Równowaga uczuć między partnerami - niedostępność - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Równowaga uczuć między partnerami - niedostępność

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1 Ostatnio edytowany przez Jacgues (2017-07-22 06:09:04)

Temat: Równowaga uczuć między partnerami - niedostępność

Witajcie.

Zastanawiam się jak poprawnie starać się dążyć do zrównoważenia uczuć między partnerami. W moim związku, na samym jego początku, miała miejsce sytuacja niezależna ode mnie, która spowodowała wycofanie się mojej kobiety.
Wcześniej byliśmy w miarę zrównoważeni i widać było, że oboje tęsknimy, zależy nam, zakochujemy się, robimy duże postępy, mamy ochotę na czułości, ale oczywiście to na mnie jako mężczyźnie spoczywał obowiązek inicjowania mocno przeważającej ilości aktywności. Niestety przez czynniki zewnętrzne, moja kobieta się nieco wycofała. Mianowicie chodzi o pojawienie się byłego partnera, który zaczął mieszać jej w głowie.
Niestety to zadziałało na mnie w ten sposób, że zacząłem z nim konkurować i jeszcze bardziej się starać, co prawdopodobnie jeszcze bardziej ją odpycha.
Zastanawiam się jak zastosować tutaj poprawie zasadę niedostępności. Staram się nie pisać do niej rano i czekam aż ona zacznie rozmowę, ale gdy już to zrobi, znów się zapominam.
To będę chciał wyplenić w pierwszej kolejności i nie olewać jej, ale po prostu zdawkowo odpowiadać co u mnie słychać w trzech słowach i że jestem czymś zajęty (posiadanie życia, pasji i aktywnego spędzania czasu z towarzystwem, a nie życie głównie w oparciu o związek także podobno postrzegane jest jako atrakcyjne). Co tylko jej odpowiedzieć w momencie, w którym zapyta się dlaczego się tak zdystansowałem?
Na pewno nie chcę jej niczego wygarniać i robić pretensji o to, że jest wycofana, bo to tylko znacznie pogorszy sprawę.  Odpowiedź typu - Tobie zależy mniej, więc mnie także - raczej również jest nieodpowiednia.
Czy powinienem "rżnąć głupa" i powołując się na brak czasu i mnogość pracy i różnych rozrywek, po prostu grzecznie przepraszać i odmawiać propozycji spotkania (przynajmniej za 1 / 2 razem pod rząd), aby uświadomić jej, że nie jestem na każde jej skinienie i moje życie nie składa się tylko z czekania, aż będziemy się mogli zobaczyć?

Jak dobrze wiecie, choć pewnie niektórzy z was zaprzeczą, takie podejście i wyrównywanie  tej równowagi zaangażowania (aby przestań odpychać drugą połówkę bardziej i zacząć ją przyciągać), co przez niektórych można nazwać gierkami, jest niezbędne i w pewnym zakresie należy do podstaw relacji międzyludzkich. Pytanie tylko jak to odpowiednio zaimplementować i realizować, jak znaleźć złoty środek?

Kolejna sprawa jest taka - jak przestać tęsknić i odpuścić sobie, aby móc skutecznie zacząć być mniej dostępnym i wystawiać się na tacy?
Sama świadomość, że tak trzeba, jeśli mi zależy aby to naprawić, mimo wszystko indukuje we mnie czekanie i niecierpliwość. Do tej pory zawsze stosowałem metodę myślenia o danej osobie i jej relacji ze mną w kontekście samych negatywów i tłumaczenia sobie, że po prostu to nie jest to czego szukam i co jest mnie warte. Niestety taka metoda, choć skuteczna, raczej prowadzi do trwałego, stałego pozbycia się uczucia do tej konkretnie jednostki.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Równowaga uczuć między partnerami - niedostępność

Odradzam takie gierki, jak proponujesz. Chyba, że nie szanujesz tej dziewczyny, to wtedy proszę bardzo. Jeśli Ci na niej zależy, to stosowanie manipulacji emocjami jest złe ( z resztą zawsze jest złe ).
Wywal jej kawę na ławę. Tylko bez pretensji. Powiedz: " zależało mi na rozwijaniu znajomości, ale skoro pojawił się Twój były, to nie checę z nim rywalizować i pozostaje mi zrezygnować. Jeśli jednak chcesz nadal to rozwijać, to czekam na sygnał". I wtedy zastopuj kontakt. Ale naprawdę. Daj jej na spokojnie wybrać.
Choć mam podejrzenia, o co chodzi u Was... Jeśli Tobie bardzo zależało a jej średnio, to mogłeś ją przytłoczyć intensywnością kontaktu. I ona teraz świadomie lub nie dąży do poluźnienia znajomości.

