Czy mozna żyć z alkoholikiem? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 148 ]

1

Temat: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Witam serdecznie.
Napewno ten temat pojawiał się nie raz na forum. Ale jest to problem wielu kobiet, i mężczyzn dlatego warto o nim pisać i prosić o poradę.
Opiszę Wam moja historię więc post będzie dość długi....
Wydaje mi się że wisi nade mną jakieś fatum, jakieś zło.
Odkąd sięgam pamięcią zawsze wokół mnie był alkohol.
Mieszkaliśmy na wsi. Jak to na wsi zawsze było pełno roboty w polu.
Ojciec pił i to dość ostro. W domu byłam świadkiem ciągłych awantur, wyzwiska i bicia mamy.
Do tej pory zastanawiam się jak w takim domu mama dała radę wychować mnie i moje starsze rodzeństwo na porządnych ludzi.
Ojciec przestał pić jak trafił do szpitala z udarem (jest częściowo sparaliżowany) ale daje sobie radę sam.
Nigdy mu nie wybaczylam tego że nas tak traktował.
Wyszłam za mąż. Różnie bywało w naszym małżeństwie. Nie mieliśmy dzieci bo ja nie mogłam ich mieć. Raczej byliśmy zgodnym małżeństwem.
Mąż może i dobry człowiek ale na starość stracił głowę. Niby się mówi że jak - głowa siwieje to dupa szaleje - i to w przypadku mojego męża było prawdą. Po 16 latach małżeństwa zostawił mnie dla kobiety z 3 dzieci i to każde z innego ojca bo jak stwierdził - zakochał się w niej. Wzięliśmy rozwód bo nie chciałam żyć w trójkącie.  I tak w wieku 36 lat zostałam rozwodką.
Kupiłam mieszkanie w Warszawie i wyprowadziłam się od niego.
Nie chciałam być sama więc poznałam fajnego chłopaka. Był młodszy ode mnie o 5 lat. Byłam z nim 3 lata. Niestety później okazalo się że on nie interesował się mną tylko moimi pieniędzmi.  W międzyczasie wyszło że jest on narkomanem. Chciałam mu pomóc, zawiozłam go na detox. Ale nic z tego. Nadal cpal. Do tego miał liczne kochanki, które podczas mojej nieobecności sprowadzał do domu i uprawiał z nimi sex.  Wywaliłam go z domu. Byłam tak przybita że chciałam z sobą skończyć. Zapomniałam o jednym że on ma moje klucze od mieszkania.
I tak któregoś dnia jak wróciłam z pracy okazało się że ten pierdo......ny cpun zabrał mi z domu wszystko..... dosłownie wszystko.  Telewizor,  laptop, aparat fotograficzny, ekspres do kawy, robot kuchenny. Zostałam z niczym.
Zalamalam się zupełnie. Trwało to może z tydzien ale jakoś doszłam do siebie.
Nie zgłosiłam tego na policji bo bałam się że ten bydlak mi coś zrobi albo mi wstrzknie HIV.
Powoli stanęłam na nogi. Wzięłam kredyt, kupiłam najpotrzebniejsze rzeczy i zaczęłam żyć.
Miałam pracę więc nie bałam się że nie dam sobie rady.
Minął rok zanim komuś zaufalam. Miałam już dość pustych ścian i wieczorów.
Poznałam faceta. Byłam ostrożna.  Zaczęliśmy się spotykać. On był po rozwodzie,  ja też. Mieliśmy wiele wspólnych cech. Do tych wspólnych cech wkradlo się uczucie. Zakochalismy się w sobie.
Zamieszkaniem razem i po około roku wzięliśmy ślub. I tu się zaczął problem.
Okazało się że mój mąż jest alkoholikiem. I tu dopiero zaczyna się mój problem.
Znowu były groźby, awantury, bicie. Przypomniało mi się to wszystko co było w domu.
Chciałam mu pomóc wyjść z tego nałogu bo bardzo go kochałam.
Niestety każde jego niepicie kończy się niepowodzeniem. I tak w końcu zaczyna pić. Nie daje już sobie z nim rady. Wiele razy chciałam odebrać sobie życie ale mi brak odwagi.
Mąż mnie traktuje gorzej jak szmate...
Wyzywa mnie od najgorszych.
Jest tak jak w każdej rodzinie patologicznej.
Mam już tego serdecznie dość tylko nie mam na tyle siły żeby się z nim rozstać.
Naprawdę uwierzcie mi nie mam na to siły.
Przez 3 lata znosilam to piekło i nie wiem co mam dalej zrobić.
Chcę z nim być bo go kocham ale chcę żeby przestał pić.
Naprawdę nie mam już siły z nim walczyć i codziennie prosić go o to żeby nie pił. Wiem że powinnam od niego odejść ale jak to zrobić jak zostalam z tym zupełnie sama.
Jestem wykończona psychicznie. I naprawdę nie mam siły na nic.
Nie wiem co jest ze mną nie tak ze przyciągam samych degeneratów.  Jestem naprawdę inteligentna kobieta, ponoć ładną.  Dlaczego nie potrafię ułożyc sobie życia z normalnym facetem.
Proszę doradzcie mi co mam zrobić z mężem.  Jak mu pomóc lub nie.
Co w ogóle zrobić ze swoim życiem?
Proszę niech się odezwie do mnie ktoś to miał lub ma podobny problem i mi coś doradzi bo ja już nie mam siły.
Nie mam w ogóle chęci do życia.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Idź na terapię dla DDA, skoro mieszkasz w Wawie to będzie ci raczej łatwo znaleźć jakąś poradnię dla osób współuzależnionych (rodzin osób uzależnionych, osób z rodzin alkoholowych itd) - po kilku spotkaniach z psychologiem/psychoterapeutą będzie ci o wiele łatwiej zrozumieć swoje własne postępowanie. I wyjść na prostą.

