Mam pewien problem który trwa od ponad roku.A przynajmniej od tego czasu zaczęłam zwracać na to uwagę.Byłam w sklepie na zakupach w pewnym momencie poczułam jakby zaczęło robić mi się słabo myślałam ,że zemdleje przykucnęłam.Jednak nic się nie stało.Od tamtej pory działo się tak ze mną już kilka razy.Przez pewien czas bałam się wychodzić z domu żeby po drodze to dziwne uczucie się nie powtórzyło Innym razem miałam taki uczucie,że kręci mi się w głowie w dłoniach czułam mrowienie aż po łokcie.oraz mrowienie na twarzy.Byłam przerażona wezwałam pogotowie.Lekarz stwierdził,że to nerwica.Może faktycznie bo wyszedł wszystkie dolegliwości minęły.Po lekarzach chodzę już od roku czasu miałam robione wszystkie podstawowe badania i usg jamy brzusznej wszystko niby jest ok.Jednak mnie się wydaje ze jest inaczej ,straciłam pare kilo na wadze chociaż bardzo się starałam aby do tego nie doszło,ponieważ jestem szczupłą osobą.Teraz czekam na badanie jelit bo może w nich jest przyczyna mojego chudnięcia.Już sama nie wiem co mam o tym myśleć.Czy ja zaczynam głupieć?
Mysle,ze faktycznie przyczyna moga byc nerwy... Ja tak mam z autobusami,bardzo boje sie jechac aytobusem bo zaraz zaczynam sie stresowac tym co zrobie jesli poczuje nagla koniecznosc pojscia do wc (mam chore jelita - choroba crohna ) ... I wtedy tak samo, zaczyna mi sie robic slabo, poce sie, dretwieje mi kark ... okropne uczucie....moja metoda to powtarzanie sobie "dam rade, dojade, dam, rade, dojade" ..ale to naprawde sa chwile grozy....
Mam pewien problem który trwa od ponad roku.A przynajmniej od tego czasu zaczęłam zwracać na to uwagę.Byłam w sklepie na zakupach w pewnym momencie poczułam jakby zaczęło robić mi się słabo myślałam ,że zemdleje przykucnęłam.Jednak nic się nie stało.Od tamtej pory działo się tak ze mną już kilka razy.Przez pewien czas bałam się wychodzić z domu żeby po drodze to dziwne uczucie się nie powtórzyło Innym razem miałam taki uczucie,że kręci mi się w głowie w dłoniach czułam mrowienie aż po łokcie.oraz mrowienie na twarzy.Byłam przerażona wezwałam pogotowie.Lekarz stwierdził,że to nerwica.Może faktycznie bo wyszedł wszystkie dolegliwości minęły.Po lekarzach chodzę już od roku czasu miałam robione wszystkie podstawowe badania i usg jamy brzusznej wszystko niby jest ok.Jednak mnie się wydaje ze jest inaczej ,straciłam pare kilo na wadze chociaż bardzo się starałam aby do tego nie doszło,ponieważ jestem szczupłą osobą.Teraz czekam na badanie jelit bo może w nich jest przyczyna mojego chudnięcia.Już sama nie wiem co mam o tym myśleć.Czy ja zaczynam głupieć?
Poradzcie mi jak mam sobie z ty radzić.
Jeśli lekarz nie znalazł u Ciebie żadnej choroby, to może rzeczywiście przyczyną są nerwy. Trudno mi powiedzieć jak sobie z tym poradzić. Można stosować zioła albo krople uspokajające, ale musisz też pokonać w sobie lęk. Jeśli badania wyszły dobrze, to nie obawiaj się żadnej choroby.
Czasem jest tak, że dowiadujemy się o chorobie kogoś znajomego i za jakiś czas odczuwamy te same objawy. Albo brakuje nam ciepła i zrozumienia rodziny czy przyjaciół i w naszej podświadomości tworzy się obraz człowieka chorego, a my nawet o tym nie myślimy. Nie mówię, że jest tak też u Ciebie, bo tego nie wiem.
Ja mam podobnie.W sklepie.bibliotece,kościele robi mi się słabo.Nie wychodzę sama z domu bo boję się że zemdleje.Również chodziłam do lekarzy.Robili badania serca ,żołądka,krwi,moczu,leżałam nawet dwa razy w szpitalu i wszystko wyszło dobrze.A objawy dalej były.W końcu wybrałam sie do psychiatry.Diagnoza ;nerwica lękowa.Może ty też to masz.Na poczatek wybierz sie do psychologa jeśli wstydzisz sie iść do psychiatry ,ale naprawde on może Ci pomóc.
