak gówniarz! Ja na Twoim miejscu nie pozwoliłabym sobie na takie traktowanie. On nie ma do Ciebie szacunku! Jak można powiedzieć dziewczynie, że po rozstaniu nie będzie miał problemu z pocieszeniem?! Cham!
Wiesz co powinnaś zrobić? ZOSTAWIĆ GO! Nie zasługujesz na niego, na pewno bez problemu znalazłabyś sobie lepszego faceta. Po co szarpać sobie nerwy? Skoro interesuje się innymi to znaczy, że nie jesteś dla niego ważna... Daj sobie z nim spokój.
Twój facet cierpi na syndrom jak ja to nazywam niespełnionego samca alfa. Facet chce się zwyczajnie podbudować i pokazać światu jaki jest wspaniały. To, że mężczyźni lubią zawiesić oko na pięknych kobietach, jest rzeczą ludzką, ale rzeczą pozbawioną jakiekolwiek klasy i szacunku do Ciebie, jest to co on wyprawia. Ja bym z kimś takim nie była. Chyba, że chcesz się męczyć, bo jak liczysz, że się zmieni, to od razu Ci powiem, że to mało prawdopodobne.
stuckonthepuzzle napisał/a:Podczas kłótni wygraża się, że jego każda dziewczyna będzie prosić o spotkanie, że jeśli nie będziemy razem, to nie będzie miał problemu z pocieszeniem.
Co zrobić ??? Kopnąć go w dupę !!!!
Nic dodać, nic ująć:)))
Ojej,nie spodziewałam się takiego odzewu! Bardzo Wam dziękuję, bo bardzo potrzebuję opinii ludzi "z zewnątrz". Tym bardziej, że do tej pory łudziłam się, że się zmieni a moje pretensje dadzą mu do myślenia.
Nic na to nie wskazuje. Co więcej, najbardziej boli mnie fakt, że obcym dziewczynom wchodzi dosłownie w tyłek, żeby pokazać jaki jest miły, szarmancki a na mnie najczęściej się boczy i wyżywa, często też używa niecenzuralnych słów, jakbym była lalką, na której można wyładować wszystkie niepowodzenia.
Cóż, czeka mnie teraz bardzo trudna decyzja....
ja nie mogę... co on kolegów nie ma żeby z nimi o tym rozmawiać? Wiadomo, że faceci się oglądają za dziewczynami mniej lub bardziej dyskretnie... ale... to co piszesz to jakaś masakra i brak szacunku... Ten związek przepłacisz mega kompleksami...
biorąc pod uwagę jak się cudownie czułaś przy byłym... traktował Cię jak najcudowniejszą kobietę
11 2012-03-01 20:58:51 Ostatnio edytowany przez Kalamarnica30 (2012-03-01 20:59:12)
W jego towarzystwie zachowuj sie tak samo jak on,ciekawe jak sie poczuje.
Co za palant.
Nie wiesz co zrobić? Jak będzie skakał koło kolejnej to powiedz mu głośno "Kochanie! Nie napinaj się tak, bo leki na chorobę weneryczną nie będą działać! I oszczędzaj sie z tym skakaniem, bo hemoroidy tego nie lubią", po czym wstań i wyjdź. Zmień nr i zacznij nowe życie.
13 2012-03-02 15:59:20 Ostatnio edytowany przez yummyhntr (2012-03-02 15:59:43)
Nie wiesz co zrobić? Jak będzie skakał koło kolejnej to powiedz mu głośno "Kochanie! Nie napinaj się tak, bo leki na chorobę weneryczną nie będą działać! I oszczędzaj sie z tym skakaniem, bo hemoroidy tego nie lubią", po czym wstań i wyjdź. Zmień nr i zacznij nowe życie.
bardzo dobry pomysł skoro on publicznie Cię upokarza, zrób to samo!
Zostaw go i to szybko !!! Palant i tyle !!!