3

Odp: Równowaga uczuć między partnerami - niedostępność

Nie nazwałbym tego żadnymi gierkami, tylko standardowymi zabiegami psychologicznymi. Obecnie ona ma mnie na tacy - między innymi dlatego, że się odsunęła, a ja czując to + konkurencję, chciałem być jak najlepszy i po prostu przedobrzyłem.
Nie chcę jej olewać - jak już wspominałem, zależy mi na złotym środku - a po prostu nie być na każde jej skinienie, odpisywać z opóźnieniem, nie tylko czekać aż ona zaproponuje spotkanie (a nie ja), ale także odrzucić przynajmniej pierwszą propozycję / pierwszy termin, wskazując tym samym, że mam już coś innego zaplanowane, a ona nie jest najważniejsza. Do tej pory mogła żyć w takim przekonaniu, ponieważ otwarcie mówiłem, że zależy mi na niej tak bardzo, że rezygnuję ze spotkań z rodziną czy przyjaciółmi, byle tylko móc się wspólnie zobaczyć. Przestałem przez to dla niej wyzwaniem, a więc moja atrakcyjność spadła.

Tak, sprawę mniej więcej tak przedstawiłem i obecnie trwa zastanawianie się. Ona, podobnie jak wszystkie kobiety w tego typu sytuacjach (ostatnie tygodnie spędziłem na czytaniu dziesiątek podobnych), sama nie wie czego chce.
To podobno lubią kobiety w mężczyznach - jesteśmy konkretni, stanowczy i wiemy, czego chcemy (a przynajmniej tacy powinniśmy być).
Obecnie właśnie występuje przytłoczenie intensywnością nie tyle samego kontaktu, co być może moich emocji i mojej łatwości, nadopiekuńczości. Moim zdaniem są one na poziomie takim, o jakim pragnie każda kobieta. Sęk w tym, że to wycofanie i pojawienie się byłego powodują, że ten poziom, choć dla wielu pewnie byłby idealny, w tym przypadku jest zdecydowanie za mocny.

Zastanawiam się i proszę o pomoc, jak znaleźć złoty środek i jak reagować gdy ona zobaczy moje zdystansowanie. Udawać, że po prostu jestem zajęty i też mam trochę mniej czasu?
Po drugie jak wyważyć odpowiednio i z jednej strony przestać być nadto dostępny, a z drugiej nie popaść w niedostępność. Myślałem, by po tym, jak ona zainicjuje jakiś kontakt (wiadomość, sms, cokolwiek), pytać się tylko jak się czuje, co słychać (by pokazywać, że mimo wszystko mnie to interesuje i mi na niej w jakimś stopniu zależy), ale nie brnąć w dłuższe konwersacje, nie narzucać się i nie inicjować ich samemu - czekać aż ona wykaże zaangażowanie i chęć.
Jest to o tyle trudne, że mam obecnie konkurenta i zbyt duża niedostępność / sygnał, że nie przejmuję się nią może równie dobrze zaprzepaścić moje szanse.

4

Odp: Równowaga uczuć między partnerami - niedostępność

co to są standardowe zabiegi psychologiczne???

5

Odp: Równowaga uczuć między partnerami - niedostępność

To dość uniwersalne i trywialne zbilansowanie poziomu zaangażowania w relacji tak, aby jedna ze stron nie narzucała się za bardzo, odpychając tym samym drugą - to jest przynajmniej cel.
Myślałem, że to dość jasne, jeśli ktoś uważnie przeczytał mój wywód.

Zaś środkiem do jego realizacji jest po prostu umiarkowana, zrównoważona niedostępność i sprawdzenie, czy druga strona zacznie się wtedy bardziej angażować, czy jednak jej na tym nie zależy.
To tak ogólnikowo mówiąc...

6

Odp: Równowaga uczuć między partnerami - niedostępność

Standardowe zabiegi psychologiczne. Ok. Wycofuję się- pierwsze dobre wrażenie zostało zepsute. Manipulacja to manipulacja, niezależnie jak ją nazwiesz. A że naczytałeś się bzdur o technikach uwodzenia, to teraz musisz się przekonać na własnej skórze, że dzięki nim zaciągniesz na jedną noc do łóżka głupią gąskę, ale miłości nie wywołasz. Do kochania potrzeba dojrzałości emocjonalnej a nie stosowania sztuczek w stylu fundowania huśtawki emocjonalnej, budowaniu sztucznego poczucia niepewności i niedostępności, udawania, że ma się fajniejsze życie i większe powodzenia niż faktycznie. Same, same kłamstwa.

7

Odp: Równowaga uczuć między partnerami - niedostępność

jak wyżej
gowno to gowno,chocbys je nazywal perfumami
a manipulacja to manipulacja chocbys ją nazywal standardowymi praktykami psychologicznymi

skad sie biora ludzie, ktorzy uwazaja, ze takie rzeczy sa normalne?

odkad poznalam mechanizmy tych standardowych praktyk psychologicznych, to zyje mi sie zdecydowanie lepiej, bo odsiewam takich kretynow od razu na wstępie

8

Odp: Równowaga uczuć między partnerami - niedostępność

O matko i boska, a co to za glupoty?

