Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 40 ]

1 Ostatnio edytowany przez panabiamka (2018-05-10 12:30:59)

Temat: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

Pytanie raczej do Net-facetów, ale kobiety jak najbardziej zapraszam również do dyskusji..

Zastanawia mnie to... czasem spotyka się naprawdę fajnych, atrakcyjnych towarzysko mężczyzn, którzy z kimś tam są(czasem nie do końca my kobiety potrafimy powiedzieć dlaczego akurat z nią, co w niej takiego wyjątkowego) i mimo, że łatwo mógłby sobie znaleźć inną, ma wiele znajomości.. to tej swojej kobiety nie wymienia.. Ma wiele koleżanek, z którymi się lubi, czasem nawet z jakąś się prześpi(nie każdy!), ale pozostaje przy swojej kobiecie, mimo  że nie ma żadnych zobowiązań...
Jakie cechy pewnie ma ta jego dziewczyna, że mimo wielu opcji ona pozostaje jego oficjalną kobietą?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

Ja nie jestem ani atrakcyjny towarzysko, ani łatwo nie znalazłbym sobie innej, więc się nie wypowiem smile , ale poczytam co inni napiszą.

3

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

Ludzie dobierają się w pary głównie poprzez chemię czyli przypadkowo, często decyduje desperacja na związki bo zegar biologiczny tyka. Nie słyszałem o parze, która jest z rozsądku czyli że wybór został przemyślany. Ponieważ poważne związki buduje się latami nie ma możliwości aby stworzyć więcej niż 10 w życiu, bo będą tylko przelotne. Stąd też decydujemy się często zostać z kimś kogo spotykamy przypadkowo na drodze życia. Najpierw zadziała chemia a potem zostaje już tylko przywiązanie emocjonalne( to u kobiet). Kobiety nie potrafią kochać tylko przywiązują się do faceta emocjonalnie (trochę czasami jak bluszcz) ale one to nazywają miłością. Nawet ich tzw miłość do dziecka jest trwałym przywiązaniem emocjonalnym. Faceci potrafią kochać, ale rzadko korzystają z tego przywileju bo na drodze stoi ich instynkt seksualny. Jeśli mają łatwy obiekt to po co kochać skoro za darmo jest seks? Nie ma potrzeby dochodzić to takiego stadium w związku a faceci nie lubią być uzależnieni od kobiety, nie muszą wtedy zbyt wiele się starać. Ostatnie stadium (czyli drugie) w związku po chemii to rutyna, nudna codzienność z kimś kogo nigdy się naprawdę nie kochało i powolna śmierć związku.

4

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

Może on ją lubi po prostu? Związki nie działają na zasadzie konsumpcjonizmu, żeby zawsze kupować lepsze, jak się trafi, ale na zasadzie uczuć.

5

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
mariushi napisał/a:

Ostatnie stadium (czyli drugie) w związku po chemii to rutyna, nudna codzienność z kimś kogo nigdy się naprawdę nie kochało i powolna śmierć związku.

Ciekawe big_smile bo wzorce dookoła mam całkowicie inne smile

6

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
panabiamka napisał/a:

Pytanie raczej do Net-facetów, ale kobiety jak najbardziej zapraszam również do dyskusji..

Zastanawia mnie to... czasem spotyka się naprawdę fajnych, atrakcyjnych towarzysko mężczyzn, którzy z kimś tam są(czasem nie do końca my kobiety potrafimy powiedzieć dlaczego akurat z nią, co w niej takiego wyjątkowego) i mimo, że łatwo mógłby sobie znaleźć inną, ma wiele znajomości.. to tej swojej kobiety nie wymienia.. Ma wiele koleżanek, z którymi się lubi, czasem nawet z jakąś się prześpi(nie każdy!), ale pozostaje przy swojej kobiecie, mimo  że nie ma żadnych zobowiązań...
Jakie cechy pewnie ma ta jego dziewczyna, że mimo wielu opcji ona pozostaje jego oficjalną kobietą?

Hahah big_smile Odwieczne dziewczęce dylematy - co ma ona, a czego nie mam ja big_smile

7

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

Tak globalnie gdybając - facetowi jest wygodnie.

A bardziej osobiście... Panabiamka pamiętam twój temat z kasą... powiedziałabym, że facetowi jest wygodnie z tobą, relacja jednostronna: ty się cieszysz, że on jest, a on - bez zobowiązań, atrakcji szuka sobie gdzie indziej sad .

panabiamka napisał/a:

Ma wiele koleżanek, z którymi się lubi, czasem nawet z jakąś się prześpi(nie każdy!), ale pozostaje przy swojej kobiecie, mimo  że nie ma żadnych zobowiązań...

Zgadzam się z

SonyXperia napisał/a:

Hahah big_smile Odwieczne dziewczęce dylematy - co ma ona, a czego nie mam ja big_smile

skoro jednak wraca do ciebie, chociaż nie musi, to znaczy, że jesteś wyjątkowa, nie ma co zaprzątać sobie głowy innymi... chyba że chcesz wyraźnie zaznaczyć granicę, co facet może, a czego nie może robić z koleżankami i być jednocześnie z tobą. Pytanie czy ty jesteś gotowa zrezygnować z tej cząstki jego, którą dostajesz czasem w przerwach między innymi jego koleżankami?

8

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

Czemu jestem z tą, a nie z inną? Bo jest jak narkotyk. Uzależniłem się od jej zapachu, dotyku, smaku. Uwielbiam jej uśmiech. Kocham patrzeć jak jej drży broda gdy się denerwuje. Uwielbiam w nocy słyszeć jak chrapie, uwielbiam słyszeć jak się wymadrza. Jeśli ktoś oglądał Buntownik z wyboru, to wie o czym mówię.

A a propos tego co głosił tu mariushi. Może to faktycznie się kiedyś wypali. W końcu jesteśmy ze sobą dopiero 30 lat.

9 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-05-10 17:42:36)

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

jeśli nie ma się oficjalnie zobowiązań, a ktoś z kimś wciąż jest to nie jest dziwne- tylko znaczy tyle, że IM wciąż razem dobrze- cechy niieistotne,  dla każdego inne. więc nie masz co rozkminiać.

