Mój facet kupił viagrę. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Mój facet kupił viagrę.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 57 ]

Temat: Mój facet kupił viagrę.

Witam, przez przypadek odkryłam, że mój facet kupił viagrę (dokładnie Kamagrę). Wydaję mi się, że do tej pory wszystko było ok z naszym seksem. Ja zawsze zadowolona, on też, przynajmniej sprawiał wrażenie zadowolonego. A ja też nie udaję, tylko jest mi na prawdę dobrze. Zmartwiłam się jak zobaczyłam co kupił, nie wiem czemu to zrobił. Nie wiem jak zacząć z nim o tym rozmowę. On nie wie, że wiem, że to kupił. Poradźcie coś, bo nie wiem co zrobić.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mój facet kupił viagrę.

Ile macie lat?

3

Odp: Mój facet kupił viagrę.

On 27 ja 24

4

Odp: Mój facet kupił viagrę.

i co w tym złego kobieto?

może zmęczony jest i po prostu ma kłopot. faceci czasem mają gorsze okresy. nie chce cię zawieść po prostu.

5

Odp: Mój facet kupił viagrę.
karosz0 napisał/a:

i co w tym złego kobieto?

może zmęczony jest i po prostu ma kłopot. faceci czasem mają gorsze okresy. nie chce cię zawieść po prostu.

no ok, ale czego on będzie używał za 20 lat, skoro juz teraz musi stosowac takie rzeczy? nie wiem czy to jest normalne, dlatego napisalam i czekam na opinie wink

6 Ostatnio edytowany przez karosz0 (2012-01-06 19:57:53)

Odp: Mój facet kupił viagrę.
zatroskanana napisał/a:
karosz0 napisał/a:

i co w tym złego kobieto?

może zmęczony jest i po prostu ma kłopot. faceci czasem mają gorsze okresy. nie chce cię zawieść po prostu.

no ok, ale czego on będzie używał za 20 lat, skoro juz teraz musi stosowac takie rzeczy? nie wiem czy to jest normalne, dlatego napisalam i czekam na opinie wink

sam jestem facetem i pisze z konta mojej kobiety.

wiesz ile rzeczy może pływać na potencję i ochotę na seks? chociaz z drugiej strony jak kupił viagrę to ma problem z samym sprzętem prawdopodobnie.

bo trzeba rozroznic brak ochoty na seks z czego wynika rowniez brak erekcji oraz ochotę na seks lecz problemy z erekcją uniemozliwiajce normalny seks.

tego peirwszego problemy viagra nie rozwiaze. ten drugi natomiast owszem. ten pierwszy najczesciej spowodowany jest przez psychike (depresja, problemy w pracy) i zaburzenia hormonalne. a ten drugi przez choroby typu nadcisnienie (szczegolnie jak bierze leki). po prostu czlowiek chce, ale krew nie naplywa.

jak chwilowo po prostu jest zmeczony i nie domaga to nie widze pwoodu do zmartwien. a niech se lyknie, nic mu od tego nie bedzie. oczywiscie dlugoterminowo tak nie mozna.

choruje na coś?

7

Odp: Mój facet kupił viagrę.

Nie choruje. Ostatnio zaczął ćwiczyć i zdrowo się odżywiać, co ogólnie mnie cieszy, ale jakiś czas temu zaczął mówić, że jakiś słaby jest, przemęczony.

8

Odp: Mój facet kupił viagrę.
zatroskanana napisał/a:

Nie choruje. Ostatnio zaczął ćwiczyć i zdrowo się odżywiać, co ogólnie mnie cieszy, ale jakiś czas temu zaczął mówić, że jakiś słaby jest, przemęczony.

co jak co ale na treningu na silowni ja zeby  zjadlem.

kurde po prostu mzoe sie przetrenowal? z pcozatku trzeba delikatnie. btw tez uswiadczylem oslabienia ogolnego i libido jak zaczalem cwiczyc i zdrowo sie odzywiac.

moze cos z dietą. niech zbada testosteron. pogadajcie otwarcie o tym co z nim jest.

jak jets slaby i przemeczony to nie dziwota ze im zolnierz nie staje.

9

Odp: Mój facet kupił viagrę.

Jedziemy za parę dni na urlop, poobserwuję go trochę i jak nadarzy się okazja, to pogadam z nim. Dzięki.

10

Odp: Mój facet kupił viagrę.
zatroskanana napisał/a:

Jedziemy za parę dni na urlop, poobserwuję go trochę i jak nadarzy się okazja, to pogadam z nim. Dzięki.

wg mnie to po prostu efekt przetrenowania albo zbyt restrykcyjnej diety. niech pamieta ze tłuszcze to podstawa do produkcji testo. 80g tłuszczow dziennie z produktow typu oliwa z olwiek, orzechy, jajka niech zjada.

Odp: Mój facet kupił viagrę.

Zatroskanana,
mężczyzna w każdym wieku może mieć problemy z potencją. W wieku Twojego partnera wynikają one najczęściej ze stresu, przemęczenia, stylu życiu, diety.
To, że w wieku 27 lat partner miewa problemy z erekcją, nie musi oznaczać, że będą się one powtarzać lub utrzymywać w przyszłości.

Być może pojedyncze niepowodzenie seksualne (którego Ty mogłaś nawet nie zauważyć) zaniepokoiło partnera i postanowił w przyszłości mieć pod ręką "coś na wszelki wypadek" - np. w związku z planowanym przez Was urlopem. Wielu mężczyzn zaopatruje się w podobne środki i, choć nie używa ich, świadomość posiadania "koła ratunkowego" pozytywnie wpływa na ich samoocenę i sprawność seksualną.
Mógł również zdecydować się na zakup tabletek z ciekawości, czy jego sprawność seksualna może być jeszcze większa niż obecnie.

12

Odp: Mój facet kupił viagrę.

zatroskana, a nie uwazasz ze najlepszym rozwiazaniem jest usiasc i porozmawiac z partnerem? Zamiast tworzyc w glownie nie wiadomo jakie scenariusze, zamiast naiwnie pytac ludzi na forum, ktorzy nie znaja ani Ciebie, ani jego, zamiast krazyc dookola, czemu po prostu nie wybrac najprostszego rozwiazania?

13

Odp: Mój facet kupił viagrę.

Właśnie porozmawiaj z nim szczerze szczerość zawsze pomaga .

Odp: Mój facet kupił viagrę.

a moze ta viagra nie dla niego ;] hmm ?????? lepiej szczerze zapytac

Odp: Mój facet kupił viagrę.

A mnie zastanawia, po czym poznać że mężczyzna brał wiagrę?