A czy miałaś Aniu jeszcze jakieś inne objawy?ja ostatnio miałam coś takiego,że czułam mrowie nieprawej części twarzy najbardziej nosa i mrowienie jednej i drugiej dłoni.Przestraszyłam się i szybko poszłam do lekarza a ten powiedział że to nerwica lękowa .Zrobiło mi się to już po raz trzeci i za każdym razem byłam u innego lekarz a każdy z nich mówił to samo.Że to nerwica lękowa i żebym poszła do psychiatry.A ja się obawiam czy to nie jest coś gorszego.Myślę że powinni mi porobić badania głowy.Ostatnio miałam też podwyższone ob 32 co prawda robiłam akurat w ten dzień kiedy wyszła mi opryszczka wiec może to od tego ale czy na pewno?też nie wiadomo.
Wiesz co teraz sobie przypominam ,że miałam jakieś mrowienie w lewym policzku i wogóle sie przestraszyłam ,że to maże jakis guz mózgu albo coś.Poszłam do neurologa a ta kobietka mówi że wszystko oki.Wkurzyłam się bo również myślałam że to coś poważnego .Dopiero jak trafiłam do szpitala(po kilku wizytach w atakach paniki w koncu mnie przyjęli) zrobili mi(z łaską)tomografię.Wyszło wszystko dobrze ,ale swoje przeżyłam.Do tej pory nie wiem skąd to sie wtedy wzięło.Wiesz co? Tak jak ty jestem szczuplutka.Wszyscy mi wmawiali jakieś anoreksje a to ,,tylko nerwica''Idz lepiej do tego psychiatry,to nie boli a naprawde może pomóc i odzywaj sie co tam u Ciebie
Nerwica.....plaga naszego wieku......Wykonuję zawód medyczny i mam z tym na co dzień do czynienia...Potrafi uprzykrzyć życie bardziej niż niejedna choroba....
Tak .tylko po pewnym czasie człowiek nadal nie może sie do niej przyzwyczaić.Trzeba z nią walczyć
nerwica to nic strasznego. Może kiedyś cos przeżyłaś i teraz dało o sobie znaki, ale z tego co piszesz to powinnaś brać przez jakiś czas tabletki wyciszające, żeby zniwelowac napiecie, które u ciebie wystapiły.
Jeśli to nerwica to zgłoś się od razu do psychiatry, przepisze Ci leki i będziesz normalnie funkcjonować. On Ci pomoże. Ja brałam kiedyś Neospazminę nie miałam takich objawów ale naprawdę byłam nerwowa
nerwica potrafi dawac rozne objawy.Kolezanka miala taki sam strach jak Ty.,biegala od lekarza do lekarza..Jej akurat pomogl psycholog i bliscy.Jakies tam ziolowe leki brala.Po kilku tygodniach stanela psychicznie na nogi
witajcie kochani, mam taki problem nie wiem czy to nerwica czy coś? pewnego razu kolega opowiedział mi o swojej nerwicy i depresji no i sie zaczęło doszukiwałam u siebie takich samych objawów i trwa to rok żle sie czuje trzese sie, niepokój, boje sie wszystkiego ,że zwariuje np. albo cos byłam u psychiatry dał mi leki ale brałam je z przerwami teraz byłam u ogólnego tez postanowił mi dac leki, wczoraj byłam u psychologa porozmawialismy i stwierdził ze nic mi nie jest ze sobie wkręciłam i zakodowałam to i co mam myślec??? pomożcie
Zanim kolega opowiedział Ci o swojej nerwicy to z Tobą było wszystko w porządku? Co powiedział psychiatra?
zanim mi kolega powiedział wszystko było super, miałam tak jakies stresy na studiach itd.. ale nigdy uwagi na to nie zwracałam, po tym jak mi kolega opowiedział doszukiwałam u siebie wszystkiego co u niegho poszłam do tego samego psychiatry ale on to tak zbagatelizował że lekkie lęki i nerwy dał leki wziął kase kazał przychodzic ale żadnego wywiadu nic....ogólny lekarz mówi ze może nerwica ale w koncu jak posżłam do psychologa wszystko mu opowiedziałam że kolega mi naopowiadał że czytam non stop o tym w necie i myśle i myśle Powiedział że wszystko wkreciłam sobie i zupełnie zdrowiutka jestem!!! a mam wspaniałego narzeczonego wszystko ogólnie super jest.Co myślicie o tym kochani???
Ja myślę, że rzeczywiście psycholog może mieć rację, bo wcześniej było wszystko w porządku. Zmieniło się kiedy zaczęłaś intensywnie myśleć o tym co kolega powiedział. Co przepisał Ci psychiatra? A swoją drogą to dziwne, że przepisał Ci leki bez wywiadu.
