Witajcie,
Jestem z nim od prawie roku. Praktycznie przez cały nasz związek było kilka okresów, w których siedział na czatach i wymieniał się z kobietami zdjęciami, np teraz też jest taki okres... Ostatnio mówił mi, że zapisał się na kurs autohipnozy (za 600zł). Myślałam, ze to w innym celu, ale chyba się pomyliłam... bo zapisał się też na internetowy kurs uwodzenia kobiet. Autohipnoza i uwodzenie są związane z pewnością siebie, której on twierdzi, ze mu brakuje. Co mam o tym wszystkim myśleć? Chyba nie chodzi tylko o zdobycie pewności siebie..
2 2011-05-11 12:55:13 Ostatnio edytowany przez KasicaZłośnica (2011-05-11 12:57:39)
Skoro facet ma dziewczynę i zapisuje się na kurs uwodzenia.... to BABIARZ, KOBIECIARZ uciekaj od niego. JA spotykałam się z takim typem. Twierdził ze on ma tylko koleżanki, ze to mnie kocha. Ale z koleżankami chodził do kina (poza moimi plecami bo wiedział ze bym mu nie pozwoliła), umawiał sie na obiady, śniadania. Podobno chciał tylko dowiedzieć się co u nich słychać.
Dowiedziałam się od tych dziewczyn, że on nie mówił im że jest w związku i strasznie się narzucał. Zresztą znalazłam zdjęcia w samych bokserkach które rozsyłał po koleżankach, od jednej laski dostał zdjęcie w bieliźnie O_o
Gdy z nim zerwałam od razu poleciał do takiej jednej którą próbował poderwać jak jeszcze był ze mną. Okazało się ze ona nie dawała się poderwać bo jest lesbijką :D Śmieje się z niego do dzisiaj i jestem szczęśliwa że już mnie z nim nic nie łączy.
EDIT: właśnie sobei przypomniałam ze moja współlokatorka kiedyś też spotykaa się z takim Jarusiem co zakłądał sobie konta na portalach randkowych, wysyłał zdjęcia do dziewczyn i umawiał sie na spotkania, a ona o niczym nie wiedziała. JAk sie dowiedziałą to powiedziała mu bye bye i teraz jest szczęśliwa z kims kto nie zawraca sobei głowy innymi.
Kurs uwodzenia za 600zł?!?! Sory ale moim zdaniem albo chłopak ma taką niską samoocenę, albo jest tak bezczelnym kobieciarzem i babiarzem i Ci jeszcze o tych kursach mówi...Ja na Twoim miejscu zostawiłabym go. I to szybko. Flirtuje z dziewczynami, teraz ten kurs,,, niedługo bedzie Ci opowiadał jak fajnie było na randce
Kurs uwodzenia za 600zł?!?! Sory ale moim zdaniem albo chłopak ma taką niską samoocenę, albo jest tak bezczelnym kobieciarzem i babiarzem i Ci jeszcze o tych kursach mówi...Ja na Twoim miejscu zostawiłabym go. I to szybko. Flirtuje z dziewczynami, teraz ten kurs,,, niedługo bedzie Ci opowiadał jak fajnie było na randce
no właśnie powiedział mi, że to kurs autohipnozy.. polega to na tym, że człowiek wprowadza się sam w stan hipnotyczny, podczas którego wypowiada afirmacje, a po przebudzeniu wierzy w nie. Może to być stosowane do różnych celów, np. do motywacji do nauki, ale też można sobie wmówić że jest się atrakcyjnym i żadna kobieta ci się nie oprze - takie budowanie pewności siebie...
Skoro facet ma dziewczynę i zapisuje się na kurs uwodzenia.... to BABIARZ, KOBIECIARZ uciekaj od niego. JA spotykałam się z takim typem. Twierdził ze on ma tylko koleżanki, ze to mnie kocha. Ale z koleżankami chodził do kina (poza moimi plecami bo wiedział ze bym mu nie pozwoliła), umawiał sie na obiady, śniadania. Podobno chciał tylko dowiedzieć się co u nich słychać.
Dowiedziałam się od tych dziewczyn, że on nie mówił im że jest w związku i strasznie się narzucał. Zresztą znalazłam zdjęcia w samych bokserkach które rozsyłał po koleżankach, od jednej laski dostał zdjęcie w bieliźnie O_o
Gdy z nim zerwałam od razu poleciał do takiej jednej którą próbował poderwać jak jeszcze był ze mną. Okazało się ze ona nie dawała się poderwać bo jest lesbijką:D Śmieje się z niego do dzisiaj i jestem szczęśliwa że już mnie z nim nic nie łączy.