10 Ostatnio edytowany przez mytewa (2018-05-10 19:36:01)

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

Nie wiem na ile faceci umieją kochać ale instynkt seksualny mają wielki i to przez ten instynkt a nie uczucia oni się przywiązują do partnerek. Dlaczego niektórzy mężczyźni wiecznie wzdychają do jednej? Bo była taka ładna, taka miła czy tak dobrze gotowała? Hi hi hi. Odpowiem bo robiła to z nim tak jak żadna inna do tej pory a że mamy już swoje lata to jaka szansa że pozna lepsza od niej? Nikła. Hi hi hi. Warto zamieniać lub porzucać taki skarb? Nie. Jeśli jesteś takim skarbem to nawet nie musisz robić więcej albo możesz robić co chcesz. Wszystko Ci wybaczy. Facet myśli seksem. Chcesz zdobyć faceta to mu pokaż że jesteś otwarta. Ponadto dodam. Jeśli Twój obiekt nie miał dużych doświadczeń albo monotonne - ilość partnerek razy długość związków lub ich szybkość hi hi. To nawet się nie będziesz musiała wysilać. Wystarczy że się zaprezentuje aż jaka jestes otwarta na propozycje. Zrobisz z nim coś co by chciał, powiesz że fajnie, że tak, oh ah, i już jest Twoj. Myśli że boginie spotkał bo zmienicie w trakcie 3 razy pozycję a wszystkie jego ex to takie statyczne przy Tobie się wydają. Nie każ z sobą chodzić ani zbyt długo się zdobywać. Nie znudz go. Jego nie obchodzą Twoje emocjonalne problemy ale to ile z siebie wykrzesasz w sytuacji te ta te. I nawet jeśli mu się później coś przytrafi dla odmiany to jeśli utrzymasz poziom - jego, nie Twój, to żadna Cie nie wygryzie bo marne szanse by jakiś przygodny pierwszy raz mógł przebić Twoje wysiłki. A nawet jeśli to pamiętaj że facet wie że kobiety używają seksu do zwabienia. Nie będzie ryzykował udanych ilus razy dla jednego udanego z opcją że to tylko haczyk kiedy w domu ma na stałe porządny towar hi hi

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
panabiamka napisał/a:

Pytanie raczej do Net-facetów, ale kobiety jak najbardziej zapraszam również do dyskusji..

Zastanawia mnie to... czasem spotyka się naprawdę fajnych, atrakcyjnych towarzysko mężczyzn, którzy z kimś tam są(czasem nie do końca my kobiety potrafimy powiedzieć dlaczego akurat z nią, co w niej takiego wyjątkowego) i mimo, że łatwo mógłby sobie znaleźć inną, ma wiele znajomości.. to tej swojej kobiety nie wymienia.. Ma wiele koleżanek, z którymi się lubi, czasem nawet z jakąś się prześpi(nie każdy!), ale pozostaje przy swojej kobiecie, mimo  że nie ma żadnych zobowiązań...
Jakie cechy pewnie ma ta jego dziewczyna, że mimo wielu opcji ona pozostaje jego oficjalną kobietą?

Na przykład jestem sympatyczny, a są tacy egoiści ludzie, ja nie należę do grupy dla smutnych. Nic nie musisz próbować zrozumieć na siłę, za dużo myślenie to niezdrowo. Nigdy nie spałem z jakaś dziewczynę. Poważny, zaufany i serdeczny związek jest dla mnie bardzo ważne. Można się zaprzyjaźnić to żadna problem dla mnie. Miłość sama przyjdzie gdy co czujemy bardzo świetnie albo przyjaźń też ale zależy od takiej osoby.

PS: Nie wrócę tutaj, bo tak i już.

12

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
troll napisał/a:

Czemu jestem z tą, a nie z inną? Bo jest jak narkotyk. Uzależniłem się od jej zapachu, dotyku, smaku. Uwielbiam jej uśmiech. Kocham patrzeć jak jej drży broda gdy się denerwuje. Uwielbiam w nocy słyszeć jak chrapie, uwielbiam słyszeć jak się wymadrza. Jeśli ktoś oglądał Buntownik z wyboru, to wie o czym mówię.

A a propos tego co głosił tu mariushi. Może to faktycznie się kiedyś wypali. W końcu jesteśmy ze sobą dopiero 30 lat.

Coś w tym jest a propos narkotyku wink Ja bym dodał coś o ciągłym napięciu. Co prawda powoduje to, że raz się pije z dziubków, a raz wali po pyskach ale co tam wink Właśnie stuknęło 25 lat.

13

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

Wszystkie wypowiedzi będące off topem, naruszeniem regulaminu forum czy osobistymi wycieczkami - zostały usunięte.
Taki sam los spotka kolejne wypowiedzi, które nie będą nawiązywały do merytoryki tematu.
Bardzo proszę o kulturalną, tematyczną i regulaminową dyskusję. Bardzo dziękuję/ IsaBella77

14

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
mariushi napisał/a:

Nie słyszałem o parze, która jest z rozsądku czyli że wybór został przemyślany.

Nie w dobie internetu, gdzie większość par poznaje się online. A większość z nich nie przez portale randkowe, tylko gdzieś przypadkiem na forum czy innej stronie. Często ludzie po prostu zawierają przyjaźnie, a później dopiero rozpoczynają związek. Ba znam kilka osób, które przez dłuższy czas nie wymieniały się nawet zdjęciami. Teraz to zawieranie związków trochę się różni. A przez następne lata zmieni się jeszcze bardziej.

Mężczyzna jest z tą, a nie inną dlatego, że łączy ich to „coś”. Jest chemia, a dana kobieta ma chechy charakteru lub podejście do życia, które mu odpowiadają i go do niej przyciągają.

