Witam,
tegorocznego sylwestra spędziłam w domu ( z książką) Co jest ze mną nie tak,że nie posiadam żadnych znajomych na poziomie. Nikt mnie nie odwiedza, nie spyta się co u mnie słychać. Jedyną propozycją jaką otrzymałam była domówka w garażu czyli jedna wielka popijawa facetów. Nie tak wyobrażałam sobie sylwester 2015/2016 . Myślałam,że spędzę go na balu. Moje siostry podobnie jak ja spędziły go w domu. Dlaczego jak inni nie mogę mieć super paczki znajomych i wspólnie się bawić? Jestem młoda a nie mam życia towarzyskiego. Co mam robić w kierunku nowych znajomości,aby kolejny sylwester nie wyglądał tak fatalnie jak miniony ? Co robić,aby chodź mieć jakieś grono znajomych ?
Może nie łam się tak tym wszystkim... Trudno teraz skompletować "paczkę"...
No tak,ale nie chcę kolejnego roku spędzić w samotności. Chcę coś zrobić w tym kierunku tylko co?
4 2016-01-02 12:21:54 Ostatnio edytowany przez BłękitnyPacyfik (2016-01-02 12:27:26)
Przez cały rok nie przeszkadzał ci brak znajomych, tylko chodzi o tego sylwestra? Może jesteś osobą, która nie jest towarzyska. Jak spędzasz wolny czas? Rozejrzyj się na studiach lub w pracy. Tam najłatwiej zawiązać relacje. Są wspólne tematy więc to wychodzi naturalnie
Jak jest się młodym to jest takie parcie na spędzanie "gdzieś" sylwestra Ja też tak miałam, każdy sylwester musiał być poza domem, tak naprawdę to był przymus, tylko nie chciałam się sama przed sobą przyznać. W tamtym roku byłam na fajnej imprezie tematycznej ze znajomymi, ale przed samym wyjściem tak mi się nie chciało ruszać z domu i obiecałam sobie koniec takich wymęczonych sylwestrów. Odkąd spędzam go w domu to jest super relaks dla mnie i bez ciśnienia:)
Hej.
Jeżeli aktualnie nie otaczają Cię ludzi, z którymi mogłabyś nawiązać bliższą relację, to musisz zmienić miejsca, gdzie poznajesz ludzi. Zapisz się na jakiś kurs, wolontariat. To, czym się interesujesz. Szukaj. A w końcu znajdziesz. Tylko nie zamykaj się w 4 ścianach. Bądź bardziej otwarta, przyjazna dla ludzi, a wtedy wyczują, że jesteś fajną dziewczyną. Powodzenia !
6 2016-01-02 12:43:35 Ostatnio edytowany przez meinekleine (2016-01-02 12:46:56)
Okej rozumiem,ale jak mam do nich zagadywać? ciężko wbić się w paczkę dobrych znajomych. Co mam proponować? Mam uraz do znajomych ze studiów. Było spotkanie rok temu ,gdzie każdy nie wiem dlaczego chciał mnie tylko poniżyć , byłam tą najgorszą w tej grupie. tego powodu przeniosłam się do innej . Czuje się o wiele lepiej. Jak można być takim chamskim, wrednym człowiekiem i robić z kogoś ofiarę i się wyśmiewać. Po prostu nie wiem jak zdobywać znajomych, utrzymywać te znajomości.
Wszystko dlatego, że masz ciśnienie na "bycie towarzyską". Są różne charaktery, nie wszyscy są otoczeni wianuszkiem przyjaciół, może zaakceptuj to na razie... Zawsze możesz pójść gdzieś, gdzie jest dużo ludzi, na przykład na dyskotekę, miejski festyn czy zacząć pisać na forach internetowych z ludźmi o podobnych zainteresowaniach i światopoglądzie... W każdym razie uszy do góry
krisniejaki - okej , może czuję ciśnienie na bycie fajną. Na I roku studiów właśnie tak robiłam, popisywałam się jaka to ja nie jestem fajna z każdym gadałam, dusza towarzystwa na maksa. Na III zostałam bez znajomych,bo przestałam grać. Żałosne,ale chciałam mieć mnóstwo znajomych.
Każdy chce mieć mnóstwo znajomych i być podziwianym, uwierz mi, człowiek to istota społeczna. To, że przestałaś udawać bardziej towarzyską niż jesteś, to akurat według mnie dobrze, bo jeżeli poznasz teraz fajną osobę, będziesz miała pewność, że akceptuje Cię i lubi taką, jaka jesteś naprawdę. Przestając grać, pozbyłaś się osób, które nie są warte znajomości z Tobą. Proste?
