dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 63 ]

Temat: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Cześć, jestem tu nowa... nie bede sie rozpisywać o swoim aktualnym stanie. Ogólnie rozstałam się z facetem..... okłamał mnie i wina ewidentnie była po jego stronie (nie mówie ze ja jestem idealna bo też często robiłam nie do konca tak jak powinnam, ale w tej konkretnej sytuacji). W ataku złości powiedziałam mu ze to koniec i choć nie uważam żebym źle zrobiła to nie jestem w stanie pojąć że jemu tak łatwo przyszło to rozstanie. Spotkaliśmy sie raz i prosił mnie tylko zebym źle o nim nie myślała. Dodam ze byliśmy ze soba ponad 5 lat....

Strasznie mnie zastanawia jak faceci sobie radzą w takich sytuacjach że im tak łatwo przychodzi milczenie.  Męska duma??? ego???
To pytanie kieruje nie tylko do pań ale również do panów..... S k ą d  w  w a s  t y l e  s i ł y???????

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

To chyba nie chodzi o to czy jesteś facetem czy kobietą. Ze mną rozstała się dziewczyna po 3 latach,  nie potrafiłem wysiedzieć 3 dni i się nie odezwać, zapytać co u niej, za to ona bez problemu (takie mam wrażenie) radziła sobie z tym. Dopiero po 5 tygodniach odezwała się "hej co słychać" a że we mnie uczucie jest nadal to jak jeleń rozmawiałem, zamiast od razu uciąć rozmowę. Być może nie chce się odzywać bo boi się upokorzenia z Twojej strony, że już go skreśliłaś a on naiwniak dalej się stara. Jeśli kocha to uwierz, każdego dnia myśli, na pewno ma czasem ochotę napisać. Myślę, że pewnie któreś z was w końcu się złamie i napisze

3

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Faceci zamykają się w sobie milczą nie mowią o problemie. Piją bo i tak bardzo to boli. Jesteśmy silniejsi fizycznie ale słabsi psychicznie. Nie potrafimy wyrażać naszych emocji chowamy je zakpujemy. Tu nie chodzi o męską dumę tylko o słabośc mezczyżnie cięzko mówić o swoich emocjach stara się zwalczyc je sam. Popatrz na rambo on też nie mówil co go gnębiło dopiero na końcu filmu sie rozpłakał i powiedzial co czuje. Twój facet czuje teraz smutek mimo że on tego nie pokazuje nie chce żebyś Ty cierpiala więc powiedział Ci żebyś nie myslała o nim. Ja bym Ci radził samej nawiazać z nim spodkanie i powiedzieć mu że wiesz że cierpi. Pozdrawiam

4

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

kurcze.. tutaj nie do konca o to chodzi ze ja chce  samego powrotu. Zrobił źle i wie o tym doskonale... bo to było na zasadzie do 3 razy sztuka... Ja nie odezwe sie na pewno bo nie mój błąd był powodem rozstania. Jak sie spotkaliśmy powiedział mi tylko  że to spotkanie na pewno mu nie pomoże i że bla bla bla...i żebym źle o nim nie myślała. W zasadzie sam nie wiedział co tak naprawde czuje i dlaczego to zrobił po raz trzeci. Ale mniejsza o to !!!
On zawsze był tak silny psychicznie że podziwiałam go niesamowicie. Sporo w życiu przeszedł i ze wszytskim radził sobie sam. Jak sie rozstawaliśmy zawsze był taki hardy. Naprawdę rzadkkościa było zeby sie odezwał pierwszy. Raz czekałam 2 miesiące na jego krok.... Teraz już nie będziemy razem , raczej za późno już, ale kurna czemu on nawet nie okazał skruchy?? Jesteście okropniii...

I podziwiam bardzo za tą siłę.... ja na początku miałam kryzys okropny.. teraz juz czuję się ok, ale nurtuje mnie to. Honor, duma... siła charakteru, pewność siebie....co powoduje że tak doskonale sobie radzicie?? naprawde ciekawe... hehehehe

5

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Jesteśmy doskonałymi aktorami Tobie się wydaje że sobie doskonale radzimy ale nie pokazujemy tego na zewnątrz. Poprostu ciągle robimy dobrą mine do złej gry. Poprostu może to nie męskie rozmawiac Ciągle o problemach i płakac nad ramieniem nie sądzisz?? Poprostu wy od nas oczekujecie żebyśmy byli twardzi żebyśmy was przytulili a nie wy nas tak nietety jest. Dlatego jest tylu facetów alkocholików bo nie potrafią porozmawiac o swoich problemach tylko uciekają w alkochol. Powiedz mu że jest Ci smutno i przykro z tego co zrobił ale chcesz mu dac 2 szanse zeby szczerze z Tobą porozmawiał .

6

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Dokładnie tak jak pisze Vegeta, jesteśmy świetnymi aktorami. To, że nic po sobie nie pokazuje to nie znaczy, że nic nie czuje. Na pewno myśli o Tobie, zastanawia się, układa scenariusze ale nie pokaże Ci tego, nie powie. Przecież każda kobieta wie, że faceci mają problem z okazywaniem uczuć

7

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

to prawda, szukamy twardziela ( nie mylić z palantem), przy którym będziemy się czuły bezpieczne itd....masz rację Vegeta że to my chcemy być przytulane a nie przytulać, my chcemy być pocieszane a nie pocieszać. Facet musi mieć jajka i najlepiej dwa, ale kurna przecież każdy ma emocje i uczucia ... w moim przypadku zawsze są górą.
A może to ta pewność że i tak sie odezwie? Albo coś na zasadzie "bo jak ja sie odezwe to bede kapeć a musze być twardziel, a jak sie nie odezwiesz to kij ci... są lepsze"
Owszem są mężczyźni łagodniejsi, którzy potrafią skulić ogon ale ja osobiście takich nie znam .... no może jeden;p;p

A może ucieczki w nowe jednorazowe znajomości pomagają?? Gdybym była facetem pewnie bym tak sie leczyła...

8

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Problem w tym ze wy sami nie wiecie czego chcecie raz ma być twardzielem raz ma być wrazliwy i pożniej dochodzi do tragedii życiowych bo kobieta myśli ze jak weżmie brutala to przy niej złagodnieje. Poprostu tez trzeba się facetowi dać wypłakać my też czujemy!!! To nie jest tak ze on się nie odzywa bo chce pokazać ze jest twardy tylko poprostu on sobie z tym nie radzi. Meżczyzni tez kierują się emocjami są żli na siebie i czesto pokzuja to bez powodu poprostu problem w nich narasta. a co do Twojego "leczenia" to niektórzy tak robią i pozniej są zdrady, złamane serca i wykorzystane kobiety. Wiem że to dla Ciebie trudne on to sam też przeżywa pewnie sie dołuje i nie wie co zrobić boi się z Tobą porozmawiać. Wierz mi nie jest tak że nic nie czuje i jest zbyt dumny tylko sam cierpi.

9 Ostatnio edytowany przez alaclaudie (2010-03-16 16:31:19)

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Odniosłam wrażenie że Esperada nie chce już byc z tym chłopakiem i pyta teoretycznie.

Do chłopaków: zgoda że nie chcecie pokazać tego że Was boli- ale nie uważacie że ciągłe wyciąganie ręki do zgody przez dziewczynę jest upokarzające dla niej samej? ponieważ ona myśli że tylko jej zależy na podtrzymaniu/ kontynuowaniu  relacji.

10

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

hmm.. no właśnie, dlaczego to kobieta ma za kazdym razem bez względu na sytuację być tą która przeprasza??.
Owszem podchodzimy do wielu rzeczy bardziej emocjonalnie... nie potrafimy dusić w sobie myśli i musimy zawsze sie wygadać. Dużo kobiet (w tym ja ) jest w gorącej wodzie kompana i w chwilach kryzysowych robi, myśli i mówi pod wpływem impulsu. I tak jak alaclaudie napisała ciągłe przepraszanie prowadzi to do tego że czujemy że tylko my chcemy budować związek dalej. A co za tym idzie przepraszamy, godzimy sie a u kobitki pozostaje niesmak ze to ona musiała znów przepraszać i rodzą się kolejne negatywne emocje.

Ale wracając do głównego tematu ja naprawdę jestem zafascynowana tym spokojem, racjonalnym myśleniem.... tym jak reagujecie na to wszystko.  Jaki jest wasz tok myślenia???