15 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-05-11 14:03:27)

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

off top, personalne wycieczki nie mające związku z treścią wątku

Ludzie łączą się w pary na życie, bo po prostu do siebie pasują. Wbrew powszechnemu przekonaniu, przeciwieństwa wcale się nie przyciągają- one zwykle tworzą toksyczne związki- ale podobieństwa decydują o tym, że związek jest udany. Zgodność poglądów, zainteresowań, temperamentu seksualnego, wykształcenia i charakteru buduje trwałe małżeństwo. Bo te podobieństwa pomagają przetrzymać trudne chwile (narodziny dziecka, problemy w rodzinie, śmierć rodziców, utrata pracy...itd.). Nie tylko pomagają, ale również cementują więź.

16

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
Beyondblackie napisał/a:

off top, personalne wycieczki nie mające związku z treścią wątku

Ludzie łączą się w pary na życie, bo po prostu do siebie pasują. Wbrew powszechnemu przekonaniu, przeciwieństwa wcale się nie przyciągają- one zwykle tworzą toksyczne związki- ale podobieństwa decydują o tym, że związek jest udany. Zgodność poglądów, zainteresowań, temperamentu seksualnego, wykształcenia i charakteru buduje trwałe małżeństwo. Bo te podobieństwa pomagają przetrzymać trudne chwile (narodziny dziecka, problemy w rodzinie, śmierć rodziców, utrata pracy...itd.). Nie tylko pomagają, ale również cementują więź.

Przepraszam,ale to bzdury. Żaden facet nie jest podobny do żadnej kobiety. To, co naprawdę może cementować związek to wyrozumiałość, zrozumienie inności. Kobiety a mężczyźni to niebo a ziemia. Czy widziałaś kiedyś faceta malującego sobie paznokcie albo kobietę z upodobaniem dłubiacą przy samochodzie? Nie ma drugiej takie osoby, która ma chociaż trochę różniące się poglądy i nikt nie wychowuje się w takich samych warunkach. Zawsze będą między nami różnicę czy to wynikające z natury płci czy też wychowania, poglądów, kulturowe itd. Dlaczego nawet coś tak śmiesznego jak nieopuszczanie deski klozetowej stanowi problem? Dlatego, że tak naprawdę brakuje zrozumienia, które jest kluczem. Ludzie łączą się w pary nie dlatego, że do siebie pasują tylko dlatego, że przyciąga ich niewidzialna siła natury, zdesperowanie, chęć posiadania dzieci, pragnienie seksu, strach przed samotnością i inne.

17

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

Ja nie piszę, że ludzie mają być IDENTYCZNI, bo to niemożliwe. Nigdzie też nie zasugerowałam, że kobiety i mężczyźni są tacy sami. Piszę, że pomaga, jeżeli są podobni. I tu nie chodzi o bzdety typu opuszczanie deski klozetowej, ale o podstawowe poglądy na życie. Jeżeli ja i mąż mamy takie same cele, w ten sam sposób postrzegamy wychowywanie dzieci, razem umiemy gospodarować, to jako małżeństwo mamy o wiele większą szansę na przetrwanie.

18 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-05-12 09:35:21)

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
mariushi napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

off top, personalne wycieczki nie mające związku z treścią wątku

Ludzie łączą się w pary na życie, bo po prostu do siebie pasują. Wbrew powszechnemu przekonaniu, przeciwieństwa wcale się nie przyciągają- one zwykle tworzą toksyczne związki- ale podobieństwa decydują o tym, że związek jest udany. Zgodność poglądów, zainteresowań, temperamentu seksualnego, wykształcenia i charakteru buduje trwałe małżeństwo. Bo te podobieństwa pomagają przetrzymać trudne chwile (narodziny dziecka, problemy w rodzinie, śmierć rodziców, utrata pracy...itd.). Nie tylko pomagają, ale również cementują więź.

Przepraszam,ale to bzdury. Żaden facet nie jest podobny do żadnej kobiety. To, co naprawdę może cementować związek to wyrozumiałość, zrozumienie inności. Kobiety a mężczyźni to niebo a ziemia. Czy widziałaś kiedyś faceta malującego sobie paznokcie albo kobietę z upodobaniem dłubiacą przy samochodzie? Nie ma drugiej takie osoby, która ma chociaż trochę różniące się poglądy i nikt nie wychowuje się w takich samych warunkach. Zawsze będą między nami różnicę czy to wynikające z natury płci czy też wychowania, poglądów, kulturowe itd. Dlaczego nawet coś tak śmiesznego jak nieopuszczanie deski klozetowej stanowi problem? Dlatego, że tak naprawdę brakuje zrozumienia, które jest kluczem. Ludzie łączą się w pary nie dlatego, że do siebie pasują tylko dlatego, że przyciąga ich niewidzialna siła natury, zdesperowanie, chęć posiadania dzieci, pragnienie seksu, strach przed samotnością i inne.

off top
Tylko nie wiem co to ma wspólnego z tematem.

Nie zgadzam się z twierdzeniem że związek cementuje wyrozumiałość. Nigdy pobłażanie i tolerancja określonych zachowań w związku (tych istotnych, nie dotyczy to kwestii deski klozetowej) w dłuższej prestpektywie nie wychodzi na dobre, bo wcześniej czy później rodzi frustrację. Myślę że pomyliło Ci się to z akceptacją drugiej osoby, a to jednak nie to samo. Związek w dłuższej prespektywie buduje się na bazie kompromisu, wzajemnych ustępstw. Związek buduje się na szacunku wobec siebie.

19 Ostatnio edytowany przez terazszczesliwa (2018-05-12 09:41:42)

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

Moim zdaniem podobienstwa sie przyciagaja, moj maz byl moim przeciwienstwem i klapa teraz gustuje w podobnych osobowosciach. Moi rodzice sa bardzo podobni od siebie i zawsze byli, sczesliwie razem ponad 40 lat.

20

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
SonyXperia napisał/a:
mariushi napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

off top, personalne wycieczki nie mające związku z treścią wątku

Ludzie łączą się w pary na życie, bo po prostu do siebie pasują. Wbrew powszechnemu przekonaniu, przeciwieństwa wcale się nie przyciągają- one zwykle tworzą toksyczne związki- ale podobieństwa decydują o tym, że związek jest udany. Zgodność poglądów, zainteresowań, temperamentu seksualnego, wykształcenia i charakteru buduje trwałe małżeństwo. Bo te podobieństwa pomagają przetrzymać trudne chwile (narodziny dziecka, problemy w rodzinie, śmierć rodziców, utrata pracy...itd.). Nie tylko pomagają, ale również cementują więź.