Myślę, że jeśli wszystko jest w poorządku i z narzeczonym też, to nie masz się co martwić, a wprost przeciwnie. Cieszyć się ze swojego szczęścia.
HEJ BOŻENKO PSYCHIATRA DAŁ MI FLUANXOL I ALVENTA ALE CZEMU SIE TAK CZUJE? TERAZ WSTAŁAM Z TAKIM NIEPOKOJEM BÓLEM W KLATCE ITD... BRZUCH MNIE BOLI PO TYCH LEKACH SIE DOBRZE CZUŁAM TYLKO PRZERYWAŁAM NA IMPREZY NIEPOTRZEBIE, OGÓLNY LEKARZ TEZ KAZAŁ LECZYC TO JUZ SAMA NIE WIEM.
Kurcze, zapytałam się Ciebie co bierzesz, a przecież się na tym nie znam.
Nie wiem czemu się źle czujesz. Może przez to, że o tym myślisz.
Jeśli Ci nie przejdzie to idź do lekarza jutro.
ANETKAAA85 musisz nauczyć się myśleć pozytywnie,wiem że nie będzie to łatwe ale możliwe.
Tak było w przypadku mojego męża,dostał silnego bólu w klatce piersiowej,wysokiego ciśnienia i kołatania serca.Oczywiście karetka szpital,badania i okazało się że mój mąż jest zdrowy.Tylko że on nie dał sobie tego przetłumaczyć,wmówił sobie że ma chore serce,schudł 10 kg.Kolejne badania oczywiście tego nie potwierdzały,łącznie z koronarografią.......wszyscy lekarze twierdzili że to stres.
Aż trafił do psychiatry,który wytłumaczył mu że musi sam z tym walczyć,nie nakręcać się.....oczywiście wypisał leki ale miał je przyjmować tylko doraźnie.Minął już rok od ostatniego ataku,mam nadzieję że to już więcej nie wróci.
Kochana naprawdę musisz sama zapanować nad tym co się z Tobą dzieje,leki owszem pomogą ale nie możesz ich brać wiecznie.Jesteś młodą dziewczyną więc ciesz się życiem i nie myśl o tym co Cię może spotkać.
Ja się zgadzam z Atiną...nerwica to nie choroba którą można przezwyciężyć lekami ale pozytywnym myśleniem, a także spokojem i akceptacją siebie ....
WITAJ ATINA MAM NADZIEJE ZE TO PRZEJDZIE TERAZ JESTEM NA ZWOLNIENIU WŁASNIE I NAJGORSZE SA PORANKI GDY MÓJ NARZECZONY DO PRACY JEDZIE JA ZOSTAJE SAMA I JUZ USNĄC NIE MOGE BO NIEPOKÓJ JAKIS TRZESE SIE MYŚLE ZE COS MI SIE STANIE,ZWARIUJE ITD....JAKOS TO MYŚLENIE SIE TAK WGRYZŁO WE MNIE I MYŚLE I WKRECAM NIC MI SIE NIE CHCE, POWINNAM CHYBA JAKIES LEKI PORZADNE BRAC DZIEKI WAM ZAW SZYSTKO MAM NADZIEJE ZE TO MINIE CAŁUJE WAS!
Jak długo brałaś te leki które wypisał Ci psychiatra?Z ciekawości wyszukałam w encyklopedii leków że ten specyfik ALVENTA przynosi efekty dopiero po 2-4 tygodniach regularnego przyjmowania.Zresztą ze wszystkim lekami przeciwlękowymi i przeciwdepresyjnymi tak jest.
Jeżeli nie przyniosły zamierzonych efektów udaj się jeszcze raz do lekarza,każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na dany lek,być może potrzebujesz innego.
A najważniejsze to pozytywne myślenie,musisz sama zacząć myśleć o czymś innym i nie zaprzątać sobie głowy tym czego nie ma.
Sama widzisz do czego to może doprowadzić.Może zajmij się czymś co Cię interesuje,co lubisz,żeby co innego zaprzątało Twoją głowę.
A co Twoj narzeczony na to wszystko?
Witaj Atinko brałam te leki ale z przerwami na weekendy wiec to takie niebranie było ale od wczoraj wzięłam i mam zamiar nie przerywac ich najgorzej rano sie czuje wstaje z nerwami bólem brzucha i znów sie zaczyna nakrecanie myślenie;/ wszystko mnie denerwuje nie ciesze sie niczym skupic sie nie moge jade dzisiaj na 13 do tego psychologa zobaczymy co mi powie, wiem ze nie powinnam o tym myślec non stop ale to tak jakos samo przychodzi;/
MÓJ NARZECZONY JAKOS TAK NORMALNIE PODCHODZI DO TEGO NIE KAŻE MI PIC ZEBYM LEKI BRAŁA NIERAZ TO MÓWI ZE SOBIE WKRECAM JAK WSZYSCY MI MÓWIĄ NAJGORZEJ TO JEST PO IMPREZIE MASAKRA A POTEM JUZ LEPIEJ ALE I TAK NIE TAK JAK POWINNO BYC
Napisz koniecznie jak po wizycie u psychologa.