EDIT: właśnie sobei przypomniałam ze moja współlokatorka kiedyś też spotykaa się z takim Jarusiem co zakłądał sobie konta na portalach randkowych, wysyłał zdjęcia do dziewczyn i umawiał sie na spotkania, a ona o niczym nie wiedziała. JAk sie dowiedziałą to powiedziała mu bye bye i teraz jest szczęśliwa z kims kto nie zawraca sobei głowy innymi.
Tylko on nie ma właśnie żadnych koleżanek, tego jestem pewna. Niespecjalnie ma też kolegów, znajomych..taki trochę samotny i może po to właśnie jest mu potrzebny ten kurs..
Może właśnie po to się zapisał, żeby w końcu te koleżanki mieć? Ja na twoim miejscu bym go obserwowała.
jeśli jesteś pewna że chce poprawić pewność siebie to ok. Są nieśmiali ludzie i trudno to przezwyciężyć samemu.
Najlepiej z nim pogadaj i wypytaj o wszystko, powiedz mu o swoich wątpliwościach.
Teraz mi naszło na myśl ze moze on chce znaleść inną dziewczynę ale jest nieśmiały i zapisuje się na ten kurs, ale jakby nic z tego nie wyszło to nie chce zostać sam więc jest z Tobą??
Musisz z nim pogadać i zobaczysz jak będzie odpowiadał na Twoje pytania, jak będzie reagował.
8 2011-05-11 15:10:14 Ostatnio edytowany przez layla0110 (2011-05-11 15:11:33)
jeśli jesteś pewna że chce poprawić pewność siebie to ok. Są nieśmiali ludzie i trudno to przezwyciężyć samemu.
Najlepiej z nim pogadaj i wypytaj o wszystko, powiedz mu o swoich wątpliwościach.Teraz mi naszło na myśl ze moze on chce znaleść inną dziewczynę ale jest nieśmiały i zapisuje się na ten kurs, ale jakby nic z tego nie wyszło to nie chce zostać sam więc jest z Tobą??
Musisz z nim pogadać i zobaczysz jak będzie odpowiadał na Twoje pytania, jak będzie reagował.
O to to! Myślę podobnie: jest ze mną żeby nie być samemu! Tylko on mówi, że nie boi się zostać sam. Mnie poznał przez portal randkowy i pewnie zawsze może tak poznać kolejną. Tylko póki co nie wystawia tam ogłoszenia, bo kiedyś tak zrobił i je znalazłam. Skończyło się na przeprosinach (on mnie) ale też na uwadze, ze on ma wrażenie że ja go szpieguję w internecie i zrobił to po to, żeby sprawdzić.
Nie wiem już, mieszkamy blisko siebie, nie widzieliśmy się od niedzieli. Widujemy się tak co 2 dni, jak się nie widzimy to pisze mi sms na dobranoc. Ale jesteśmy razem blisko rok a ja nie znam jego rodziców (nie chce mnie z nimi poznać) i on nie chce poznać moich (my mieszkamy blisko siebie, ale jego rodzice mieszkają 10km od niego a moi 150km ode mnie). Ale twierdzi, ze traktuje mnie poważnie. Mówi, że jakbyśmy wpadli, to on chciałby się ze mną ożenić i spróbować stworzyć rodzinę, ale na razie nie wpadliśmy więc o rodzinie nie ma mowy. Wczoraj dzwonił ale ja nie chciałam się spotkać bo już miałam plany. Muszę się chyba zdystansować od niego Zdarza się, ze ryczę nocami ;(
Zalezy jak go wykorzysta. Niesmiałośc i poczucie niskiej wartości to coś co paralizuje nas od stony emocjonalnej. Czasem ktoś mówi.. wiesz ja to przezwyciezyłem tak i opowiada w logiczny sposób jak to przezwyciezył. Ale druga osoba próbuje nie moze i denerwuje się. Powód paralizują ją emocje. Hipnoza(taka prawdziwa, nie taka jak na filmach) ma włąsnie zmienic te emocje. Znam człowieka któy sie tym zajmuje i opowiadał mi że przychodza do niego nieraz faceci po 40 tce zeby ozywic swój zwiazek z żoną czy naprawic sypiąca sie miłość. Wiesz sam kurs nie jest niczym złym. Liczy sie bardziej to jak go wykorzysta osoba która go przejdzie.
Jeśli ma kompleksy i uwaza ze to moze mu je wyleczyć i stać sie lepszym człowiekiem ja nie widze powodu żeby miał nie iśc na ten kurs. Jeśli przez to poprawi sie wasz zwiazek to ja bym wrecz go namówił na to.
