sfrustrowana 38 latka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » sfrustrowana 38 latka

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 34 ]

1 Ostatnio edytowany przez satya1222 (2017-05-09 16:34:58)

Temat: sfrustrowana 38 latka

pierwszy chłopak, z czasów studiow - diagnoza schizofrenia, strach, kłopoty, therapia bez skutkow- odeszłam
drugi - nie chciał slubu, dziecka bo zla sytuacja ekonomiczna w Polsce

z mojej strony - skończone studia, ale bezrobocie w Pl, wyjazd zagranice, wloczega tam 3 lata jako opiekunka osob starszych

w wieku 36 lat zazzynam szkole pielegniarska w Niemczech, koncze za rok, będę miała 39 lat

jestem bez dziecka, smutna, z nauka na glowie, z kiepskimi zarobkami, bez faceta - nikt mi sie nie podoba, do nikogo nic nie czuje, sex mnie odstrecza (wcześniej czułam ze moi partnerzy chcieli tylko sexu, zabawy....) ...może odraze czuje....do ludzi, ktorzy sa tacu powierzchowani....glupi bywaja.....w pracy, szkole.....zakochani w sobie......mam zal domezczyzn, ze nigdy nic z tego nie było (dziecko, rodzina)  mam powazna wade wzroku - 11 dioptrie, ukrywam za soczewkami kontaktowymi, starzeje sie....chora i biedna matke w Polsce....dom rodzinny siostra niemal w ruine zamienila (brakiem pieniędzy na remont tłumaczy), matka nie wie komu przepisac dom, nie jest w stanie podjąć zadnej decyzji....

moje koleżanki maja rodziny i przede wszystkim dzieci...czuje frust, rozczarowanie...przegranie.....tylko nauka cale zycie, tylko praca za grosze...zero rodziny

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: sfrustrowana 38 latka

Nie każdej kobiecie dane jest mieć rodzinę. Jeden jej nie zakładają z własnego wyboru, inne bo tak się potoczyło ich życie. O ile w tym pierwszym przypadku sprawa jest jasna, to w tym drugim, najważniejsze to nie uzalac się nad swoją sytuacja. Znajdź jakieś hobby, pasje której możesz się poświecić. Moim zdaniem to ze poszłaś do szkoły to bardzo dobra decyzyja, a Ty piszesz o tym jakby to był przykry obowiązek. Co może być fajniejszego od samorozwoju? Masz mnóstwo czasu tylko dla siebie, jesteś młoda, w okół ciebie tyle możliwości, możesz robić tyle rzeczy. A ty wolisz płakać nad tym czego nie masz.

3

Odp: sfrustrowana 38 latka
kasienka180 napisał/a:

Nie każdej kobiecie dane jest mieć rodzinę. Jeden jej nie zakładają z własnego wyboru, inne bo tak się potoczyło ich życie. O ile w tym pierwszym przypadku sprawa jest jasna, to w tym drugim, najważniejsze to nie uzalac się nad swoją sytuacja. Znajdź jakieś hobby, pasje której możesz się poświecić. Moim zdaniem to ze poszłaś do szkoły to bardzo dobra decyzyja, a Ty piszesz o tym jakby to był przykry obowiązek. Co może być fajniejszego od samorozwoju? Masz mnóstwo czasu tylko dla siebie, jesteś młoda, w okół ciebie tyle możliwości, możesz robić tyle rzeczy. A ty wolisz płakać nad tym czego nie masz.

niektore kobiety maja silna potrzebe zalozenia rodziny i niestety, ale roznego rodzaju zajecia nie zastapia tej pustki. marzenie o rodzinie to nie sa mrzonki o domu z basenem, ktore mozna ot tak sobie zapelnic czyms innym. rozne zamienniki dzialaja na chwile, a glowny "problem" bedzie wracac jak bumerang.
swoje hobby mozna rozwijac majac rodzine, kwestia organizacji czasu.
jestem w podobnej sytuacji co ty autorko, tyle ze nie poswiecilam sie dla nauki czy pracy. zylam normalnie a na mojej drodze pojawiali sie mezczyzni, ktorzy nie nadawali sie na zalozenie rodziny.
jak z tym zyc? nie wiem! a jest coraz ciezej sie pogodzic z tym, ze nie doswiadczy sie ciazy, nie zobaczy sie jak dorasta wlasne dziecko, ze po przyjsciu z pracy nie ma sie komu wygadac, ze spedza sie samotnie weekendy, nie mowiac juz o swietach. to wszystko tak cholernie boli...