Niestety przyjmując takie leki musisz zrezygnować z picia alkoholu,wierz mi bez niego można żyć a Twoje zdrowie jest najważniejsze.
A takie raz branie a raz nie to nie jest żadne leczenie,są to leki do długotrwałego przyjmowania żeby przynosiły zamierzony skutek.
Zobaczysz teraz czy po kilku tygodniach będzie poprawa,jeżeli nie to musisz udać się po raz kolejny do lekarza.
Myślę jednak że leki,wizyty u psychologa i pozytywne nastawienie przyniosą znaczną poprawę.
Pamiętaj nie możesz tych leków też ot tak sobie odstawić,odstawia się je pod kontrolą lekarza,stopniowo zmniejszając dawki.
Głowa do góry!!!!
Witaj Atinko byłam u psychologa ale jak to psycholog uwaza ze lepiej byłoby bez leków, wypytywał mnie o różne rzeczy o dziecinstwo rodzine narzeczonego ale wszystko ok jest, mówi ze moge miec zaniżoną troche samoocene, powoedział że zawsze moge sie z nim skontaktowac, pogadac. Ale biore leki mam nadzieje ze mi pomogą narazie nie mam apetytu wogóle nie wiem czemu ale chyba przejdzie i nastrój też mi sie poprawi oby. Dzieki za porady ściskam!!!!!!!
Za tydzien mam wesele przyjaciółki i co myślicie nic sie nie napic ani nic???
Jeśli weźmiesz leki to lepiej nie pij. To sie zdarza, że na weselu są osoby, które nie piją i nie ma w tym nic dziwnego.
Za tydzien mam wesele przyjaciółki i co myślicie nic sie nie napic ani nic???
Niestety nie możesz pić.
Przeczytaj ulotki dołączone do opakowania tych leków które bierzesz,zapewne jest tam wyraźnie napisane że nie można pić alkoholu.
Ja też nie piję wcale od 7 lat,od czasu operacji głowy,byłam już nie na jednym weselu i bawiłam się wspaniale.Na początku bardzo denerwowały mnie osoby które chciały mnie namówic do wypicia alkoholu.Teraz po kilku latach wszyscy znajomi przyzwyczaili sie do tego że jestem osobą nie pijącą a jak jestem w nowym towarzystwie grzecznie dziękuję.
A co myślicie jakby na tą sobote co bedzie wesele nie wziąc leków?? A potem normalnie brac, czy tak można??? Buziaki dla Was
Powiedz a co to za leczenie kiedy szykuje się imprezka a Ty przestajesz brać leki.Przecież terapia na tym nie polega.Naprawdę nie możesz obyć się bez alkoholu na weselu?
Wcale się nie dziwię że nie odczuwasz poprawy jak tak podchodzisz do leczenia.Jeszcze raz powtórzę leki przeciwdepresyjne i przeciwlękowe bierze się długotrwale i systematycznie.
Anetkaa ja również przeszłam w swoim życiu nerwice depresyjną i miałam takie objawy jak piszesz.Byłam również na lekach depresyjnych.Popieram Atine,ze leki depresyjne trzeba przyjmować regularnie.Zauważalną poprawe samopoczucia można zaobserwować po czwartym tygodniu przyjmowania regularnego leków.Ważna jest systematyczność i wiara,że chcesz być zdrowa.Nie wolno pić alkoholu i nie wiem dlaczego tak ciężko jest Ci to zrozumieć.Na Twoim miejscu odpuściłabym sobie wypicie drinka i nie przerywałabym kuracji.No chyba,że powrót do zdrowia nie jest dla Ciebie ważny? Przemyśl Anetkaa jeszcze raz wszystko!
Dzięki za porady tak też zrobie i nie bede piła, obedzie sie bez drinka, pozdrawiam Was!!
Oliwko a czy długo brałaś te leki??
Wiesz co pół roku brałam Coaxil. Potem miałam przerwe,ale mój organizm nie funkcjonował tak jak powinien,bo będąc w ciąży zmarła moja mama.I przez ten okres ciąży i jeszcze po byłam na lekach homeopatycznych.One mi pomogły i mogłam je stosować w ciąży i gdy karmiłam córke piersią.