3

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Alkoholik przedewszystkim sam musi zrozumiec , ze chce przestac pic .
A Ty powinnas udac sie na rozmowe do psychoterapeuty lub psychologa dla wspoluzaleznionych .
Napewna sa takie terapie w kazdej gminie mozna tam sie zorietowac .
Pomoga ci spojzec na ten problem z dystansem i jak mozesz pomoc wyjsc na prosta osobie uzaleznionej .

4

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Byłam na takich spotkaniach i niestety nic mądrego nie mówią. Pani psycholog kazała mi w niedzielę iść na długi spacer, lub na przejażdżkę rowerową.  Jak jej powiedziałam że przez cały tydzień pracuje po 15-16 godzin i w niedzielę nie wiem  w co mam ręce włożyć bo i pranie i sprzątanie i gotowanie i chce jeszcze odpocząć a ta mi każe iść na spacer poodychac świeżym powietrzem.  Ja pracuje na świeżym powietrzu 16 godzin dziennie i mam dość.  Pani psycholog nie wiedziała co powiedzieć.  Oni mają swoją regułę i proponują ja każdemu.
Co mi da świeże powietrze jak i tak jak wrócę do domu to będę miała awanturę.
Wydaje mi się że ta cała psychologia to kit na wodę.
Mi oni nie pomogli. Znają to tylko z opowiadań pacjentów.  Ciekawe co by zrobili jakby sami mieli taki problem w domu.
Ja potrzebuję rozmowy z kimś kto poradził sobie z mężem alkoholikiem, a nie porady jakiejś pani psycholog która ma tylko jedna formulke dla wszystkich.

5

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

sama sobie nie poradzisz. bo to alkoholit tez powinien chciec  przestac pic .
i sam robic aby przestac a ty wtedy mozesz go wesprzec .
bo w zadnym razie nic nie zrobisz bo na siłe nic nie da .

6

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?
selest napisał/a:

Ja potrzebuję rozmowy z kimś kto poradził sobie z mężem alkoholikiem, a nie porady jakiejś pani psycholog która ma tylko jedna formulke dla wszystkich.

"Poradzić", piszę to specjalnie w cudzysłowie, z mężem alkoholikiem, to można sobie tylko w jeden sposób...robiąc to co teraz robisz, do końca życia- znosić awantury, popijawy, wyzwiska, przyzwyczaić się do zerowego poczucia własnej wartości. Tak właśnie wygląda takie radzenie sobie.

Jeżeli chcesz natomiast zmienić swoje życie na normalne, to musisz przestać starać się radzić sobie z mężem, a się wreszcie od niego uniezależnić. Nie jesteś odpowiedzialna za to czy on pije czy nie. Nie jesteś za niego w stanie podjąć decyzji o zaprzestaniu picia. Co jesteś w stanie zrobić, to zająć się sobą i zapytać się siebie jak i z kim chcesz żyć.

7 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2015-12-02 20:26:31)

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Po Twych uwagach od razu zastrzegam: nie żyłam z alkoholikiem i alkoholikiem nie jestem. Mimo to zauważyłam, że zacytowane zdanie jest bardzo charakterystyczne dla osób, które żyją z alkoholikiem:

selest napisał/a:

(...) Naprawdę nie mam już siły z nim walczyć i codziennie prosić go o to żeby nie pił. (...)

Walka z alkoholikiem nie ma sensu. Proszenie go, by przestał pić nie ma sensu.