4 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-05-11 13:32:19)

Odp: sfrustrowana 38 latka

Dziewczyny, niektóre sposoby na ból samotności są banalne: pokochać siebie.
Lubisz tańczyć? Zasuwasz z koleżanką na imprezę albo sama na jakieś taneczne zajęcia (tam są ludzie!!! smile ) Zawsze marzyłaś o śpiewaniu? Masz na to czas, bo nie latasz na randki - wyżyj się wreszcie artystycznie.
Nic na siłę. Na co Ci nauka chińskiego, skoro się do tego zmuszasz? Ale na pewno istnieje coś, co sprawia Ci radość.
Nigdy nie jadłaś ślimaków, a ciekawi Cię, jak smakują? Zasuwasz sama do restauracji i wreszcie próbujesz nowego smaku.
Szukaj takich przyjemności. One sprawią, że poczujesz się lepiej, a nawet uśmiechniesz. Z uśmiechem to i do ludzi łatwiej wyjść.
Dorobiłam się przez ostatnie lata (od rozstania z byłym) takich swoich rytuałów. Np. nauczyłam się w upalne dni chodzić z książką do parku zamiast "kisić się" w domu (nie mam balkonu i w bloku latem nie sposób było wytrzymać). A muszę wyjaśnić, że w moim prowincjonalnym miasteczku czytają w parku tylko emeryci, więc byłam niekonwencjonalna. Jak mam ochotę na kawę w lokalu, to idę choćby sama, wyciągam książkę (książka mi zawsze towarzyszy) i robię, co mi się żywnie podoba, nie przejmując się spojrzeniami innych - bo znowu: w prowincjonalnym miasteczku nie chodzi się samotnie do kawiarni poczytać.
Samotność nauczyła mnie robić to, na co mam ochotę i nie czekać, aż mnie ktoś wyręczy w uszczęśliwianiu siebie.
Polecam, może komuś moje doświadczenia pomogą.

Na nadchodzące lato mam plan: nadrobić turystyczno - rowerowe zaległości, zwiedzić bliższą i dalszą okolicę. Wreszcie mam na to czas. Byle tylko zdrowie pozwoliło, bo rok temu niestety, musiałam z rowerem przystopować. Na samotnych wyprawach spotyka się fajnych ludzi, a jak nie - to można wspaniale wsłuchać się w siebie i otaczającą przyrodę.

5

Odp: sfrustrowana 38 latka
Piegowata'76 napisał/a:

Dziewczyny, niektóre sposoby na ból samotności są banalne: pokochać siebie.
Lubisz tańczyć? Zasuwasz z koleżanką na imprezę albo sama na jakieś taneczne zajęcia (tam są ludzie!!! smile ) Zawsze marzyłaś o śpiewaniu? Masz na to czas, bo nie latasz na randki - wyżyj się wreszcie artystycznie.
Nic na siłę. Na co Ci nauka chińskiego, skoro się do tego zmuszasz? Ale na pewno isnieje coś, co sprawia Ci radość.
Nigdy nie jadłaś śilmaków, a ciekawi Cię, jak smakują? Zasuwasz sama do restauracji i wreszcie probujesz nowego smaku.
Szukaj takich przyjemności. One sprawią, że poczujesz się lepiej, a nawet uśmiechniesz. Z uśmiechem to i do ludzi łatwiej wyjść.
Dorobiłam się przez ostatnie lata (od rozstania z byłym) takich swoich rytuałów. Np. nauczyłam się w upalne dni chodzić z ksiązką do parku zamiast "kisić się" w domu (nie mam balkonu i w bloku latem nie sposób było wytrzymać). A muszę wyjaśnić, że w moim prowincjonalnym miasteczku czytają w parku tylko emeryci, więc byłam niekonwencjonalna. Jak mam ochotę na kawę w lokalu, to idę choćby sama, wyciągam ksiązkę (ksiązka mi zawsze towarzyszy) i robię, co mi się zywnie podoba, nie przejmując się spojrzeniami innych - bo znowu: w prowincjonalnym miasteczku nie chodzi się samotnie do kawiarni poczytać.
Samotnośc nauczyła mnie robić to, na co mam ochotę i nie czekać, aż mnie ktoś wyręczy w uszczęśliwianiu siebie.
Polecam, może komuś moje doświadczenia pomogą.

Na nadchodzące lato mam plan: nadrobić turystyczno - rowerowe zaległości, zwiedzić bliższą i dalszą okolicę. Wreszcie mam na to czas. Byle tylko zdrowie pozwoliło, bo rok temu niestety, musiałam z rowerem przystopować. Na samotnych wyprawach spotyka się fajnych ludzi, a jak nie - to można wspaniale wsluchać się w siebie i otaczającą przyrodę.

No, a później w lokalnej gazecie piszą np. "Pani .... przyłapana na pierwszej książce w kafejce. Znaczy się wiosna idzie" big_smile albo " Pani z książką wystraszyła ekshibicjonistę z parku. Lokalne Koło Zbereźników zaniepokojone".
wink

6

Odp: sfrustrowana 38 latka

Wyrzuciłaś całą górę pretensji- coś jakbyś robiła generalne sprzątanie. Da się, tylko każdej rzeczy trzeba przyjrzeć się z osobna.
1. Masz 38 lat? To jesteś młoda.Ja mam 45 i za staruszkę się nie uważam. A to jak wyglądasz, jak dbasz o zdrowie, zalezy tylko od Ciebie.
2. Pracujesz jako pielęgniarka w Niemczech i dokształcasz się w tym kierunku?- naprawdę masz kiepskie zarobki? To albo w perspektywie masz wyższe po szkole, albo- czas zadać sobie pytanie, po co To robisz?
3. wada wzroku- nie operuje się tego?
4.Naliczyłam się 2 związków które źle sie potoczyły. Tutaj zadziałabym konkretnie. Jasno określ cechy mężczyzny- i szukaj- od czego są biura matrymonialne.? Nie szukaj wśród singli którzy nie chcą zobowiązań. Chcesz dzieci- jasno to określ. Mam koleżanki które rodziły 1 dziecko ok. 40.
Troche determinacji dziewczyno.
Matka ma 2 córki- powinna je potraktować równo. Jeżeli Twoim priorytetem jest wrócić do domu rodzinnego i wyremontować go- działaj w tym kierunku- jeżeli nie- niech siostra Cię spłaci. Duże już z Was dziewczynki i pora podjąć jakieś decyzje. Nie zrzucajcie tego tylko na mamę.

