temat rzeka jak się bronić jak zachować co robić ...?
teorii na ten temat jest tyle ile ludzi na świecie a praktyka wskazuje na coś zupełnie odmiennego ...
zacznijmy od tego żeby zapobiegać / minimalizować - tak jak kilka osób już wspomniało wcześniej to podstawa.
nie prowokować sytuacji niebezpiecznych, unikać miejsc ogólnie uważanych za podejrzane - niebezpieczne, wieczorami i nocą raczej samemu nie wracać zwłaszcza publicznymi środkami transportu, nie wychodzić z klubów dyskotek z przygodnie poznanymi osobami itd itp...
( choć to też nie jest reguła - bo ja np. zostałem napadnięty dwa razy "w biały dzień" raz na dziedzińcu swojego bloku a raz na klatce schodowej - i tu również w swoim bloku .... na moje szczęście nic groźnego mi się nie stało, ale jest to zasługa tylko i wyłącznie tego że przez kilka lat byłem na takie sytuacje przygotowywany ale o tym później ...)
pierwszy aspekt napadu, rabunku to psychologia
zaskoczenie, strach, krzyk, stres a nawet otoczenie - powodują, iż ofiara napadu jest krótko mówiąc sparaliżowana - mięśnie się naprężają tak bardzo, że nie można się poruszyć a co dopiero świadomie bronić, przez głowę przelatuje tysiące myśli i nie jesteśmy w stanie podjąć właściwej decyzji - jedynie zachowujemy się instynktownie bez przygotowania bijemy, kopiemy, ciskamy na oślep a to różnie skutkuje zazwyczaj wyzwala większa agresję w napastniku - który nie ma takiego stresu jak ofiara - ponieważ zazwyczaj jest to już kolejny jego taki występek ( przyzwyczaja się do takich relacji i ma już doświadczenie jak ofiary się zachowują - (przeważnie w bardzo podobny sposób ) - dlatego ma przewagę )
dla osób, które nie mogą czynnie działać ruchowo / bronić się pozostaje tylko gaz, żel, pistolet czy inne zabawki typu gwizdek - pamiętajmy o tym aby nauczyć się tymi rzeczami posługiwać a nie tylko je kupić i mieć - możecie sami sobie nimi krzywdę zrobić a nie się obronić - jak nie będziecie wiedzieli jak one działają - także kupujemy i sprawdzamy, używamy - na pusto bez przeciwnika najlepiej na manekinie ( z gazami i pistoletami raczej zalecam próby na zewnątrz niż w pomieszczeniach ( uwaga na wiatr może zawiać chmurę gazu prosto na was a nie na manekina) ) - dla bardziej zdesperowanych i odważnych można spróbować psiknąć sobie gazem trochę w klatkę piersiową - uwaga na oczy - zobaczycie jak to działa i czy jest skuteczne ( sam na własne oczy widziałem jak bandzior dostał gazem i oprócz tego że się zdenerwował nic to nie dało).
drugi aspekt to odporność , kondycja, siła
tak - w stresie skok adrenaliny jest tak silny, że każdy człowiek staje się super mocny - ale pamiętajmy że jest to chwilowe - paliwo jakim jest adrenalina dość szybko się kończy i pozostajemy z rozdygotanymi mięśniami i jeszcze bardziej spięci i bezsilni w szoku .... i jak nie damy rady się oddalić, uciec lub zapobiec niebezpieczeństwu to staniemy się bezbronną ofiarą....
Kilka porad
na stres, krzyk, stresującą sytuację możemy się przygotować - przez to będziemy mniej zaskoczeni - i nie sparaliżują nas napięte mięśnie.
tu przydatne są kursy samoobrony karate juitsu, krav maga w większości miast są kółka szkoleniowe czy też szkoły samoobrony czy inne - mamy możliwość nauczenia się obcowania z krzykiem, napastnikiem czy też z sytuacją gdzie ktoś nas obezwładnia z zaskoczenia...
Musimy opanować stres/strach w ułamku sekundy przeanalizować sytuację i możliwe wyjścia - w tych pieszych chwilach toczy się nasze być albo nie być ofiarą
- jeśli napad dotyczy zaboru mienia - pieniędzy torebki czy czegokolwiek innego - oddajmy to - portfel czy też 200-300 zł jest mniej warte niż wasze zdrowie i życie.
- jeśli napad ma na celu gwałt lub pobicie to sprawa ma się troszkę inaczej - w dalszej części opiszę co możemy a czego odradzam
Na napad rabunkowy możemy się przygotować kondycyjnie, siłowo i technicznie i tu nic nie jest lepsze niż czysta praktyka -
zajęcia ruchowe , bieganie , basen , zajęcia z samoobrony przygotują organizm do wysiłku fizycznego podwyższają nam kondycję i koordynację zwiększają nam szansę na przetrwanie w walce o nasze życie czy mienie.
zajęcia z samoobrony jakiekolwiek - dają nam więcej niż siedzenie przy kompie i rozmawianie jak to zrobić
co nam daje trening :
- pewność siebie, znajomość własnych możliwości - przez to będziemy mogli podjąć właściwą decyzję w sytuacji zagrożenia.
