Hej,
od ponad 4 lat chodzę z chłopakiem. Co roku na Walentynki kupował mi jakiś upominek, jednak w tym roku, nic nie dostałam. Ode mnie, zawsze na każdą okazje dostawał jakiś prezent. Nie oczekiwałam od niego jakiegoś drogiego prezentu, ale chociaż "głupią" pocztówkę na pamiątkę... a tu nic :sad: Ja w tym dniu chciałam jak najlepiej wypaść, więc przygotowałam wcześniej nastrój (świece,muzyka itp), a kiedy przyszedł wręczyłam mu prezent. Był elegancko ubrany, więc myślałam że spędzimy ten dzień przyjemnie, jak każdy zakochany. On jednak powiedział że dla mnie nic nie ma, ponieważ myślał że ja mu nic nie dam. Parę dni wcześniej sam obiecywał mi że spędzimy miło i upojnie ten dzień. Jednak jak się okazało, posiedział u mnie trochę i pojechał do domu. Walentynki te zostaną długo w mej pamięci, bo nigdy takich Walentynek nie miałam. Myślałam, że mnie kocha i zależy mu na mnie. Jednak chyba się pomyliłam. Skoro się kogoś kocha to w taki dzień daję mu się jakiś skromny upominek, chociaż jedną róże...
O to właśnie się pokłóciliśmy. Kiedy z nim rozmawiałam i zapytałam się, dlaczego nic nie dostałam, a zawsze coś dostawałam, powiedział [cytuje] "by wtedy mi zależało". Więc morał z tego taki, że teraz już mu na mnie nie zależy.
Zgadzacie się ze mną?? Proszę o szczerą odpowiedź co mam z tym wszystkim zrobić? Czy tak zachowuję się kochający chłopak?? :?:
Wydaje mi się, że kogoś ma i komuś innemu kupił jakiś prezent, bo coraz bardziej czuję, że się od siebie oddalamy... :567:
Wydaje mi się, że Twój chłopak wyraznie daje ci do zrozumienia, ze juz ma Cię w nosie. Proponuję powoli kończyć ten związek.
Milena, skoro facet mówi Ci wprost, "bo wtedy mi zależało" to jednak coś się stało że teraz już mu nie zależy, może chodzić tu o inną dziewczynę lub po prostu o pogorszenie relacji między wami.
Wiesz tak na prawdę czy to,że nie dostaniesz upominku na walentynki to taki wielki problem ? Nie wydaje mi się Ważne żeby pamiętał i chociaż jakieś mile słowo w ten dzień usłyszeć.Związek powinien opierać się na ciągłym dbaniu i okazywaniu uczuć,chociaż to fakt miło też obchodzić to świeto jeżeli ma się druga połówkę. Gdyby facet powiedział mi 'bo mi wtedy zależało' dałoby mi to do myślenia,ale z drugiej strony nie możesz od razu zakładać,że kogoś ma
Najdziwniejsze w calej histrorii jest to, ze nie jest problemem to, ze pan wprost powiedzial, ze juz mu nie zalezy, ale to, ze nie kupil nawet "glupiej kartki".
Skoro się kogoś kocha to w taki dzień daję mu się jakiś skromny upominek, chociaż jedną róże...
Jak się kogoś kocha to okazuje się miłość cały rok, prezenty wcale nie są potrzebne. Chyba, że ktoś ulega ogólnej "modzie".
Wydaje mi się, że jednak problem nie tkwi w tym "prezencie" tylko w stosunku chłopaka do Ciebie. Być może już mu nie zależy, nie wiem, ale Ty na pewno przeczuwasz coś.
Najdziwniejsze w calej histrorii jest to, ze nie jest problemem to, ze pan wprost powiedzial, ze juz mu nie zalezy, ale to, ze nie kupil nawet "glupiej kartki".
Dokładnie - prezent prezentem, ale jego słowa?
Ja bym się zdystansowała teraz i go poobserwowała (jeśli wcześniej nie zauważyłaś nic niepokojącego). W razie czego pamiętaj, że lepiej coś szybciej skończyć niż tkwić w nieszczęśliwym związku.
Prezent, prezentem, ale jak musiałaś się poczuć kiedyś powiedział "bo kiedyś mi zależało", dla mnie osobiście byłby to cios poniżej pasa! Może trochę pogubił się w związku i nie wie czego chce. Warto poczekać bo 4 lata to długi okres. Na pewno bym szybko nie rezygnowała i próbowała robić wszystko, żeby znowu zaczęło mu zależeć. Jeśli nie będzie widać efektów, no to niestety zakończyłabym to. Bo nie ma sensu się starać jeśli ktoś ma to brzydko mówiąc w DU**E...
Dziękuje za szczere odpowiedzi.
Poczekamy i zobaczymy jak to będzie, ale czuje, że nasz związek się rozpadnie.