Jak ułożysz podstawy, to sobie mozesz poświęcać się hobby:)

7 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-05-11 13:29:28)

Odp: sfrustrowana 38 latka
wilczysko napisał/a:

No, a później w lokalnej gazecie piszą np. "Pani .... przyłapana na pierwszej książce w kafejce. Znaczy się wiosna idzie" big_smile albo " Pani z książką wystraszyła ekshibicjonistę z parku. Lokalne Koło Zbereźników zaniepokojone".
wink


Ach, wreszcie będę sławna! big_smile

8 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-05-11 14:47:10)

Odp: sfrustrowana 38 latka
Ela210 napisał/a:

Wyrzuciłaś całą górę pretensji- coś jakbyś robiła generalne sprzątanie. Da się, tylko każdej rzeczy trzeba przyjrzeć się z osobna.
1. Masz 38 lat? To jesteś młoda.Ja mam 45 i za staruszkę się nie uważam. A to jak wyglądasz, jak dbasz o zdrowie, zalezy tylko od Ciebie.
2. Pracujesz jako pielęgniarka w Niemczech i dokształcasz się w tym kierunku?- naprawdę masz kiepskie zarobki? To albo w perspektywie masz wyższe po szkole, albo- czas zadać sobie pytanie, po co To robisz?
3. wada wzroku- nie operuje się tego?
4.Naliczyłam się 2 związków które źle sie potoczyły. Tutaj zadziałabym konkretnie. Jasno określ cechy mężczyzny- i szukaj- od czego są biura matrymonialne.? Nie szukaj wśród singli którzy nie chcą zobowiązań. Chcesz dzieci- jasno to określ. Mam koleżanki które rodziły 1 dziecko ok. 40.
Troche determinacji dziewczyno.
Matka ma 2 córki- powinna je potraktować równo. Jeżeli Twoim priorytetem jest wrócić do domu rodzinnego i wyremontować go- działaj w tym kierunku- jeżeli nie- niech siostra Cię spłaci. Duże już z Was dziewczynki i pora podjąć jakieś decyzje. Nie zrzucajcie tego tylko na mamę.

Jak ułożysz podstawy, to sobie mozesz poświęcać się hobby:)

Popieram. Pewna koleżanka powiedziała mi kiedyś: "Wolę problemy rozwiązywać niż je przeżywać."

Kurde, Autorko wątku, ja mam dwie przewlekłe choroby, zarabiam 1800 zł. z czego cztery stówy idą na alimenty (bo taka jestem wyrodna matka, że pozwoliłam synowi wybrać dom, w którym woli mieszkać), średnio osiem bulę za wynajęte mieszkanie, bo własnego nie mam, a na rodziców, a raczej mamę, bo ojciec od dawna nie żyje, nie mogę w tej sprawie liczyć (nie z ich winy). Też mam kiepskie zdrowie, grupę inwalidzką i nie posiadam wyglądu miss.  I co? Żyję całkiem fajnie, ubieram się za grosze, a na jakieś piwko z koleżanką jeszcze mnie stać. Faceta nie mam i żyję smile A ludzie na ogół mnie lubią.
A jak się uśmiechnę, jakims żartem strzelę, to nie ma siły, zawsze jakiś facet na to odpowie. Tylko ja nie każdego chcę.

A co byś powiedziała, gdyby nagle Ci oznajmiono, że masz zanik mięśni i oznacza to powolny wyrok śmierci?  Mam taką znajomą, strasznie mi jej żal. Podobno już nie spożywa normalnego jedzenia.
Ty masz tyle jeszcze możliwości i szans!

9 Ostatnio edytowany przez satya1222 (2017-05-13 22:49:57)

Odp: sfrustrowana 38 latka

3. wada wzroku- nie operuje się tego?
Laser nie wchodzi w rachubę. Wada jest zbyt wysoka, rogowka jest ciensza niż przeciętnie, moglaby po wymodelowaniu peknac.
Jedynie operacja wszczepienia dodatkowej soczewki jest możliwa - nie mam jednak na to srodkow- 5 - 6 tys euro. Również zbyt boje sie ingerencji chirurgicznej, komplikacji, infekcji....
Operacja może jak zbiore pieniądze i w ostateczności.
Na razie zdałam sie na soczewki, które i tez mnóstwo sprawiają problemów- suche oczy, czasem infekcje mi sie przytrafia, pomimo ze dbam bardzo o hygiene, regularnie kontroluje u lekarza.