Można to jakoś odróżnić?
Czy brał czy nie?

16

Odp: Mój facet kupił viagrę.

To zależy, jeśli wcześniej był flak, a teraz nagle jest konar, to może dać do myślenia, jeśli jednak wcześniej problemów nie było, to fizycznie i w zachowaniu różnicy nie ma, moze trochę większa pewność siebie smile

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Hermita napisał/a:

To zależy, jeśli wcześniej był flak, a teraz nagle jest konar, to może dać do myślenia, jeśli jednak wcześniej problemów nie było, to fizycznie i w zachowaniu różnicy nie ma, moze trochę większa pewność siebie smile

A jak to poznac gdy nie zna się dobrze takiego pana, spotyka się z nim
od czasu na sex?

18

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Panna z Kapeluszem napisał/a:

A mnie zastanawia, po czym poznać że mężczyzna brał wiagrę?

Można to jakoś odróżnić?
Czy brał czy nie?

Litości big_smile A po czym poznać, czy kobieta bierze pigułki antykoncepcyjne wink ?
No pytanie tej samej jakości. lol
Może po pryszczach na plecach ? big_smile

19 Ostatnio edytowany przez Panna z Kapeluszem (2020-12-13 22:24:04)

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Misinx napisał/a:
Panna z Kapeluszem napisał/a:

A mnie zastanawia, po czym poznać że mężczyzna brał wiagrę?

Można to jakoś odróżnić?
Czy brał czy nie?

Litości big_smile A po czym poznać, czy kobieta bierze pigułki antykoncepcyjne wink ?
No pytanie tej samej jakości. lol
Może po pryszczach na plecach ? big_smile

Jestem innego zdania...

Na pewno są jakieś znaki że mężczyzna bierze viagrę.

Może pan który bierze viagrę od czasu, mogły się wypowiedzieć na ten temat?

20 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-12-13 22:56:53)

Odp: Mój facet kupił viagrę.

Jako kobieta się wypowiem o tym co słyszałam choć nie gwarantuję, że to prawda objawiona bo wiadomo jak to jest z opowieściami facetów. wink
Nie wiem jak to jest w przypadku kogoś kto ma czy miewa "flaka" ale.. z opowieści faceta, który nie ma z tym podobno problemu wiem, że wtedy to nawet mega problem bo "stoi" przez długi czas i nie chce opaść. Nawet po wyczerpującym seksie.
Może dla tych z problemami to jakieś rozwiązanie ale dla tych co tylko chcieli poeksperymentować chyba nie bardzo.
Prawda taka, że nawet jeśli facet sprawny (tzn. wszystko tam działa), to są sytuacje, że nie może. No nie wiem choćby zmęczenie po dniu czy alkohol. Jak jest ochota to można wiadomo jakoś zaradzić.
Kiedyś jednak przeczytałam na tym forum opinię czy refleksję, co jeśli facetowi "nie staje", to  czy to znak, że nie ma ochoty na seks czy za mało go pociągamy. I jeśli w tym pomożemy to już będzie sztuczne. No nie. Kobieta też nie zawsze jest "zwarta i gotowa" czasem facet musi pogimnastykować. I nie chodzi o to, że ona go nie chce. Taka natura.
I takie moje zdanie.

21

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Roxann napisał/a:

Jako kobieta się wypowiem o tym co słyszałam choć nie gwarantuję, że to prawda objawiona bo wiadomo jak to jest z opowieściami facetów. wink
Nie wiem jak to jest w przypadku kogoś kto ma czy miewa "flaka" ale.. z opowieści faceta, który nie ma z tym podobno problemu wiem, że wtedy to nawet mega problem bo "stoi" przez długi czas i nie chce opaść. Nawet po wyczerpującym seksie.
Może dla tych z problemami to jakieś rozwiązanie ale dla tych co tylko chcieli poeksperymentować chyba nie bardzo.

Potwierdzam, zresztą już kiedyś o tym na forum pisałam.
Znajomy mojego męża, który nie ma specjalnego problemu z potencją, chciał sprawdzić co się stanie, kiedy będzie posiłkował się wspomagaczem. Zrobił to raz i stwierdził, że przeżył koszmar, bo wzwód był tak silny i długotrwały, że wywołał cierpienie. Jednym słowem jeśli mężczyzna nie ma z tym problemu, to wspomaganie się powinien zostawić na gorsze czasy wink.
Poza tym nie da się tego chyba zauważyć, ale nie mam w tej materii osobistego doświadczenia, więc nie daję gwarancji.

22

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Panna z Kapeluszem napisał/a:
Misinx napisał/a:
Panna z Kapeluszem napisał/a:

A mnie zastanawia, po czym poznać że mężczyzna brał wiagrę?

Można to jakoś odróżnić?
Czy brał czy nie?

Litości big_smile A po czym poznać, czy kobieta bierze pigułki antykoncepcyjne wink ?
No pytanie tej samej jakości. lol
Może po pryszczach na plecach ? big_smile

Jestem innego zdania...

Na pewno są jakieś znaki że mężczyzna bierze viagrę.

Może pan który bierze viagrę od czasu, mogły się wypowiedzieć na ten temat?

No to się wypowiedziałem. Brałem kilkakrotnie.
Nie ma żadnych oznak. Ja nie miałem żadnej bolesnej przedłużającej się erekcji jak u panów powyżej.

23 Ostatnio edytowany przez Rafał Poznań (2020-12-14 10:25:30)

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Panna z Kapeluszem napisał/a:
Misinx napisał/a:
Panna z Kapeluszem napisał/a:

A mnie zastanawia, po czym poznać że mężczyzna brał wiagrę?

Można to jakoś odróżnić?
Czy brał czy nie?

Litości big_smile A po czym poznać, czy kobieta bierze pigułki antykoncepcyjne wink ?
No pytanie tej samej jakości. lol
Może po pryszczach na plecach ? big_smile

Jestem innego zdania...

Na pewno są jakieś znaki że mężczyzna bierze viagrę.

Może pan który bierze viagrę od czasu, mogły się wypowiedzieć na ten temat?

Brałem i czasami biorę...
Możesz zjeść wiadro viagry czy innego sidenafilu ale jak nie ma stymulacji,pożądania partnerki itd to nie ma żadnej erekcji... Jakieś pięciogodzinne wzwody to bajki. Kończy się stymulacja erekcja zanika.
Czy idzie poznać....Raczej nie bo chociaż lista skutków ubocznych w ulotce jest długa to ja osobiście nie mam żadnych. No może że po sidenafilu można dużo i długo...albo nawet bardzo długo.. smile  Ale to raczej zaleta...

