Nadzieja - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

1 Ostatnio edytowany przez Gabriela.M. (2016-10-15 12:40:20)

Temat: Nadzieja

Witam,

Jestem tu pierwszy raz. Dużo czytałam artykułów, które są publikowane tutaj. Choć boję się z Waszej strony krytyki to jednak chciałabym sobie ulżyć opisując moją sytuację.

Jestem (jeszcze) mężatką. Dwa miesiące temu wyszłam za mąż za wspaniałego mężczyznę i co najważniejsze, że już był (jest) dojrzały, który myślałam, że nie myśli już o szczeniackich wybrykach. Choć po ślubie to wszystko prysło. Ciągłe kłótnie, pretensje. Raz dobrze  a raz źle. Ciągły lęk, że go stracę. Mój mąż jest bardzo rozgadany i łatwo zdobywa nowe znajomości. Myślałam, że na początku małżeństwa tak jest. W końcu przed ślubem nie mieszkaliśmy razem.

Po niedawnym czasie dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Myślałam, że to jest dar. I że przestaną się kłótnie. Wizyta u ginekologa i potwierdzenie, że jestem w ciąży. Byłam tak szczęśliwa, że zostaniemy rodzicami. Niestety zaczęły się dolegliwości związane ciążą. Nie mogłam z tym sobie poradzić. Ciągłe głupie nastroje, mdłości, nudności itd. Wszystko mnie bolało i ciągle chciało mi się spać. a mój mąż "Ciąża to nie choroba" Niestety brak seksu i dolegliwości dały się odbić.  Mój mąż nie rozumiał tego... i mimo, że ślubował mi być na dobre i złe. To po ostatniej akcji, że nie jest posprzątane itd. nie wytrzymałam. Nakrzyczałam. On też nie wytrzymał. Choć już wcześniej mówił o rozwodzie.  To tamtego dnia kazałam mi się wyprowadzać, a następnie złożył papiery rozwodowe. A ja... rozżalona zrozumiałam, że pomimo tego że źle się czułam powinnam dopełniać obowiązki małżeńskie. Chce mi się płakać , bo go kocham bardzo. I nie wyobrażam sobie życia bez niego. Teraz kiedy wyprowadziłam się od niego cały czas przeżywam to. Przecież od moich nastroi i o braku seksu ze względu na ciąże zniszczyło się nasze małżeństwo ? Czy on mnie w ogóle kochał ? Boję się. Nie chce tego rozwodu. Co mam robić? Nawet nie wiem jak mam do niego zadzwonić. Co mam powiedzieć "kochanie już nie będę taka" jak wcześniej tak mówiłam. Nie potrafię wyjaśnić jak mogłam się tak zmienić w trakcie ciąży. Choć wiem, że to nie jest wytłumaczenie. To zniszczyłam sobie życie i nie wierzę, że już do mnie zadzwoni. Jak nawet ani razu nie napisał... poradźcie

PS: Przepraszam, że tak chaotycznie napisane.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nadzieja
Gabriela.M. napisał/a:

Witam,

Jestem tu pierwszy raz. Dużo czytałam artykułów, które są publikowane tutaj. Choć boję się z Waszej strony krytyki to jednak chciałabym sobie ulżyć opisując moją sytuację.

Jestem (jeszcze) mężatką. Dwa miesiące temu wyszłam za mąż za wspaniałego mężczyznę i co najważniejsze, że już był (jest) dojrzały, który myślałam, że nie myśli już o szczeniackich wybrykach. Choć po ślubie to wszystko prysło. Ciągłe kłótnie, pretensje. Raz dobrze  a raz źle. Ciągły lęk, że go stracę. Mój mąż jest bardzo rozgadany i łatwo zdobywa nowe znajomości. Myślałam, że na początku małżeństwa tak jest. W końcu przed ślubem nie mieszkaliśmy razem.

Po niedawnym czasie dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Myślałam, że to jest dar. I że przestaną się kłótnie. Wizyta u ginekologa i potwierdzenie, że jestem w ciąży. Byłam tak szczęśliwa, że zostaniemy rodzicami. Niestety zaczęły się dolegliwości związane ciążą. Nie mogłam z tym sobie poradzić. Ciągłe głupie nastroje, mdłości, nudności itd. Wszystko mnie bolało i ciągle chciało mi się spać. a mój mąż "Ciąża to nie choroba" Niestety brak seksu i dolegliwości dały się odbić.  Mój mąż nie rozumiał tego... i mimo, że ślubował mi być na dobre i złe. To po ostatniej akcji, że nie jest posprzątane itd. nie wytrzymałam. Nakrzyczałam. On też nie wytrzymał. Choć już wcześniej mówił o rozwodzie.  To tamtego dnia kazałam mi się wyprowadzać, a następnie złożył papiery rozwodowe. A ja... rozżalona zrozumiałam, że pomimo tego że źle się czułam powinnam dopełniać obowiązki małżeńskie. Chce mi się płakać , bo go kocham bardzo. I nie wyobrażam sobie życia bez niego. Teraz kiedy wyprowadziłam się od niego cały czas przeżywam to. Przecież od moich nastroi i o braku seksu ze względu na ciąże zniszczyło się nasze małżeństwo ? Czy on mnie w ogóle kochał ? Boję się. Nie chce tego rozwodu. Co mam robić? Nawet nie wiem jak mam do niego zadzwonić. Co mam powiedzieć "kochanie już nie będę taka" jak wcześniej tak mówiłam. Nie potrafię wyjaśnić jak mogłam się tak zmienić w trakcie ciąży. Choć wiem, że to nie jest wytłumaczenie. To zniszczyłam sobie życie i nie wierzę, że już do mnie zadzwoni. Jak nawet ani razu nie napisał... poradźcie