Okulary odebraly mi pewność siebie. już od czasów licealnych - dzieciami mnie wysmiewaly, jeden chłopak stracil mi okulary z nosa i te rozbily sie, nie widziałam nic, plakalam, w domu stress, mama co roku musiałam skladac na nowe okulary, bo wada tak szybko postepowala, w klinikach okulistyczny nie otrzymalysmy zadnej pomocy oprócz rozkładania rąk, w tym czasie zrezygnowałam z mojego ukochanego sportu (nie widziałam lecącej na mnie pilki grając w siatkowke), nie wychodziłam po szkole nigdzie, oprócz do biblioteki (przezytalam chyba książki z  tej bblioteki w moim miasteczku)
Do dzisiaj w okularach jeste Niepewna, Przygnebiona, czuje sie gorsza i mam obsesje ze wszyscy sie na mnie patrza...
Prawie wcale nie wychodzę, w miare możliwości, z domu w okularach. Mam problemy w pracy - nigdy nie widze 100 procent nawet w soczewkach - i ciagle to kolo sie kreci - BRAK poczucia Wartosci i pewności siebie.
W  związkach - brak otwarcia sie, radości , gdy zakładam okulary, obsesja ze jestem brzydka, będę odtracona...

Przezyc każdy dzień, isc do pracy wcale nie jest latwo jak sie widzi tylko mglę . Niepwnosc siebie i strach ciagle sa przy tym.
Chcialabym żeby było normalnie, bez tego...

Tyle rzeczy mnie interesuje, tyle chciałabym rzeczy robic, ale musiałam przystopować....
Taka duza wada wzroku naprawdę OGRANICZA.

Pielegniarka nie jestem jeszcze. Może za rok, jak zdam panstowe egzaminy. Daltego nie zarabiam tez dobrze, bo dostaje wynagrodzenie ucznia.



A co byś powiedziała, gdyby nagle Ci oznajmiono, że masz zanik mięśni

Masz racje. Moja kolezanka z licealnych czasów choruje na MS. W mojej pracy widzę wystarczająco dużo chorob ze zla prognoza.

10

Odp: sfrustrowana 38 latka

Jak widzę to wada wzroku jest głównym problemem i skup się na zdobyciu środków na to, jeśli to ptrzywróci Ci pewność siebie. pozdrawiam.

11

Odp: sfrustrowana 38 latka

Bla bla bla bla, pierdziel konwenanse i zajmij się rozwojem, a reszta przyjdzie sama.

12

Odp: sfrustrowana 38 latka

Mam sporą wadę wzroku, soczewek nosić nie mogę, więc wybrałam fajne, modne oprawki, w których czuję się atrakcyjna. Kwestia odpowiedniego wyboru, do tego fajny makijaż i możesz wyglądać atrakcyjnie. Na you tubie jest mnóstwo filmów instruktażowych dot. wyboru odpowiednich oprawek, makijażu itp. W okularach biegam, jeżdżę na rowerze, do pływania ściągam, niewiele bez nich widzę, ale co tam smile

13

Odp: sfrustrowana 38 latka

Autorko doskonale Ciebie rozumiem. Kilka dni temu stuknelo mi 41 lat. Chyba najtrudniej pogodzic się z tym ze nie zostanę juz matką:-(
Wiem ze są ludzie , którzy mają gorzej bo np chorują, albo są matki których macierzyństwo jest bolesne bo muszą patrzeć na cierpienie chorobę swojego dziecka są matki które straciły dziecko.Ale w żaden sposób to nie zmniejsza mojej tesknoty za niespelniony pragnieniem.
Można żyć bez dobr materialnych ale ciężko żyć gdy nie ma u boku bliskiej osoby.
Mieszkam w małej miescinie i naprawdę ciężko tutaj kogoś poznac do spędzania wolnego czasu. W moim sąsiedztwie same mężatki na dodatek z małymi dziećmi w zbliżonym wieku. Tworzą zgrana grupę ale dla singla nie ma tam miejsca. Zresztą  i tak preferują inny sposób spędzania wolnego czasu. Mi pozostają samotne przejażdżki rowerowe. Jest też związek emerytów i rencistów. Może kiedyś jak będę emerytka to się zapisze i będę spędzać w gronie ludzi w podobnym wieku czas :-)
Dom Kultury coś tam organizuje ale głównie dla dzieci i młodzieży. W ogóle w takich mieścinach jak moja (coś ok.7 tys . mieszkańców  ) panuje kult rodziny -piknik rodzinny, biegi rodzinne, rajd rodzinny.

14

Odp: sfrustrowana 38 latka

co do dziecka, nie chce byc obrzucona kamieniami, ale jezeli naprawde pragniecie dziecka to macie szanse. tlumaczyc wam nie musze...
partnera mozna szukac cale zycie, a na dziecko kobieta ma okreslony czas niestety.

15 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-05-15 13:31:07)

Odp: sfrustrowana 38 latka

Kurczę, to jest przykre, na pewno, ale to chyba jak z żałobą. Nie przeskoczysz, tak się po prostu zdarza i trzeba poszukać innych wartości w życiu, a stratę opłakać.
Odwracając Twoją myśl: dziecka możemy się nie doczekać (nawet będąc w związku), ale na miłość szansa jest zawsze.

16 Ostatnio edytowany przez satya1222 (2017-05-16 15:58:31)

Odp: sfrustrowana 38 latka
ananasowa napisał/a:

co do dziecka, nie chce byc obrzucona kamieniami, ale jezeli naprawde pragniecie dziecka to macie szanse. tlumaczyc wam nie musze...
partnera mozna szukac cale zycie, a na dziecko kobieta ma okreslony czas niestety.