A zdjecia erotyczne wysyłane innym kobietom przez facetów są dość powszechne w przypadku jak partnerka nie docenia atrakcyjnosci fizycznej partnera lub poprostu zaczyna sie mu nudzić jej seksualność. Wymiana wiadomości na portalach randkowych to nic złego. Ale wazne zeby wiedziały o tym 2 osoby i ustaliły granicę której sie nie przekracza.
Zalezy jak go wykorzysta. Niesmiałośc i poczucie niskiej wartości to coś co paralizuje nas od stony emocjonalnej. Czasem ktoś mówi.. wiesz ja to przezwyciezyłem tak i opowiada w logiczny sposób jak to przezwyciezył. Ale druga osoba próbuje nie moze i denerwuje się. Powód paralizują ją emocje. Hipnoza(taka prawdziwa, nie taka jak na filmach) ma włąsnie zmienic te emocje. Znam człowieka któy sie tym zajmuje i opowiadał mi że przychodza do niego nieraz faceci po 40 tce zeby ozywic swój zwiazek z żoną czy naprawic sypiąca sie miłość. Wiesz sam kurs nie jest niczym złym. Liczy sie bardziej to jak go wykorzysta osoba która go przejdzie.
Jeśli ma kompleksy i uwaza ze to moze mu je wyleczyć i stać sie lepszym człowiekiem ja nie widze powodu żeby miał nie iśc na ten kurs. Jeśli przez to poprawi sie wasz zwiazek to ja bym wrecz go namówił na to.
A zdjecia erotyczne wysyłane innym kobietom przez facetów są dość powszechne w przypadku jak partnerka nie docenia atrakcyjnosci fizycznej partnera lub poprostu zaczyna sie mu nudzić jej seksualność. Wymiana wiadomości na portalach randkowych to nic złego. Ale wazne zeby wiedziały o tym 2 osoby i ustaliły granicę której sie nie przekracza.
Dziękuję za męski punkt widzenia Naprawdę ja za ostro do tego podchodzę?
Odniosę się tylko do ostatniego akapitu, to co napisaleś powyżej przyjmę za fakt.
Nie wydaje mi się, żebym go nie doceniala... bardzo często po seksie mówię mu mile rzeczy: że z nikim nie bylo mi lepiej do tej pory w lóżku, itp (to wszystko oczywiscie jest prawdą). Często też komplementuję jego wygląd, doceniam jego pomoc, wiedzę. Czyli pozostaje jeden powód: znudzilam mu się.. i to już dawno temu, po okolo 5 miesiącach związku.. ;(
Laylla0110
To tylko opinia. Moze tak jest a moze coś innego w tym siedzi. Moze on bedąc niesmiałym chce podnieść sobie ego własnie przez to ze doceni go wiele kobiet i bedzie sie podobał wielu kobietom. To niekoniecznie musi byc cheć zdrady czy znudzenie ale bardz mozliwe ze tak jest. Wielu facetów jedynie poprzez kobiety widzi okazję do poniesienia swojej wartości. NIe chce Cie wypytywac o sprawy seksualne. Ale generalnie mozesz zagrac czasem niedostępną jesli bedzie dazył temat dalej to oki jeśli nie..... hmmm to moze byc to
layla0110 z takim chłopakiem nie będziesz miała żadnej przyszłości. On jest po prostu bezczelny. Zostaw go, bo to nie ma sensu. Tylko będziesz cierpiała..
Czekaj czekaj, niedługo ci do łóżka przyprowadzi sobie jakąś laskę i ci powie, że to zadanie domowe z kursu uwodzenia albo hipnozy
Zdejmij klapki z oczu!
Dowiedziałam się, ale nie od niego, ze nasz związek uważa za wypalony i że musi jak najszybciej podjąć decyzję co z nami dalej, zeby nie tracić czasu... ;((
No to masz już odpowiedz po co mu kurs... Ja na Twoim miejscu nie czekałabym aż on zadecyduje tylko bym go zostawiła już dzisiaj.
po co mu kurs za 600, "z panienką" mu taniej wyjdzie..
Sorry za szczerość, ale jego zachowanie i ogólnie to co piszesz nie świadczy o jego pełnym zaangażowaniu, dorosłości i odpowiedzialności za ciebie i związek. Kopnij go w d... bo jak nie ty to on ciebie zostawi...jak już zostanie mistrzem uwodzenia
Rozmawiałam z nim... nie chce się ze mną rozstawać. Mówi, że nie wie, czy to, co jest między nami, to "to", ale chce dalej być ze mną żeby z czasem się o tym przekonać..
a jak wygladał ostatnio wasz zwiazek??
a jak wygladał ostatnio wasz zwiazek??