11

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Ciekawy temat. Ja też należę do tych dziewczyn, które wyciągają pierwsze rękę na zgodę i szukają porozumienia. Mój obecny partner jest bardzo silny i z jednej strony mnie to bardzo kręci i fascynuje w nim, a z drugiej bardzo bym chciała żeby to on powalczył czasem o mnie, ale on w trudniejszych momentach ucieka, chowa się i zamyka na mnie. W gruncie rzeczy wydaje mi się, że to kwestia poznania drugiej osoby i sprawdzenia jak ta osoba reaguje w takiej sytuacji, bo jeśli po pierwszej i drugiej kłótni kobieta wyciąga pierwsza rękę do zgody to on już się domyśla, że nie daje rady, że nie wytrzymuje i już w jego podświadomości kiełkuje przekonanie, że tak będzie za każdym razem, a jeżeli to się potwierdza to po co on ma to robić skoro wie, że za chwilkę ona się odezwie. Jeśli na początku okazało by się że dziewczyna ma na tyle w sobie siły, godności i klasy, że pierwsza tego nie robi to właściwie jestem przekonana, że zrobiłby to mężczyzna. A to że oni potrafią troszkę dłużej wytrzymać to mają tu przewagę, bo my nie jesteśmy w stanie na to czekać i koło się zamyka i to my za nimi latamy...:)

12

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

kurcze ale kiedy wina jest zdecydowanie po stronie faceta to chyba nie powinno ranić męskiej "dumy"(nazwijmy to dumą bo nie wiem jak to okreslic)

chciałabym nabyć tą jakże męską ceche...

13

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

o nie duma, próżność to typowo kobiece "wady" tongue big_smile

poważnie: wszystko zależy od danej jednostki (wychowania, otoczenia, kultury)

14

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

hmm u mnie było tak ze jak moj poprzedni facet zawalił to potrafił sie odezwac przeprosic przyznac do bledu. ale nie jestesmy ze soba juz z pewnych wzgledów.. niedawno umawialam sie z pewnym chłopakiem dzieli nas mnustwo kilometrow ale on mowil ze chce sprobowac ze teskni ze cieszy sie ze mnie ma.. op kilku dniach gdy wrocil do siebie rozmowa przez komunikator sie nam nie pokleila i wynikło dziwnie ze juz nie jestesmy razem ze nie probujemy.. przykro mi z tego powodu bo po co te jego wszystkie słowa? ze teskni ze potrzebuje ze przyjedzie.. =/ a tu nagle nic. rozmawialam z nim przez telefon powiedzial ze przemysli wszystko i zadzwoni nie zadzwonił. napisałam mu sms-a odpisal ze bardzo duzo o nas mysli ze zadzwoni jak tylko znajdzie czas i bedzie umiał powiedziec to co czuje czekalam czekalam.. nie zadzwonił.. nie chcialam juz czekac wiec zaczelam normalnie z nim rozmawiac na gadu jak kolezanka jak gdyby nigdy nic.. myslalam ze zacznie temat.. nie zaczął.. ja to nigdy facetów nie zrozumiem.. zażartował zemnie?

15

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Ja nie twierdze ze to Ty masz przepraszać (niby dlaczego jak to On popełnił bład) ale możesz zainicjować szczerą rozmowe to wszystko. Poprostu Twój partner z tym sobie nie radzi i zamyka się w sobie unika tematu bo jest mu cieżko . Spróbuj jak Ci na nim jeszcze zależy. Jak odmuwi to jego strata niestety. A co do sytuacji Sylwi (Syla89) być moze on był pod wpływem emocji czuł do Ciebie ale wiedział ze mu sie nie uda przyjechać i wolał to zostawić tak mi sie wydaje że tak było. Myślę ze on dalej czuje to samo ale poprostu boi sie powrotu. Więc wątpie że to był żart.

16

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Syla chłopak może nie wierzyć w powodzenie przedsięwzięcia..

17

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Dziewczyny to powiedzcie mi po co ta cała szopka? To gadania że chce że tęskni że jest szczęśliwy to trzymanie za rączke itd.. Ja uwieżylam mu, ostastnio dziwne rzeczy miały miejsce w moim życiu i byłam szczęśliwa że jakoś się to układa a on jak mnie potraktował?! Obiecał pisał tak ładnie A nie zadzwonił sad boli mnie to. Myślałam że jak zacznę z nim normalnie rozmawiac to wejdzie na temat a on nic na początku nawet mnie unikał.. I co teraz robic kiedy ja dalej mam nadzieję że pojawi się i przytuli choć raz jeszcze sad

18

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Syla może to nie była szopka- pisałam wcześniej.
Może mineliście się z oczekiwaniami- może myślał że prawiąc komplementy zaciągnie Cię do łóżka a gdy tak się nie stało postanowił zniknąć.

Możliwości jest mnóstwo i prawdę tylko on zna.

19

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

I co teraz zrobić? Zostawić to jak jest i czekać. A może zadzwonić i zapytać o parę słów wyjaśnienia? Aczkolwiek do tego drugiego pierwsza nie jestem a z tym pierwszym jest ciężko.. Wiecie jaki ten ostatni jego es był ładny.. Sylwia cały czas o nas myślę wczoraj nie wychodziłem z lozka myśląc o tym wszystkim ale dzisiaj troche wypiłem to nie odpowiedni czas na rozmowę zadzwonie jak tylko będe  Miał czas i będe umiał ubrać w słowa to co czuje.. Minął prawie miesiąc i co? Nic!

20

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

ważne jest parę faktów:
czy po tym sms'ie Cię unikał na komunikatorze? - jeżeli tak zapomnij.

21

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Myślę że tak że unikał. Aczkolwiek pewności nie mam no ale nie było go a tak to był długo codziennie chyba ukrywał się bo pojawiał się i znikał odrazu. Więc odebrałam to tak że zobaczył mnie to dał się na nie widoczny.. Po co takie puste słowa? Życie Nauczyło mnie że nie wieżę w słowa no ale zawsze popełniam ten błąd że uwieże nie odpowiedniej osobie.. Odeszłam jakiś czas temu od faceta który twierdził że Kocha.. Wiedziałam że jak ja kogoś zranie to nie ułoże sobie tak łatwo życia bo będe miała tak samo.. Czuje się samotnie długoByłam w związku sad

22

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

podobno faceci są prostolinijni.... a robią wiele sprzecznych rzeczy...

23

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

oni wogole są beznadziejni.. tylko że jednak do szcześcia potrzebna nam ta ich beznadziejnosc..

24

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

no na pewno są potrzebni tylko oni inaczej myślą niż kobiety ... i stad tyle nieporozumień. Ale osobiście dalej podtrzymuję swoje zdanie że chyba mamy im czego zazdrościć w kwestii zaradności i tej stanowczości hehe...
A kobitki jakie sprzeczne są same w sobie.... Jak już wcześniej było mówione, potrzebujemy jednocześnie "twardziela" twardo stąpającego po ziemi, męskiego i zdecydowanego a z drugiej strony chciałybyśmy romantyka który przeprasza kupuje kwiatki czekoladki i misie..;p

25

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Syla czujesz się samotna- wyjdz do ludzi- spotykaj się z chłopakami ale nie nakręcaj się ze kolejna znajomość zakwitnie happy endem.
Nie wszystko złoto co się świeci.. wyciągnij wnioski na przyszłość.

Poza tym dziewczyny strasznie generalizujecie!

26 Ostatnio edytowany przez Syla89 (2010-03-17 16:02:23)

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

alaclaudie masz racje trzeba iść przed siebie nie cofac sie do czegoś/kogoś kto nie jest tego wart smile dzieki i podrawiam gorąco..

27

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

nie ma za co smile a ja pozdrawiam słonecznie smile Wszystkich smile:)

28

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

i ja również mam problem z akceptacją tego, że faceci tak długo potrafią milczeć.
ostatnio mój luby wyznał mi, że jest gotowy na związek ze mną. także przez smsa odpisałam mu, że bardzo bym tego chciała. a on co? nie odzywa się od 4 dni! po prostu milczy.
Zastanawiam się dlaczego wyslal mi w ogole taką wiadomość. czy faceci nie zdają sobie sprawy, że nie odzywaniem się bardzo ranią kobiety?

29

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Mnie ciekawi to, dlaczego milczą, czy to jest gra na zwłoke, czy to jest gra w "kto kogo przetrzyma"?
Spotykałam sie z chłopakiem jekiś czas, z mojej strony to nie było nic poważnego bo facet nie był szczególnie w moim typie, ale do przyjecia.
Spotykaliśmy sie, po spotkaniu grad sms-ów z jego strony, potem stopniowe wyciszenie; dwa, jeden, rozmowa gg ciszszszsza i znów propozycja spotkania i de novo od początku.
Po ostatnim spotakniu grad sms-ów a potem cisza która trwa do dzis.
Nic z tego nie rozumiem? Nie wiem o co mu biega? I co chce tym osiągnąc?
Mam dosć tej dzieciniady, bo moim zdaniem takie przedłużajace milczenie ze strony chłopaka jest dzicinne i dowodzi o braku szacunku dla kobiety- to nie ma nic wspólnego z "meską dumą" ( ja jej z pewnoscia nie zraniłam).

Wydaje mi sie, że oni doskonale wiedzą, że to nas rani dlatego z tak perwersyjną przyjemnoscią milcza.

