nicość.... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » nicość....

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16 ]

Temat: nicość....

Czy życie ma jakiś głębszy sens? Jeśli jesteś samotna i nie widzisz perspektyw by to zmienić ?
Życie moje to totalna pustka ....trudno wtedy funkcjonować ...żyje się wtedy z dnia na dzień , czekając na noc , kiedy można zasnąć i przez chwilę po prostu  "nie być" ....

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: nicość....

Wiesz, odczuwam dokładnie to samo..  samotność, brak chęci do życia, jakiegokolwiek celu do osiągnięcia. Totalna pustka - tak jak napisałaś. Każdego dnia się zastanawiam po co ja jeszcze jestem na tym świecie? Jaki to wszystko ma sens, kiedy człowiek jest zniechęcony i nie ma sił, by coś zmienić?

3

Odp: nicość....

to nie jest tak. samotnośc jest przerazajaca, ale mozna to zmienic. wychodz z domu, idz do kina ze znajomymi na piwo.znajdz sobie hobby masz czas by skupic sie na sobie na swoich potrzbach i pasjach ...

4

Odp: nicość....

Gdy jesteś w " dolinie" takiej  bardzo głębokiej , trudno coś zmienić ...wtedy człowiek myśli , że już z tego nie wyjdzie . Mam wrażenie , że czasem jest za późno , by coś zmienić ....jest jeszcze wiara , że zdarzy się cud ....pojawi się jakiś Anioł  i zaświeci słońce ...
Samotność , pustka ,beznadzieja życia ...to straszna trwoga , trudno to zmienić ...a jeszcze trudniej z tym żyć ...

5

Odp: nicość....

Jesli ktos z was wpadł w dol to sie zawsze można pocieszać tym ze ten dol jest pusty a nie wypełniony woda smile do każdego dołka jest droga w dol po to aby znalesc drogę do gory. Co to za zycie jesli nie ma dróg i jest tylko normalna przeciętna ścieżka. Mysle ze wszyscy dacie jakos rade.

6

Odp: nicość....

Droga ewakuacyjna (a nuż ktoś jednak tę wodę wleje wink) z dołu jest długa, dlatego trzeba pokonywać ją małymi odcinkami. Znam to straszne uczucie, kiedy człowiek siedzi w pokoju i niczego nie chce, mimo że czuje, że powinien, że musi mieć siłę, że tak żyć nie wolno. Najważniejsze to zrobić pierwszy krok. I Wy już zrobiłyście! Napisanie o swoim problemie to połowa sukcesu. Teraz musicie tylko posłuchać rad Forumowiczek wink Znajdźcie jedną osobę, która będzie odpowiedzialna za Wasze ,,życie towarzyskie" - przyjaciółkę, siostrę, mamę, które wyciągną Was na zakupy, do kina, knajpy, do swoich znajomych. Później samo się ułoży, po kilku razach zaczniecie odczuwać przyjemność z przebywania z ludźmi, która rozciągnie się na więcej obszarów życia: zainteresowania, pracę, i tak dalej.

Jeden krok! smile

7

Odp: nicość....

Kiedy ma się  naście lat , wszystko wydaje się proste , wtedy nie myśli się o życiu na poważnie ....
Samotność , doliny , smutki , problemy, przychodzą  nieco później ....niekiedy wtedy zapoźno jest , by coś zmienić w swoim życiu ....
Pozdrawiam wszystkich smutnych , samotnych ludzi  i życzę Wam  dużo szcześcia ...abyście mieli je z kim dzielić ...., bo nawet najlepsze ciastko zjedzone w samotności , nie będzie dobre .....

8

Odp: nicość....

Strasznie się boję.Boje się samotności(facet którego bardzo kochałam oszukał mnie i zostawił), boje się że nie znajde nowej pracy, którą straciłam w tym samym czasie co jego. Boje się jutrzejszego samotnego sylwestra. Nie mam już sił udawać że jest ok... Nie mam po co rano wstawać,myć się,ubierać,malować,czesać...Może ktoś mi wytłumaczy jak można się z kimś przyjaznić przez 2 lata potem być z tą osobą przez 7 miesięcy tylko po to żeby się z nią przespać , zabawić jej uczuciami i powiedzieć że nie ma się dla niej czasu...Bo on właśnie tak zrobił. Nie moge nawet uciec w pracę choć do niedawna pracowałam bardzo dużo.

Odp: nicość....