Przepraszam,ale to bzdury. Żaden facet nie jest podobny do żadnej kobiety. To, co naprawdę może cementować związek to wyrozumiałość, zrozumienie inności. Kobiety a mężczyźni to niebo a ziemia. Czy widziałaś kiedyś faceta malującego sobie paznokcie albo kobietę z upodobaniem dłubiacą przy samochodzie? Nie ma drugiej takie osoby, która ma chociaż trochę różniące się poglądy i nikt nie wychowuje się w takich samych warunkach. Zawsze będą między nami różnicę czy to wynikające z natury płci czy też wychowania, poglądów, kulturowe itd. Dlaczego nawet coś tak śmiesznego jak nieopuszczanie deski klozetowej stanowi problem? Dlatego, że tak naprawdę brakuje zrozumienia, które jest kluczem. Ludzie łączą się w pary nie dlatego, że do siebie pasują tylko dlatego, że przyciąga ich niewidzialna siła natury, zdesperowanie, chęć posiadania dzieci, pragnienie seksu, strach przed samotnością i inne.

off top
Tylko nie wiem co to ma wspólnego z tematem.

Nie zgadzam się z twierdzeniem że związek cementuje wyrozumiałość. Nigdy pobłażanie i tolerancja określonych zachowań w związku (tych istotnych, nie dotyczy to kwestii deski klozetowej) w dłuższej prestpektywie nie wychodzi na dobre, bo wcześniej czy później rodzi frustrację. Myślę że pomyliło Ci się to z akceptacją drugiej osoby, a to jednak nie to samo. Związek w dłuższej prespektywie buduje się na bazie kompromisu, wzajemnych ustępstw. Związek buduje się na szacunku wobec siebie.


Po raz kolejny proszę o zachowanie przez moderację OBIEKTYWIZMU. DLACZEGO MOJA ODPOWIEDŹ będąca odpowiedzią na merytoryczną treść, została uznana za off top?? I dlaczego moje posty z prośba o wyjaśnienie są usuwane???

21

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
Entropia napisał/a:

Może on ją lubi po prostu? Związki nie działają na zasadzie konsumpcjonizmu, żeby zawsze kupować lepsze, jak się trafi, ale na zasadzie uczuć.

Związki działają na zasadzie konsumpcjonizmu. Każda młoda kobieta chce mieć lepszego, fajniejszego faceta niż mają jej koleżanki między innymi po to by jej zazdrościły. W jakimś sensie każdy szuka najlepszego a nie najgorszego " towaru". A faceci, cóż, czasem wystarczy im byle jaka kobieta do wiadomego celu. To jest oczywiście uproszczenie, ale na pewnym etapie życiowym typowe myślenie i podejście.

22

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
mariushi napisał/a:
Entropia napisał/a:

Może on ją lubi po prostu? Związki nie działają na zasadzie konsumpcjonizmu, żeby zawsze kupować lepsze, jak się trafi, ale na zasadzie uczuć.

Związki działają na zasadzie konsumpcjonizmu. Każda młoda kobieta chce mieć lepszego, fajniejszego faceta niż mają jej koleżanki między innymi po to by jej zazdrościły. W jakimś sensie każdy szuka najlepszego a nie najgorszego " towaru". A faceci, cóż, czasem wystarczy im byle jaka kobieta do wiadomego celu. To jest oczywiście uproszczenie, ale na pewnym etapie życiowym typowe myślenie i podejście.

Mylisz się.

23

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
Lady Loka napisał/a:
mariushi napisał/a:
Entropia napisał/a:

Może on ją lubi po prostu? Związki nie działają na zasadzie konsumpcjonizmu, żeby zawsze kupować lepsze, jak się trafi, ale na zasadzie uczuć.

Związki działają na zasadzie konsumpcjonizmu. Każda młoda kobieta chce mieć lepszego, fajniejszego faceta niż mają jej koleżanki między innymi po to by jej zazdrościły. W jakimś sensie każdy szuka najlepszego a nie najgorszego " towaru". A faceci, cóż, czasem wystarczy im byle jaka kobieta do wiadomego celu. To jest oczywiście uproszczenie, ale na pewnym etapie życiowym typowe myślenie i podejście.

Mylisz się.

Delikatnie rzecz ujmując wink

24

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
sosenek napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
mariushi napisał/a:

Związki działają na zasadzie konsumpcjonizmu. Każda młoda kobieta chce mieć lepszego, fajniejszego faceta niż mają jej koleżanki między innymi po to by jej zazdrościły. W jakimś sensie każdy szuka najlepszego a nie najgorszego " towaru". A faceci, cóż, czasem wystarczy im byle jaka kobieta do wiadomego celu. To jest oczywiście uproszczenie, ale na pewnym etapie życiowym typowe myślenie i podejście.

Mylisz się.

Delikatnie rzecz ujmując wink

Ale w sumie przyszło mi do głowy, że to działa, ale jak się ma tak 14/15 lat smile
Więc może Mariushi właśnie na tym etapie jest albo na tym się zatrzymał.

25

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
Lady Loka napisał/a:
sosenek napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Mylisz się.

Delikatnie rzecz ujmując wink

Ale w sumie przyszło mi do głowy, że to działa, ale jak się ma tak 14/15 lat smile
Więc może Mariushi właśnie na tym etapie jest albo na tym się zatrzymał.

oj uważaj bo to już zakrawa o offtop tongue hehe

26

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
sosenek napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
sosenek napisał/a:

Delikatnie rzecz ujmując wink

Ale w sumie przyszło mi do głowy, że to działa, ale jak się ma tak 14/15 lat smile
Więc może Mariushi właśnie na tym etapie jest albo na tym się zatrzymał.

oj uważaj bo to już zakrawa o offtop tongue hehe

Obstawiam, że i tak wszystko od mojego "Mylisz się" zostanie usunięte tongue

Ale wracając do tematu też tak czasami mam, że patrzę na jakąś parę i myślę o tym, co ich do siebie przyciąga, bo ja nie widzę punktów stycznych big_smile
a jednak, coś ich do siebie przyciągnęło. I dlatego wygląd jest rzeczą drugorzędną jak już się kogoś pozna. Po prostu iskrzy między nimi wink

27

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
panabiamka napisał/a:

Pytanie raczej do Net-facetów, ale kobiety jak najbardziej zapraszam również do dyskusji..