Anetkaa wytrzymiesz bez alkoholu tylko musisz pojąć i zrozumiec co jest dla Ciebie ważniejsze.
Dzięki za porady tak też zrobie i nie bede piła, obedzie sie bez drinka, pozdrawiam Was!!
Dobrze że zrozumiałaś że tu chodzi o Twoje zdrowie,jak wyleczysz się jeszcze nie raz będziesz mogła sięgnąć po drinka czy lampke wina.
Ja leki przeciwlękowe biorę już od dwóch lat,wcześnie lekarze faszerowali mnie lekami które mnie otepiały a ja nie czułam się wcale lepiej.Byłam uzależniona od męża,teraz jest znacznie lepiej już się nie boję. Zaczęłam chodzić znów do Kościoła,jezdzić autobusem czy sama chodzić po markecie,wczesniej wywoływało to u mnie napady nie uzasadnionego lęku,zawsze musiałam mieć męża obok siebie czy chociażby córkę żeby czuć się bezpiecznie.
WITAM KOBIETKI,ZAGLĄDACIE TU JESZCZE??DAWNO MNIE NIE BYŁO
BRAŁAM TE LEKI OD PSYCHIATRY ALE WIZYTY I LEKI BYŁY BARDZO DROGIE POZATYM TERAZ JAK MI SIE SKONCZYŁY W PIATEK NIE MOGŁAM ZASTAC TEGO PSYCHIATRY. POSZŁAM PRZEDWCZORAJ DO OGÓLNEGO LEKARZA DAŁ MI COAXIL DZISIAJ WZIĘŁAM PIERWSZE DWIE TABL. STRASZNIE SIE CZUJE NIE WIEM CZY TO LĘK PRZED NOWYMI LEKAMI BRZUCH BOLI I W KLATCE, NIEPOKÓJ, KOŁATANIE SERCA ITD.. ZWOLNIŁAM SIE Z PRACY I NA JUTRO TEZ WZIEŁAM WOLNE.JAK MYŚLICIE PRZEJDZIE MI PO TYM LEKI?? PMÓŻCIE COŚ KOCHANI!!!!
Hej ANETKAAA85, jak się źle czujesz po tych tabletkach to chyba nie powinnaś ich brać . Ja miałam taki problem z większością leków przciwdepresyjnch i na nerwicę , miałam dużo skutków ubocznych i nie mogłam normalnie funkcjonować . Też chudłam , zamiast przytyć . Większość ludzi na których dobrze działaja takie lekarstwa , przybiera na wadze , a ja chudłam bo sie źle czułam . Idź do lekarza w przychodni , napewno cos ci dobierze dobrego dla ciebie .
a może to skutki po odstawieniu poprzednich leków i skutki uboczne nowych?? to dopiero pierwszy dzien moze poczekac jeszcze co myślisz Roxanko??:)
Nie wiem , wszystko jest mozliwe , spróbuj jeszcze parę dni zażywać te nowe leki , a jak nie będzie poprawy to je zmnień . Ja nie zdążyłam sie przyzwyczaić do żadnych leków ,prucz Sedamu , wiem że on uzaleznia , ale mam pewne okresy w soim życiu , że nie potrafie sie bez nich obejść .
Aha dzieki za opowiedź,dzisiaj wstałam wzięłam tabl. dobrze narazie jest,zobaczymy jeszcze pare dni. Trzymaj sie cieplutko!!!
Mam pewien problem który trwa od ponad roku.A przynajmniej od tego czasu zaczęłam zwracać na to uwagę.Byłam w sklepie na zakupach w pewnym momencie poczułam jakby zaczęło robić mi się słabo myślałam ,że zemdleje przykucnęłam.Jednak nic się nie stało.Od tamtej pory działo się tak ze mną już kilka razy.Przez pewien czas bałam się wychodzić z domu żeby po drodze to dziwne uczucie się nie powtórzyło Innym razem miałam taki uczucie,że kręci mi się w głowie w dłoniach czułam mrowienie aż po łokcie.oraz mrowienie na twarzy.Byłam przerażona wezwałam pogotowie.Lekarz stwierdził,że to nerwica.Może faktycznie bo wyszedł wszystkie dolegliwości minęły.Po lekarzach chodzę już od roku czasu miałam robione wszystkie podstawowe badania i usg jamy brzusznej wszystko niby jest ok.Jednak mnie się wydaje ze jest inaczej ,straciłam pare kilo na wadze chociaż bardzo się starałam aby do tego nie doszło,ponieważ jestem szczupłą osobą.Teraz czekam na badanie jelit bo może w nich jest przyczyna mojego chudnięcia.Już sama nie wiem co mam o tym myśleć.Czy ja zaczynam głupieć?