24

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Misinx napisał/a:

Ja nie miałem żadnej bolesnej przedłużającej się erekcji jak u panów powyżej.

Rafał Poznań napisał/a:

Jakieś pięciogodzinne wzwody to bajki. Kończy się stymulacja erekcja zanika.

A nie jest tak, że to zależy od konkretnego organizmu i jego kondycji, jak również od samego specyfiku? Tytułowy nie jest przecież jedynym na rynku, choć zwyczajowo przyjęło się tą nazwą określać wszystkie wspomagacze potencji.
Skądś się w końcu te wszystkie opinie o przedłużającym się wzwodzie wzięły i nie sądzę, by zostały wymyślone. Zresztą w jakim celu?

25 Ostatnio edytowany przez Misinx (2020-12-14 19:30:48)

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Olinka napisał/a:
Misinx napisał/a:

Ja nie miałem żadnej bolesnej przedłużającej się erekcji jak u panów powyżej.

Rafał Poznań napisał/a:

Jakieś pięciogodzinne wzwody to bajki. Kończy się stymulacja erekcja zanika.

A nie jest tak, że to zależy od konkretnego organizmu i jego kondycji, jak również od samego specyfiku? Tytułowy nie jest przecież jedynym na rynku, choć zwyczajowo przyjęło się tą nazwą określać wszystkie wspomagacze potencji.
Skądś się w końcu te wszystkie opinie o przedłużającym się wzwodzie wzięły i nie sądzę, by zostały wymyślone. Zresztą w jakim celu?

Owszem na pewno zależy, ale nie ma co tworzyć mitów np. ,że jak facet weźmie viagrę to od razu po nim widać, bo pół dnia chodzi z "namiotem" w spodniach wink To tak nie działa. Nie ma samorzutnej erekcji. Chyba, że ktoś się nażarł więcej tabletek niż jest w dawce, a pewnie taki też był nie jeden. Faceci lubią też ubarwiać pewne historie smile Statystycznie do tego ilu jest korzystających z viagry, to "przedłużające się wzwody" są pewnie drobnym procentem. Gdyby tabletka miała szkodliwe działanie na dużą ilość klientów to by została wycofana z rynku.

26 Ostatnio edytowany przez Panna z Kapeluszem (2020-12-14 20:26:20)

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Misinx napisał/a:
Olinka napisał/a:
Misinx napisał/a:

Ja nie miałem żadnej bolesnej przedłużającej się erekcji jak u panów powyżej.

Rafał Poznań napisał/a:

Jakieś pięciogodzinne wzwody to bajki. Kończy się stymulacja erekcja zanika.

A nie jest tak, że to zależy od konkretnego organizmu i jego kondycji, jak również od samego specyfiku? Tytułowy nie jest przecież jedynym na rynku, choć zwyczajowo przyjęło się tą nazwą określać wszystkie wspomagacze potencji.
Skądś się w końcu te wszystkie opinie o przedłużającym się wzwodzie wzięły i nie sądzę, by zostały wymyślone. Zresztą w jakim celu?

Owszem na pewno zależy, ale nie ma co tworzyć mitów np. ,że jak facet weźmie viagrę to od razu po nim widać, bo pół dnia chodzi z "namiotem" w spodniach wink To tak nie działa. Nie ma samorzutnej erekcji. Chyba, że ktoś się nażarł więcej tabletek niż jest w dawce, a pewnie taki też był nie jeden. Faceci lubią też ubarwiać pewne historie smile Statystycznie do tego ilu jest korzystających z viagry, to "przedłużające się wzwody" są pewnie drobnym procentem. Gdyby tabletka miała szkodliwe działanie na dużą ilość klientów to by została wycofana z rynku.


Tak jak wspomniała Olinka,

„Skądś się w końcu te wszystkie opinie o przedłużającym się wzwodzie wzięły i nie sądzę, by zostały wymyślone”

Dlatego kobiety są ciekawe.


Mnie zawsze zastanawiały przypadki,
że np Pan 50 lat ściąga majtki, a jego penis już stoi bardzo, na baczność, gdy kobieta nawet go nie dotknęła,
wydaje się to być takie trochę dziwne,
nie sądzisz,
albo po stosunku po orgaźmie dalej mu stoi?
Rozumiem to u młodych chłopców,
ale u Pana 50 letniego, który miał wiele partnerek, bogate życie erotyczne?
Nie wydaje się to podejrzane?


Misinx napisał/a:

Gdyby tabletka miała szkodliwe działanie na dużą ilość klientów to by została wycofana z rynku.

Wybacz, nie zgodzę się z tym...na rynku jest wiele leków, tabletek które z czasem niszczą zdrowie, a i takie które doprowadzają do szybszej śmierci.
Mężczyźni wiele dadzą,
niektórzy są w stanie poświecić
swoje zdrowie
„by móc stanąć „ na wysokości zadania.

27

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Panna z Kapeluszem napisał/a:

Mnie zawsze zastanawiały przypadki,
że np Pan 50 lat ściąga majtki, a jego penis już stoi bardzo, na baczność, gdy kobieta nawet go nie dotknęła,
wydaje się to być takie trochę dziwne,
nie sądzisz,
albo po stosunku po orgaźmie dalej mu stoi?
Rozumiem to u młodych chłopców,
ale u Pana 50 letniego, który miał wiele partnerek, bogate życie erotyczne?
Nie wydaje się to podejrzane?

E tam, 50l to nie emerytura. Nie jeden pięćdziesięciolatek by zawstydził dwudziestolatka w tej kwestii.
A to, że facetowi stoi bez dotykania, to raczej normalne, bo bodźce mogą być różne, podobnie jak to, że po orgazmie szybko nie opada.

28

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Roxann napisał/a:

E tam, 50l to nie emerytura. Nie jeden pięćdziesięciolatek by zawstydził dwudziestolatka w tej kwestii.
A to, że facetowi stoi bez dotykania, to raczej normalne, bo bodźce mogą być różne, podobnie jak to, że po orgazmie szybko nie opada.

Mam w domu takiego pięćdziesięciolatka, dlatego z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że to nie jest nic dziwnego wink. Czasem wystarczą jakieś silniejsze bodźce wzrokowe, a nawet nieerotyczny dotyk, który w psychice połączy się z informacją, że to może być wstęp do czegoś więcej.
Natomiast po wszystkim wzwodu już rzeczywiście nie ma, ale o ile dobrze pamiętam, a znamy się ponad 25 lat, u męża po orgazmie zawsze zanikał.

29

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Olinka napisał/a:


Natomiast po wszystkim wzwodu już rzeczywiście nie ma, ale o ile dobrze pamiętam, a znamy się ponad 25 lat, u męża po orgazmie zawsze zanikał.