Prezent, prezentem, ale jak musiałaś się poczuć kiedyś powiedział "bo kiedyś mi zależało", dla mnie osobiście byłby to cios poniżej pasa! Może trochę pogubił się w związku i nie wie czego chce. Warto poczekać bo 4 lata to długi okres. Na pewno bym szybko nie rezygnowała i próbowała robić wszystko, żeby znowu zaczęło mu zależeć. Jeśli nie będzie widać efektów, no to niestety zakończyłabym to. Bo nie ma sensu się starać jeśli ktoś ma to brzydko mówiąc w DU**E...
Cały czas pisze mi ze mnie bardzo przeprasza i że mu na mnie zależy. Tylko ja nie rozumie, jak komuś na kimś zależy to tak nie mówi. Prawda? Więc teraz już nie wiem co mam zrobić, czy dać mu ostatnią szanse?
Mileno, dasz mu szanse i za jakis czas pewnie to wszystko sie skonczy. Jestem facetem i wedlug mnie to juz nie chce z Toba byc mowiac "wtedy" no i walentynki, niby jeden dzien, ale kazdego dnia powinno sie okazywac uczucia, drobiazg/cos milego od czasu do czasu.
Tak wiec jesli chcesz to zaryzykuj ale z czasem mozesz zalowac ze stracilas cenny czas.
Mileno, dasz mu szanse i za jakis czas pewnie to wszystko sie skonczy. Jestem facetem i wedlug mnie to juz nie chce z Toba byc mowiac "wtedy" no i walentynki, niby jeden dzien, ale kazdego dnia powinno sie okazywac uczucia, drobiazg/cos milego od czasu do czasu.
Tak wiec jesli chcesz to zaryzykuj ale z czasem mozesz zalowac ze stracilas cenny czas.
Widzę, że dobrze mnie rozumiesz. Mam różne odpowiedzi na forum, ale dokładnie, chodzi bardziej o gest i te jego słowa a nie o jakiś wielki prezent. niby z jednej strony mnie przeprasza, ale z drugiej powiedział mi, że on "nie wie dlaczego tak wtedy powiedział"... przecież to jest ze sobą sprzeczne
Cały czas pisze mi ze mnie bardzo przeprasza i że mu na mnie zależy. Tylko ja nie rozumie, jak komuś na kimś zależy to tak nie mówi. Prawda? Więc teraz już nie wiem co mam zrobić, czy dać mu ostatnią szanse?
Przede wszystkim musisz to sobie wszystko przemyśleć, na szybko nie ma co podejmować decyzji. Zobaczysz jak sprawy potoczą się dalej.. Ale zgodzę się z naszym NET-facetem Obyś nie żałowała zmarnowanego czasu.. Bo i tak może się zdarzyć. Przeanalizuj to sobie i podejmij decyzje
Mój facet kiedyś powiedział mi,że jemu na mnie już nie zależy,ponieważ sytuacja miedzy nami była kiepska,a w zasadzie nie mógł już znieść mojego zachowania w stosunku do niego. Tak na prawdę jestem świadoma tego,że mnie kocha,tylko sama nie panuję nad sobą i nie widzę swoich błedów. Może w Twoim przypadku jest tak samo. Trzeba na spokojnie porozmawiać,wytłumaczyć wszystko,a nie od razu przekreślać związek,tym bardziej jeżeli uczucie nie wygasło.
Mój facet kiedyś powiedział mi,że jemu na mnie już nie zależy,ponieważ sytuacja miedzy nami była kiepska,a w zasadzie nie mógł już znieść mojego zachowania w stosunku do niego. Tak na prawdę jestem świadoma tego,że mnie kocha,tylko sama nie panuję nad sobą i nie widzę swoich błedów. Może w Twoim przypadku jest tak samo. Trzeba na spokojnie porozmawiać,wytłumaczyć wszystko,a nie od razu przekreślać związek,tym bardziej jeżeli uczucie nie wygasło.
Ja, owszem trochę straciłam humor. I dopiero następnego dnia kiedy się spotkaliśmy rozmawialiśmy na spokojnie. On jednak stał twardo przy swoim zdaniu, że on nie myślał, że Walentynki to taki dzień, aby sobie sprawiać upominki. Nie rozumiałam dlaczego tak mówi, dlatego spytałam się go, dlaczego tak uważa, bo przecież zawsze sprawiał mi jakiś drobny prezent. Rozmowa przebiegała spokojnie jak zawsze. I wtedy on odparł: "bo wtedy mi zależało".
Więc raczej to u niego tkwi problem nie u mnie. Ja chciałam na spokojnie wszystko wyjaśnić, ale skoro on tak mnie potraktował to się mi nie dziwcie, że jestem taka na niego zła.
Z resztą,
"...a kiedy przyszedł wręczyłam mu prezent. On jednak powiedział że dla mnie nic nie ma, ponieważ myślał że ja mu nic nie dam."