Wiesz co, tez tak miałam. Chudłam, bladłam, i traciłam siły z dnia na dzien. badania były niby ok, choć anemia się przyplatała, ale nie na tyle poważna by tak sie czuć. Jadłam normalnie, ale czułam, że coś nie tak z moją przemianą materii. Nerwy tez sie dołozyly. Ale sprawdz prosze swoje jelita, i zrób to szybko, później nawet kilka lat mozna się leczyć. Ja miałam ogromne problemy z tego powodu. Nie głupiejesz, tylko działasz, i nie daj się zwieść, przebadaj koniecznie jelita, zwłaszcza jeśli masz objawy, które mogłyby wskazywać na takie dolegliwości.
44 2009-10-09 18:24:32 Ostatnio edytowany przez Roxana (2009-10-09 20:29:17)
marika1980- jak badałaś sobie jelita ? Ja chętnie bym to zrobiła bo ciągle cos mi dolega , ale panicznie boje sie kolonoskopi . Wszyscy twierdzą , że to przez moje nerwy i stres . Nie moge przytyć , a jak przybiorę chociaż 1kg , to w czasie dolegliwości zrzucam z 5 kg.
Uważam Anula że rzeczywiście możesz mieć nerwicę-ja miałam podobne objawy do Twoich.Pierwszy atak miałam kiedy jechałam z moją kilku miesięczną córeczką do mojej mamy-wprawdzie nie prowadziłam auta ale bardzo stresowałam się podróżą.Zaczęły drętwieć mi ręce,nogi,serce walić jak oszalałe, było mi okropnie słabo aż zajechaliśmy po drodze do szpitala.Lekarz stwierdził że to choroba lokomocyjna ale zdecydowanie się mylił.Ataki się powtarzały,bywały jeszcze silniejsze-nawet bałam się że umrę.W końcu udałam się do psychiatry-stwierdził nerwicę lękową. Radzę Ci udać się do specjalisty aby jak najszybciej zwalczyć to wstrętne chorubsko
najprawdopodobniej sa to napady paniki. kiedys zwane nerwica. Jest to zaburzenie z zaburzen lekowych. Jest tu takie typowe charakterystyczne bledne kolo. Jakies doznanie cielesne np. po wypiciu kawy zaczyna nam szybciej bic serce, skupiamy sie na tych doznaniach interpretujac je jako cos zlego. np ze cos nam sie stanie, zaczynamy bardzo sie bac, wiec serce bije jeszcze szybciej, pocimy sie, mrowki w palcach, sucho w ustach, szybki oddech,plytki, wiec serce jeszcze szybciej bije, w koncu pojawia sie poczucie, ze zaslabniemy albo wrecz umrzemy. Jak widac jest to bledne kolo. U podloza moga stac rozne powody, zazwyczaj w nasilonym okresie stresu albo kiedy cos sie zmienia w zyciu. Terapia tego zaburzenia polega w pierwszej kolejnosci na poradzeniu sobie z lekiem a potem na dojsciu do zrodla i przyczyny problemu.
WITAM! TO JA ANETKAAA85,MUSIAŁAM ZMIENIC LOGIN TROSZKE. OTÓŻ BIORE JUZ TYDZIEN COAXIL I TAK JAKOS NO NIE JEST SUPER, NAJGORSZE JEST TO, ŻE JA CIĄGLE MYŚLE I MYŚLE O TEJ NERWICY, CIĄGLE SOBIE TŁUMACZE I PRZEZ TO NIE MAM HUMORU, A WSZYSTKO JEST TAK FAJNIE:CUDOWNY CHŁOPAK, ZA ROK ŚLUB, WŁASNY DOM ITD...A JA CIĄGLE SIE NAKRĘCAM.NP. POKŁÓCIŁAM SIE Z PRZYJACIÓŁKĄ PRZEZE MNIE I CIĄGLE SIE TYM MARTWIE,ZAMARTWIAM, MYŚLE. CZY TO JAKIEŚ NATRĘCTWO CZY JA SOBIE WMAWIAM TO WSZYSTKO???TAK JAK PISAŁAM WCZEŚNIEJ ZACZĘŁO SIE OD TEGO JAK MI KOLEGA OPOWIEDZIAŁ O NERWICY. PORADZCIE CO MYŚLICIE KOCHANI??POZDRAWIAM
A JESZCZE ROK TEMU JAK NIE WIEDZIAŁAM CO TO NERWICA(PÓKI MI TEN KOLEGA MI NIE NAOPOWIADAŁ) BYŁO TAK CUDOWNIE,NICZYM SIE NIE PRZEJMOWAŁAM BYŁAM DUSZĄ TOWARZYSTWA, TERAZ TEŻ JESTEM ALE CIĄGLE MYŚLE O TEJ NERWICY,CZYTAM,DOSZUKUJE SIE NOWYCH OBJAWÓW.EHH.A WSZYSTKO W ŻYCIU MAM CZEGO CHCE,PRACUJE W URZĘDZIE SKARBOWYM , W PRACY TEZ MYŚLE CIĄGLE O TEJ NERWICY,PRZEZ TO BOLI MNIE BRZUCH I W KLATCE BO SIE STRESUJE A NIE MAM CZYM PORADZCIE JAKOS KOCHANI.BUZIACZKI
Witaj ANETKAAA Już myślałam że uporałas się ze swoimi problemami a tu widzę ze nic nie jest lepiej.
