Postanowiłam napisać na ten właśnie temat gdyż ciekawi mnie czy mój facet mógłby mnie zdradzić...pod warunkiem,że mnie kocha,jesteśmy ze sobą półtora roku,układa się dobrze,wiadomo są kłótnie i spięcia jak wszędzie ale ogólnie nie mogę narzekać,ale właściwie nie byłam jeszcze w sytuacji gdzie mogłabym być bardzo zazdrosna lub podejrzewać go o zdrade,ale analizowałam sobie pewną sytuację....
Gdyby np. był na jakiejś imprezie,troszkę by sobie wypił,szumiało by w głowie,przyjemny stan,a obok jakaś atrakcyjna kobieta,raczyła by swoimi wdziękami i chciała zaciągnąć do łóżka,to czy by sie nie skusił?? czy pomyślał by sobie że przecież jestem ja... i nie mógłby tego zrobić choćby nie wiem co,jak sądzicie czy faceci są odporni na takie sztuczki kobiet? tzw kusicielek? Bo ja boję się ze jeśli kiedys dojdzie do takiej sytuacji to on ulegnie... ale chyba nie wszyscy faceci są tacy prawda? mój np zawsze mówi mi jak bardzo kocha i że nie chciały z inną być ani nawet pójśc do łożka,bo ze mną jest mu bardzo dobrze,bardzo sie kochamy i czego chciec więcej...
cieszę się kiedy mi to mówi ale nie wiem jakby to było w praktyce gdyby rzeczywiscie taka sytuacja zaistniała czy by sie potrafil oprzec takiej kobiecie? wiedzac ze ma mnie... czekam na wasze komentarze.