Dobrze wiedział, że ode mnie coś dostanie więc mógł się jakoś na to przyszykować, ale to nie o to tu chodzi przecież. Chodzi, że mógł od razu wtedy to jakoś wytłumaczyć, mówiąc, że np ma jakiś problem czy coś, co by zmienił postać rzeczy... Ja nie chciałam psuć tego dnia o takie coś, wiec dlatego postanowiłam dopiero następnego dnia z nim o tym na spokojnie porozmawiać.
a ja się zastanawiam czy problemem dla ciebie nie jest brak prezentu? wiesz ludzie różne rzeczy w złości mówią, a jak im się zażuca brak miłości z powodu braku prezentu to mogą odpowiedzieć 'że kiedyś im zależało" .. wiesz ja sie zastanawiam czy problem nie leży po twojej stronie
bo przecież moglas poprostu spedzic z nim upojny dzien bez awantury o prezent, a moze pozytywnie bys sie zaskoczyla
moj maz na walentynki prezent dal mi tylko 1 raz , ja nie oczekuje prezentow, upominkow. ale w walentynki z moim mezem zawsze sa upojne i slodkie
Hej,
od ponad 4 lat chodzę z chłopakiem. Co roku na Walentynki kupował mi jakiś upominek, jednak w tym roku, nic nie dostałam. Ode mnie, zawsze na każdą okazje dostawał jakiś prezent. Nie oczekiwałam od niego jakiegoś drogiego prezentu, ale chociaż "głupią" pocztówkę na pamiątkę... a tu nic :sad: Ja w tym dniu chciałam jak najlepiej wypaść, więc przygotowałam wcześniej nastrój (świece,muzyka itp), a kiedy przyszedł wręczyłam mu prezent. Był elegancko ubrany, więc myślałam że spędzimy ten dzień przyjemnie, jak każdy zakochany. On jednak powiedział że dla mnie nic nie ma, ponieważ myślał że ja mu nic nie dam. Parę dni wcześniej sam obiecywał mi że spędzimy miło i upojnie ten dzień. Jednak jak się okazało, posiedział u mnie trochę i pojechał do domu. Walentynki te zostaną długo w mej pamięci, bo nigdy takich Walentynek nie miałam. Myślałam, że mnie kocha i zależy mu na mnie. Jednak chyba się pomyliłam. Skoro się kogoś kocha to w taki dzień daję mu się jakiś skromny upominek, chociaż jedną róże...
O to właśnie się pokłóciliśmy. Kiedy z nim rozmawiałam i zapytałam się, dlaczego nic nie dostałam, a zawsze coś dostawałam, powiedział [cytuje] "by wtedy mi zależało". Więc morał z tego taki, że teraz już mu na mnie nie zależy.
Zgadzacie się ze mną?? Proszę o szczerą odpowiedź co mam z tym wszystkim zrobić? Czy tak zachowuję się kochający chłopak?? :?:
Wydaje mi się, że kogoś ma i komuś innemu kupił jakiś prezent, bo coraz bardziej czuję, że się od siebie oddalamy... :567:
Też mi się wydaje, że jego uczucie się wypaliło.
Jeśli odpowiedziałby Ci inaczej, tzn nie miałem kasy, nie miałem pomysłu, albo kiedyś Ci zrobię niespodziankę, to rozumiem, że mógł nie kupić i wszystko jest ok. Ale jeśli odpowiedział Ci w ten sposób, to albo mu na Tobie nie zależy, albo po prostu jest mu już wygodnie jak jest i leniuch z niego, bo po co się starać o to co już ma (myślę, że czasem faceci tak mają )
Ja również w tym roku nie dostalam nic na walentynki, choc wcześniej cos dawal. Nawet nigdy nie dostalam od niego nic bez okazji, zadnego kwiatka, NIC. Urodziny mialam przed walentynkami, to dal mi jakies pudeleczko (mam prawie takie samo, ale kupil drugie) i to z cena - 14zł!!! zrobilo mi sie tak smutno, że masakra, rozplakalam się, ale on tego nie widzial. Ja stracilam duzo kasy, zeby kupic mu prezent zarowno na urodzny, jak i walentynki.
Ale.... gdyby moj facet powiedzialby tak, jak Twoj, wyskoczylby z tekstem " bo wtedy mi zalezalo", to bym chyba wziela go na powazna rozmowe i spytala sie go wprost czy chce dalej ze mna byc, bo jesli nie, to droga wolna. Moj mi obiecal, ze coskupi, a nie kupil. Bylismy nawet w walentynki pol dnia na miescie i nie kupil zadnego kwiatka nawet, no coz. Wracajac do Ciebie, to powinnas go obserwowac. Nie zauwazylas, zeby cos sie zmienilo w ostatnim czasie? zeby jakos Cie unikal, zmienil sie? pogadaj z nim, bo jesli jeg uczucia sie wypalily, to nie ma co tkwic na sile w takim zwiazku moze po prostu rutyna wdala sie do waszego zwiazku i trzeba cos zmienic?