Przepraszam, ze piszę w tej sparie na tym forum, ale jakiś czas temu również szukałam tu pocieszenia po rozstaniu z chłopakiem, i uważam, że jak nikt inny potraficie doradzić, dlatego proszę o radę w sprawie pewnego mężczyzny.
Poznaliśmy się przez koleżankę, w klubie, nie rozmawialiśmy wtdy ze sobą chociaż wizualnie bardzo mi się spodobał. Jednak wróciłam do swojego eks (powrót=błąd, aktualnie=od 3 miesięcy ponwnie sama), po ponownym rozstaniu zalogowałam się na portalu randkowym, wiedziałam że On również na nim jest, tak poznał sie z moją koleżanką, zagadnełam do niego, spotkaliśmy się na kawie, rozmawiało się fajnie, powiedział, żę jest zadwolony ze spotkania, zaprosił mnie do kina, mielismy uzgodnić termin teefonicznie, jednak przestał sie odzywac... zadzwoniłam, zapytałam co z naszym kinem, powiedział, że jest bardzo zajęty i nie ma aktuanie czasu... tak kontakt sie urwał...
2 tydonie temu widziałam Go na mieście z kolegą, napisałam smsa, że ładnie wygląda, i co znaszym kinem , odpisał, że w poniwedziałek wyjeżdza na 2 tyg na urlop ale po powrocie możemy wyskoczyć do aquaparku jesli mam ochotę, zgodziłam się, chociaż zastanawiam się czy znowu coś mu nie wypadnie. Jutro waca z urlopu, przez te 2 tyg prawie codzień wysyłał mi smska z zapytaniem jak mija mi dzień, co u mnie słychać, i że przesyła buziaczki, standardoway sms jak od kolegi, jednak mi już te smsy daja nadzieję, że może coś będzie... nie wiem jak towsztstko rzoumieć, wiem że jest bardzo wrażliwym facete, ceniącym stały związek, nie szukającym przygód, podobało mu się, że ja również taka jestem, wrażliwa, ciepła, normalna, ceniąca rodzinę. Jest bardzo przystojnym mężczyzną i z moich obserwacji wynika, że ma dośc pustych lalek lecących na jego kasę, auto, firme...
nie wiem zym mogłam go wtedy zrazić do siebie, że nie zadzwonił z tym kinem, natomiast teraz nie wiem co myśleć, nie chcę być zraniona, dawka cierpienia jaką dostarczył mi mój ekschłopak wystarczy na dugi czas, chcęzacząc coś z kims nowym, ale dziewczyny, poradzcie, czy w waszych oczach ten koleś jest wart spotkania??
zupełnie nie wiem co myslec, wiem, wiem błacha sprawa, ale dla mnie teraz dośc ważne, bo naprawdę chciałabym sie z nim spotykać, ale dlaczego przestał sie wtedy odzywac? jesli mówił że mu sie podobałam i że chce sie spotkac ponownie? przecież sam mógł sie odezwać a milczał, odpisał dopiero na mojego smsa, pozytywne jest to że jest 2 tyg za granicą i codzień wysyła mi miłęgo smsa, ale....
proszę was o pomoc w zrozumieniu sytuacji bo czas już wyjść z cierpienia i zacząc nowe "coś"
pozdrawiam