Chyba jestem durnowata, Wytlumacz bo nie rozumiem!

17

Odp: sfrustrowana 38 latka
satya1222 napisał/a:
ananasowa napisał/a:

co do dziecka, nie chce byc obrzucona kamieniami, ale jezeli naprawde pragniecie dziecka to macie szanse. tlumaczyc wam nie musze...
partnera mozna szukac cale zycie, a na dziecko kobieta ma okreslony czas niestety.


Chyba jestem durnowata, Wytlumacz bo nie rozumiem!

Czego tu nie rozumieć? Faceta na "jeden raz" można znaleźć na pstryknięcie palcem. W przeciwieństwie do trwałego związku, do którego odpowiedniego kandydata można się długo naszukać, a jeszcze dłużej budować z nim relację.

Żeby nie było, ja nie popieram takiego czegoś, tylko opisuję alternatywę przedstawioną przez poprzedniczkę. Wg mnie dziecko powinno mieć całą, pełną rodzinę i tworzenie dziecka z kimś przypadkowym tylko po to, by zaspokoić swój instynkt, nie uważam za coś godnego polecenia. Ale każdy jest kowalem swojego losu i sam zdecyduje, fo jest dla niego priorytetem.

18

Odp: sfrustrowana 38 latka

Tzn zadnemu facetowi bym tego nie zrobila.co najwyzej wyjechalabym i zrobila to legalnie.
Wiadomo, ze jest to egoistyczne ale taka osoba sto razy przemyslala powolanie dziecka w taki sposob, a nieoszukujmy sie wiekszosc dzieci to wpadki.
Oczywiscie powyzsze to moje filozofowanie, ale sama moze za niedlugo stane przed takim dylematem:/

19

Odp: sfrustrowana 38 latka

Nikt tu nie pisze o podstępnej wpadce bez wiedzy mężczyzny, źle zrozumiałaś...
Ale do tego trzeba być silną i pozytywnie nastawioną do zycia kobietą. A tego niestety u Ciebie nie widzę.

20

Odp: sfrustrowana 38 latka

A ja powiem, że poza adopcją nie macie praktycznie szans na dziecko.
Czemu?

Bo
a)który facet chciałby po mniej niż kilku latach wspólnego życia spłodzić dziecko z kobietą
b)facet czuje, że dla kobiety jest praktycznie wyłącznie dawcą nasienia
c)który facet w wieku około 40-stki ma ochotę na robienie dzieci, albo ma swoje, albo nigdy ich nie chciał, skoro w tym wieku nie ma.

21 Ostatnio edytowany przez ananasowa (2017-05-18 14:18:41)

Odp: sfrustrowana 38 latka
Ela210 napisał/a:

Nikt tu nie pisze o podstępnej wpadce bez wiedzy mężczyzny, źle zrozumiałaś...
Ale do tego trzeba być silną i pozytywnie nastawioną do zycia kobietą. A tego niestety u Ciebie nie widzę.

Gdybym nie byla silna juz dawno mialabym 2 dzieci z "byle kim", bylabym w byle jakim zwiazku byle by byc. Masz racje nie jestem osoba, ktora w zwyklym pierdnieciu widzi 100000 pozytywow, jestem realistka.

Ktory mezczyzna chcialby miec dziecko z kobieta nie bedac z nia w zwiazku? Mi przychodzi na mysl tylko gej.

22

Odp: sfrustrowana 38 latka
antonibu napisał/a:

A ja powiem, że poza adopcją nie macie praktycznie szans na dziecko.
Czemu?

Bo
a)który facet chciałby po mniej niż kilku latach wspólnego życia spłodzić dziecko z kobietą
b)facet czuje, że dla kobiety jest praktycznie wyłącznie dawcą nasienia
c)który facet w wieku około 40-stki ma ochotę na robienie dzieci, albo ma swoje, albo nigdy ich nie chciał, skoro w tym wieku nie ma.

Taaaa.....

23

Odp: sfrustrowana 38 latka
ananasowa napisał/a:
antonibu napisał/a:

A ja powiem, że poza adopcją nie macie praktycznie szans na dziecko.
Czemu?

Bo
a)który facet chciałby po mniej niż kilku latach wspólnego życia spłodzić dziecko z kobietą
b)facet czuje, że dla kobiety jest praktycznie wyłącznie dawcą nasienia
c)który facet w wieku około 40-stki ma ochotę na robienie dzieci, albo ma swoje, albo nigdy ich nie chciał, skoro w tym wieku nie ma.

Taaaa.....


Welcome to reality!

24

Odp: sfrustrowana 38 latka
antonibu napisał/a:
ananasowa napisał/a:
antonibu napisał/a:

A ja powiem, że poza adopcją nie macie praktycznie szans na dziecko.
Czemu?

Bo
a)który facet chciałby po mniej niż kilku latach wspólnego życia spłodzić dziecko z kobietą
b)facet czuje, że dla kobiety jest praktycznie wyłącznie dawcą nasienia
c)który facet w wieku około 40-stki ma ochotę na robienie dzieci, albo ma swoje, albo nigdy ich nie chciał, skoro w tym wieku nie ma.

Taaaa.....