30

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Niobe- faceci boją się mieć dziewczynę, boja się ograniczeń. a takie spotykanie się z Toba od czasu do czasu jest dla niego wygodne.
Bardzo sie mu podobasz, chwilowe zauroczenie po każdej randce, a później każdy wraca do swojego życia, spraw, kumpli.

Pewnie w moim przypadku jest tak samo. Nie rozumiem tylko po co deklarować się, że chce się z kimś być, a później olewać tą osobe. kompletne poniżenie dla dziewczyny. faceta stawia w beznadziejnym świetle.

31

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Według mnie w długich związkach, powyżej kilku lat często znikają  facetom uczucia do kobiet i w końcowym efekcie  faceci się wypalają.
Żeby nie zranić kobiet milczą i niosą to sami do pewnego momentu krytycznego w którym nie wytrzymują i raz piszą że im zależy a dzień później zachowują się wręcz przeciwnie, jakby sami nie wiedzieli czego chcą, z jednej stronie przywiązanie, a z drugiej brak uczuć, w momencie kiedy okażecie im słuszny gniew to dodajecie im ciężarek za zerwać, czego efektem jest milczenie. Jakbyście zareagowały jakby wasz facet po 3 latach związku powiedział wam że nic nie czuje do was i że nie ma na to wpływu choćby bardzo chciał? Toteż nigdy facet wam tego nie powie bo jesteśmy tchórze! Oto naga i żałosna prawda! Łatwo przychodzą im te same błędy które wcześniej popełniali i nie mają siły się starać dalej, toteż po rozstaniu nie mają dalej tak jak w związku żadnych uczuć i stąd ten pozór że im to łatwo przychodzi! Według mnie twój facet wypalił się dużo wcześniej, ale walczył do końca sam ze sobą, dlatego powiedział ci żebyś nie myślała o nim źle. 1

32

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Jestem takiego samego zdania,że widocznie Twojemu facetowi nie zależy tak bardzo jak powinno.. Jakoś bardzo łatwo pogodził się z rozstaniem,moze to był  tylko pretekst by to wszystko zakończyć. Każdy facet, który żałuje swojego błędu i wie,że wina leży ewidentnie po jego stronie walczy o kobietę.. Chyba,że jest tchórzem albo egoistycznym dupkiem,który liczy na to,że kobieta zawsze będzie wszystko naprawiać. Nie wiem co gorsze wink
W każdym bądź razie na pewno nie odzywała bym się pierwsza, nie inicjowała spotkania jak to radzą tutaj koledzy- możliwe,ze on tylko na to czeka aż sprawa rozejdzie się po kościach. Cierpliwości. Jak kocha to pójdzie po rozum do głowy jak nie- to szkoda czasu na niego wink
Pozdrawiam

33 Ostatnio edytowany przez trelemorele (2013-04-29 16:59:02)

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Mowisz ,ze prawdziwy mezczyzna walczy? to racja. ja taki bylem, walczylem i wykorzystywalem ,kazda szanse ,zeby wrocic i niestety nie bylo dane mi ,zebysmy znow sprobowali.. przeczytajcie sobie moj watek http://www.netkobiety.pl/t46590.htm i zobaczcie ile wlozylem w to serca ( nie na pokaz, czy dla samego ego ,ze potrafie , tylko dla NAS bo wiedzialem ,ze laczylo nas cos wyjatkowego a poprostu sie zatracilem... kupilem nawet pierscionek ,swiece zapachowe i zapytalem czy to odbudujemy..)  doskonale wiedzialem ,ze zawinilem... l  a teraz?  nie rozmawiamy ze soba ponad miesiac (z reszta to juz 2 taki raz ) i pierwsze dni zawsze sa najgorsze, a pozniej czlowiek sie przyzwyczaja do ciszy... najgorsze jest to,kiedy obie osoby udaja,ze jest ok bo w ten sposob najlatwiej jest zatracic uczucie. dzisiaj juz nie ma takiej wartosci jak kiedys , zobaczcie wstecz ile jest malzenstw po 40-50 lat. moi rodzice wlasniew tym roku obchodza 40 lecie. tylko wtedy ,nie wyrzucalo się do kosza wszystkiego co laczy tylko naprawialo i to jest ta roznica w dzisiejszym XXIw. moze jestem mlody i nadal nie dojrzaly ale widac to na pierwszy rzut oka. a wy co sadzicie?

34

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Ja sama mam mieszane uczuci co do takich sytuacji. Sama znajduję się aktualnie w trudnym punkcie. Mimo wszystko uważam, że faceci mają tak cholerną dumę (może nie wszyscy, ale w większości), że nie są w stanie przyznać się do błędu i wolą poczekać aż kobieta sama wyciągnie rękę, niż najzwyczajniej ukorzyć się przed nią i wypowiedzieć słowo "przepraszam". Niedawno miałam taką sytuację, że rzeczywiście to on pierwszy się odezwał i powiedział że jest mu ciężko, ale jestem święcie przekonana że to tylko dlatego, że od osób trzecich dowiedział się jak ciężko przeżywam to rozstanie. Kolejna moja teoria jest taka, że boją się odrzucenia chyba bardziej niż my-kobiety. W końcu to takie upokorzenie.. Dlatego pewnie wtedy w tej samej wiadomości przeczytałam "choć pewnie nie masz ochoty ze mną gadać". Duma, duma i jeszcze raz duma.

35

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Ludzie boją się podjąc ryzyko naprawy relacji. W moim odczuciu to jest tak, "zawaliłem, ale tylko ja chcę o tym wiedzieć, nie potrzebne, mówić to tej osobie którą zraniłem, wolę dzień w dzień czuć ból, niż to naprawić i czuć szczęście" Głupota. Jestem teraz właśnie w takim dziwnym czymś, nie wiem jak to nazwać. od 3 tyg nie mam kontaktu z facetem którego kocham, walczyłam kilka miechów o to, aby dał nam szansę naprawy tego co się spieprzylo. Za każdym razem, dostawałam patelnią w łeb. Już mi się odechciało. No i zauważyłam, że owy kochany, zaczął robić jakieś dziwne podchody do mojej kumpeli. Nie wiem w jakim celu. Nie lubię niezdecydowania, każdego innego pogoniłabym w diabły, ale on tak wyjątkowo zachował się w mej pamięci..

Może też większość potrzebuje czasu na przemyślenia, na dotarcie do własnego ja. Tyle, że tekst " dajmy sobie czas" wiąże pewne ryzyko, mianowicie czas nieokreślony, czyli furtka którą sobie pan zostawia, na wypadek gdyby jednak nie znalazł żadnej innej chętnej.

Choć jest też pojęcie drugie z dawaniem czasu, obie strony faktycznie dają sobie ten czas, nie chcą innych partnerów, bo wciąż mają nadzieję, na świetny come back. To akurat moim zdaniem jest fajne. Czasami ludzie potrzebują przerwy, żeby dojść do siebie, żeby odkryć jednak to uczucie i miłość.

36

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Wiele razy spotkałam się z czymś takim ,że facet przestaje się odzywać, starać - właśnie wtedy kiedy to on zrobił błąd , coś co mnie zabolało. Nie potrafię zrozumieć i nie wiem czy jestem w ogóle w stanie:)

37

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać
rockwoman7 napisał/a:

Może też większość potrzebuje czasu na przemyślenia, na dotarcie do własnego ja. Tyle, że tekst " dajmy sobie czas" wiąże pewne ryzyko, mianowicie czas nieokreślony, czyli furtka którą sobie pan zostawia, na wypadek gdyby jednak nie znalazł żadnej innej chętnej.

Choć jest też pojęcie drugie z dawaniem czasu, obie strony faktycznie dają sobie ten czas, nie chcą innych partnerów, bo wciąż mają nadzieję, na świetny come back. To akurat moim zdaniem jest fajne. Czasami ludzie potrzebują przerwy, żeby dojść do siebie, żeby odkryć jednak to uczucie i miłość.

Jeżeli jest to na zasadzie 2. która opisałaś, to ok.. ale prawde mówiąc że trudno byłoby mi uwierzyć w szczerość czegoś takiego, niestety.. Ja jestem wyznawczynią zasady: jesli jest problem, to musimy sobie z nim poradzić RAZEM. Nie ma półśrodków! Bo potem za x lat, w małżeństwie, znowu coś mu odbije i co wtedy? - wyrzuci cie z domu powiedzmy na miesiąc, bo "musi przemyśleć i odetchnąć" ?
Poza tym przypadek 1. to tak jak mówisz furtka, która stanie się w pewnym momencie nie do zniesienia dla osoba, która czeka. Każdego dnia jesteś w stanie żyć tylko dzięki tej nadziei, że może jeszcze wróci, a najbardziej palące jest to, że nie wiesz jak długo tak będzie.. Nie jesteś w stanie robić nic innego,tylko czekać, podczas gdy on prawdopodobnie może próbować już zapominać...