Pytasz, jak możesz pomóc mężowi.
Jedyną skuteczną formą pomocy jest... zaprzestanie pomocy. Masz przestać prosić go o niepicie, masz z nim nie walczyć, masz pozwolić mu ponosić konsekwencje jego picia. W innym wątku opisałam historię kogoś, kto od kilku lat nie pije. Żadne groźby, prośby, opiekowanie się, pilnowanie, szukanie i wylewanie ukrytej wódki nie pomagało. Pił. Pił do czasu, gdy usłyszał, że ma dokonać wyboru między wódką a kontaktami z najbliższymi. Niby ten tekst słyszał już kilka razy, ale dotąd zawsze wiedział, że to gadanie to takie "strachy na Lachy", że rzucona groźba nie zostanie zrealizowana. Tym razem jednak było inaczej: osoby dające wybór były zdeterminowane, powiedziały to, co miały do powiedzenia w taki sposób, że zdał sobie sprawę, że oto on będzie odpowiedzialny za dalsze kontakty lub ich brak. Uwierzył w to, że to on decyduje o dalszym wspólnym 'być czy nie być'. Uwierzył i zdecydował. Nie pije.

Jesteś tak zdeterminowana, by pozwolić mu zdecydować i ponieść konsekwencje?

8

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

wiesz ja kilkanascie lat temu bylam tez z alkoholikiem . i to co dobrego zrobilam to z dziecmi odeszlam .
i dzisiaj mamy spokoj .
a on niestety wybrał butelke to byl jego wybor

9 Ostatnio edytowany przez selest (2015-12-02 21:00:20)

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Macie rację. Tylko mimo że on pije to nie mogę go przestać kochać tak z dnia na dzień.
Wiem że powinnam go zostawić ale naprawdę nie mam na to siły.
Niby on mówi za każdym razem jak jest pijany ze chce rozwodu i nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Ale jak trzezwieje to przeprasza i znowu jest dobrze. Zamydli mi oczy jak jest dobrze i znowu jesteśmy razem i jest ok. Do następnego picia.
Później znowu zaczyna pić.  Znowu mnie wyzywa i poniza. Grozi pobiciem a nawet śmiercią. Obraża moja rodzinę. Wyśmiewa się z tego że jestem biedna i w ogóle mówi takie rzeczy ze nawet wstyd mi to powtórzyć .Wiem że on wtedy nie jest sobą, że to wszystko przez wódkę. Ale z drugiej strony myślę sobie że co po trzezwemu myśli to po pijanemu powie.
Wiem że powinnam mu w końcu pozwolić odejść na dobre ale prawda jest taka że go kocham. Wrzucam go z domu jak pije i wtedy śpi w samochodzie pod blokiem albo jedzie do siebie na działkę. Tam ma taki dom bez żadnych wygód.  Bez światła, wody i ogrzewania tylko cztery ściany,  stół i łóżko i tam siedzi i pije. Niestety jak tylko wytrzezwieje to znowu go przyjmuje. I tak w kółko do następnego picia.
Nie potrafię się od niego uwolnić.
Wiem że to toksyczny związek a ja jestem chyba nienormalna że w nim tkwię, ale ja naprawdę chciałabym żeby on przestał pić.
Wiem że wszyscy macie rację ale poradzcie co jeszcze zrobić jak mu pomóc.

10

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Zaraz, zaraz. Ktoś napisał, byś przestała go kochać?

To, co napisałaś potwierdza jedno: on wie, że nie poniesie żadnych poważnych konsekwencji. I zapewniam Cię, że Twój mąż, gdy jest pijany, jest sobą.

11

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Nikt nie mówi, że masz przestać kochać. Tylko, że to ma być miłość twarda i odpowiedzialna.

12 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2015-12-02 21:11:33)

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Jak mu pomóc? Napisałam o tym ździebko wyżej. Zacznij od zaprzestania pomocy w piciu.

Rozumiem, że spotkanie z psychologiem nie należały wg Ciebie do udanych. Poszukaj albo innej porad, albo w tej samej poproś o spotkanie z innym psychoterapeutą. Wpisz w wyszukiwarkę hasło 'współuzależnienie' i przeczytaj na czym ono polega. Zastanów się, jak zamieszczony opis zachowań osoby współuzależnionej jest zbieżny z Twoimi zachowaniami.

Edycja:
napisałaś bardzo ważne zdanie, postawiłaś sobie diagnozę:

(...) Niestety jak tylko wytrzezwieje to znowu go przyjmuje. I tak w kółko do następnego picia. (...)