Welcome to reality!

piszesz, ze wowczas: facet czuje, że dla kobiety jest praktycznie wyłącznie dawcą nasienia.
a kim jest facet (ok.40letni)dla 20paro latki? zgadnij dawca czego? bo na pewno nie tego o czym myslisz. aaa no i pisalam o panach z kasa, bo tylko na takich poleca takie pannny. majac 25 lat a nawet 28 facet 34/35+ byl dla mnie za stary.
a reality sa takie, ze wy myslicie "dolem" a my glowa.
ps kolega z pracy 38latek wlasnie rozchodzi sie z 25latka, ktora rok temu urodzila mu dziecko. komentarze osob z pracy (uwaga!:panow!) bezcenne... smile)) piszac kulturalnie:jak taki chlop myslal ukladac sobie zycie z 20latka. oczywiscie sa wyjatki i nie neguje, ze 20latki nie nadaja sie na rodzicow itp. po prostu najlepiej ludzie dogaduja sie ze soba jak laczy je niewielka roznica wieku.

25

Odp: sfrustrowana 38 latka
ananasowa napisał/a:
antonibu napisał/a:
ananasowa napisał/a:

Taaaa.....


Welcome to reality!

piszesz, ze wowczas: facet czuje, że dla kobiety jest praktycznie wyłącznie dawcą nasienia.
a kim jest facet (ok.40letni)dla 20paro latki? zgadnij dawca czego? bo na pewno nie tego o czym myslisz. aaa no i pisalam o panach z kasa, bo tylko na takich poleca takie pannny. majac 25 lat a nawet 28 facet 34/35+ byl dla mnie za stary.
a reality sa takie, ze wy myslicie "dolem" a my glowa.
ps kolega z pracy 38latek wlasnie rozchodzi sie z 25latka, ktora rok temu urodzila mu dziecko. komentarze osob z pracy (uwaga!:panow!) bezcenne... smile)) piszac kulturalnie:jak taki chlop myslal ukladac sobie zycie z 20latka. oczywiscie sa wyjatki i nie neguje, ze 20latki nie nadaja sie na rodzicow itp. po prostu najlepiej ludzie dogaduja sie ze soba jak laczy je niewielka roznica wieku.

Akurat widać, że nie bardzo myślisz, na dodatek piszesz w stylu ucznia podstawówki.

Oczywiście, że dla faceta 40+ lepszą opcją jest dwudziestokilkuletnia kobieta niż jego rówieśniczka?
Dlaczego?

Bo i tak jednej i drugiej zależy na jego zasobach.
Jedna chce pokorzystać, druga chce żeby utrzymywał dzieciaka, tyle tylko, że ta pierwsza ma dużo lepsze walory smile

Jak mógł układać? Ano normalnie. Mało to takich par? Widocznie nie był jej w stanie utrzymać na dłuższą metę, albo znalazł lepszą smile

Wy nie myślicie głową, tylko sterują wami emocje, w większości, niestety.

26

Odp: sfrustrowana 38 latka
ananasowa napisał/a:
antonibu napisał/a:
ananasowa napisał/a:

Taaaa.....


Welcome to reality!

piszesz, ze wowczas: facet czuje, że dla kobiety jest praktycznie wyłącznie dawcą nasienia.
a kim jest facet (ok.40letni)dla 20paro latki? zgadnij dawca czego? bo na pewno nie tego o czym myslisz. aaa no i pisalam o panach z kasa, bo tylko na takich poleca takie pannny. majac 25 lat a nawet 28 facet 34/35+ byl dla mnie za stary.
a reality sa takie, ze wy myslicie "dolem" a my glowa.
ps kolega z pracy 38latek wlasnie rozchodzi sie z 25latka, ktora rok temu urodzila mu dziecko. komentarze osob z pracy (uwaga!:panow!) bezcenne... smile)) piszac kulturalnie:jak taki chlop myslal ukladac sobie zycie z 20latka. oczywiscie sa wyjatki i nie neguje, ze 20latki nie nadaja sie na rodzicow itp. po prostu najlepiej ludzie dogaduja sie ze soba jak laczy je niewielka roznica wieku.

tylu stereotypów w jednym miejscu już dawno nie czytalam

27

Odp: sfrustrowana 38 latka
antonibu napisał/a:
ananasowa napisał/a:
antonibu napisał/a:

Welcome to reality!

piszesz, ze wowczas: facet czuje, że dla kobiety jest praktycznie wyłącznie dawcą nasienia.
a kim jest facet (ok.40letni)dla 20paro latki? zgadnij dawca czego? bo na pewno nie tego o czym myslisz. aaa no i pisalam o panach z kasa, bo tylko na takich poleca takie pannny. majac 25 lat a nawet 28 facet 34/35+ byl dla mnie za stary.
a reality sa takie, ze wy myslicie "dolem" a my glowa.
ps kolega z pracy 38latek wlasnie rozchodzi sie z 25latka, ktora rok temu urodzila mu dziecko. komentarze osob z pracy (uwaga!:panow!) bezcenne... smile)) piszac kulturalnie:jak taki chlop myslal ukladac sobie zycie z 20latka. oczywiscie sa wyjatki i nie neguje, ze 20latki nie nadaja sie na rodzicow itp. po prostu najlepiej ludzie dogaduja sie ze soba jak laczy je niewielka roznica wieku.