U mego około 50-latka nie zanika, a przynajmniej nie zawsze i zaraz po czasem jest ciąg dalszy.
Natomiast u poprzedniego partnera tego nie zaobserwowałam więc raczej to kwestia indywidualna.

30

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Panna z Kapeluszem napisał/a:

Tak jak wspomniała Olinka,

„Skądś się w końcu te wszystkie opinie o przedłużającym się wzwodzie wzięły i nie sądzę, by zostały wymyślone”

Dlatego kobiety są ciekawe.


Mnie zawsze zastanawiały przypadki,
że np Pan 50 lat ściąga majtki, a jego penis już stoi bardzo, na baczność, gdy kobieta nawet go nie dotknęła,
wydaje się to być takie trochę dziwne,
nie sądzisz,
albo po stosunku po orgaźmie dalej mu stoi?
Rozumiem to u młodych chłopców,
ale u Pana 50 letniego, który miał wiele partnerek, bogate życie erotyczne?
Nie wydaje się to podejrzane?


Misinx napisał/a:

Gdyby tabletka miała szkodliwe działanie na dużą ilość klientów to by została wycofana z rynku.

Wybacz, nie zgodzę się z tym...na rynku jest wiele leków, tabletek które z czasem niszczą zdrowie, a i takie które doprowadzają do szybszej śmierci.
Mężczyźni wiele dadzą,
niektórzy są w stanie poświecić
swoje zdrowie
„by móc stanąć „ na wysokości zadania.

No ja tłumaczę jak to wygląda z punktu widzenia użytkownika smile ale jak wolisz te "miejskie legendy" to ok.

31

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Misinx napisał/a:

No ja tłumaczę jak to wygląda z punktu widzenia użytkownika smile ale jak wolisz te "miejskie legendy" to ok.

A czy to nie są przypadkiem kwestie indywidualne? To, że Ty tak masz, nie znaczy, że każdy inny ma podobnie. Owszem, facet wie lepiej ale my także obserwujemy naszych partnerów i nie zawsze wszystko jest regułą.
Ja na przykład zauważyłam, że u Panów z bardzo dużym libido, erekcja pojawia się bardzo często, w różnych okolicznościach, i nawet bez farmaceutycznych wspomagaczy potrafi trwać przez dłuższy czas co nie jest zbyt komfortowe.
Stąd też twierdzenie, że można zjeść wiadro i jeśli nie ma stymulacji, to nie stanie, odnosi się raczej do danego konkretnego przypadku. Oczywiście bodźce mogą być różne. Jednemu wystarczy sama myśl, sms, cokolwiek... a inny zje wiadro wspomagaczy i nic.
Czy nie tak?

32 Ostatnio edytowany przez Rafał Poznań (2020-12-15 11:21:19)

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Roxann napisał/a:
Misinx napisał/a:

No ja tłumaczę jak to wygląda z punktu widzenia użytkownika smile ale jak wolisz te "miejskie legendy" to ok.

A czy to nie są przypadkiem kwestie indywidualne? To, że Ty tak masz, nie znaczy, że każdy inny ma podobnie. Owszem, facet wie lepiej ale my także obserwujemy naszych partnerów i nie zawsze wszystko jest regułą.
Ja na przykład zauważyłam, że u Panów z bardzo dużym libido, erekcja pojawia się bardzo często, w różnych okolicznościach, i nawet bez farmaceutycznych wspomagaczy potrafi trwać przez dłuższy czas co nie jest zbyt komfortowe.
Stąd też twierdzenie, że można zjeść wiadro i jeśli nie ma stymulacji, to nie stanie, odnosi się raczej do danego konkretnego przypadku. Oczywiście bodźce mogą być różne. Jednemu wystarczy sama myśl, sms, cokolwiek... a inny zje wiadro wspomagaczy i nic.
Czy nie tak?

Tak to działa...zapewne indywidualnie i w zależności od okoliczności.
Pisząc o stymulacji nie koniecznie mam na myśli sam akt seksualny. Czasami wystarczy że partnerka jest w zasięgu wzroku i sama myśl..albo lekki dotyk. Samo połknięcie piguły nic nie da... musi być coś więcej. 
Po viagrzae i pochodnych bo wszystkie te wspomagacze mają ten sam skład czyli sildenafil jest łatwiej. Po stresującym dniu po zmęczeniu itd...Wiec dlaczego nie...

33

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Rafał Poznań napisał/a:

Tak to działa...zapewne indywidualnie i w zależności od okoliczności.
Pisząc o stymulacji nie koniecznie mam na myśli sam akt seksualny. Czasami wystarczy że partnerka jest w zasięgu wzroku i sama myśl..albo lekki dotyk. Samo połknięcie piguły nic nie da... musi być coś więcej. 
Po viagrzae i pochodnych bo wszystkie te wspomagacze mają ten sam skład czyli sildenafil jest łatwiej. Po stresującym dniu po zmęczeniu itd...Wiec dlaczego nie...

Ano właśnie, o to mi chodziło.

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Roxann napisał/a:

E tam, 50l to nie emerytura.

Pewnie ze nie, a wszędzie piszą
że wraz z wiekiem,
im mężczyzna starszy tym potencja słabnie wink

35

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Panna z Kapeluszem napisał/a:
Roxann napisał/a:

E tam, 50l to nie emerytura.

Pewnie ze nie, a wszędzie piszą
że wraz z wiekiem,
im mężczyzna starszy tym potencja słabnie wink

To jest kwestia bardzo indywidualna. Ja jakoś zawsze miałam szczęście do dobrych kochanków z wysokim libido (bo tu mówimy o tej sferze) i jakoś tego nie zauważyłam. Wręcz przeciwnie. Bo dochodzi doświadczenie, świadomość własnego ciała itd.
No wiadomo, że czasem stres, zmęczenie czy alkohol mają negatywny wpływ na współżycie, ale...
Praktyka czyni mistrza wink

36

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Roxann napisał/a:

To jest kwestia bardzo indywidualna. Ja jakoś zawsze miałam szczęście do dobrych kochanków z wysokim libido (bo tu mówimy o tej sferze) i jakoś tego nie zauważyłam. Wręcz przeciwnie. Bo dochodzi doświadczenie, świadomość własnego ciała itd.
No wiadomo, że czasem stres, zmęczenie czy alkohol mają negatywny wpływ na współżycie, ale...
Praktyka czyni mistrza wink

Wydaje mi się również, że jeśli mężczyzna dba o siebie, współżyje regularnie (to jest moim zdaniem bardzo ważne), a partnerka go pociąga, to nie ma specjalnych powodów dlaczego z jego potencją cokolwiek miałoby być nie tak.