Zastanawia mnie to... czasem spotyka się naprawdę fajnych, atrakcyjnych towarzysko mężczyzn, którzy z kimś tam są(czasem nie do końca my kobiety potrafimy powiedzieć dlaczego akurat z nią, co w niej takiego wyjątkowego) i mimo, że łatwo mógłby sobie znaleźć inną, ma wiele znajomości.. to tej swojej kobiety nie wymienia.. Ma wiele koleżanek, z którymi się lubi, czasem nawet z jakąś się prześpi(nie każdy!), ale pozostaje przy swojej kobiecie, mimo  że nie ma żadnych zobowiązań...
Jakie cechy pewnie ma ta jego dziewczyna, że mimo wielu opcji ona pozostaje jego oficjalną kobietą?

To już pewnie zależy od samego mężczyzny.  Dla jednego jedną kobietą będzie idealna pod względem wyglądu i wnętrza a innemu nie będzie odpowiadała.  Po prostu gusta są różne. 
Jeżeli zaś ten facet łatwo sobie moglby znaleźć inna, a tego nie robi, to widać nie chce.

28

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
mariushi napisał/a:

Kobiety nie potrafią kochać tylko przywiązują się do faceta emocjonalnie (trochę czasami jak bluszcz) ale one to nazywają miłością. .

W życiu nic głupszego nie słyszałam.
To samo ja mogłabym napisać o mężczyznach, że kierują się głównie pociągiem seksualnym i pod tym kątem dobierają sobie partnerki i to nie ma z miłością nic wspólnego... ale nie będę robić off topiku wink . Proszę moderatora by nie usuwać tego zdania, bo skoro pan miał prawo napisać, ja mam prawo odpisać big_smile .

Mogę dodać do tego: mój mąż powiedział, ze już by innej nie chciał, bo mnie zna i wie jak ja gotuję, jak gospodaruję, na co może liczyć w każdej sferze życia i czego ja oczekuję itp. A nowa... mogłaby się okazać gorsza, może byłaby rozrzutna, albo mniej wyrozumiała, albo szantażowałaby seksem, albo zżerałaby ją o wszystko zazdrość, albo robiłaby awantury o byle co. Woli nie ryzykować... czyli generalnie chodzi o wygodnictwo i stabilizację.

troll napisał/a:

Czemu jestem z tą, a nie z inną? Bo jest jak narkotyk. Uzależniłem się od jej zapachu, dotyku, smaku. Uwielbiam jej uśmiech. Kocham patrzeć jak jej drży broda gdy się denerwuje. Uwielbiam w nocy słyszeć jak chrapie, uwielbiam słyszeć jak się wymadrza. Jeśli ktoś oglądał Buntownik z wyboru, to wie o czym mówię.

Pięknie napisane.

Beyondblackie napisał/a:

Ludzie łączą się w pary na życie, bo po prostu do siebie pasują. Wbrew powszechnemu przekonaniu, przeciwieństwa wcale się nie przyciągają- one zwykle tworzą toksyczne związki- ale podobieństwa decydują o tym, że związek jest udany. Zgodność poglądów, zainteresowań, temperamentu seksualnego, wykształcenia i charakteru buduje trwałe małżeństwo. Bo te podobieństwa pomagają przetrzymać trudne chwile (narodziny dziecka, problemy w rodzinie, śmierć rodziców, utrata pracy...itd.). Nie tylko pomagają, ale również cementują więź.

To nie są bzdury jak twierdzi mariushi.
Widze po swoim związku. Mamy podobne zainteresowania (choć są też odmienne, żeby każdy miał coś dla siebie), które nas łączą np. wędrówki górskie. Mamy podobne poglądy na dużo życiowych tematów. Temperament może się z wiekiem zmienia, ale kiedyś był taki sam wink . Mimo różnic, bo tez są... jesteśmy podobni w wielu kwestiach. Te podobieństwa nas łączą.

Z kolei moja koleżanka ma męża z którym ją niewiele łączy, poza dziećmi. Np. ona woli czynny wypoczynek-on bierny. Takim sposobem nigdzie nie wyjeżdżają, bo zawsze któreś jest z urlopu niezadowolone. Siedzą w domu i warczą na siebie, bo jedno chciało wędrówki górskie, drugie leżenie na plaży, a osobno tez nie bo zazdrośni. Jeden z brzegu przykład, a pokazuje jak ważne są zainteresowania i poglądy małżonka. Musi ich coś łączyć poza dziećmi, muszą mieć jakieś wspólne tematy, cele.

sosenek napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
mariushi napisał/a:

Związki działają na zasadzie konsumpcjonizmu. Każda młoda kobieta chce mieć lepszego, fajniejszego faceta niż mają jej koleżanki między innymi po to by jej zazdrościły. W jakimś sensie każdy szuka najlepszego a nie najgorszego " towaru". A faceci, cóż, czasem wystarczy im byle jaka kobieta do wiadomego celu. To jest oczywiście uproszczenie, ale na pewnym etapie życiowym typowe myślenie i podejście.

Mylisz się.

Delikatnie rzecz ujmując wink

Potwierdzam. Po raz kolejny mariushi się myli. Ktoś tu jest chyba cięty na kobiety tongue .