Akurat widać, że nie bardzo myślisz, na dodatek piszesz w stylu ucznia podstawówki.

Oczywiście, że dla faceta 40+ lepszą opcją jest dwudziestokilkuletnia kobieta niż jego rówieśniczka?
Dlaczego?

Bo i tak jednej i drugiej zależy na jego zasobach.
Jedna chce pokorzystać, druga chce żeby utrzymywał dzieciaka, tyle tylko, że ta pierwsza ma dużo lepsze walory smile

Jak mógł układać? Ano normalnie. Mało to takich par? Widocznie nie był jej w stanie utrzymać na dłuższą metę, albo znalazł lepszą smile

Wy nie myślicie głową, tylko sterują wami emocje, w większości, niestety.


lepsze emocje niz kawalek kielbasy:)))
a majac czy to lat 20 czy 40 wolalabym miec faceta, z ktorym sie dobrze dogaduje a nie wybierac go na zasadzie kalkulacji, bo predzej czy pozniej odczujemy tego skutki.
masz kase? ok. wiec wybieraj sobie 20 latki, twoj wybor, twoje zycie. inne kobiety, realnie myslace o zyciu niewiele traca na takich facetach;))

28

Odp: sfrustrowana 38 latka
ananasowa napisał/a:
antonibu napisał/a:
ananasowa napisał/a:

piszesz, ze wowczas: facet czuje, że dla kobiety jest praktycznie wyłącznie dawcą nasienia.
a kim jest facet (ok.40letni)dla 20paro latki? zgadnij dawca czego? bo na pewno nie tego o czym myslisz. aaa no i pisalam o panach z kasa, bo tylko na takich poleca takie pannny. majac 25 lat a nawet 28 facet 34/35+ byl dla mnie za stary.
a reality sa takie, ze wy myslicie "dolem" a my glowa.
ps kolega z pracy 38latek wlasnie rozchodzi sie z 25latka, ktora rok temu urodzila mu dziecko. komentarze osob z pracy (uwaga!:panow!) bezcenne... smile)) piszac kulturalnie:jak taki chlop myslal ukladac sobie zycie z 20latka. oczywiscie sa wyjatki i nie neguje, ze 20latki nie nadaja sie na rodzicow itp. po prostu najlepiej ludzie dogaduja sie ze soba jak laczy je niewielka roznica wieku.

Akurat widać, że nie bardzo myślisz, na dodatek piszesz w stylu ucznia podstawówki.

Oczywiście, że dla faceta 40+ lepszą opcją jest dwudziestokilkuletnia kobieta niż jego rówieśniczka?
Dlaczego?

Bo i tak jednej i drugiej zależy na jego zasobach.
Jedna chce pokorzystać, druga chce żeby utrzymywał dzieciaka, tyle tylko, że ta pierwsza ma dużo lepsze walory smile

Jak mógł układać? Ano normalnie. Mało to takich par? Widocznie nie był jej w stanie utrzymać na dłuższą metę, albo znalazł lepszą smile

Wy nie myślicie głową, tylko sterują wami emocje, w większości, niestety.


lepsze emocje niz kawalek kielbasy:)))
a majac czy to lat 20 czy 40 wolalabym miec faceta, z ktorym sie dobrze dogaduje a nie wybierac go na zasadzie kalkulacji, bo predzej czy pozniej odczujemy tego skutki.
masz kase? ok. wiec wybieraj sobie 20 latki, twoj wybor, twoje zycie. inne kobiety, realnie myslace o zyciu niewiele traca na takich facetach;))

Typowa gadka szmatka, nijak ma się do rzeczywistości.

Każda kalkuluje, każda chce mieć jak najlepszego.
Żeby był zaradny, przystojny, wykształcony itp itd.

Ale ty pewnie z tych okazów co kochają za dobre serduszko big_smile

29

Odp: sfrustrowana 38 latka
antonibu napisał/a:
ananasowa napisał/a:
antonibu napisał/a:

Akurat widać, że nie bardzo myślisz, na dodatek piszesz w stylu ucznia podstawówki.

Oczywiście, że dla faceta 40+ lepszą opcją jest dwudziestokilkuletnia kobieta niż jego rówieśniczka?
Dlaczego?

Bo i tak jednej i drugiej zależy na jego zasobach.
Jedna chce pokorzystać, druga chce żeby utrzymywał dzieciaka, tyle tylko, że ta pierwsza ma dużo lepsze walory smile

Jak mógł układać? Ano normalnie. Mało to takich par? Widocznie nie był jej w stanie utrzymać na dłuższą metę, albo znalazł lepszą smile

Wy nie myślicie głową, tylko sterują wami emocje, w większości, niestety.


lepsze emocje niz kawalek kielbasy:)))
a majac czy to lat 20 czy 40 wolalabym miec faceta, z ktorym sie dobrze dogaduje a nie wybierac go na zasadzie kalkulacji, bo predzej czy pozniej odczujemy tego skutki.
masz kase? ok. wiec wybieraj sobie 20 latki, twoj wybor, twoje zycie. inne kobiety, realnie myslace o zyciu niewiele traca na takich facetach;))

Typowa gadka szmatka, nijak ma się do rzeczywistości.

Każda kalkuluje, każda chce mieć jak najlepszego.
Żeby był zaradny, przystojny, wykształcony itp itd.