9 Ostatnio edytowany przez dobrakobieta90 (2017-07-22 12:35:51)

Odp: Równowaga uczuć między partnerami - niedostępność
Jacgues napisał/a:

Witajcie.

Zastanawiam się jak poprawnie starać się dążyć do zrównoważenia uczuć między partnerami. W moim związku, na samym jego początku, miała miejsce sytuacja niezależna ode mnie, która spowodowała wycofanie się mojej kobiety.
Wcześniej byliśmy w miarę zrównoważeni i widać było, że oboje tęsknimy, zależy nam, zakochujemy się, robimy duże postępy, mamy ochotę na czułości, ale oczywiście to na mnie jako mężczyźnie spoczywał obowiązek inicjowania mocno przeważającej ilości aktywności. Niestety przez czynniki zewnętrzne, moja kobieta się nieco wycofała. Mianowicie chodzi o pojawienie się byłego partnera, który zaczął mieszać jej w głowie.
Niestety to zadziałało na mnie w ten sposób, że zacząłem z nim konkurować i jeszcze bardziej się starać, co prawdopodobnie jeszcze bardziej ją odpycha.
Zastanawiam się jak zastosować tutaj poprawie zasadę niedostępności. Staram się nie pisać do niej rano i czekam aż ona zacznie rozmowę, ale gdy już to zrobi, znów się zapominam.
To będę chciał wyplenić w pierwszej kolejności i nie olewać jej, ale po prostu zdawkowo odpowiadać co u mnie słychać w trzech słowach i że jestem czymś zajęty (posiadanie życia, pasji i aktywnego spędzania czasu z towarzystwem, a nie życie głównie w oparciu o związek także podobno postrzegane jest jako atrakcyjne). Co tylko jej odpowiedzieć w momencie, w którym zapyta się dlaczego się tak zdystansowałem?
Na pewno nie chcę jej niczego wygarniać i robić pretensji o to, że jest wycofana, bo to tylko znacznie pogorszy sprawę.  Odpowiedź typu - Tobie zależy mniej, więc mnie także - raczej również jest nieodpowiednia.
Czy powinienem "rżnąć głupa" i powołując się na brak czasu i mnogość pracy i różnych rozrywek, po prostu grzecznie przepraszać i odmawiać propozycji spotkania (przynajmniej za 1 / 2 razem pod rząd), aby uświadomić jej, że nie jestem na każde jej skinienie i moje życie nie składa się tylko z czekania, aż będziemy się mogli zobaczyć?

Jak dobrze wiecie, choć pewnie niektórzy z was zaprzeczą, takie podejście i wyrównywanie  tej równowagi zaangażowania (aby przestań odpychać drugą połówkę bardziej i zacząć ją przyciągać), co przez niektórych można nazwać gierkami, jest niezbędne i w pewnym zakresie należy do podstaw relacji międzyludzkich. Pytanie tylko jak to odpowiednio zaimplementować i realizować, jak znaleźć złoty środek?

Kolejna sprawa jest taka - jak przestać tęsknić i odpuścić sobie, aby móc skutecznie zacząć być mniej dostępnym i wystawiać się na tacy?
Sama świadomość, że tak trzeba, jeśli mi zależy aby to naprawić, mimo wszystko indukuje we mnie czekanie i niecierpliwość. Do tej pory zawsze stosowałem metodę myślenia o danej osobie i jej relacji ze mną w kontekście samych negatywów i tłumaczenia sobie, że po prostu to nie jest to czego szukam i co jest mnie warte. Niestety taka metoda, choć skuteczna, raczej prowadzi do trwałego, stałego pozbycia się uczucia do tej konkretnie jednostki.

Zamiast zachowywać się jak desperat, który manipulacjami chciałby sprawić, że ktoś się nim zainteresuje, lepiej spójrz na fakty. A są one takie, że Twoja ukochana nigdy nie była zainteresowana Tobą w takim samym stopniu jak Ty nią. Byłeś plasterkiem na zranione serduszko, a gdy pojawił się były, to tylko ujawniła się prawda o jej zaangażowaniu. Teraz z plasterka awansowałeś na koło zapasowe.
Zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku nie jesteś pierwszym wyborem, ale kimś, kto ma chwilowo zapełniać pustkę.

10

Odp: Równowaga uczuć między partnerami - niedostępność

O Boże jakie pierd...az nie wiem czy śmiać się czy płakać ze śmiechu.

11

Odp: Równowaga uczuć między partnerami - niedostępność

O i koleżanak "dobrakobieta" trafiła w sedno problemu.
Na nic Ci te Twoje gierki.
Game over, niestety.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Równowaga uczuć między partnerami - niedostępność

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024