Witam
Moja dziewczyna (jeszcze dziewica) wiek 20 lat, od niedawna zaczęła próbować masturbacji. Zaczęło się od tego, że miała jakieś erotyczne intensywne sny, a rano się obudziła, rozpalona, miała intensywnie pulsowanie między nogami, szybkie bicie serca. Przy 1 dniu nic nie robiła, 2 dnia znowu miała to samo ale jeszcze bardziej była podniecona po obudzeniu. Zaczęła się wtedy pieścić i osiągnęła 1 orgazm intensywny(ok 2-3 minuty), zaraz potem kolejny mocniejszy i po nim zbierało się na 3, ale uspokoiła się bo nie chciała za 1 razem za dużo(z tego co wiem to niewiele kobiet potrafi tak kilka orgazmów 1 po 2 osiągnąć). W każdym razie 2 dni po tym. Podnieciła się w ciągu dnia trochę, i w pokoju zdjęła bieliznę i zaczęła się masturbować i poczuła przypływ podniecenia, i miała 3 sekundowy odlot, ale potem jak się masowała to poczuła lekki ból który ustąpił niedługo. Próbowała się dalej masować ale kompletnie nie rosło jej podniecenie i bardzo się zdołowała przez to. Czym to może być spowodowane? Mówi że najpierw była lekko podniecona a potem już nic nie czuła. Zakładam że skoro przeżyła orgazmy to jest w stanie je osiągać.
I 2 sprawa - po tym nieudanym razie zaobserwowała na bieliźnie delikatną ilość śluzu i kilka kropelek krwi. Czy to normalne?
Bardzo proszę Was o odpowiedź bo sam się zaniepokoiłem tym...
dziękuję i pozdrawiam