Zawsze gdy jest nam zle , gdy nie mamy z kim szczerze porozmawiac , gdy nie widzimy sensu zycia to ogarnia nas niewypowiedziana nostalgia. Czujemy sie pusci i wypaleni do glebi. Nic nas nie raduje i interesuje. Mamy wrazenie totalnego opuszczenia i zalu do calego swiata , a o co? O nasza SAMOTNOSC. A co zrobilismy aby nie zyc w samotnosci? No wlasnie. Nawiazujmy przyjaznie, chociazby przez to forum. Nie badzmy sami i wyjdzmy do innych bratnich dusz. A moze wtedy to przyslowiowe slonce zaswieci dla naszej samotnosci i przestaniemy widziec te duszaca nas NICOSC?  Powodzenia  w unicestwianiu   dreczacej samotnosci.

10

Odp: nicość....

ja zostałam oszukana przez narzeczonego, miał być ślub, rodzina a tymczasem pozostała żałosna samotność. Pozdrawiam Was

11

Odp: nicość....
Natasza31 napisał/a:

Czy życie ma jakiś głębszy sens? Jeśli jesteś samotna i nie widzisz perspektyw by to zmienić ?
Życie moje to totalna pustka ....trudno wtedy funkcjonować ...żyje się wtedy z dnia na dzień , czekając na noc , kiedy można zasnąć i przez chwilę po prostu  "nie być" ....

I masz 2 wyjścia - hodować w sobie pieczołowicie tę pustkę i nicość LUB z nimi walczyć. Wszystko zależy od Ciebie.
Nie czekaj aż LEKARSTWO przyjdzie z zewnątrz - zacznij coś SAMA robić ze swoim życiem, bo ono jest jedyne i niepowtarzalne... Właśnie dla Ciebie najważniejsze

12

Odp: nicość....

Ja pieczołowicie walcze w pustką w moim życiu- i co z tego, jak była tak jest.
Uczestnicze w kursach i szkoleniach, gdzie też sa inni ludzie. Umawiam się na randki przez internet, bo doszłam do takiego etapu, ,ze aby poznać nowego mężczyzne musze siegnąć do netu, ale o moich internetowych randkach wole nie pisać, bo dziś jestem wystarczająco zdołowana.
Często, to ja pierwsza wychodze z inicjatywą zawiązania nowej znajomości damsko- męskiej ( nie wiem czy robie dobrze, ale próbowałam odgrywac  nieprzystępną i wynik był jeszcze gorszy), czy odnowienia starej (wynik j.w.).
Jestem już tym zmęczona. Naprawde walcze z samotnoscią, ale ona ciegle jest górą.
Jestem zmęczona i sflustrowana, a wczoraj omal nie rzuciłam telefonem komórkowym w ściane, ale kiedyś tak zrobie, kwestia czasu.

13

Odp: nicość....

A kto powiedział, że będzie łatwo. Ja walczyłam 6 lat zanim wyszłam na prostą. Trzeba konsekwencji i czasu oraz choć odrobiny optymizmu smile

14

Odp: nicość....

Rozumiem osoby które są i czują sią samotne. W moim przypadku samotność dotyczy bratniej duszy-przyjaciółki. Mam męża,ale brakuje mi kumpelki takiej zwykłej takiej po prostu.......
Nie użalam się nad sobą ale znaleźć taką osobę jest bardzo trudno.

15

Odp: nicość....

Wlanie chce by moja pustka sie zapelnila i dlatego chcialbym poznac wasza opinie na ten temat dzieki temu moze uda mi sie z nia wygac albo chociaz jakos przelamac.Dlatego Chciałbym sie dowiedziec czy to co napisalem ma sens to znaczy napisalem to sam i pod sporymi emocjami i nie potrafie okreslic  czy moglbym sie z kims tym podzielic. Mi sie w zasadzie podoba ale moze macie jakies pomysly by cos zmienic a moze jest to dobre wyrazenie uczuc bo przecież szczere . A wiec napisze co udalo mi  sie stworzyc.
        Gdyby dzień był dłuższy gdybym miał więcej odwagi może wtedy wyznał bym co czyje do ciebie. Tyle dni wcześniejszych zmarnowanych tyle chwil które mogły być nasze to szczęście jakie moglem mieć dlaczego mimo tego dalej nie potrafię przecież każda chwila to ty każde wspomnienie każda myśl wszystko to nie daje mi spokoju nie mogę pogodzić się z tym  że ma cie u mego boku a ja tego tak pranę, marze o tym bym mógł być przy tobie każdego dnia i trwać z tobą wiecznie dając ci radość uśmiech i wiarę w  marzenia które razem spełnimy a wspomnienia  będą tak piękne jak ty, tak idealne że zanurzymy się w nich jak w ocean i będziemy trwać.

Posty [ 16 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » nicość....

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024