38

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Witam wszystkich,
głupie szukać porady na forum w takiej sprawie, ale wierzcie... nie mam nikogo, komu mogłabym się zwierzyć i choć troszkę sobie ulżyć. Mam naturalnie koleżanki, ale one zwykły na każdy związkowy problem razić jedno " "ZOSTAW GO!" , nie starając się nawet głębiej przeanalizować sytuacji.
Wiecie...łatwo jest jednej kobiece poradzić drugiej, by ta odeszła od mężczyzny, gdy ma na uwadze tylko i wyłącznie "dobro" kobiety. Mam wrażenie, że jako jedyna staram się też zrozumieć męża. Ale nie chce też torturować się z litości do niego... więc proszę Was o opinie. Może coś mnie oświeci, bo sama czuję się przyparta do muru.

Jeszcze zanim zacznę dodam, że dokładnie ten temat na tym forum podesłał mi mój mąż, gdy byliśmy w separacji. To był jego sposób by nie mówiąc tego wprost, powiedzieć mi, że zastanawia się nad tym, dlaczego tak się stało ( separacja), że go to też boli.

A więc tak, jesteśmy młodym małżeństwem, niespełna 2 letnim. Mamy 1,5 rocznego synka.
Nie ukrywam, że zaszłam w ciąże młodo i nie do końca planowanie. Ale bardzo się z tego cieszyłam, bo byłam szalenie zakochana w moim mężu. On we mnie także.

Mimo wielkiego uczucia nie dogadujemy się od początku. Mój mąż ma trudne dzieciństwo i przez to wyjątkowo trudny charakter. Jest twardy i to mnie w nim przyciąga, ale czasem zbyt twardy... .

Co się dzieje? Pierwszy raz to on zostawił mnie, jeszcze w ciąży. Po  prostu zabrał co najpotrzebniejsze i wyszedł z domu. Wtedy mieszkaliśmy jeszcze u moich rodziców. Byłam zdruzgotana... .
Po jakimś czasie nawiązał kontakt. Tłumaczył się, że źle się czuł mieszkając z moimi rodzicami, ale że mnie kocha... .

Wtedy podjęłam dziwną dla mnie samej decyzję, że wyprowadzę się z nim do innego mieszkania. Tak, żeby czuł się komfortowo. "Przecież w razie czego zawsze mogę odejść. A jak nie spróbuję, będę żałować do końca życia! "

W marcu byliśmy na swoim. Niestety radość nie trwała długo. Okazał się bardzo znerwicowaną osobą, z napadami gniewu bez większych podstaw. Potrafiła do furii doprowadzić go błahostka, np. to że makaron się rozgotował itp. ( on gotuje, jest kucharzem i nie lubi mojej kuchni. Zawsze coś robię źle wg niego, więc przestałam to robić w ogóle).

Za wszelką cenę próbuje dominować i to bezwzględnie.  Starał się zrobić ze mnie swoją uczennicę, która we wszystkim będzie go traktować jak autorytet. A na jego nieszczęście jestem silną kobitą, mam swoje zdanie w wielu dziedzinach i chętnie je wygłaszam. To go bardzo zaczęło irytować, czym mnie kompletnie zaskoczył, bo przed ślubem powtarzał, że najbardziej docenia we mnie to, że prócz urody jestem inteligentna i mam swoje zdanie. sad

I sytuacja zaogniała się w ten sposób, że on był coraz bardziej poirytowany tym, że nie chce traktować go jak autorytet, a ja byłam coraz bardziej zrozpaczona tym, że mężczyzna moich marzeń wmawia mi głupotę i nie uważa za osobę, która mogłaby być mu równa.

Rozstaliśmy się po raz pierwszy, na 2 miesiące. Po tej przerwie wróciliśmy do siebie ochoczo, zatęsknieni i zmęczeni rozłąką. Po długiej rozmowie wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze...
Ale ponownie po 3 miesiącach rozstaliśmy się. Tym razem miał być rozwód. Michała agresja, pretensje o wszystko i wytykanie najmniejszych rzeczy, żeby tylko udowodnić, że jestem gorsza sięgnęły zenitu.
Pokazywał mi, że mu na mnie nie zależy. Taki typ...duma przede wszystkim.

Kolejne 2 miesiące czekałam na jeden znak od niego, że chce, abym wróciła. Ale on tylko odwiedzał syna. Na mnie patrzył z pogardą.
Wyjechałam na 2 tygodnie w okresie świątecznym do pracy za granicę - była okazja, a u mnie z kas było krucho. Michał dodatkowo wytykał mi, że roztrwoniłam pieniądze, które od niego dostałam na pierdoły ( 2 miesiące - jego 1 tys. ).

Po moim powrocie coś się w nim zmieniło. We mnie też. Nasza agresja minęła. On w dość nieporadny sposób zagajał co jakiś czas mailowo.
Trochę za szybko do siebie wróciliśmy po tym wszystkim. Ale gdy przeanalizowaliśmy całą sytuację, dalsza rozłąka wydawała mi się pozbawiona sensu.
Pierwszy miesiąc bardzo się starał. Inny człowiek. Często przytulał, mówił że kocha. Naprawdę nie kłóciliśmy się miesiąc czasu!
Potem jak się posypało to jest gorzej niż kiedykolwiek.
- Unika seksu ze mną. twierdzi że to nie moja wina, że ogólnie zmalał mu popęd. O to jest mnóstwo kłótni. Nie chcę być nieskromna, ale zdaję sobie sprawę, że jestem atrakcyjną kobietą. Do tego młodszą od niego o 7 lat! ( '92 i '85) Nie potrafię nawet opisać co czuję, gdy on mnie odtrąca... wiem, że mnie nie zradza, że nie jest gejem... a mimo to mówi mi "nie". Gdyby nie moje żebry, nie kochalibyśmy się wale. Moja samoocena spadłaby do zera, gdyby... no właśnie. Kolejny problem - w pracy, na uczelni... wszędzie kręcą się faceci, którym oczy się świecą i wiem, że są na moje kiwnięcie. To potwornie frustrujące... i wątpię, by tak się dało żyć na dłuższą metę.
Potrzebuje, by ktoś się mną fascynował. sad
- Dwa to prócz braku seksu, brak w ogóle ochoty na kontakt ze mną. Mam wrażenię, że gdy przebywam obok to go drażnię. Najgorsze, że on temu zaprzecza...

Gdy pytam, czy chcę być dalej ze mną, że widzę jak ma mnie dość... pytałam wprost " Czy mam odejść"
odpowedź brzmiała "To twoja decyzja" albo " twoja sprawa, to Ty przecież jesteś nieszczęśliwa."
Gdy argumentuję, że widzę że mnie ma dość to twierdzi, że owszem, bo działam mu na nerwy. I się z nim sprzeczam.

Nie uśmiecha mi się powrót do rodziców jako samotna matka, tym bardziej, że mieszkają na wsi zabitej dechami. hmm Bez perspektyw i ludzi...

Ale nie wyobrażam sobie dalej życia z tym człowiekiem. Tym bardziej, że słyszałam już nie raz " wypierdalaj i nie wracaj", tłumaczone potem, że chodziło mu, żebym po prostu poszła do pracy i go nie dręczyła smile


Gdy to sama czytam, zastanawiam się co ja tu jeszcze robię? Ale...
1. Ja go kocham. Cholernie mocno, choć on na to nie zasługuje.
2. Nie ufam facetom za grosz. Przekonałam się na własnym mężu, że każdy facet na początku się stara...a po 2 latach, choćbym ubrała się w swoje najseksowniejsze ciuchy i tak nie będę go pociągać. Więc co... seks bez angażowania się? Przykre być tak wypranym z uczuć. I przykre nie mieć nadziei na to, że mężczyzna, z którym się kochasz będzie z Tobą zawsze, będzie Cię szanował i pomagał... Nie wierzę, że coś takiego istnieje dużej niż kilka lat fascynacji i pożądania. Dla mężczyzn nie ma miłości.
3. Sama nie wiem czego miałabym teraz szukać. Facet, który wzbudziłby we mnie pożądanie jak mój mąż musi mieć swoje zdanie, a taki raczej woli kobiety, które z uśmiechem na ustach przytakują jak kukiełki. I wzdychają jaki to on cudowny, że lepiej zna drogę dojazdu do celu.
4. Mój syn. Mąż jest tylko  w nim zakochany. Boję się że żaden inny facet nie będzie go tak kochał. I zapewne tak będzie...

Kiedyś czytałam na jakimś forum wypowiedź równie zrozpaczonej kobiety, która mówiła że brzydzi się sobą, bo musi żebrać o seks własnego męża, żeby raz na tydzień się kochać.
Nigdy nie sądziłam, że mnie to spotka. sad

Zapisałam nas raz na terapię, na którą w końcu nie poszliśmy z braku pieniędzy. hmm Zresztą pogodziliśmy się wtedy, więc nie mieliśmy o czym rozmawiać za te 300zł, które mieliśmy zostawić za wizytę.