Czy ja dobrze rozumiem, że twój mąż wyrzucił ciebie będącą w ciąży z domu i wniósł o rozwód, ponieważ z powodu ciążowych dolegliwości nie miałaś ochoty na seks? I to wszystko w 2 miesiące po ślubie? A ty zastanawiasz się co zrobić żeby on ciebie przyjął z powrotem?

3

Odp: Nadzieja

Kazał mi wynosić się z domu. Musiałam. To nie jest moje mieszkanie. Tak wniósł pozew o rozwód, czekam na niego. Chce do niego wrócić, bo kocham go. Nie chce stracić go przez takie rzeczy. Może i nie byłam do wytrzymania, ale przecież go nie zdradzałam

4

Odp: Nadzieja
Gabriela.M. napisał/a:

. Byłam tak szczęśliwa, że zostaniemy rodzicami. Niestety zaczęły się dolegliwości związane ciążą. Nie mogłam z tym sobie poradzić. Ciągłe głupie nastroje, mdłości, nudności itd. Wszystko mnie bolało i ciągle chciało mi się spać. a mój mąż "Ciąża to nie choroba" Niestety brak seksu i dolegliwości dały się odbić.  Mój mąż nie rozumiał tego... i mimo, że ślubował mi być na dobre i złe. To po ostatniej akcji, że nie jest posprzątane itd. nie wytrzymałam. Nakrzyczałam. On też nie wytrzymał. Choć już wcześniej mówił o rozwodzie.  To tamtego dnia kazałam mi się wyprowadzać, a następnie złożył papiery rozwodowe. A ja... rozżalona zrozumiałam, że pomimo tego że źle się czułam powinnam dopełniać obowiązki małżeńskie.

Tzn co? Że powinnaś leżeć jak kłoda i zgadzać się na seks? Albo sprzątać mieszkanie rzygając w międzyczasie?

Gabriela.M. napisał/a:

Chce mi się płakać , bo go kocham bardzo. I nie wyobrażam sobie życia bez niego. Teraz kiedy wyprowadziłam się od niego cały czas przeżywam to. Przecież od moich nastroi i o braku seksu ze względu na ciąże zniszczyło się nasze małżeństwo ? Czy on mnie w ogóle kochał ? Boję się. Nie chce tego rozwodu. Co mam robić? Nawet nie wiem jak mam do niego zadzwonić. Co mam powiedzieć "kochanie już nie będę taka" jak wcześniej tak mówiłam. Nie potrafię wyjaśnić jak mogłam się tak zmienić w trakcie ciąży. Choć wiem, że to nie jest wytłumaczenie. To zniszczyłam sobie życie i nie wierzę, że już do mnie zadzwoni. Jak nawet ani razu nie napisał... poradźcie

Moim zdaniem on Cięnie kochał, ożenił sięz Tobą pewnie dla wygody, albo "bo tak trzeba".

Nie bój się żyć bez niego. Ten rozwód wyjdzie Ci na dobre. Niczego sobie nie zniszczyłaś, co najwyżej skomplikowałaś - i to nie rozwodem, a ślubem. Jak mówiłam - ten rozwód to dobre wyjście. Gdyby Cię kochał, to byłby wsparciem dla Ciebie. Czy kochająca osoba złożyłaby papiery o rozwód z powodu bałaganu w mieszkaniu? No pomyśl.

5

Odp: Nadzieja
Gabriela.M. napisał/a:

Kazał mi wynosić się z domu. Musiałam. To nie jest moje mieszkanie. Tak wniósł pozew o rozwód, czekam na niego. Chce do niego wrócić, bo kocham go. Nie chce stracić go przez takie rzeczy. Może i nie byłam do wytrzymania, ale przecież go nie zdradzałam

Nie chce mi się wierzyć, że to, co piszesz jest prawdą.
Kto dbający o siebie i mający minimalne poczucie swojej wartości żałowaliby, że nie pozwala traktować siebie jak przedmiot, który ma być w gotowości do wypełniania cudzych życzeń?
A jak piszesz o swoich prawdziwych doświadczeniach to znaczy, że jesteś jakąś desperatka.