Dziewczyno musisz przestać sama się nakręcać,zmień tok myslenia bo do niczego dobrego to nie zaprowadzi.Tak jak pisze Marta jest to błędne koło,myslę że jak sama nie zaczniesz z tym walczyć to żadne laki Ci nie pomogą.Nadal korzystasz z porad psychologa-co on na to ?
Przestań doszukiwać się czegoś, czego nie ma.Myśl o tym że jesteś zdrowa silna,kochasz i jesteś kochana......
DZIEKI KOCHANA,CIAGLE SOBIE TŁUMACZE I TŁUMACZE ALE TO JEST SILNIEJSZE TE MYŚLI;/NIE RAZ MYŚLE, ŻE ZWARIUJE, ZE COS MI SIE STANIE.NIE CHODZE DO PSYCHOLOGA,BIORE TYLKO COAXIL.NAJGORSZE SĄ TE MYŚLI WYKAŃCZAJĄ MNIE.A WSZYSTKO BY BYŁO TAKIE PIĘKNE.TAK Z CAŁEGO SERCA BYM CHCIAŁA, ŻEBY TO ZNIKNĘŁO,NICZEGO BARDZIEJ NIE PRAGE I BEDE SIESTARAŁA.BO CIĄGLE JESTEM W NAPIĘCIU PRZEZ TO,MUSZE STAWIC TEMU CZOŁA!!!! ALE JAK MYŚLISZ ATINKO PO LEKACH MI PRZEJDZIE PRAWDA??WIEM ZE SIE NAKRĘCAM NIEPOTRZEBNIE I MUSZE PRZESTAC!!DZIEKI
Leki zapewne ci pomogą ale najważniejsze jest pozytywne myślenie.Nie daj się tym złym myślą,jesteś silna i sobie z tym poradzisz.Kiedy tylko pojawią się zmień tok myslenia,zajmij się czyms absorbującym,zacznij coś robić-cokolwiek aby o tym nie mysleć-zobaczysz dasz radę!!!
NIE WIECIE DLACZEGO SIE MUSZE CIĄGLE OD NOWA REJESTROWAC TUTAJ??BO NIE MOGE SIE ZALOGOWAC;/ DZIĘKUJE CI BARDZO ATINKO ZA RADY TAK TEŻ POSTĘPUJE I WIERZE Z CAŁEGO SERCA ŻE BEDZIE DOBRZE, BO MUSI BYC!!!! A MASZ MOŻE JAKIEŚ GG ,ŻEBYŚMY MOGŁY SOBIE POROZMAWIAC??? POZDRAWIAM CIE SERDECZNIE
Anetkaaa leki maja jakies podloze. To nie jest tak, ze bezpodstawni dostalas napadow leku. Kazdy z nas ma tzw przekonania kluczowe dotyczace swiata, siebie i innych ludzi. Na ich podstawie tworzymy sobie jakies zasady funkcjonowania w codiennym zyciu. Jednak czasem dochodzi do sytuacji, kiedy te nasze zasady sie nie sprawdzaja i wtedy pojawiaja sie rozne objawy moze to byc zaburzenie lekowe albo depresja albo lek uogolniony itd. w zaleznsci tez od temperamentu i struktury osobowosci. Trzeba dotrzec glebiej, jakie sa Twoje przekonania i czemu powstaja leki.
NIE WIECIE DLACZEGO SIE MUSZE CIĄGLE OD NOWA REJESTROWAC TUTAJ??BO NIE MOGE SIE ZALOGOWAC;/ DZIĘKUJE CI BARDZO ATINKO ZA RADY TAK TEŻ POSTĘPUJE I WIERZE Z CAŁEGO SERCA ŻE BEDZIE DOBRZE, BO MUSI BYC!!!! A MASZ MOŻE JAKIEŚ GG ,ŻEBYŚMY MOGŁY SOBIE POROZMAWIAC??? POZDRAWIAM CIE SERDECZNIE
Nie mam pojęcia skąd problemy z zalogowaniem.....