29

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

"Mogę dodać do tego: mój mąż powiedział, ze już by innej nie chciał, bo mnie zna i wie jak ja gotuję, jak gospodaruję, na co może liczyć w każdej sferze życia i czego ja oczekuję itp. A nowa... mogłaby się okazać gorsza, może byłaby rozrzutna, albo mniej wyrozumiała, albo szantażowałaby seksem, albo zżerałaby ją o wszystko zazdrość, albo robiłaby awantury o byle co. Woli nie ryzykować... czyli generalnie chodzi o wygodnictwo i stabilizację. "

To gratulacje dla męża za " wygodnictwo i stabilizację". Istnieje przypuszczenie, że twój mąż jest niezłym leniem. Jest z tobą ,bo jest mu wygodnie i o tym właśnie wcześniej pisałem. Tylko gdzie podziała się miłość?

30

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
tajemnicza75 napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Ludzie łączą się w pary na życie, bo po prostu do siebie pasują. Wbrew powszechnemu przekonaniu, przeciwieństwa wcale się nie przyciągają- one zwykle tworzą toksyczne związki- ale podobieństwa decydują o tym, że związek jest udany. Zgodność poglądów, zainteresowań, temperamentu seksualnego, wykształcenia i charakteru buduje trwałe małżeństwo. Bo te podobieństwa pomagają przetrzymać trudne chwile (narodziny dziecka, problemy w rodzinie, śmierć rodziców, utrata pracy...itd.). Nie tylko pomagają, ale również cementują więź.

Widze po swoim związku. Mamy podobne zainteresowania (choć są też odmienne, żeby każdy miał coś dla siebie), które nas łączą np. wędrówki górskie. Mamy podobne poglądy na dużo życiowych tematów. Temperament może się z wiekiem zmienia, ale kiedyś był taki sam wink . Mimo różnic, bo tez są... jesteśmy podobni w wielu kwestiach. Te podobieństwa nas łączą.

Z kolei moja koleżanka ma męża z którym ją niewiele łączy, poza dziećmi. Np. ona woli czynny wypoczynek-on bierny. Takim sposobem nigdzie nie wyjeżdżają, bo zawsze któreś jest z urlopu niezadowolone. Siedzą w domu i warczą na siebie, bo jedno chciało wędrówki górskie, drugie leżenie na plaży, a osobno tez nie bo zazdrośni. Jeden z brzegu przykład, a pokazuje jak ważne są zainteresowania i poglądy małżonka. Musi ich coś łączyć poza dziećmi, muszą mieć jakieś wspólne tematy, cele.

Jest jeszcze coś takiego jak chęć zrobienia kochanej osobie przyjemności. Jestem kiepskim mężem. Nie kupuję kwiatów, rzadko robię niespodzianki itd. Interesuję się tylko techniką i tak naprawdę tylko o niej coś wiem. Ona jest omnibusem. Kocha przyrodę, zna wszystkie nazwy kwiatów występujących w Polsce, idąc przez las potrafi nazwać każdy gatunek drzewa, uwielbia zwierzęta, przez co lubi chodzić do zoo. Zawsze jak z naszego zadupia jedziemy do większego miasta, to musimy odwiedzić zoo. Mnie to tak interesuje, jak kobietę budowa komputera, ale zawsze pilnuję żebyśmy znaleźli czas na jej zwierzątka. Teraz w lipcu już zaplanowaliśmy wyjazd do zoo w Lipsku, bo tam mają ciekawy park tematyczny. We Wrocławiu byliśmy jak tylko się dowiedzieliśmy, że otworzyli tam to Aqua coś tam. Musimy też skoczyć do SeaLife. Zobaczymy tylko czy do Hanoweru, czy do Berlina. Nie dzielimy zainteresowań, ja co jakiś czas przystaję i bawię się telefonem bo mi się nudzi, ale jak widzę wyraz błogości na jej twarzy, to mi wystarcza.
Tak więc do tego aby związek był dobry i zgodny, wystarczy miłość. Nie pożądanie i namiętność, ale prawdziwa miłość oparta na przyjaźni, szacunku, chęci czynienia drugiej stronie dobrze. Przydaje się cierpliwość i kompromis, aby znieść wady partnera, ale to miłość decyduje o tym czy będziemy chcieli znaleźć wolę do cierpliwego znoszenia tych kompromisów.

31 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2018-05-13 21:09:11)

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
troll napisał/a:

Jest jeszcze coś takiego jak chęć zrobienia kochanej osobie przyjemności.
Tak więc do tego aby związek był dobry i zgodny, wystarczy miłość. Nie pożądanie i namiętność, ale prawdziwa miłość oparta na przyjaźni, szacunku, chęci czynienia drugiej stronie dobrze. Przydaje się cierpliwość i kompromis, aby znieść wady partnera, ale to miłość decyduje o tym czy będziemy chcieli znaleźć wolę do cierpliwego znoszenia tych kompromisów.

W sumie masz racje, o tej kwestii nie pomyślałam, ale coś w tym jest.
Co roku jedziemy na wczasy w góry, ale każdego roku zaliczamy też jakiś aquapark i Energilandię. Nie cierpię się moczyć cały dzień w chlorze, a jako, ze mam chorobę lokomocyjną to nie korzystam z ani jednej rozrywki. Jadę z nimi, bo w sumie to nieważne dokąd, ważne z kim. Ważne, że z rodzinką big_smile . Robię im fotki, śmieję się razem z nimi, słucham ich podekscytowanych historii. Z kolei ja uwielbiam zwiedzać zamki. Specjalnie dla mnie zawsze maż wynajduje zamki w pobliżu miejsca gdzie jesteśmy. Nudzi się podczas zwiedzania, wiem to, wychodzi z założenia, że nieważne gdzie, ważne z kim wink .
Czyli sprowadza się wszystko i tak do jednego. Do podobnych poglądów na życie big_smile .

mariushi napisał/a:

"Mogę dodać do tego: mój mąż powiedział, ze już by innej nie chciał, bo mnie zna i wie jak ja gotuję, jak gospodaruję, na co może liczyć w każdej sferze życia i czego ja oczekuję itp. A nowa... mogłaby się okazać gorsza, może byłaby rozrzutna, albo mniej wyrozumiała, albo szantażowałaby seksem, albo zżerałaby ją o wszystko zazdrość, albo robiłaby awantury o byle co. Woli nie ryzykować... czyli generalnie chodzi o wygodnictwo i stabilizację. "

To gratulacje dla męża za " wygodnictwo i stabilizację". Istnieje przypuszczenie, że twój mąż jest niezłym leniem. Jest z tobą ,bo jest mu wygodnie i o tym właśnie wcześniej pisałem. Tylko gdzie podziała się miłość?