Ale ty pewnie z tych okazów co kochają za dobre serduszko big_smile

A dobre serduszko to co wg Ciebie, cwaniaczku? wink Jak dla mnie to takie co jest zdrowe i nadaję się do przeszczepu. big_smile Kogoś można kochać co najwyżej za to, że jest dobrym człowiekiem. wink

30

Odp: sfrustrowana 38 latka
antonibu napisał/a:
ananasowa napisał/a:
antonibu napisał/a:

Akurat widać, że nie bardzo myślisz, na dodatek piszesz w stylu ucznia podstawówki.

Oczywiście, że dla faceta 40+ lepszą opcją jest dwudziestokilkuletnia kobieta niż jego rówieśniczka?
Dlaczego?

Bo i tak jednej i drugiej zależy na jego zasobach.
Jedna chce pokorzystać, druga chce żeby utrzymywał dzieciaka, tyle tylko, że ta pierwsza ma dużo lepsze walory smile

Jak mógł układać? Ano normalnie. Mało to takich par? Widocznie nie był jej w stanie utrzymać na dłuższą metę, albo znalazł lepszą smile

Wy nie myślicie głową, tylko sterują wami emocje, w większości, niestety.


lepsze emocje niz kawalek kielbasy:)))
a majac czy to lat 20 czy 40 wolalabym miec faceta, z ktorym sie dobrze dogaduje a nie wybierac go na zasadzie kalkulacji, bo predzej czy pozniej odczujemy tego skutki.
masz kase? ok. wiec wybieraj sobie 20 latki, twoj wybor, twoje zycie. inne kobiety, realnie myslace o zyciu niewiele traca na takich facetach;))

Typowa gadka szmatka, nijak ma się do rzeczywistości.

Każda kalkuluje, każda chce mieć jak najlepszego.
Żeby był zaradny, przystojny, wykształcony itp itd.

Ale ty pewnie z tych okazów co kochają za dobre serduszko big_smile

wolalabym mniej przystojnego ale ogarnietego faceta, niz przystojniaka ogladajacego sie za wszystkim co sie rusza.
wyglad - kwestia gustu. zaradnosc - to podstawa!

31 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-05-19 09:08:38)

Odp: sfrustrowana 38 latka
ananasowa napisał/a:

wiekszosc dzieci to wpadki.

Trochę już pożyłam na tym świecie i nie bardzo wierzę we wpadki. Większość wpadek, według mnie, to ciche i nie zawsze uświadamiane sobie przyzwolenie na ten fakt.

32

Odp: sfrustrowana 38 latka
_v_ napisał/a:

tylu stereotypów w jednym miejscu już dawno nie czytalam

Racja.

33

Odp: sfrustrowana 38 latka
ananasowa napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Nikt tu nie pisze o podstępnej wpadce bez wiedzy mężczyzny, źle zrozumiałaś...
Ale do tego trzeba być silną i pozytywnie nastawioną do zycia kobietą. A tego niestety u Ciebie nie widzę.

Gdybym nie byla silna juz dawno mialabym 2 dzieci z "byle kim", bylabym w byle jakim zwiazku byle by byc. Masz racje nie jestem osoba, ktora w zwyklym pierdnieciu widzi 100000 pozytywow, jestem realistka.

Ktory mezczyzna chcialby miec dziecko z kobieta nie bedac z nia w zwiazku? Mi przychodzi na mysl tylko gej.

A co jest zlego w tym rozwiazaniu?

34

Odp: sfrustrowana 38 latka
Iceni napisał/a:
ananasowa napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Nikt tu nie pisze o podstępnej wpadce bez wiedzy mężczyzny, źle zrozumiałaś...
Ale do tego trzeba być silną i pozytywnie nastawioną do zycia kobietą. A tego niestety u Ciebie nie widzę.

Gdybym nie byla silna juz dawno mialabym 2 dzieci z "byle kim", bylabym w byle jakim zwiazku byle by byc. Masz racje nie jestem osoba, ktora w zwyklym pierdnieciu widzi 100000 pozytywow, jestem realistka.

Ktory mezczyzna chcialby miec dziecko z kobieta nie bedac z nia w zwiazku? Mi przychodzi na mysl tylko gej.

A co jest zlego w tym rozwiazaniu?

No dobra zacznę od początku bycie z kimś byle nie być samemu nie jest złe jeżeli dwie strony mają takie samo podejście, zwykle tsk nie jest i jedna ze stron jest skrzywdzona i traktowana jako substytut zamiennik poza tym ja nie mógłbym żyć z przeświadczeniem, ze jestem atrapą partnera i jak pojawi się prawdziwy zostanę nim zastąpiony.

Świadome robienie sobie dzieciaka przez matkę, wiedząc, że dzieci będą wychowywane tylko przez matkę, to szczyt egoizmu i samolubstwa, dzieci to nie zabawki, torebki, które kupuje się, bo ma się taką chcicę. Badania naukowe udowodniły, że dzieci potrzebują do prawidłowego rozwoju obu rodziców. I nie mamy prawa powoływać ich na świat wiedząc, że nie mają żadnych szans na poznanie i wychowywanie przez obu rodziców.

Posty [ 34 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » sfrustrowana 38 latka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024