Czy to normalne, że facetowi w wieku 28 lat ot tak spada popęd? Boże, jesteśmy małżeństwem niecałe dwa lata...
Marzę, by ta sytuacja miała jakieś rozwiązanie, by było jak dawniej... ale chyba sama się oszukuję.
Królowa Naiwności... hmm

39

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Boxerko, podziwiam Cię za Twój stosunek do męża, że chcesz walczyć o niego i o Waszą miłość. Tym bardziej, że jesteś bardzo młoda. Mężczyźni to bardzo skomplikowane stworzenia (jestem mężatką od 20 lat), ale tak są skonstruowani. Niby "instrukcja" ich "obsługi" jest prosta, ale trzeba chcieć się starać i postępować mądrze. Być może nie chodzi tu o wszystkich, ale tych "męskich" tak.
Myślę, że to, że jesteś silna sprawia, że do siebie wracacie. Gdybyś była bezwolna i we wszystkim mu ulegała (czasami dobrze zrobić jednak wyjątek), nie przemówiło by to do niego. Wreszcie Cię doceni, jeśli jeszcze nie jest tego świadomy.
Co do popędu. Może jest jakaś przyczyna, że spadł. Trzeba by to delikatnie wybadać.

40

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Jolu, w takim razie jesteś pierwszą osobą, która podziwia moje przywiązanie do męża. Reszta bardzo to krytykuje... .
Sama się zastanawiam, czy aby na pewno jest co podziwiać? Czy to nie moja głupota i tchórzostwo mnie przy nim trzymają? Może ja się po prostu boje być samotną matką, u rodziców na utrzymaniu?
Jak już pisałam nie ufam facetom, boję się, że trafię na jakiegoś Casanovę, który zawróci mi w głowie i zostawi. Albo że zwiąże się z kimś dla pieniędzy i wygody, a nigdy nie będę już nikogo kochać tak jak męża... .

Ostatnio byliśmy na wspólnym wyjeździe. Miałam jechać sama, ale w końcu pojechaliśmy razem. W głębi duszy łudziłam się, że ten wyjazd bardzo poprawi stosunki między nami. Ale myliłam się. To był najgorszy wyjazd mojego życia, horror... .
Od początku mąż wszystko krytykował. Fakt, pieniędzy mieliśmy na styk, tak żeby dojechać na miejsce ( za granią), załatwić to co chciałam załatwić i wracać. Narzekał, że droga długa, że paliwa dużo spalimy. Potem że nawet nic nie zwiedzaliśmy ( brak funduszy), że to kolejny mój głupi pomysł i że żałuje, że do tego wyjazdu dopuścił.
I tak zamiast jego wsparcia które było mi potrzebne podczas tego pobytu, miałam 1000 razy więcej stresu, bo ciągle mnie straszył, że nie mamy pieniędzy. Miałam mdłości ze stresu. Ciągle napływały mi łzy d oczu i jedyną myślą, która powstrzymywała mnie przed wybuchem płaczu była " zostawię tego debila, jak tylko wrócimy do kraju". Naprawdę, tylko to mnie trzymało w garści.

Patrzyłam na znajomych, których spotykaliśmy... mimo wielu lat związku - zgoni, szczęśliwi, SZANUJĄCY SIĘ WZAJEMNIE. Musiałam znosić upokorzenie, gdy dostawała opierdziel od męża w ich towarzystwie za to, że zwróciłam mu uwagę, że się zgubił i zostałam sama. ( Poszedł sobie bez słowa coś oglądać )

Wczoraj poszłam do pracy i płakać mi się chciało. Bo zamiast tego powinnam się była spakować i wyjechać.
Wieczorem usiadłam na łóżku i zastanawiałam się jak to z siebie wykrztusić. Dla męża oczywiście nic się nie stało i wszystko było w najlepszym porządku. Wyszedł na balkon zapalić i gdy wrócił podszedł do mnie i czule spytał co mi jest.
Powiedziałam, że chcę odejść, że nie wytrzymam dłużej tego życia z nim, że wyjazd był horrorem dla mnie. Oczywiście był bardzo zdziwiony. Wg niego to była zwykła krytyka, coś normalnego. I rzucił na koniec coś w stylu " Ale Ty lubisz robić dramaty" .

Wiem, że jego zachowanie może wynikać ze wzorców jakie wyniósł  z domu. U niego ani jego ojciec matki nie szanował, ani dziad babki... faceci pomiatali kobietami ( psychicznie ). On robi to samo. Nieświadomie, bo twierdzi, że ojca nienawidzi...ale robi identycznie.

Dociera do mnie powoli, że takich rzeczy nie da się zmienić. Na terapie psychologiczną nas nie stać. A sama nic nie zrobię. Wracałam, gdy widziałam poprawę, która zawsze okazywała się chwilowa i miałam nadzieję, że jestem w stanie o zmienić. Ale to najbardziej mylna i naiwna postawa jaka tylko może istnieć. sad

Teraz siedzę w pokoju, mijamy się bez słowa. I ciągle odciągam ten moment, gdy spakuje swoje rzeczy i stąd wyjadę. sad

41

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

I ja również mam podobną sytuację, potrzebuję porady, bo już sama nie wiem co mam robić, myśleć.
Może zacznę od początku. Byliśmy parą 3,5 roku. Sprzeczki były jak w każdym związku. Po pewnym czasie zaczęło mi doskwierać to, że mój luby nie garnie się do stabilizacji. Mówiłam mu o tym i w lipcu 2012 kupił pierścionek. Czułam, że zrobił to tylko po to,aby mnie zadowolić, ale sam nie chciał od siebie go kupować, więc powiedziałam, że go nie przyjmę i żeby do końca roku sam od siebie się zadeklarował. Mijały miesiące wszystko było dobrze, przyszedł grudzień oczywiście się już nie oświadczył, więc jak to naiwna baba obraziłam się. Nie rozmawialiśmy ze sobą miesiąc - czasami sms, w końcu nie wytrzymałam i powiedziałam, że dam mu jeszcze czas. Wrócił. Do maja było wszystko ok, lecz znowu z każdej strony (moja i jego rodzina) zaczynali mówić o przyszłości. Więc ja głupia znowu zaczęłam mu truć nie zważając uwagi na to, że było nam dobrze tak jak było. W końcu postawiłam mu ultimatum (mimo, ze tego nie chciałam- presja otoczenia), że albo się oświadcza albo niech idzie w cholerę.. no i tak się o to pozbyłam mężczyzny swojego życia. Przeprosiłam po raz kolejny, prosiłam żeby dał nam szansę bo w końcu dotarło do mnie, że nikt nie ma prawa wtrącać się w nasz związek. Niestety on napisał że dla niego jest to koniec..no i jeszcze jego matka zawsze powtarzała, ze przed poznaniem jego ojca była w związku 4 lata i że nie warto płakać po rozstaniu..
Bardzo proszę Was o radę. Czy powinnam go nadal prosić czy może lepiej w ogóle się nie odzywać choć nie wyobrażam sobie życia bez niego? sad

42

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Hej Dziewczyny jestem nowa i musze sie wam wygadac .... W moim zyciu jest pewien mezczyzna ... Barman / kelner ..... Znaliśmy sie wcześniej ale w sumie tylko na czesc byliśmy . Po moich urodzinach wszystko sie zmieniło ... Zaczęliśmy pisać o dziwo to On pierwszy napisał i to on zawsze dzwonil i tak sie złożyło ze Umówiliśmy sie na tych moich urodzinach ze wpadnie raz do mnie no tez tak było .... Przyjechał i uwaga został na noc . Dogadywalismy sie świetnie wręcz idealnie , wszystko jak w bajce no i jak juz przyjechał do mnie drugi raz uwaga TEZ ZOSTAŁ NA NOC ! Byłam w szoku .... No i teraz uwaga od tygodnia jest w Krakowie z kolegami na urlopie odzywal sie codziennie .... Dzwonił pisał pare razy dziennie jestesmy umówieni ze po weekendzie wynajmujemy motor ( juz jest zarezerwowany) i jedziemy do Władysławowa itd ... Wyobraźcie sobie ze od 2 dni nie dzwoni i nie pisze sad nie wiem co sie dzieje z tego co wiem to w Krakowie sa burze hmm ale to chyba nie jest powód .... Wiecie moi rodzice go uwielbiają zreszta on ich tez ...dogaduja sie swietnie ... Juz jest niedziela , jutro motor a On nic żadnego znaku życia sad( Co mam robic ?? Pomóżcie sad( juz straciłam nadzieje sad pozdrawiam