Odp: Mój facet kupił viagrę.

Sądze że sporo kobiet chciało by wiedzieć, czy ich mężczyzna jest naturalnie podniecony/„sterczy” naturalnie,
czy wspomaga się czymś,
sam post autorki pokazuje ze poczuła się trochę rozczarowana?

38

Odp: Mój facet kupił viagrę.

Ale to przecież tak nie działa. Kobieta jak najbardziej może mężczyznę pociągać, może być podniecony, mieć ochotę na współżycie, a jednak z przeróżnych powodów - od stresu aż po czynniki chorobowe - wzwód nie występuje. Wtedy właśnie ratunkiem może być wspomaganie się specyfikami na potencję. Nie dajmy sobie wmówić, że to jest jakaś ujma, czy to dla niego, czy dla niej.

Autorka zapewne już się nie wypowie, ale moim zdaniem przyczyna jej rozczarowania była zgoła inna.

39 Ostatnio edytowany przez Panna z Kapeluszem (2020-12-18 01:09:30)

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Olinka napisał/a:

Ale to przecież tak nie działa. Kobieta jak najbardziej może mężczyznę pociągać, może być podniecony, mieć ochotę na współżycie, a jednak z przeróżnych powodów - od stresu aż po czynniki chorobowe - wzwód nie występuje. Wtedy właśnie ratunkiem może być wspomaganie się specyfikami na potencję. Nie dajmy sobie wmówić, że to jest jakaś ujma, czy to dla niego, czy dla niej.

Autorka zapewne już się nie wypowie, ale moim zdaniem przyczyna jej rozczarowania była zgoła inna.

Oczywiście że nie jest to ujma
dla niego, dla niej.

Ale trochę zdziwienie jest, bardzo niezręczna sytuacja, nie oszukujmy się, niewiadomo jak się zachować
w zaistniałej sytuacji,
gdy penis nie „sterczy“ a ona by chciała,
Albo gdy mężczyzna bierze viagrę, to kobieta również może się zastanawiać
czy faktycznie ona go pociąga.
Takie myśli są całkiem naturalne
w zaistniałej sytuacji.

40

Odp: Mój facet kupił viagrę.

Tak, sądzę, że takie obawy są naturalne, ale też nie ma co niepotrzebnie się nakręcać. Zawsze zresztą można, a nawet należy, o tym porozmawiać.
Przypuszczam zresztą, że mężczyznę taka sytuacja stresuje jeszcze bardziej - my chcemy się podobać, a oni czują ogromną, wewnętrzną presję, by sprostać zadaniu. Jeśli coś nie działa, to problem może pojawić się z obu stron, zaś szczera i pełna wzajemnego zrozumienia rozmowa obojgu może bardzo pomóc.

Odp: Mój facet kupił viagrę.

Olinko, wiesz, nie każdy potrafi o tym porozmawiać,
niektórzy wolą „uciec” bezpowrotnie.

42

Odp: Mój facet kupił viagrę.

No cóż. To już jest własny wybór - czy woli się tkwić w gąszczu wątpliwości, obaw i domysłów, co z zasady niczemu nie pomaga, za to bardzo komplikuje, czy jednak sobie pewne sprawy wyjaśnić. Rozmowa jest cudownym środkiem, szkoda, że tak wiele osób boi się z niego korzystać. Swoją drogą niezmiennie dziwi mnie, że nie stanowi dla kogoś problemu uprawianie seksu, ale rozmowa na ten temat już jest nie do przejścia. Moim zdaniem na tym między innymi polega dojrzałość, by potrafić otwarcie mówić także o "dorosłych" sprawach.

43 Ostatnio edytowany przez Misinx (2020-12-18 10:21:01)

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Olinka napisał/a:

No cóż. To już jest własny wybór - czy woli się tkwić w gąszczu wątpliwości, obaw i domysłów, co z zasady niczemu nie pomaga, za to bardzo komplikuje, czy jednak sobie pewne sprawy wyjaśnić. Rozmowa jest cudownym środkiem, szkoda, że tak wiele osób boi się z niego korzystać. Swoją drogą niezmiennie dziwi mnie, że nie stanowi dla kogoś problemu uprawianie seksu, ale rozmowa na ten temat już jest nie do przejścia. Moim zdaniem na tym między innymi polega dojrzałość, by potrafić otwarcie mówić także o "dorosłych" sprawach.

Tylko, że istotny jest bardzo kontekst takiej sytuacji. Co innego jest gdy problemy ze "sprzętem" dotykają faceta z partnerką z którą już się jakiś czas znają, nie tylko pod względem seksualnym, ale w ogóle. Po prostu już się nauczyli jakiejś komunikacji między sobą. A całkiem co innego jest, gdy ten problem pojawia się np. właśnie przy pierwszym seksie z jakąś kobietą. Ja to przerobiłem i naprawdę odleję w brązie faceta, który potrafił nad czymś takim przejść całkowicie spokojnie. Myślę tu zwłaszcza o sytuacji kiedy dochodzi do pierwszego zbliżenia z kobietą do której czuje się silne emocje i na której chce się zrobić jak najlepsze wrażenie. W takich sytuacjach wydaje się często, że jakiekolwiek tłumaczenie może brzmieć śmiesznie. Brak słów na wypowiedzenie tego co się wtedy czuje. Mało tego, jest się wtedy w takich emocjach, że można łatwo palnąć coś co jeszcze pogarsza atmosferę. Mówię to całkowicie z własnego doświadczenia.
Niech się wypowiedzą może inni, którzy coś takiego przeżyli, bo może moje odczucia w tym względzie były jakieś wyjątkowe. Może ja jestem dziwny.

44

Odp: Mój facet kupił viagrę.

Tak, masz rację i oczywiście zdaję sobie sprawę, że to nie jest proste, ale zwykłe "wiesz, cała ta sytuacja jest dla mnie mimo wszystko stresująca" już w pewien sposób nakreśla problem. Jeśli się pewnych rzeczy głośno nie wypowie, tylko to co się właśnie stało mężczyzna usiłuje zamieść pod dywan, a kobieta gubi się w domysłach, to z każdym kolejnym razem może się to jeszcze bardziej pogłębiać. W takim przypadku wyrozumiała, taktowna partnerka może wiele, ale ona musi wiedzieć co się dzieje.