Wiesz... ja też bym już nowego nie chciała, z podobnych względów wink . Też jestem niezłym leniem, świetnie się dobraliśmy big_smile . "wygodnictwo i stabilizacja" to moje słowa. Wywnioskowałam to z jego wypowiedzi. Mam dystans do związku, nie czuję już parcia na szaleńczą młodzieńczą miłość, za długo jestem w związku na takie dziecinne zachowania.
Miłość to jedno, ale jak się jest ze sobą 10...20...30 lat to ta miłosć już inaczej wygląda. Okazujemy ją sobie, mówimy "kocham", ale już nie tak jak 20 lat temu. Bo wtenczas nie było dzieci, były inne zarobki, inne czasy, inne zdrowie... . Ważne, że czuję się kochana.
Troll to bardzo dobrze opisał w pierwszym swoim poście. Po tylu latach czujemy miłosć i nie trzeba tego udowadniać jak na początku związku. Nooo chyba, ze ktoś się nie czuje kochany, to ma problem wink .

32

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
SonyXperia napisał/a:
panabiamka napisał/a:

Pytanie raczej do Net-facetów, ale kobiety jak najbardziej zapraszam również do dyskusji..

Zastanawia mnie to... czasem spotyka się naprawdę fajnych, atrakcyjnych towarzysko mężczyzn, którzy z kimś tam są(czasem nie do końca my kobiety potrafimy powiedzieć dlaczego akurat z nią, co w niej takiego wyjątkowego) i mimo, że łatwo mógłby sobie znaleźć inną, ma wiele znajomości.. to tej swojej kobiety nie wymienia.. Ma wiele koleżanek, z którymi się lubi, czasem nawet z jakąś się prześpi(nie każdy!), ale pozostaje przy swojej kobiecie, mimo  że nie ma żadnych zobowiązań...
Jakie cechy pewnie ma ta jego dziewczyna, że mimo wielu opcji ona pozostaje jego oficjalną kobietą?

Hahah big_smile Odwieczne dziewczęce dylematy - co ma ona, a czego nie mam ja big_smile


To ciekawe podsumowanie ale chyba prawdziwe. Jak pies ogrodnika.

33

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

Dlaczego? Już mówię:

Jak powinien dbać facet o kobietę?

Nie wiem, ale chyba dbam nienajgorzej, bo nie narzeka.

Jak na nowo przekonać go do siebie?

No jej jakos się udało ponownie przekonać mnie do siebie.

Czy jemu wogole na mnie zalezy?

Nie zależało mi. Ale w końcu zaczęło.

Głupia sytuacja w restauracji...

No była głupia sytuacja, wylałem na nią czerwone wino, ale mi wybaczyła.

Dziewczyna urwała kontakt - o co jej może chodzić

Cholera wie, o co jej chodziło, ale na szczęście wznowiła kontakt.

Życie obok siebie,,życie bez seksu czy to normalne?

No nie było to normalne, ale teraz to ostro nadrabiamy, dlatego zaraz kończę pisać i biorę ją w obroty.

ON nie ma pracy i nie chce jej mieć

Tak było, ale wziąłem się w końcu za uczciwą robotę i zrozumiałem, że praca uszlachetnia.

Dylemat..którego z nich powinnam wybrać?

Miala dylemat, ale w końcu wybrała mnie.

I dlatego z nią jestem. Pozdrawiam smile

34

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
tajemnicza75 napisał/a:

[ Po tylu latach czujemy miłosć i nie trzeba tego udowadniać jak na początku związku. Nooo chyba, ze ktoś się nie czuje kochany, to ma problem wink .

ciekawy pogląd subiektywizmu w poczuciu szczęścia.
jak ktoś czuje się kochany-to  faktycznie jest?
Może tak faktycznie powinno się to rozpatrywać- jak ktoś jest szczęśliwy- to co komu do tego?
Obiektywnie wiele osób powie, że miłość trzeba udowadniać codziennym zachowaniem- ale co np z bitą żoną-  która czuje się kochana? (nie do Tajemniczej) po co jej zabierać to poczucie- jeśli sama nie chce?
nie mamy prawa.
Miłość udowadnia się sama w podejściu do drugiej osoby.może dla każdego to co innego znaczy?

35

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
Ela210 napisał/a:

Obiektywnie wiele osób powie, że miłość trzeba udowadniać codziennym zachowaniem- ale co np z bitą żoną-  która czuje się kochana? (nie do Tajemniczej) po co jej zabierać to poczucie- jeśli sama nie chce?
nie mamy prawa.

Tak całkiem obiektywnie, Ela, to nie jesteś w stanie zabrać tej bitej żonie tego poczucia, choćbyś nie wiadomo jak przekonywała, dopóki ona sama na to nie wpadnie i nie przestanie czuć się kochana... więc jednak coś w tym jest.

36

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
panabiamka napisał/a:

czasem spotyka się naprawdę fajnych (...) mężczyzn (...) Ma wiele koleżanek, z którymi się lubi, czasem nawet z jakąś się prześpi(nie każdy!), ale pozostaje przy swojej kobiecie, mimo  że nie ma żadnych zobowiązań

błąd logiczny

troll napisał/a:

Czemu jestem z tą, a nie z inną? Bo jest jak narkotyk. Uzależniłem się od jej zapachu, dotyku, smaku. Uwielbiam jej uśmiech. Kocham patrzeć jak jej drży broda gdy się denerwuje. Uwielbiam w nocy słyszeć jak chrapie, uwielbiam słyszeć jak się wymadrza. Jeśli ktoś oglądał Buntownik z wyboru, to wie o czym mówię.

A a propos tego co głosił tu mariushi. Może to faktycznie się kiedyś wypali. W końcu jesteśmy ze sobą dopiero 30 lat.