43

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Hej Dziewczyny jestem nowa i musze sie wam wygadac .... W moim zyciu jest pewien mezczyzna ... Barman / kelner ..... Znaliśmy sie wcześniej ale w sumie tylko na czesc byliśmy . Po moich urodzinach wszystko sie zmieniło ... Zaczęliśmy pisać o dziwo to On pierwszy napisał i to on zawsze dzwonil i tak sie złożyło ze Umówiliśmy sie na tych moich urodzinach ze wpadnie raz do mnie no tez tak było .... Przyjechał i uwaga został na noc . Dogadywalismy sie świetnie wręcz idealnie , wszystko jak w bajce no i jak juz przyjechał do mnie drugi raz uwaga TEZ ZOSTAŁ NA NOC ! Byłam w szoku .... No i teraz uwaga od tygodnia jest w Krakowie z kolegami na urlopie odzywal sie codziennie .... Dzwonił pisał pare razy dziennie jestesmy umówieni ze po weekendzie wynajmujemy motor ( juz jest zarezerwowany) i jedziemy do Władysławowa itd ... Wyobraźcie sobie ze od 2 dni nie dzwoni i nie pisze sad nie wiem co sie dzieje z tego co wiem to w Krakowie sa burze hmm ale to chyba nie jest powód .... Wiecie moi rodzice go uwielbiają zreszta on ich tez ...dogaduja sie swietnie ... Juz jest niedziela , jutro motor a On nic żadnego znaku życia sad( Co mam robic ?? Pomóżcie sad( juz straciłam nadzieje sad pozdrawiam

44

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać
Niania34 napisał/a:

Hej Dziewczyny jestem nowa i musze sie wam wygadac .... W moim zyciu jest pewien mezczyzna ... Barman / kelner ..... Znaliśmy sie wcześniej ale w sumie tylko na czesc byliśmy . Po moich urodzinach wszystko sie zmieniło ... Zaczęliśmy pisać o dziwo to On pierwszy napisał i to on zawsze dzwonil i tak sie złożyło ze Umówiliśmy sie na tych moich urodzinach ze wpadnie raz do mnie no tez tak było .... Przyjechał i uwaga został na noc . Dogadywalismy sie świetnie wręcz idealnie , wszystko jak w bajce no i jak juz przyjechał do mnie drugi raz uwaga TEZ ZOSTAŁ NA NOC ! Byłam w szoku .... No i teraz uwaga od tygodnia jest w Krakowie z kolegami na urlopie odzywal sie codziennie .... Dzwonił pisał pare razy dziennie jestesmy umówieni ze po weekendzie wynajmujemy motor ( juz jest zarezerwowany) i jedziemy do Władysławowa itd ... Wyobraźcie sobie ze od 2 dni nie dzwoni i nie pisze sad nie wiem co sie dzieje z tego co wiem to w Krakowie sa burze hmm ale to chyba nie jest powód .... Wiecie moi rodzice go uwielbiają zreszta on ich tez ...dogaduja sie swietnie ... Juz jest niedziela , jutro motor a On nic żadnego znaku życia sad( Co mam robic ?? Pomóżcie sad( juz straciłam nadzieje sad pozdrawiam

Może za łatwo było, UWAGA MOŻE CHODZIĆ O TE NOCE ... smile

45

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Ja nie odzywam się z powodu dumy, albo w sytuacji kiedy mi zwyczajnie nie zależy.
I ta samo w zależności od znajomości i jej charakteru traktuje potencjalne milczenie faceta.
I tyle...

46 Ostatnio edytowany przez Nadzieja89 (2013-11-22 22:16:26)

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Cześć smile Jestem tutaj nowa mam problem z którym od dawna nie mogę sobie poradzić . Nie całe 5 miesięcy temu poznałam pewnego chłopaka przez internet . Od pierwszej rozmowy zaciekawił mnie swoją osobą , świetnie nam się pisało i rozumieliśmy się bez słów. Prosił o spotkanie , jednak jestem osobą dość nieśmiałą i początkowo odmawiałam . Podczas jednej z rozmów powiedział , że chciałby ze mną być , że mój charakter bardzo mu się podoba: moja wrażliwość, naturalność, dowcip , to że chcę w przyszłości pomagać innym, moja otwartość , szczerość itp. Później zaczęliśmy do siebie dzwonić , ze sobą rozmawiać i ciągle powtarzał że chce być ze mną. Dla mnie była to abstrakcja , ze mówi takie rzeczy a mnie nie zna. Później dowiedziałam się że ma studiować 2 kierunki studiów dalej ode mnie ale mówił że będziemy się regularnie spotykać , ma bardzo dużo pasji w życiu ciągle nowe i na wszystko brak mu czasu. Prowadziliśmy ciągle ,, głębokie'' rozmowy, zaufałam mu. Po 3 miesiącach spotkaliśmy się , dzień ten był wspaniały , nie mogliśmy przestać rozmawiać. Po spotkaniu zaraz zadzwonił zapytał co robię co myślę o spotkaniu. Mieliśmy sądzę oboje wielkie nadzieje:) Później wyjechał na studia , zapomniał niby telefonu , ja się matwiłam że coś nie tak , tydzień się nie odzywał . Po tygodniu zadzwonił przeprosił , powiedział że więcej tak nie zrobi. Zaufałam że tak będzie. Po jakimś czasie znów tydz się nie odzywał , pisałam nie odpowiadał , napisałam ze zrywam znajomość , po kilku dniach chciał się spotkać byłam zła nie zgodziłam się. Później milczał 2 tyg , zaproponował spotkanie. Na spotkaniu powiedział że dał nam czas by wszystko przemyśleć . Dalej twierdził że chce ze mną być że niczego nie cofa , nie ma jednak czasu na wszystko , przez to nie tylko ja cierpie ale jego rodzina i znajomi także ale jakoś sobie poradzimy. Mówił że ma nadzieje że cofnę swoje słowa , że przetrwamy wszystko co przyniesie czas . Był taki miły , zaczęliśmy się przytulać , kilka razy mnie pocałował , jego oczy jakby krzyczały , że coś czuje. Później odprowadził mnie do domu obiecał się odzywać , dzwonić pisać . Mija prawie kolejne 2 tyg on milczy sad napisałam mu wczoraj że nie ma uczuć , że jest tchórzem który nie chce powiedzieć ze mnie już nie chce tylko milczy i że go nienawidze. Jestem osobą działającą pod wpływem emocji nie chciałam tego ale nie umiem sobie z tym poradzić. Dlaczego milczy? Zakochałam się w nim , czuję że on także coś czuje. Jak to naprawić ? Dodam że już kilka takich wiadomości wysyłałam ale zawsze się odzywał i mnie przekonywał że już tak nie będzie. Teraz cisza , czuje że ma w czymś problem a jest twardzielem nie przyzna się . Pomóżcie prosze.

47 Ostatnio edytowany przez wont (2013-11-23 08:38:30)

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać
Nadzieja89 napisał/a:

Pomóżcie prosze.

Myślę, że Wasza miłość jest wielka a to ten okropny świat rzuca Wam kłody pod nogi. Zadowolona?

PS. Przeczytaj sobie jeszcze raz to co napisałaś i zastanów się czy właśnie tak wyglądałby historia, gdybyś się podobała temu chłopakowi.

48 Ostatnio edytowany przez Nadzieja89 (2013-11-23 13:05:07)

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Zadaję sobie różne pytania, gdyby nic do mnie nie czuł nie sądzę żeby starał się od początku znajomości przez internet byśmy w realu mogli być razem. Zawsze trzymał się tego co powiedział na początku ,, Chcę byśmy byli razem''. Czy mu się nie podobam? Nie sądzę , widział moje zdjęcia jeszcze przed poznaniem na żywo i dodam , że jestem na nich taka sama jak w rzeczywistości. Co do charakteru ponoć mam nadzwyczajny. Na pierwszym spotkaniu jak mnie zobaczył i po naszej rozmowie powiedział że niczego nie żałuje , cieszy się , że się spotkaliśmy i chce być ze mną. Studiujemy w innych miastach , on jeszcze pracuje , ma wiele pasji , nawet znajomych zaniedbuje czy rodzinę . Wiem że cierpi z tego powodu , tak jak ja. Przez to wszystko mi puszczają nerwy on starał się to po jakimś czasie załagodzić teraz milczy:/ Chcę to naprawić jakoś , czuje i wiem że mu zależy , tylko chyba oboje nie dajemy sobie z tym rady. Nie wiemy jak to pogodzić wszystko ze sobą hmm Po co robił by mi jakieś nadzieje , gdybym mu się nie podobała? Mógł już po 1 spotkaniu zrezygnować.

