Zobaczymy z takim podejściem za 30-40 lat, kiedy będziesz schorowaną "zacofaną babcią" :>, i dziecko zostawi cię 23 grudnia w szpitalu (w zasadzie podrzuci) a potem przyjedzie "po mamę" 3 stycznia, bo musiało pobawić się na nartach w Alpach, a gdyby nie szpital to nie było z kim zostawić i nie byłoby nart (i może jakiegoś romansiku przy okazji).
Ja miałem w świetlicy małą 9-latkę, którą rodzice zostawili i pojechali do Holandii, bo dziecko było problemem. I została z babką, rodzice już dawno się "tam" rozeszli. Każdy w swoją stronę, dziecko zniszczone do końca życia. Ale przynajmniej panie psycholog mają pracę dzięki zjawisku tzw. eurosierot.
Dorosłego człowieka od Dziecka odróżnia to, że dorosły bierze odpowiedzialność za swoje czyny. Dziecko ucieka, albo przekazuje problem komu innemu, lekarzowi, aptekarzowi, babci, cioci, wujkowi.
Nie ma znaczenia tu wiek. Można być dojrzałym 11-latkiem (jak te dzieciaki co Potrafią zadzwonić na 112 i uratować mamę), a można 45-letnim dzieckiem.
Moja sąsiadka wpadła w wieku 18 lat, facet był gnojem, ona wychowywała wraz z matką dziecko, w wieku 22 skończyła szkołę policealną. Dziś ma najlepszy salon kosmetyczno-fryzjerski na osiedlu, oraz mężą z "furą skórą i komórą". A są z kolei takie po 35-40 co snują się zgrzybiałe, znerwicowane (koleżanki w urzędzie nie mogą wytrzymać z "tymi zrzędami").
Różnica taka, że ta pierwsza szybko dorosła, a te starsze nie dorosły nigdy, one tylko chciały się "bawić".
Seks jest dla mądrych i dorosłych ludzi, a nie dla dzieci. Zamiast zamartwiania się antykoncepcją można zawsze wypić szklankę wody zamiast :>
Jest taka zasada. Za zakupy się płaci. W życiu nie ma nic za darmo. Jest seks, może być ciąża. Powiedziało się A, trzeba mówić B. I mówię tu i o postawie kobiety, jak i faceta. A zwykle jest tak albo ona ucieka w szybkie rozwiązanie problemu, albo on ucieka od niej :> I tak to się kręci w tym świecie wiecznych dzieci z McDonalda.
Radzę zrobić eksperyment. Wsiąść do pociągu TLK nie kupić biletu, i jechać sobie spokojnie, a po przyjściu konduktora powiedzieć ja się tylko bawię w jazdę po Polsce.