13

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Pijany facet nie jest sobą.  Bo nigdy po trzezwemu tak by do mnie nie powiedział. Wręcz chwali się przed wszystkimi jaką jestem cudowna żoną i ile dzięki mnie zawdzięcza. Ile mu pomogłem. Jaki jest ze mną szczęśliwy.
On mi też dużo pomógł ale dużo też przez niego wylalam łez.
Wiem że to jego wybór bo nikt mu tej wódki na siłę do gardła nie wlewa.  Jest dorosły i sam powinien ponieść konsekwencje za swoje picie. Ja to wszystko wiem tylko z drugiej strony. On już wiele razy płakał i prosił mnie żebym mu pomogła bo to picie jest silniejsze od niego.  On nie chce pić ale to jest silniejsze.

14

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Taaaak. Typowy tekst osoby współuzależnionej.


Chcesz mu pomóc? Nie użalaj się nad nim (ani nad sobą), nie usprawiedliwiaj, tylko daj mu adres poradni ds. uzależnień.

15

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Przecież alkoholizm jest chorobą i to bardzo poważna. Bo robi takie samo spustoszenie w organizmie jak rak. Z tym że w alkoholizmie oprócz organizmu dochodzi jeszcze umysł.
Czy jakby był chory na raka też miałabym od niego odejść??? Wyrzucić go z domu bo ma raka czy jakaś inna chorobę. Czy raczej szukać pomocy zeby go wyleczyć, czy mu pomóc.

16

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?
Wielokropek napisał/a:

Taaaak. Typowy tekst osoby współuzależnionej.


Chcesz mu pomóc? Nie użalaj się nad nim (ani nad sobą), nie usprawiedliwiaj, tylko daj mu adres poradni ds. uzależnień.



A jak mam nie być osoba wspouzalezniona skoro z nim mieszkam od 4 lat.

17

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?
Wielokropek napisał/a:

Po Twych uwagach od razu zastrzegam: nie żyłam z alkoholikiem i alkoholikiem nie jestem. Mimo to zauważyłam, że zacytowane zdanie jest bardzo charakterystyczne dla osób, które żyją z alkoholikiem:

selest napisał/a:

(...) Naprawdę nie mam już siły z nim walczyć i codziennie prosić go o to żeby nie pił. (...)

Walka z alkoholikiem nie ma sensu. Proszenie go, by przestał pić nie ma sensu.

Pytasz, jak możesz pomóc mężowi.
Jedyną skuteczną formą pomocy jest... zaprzestanie pomocy. Masz przestać prosić go o niepicie, masz z nim nie walczyć, masz pozwolić mu ponosić konsekwencje jego picia. W innym wątku opisałam historię kogoś, kto od kilku lat nie pije. Żadne groźby, prośby, opiekowanie się, pilnowanie, szukanie i wylewanie ukrytej wódki nie pomagało. Pił. Pił do czasu, gdy usłyszał, że ma dokonać wyboru między wódką a kontaktami z najbliższymi. Niby ten tekst słyszał już kilka razy, ale dotąd zawsze wiedział, że to gadanie to takie "strachy na Lachy", że rzucona groźba nie zostanie zrealizowana. Tym razem jednak było inaczej: osoby dające wybór były zdeterminowane, powiedziały to, co miały do powiedzenia w taki sposób, że zdał sobie sprawę, że oto on będzie odpowiedzialny za dalsze kontakty lub ich brak. Uwierzył w to, że to on decyduje o dalszym wspólnym 'być czy nie być'. Uwierzył i zdecydował. Nie pije.

Jesteś tak zdeterminowana, by pozwolić mu zdecydować i ponieść konsekwencje?




Skoro nigdy nie byłaś z alkoholikiem to wybacz ale nie masz bladego pojęcia jak takie życie wygląda. Znasz to tylko z opowiadań danej osoby. Nie życzę Ci ani jednego dnia z taką osobą.

18 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2015-12-02 21:29:23)

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Tak. Alkoholizm jest choroba, która pokonać może jedynie determinacja samego zainteresowanego oraz osób go otaczających. Z tego względu ponownie zachęcam Cię do podjęcia własnej terapii. Z tego samego względu zachęcam, by Twój mąż podjął terapię.




Edycja:
Jeśli będziesz chora na zapalenie płuc, przed wizytą u lekarza upewnij się, że chorował kiedyś na to samo.

19

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

W tych wszystkich postach jest tylko jedno. ODEJSC OD NIEGO, ZOSTAWIC GO ITP.czy to jedyne rozwiązanie????  Nikt nie ma innych pomysłów?  Przecież to śmieszne

20

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?
Wielokropek napisał/a:

Tak. Alkoholizm jest choroba, która pokonać może jedynie determinacja samego zainteresowanego oraz osób go otaczających. Z tego względu ponownie zachęcam Cię do podjęcia własnej terapii. Z tego samego względu zachęcam, by Twój mąż podjął terapię.