6

Odp: Nadzieja
summerka88 napisał/a:
Gabriela.M. napisał/a:

Kazał mi wynosić się z domu. Musiałam. To nie jest moje mieszkanie. Tak wniósł pozew o rozwód, czekam na niego. Chce do niego wrócić, bo kocham go. Nie chce stracić go przez takie rzeczy. Może i nie byłam do wytrzymania, ale przecież go nie zdradzałam

Nie chce mi się wierzyć, że to, co piszesz jest prawdą.
Kto dbający o siebie i mający minimalne poczucie swojej wartości żałowaliby, że nie pozwala traktować siebie jak przedmiot, który ma być w gotowości do wypełniania cudzych życzeń?
A jak piszesz o swoich prawdziwych doświadczeniach to znaczy, że jesteś jakąś desperatka.


Wierz bądź nie wierz. Nie pisze tego, bo mi się nudzi. Chce odzyskać męża, który dla mnie jest wszystkim

7

Odp: Nadzieja

Ty se chyba jaja robisz yikes

Facet kaze Ci sie wynosic z brzuchem i sklada pozew o rozwod, bo w ciazy zle sie czulas? Pomijajac fakt, ze jest on niesamowicie niedojrzaly, to na dokladke to patentowany egoista, ktory WCALE Cie nie kocha, a jedynie chce miec darmowa pomoc do sprzatania i lale do dymania. Ja bym niebiosom dziekowala, ze taki lamus chce sie ze mna rozwiesc.

8

Odp: Nadzieja

Nie mam po co. Może i moja wina, że może jakbym wzięła się do pracy i spełniała się jako jego zona to teraz bym nie płakała, że tracę męża

9

Odp: Nadzieja

to musi być troll...

Nie chcę wierzyć, że to mogłaby być prawda...

10

Odp: Nadzieja
Gabriela.M. napisał/a:

Nie mam po co. Może i moja wina, że może jakbym wzięła się do pracy i spełniała się jako jego zona to teraz bym nie płakała, że tracę męża

Po co Ci taki "maz" (specjalnie pisze w cudzyslowiu, bo na miano meza on zupelnie nie zasluguje)?

Ty wogole masz jakies minimalne poczucie wlasnej wartosci?

11

Odp: Nadzieja

Ja cały czas myślę, że to sen. Nie znam innych powodów. Ja go na pewno nie zdradzałam... może i byłam nie do zniesienia. Nie wiem... zawsze po kłótni starałam się, aby to nie powracało. Nawet nie robiłam mu wymówek kiedy zostawił mnie cały dzień by spotkać się z kolegami  w weekend. To nawet nie chodzi czy mam jakieś poczucie własnej wartości... chce mieć pełną rodzinę. Najgorzej boję się, że przez stres nie doniosę ciąży. Przepraszam za moje użalanie się nad sobą

12 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-10-15 14:02:25)

Odp: Nadzieja
CatLady napisał/a:

to musi być troll...

Nie chcę wierzyć, że to mogłaby być prawda...

Bo to jest troll. Wczoraj niejaka Sandra.N zalozyla prawie identyczny watek. Tam tez jest swiezo po slubie i w ciazy, zdarzyla przerobic juz wszystkie dolegliwosci ciazowe a maz sie zdecydowac na rozwod z nia bo nie sprzatala i nie dopelniala oboewizkow malzenskich.
A dzis Gabriela.M.....ile jeszcze wcielen zalozysz trollu?
http://www.netkobiety.pl/t99345.html

13

Odp: Nadzieja

Przykro mi z sytuacji jaka Cię spotkała. Może dajcie sobie trochę czasu? może czas pozwoli Wam ochłonąć i na nowo zbudujecie szczęście i rodzinę.

14

Odp: Nadzieja
feniks35 napisał/a:
CatLady napisał/a:

to musi być troll...

Nie chcę wierzyć, że to mogłaby być prawda...

Bo to jest troll. Wczoraj niejaka Sandra.N zalozyla prawie identyczny watek. Tam tez jest swiezo po slubie i w ciazy, zdarzyla przerobic juz wszystkie dolegliwosci ciazowe a maz sie zdecydowac na rozwod z nia bo nie sprzatala i nie dopelniala oboewizkow malzenskich.
A dzis Gabriela.M.....ile jeszcze wcielen zalozysz trollu?
http://www.netkobiety.pl/t99345.html

Dziwne, że narracja trochę inna, postarała się dziewczyna smile

15

Odp: Nadzieja
feniks35 napisał/a:

Bo to jest troll. Wczoraj niejaka Sandra.N zalozyla prawie identyczny watek. Tam tez jest swiezo po slubie i w ciazy, zdarzyla przerobic juz wszystkie dolegliwosci ciazowe a maz sie zdecydowac na rozwod z nia bo nie sprzatala i nie dopelniala oboewizkow malzenskich.
A dzis Gabriela.M.....ile jeszcze wcielen zalozysz trollu?
http://www.netkobiety.pl/t99345.html

Eee... rzeczywiście! tongue ktoś się nudzi, a to przecież nie ferie...

16

Odp: Nadzieja

Nie rozumiem Waszej opinii. Choć wiedziałam, że spotkam się z takim osobami jak Wy. Cóż życie...

17

Odp: Nadzieja

W związku z rażącym naruszeniem Regulaminu Forum oraz opisywaniem tej samej historii z dówch kont - temat zostaje zamknięty.

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024