49

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Witam,
zajrzałem do tego wątku bo myslałem że doczytam się jak faceci to robią że są niby silni?
a przeczytałem wiele hstorii bardzo młodych związków i małżeństw, i właściwie nie ma odpowiedzi na to co faceci z wami robią
nie wiem jak Wy to robicie, ale związek po 1 dniu? kurde, to jest tempo, albo po jednej nocy?
ja tutaj nie pasuję, chyba jestem za stary, ja takich znajomości sobie nie wyobrażam, jak można kogoś poznać po 1 nocy?
a byłem ciekaw, jak to z tymi facetami jest? bo ja sam nie wiem, moja historia jest całkiem inna, w moim przypadku musiałbym spytać się teściowej czy byłem twardy? na żonę raczej nie mogę liczyć
co do Boxerki, tylko podziwiać, facet jest głupi, ja na żonę czekam, od czerwca, nie mamy dzieci, nadarzała siejej praca w warszawie, ale walnęła taką cenę że odpadła
a Ty Boxerko poszłaś, dałaś mu dziecko studiujesz, no i starasz się mu usługiwać, coś tam nie wychodzi ale jesteś z nim
ja podziwiam, bo mnie żona olała, chociaż usługiwałem żonie, teściowej i bratu
to chyba wiek, jest przyczyną, chociaż to też sie nie sprawdza, moja żona 28 ja 34 i też rozsypka
a może to brak kasy Boxerko go tak wkurza?
facet jak nie ma kasy, to chodzi trochę taki nie dorobiony, szuka wszędzie winowajców a szczególnie w najbliższych bo są akurat pod ręką
CZY TO DUMA CZY MĘSKIE EGO? hm
to chyba zależy od faceta, sytuacji, jak został potraktowany i czego chciał?
to co za znajomośc, kiedy przejeżdża przez Kraków?
kurde
ja chyba jestem za stary na ten wątek, smile to dla mnie śmieszne, a dzisiaj przejadę przez Kraków, o jest fajna laska
a że jestem 4 dni to 2 spędzę z nią, smile no nie, kurde co z tym światem się porobiło?
a potem się dziwią, bo ona się nie odzywa, no przecież jedzie do innego miasta smile
ja pitole, czy to jest męskie ego?
używa życia o jakim męskim ego tu można mówić
ja w pierwszym związku byłem 10 lat, oczywiście jej starzy byli w każdej dziedzinie, kurde i potem z deszczu pod rynnę,
3 kolejne lata z żoną teściową i braciszkiem ah, moje męskie ego?
może to jednak dobrze kiedy tak szybko kończycie związki, po co trwać w takich związkach skoro zostajecie tylko wykorzystane, może to lepiej dla was,
FACECISIĘ NIE ODZYWAJĄ hm, to chyba zależy od wielu czynników, nie da się od tak na to odpowiedzieć, każdy z nas jest inny, tak jak każda z was jest inna, jedna pójdzie za facetem bo kocha, bez wzgledu jaki on jest, druga nie pójdzie, ale on pójdzie
jednichcą stałych związkó na całe życie one nie chcą, one chcą stałe związki oni nie,
a milczenie to spychówa tak jak w przypadku mojej żony, od czerwca cisza, ja ciągle podawałem rękę
milczenie to tylko odpowiedź na to że nie chcą z wami już być i tyle, żadne ego smile

Pzdr wszystkich w toksycznych związkach
i Kobiety które same decydują bez mamuś,a no i facetów bez mamuś

50

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać
esperada napisał/a:

kurcze.. tutaj nie do konca o to chodzi ze ja chce  samego powrotu. Zrobił źle i wie o tym doskonale... bo to było na zasadzie do 3 razy sztuka... Ja nie odezwe sie na pewno bo nie mój błąd był powodem rozstania. Jak sie spotkaliśmy powiedział mi tylko  że to spotkanie na pewno mu nie pomoże i że bla bla bla...i żebym źle o nim nie myślała. W zasadzie sam nie wiedział co tak naprawde czuje i dlaczego to zrobił po raz trzeci. Ale mniejsza o to !!!
On zawsze był tak silny psychicznie że podziwiałam go niesamowicie. Sporo w życiu przeszedł i ze wszytskim radził sobie sam. Jak sie rozstawaliśmy zawsze był taki hardy. Naprawdę rzadkkościa było zeby sie odezwał pierwszy. Raz czekałam 2 miesiące na jego krok.... Teraz już nie będziemy razem , raczej za późno już, ale kurna czemu on nawet nie okazał skruchy?? Jesteście okropniii...

I podziwiam bardzo za tą siłę.... ja na początku miałam kryzys okropny.. teraz juz czuję się ok, ale nurtuje mnie to. Honor, duma... siła charakteru, pewność siebie....co powoduje że tak doskonale sobie radzicie?? naprawde ciekawe... hehehehe

to tylko pozór,moja droga,faceci są zdecydowanie bardziej slabsi emocjonalnie od nas...jesli mu zalezalo...napewno to przezywa,tylko,ze oni to robia w samotnosci,nie uzalaja sie,jak kobiety....

51 Ostatnio edytowany przez Meteor (2013-12-12 11:23:03)

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Hej,
jestem facetem prawie 40letnim i właśnie rozstałem się z żoną. Odszedłem, gdyż była wiecznie niezadowolona, krytykowała mnie przy lada okazji, do tego dochodziły trudne relacje dzieci, a my, tzn. każde miało swoje dziecko i stało za nim murem, a wspólnego się nie doczekalismy.
Odszedłem, bo zostałem zaatakowany fizycznie przez żonę, która po kłotni nie wytrzymała i uderzyła mnie, było to już czwarty raz. Zawsze wracałem, godziliśmy się pod byle pretekstem, seks, miłe chwile, ale awantury wracały po chwili.
Teraz to już tydzień, zaczepia mnie żona smsami, mailami, niby wszystkie są o treści neutralnej, nie ma w nich słowa przepraszam, nie ma zdania, abyśmy pogadali, czy pogodzili się, są za to zdawkowe teksty o naszym piesku, jak się czuje, że podaje łapkę, są informacje o artykułach, w gazecie, czy nowych ofertach pracy dla mnie, są prośby o podrzucenie jej pendriva, ale żadnych konkretów. Odpowiadam zdawkowo, ale nie chodzę do niej i nie piszę sam od siebie, czuję się zraniony. Wiem, że gdybym wrócił do domu, bylibyśmy razem, ale kolejna afera wybuchłaby znowu, nie wiem czy warto. Tęsknię mimo to cholernie i cieszę się z każdego jej kroku, ale wiem, że będąc twardy oddalam się od niej. Nie mogę się ugiąć, bo to jak alkohol dla alkoholika, przyniesie chwilową ulge, ale pogłebi problem. Ja chcę naprawy związku, a nie chwili ulgi i szczęścia, choć to też jest dla mnie ważne, kocham ją cholernie i nie wyobrażam sobie życia bez niej, a jednak...
Choć rozrywa mnie wewnętrznie, nie mogę po raz kolejny się ugiąć i udawać, że nic się nie stało...
Wystarczyłby dziś jeden sms, w stylu przepraszam, naprawmy to jeszcze... Wróciłbym i spróbował jeszcze raz. Ale dumna żona tego nie napisze, za to woła w innych smsach, niby obojętnych, a jednak je pisze.
Nie wiem co robić, jestem rozdarty i cierpię ale nie pokażę tego...Ot tacy są faceci...

52

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać
esperada napisał/a:

Cześć, jestem tu nowa... nie bede sie rozpisywać o swoim aktualnym stanie. Ogólnie rozstałam się z facetem..... okłamał mnie i wina ewidentnie była po jego stronie (nie mówie ze ja jestem idealna bo też często robiłam nie do konca tak jak powinnam, ale w tej konkretnej sytuacji). W ataku złości powiedziałam mu ze to koniec i choć nie uważam żebym źle zrobiła to nie jestem w stanie pojąć że jemu tak łatwo przyszło to rozstanie. Spotkaliśmy sie raz i prosił mnie tylko zebym źle o nim nie myślała. Dodam ze byliśmy ze soba ponad 5 lat....

Strasznie mnie zastanawia jak faceci sobie radzą w takich sytuacjach że im tak łatwo przychodzi milczenie.  Męska duma??? ego???
To pytanie kieruje nie tylko do pań ale również do panów..... S k ą d  w  w a s  t y l e  s i ł y???????

A co niby miał zrobić Twój facet ? błagać Cię o szanse? Nie chcesz związku z nim więc w czym problem bo nie rozumię. Super zachowała się chłopak nie robiąc z siebie ofiary w Twoich oczach

53

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Ogarnięty facet smile wie, że mimo iż go boli w środku bo został rzucony najlepiej się odciąć kompletnie od Ciebie.
Twój przekaz był prosty ''to koniec'' dojrzale się zachował, może nie przeprosił ale dostrzegł, że wychodzi na tego złego smile
Najlepiej zrobić teraz to samo i się odciąć przynajmniej na jakiś dłuższy czas i myśleć nie o tym skąd w kimś tyle siły tylko wiadomo skupic się na innych rzeczach.

54

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać
Vegeta napisał/a:

Problem w tym ze wy sami nie wiecie czego chcecie raz ma być twardzielem raz ma być wrazliwy i pożniej dochodzi do tragedii życiowych bo kobieta myśli ze jak weżmie brutala to przy niej złagodnieje. Poprostu tez trzeba się facetowi dać wypłakać my też czujemy!!! To nie jest tak ze on się nie odzywa bo chce pokazać ze jest twardy tylko poprostu on sobie z tym nie radzi. Meżczyzni tez kierują się emocjami są żli na siebie i czesto pokzuja to bez powodu poprostu problem w nich narasta. a co do Twojego "leczenia" to niektórzy tak robią i pozniej są zdrady, złamane serca i wykorzystane kobiety. Wiem że to dla Ciebie trudne on to sam też przeżywa pewnie sie dołuje i nie wie co zrobić boi się z Tobą porozmawiać. Wierz mi nie jest tak że nic nie czuje i jest zbyt dumny tylko sam cierpi.