Edycja:
Jeśli będziesz chora na zapalenie płuc, przed wizytą u lekarza upewnij się, że chorował kiedyś na to samo.



Przecież ja chcę żeby mój mąż podjął terapię tylko jak to zrobić żeby on tam w ogóle poszedł.
Mi nie jest terapia potrzebna bo tych wszystkich pseudo psychologów mam gdzieś.
Wiesz jest taki przysłowie  Dobrymi radami to piekło jest wybrukowane. I właśnie ci pseudo takie dobre rady mają że psu na budę.

21 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2015-12-02 22:21:36)

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Czy Ty przeczytałaś posty czy tylko wybrałaś to, co potwierdza Twą tezę?

Dla ułatwienia, wybacz, zacytuję:

Iceni napisał/a:

Idź na terapię dla DDA, skoro mieszkasz w Wawie to będzie ci raczej łatwo znaleźć jakąś poradnię dla osób współuzależnionych (rodzin osób uzależnionych, osób z rodzin alkoholowych itd) - po kilku spotkaniach z psychologiem/psychoterapeutą będzie ci o wiele łatwiej zrozumieć swoje własne postępowanie. I wyjść na prostą.

elzbieta47 napisał/a:

A Ty powinnas udac sie na rozmowe do psychoterapeuty lub psychologa dla wspoluzaleznionych .
Napewna sa takie terapie w kazdej gminie mozna tam sie zorietowac .
Pomoga ci spojzec na ten problem z dystansem i jak mozesz pomoc wyjsc na prosta osobie uzaleznionej .

Beyondblackie napisał/a:

Jeżeli chcesz natomiast zmienić swoje życie na normalne, to musisz przestać starać się radzić sobie z mężem, a się wreszcie od niego uniezależnić. Nie jesteś odpowiedzialna za to czy on pije czy nie. Nie jesteś za niego w stanie podjąć decyzji o zaprzestaniu picia. Co jesteś w stanie zrobić, to zająć się sobą i zapytać się siebie jak i z kim chcesz żyć.

Wielokropek napisał/a:

Pytasz, jak możesz pomóc mężowi.
Jedyną skuteczną formą pomocy jest... zaprzestanie pomocy. Masz przestać prosić go o niepicie, masz z nim nie walczyć, masz pozwolić mu ponosić konsekwencje jego picia.

elzbieta47 napisał/a:

kilkanascie lat temu bylam tez z alkoholikiem . i to co dobrego zrobilam to z dziecmi odeszlam .
i dzisiaj mamy spokoj .
a on niestety wybrał butelke to byl jego wybor

Wielokropek napisał/a:

Zacznij od zaprzestania pomocy w piciu.
Rozumiem, że spotkanie z psychologiem nie należały wg Ciebie do udanych. Poszukaj albo innej porad, albo w tej samej poproś o spotkanie z innym psychoterapeutą. Wpisz w wyszukiwarkę hasło 'współuzależnienie' i przeczytaj na czym ono polega. Zastanów się, jak zamieszczony opis zachowań osoby współuzależnionej jest zbieżny z Twoimi zachowaniami.

Nie użalaj się nad nim (ani nad sobą), nie usprawiedliwiaj, tylko daj mu adres poradni ds. uzależnień.

Alkoholizm jest choroba, która pokonać może jedynie determinacja samego zainteresowanego oraz osób go otaczających. Z tego względu ponownie zachęcam Cię do podjęcia własnej terapii. Z tego samego względu zachęcam, by Twój mąż podjął terapię.


Edycja:
To nie są tzw. dobre rady. To przykłady tego, co możesz zrobić. Możesz, ale nie musisz. Możesz zaprzeczać, możesz się złościć, możesz dalej żyć tak, jak żyjesz. Możesz jednak zmienić swój sposób myślenia i zachowania. Powtarzam: możesz, nie musisz.


W ostatnim poście napisałaś:

(...)jak to zrobić żeby on tam w ogóle poszedł. (...)

To on musi podjąć tę decyzję. Podejmie ją (oby!), gdy ponosić będzie konsekwencje swego picia i uwierzy, że terapia jest drogą do wyjścia z alkoholizmu.

22

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Do cholery przecież tu nie chodzi o mnie. Nie mi trzeba pomóc tylko mojemu mężowi

23

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Oboje potrzebujecie pomocy. On - bo jest alkoholikiem. Ty, bo nie przestajesz chronić go przed nim samym.