45

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Olinka napisał/a:

Tak, masz rację i oczywiście zdaję sobie sprawę, że to nie jest proste, ale zwykłe "wiesz, cała ta sytuacja jest dla mnie mimo wszystko stresująca" już w pewien sposób nakreśla problem. Jeśli się pewnych rzeczy głośno nie wypowie, tylko to co się właśnie stało mężczyzna usiłuje zamieść pod dywan, a kobieta gubi się w domysłach, to z każdym kolejnym razem może się to jeszcze bardziej pogłębiać. W takim przypadku wyrozumiała, taktowna partnerka może wiele, ale ona musi wiedzieć co się dzieje.

To prawda. Tylko, że gdy facet jeszcze słabo zna kobietę to nie wie, czy ona jest wyrozumiała i taktowna big_smile Nie zna też jej progu wrażliwości. Ja przykładowo mam z tyłu głowy taką obawę, że kobieta może się w jakiś sposób "obwiniać" w związku z tą sytuacją, a tego bym nie chciał.

46

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Misinx napisał/a:

To prawda. Tylko, że gdy facet jeszcze słabo zna kobietę to nie wie, czy ona jest wyrozumiała i taktowna big_smile Nie zna też jej progu wrażliwości. Ja przykładowo mam z tyłu głowy taką obawę, że kobieta może się w jakiś sposób "obwiniać" w związku z tą sytuacją, a tego bym nie chciał.

No nie wie, ale przecież jeśli nie będzie próbował nakreślić tła sytuacji, to ona tym bardziej może okazać się niewyrozumiała i nietaktowna. Przypuszczam, że szorstka, mało empatyczna kobieta ma wtedy niezłe pole do popisu. Sądzisz, że podjęcie próby rozmowy jest większym ryzykiem? Bo ja uważam dokładnie odwrotnie, pomimo że faktycznie trzeba się przełamać i to może tu stanowić największy problem.
Z drugiej strony właśnie tych kilka słów, ewentualnie dłuższa rozmowa, ma również zapobiec ewentualnemu obwinianiu się przez partnerkę.

47

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Olinka napisał/a:
Misinx napisał/a:

To prawda. Tylko, że gdy facet jeszcze słabo zna kobietę to nie wie, czy ona jest wyrozumiała i taktowna big_smile Nie zna też jej progu wrażliwości. Ja przykładowo mam z tyłu głowy taką obawę, że kobieta może się w jakiś sposób "obwiniać" w związku z tą sytuacją, a tego bym nie chciał.

No nie wie, ale przecież jeśli nie będzie próbował nakreślić tła sytuacji, to ona tym bardziej może okazać się niewyrozumiała i nietaktowna. Przypuszczam, że szorstka, mało empatyczna kobieta ma wtedy niezłe pole do popisu i może nieźle dowalić. Sądzisz, że podjęcie próby rozmowy jest większym ryzykiem? Bo ja uważam dokładnie odwrotnie, pomimo że faktycznie trzeba się przełamać i to może tu stanowić największy problem.
Z drugiej strony właśnie tych kilka słów, ewentualnie dłuższa rozmowa, ma również zapobiec ewentualnemu obwinianiu się przez partnerkę.

Oczywiście, że podjęcie próby rozmowy jest potrzebne. Ale problem polega na tym, że trzeba wiedzieć co powiedzieć, bo tłumacząc swoją sytuację można ją jeszcze bardziej zamotać big_smile Mnie się nie tak dawno zdarzyła taka sytuacja. Człowiek jest w emocjach i może po prostu palnąć coś głupiego big_smile

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Misinx napisał/a:
Olinka napisał/a:
Misinx napisał/a:

To prawda. Tylko, że gdy facet jeszcze słabo zna kobietę to nie wie, czy ona jest wyrozumiała i taktowna big_smile Nie zna też jej progu wrażliwości. Ja przykładowo mam z tyłu głowy taką obawę, że kobieta może się w jakiś sposób "obwiniać" w związku z tą sytuacją, a tego bym nie chciał.

No nie wie, ale przecież jeśli nie będzie próbował nakreślić tła sytuacji, to ona tym bardziej może okazać się niewyrozumiała i nietaktowna. Przypuszczam, że szorstka, mało empatyczna kobieta ma wtedy niezłe pole do popisu i może nieźle dowalić. Sądzisz, że podjęcie próby rozmowy jest większym ryzykiem? Bo ja uważam dokładnie odwrotnie, pomimo że faktycznie trzeba się przełamać i to może tu stanowić największy problem.
Z drugiej strony właśnie tych kilka słów, ewentualnie dłuższa rozmowa, ma również zapobiec ewentualnemu obwinianiu się przez partnerkę.

Oczywiście, że podjęcie próby rozmowy jest potrzebne. Ale problem polega na tym, że trzeba wiedzieć co powiedzieć, bo tłumacząc swoją sytuację można ją jeszcze bardziej zamotać big_smile Mnie się nie tak dawno zdarzyła taka sytuacja. Człowiek jest w emocjach i może po prostu palnąć coś głupiego big_smile

Właśnie bardziej mi chodzi o sytuację „ „pierwszy sex” z nową osobą,
której zbyt dobrze nie znamy,
wtedy rozmawiać o takich sprawach jest bardzooo trudno,
co innego gdy kogoś znamy długo i nie jest to nasz pierwszy raz z tą osobą.

49 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-12-19 21:12:23)

Odp: Mój facet kupił viagrę.

o co to wielkie halo? Nie rozumiem. To chyba wynika z jakichś kompleksów kobiecych, że łojezu, on wziąl viagrę, a powinien zesztywnieć na sam mój widok, taka jestem seksi!
Facet to też czlowiek a nie cyborg i nie zawsze musi mu stać na zawołanie.
Jak mu się kobieta nie podoba to nie będzie musiał brać żadnej viagry bo w ogole nawet nie pomyśli, aby z nią iść do łóżka. Faceci tu są bardziej uczciwi w swoich wyborach niż kobiety.

50

Odp: Mój facet kupił viagrę.
adiafora napisał/a:

Jak mu się kobieta nie podoba to nie będzie musiał brać żadnej viagry bo w ogole nawet nie pomyśli, aby z nią iść do łóżka. Faceci tu są bardziej uczciwi w swoich wyborach niż kobiety.

I tak i nie.
Ja rozumiem, że facet może pożądać kobietę a jego problemy z potencją mogą mieć zupełne inne podłoże, często zdrowotne choć nie tylko. I absolutnie nie mówię, że coś w tym złego.
Natomiast nie zgodzę, że faceci są bardziej uczciwi w swoich wyborach, bo uważam, że jest wręcz przeciwnie co wynika z naszej odmiennej natury. W sumie to też zależy co rozumiemy pod słowem "uczciwy".
Gdyby faceci byli tacy "uczciwi", że tylko z kobietą, która im podoba itd. to nie byłoby prostytucji. Wiem grube porównanie. Ale jak facet chce spuścić z tak zwanego krzyża, to mu zwisa i powiewa z kim, byleby chętna. W odwrotną stronę to jednak tak nie działa.