Masz nic'k z anime mego dzieciństwa smile

55

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

ehh kazdy z nas moglby godzinami opowiadac swoje historie jak to facetow/kobiet nie rozumie...nie wierze w stereotyp silnego psychicznie faceta. Powiem Wam ze moj wydawal mi sie bardzo silny i co...pewna sytuazja i skonczylo sie lekami na depresje. ale do sedna. uwazam ze tu nie chodzi o to czy jestesmy kobieta czy meczyzna, olac stereotypy kobiety placzki i faceta silacza. guzik w tym jest prawdy. tu chodzi o nasza psychike, o doswiadczenia zyciowe, czasem jakas sytuacja powoduje w nas tak wielki strach ze po prostu zamykamy sie. mielismy kilka rozstan z moim facetem, gdy ja pokazywalam slabosc, on unikal kontaktu. gdy wkoncu przestalam sie odzywac, dalam sobie spokoj, nagle sie odezwal, zatesknil..zmierzam do tego, ze kwestia sily w takich przypadkach zalezy od psychiki osoby i wielkosci uczucia, ktoro albo jeszcze jest i warto jest o nie walczyc, ale zgaslo i cisza po prostu oznacza koniec.

56

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać
kamcia89 napisał/a:

ehh kazdy z nas moglby godzinami opowiadac swoje historie jak to facetow/kobiet nie rozumie...nie wierze w stereotyp silnego psychicznie faceta. Powiem Wam ze moj wydawal mi sie bardzo silny i co...pewna sytuazja i skonczylo sie lekami na depresje. ale do sedna. uwazam ze tu nie chodzi o to czy jestesmy kobieta czy meczyzna, olac stereotypy kobiety placzki i faceta silacza. guzik w tym jest prawdy. tu chodzi o nasza psychike, o doswiadczenia zyciowe, czasem jakas sytuacja powoduje w nas tak wielki strach ze po prostu zamykamy sie. mielismy kilka rozstan z moim facetem, gdy ja pokazywalam slabosc, on unikal kontaktu. gdy wkoncu przestalam sie odzywac, dalam sobie spokoj, nagle sie odezwal, zatesknil..zmierzam do tego, ze kwestia sily w takich przypadkach zalezy od psychiki osoby i wielkosci uczucia, ktoro albo jeszcze jest i warto jest o nie walczyc, ale zgaslo i cisza po prostu oznacza koniec.

I sadzisz ze wasz zwiazek przetrwa ?  dzieki takiemu przyciaganiu i odpychaniu ? ze to bedzie drobre dla Twojej psychiki ?

57

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

nie znam odpowiedzi na Twoje pytanie..znam wiele par ktore po rozstaniu ulozyly sobie zycie na nowo, ale znam tez takich, ktorzy wrocili do siebie i ktorych to umocnilo. nie ma regul, nie mam pojecia jak bedzie w naszym przypadku, jak narazie obydwoje staramy sie to wszystko odbudowac bo po prostu zalezy nam na sobie. jezeli nam sie to uda to bede szczesliwa, a jak nie to coz, bede musiala sie z tym pogodzic i isc dalej.

58

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

a jezeli chodzi o moja psychike..jestem dosc silna kobieta, choc oczywiscie nie raz plakalam , cierpialam itp. ale nauczylam sie jak radzic sobie z pewnymi problemami, to wlasnie kwestia psychiki, wazne jest tez wychodzenie do ludzi, nie siedzialam w domu jak bylo mi zle, otaczalam sie przyjaciolmi, biegam i jezdze na rowerze, i choc sa chwile gorsze i mysle jaki to wszystko ma sens, to jednak zawsze znajduje jakies swiatelko ktoro ciagnie mnie do przodu w tym zyciu.

59

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

mnie wkurza w facetach ich dziecinność i niezdecydowanie, a może oszukiwanie. Jednego dnia mówi ci że jesteś najlepsza i nie chce innej bo nigdzie lepszej od Ciebie nie znajdzie, a za tydzień lub dwa mówi ze związek nie ma sensu bo on się nie może w nim otworzyć. No kur... ręce opadają - to co on chce ? Grał przede mną przez rok, a później stwierdził że się nie może otworzyć ?!. Czy jest po prostu tchórzem i nie był w stanie powiedzieć mi że sobie znalazł inną (wolał wymyślić jakiś banał). Ja nie mam lat 17 żeby w takie podchody się bawić i strasznie mnie to irytuje. Niektórzy z Panów chyba myślą że jesteśmy przepraszam za określenie "debilkami i jak nam się wciśnie ciemnotę to: a) uwierzymy, b) będzie to nas mniej boleć.

60 Ostatnio edytowany przez Zianka (2015-09-19 12:05:25)

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

tyle pisałam i mi to wcięło...no masakra, napiszę potem zatem, pozdrawiam

61

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

hej czytam wasze wpisy i wszystko jest tak opisane jak o mnie......wlasnie rozstalam sie z chlopaiem i tez sobie nie radze z tym ,,,jest mi cholernie ciezko ciagle o nim mysle >>>podczas rozstania zaproponowal mi ze bedziemy sie spotykac tylko po co ????gdy wyjechal napisal mi ze teskini i mysli zebym sie nie smuciala dodal ze zaluje wszystkiego tego co zrobil  i na koniec mi powiedzial zebym czasami sie odzywla do niego ......zyje nadzieje ze przemysli wszytko i wroci do mnie::::bardzo mnie kusi zeby do niego napisac ale mysle sobie ze po czekam na jego krok ...mija 2 dzien i cisza ,,,,zyje w niepewnosci spogladam na tel nie potrafie zapomniec ..........................a teraz do tematu tez sie zastanawiam czy faceci sa tacy czy tylko udaja co oni maja w glowie chyba jedno wielkie glowno smile

62

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać
oliwia27 napisał/a:

hej czytam wasze wpisy i wszystko jest tak opisane jak o mnie......wlasnie rozstalam sie z chlopaiem i tez sobie nie radze z tym ,,,jest mi cholernie ciezko ciagle o nim mysle >>>podczas rozstania zaproponowal mi ze bedziemy sie spotykac tylko po co ????gdy wyjechal napisal mi ze teskini i mysli zebym sie nie smuciala dodal ze zaluje wszystkiego tego co zrobil  i na koniec mi powiedzial zebym czasami sie odzywla do niego ......zyje nadzieje ze przemysli wszytko i wroci do mnie::::bardzo mnie kusi zeby do niego napisac ale mysle sobie ze po czekam na jego krok ...mija 2 dzien i cisza ,,,,zyje w niepewnosci spogladam na tel nie potrafie zapomniec ..........................a teraz do tematu tez sie zastanawiam czy faceci sa tacy czy tylko udaja co oni maja w glowie chyba jedno wielkie glowno smile


Dlaczego kobiety traktuja , kazdego faceta jak tego ostatniego ? Nke sadzisz ze jego slowa mialy tylko na celu to zebys sie lepiej poczula? nic wiecej?

63

Odp: dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać
scorpion82 napisał/a:
oliwia27 napisał/a:

hej czytam wasze wpisy i wszystko jest tak opisane jak o mnie......wlasnie rozstalam sie z chlopaiem i tez sobie nie radze z tym ,,,jest mi cholernie ciezko ciagle o nim mysle >>>podczas rozstania zaproponowal mi ze bedziemy sie spotykac tylko po co ????gdy wyjechal napisal mi ze teskini i mysli zebym sie nie smuciala dodal ze zaluje wszystkiego tego co zrobil  i na koniec mi powiedzial zebym czasami sie odzywla do niego ......zyje nadzieje ze przemysli wszytko i wroci do mnie::::bardzo mnie kusi zeby do niego napisac ale mysle sobie ze po czekam na jego krok ...mija 2 dzien i cisza ,,,,zyje w niepewnosci spogladam na tel nie potrafie zapomniec ..........................a teraz do tematu tez sie zastanawiam czy faceci sa tacy czy tylko udaja co oni maja w glowie chyba jedno wielkie glowno smile


Dlaczego kobiety traktuja , kazdego faceta jak tego ostatniego ? Nke sadzisz ze jego slowa mialy tylko na celu to zebys sie lepiej poczula? nic wiecej?

myslalam o tym ze napisal to po to zebym przestala plakac ale jednak w sercu mam jeszcze taka czasteczke nadzieii ze moze jednak wrocimy do siebie :::nie wierze ze tak po prostu nic do mnie nie czuje :::jak dla mnie to on byl wszystkim nie chce juz nikogo innego wole byc sama sad

Posty [ 63 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dlaczego faceci potrafią tak długo sie nie odzywać

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024