10 2016-01-02 14:24:19 Ostatnio edytowany przez meinekleine (2016-01-02 14:41:09)
Podasz mi swoje GG ? Chciałabym tak jak inni chodzić na różnego rodzaju domówki,spotykać się ,bawić się śmiać. Nie chcę pozyskiwać znajomych na siłę. W przyszłości chciałabym,aby mój dom był wesoły. Mieć niespodziewanych gości,którzy uwielbiają przesiadywać w moim mieszkaniu. Szczerze mówiąc nie wiem od czego to zależy,że jedni nienawidzą przebywać w domu u tego znajomego a z kolejnego domu nie potrafią opuścić przez 8 h
Strasznie wstyd się przyznać, ale nie mam gg ani nawet fb, jestem trochę zacofany, niestety Ale mam mejla, jakby co
A Ty naprawdę się tak nie przejmuj tym wszystkim, na pewno spotkasz fajnych ludzi, grunt to nie zamykać się na nowe znajomości...
Nie jestem jakoś zdesperowana, chcę po prostu mieć wesołe towarzyskie życie,ale jakoś mi nie wychodzi. Po prostu.
To zorganizuj coś u Siebie, jak masz taką możliwość. Zaproś znajomych, których lubisz i dobrze się czujesz w ich towarzystwie.
To zorganizuj coś u Siebie, jak masz taką możliwość. Zaproś znajomych, których lubisz i dobrze się czujesz w ich towarzystwie.
Właśnie w tym problem,że nie mam blisko takich znajomych. Z pracy jedynie faceci a poziom zachowania to pożal się Boże. A reszta gdzieś po Polsce porozrzucana. Napisałam Ci @
krisniejaki napisał/a:To zorganizuj coś u Siebie, jak masz taką możliwość. Zaproś znajomych, których lubisz i dobrze się czujesz w ich towarzystwie.
Właśnie w tym problem,że nie mam blisko takich znajomych. Z pracy jedynie faceci a poziom zachowania to pożal się Boże. A reszta gdzieś po Polsce porozrzucana. Napisałam Ci @
Witaj w dzisiejszych czasach jest przeróżna możliwość poznania nowych osób np. tak jak już Zaklopotana wspomniała przez zapisanie się na jakiś kurs, wolontariat, uprawianie sportu czy szukanie osób o podobnym zainteresowaniu na jakimś forum. Pamiętaj dla chcącego nic trudnego
Po przeprowadzce miałam tak samo. znajomi z mojej miejscowości mnie olali. Znajomi narzeczonego to trochę nie mój klimat. Też tęsknie za tymi swoimi i jest mi trochę wstyd.
17 2016-01-03 00:32:53 Ostatnio edytowany przez zaklopotana123451 (2016-01-03 00:35:02)
Dobrze Cię autorko postu rozumiem, bo też kiedyś tak się zachowywałam, jak Ty. Kiedy poznawałam nowych ludzi to robiłam wszystko, by inni mnie polubili, rozmawiałam ze wszystkimi itd. Jednak to nie jest dobre podejście, bo skutki są odwrotne do zamierzonego sobie celu. Wtedy niby poznajesz się ze wszystkimi, a tak na prawdę z nikim poważnie. Nie skupiasz się wtedy na tym, z kim mogłabyś się fajnie porozumieć, tylko najważniejsze jest dla Ciebie, by wszyscy się lubili. To bardzo spowodowane jest samooceną. Jeżeli osoba czuje się źle ze sobą, uważa że jest nudna, to wtedy chce pokazać się innym z jak najlepszej strony. A powinno być tak, że każdy powinien być po prostu SOBĄ.
Może spróbuj właśnie na początku znajomości nie robić nic na siłę, tylko po prostu kiedy masz ochotę z kimś pogadać, to to robisz i tyle. A jeśli nie chcesz, to tego nie robisz. Niech najważniejsze dla Ciebie będzie to, co Ty chcesz w danym momencie, a nie co ludzie prawdopodobnie chcieliby od Ciebie. Tym sobie na razie głowy nie zawracaj.
Trzymam za Ciebie kciuki.
Myślałam,że tylko ja tak robiłam w życiu:P Mas rację nie warto pokazywać jakim się jest fajnym . Mam nadzieję,że w tym 2016 roku rozpocznę jakieś duże zmiany.
To wszystko zależy przede wszystkim od Ciebie.
Tak wiem,ale najważniejsze chyba jest wszystko dostrzec, jak to wygląda z boku.
Ile masz lat? I ile maja siostry? Nie mogliście z siostrami do jakiegoś zwykłego klubu iść? A może byś właśnie tam jakiegoś fajnego, wolnego chłopaka spotkała?
Mam 22 lata moja siostra jest rok starsza a druga to bliźniak Za klub podziękuję . Okoliczne kluby to zoo z zwierzęcymi godami.
To i tak masz fajnie, że możesz gdzieś się wybrać z siostrami. Zazdroszczę. Ja nie mam takiego fajnego rodzeństwa, z którymi mogłabym gdzieś wyjść.
Hej. Ja szukam kolezanki. Skad jestes?
wielkopolska