24

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Może trochę po kolei.
Jesteś współuzależniona nie od czterech lat małżeństwa, ale od dzieciństwa.  Nabrałaś wszystkich aktualnych cech, w tym zaufania do psychologów, jako dziecko, dzięki pijącemu ojcu i matce trwającej przy nim mimo wszystko. Bo tak trzeba.
Męża prośbami, groźbami, płaczem czy kazaniami do leczenia nie zmusisz. Możesz za to wziąć się za terapię dla współuzależnionych. I jedna czy pięć wizyt cudów z Tobą nie uczyni. To długa praca. Możesz się zapierać rękoma i nogami przed wszystkim co usłyszysz, ale jest to jedna z nielicznych i sprawdzonych dróg do normalności. Ja nie znam żadnej innej, a tym bardziej lepszej.
Dość dobre są też spotkania grup Al-anon, łatwo znajdziesz na necie.
Zastanawiasz się czy opuścić męża czy próbować go wspierać i być przy nim. Łatwiejszy jest rozwód i pewniejszy. By pomóc mu tak jak to jest nadal potrzeba Ci wiele wiedzy, siły i samozaparcia. Nie powiem Ci co jest lepsze dla Ciebie. To tylko Twój wybór. Możesz zdecydować po przeczytaniu bloga "insane-reality". Kobieta, która go pisze, zdecydowała się być z mężem. Wg mnie udało się im oboje.

25

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Nie mam siły już pisać.  Jestem po kolejnej awanturę. Mąż wyszedł i śpi chyba w samochodzie.  Nawet nie wiem bo nie wychodzilam za nim. Zajrzę tu jutro.  Może będę miała nowe argumenty i pomysły na to co dalej.

26

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Trzymam kciuki. smile

27

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Nie wiem dlaczego ale uważam że wy wszyscy nie macie racji.
Napiszę o tym jutro.

28

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Nieprawda.

Twój mąż wytrzeźwieje tylko wtedy kiedy SAM będzie chciał. Twoje chcenie ma się nijak do tego.

Problemem jest to, że tkwisz w destrukcyjnej zależności ze swoim mężem. Ty naprawdę wierzysz, że jesteś odpowiedzialna za niego o jego wybory. Tylko, że to kompletna bzdura. Mąż jest odpowiedzialny za samego siebie.

I tak na koniec, wcale nie okazujesz mu miłości żyjąc z nim i radząc sobie. Zabijasz go tak naprawdę bo wspomagasz jego picie. Jedynym aktem miłości jest postawienie mu ultimatum: albo ja albo alko, i nie ma niczego pośredniego.

29

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Jak uważasz Selest, nie piję dziewięć lat, nie bo żona tak chciała, czy dzieci prosiły. Dlatego, że dostałem po tyłku. Niańczenie nie pomaga.

30 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2015-12-02 22:18:51)

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Konsekwencją przyznania nam racji, jest zmiana myślenia i zachowania. smile

Nie musisz się ze mną (o innych decydować nie będę) spierać. Możesz spokojnie napisać, że nie mam racji. Nie o rację tu chodzi. Po jednym z wcześniejszych Twych postów chciałam wycofać się z Twego wątku. To, co mnie przekonało do dalszej dyskusji z Tobą, to Twoja złość. Pamiętam swoją, gdy słyszałam od ludzi prawdę, przed którą uciekałam.

31

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?
selest napisał/a:

Do cholery przecież tu nie chodzi o mnie. Nie mi trzeba pomóc tylko mojemu mężowi


Własnie, że tobie, bo nie rozumiesz co ci tu ludzie piszą. Twój mąż pije i nie przestanie bo ty mu w tym pomagasz. Swoim postępowaniem dajesz mu komfort picia.

Mężowi pomożesz,dasz mu szanse na uratowanie tylko wtedy gdy przestaniesz mu wybaczać, on musi zobaczyć co traci i jak będzie chciał być z tobą to zrobi wszystko aby z tobą być, nawet uda się na leczenie o ile taki postawisz mu warunek powrotu. Jak pomóc alkoholikowi nauczysz się na terapii dla współuzależnionych, tam dowiesz się, że pomoc alkoholikowi polega na odcięciu się od jego problemow z alkoholem. Dziwne to może być dla niektórych , ale to przeważnie działa. Sama jestem po terapii, byłam świadkiem jak mężowie moich współtowarzyszek wracali na łono rodziny jako trzeźwiejący alkoholicy. Terapia trwa minimum rok i wymaga dużego zaangażowania. Nie wiem gdzie byłaś na tych spotkaniach z terapeuta, ze dostałaś takie rady , ale powinnaś udać się do ośrodka leczenia uzależnień i współuzależnień, leczenie na koszt NFZ. Jeżeli nie wiesz gdzie to jest to udaj się do urzędu miasta do MOPS-u to cie pokierują  w odpowiednie miejsce.