Odp: Mój facet kupił viagrę.

Trzepiąc dzisiaj internet o pewnym zagadnieniu takie coś znalazłam,
pozwolicie że zacytuje.

„Seksualność to jedno, a emocje drugie?”

„Jeden z pacjentów trafił do mnie z zaburzeniami erekcji. Zapytałem, czy jego partnerka odpowiada mu fizycznie. W skali od 1 do 10 ocenił ją na 2. Czyli mu się nie podoba. On lubi niskie, szczupłe, brunetki, a od 3 lat jest w związku z kobietą, która ma metr osiemdziesiąt wzrostu, waży ponad 90 kilogramów i jest blondynką. I uwaga, tu się zaczyna mit miłości romantycznej, który mówi, że jak ludzie się kochają, to wszystko będzie dobrze. Niestety, miłość nie wystarczy. Wracając do mojego pacjenta, intelektualnie są świetnie dopasowani. Lubi z nią spędzać czas, dobrze się dogadują, ale ten seks. W toku wychowania mówiono mu, że atrakcyjność fizyczna jest nieważna, liczą się intelekt i osobowość. Jeśli będzie szczerze kochać swoją partnerkę, to w sferze seksualnej wszystko samo się ułoży. Absolutnie nie. Trzeba wybrać osobę dopasowaną do nas ciałem i umysłem”

52 Ostatnio edytowany przez Panna z Kapeluszem (2020-12-20 01:23:44)

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Roxann napisał/a:
adiafora napisał/a:

Jak mu się kobieta nie podoba to nie będzie musiał brać żadnej viagry bo w ogole nawet nie pomyśli, aby z nią iść do łóżka. Faceci tu są bardziej uczciwi w swoich wyborach niż kobiety.

I tak i nie.
Ja rozumiem, że facet może pożądać kobietę a jego problemy z potencją mogą mieć zupełne inne podłoże, często zdrowotne choć nie tylko. I absolutnie nie mówię, że coś w tym złego.
Natomiast nie zgodzę, że faceci są bardziej uczciwi w swoich wyborach, bo uważam, że jest wręcz przeciwnie co wynika z naszej odmiennej natury. W sumie to też zależy co rozumiemy pod słowem "uczciwy".
Gdyby faceci byli tacy "uczciwi", że tylko z kobietą, która im podoba itd. to nie byłoby prostytucji. Wiem grube porównanie. Ale jak facet chce spuścić z tak zwanego krzyża, to mu zwisa i powiewa z kim, byleby chętna. W odwrotną stronę to jednak tak nie działa.

Ja rownież się z tym nie zgadzam,
są faceci którzy prześpią się z kobieta która wcale im się nie podoba,
co u kobiet prawie w ogóle się nie zdarza, pomijając prostytutki,
albo przypadki gdy kobieta za dużo alkoholu wypiła...

Pisze to z opowiadań mężczyzn, kiedyś kolega opowiadał że jak był w Anglii,
to bzyknął taką..../nie było to ładne wyrażenie, wiec nie powtórzę,
bo nie miał zbytnio kogo, a mu się chciało.

53 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-12-20 01:24:59)

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Roxann napisał/a:
adiafora napisał/a:

Jak mu się kobieta nie podoba to nie będzie musiał brać żadnej viagry bo w ogole nawet nie pomyśli, aby z nią iść do łóżka. Faceci tu są bardziej uczciwi w swoich wyborach niż kobiety.

I tak i nie.
Ja rozumiem, że facet może pożądać kobietę a jego problemy z potencją mogą mieć zupełne inne podłoże, często zdrowotne choć nie tylko. I absolutnie nie mówię, że coś w tym złego.
Natomiast nie zgodzę, że faceci są bardziej uczciwi w swoich wyborach, bo uważam, że jest wręcz przeciwnie co wynika z naszej odmiennej natury. W sumie to też zależy co rozumiemy pod słowem "uczciwy".
Gdyby faceci byli tacy "uczciwi", że tylko z kobietą, która im podoba itd. to nie byłoby prostytucji. Wiem grube porównanie. Ale jak facet chce spuścić z tak zwanego krzyża, to mu zwisa i powiewa z kim, byleby chętna. W odwrotną stronę to jednak tak nie działa.

mialam bardziej na myśli związki a nie jednorazowe numerki. Kobiety łatwiej wiążą się z facetami, ktorzy ich seksualnie nie pociągają, ale są zaradni, opiekuńczy, innymi slowy są dobrymi kandydatami na ojca i męża. Standardem są tu wątki facetow, że żona po urodzeniu dzieci straciła ochotę na seks (a ona tak naprawdę nigdy wielkiej ochoity na seks z nim nie miała, bo wybrała go pod kątem opiekuna rodziny) Kobiety po prostu częściej wybierają z rozsądku i są w stanie wyjść za gościa, z ktorym seks traktują jak obowiązek małżeński.
Facet nie będzie się nigdy tak poświęcał, żeby wchodzić w związek z kobietą, która go seksualnie nie pociąga i jeszcze mieć z nią dzieci.

54 Ostatnio edytowany przez Panna z Kapeluszem (2020-12-20 01:30:29)

Odp: Mój facet kupił viagrę.
adiafora napisał/a:

mialam bardziej na myśli związki a nie jednorazowe numerki. Kobiety łatwiej wiążą się z facetami, ktorzy ich seksualnie nie pociągają, ale są zaradni, opiekuńczy, innymi slowy są dobrymi kandydatami na ojca i męża. Standardem są tu wątki facetow, że żona po urodzeniu dzieci straciła ochotę na seks (a ona tak naprawdę nigdy wielkiej ochoity na seks z nim nie miała, bo wybrała go pod kątem opiekuna rodziny) Kobiety po prostu częściej wybierają z rozsądku i są w stanie wyjść za gościa, z ktorym seks traktują jak obowiązek małżeński.
Facet nie będzie się nigdy tak poświęcał, żeby wchodzić w związek z kobietą, która go seksualnie nie pociąga i jeszcze mieć z nią dzieci.

Biedna taka kobieta...
Czyli zostaje jej szukać pociągającego kochanka na boku?
Trochę to nieuczciwe ze strony kobiety,
nie sądzisz?
Jakby waszego syna „taka” wybrała
tylko dlatego ze chciała dziecko mieć,
a wie ze on uczciwy nadaje się na ojca, będzie płacił uczciwie, będzie lojalny,
ale on ją niewiele pociąga jako mężczyzna.