GG mam numer na e-maila
ATINKO TO MÓJ NUMER GG 12110692 ODEZWIJ SIE JEŚLI MOŻESZ.
ANETKAAA851, teraz już nie masz problemu z zalogowaniem? Pisałam do Ciebie maila w tej sprawie.
teraz mnie zapamietał komputer i nie musze sie logowac zaraz odczytam maila.pozdrawiam buzka
WITAM KOCHANIE, BYŁAM U TEJ ,LEKARKI CO DWA TYG. TEMU CO MI PRZEPISAŁA COAXIL.JAKOS TAK NIE BARDZO SIE CZUŁAM, NIE WIEM CZY TO SAMA SOBIE WKRECAM? WCZORAJ POSZŁAM,DAŁA MI SKIEROWANIE NA WSZYSTKIE BADANIA I ZWIĘKSZYŁA DAWKE COAXILU NA 3 TALB.I DODAŁA NEUROL 0,25 RANO PÓŁ I WIECZOREM PÓŁ.CO MYŚLICIE DOBRE TO SĄ LEKI???CZY PRZY TAKICH LEKACH MOŻNA SIE NAPIC LAMPKI WINKA CZY SZAMPANKA???POZDRAWIAM SERDECZNIE
Już w którymś temacie była mowa na ten temat: jeśli bierzesz leki to nie powinnaś pić alkoholu.
Nie pisz duzymi literami, bo to w Internecie oznacza krzyk.
Aha to nie wiedziałam, że to oznacza krzyk. No tak z tym piciem to masz zupełną racje.Pozdrawiam serdecznie
ANETKAAA tylko Cię przez kolano przełożyć i dać klapsa....na poprzedniej stronie tego wątku w kilu postach tłumaczyłam Ci ze pod żadnym pozorem przy zażywaniu tego typu leków nie można pić alkoholu.....a Ty dalej swoje.
Leczysz się przecież i chcesz wyzdrowieć......
Tak Tak wiem wiem, ja to jestem uparta! Nie bede piła nawet kropelki dopóki sie nie wylecze,pozdrawiam cieplutko:)
Witam Was,czy jak biore ten Coaxil od 08.października,to czy może on jeszcze nie działac??? Mam słonia na klatce piersiowej, poty, boje sie czegos no i najgorsze,że ciagle myśle o tym.Jutro mam badania,ciekawe jak wyjdą.A za dwa tyg. do lekarza. Pozdrawiam cieplutko
Anetka , ja brałam coaxil i pomagał mi , ale jest to lek długotrwałego brania i na efekty musisz trochę poczekać . Poprawę powinnaś odczuć po ok 3 , 4 tyg. więc musisz być cierpliwa , a nie masz żadnych leków doraźnych w razie nagłego ataku lęku? Trzymaj się, pozdrawiam.
ANETKA mam nadzieję ,że nie obrazisz się jak napiszę na twoim wątku parę słów do ATINY bo widzę, że ona też tu czasem zagląda. Hej , jak twoje samopoczucie? Nie wiem czy pamiętasz , ale pisałam ci kiedyś przerwałam brania nowego leku , który przepisał mi lekarz bo fatalnie się po nim czułam , otóż od tygodnia biorę go od nowa , samopoczucie nadal kiepskie , ale byłam u lekarza i powiedział mi że takie objawy mogą trwać nawet do 10 dni bo organizm musi przyzwyczaić się do nowego leku. No więc czekam na porawę. Biorę 1 tabletkę rano i jest to najmniejsza dawka tego leku , ale zastanawia mnie jedno . To jest lek silniejszy niż coaxil , a coaxil lekarz odstawił bo jak powiedział z czasem organizm przyzwyczaja się do leku i nie ma już takiego działania jak powinien . No to teraz przepisał xetonar , a później będzie Bóg wie co jeszcze...i tak na prochach przez całe życie? Jakoś dołuje mnie to wszystko. Pisałaś kiedyś , że nie jesteś jeszcze gotowa żeby odstawić swój lek , a zastanawiałaś się kiedyś nad tym kiedy będziesz gotowa? Z tego co pamiętam też bierzesz go od kilku lat więc wg. tego co mówią lekarze powinnaś być przynajmniej w 95% wyleczona . Sorki za moje narzekania , ale jakiś taki podły nastrój mnie ogarnął , mam nadzieję że prędko minie . ANETKA jeszcze raz przepraszam za podłączenie się do twojego wątku , pozdrawiam.