Pięknie napisane smile miło wiedzieć, że mimo wszystko istnieją jeszcze tacy mężczyźni. Gratuluję i życzę kolejnych 30 i więcej lat razem

37

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
Ela210 napisał/a:
tajemnicza75 napisał/a:

[ Po tylu latach czujemy miłosć i nie trzeba tego udowadniać jak na początku związku. Nooo chyba, ze ktoś się nie czuje kochany, to ma problem wink .

ciekawy pogląd subiektywizmu w poczuciu szczęścia.
jak ktoś czuje się kochany-to  faktycznie jest?
Może tak faktycznie powinno się to rozpatrywać- jak ktoś jest szczęśliwy- to co komu do tego?
Obiektywnie wiele osób powie, że miłość trzeba udowadniać codziennym zachowaniem- ale co np z bitą żoną-  która czuje się kochana? (nie do Tajemniczej) po co jej zabierać to poczucie- jeśli sama nie chce?
nie mamy prawa.
Miłość udowadnia się sama w podejściu do drugiej osoby.może dla każdego to co innego znaczy?

Odwrotnie również. Jest tyle szczęścia wokoło, a ktoś czuje się ciągle nieszczęśliwy. Nie docenia tego co ma. Ma podejście roszczeniowe, czuje się źle sam ze sobą, a frustracje wylewa na małżonka. Ktoś inny w tej samej sytuacji może czuć się bardzo szczęśliwy, bo ma inne podejście do życia.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz".

38

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
katarine93 napisał/a:

Pięknie napisane smile miło wiedzieć, że mimo wszystko istnieją jeszcze tacy mężczyźni. Gratuluję i życzę kolejnych 30 i więcej lat razem

Teraz to już bardziej kwestia żeby dożyć niż żeby przeżyć big_smile
Ale dziękuję. Robimy wszystko co w naszej mocy. Kiedyś koleżanka zwróciła mi uwagę na coś co dla mnie było oczywiste. Otóż zawsze o mojej żonie mówię moja (zdrobnienie imienia). Nigdy żona, nigdy imię, nigdy baba, stara czy jak tam się jeszcze mówi. To forum jest wyjątkiem, bo niekoniecznie chcę tu pisać o niej po imieniu, ale w życiu zawsze jest tak jak napisałem. I to uświadomiło mi że, wtedy jeszcze, po ćwierć wieku małżeństwa widzę nadal ta młodą dziewczynę która spotkałem kiedyś. Ona nadal ma te same cechy które mnie tak urzekły. Nadal jest obrażalska, nadal nieśmiała, nadal na moje wywody techniczne z rozbrajającą szczerością odpowiada że nie zrozumiała ani słowa. I tak jak wtedy imponuje mi ogromną wiedzą. Nadal ma te piękne dołki i  górki. Nadal jej niesforne włosy nie wyglądają tak jak ona by chciała. A łaskotki ma takie, że jednym palcem można ją doprowadzić do spazmów.

39 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2018-05-15 22:02:28)

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
troll napisał/a:

Teraz to już bardziej kwestia żeby dożyć niż żeby przeżyć big_smile
Ale dziękuję. Robimy wszystko co w naszej mocy. Kiedyś koleżanka zwróciła mi uwagę na coś co dla mnie było oczywiste. Otóż zawsze o mojej żonie mówię moja (zdrobnienie imienia). Nigdy żona, nigdy imię, nigdy baba, stara czy jak tam się jeszcze mówi. To forum jest wyjątkiem, bo niekoniecznie chcę tu pisać o niej po imieniu, ale w życiu zawsze jest tak jak napisałem. I to uświadomiło mi że, wtedy jeszcze, po ćwierć wieku małżeństwa widzę nadal ta młodą dziewczynę która spotkałem kiedyś. Ona nadal ma te same cechy które mnie tak urzekły. Nadal jest obrażalska, nadal nieśmiała, nadal na moje wywody techniczne z rozbrajającą szczerością odpowiada że nie zrozumiała ani słowa. I tak jak wtedy imponuje mi ogromną wiedzą. Nadal ma te piękne dołki i  górki. Nadal jej niesforne włosy nie wyglądają tak jak ona by chciała. A łaskotki ma takie, że jednym palcem można ją doprowadzić do spazmów.

Do tego wszystkiego brakuje mi jeszcze jedynie czegoś takiego:


Czytałam słowa trolla słuchając powyższego i wzruszyłam się.
Oby każdy mężczyzna tak mówił o swojej kobiecie po tylu latach.

40

Odp: Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?
troll napisał/a:
katarine93 napisał/a:

Pięknie napisane smile miło wiedzieć, że mimo wszystko istnieją jeszcze tacy mężczyźni. Gratuluję i życzę kolejnych 30 i więcej lat razem

Teraz to już bardziej kwestia żeby dożyć niż żeby przeżyć big_smile
Ale dziękuję. Robimy wszystko co w naszej mocy. Kiedyś koleżanka zwróciła mi uwagę na coś co dla mnie było oczywiste. Otóż zawsze o mojej żonie mówię moja (zdrobnienie imienia). Nigdy żona, nigdy imię, nigdy baba, stara czy jak tam się jeszcze mówi. To forum jest wyjątkiem, bo niekoniecznie chcę tu pisać o niej po imieniu, ale w życiu zawsze jest tak jak napisałem. I to uświadomiło mi że, wtedy jeszcze, po ćwierć wieku małżeństwa widzę nadal ta młodą dziewczynę która spotkałem kiedyś. Ona nadal ma te same cechy które mnie tak urzekły. Nadal jest obrażalska, nadal nieśmiała, nadal na moje wywody techniczne z rozbrajającą szczerością odpowiada że nie zrozumiała ani słowa. I tak jak wtedy imponuje mi ogromną wiedzą. Nadal ma te piękne dołki i  górki. Nadal jej niesforne włosy nie wyglądają tak jak ona by chciała. A łaskotki ma takie, że jednym palcem można ją doprowadzić do spazmów.

Piękne smile
Oby mój mąż po tylu latach razem miał podobne zdanie smile O ile wytrwa przy mnie big_smile

Posty [ 40 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dlaczego akurat z tą a nie inną jesteś?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024