55

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Panna z Kapeluszem napisał/a:

„Jeden z pacjentów trafił do mnie z zaburzeniami erekcji. Zapytałem, czy jego partnerka odpowiada mu fizycznie. W skali od 1 do 10 ocenił ją na 2. Czyli mu się nie podoba. On lubi niskie, szczupłe, brunetki, a od 3 lat jest w związku z kobietą, która ma metr osiemdziesiąt wzrostu, waży ponad 90 kilogramów i jest blondynką. I uwaga, tu się zaczyna mit miłości romantycznej, który mówi, że jak ludzie się kochają, to wszystko będzie dobrze. Niestety, miłość nie wystarczy. Wracając do mojego pacjenta, intelektualnie są świetnie dopasowani. Lubi z nią spędzać czas, dobrze się dogadują, ale ten seks. W toku wychowania mówiono mu, że atrakcyjność fizyczna jest nieważna, liczą się intelekt i osobowość. Jeśli będzie szczerze kochać swoją partnerkę, to w sferze seksualnej wszystko samo się ułoży. Absolutnie nie. Trzeba wybrać osobę dopasowaną do nas ciałem i umysłem”

Nie jest to przecież nic odkrywczego, jednak na pewno nie jest to jedyna przyczyna braku erekcji u mężczyzny.
Ja sama nie wyobrażam sobie żyć i uprawiać seksu z kimś, kto mnie fizycznie nie pociąga, sądzę, że u mężczyzn działa to jeszcze bardziej. Miłość to jedno, ale nawet miłość buduje się również na pożądaniu, nawet jeśli z czasem te proporcje mogą ulec diametralnej zmianie na rzecz innych składowych udanego związku. Mogą, nie muszą, bo w wielu związkach seks jest ważny również po wielu latach wspólnego życia.

Panna z Kapeluszem napisał/a:

Biedna taka kobieta...
Czyli zostaje jej szukać pociągającego kochanka na boku?
Trochę to nieuczciwe ze strony kobiety,
nie sądzisz?
Jakby waszego syna „taka” wybrała
tylko dlatego ze chciała dziecko mieć,
a wie ze on uczciwy nadaje się na ojca, będzie płacił uczciwie, będzie lojalny,
ale on ją niewiele pociąga jako mężczyzna.

Ona biedna? Raczej wyrachowana.

56 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-12-20 01:48:34)

Odp: Mój facet kupił viagrę.
Panna z Kapeluszem napisał/a:
adiafora napisał/a:

mialam bardziej na myśli związki a nie jednorazowe numerki. Kobiety łatwiej wiążą się z facetami, ktorzy ich seksualnie nie pociągają, ale są zaradni, opiekuńczy, innymi slowy są dobrymi kandydatami na ojca i męża. Standardem są tu wątki facetow, że żona po urodzeniu dzieci straciła ochotę na seks (a ona tak naprawdę nigdy wielkiej ochoity na seks z nim nie miała, bo wybrała go pod kątem opiekuna rodziny) Kobiety po prostu częściej wybierają z rozsądku i są w stanie wyjść za gościa, z ktorym seks traktują jak obowiązek małżeński.
Facet nie będzie się nigdy tak poświęcał, żeby wchodzić w związek z kobietą, która go seksualnie nie pociąga i jeszcze mieć z nią dzieci.

Biedna taka kobieta...
Czyli zostaje jej szukać pociągającego kochanka na boku?
Trochę to nieuczciwe ze strony kobiety,
nie sądzisz?
Jakby waszego syna „taka” wybrała
tylko dlatego ze chciała dziecko mieć,
a wie ze on uczciwy nadaje się na ojca, będzie płacił uczciwie, będzie lojalny,
ale on ją niewiele pociąga jako mężczyzna.

nie wiem, nie dla każdej seks jest tak wazny, więc pewnie nie każda musi szukać kochanka. Spełnia się jako matka i to jej wystarcza. Są kobiety aseksualne, ale pragną mieć rodzinę. Są kobiety nierozbudzone seksualnie i też pragną mieć rodzinę... Są kobiety wyrachowane, ktore wychodzą za mąż za obrotnych i majętnych facetow a namiętności szukają na boku...
Motywy są różne...
Czy to nieuczciwe? Wobec faceta na pewno.

Odp: Mój facet kupił viagrę.
adiafora napisał/a:
Panna z Kapeluszem napisał/a:
adiafora napisał/a:

mialam bardziej na myśli związki a nie jednorazowe numerki. Kobiety łatwiej wiążą się z facetami, ktorzy ich seksualnie nie pociągają, ale są zaradni, opiekuńczy, innymi slowy są dobrymi kandydatami na ojca i męża. Standardem są tu wątki facetow, że żona po urodzeniu dzieci straciła ochotę na seks (a ona tak naprawdę nigdy wielkiej ochoity na seks z nim nie miała, bo wybrała go pod kątem opiekuna rodziny) Kobiety po prostu częściej wybierają z rozsądku i są w stanie wyjść za gościa, z ktorym seks traktują jak obowiązek małżeński.
Facet nie będzie się nigdy tak poświęcał, żeby wchodzić w związek z kobietą, która go seksualnie nie pociąga i jeszcze mieć z nią dzieci.

Biedna taka kobieta...
Czyli zostaje jej szukać pociągającego kochanka na boku?
Trochę to nieuczciwe ze strony kobiety,
nie sądzisz?
Jakby waszego syna „taka” wybrała
tylko dlatego ze chciała dziecko mieć,
a wie ze on uczciwy nadaje się na ojca, będzie płacił uczciwie, będzie lojalny,
ale on ją niewiele pociąga jako mężczyzna.

nie wiem, nie dla każdej seks jest tak wazny, więc pewnie nie każda musi szukać kochanka. Spełnia się jako matka i to jej wystarcza. Są kobiety aseksualne, ale pragną mieć rodzinę. Są kobiety nierozbudzone seksualnie i też pragną mieć rodzinę... Są kobiety wyrachowane, ktore wychodzą za mąż za obrotnych i majętnych facetow a namiętności szukają na boku...
Motywy są różne...
Czy to nieuczciwe? Wobec faceta na pewno.

Niekoniecznie taki facet musi być majętny, ale w miarę Ok zarabiać,
może jej wystarczać takiej wyrachowanej wink
A ona łaski nie robi że się dzieckiem zajmuje, przecież jest matką dziecka
i bardzo chciała dziecko, i do tego potrzebowała „ łatwego chojnego” faceta
by spełnić tą zachciankę/mam na myśli egoistyczne wyrachowane kobiety.

Posty [ 57 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Mój facet kupił viagrę.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024