- kondycję , siłę i wytrzymałość oraz koordynację ruchową - można pozbyć się zbędnego tłuszczyku - to tak przy okazji.
- poznacie różne techniki oraz zachowania, które dadzą wam możliwość oddalenia od siebie zagrożenia.
- i najważniejsze ... reagowanie w odpowiedni sposób do zagrożenia - tysiące razy powtarzany chwyt czy uderzenie ma na celu wykształcenie odruchu bezwarunkowego, wasze ciało zareaguje bez konieczności analizowania tego co się dzieje wokoło - tylko zadziała instynktownie na daną sytuację w odpowiedni wytrenowany sposób ( pamięć mięśniowa ) to da wam przewagę i czas na oddalenie się / ucieczkę.
co robić przy napadzie na tle seksualnym bądź w sytuacji zagrożenia życia :
tu zasady i reguły się kończą - stoicie przed napastnikiem i nie ma wyjścia trzeba się bronić ale z głową - pamiętajcie że to wasza jedyna szansa i ratunek sami jesteście bronią , a każda bronią należy nauczyć się posługiwać jak już wcześniej wspomniałem .
1. mamy kilka bardzo wrażliwych miejsc które musimy zaatakować - tak zaatakować / uderzyć używając do tego wszystkiego co mamy pod ręką wszystkiego co jest w pobliżu co możecie chwycić i użyć, parasolka, kamień, kawałek drewna, torebka, paznokcie, palce, łokcie, głowa, kolana, stopy, buty to teraz wasza broń
wszystko jest dozwolone nic nie jest zakazane.
a) utrzymanie stabilnej pewnej pozycji nogi rozstawione na szerokość barków lewa troszkę z przodu prawa troszkę z tyłu - kolana lekko ugięte
ręce - tu zależy od sytuacji albo zasłaniamy jak bokser najwięcej ciała ile się da łącznie z głową albo gestykulujemy jak najwięcej żeby przyzwyczaić napastnika do ruchów rąk ale go jeszcze nie atakujemy - atak nastąpi w najdogodniejszym dla was momencie
b) musimy jak najdłużej dystansować napastnika od siebie na odległość którą nie będzie wam mógł nic zrobić - w tym momencie krzyczymy ( i tu fakt pali się - bardziej skutkuje niż pomocy czy policja ale krzyczymy mimo wszystko ile sił)
c) jeżeli już nie mamy jak dystansować napastnika to musimy atakować
- oczy - wciskamy palce w oczy - nie bójcie się oko to odporny organ i wbrew pozorom nie tak łatwo go uszkodzić
- drapiemy ile się da po twarzy oznaczymy w ten sposób swojego napastnika - będzie łatwiej go rozpoznać
- gryziemy o ile jest to koniczne - raczej nie polecam -ale jak już nic nie można zrobić to gryziemy
- nos atakujemy nos pięścią, łokciem, głową jak najmocniej
- uszy jednocześnie można otwartymi dłońmi uderzyć w uszy - tak jak chcielibyśmy klasnąć w dłonie - mocno i trafnie zadany taki cios spowoduje, iż wasz napastnik straci równowagę i powinien upaść - mamy kilka sekund na ucieczkę bo jest ogłuszony - nie pobiegnie za nami bo nie będzie mógł utrzymać równowagi.
- krtań - szybkie mocne uderzenie kostkami czy też pięścią może zabić - jak nie zabije to 100% daję że przeciwnik nie będzie miał tlenu przez kilka chwil i przez to nie będzie nas atakował - mamy czas uciekać
- krocze - tu mamy do dyspozycji kopnięcia kolanem i uderzenia rękoma - skuteczne o ile będą trafione - szansa 1 bo 2 przeciwnik wam nie da. - raczej to odradzam chyba że nic innego nie można zrobić
- stopy macie szpilki i inne obuwie z dość twardym obcasem - kopnijcie obcasem w śródstopie napastnika, jak się da to kilka razy w obydwie stopy
technik jest wiele - ale są skuteczne tylko jak się je poprawnie wykonuje i stosuje się je w odpowiednim momencie -
wniosek - ćwiczcie cokolwiek ze sztuk samoobrony - ale róbcie to pod okiem trenera systematycznie i do znudzenia powtarzajcie te same ruchy i układy.
to sprawi że będziecie mieli chociaż minimalne szanse na uratowanie siebie bądź swoich bliskich .
Przepraszam za tak długą odpowiedź poruszyłem i tak tylko podstawowe zagadnienia - wszystkiego nie da się opisać - i tak trzeba to wyćwiczyć
Nie życząc nikomu konieczności użycia nabytych umiejętności na treningach dziękuję za cierpliwość i dobrnięcie do końca mojej wypowiedzi.