32 Ostatnio edytowany przez Liza2014 (2015-12-02 22:45:14)

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?
selest napisał/a:

Przecież alkoholizm jest chorobą i to bardzo poważna. Bo robi takie samo spustoszenie w organizmie jak rak. Z tym że w alkoholizmie oprócz organizmu dochodzi jeszcze umysł.
Czy jakby był chory na raka też miałabym od niego odejść??? Wyrzucić go z domu bo ma raka czy jakaś inna chorobę. Czy raczej szukać pomocy zeby go wyleczyć, czy mu pomóc.


SELEST - między chorym na raka, a chorym na alkohol - jest jedna diametralna różnica-TEN NA RAKA CHCE SIE LECZYĆ, Twój chory - jak widac NIE
Piszesz, że jest Ci bardzo ciężko jesteś wykończona sytuacją............ a ja Ci powiem, że nie jest jeszcze tak źle skoro tak piszesz . Ja po 4 latach UDRĘKI -  wiałam z córką jak najdalej. Przez te 4 lata próbowałam pomóc wyjść z tego - nawet sądowy nakaz leczenia miał ( w realiach- to fikcja), proponowałam wspólna terapie w AA, tłumaczyłam go w pracy ( dopóki pracował) oczywiście żyjąc cały czas w atmosferze zaczepek, awantur itd, nie znałam dnia i godziny - wszystko tocyło sie wokół jego picia i nastroju w jakim wróci. łudziłam sie,  że mu pomogę. G..no prawda- słyszałam.." to ty chyba masz problem ..itp.."  i co .... dorobiłam się depresji, a córka skończyła u psychologa dziecięcego. Gdy powiedziałam jej, że musimy odejść- zapytała.. " a stanie to się szybko..?
Po drodze słyszałam od niego płacz i prośby w pomoc -.... gdy wysiadał fizycznie od gorzały. Pomagałam, a  on...... gdy byłam w pracy uciekał z zamkniętego domu by chlać dalej ( ozywiście jak już sie poczuł lepiej fizycznie.)........... beznadzieja

33

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Ja bym na Twoim miejscu odeszła. I żałuję że nie dałam kiedyś rady tylko trwałam jak ta głupia. Jak mężulek Ci wytrzeźwieje otworzą Ci się oczy. Okaże się że nawet na trzeźwo jesteś nic nie warta, zaczną się ograniczenia a w końcu znajdzie sobie kogoś na boku. Zajmij się sobą, terapiami itp. Zacznij żyć i oddychać świeżym powietrzem a nie oparami alkoholu. On musi upaść na dno by się odbić, lub zostanie tam na zawsze. Jego wybór, skończ go niańczyć. Na terapii dla współuzależnionych dowiesz się wszystkiego, ja wiele lat nie przyjmowałam że jestem współuzależniona i zmarnowałam kupę czasu. Otwórz oczy kobieto. Prosisz o radę i dostajesz i od razu odrzucasz ją

34

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?
selest napisał/a:
Wielokropek napisał/a:

Po Twych uwagach od razu zastrzegam: nie żyłam z alkoholikiem i alkoholikiem nie jestem. Mimo to zauważyłam, że zacytowane zdanie jest bardzo charakterystyczne dla osób, które żyją z alkoholikiem:

selest napisał/a:

(...) Naprawdę nie mam już siły z nim walczyć i codziennie prosić go o to żeby nie pił. (...)

Walka z alkoholikiem nie ma sensu. Proszenie go, by przestał pić nie ma sensu.

Pytasz, jak możesz pomóc mężowi.
Jedyną skuteczną formą pomocy jest... zaprzestanie pomocy. Masz przestać prosić go o niepicie, masz z nim nie walczyć, masz pozwolić mu ponosić konsekwencje jego picia. W innym wątku opisałam historię kogoś, kto od kilku lat nie pije. Żadne groźby, prośby, opiekowanie się, pilnowanie, szukanie i wylewanie ukrytej wódki nie pomagało. Pił. Pił do czasu, gdy usłyszał, że ma dokonać wyboru między wódką a kontaktami z najbliższymi. Niby ten tekst słyszał już kilka razy, ale dotąd zawsze wiedział, że to gadanie to takie "strachy na Lachy", że rzucona groźba nie zostanie zrealizowana. Tym razem jednak było inaczej: osoby dające wybór były zdeterminowane, powiedziały to, co miały do powiedzenia w taki sposób, że zdał sobie sprawę, że oto on będzie odpowiedzialny za dalsze kontakty lub ich brak. Uwierzył w to, że to on decyduje o dalszym wspólnym 'być czy nie być'. Uwierzył i zdecydował. Nie pije.