A o co dokładnie pytasz?
a od kogo to wiesz o 'wypalonym związku'?
może od jakiejś 'życzliwej' koleżanki ? wiele takich.
layla o napięcie i wytwarzanie zainteresowania?? był zywy i emocjonalny czy nudny i monotonny jak rachunkowość...
no i wytwarzanie zainteresowania... Czyli pytanie kto do kogo pierwszy dzwonił kto przyjeżdzał kto prowokował napięcie seksualne itp.. Która ze stron...
Czy był aspekt odmawiania walki o siebie niedostępnosci itp.
Moze da sie to wszystko poskładać do kupy ale wiecej o uczuciach i kontekstach ich osadzania
layla o napięcie i wytwarzanie zainteresowania?? był zywy i emocjonalny czy nudny i monotonny jak rachunkowość...
no i wytwarzanie zainteresowania... Czyli pytanie kto do kogo pierwszy dzwonił kto przyjeżdzał kto prowokował napięcie seksualne itp.. Która ze stron...
Czy był aspekt odmawiania walki o siebie niedostępnosci itp.
Moze da sie to wszystko poskładać do kupy ale wiecej o uczuciach i kontekstach ich osadzania
Na pewno nie był nudny, przynajmniej dla mnie, bo to ja zazwyczaj jestem osobą, która szybko się nudzi.. chyba ze teraz było inaczej..
Pierwszy zazwyczaj dzwonił on, nawet kiedyś mi zwrócił uwagę, ze ja nie dzwonię.. poprawiłam się od tej pory. Sms-y wysyłamy na zmianę. Przyjeżdżał przeważnie on, nawet po to żeby zabrać mnie do siebie. Często też umawialiśmy sie na mieście, ale ja też przyjeżdżałam do niego. Napięcie seksualne... przeważnie on pierwszy inicjował seks, ja rzadziej, chociaż nie zdarzyło się tak, zebym mu odmówiła, bo seks z nim jest super.
Co do niedostępności.. chyba tak nie było, może to źle? On nie rozmawia ze mną o uczuciach, chyba że ja zaczynam rozmowę, ale zazwyczaj niewiele udaje mi się z niego wyciagnąć. Na większość pytań nie potrafi odpowiedzieć, bo są za trudne i wymagają zastanowienia.
Wczoraj jak się rozstawaliśmy, przytulał mnie bardziej niż zwykle, mówił, ze mnie kocha, itp. A to pewnie dlatego, ze w środę zainicjowałam tą rozmowę o naszym związku.. Zauważyłam, ze po każdej takiej rozmowie przez jakiś czas jest dla mnie bardziej czuły, niż zwykle.
Wczoraj zaczęłam się zastanawiać, czy on nie ma depresji...
Witajcie,
Jestem z nim od prawie roku. Praktycznie przez cały nasz związek było kilka okresów, w których siedział na czatach i wymieniał się z kobietami zdjęciami, np teraz też jest taki okres... Ostatnio mówił mi, że zapisał się na kurs autohipnozy (za 600zł). Myślałam, ze to w innym celu, ale chyba się pomyliłam... bo zapisał się też na internetowy kurs uwodzenia kobiet. Autohipnoza i uwodzenie są związane z pewnością siebie, której on twierdzi, ze mu brakuje. Co mam o tym wszystkim myśleć? Chyba nie chodzi tylko o zdobycie pewności siebie..
Ja nie mogłabym być z facetem, który pisze sobie z panienkami i wymienia się zdjęciami, nie miałabym do niego zaufania, na pewno nie wybrałabym dla siebie takiego faceta. A po co mu do ciężkiej cholery kurs uwodzenia, skoro ma Ciebie? Niech Ci to da do myślenia...
Ja nie mogłabym być z facetem, który pisze sobie z panienkami i wymienia się zdjęciami, nie miałabym do niego zaufania, na pewno nie wybrałabym dla siebie takiego faceta. A po co mu do ciężkiej cholery kurs uwodzenia, skoro ma Ciebie? Niech Ci to da do myślenia...
No i trafiłaś w sedno... On twierdzi, ze nie wie czy ja jestem tą właściwą, bo parę rzeczy mu przeszkadza. Zapytany jakie to rzeczy mówi, że w tej chwili trudno mu powiedzieć jakie, i wymienił tylko jedną o której pamietał: mój brak zaufania do niego...
moim zdaniem troche chore uwazaj na siebie....
taki typ moze szukac nowych lepszych wg niego niz ty