pierwszy chłopak, z czasów studiow - diagnoza schizofrenia, strach, kłopoty, therapia bez skutkow- odeszłam
drugi - nie chciał slubu, dziecka bo zla sytuacja ekonomiczna w Polsce
z mojej strony - skończone studia, ale bezrobocie w Pl, wyjazd zagranice, wloczega tam 3 lata jako opiekunka osob starszych
w wieku 36 lat zazzynam szkole pielegniarska w Niemczech, koncze za rok, będę miała 39 lat
jestem bez dziecka, smutna, z nauka na glowie, z kiepskimi zarobkami, bez faceta - nikt mi sie nie podoba, do nikogo nic nie czuje, sex mnie odstrecza (wcześniej czułam ze moi partnerzy chcieli tylko sexu, zabawy....) ...może odraze czuje....do ludzi, ktorzy sa tacu powierzchowani....glupi bywaja.....w pracy, szkole.....zakochani w sobie......mam zal domezczyzn, ze nigdy nic z tego nie było (dziecko, rodzina) mam powazna wade wzroku - 11 dioptrie, ukrywam za soczewkami kontaktowymi, starzeje sie....chora i biedna matke w Polsce....dom rodzinny siostra niemal w ruine zamienila (brakiem pieniędzy na remont tłumaczy), matka nie wie komu przepisac dom, nie jest w stanie podjąć zadnej decyzji....
moje koleżanki maja rodziny i przede wszystkim dzieci...czuje frust, rozczarowanie...przegranie.....tylko nauka cale zycie, tylko praca za grosze...zero rodziny