Hej, nigdy nie miałam z tym problemu, ale ostatnio nie mam z kim porozmawiać. A właściwie mam, ale chyba potrzebuje kogoś w podobnej sytuacji..
Kilka miesięcy temu zostawił mnie partner, ale wciąż go kocham. Było mi ciężko, ale ogarnełam się, nie rozpaczam już. Mam dopiero 20 lat, ale wszystkie moje koleżanki, znajomi są już w związkach, mają dzieci, są zaręczeni, a nawet po ślubie. Każdą z tych par uwielbiam i życze im wszystkiego co najlepsze, nie zazdroszczę im. Potrzebuje po prostu pogadać z kimś, kto nie będzie ciągle mówił o swoim facecie, dziewczynie, dziecku albo planowanym ślubie, bo 1000 takich rozmów przeprowadzam chętnie ale ta 1001 jest już odrobine dobijająca, kiedy nawet sylwestra nie spędziłam jak oni z ukochaną osobą.
Jest tu ktoś, kto mnie rozumie?