Jesteś tak zdeterminowana, by pozwolić mu zdecydować i ponieść konsekwencje?




Skoro nigdy nie byłaś z alkoholikiem to wybacz ale nie masz bladego pojęcia jak takie życie wygląda. Znasz to tylko z opowiadań danej osoby. Nie życzę Ci ani jednego dnia z taką osobą.

To po co się z takim wiążesz ? Rany, ja was kobiety nie rozumiem, na świecie chodzi cała masa fajnych facetów wolnych od nałogów, a niektóre z was usilnie trzymają się alkoholików, narkomanów i Bóg jeden wie kogo jeszcze. Może wy to lubicie ? I proszę, nie mów, że jak go poznałaś to był taki kochany do rany przyłóż, a po czasie zamienił się w potwora i zaczął pić na umór bo i tak nie uwierzę.

35

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Ja wiem jaka będzie decyzja - wybierze wódkę. Wtedy odejdzie i mnie zostawi.  I chyba tego boję się najbardziej. Że sobie nie poradzę. W chwili obecnej nie mam pracy. Zostanę sama, bez pracy,  z długimi.  I tego chyba boję się najbardziej. Za co będę żyć? Za co spłatę dług. Wiem że może to głupie. Ale ja Wam napisze jak będzie.
Odejdzie ode mnie. Będzie mieszkał na działce jak jakiś lump.  Zacznie pić,  zaczną się koledzy od kieliszka , zacznie się sprzedawanie tego co wspólnie kupiliśmy. Jego matka zacznie przywrócić mu zupki w ślicznych,  zabierać ubrania do prania w końcu zabierze go forum siebie.
Wiem że jak go zostawię to on się zapije na śmierć. Przyłożę rękę do jego śmierci.  I jak mam żyć????? Z wyrzutami sumienia że przeze mnie się zapil??????
I jak sobie poradzić z problemami.
Przecież nie znajdę pracy tak odrazu. A nawet jak znajdę to muszę znaleźć dobrze płatna żeby jakoś samej przeżyć i spłacić dług.
To jest dopiero beznadzieja.

36 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2015-12-02 23:10:13)

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Nie. Nie jest beznadzieja.
Możesz trochę się poużalać (tyle tylko, by wypłakać się), ale później zastanów się nad tym, co masz zrobić, by móc żyć. Żyć nie wegetować. Tak, znajdź pracę. Jeśli się uda, to bardzo dobrze płatną. Jeśli nie, to pomyśl, w jaki inny sposób poradzić sobie ze spłatą długów.

Proszę też, przestań uważać się za zbawczynię świata i ludzi (zwłaszcza jednego smile). Wiem, to trudne dla niektórych przyznać, że ma się wpływ jedynie na własne zachowanie. To Twoje doświadczenia z dzieciństwa sprawiają, że uważasz się odpowiedzialną za wybory drugiego, dorosłego człowieka. Prawda jest taka, że możesz (podobnie jak wszyscy inni) pomóc jedynie wówczas, gdy ktoś FAKTYCZNIE chce tę pomoc przyjąć. Jeśli nie chce, to go nie zmusisz nawet wtedy, gdy staniesz na uszach.

37

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Nie musisz wierzyć.  Bo ty do cholery uważasz że nam takie poniżanie sprawia przyjemność.  Że lubimy to jak nas alkoholicy tak traktują.... Nie masz zielonego pojęcia o tym co piszesz.  Uważasz że inni są tacy cudowni. To poczytaj sobie inne posty o zdradach, o damskich bokserach, o psychopatach...i tym podobne. No faktycznie wręcz idealni.  Naprawdę idealnych facetów można poszukać na palcach jednej ręki.

38

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

I znowu to samo. Czy jest tu choć jedną osobą która pomogła mężowi alkoholikowi? Czy wszyscy tylko doradzają z podręcznika.
I to że mój ojciec pił to nie ma nic wspólnego z moim mężem.  Ani ja nie zaczęłam pić ani nie mam wypaczonej psychiki. Ludzie co wy w ogóle piszecie. Skąd Wy bierzecie te teksty bo chyba nie z życia.

39

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

czytam Selest i choć znam codziennosc z alkoholikiem i choc rozumiem dzisiejsze  Twoje dylematy i rozterki, jednak powtarzam - NIE MASZ CHYBA JESZCZE TAK ŹLE
Myslisz, że gdy ja uznałam BASTA- gorzej juz byc nie może - Ja - nie bałam sie przyszłości...??/ oj i to bardzo

40 Ostatnio edytowany przez Liza2014 (2015-12-02 23:18:58)

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?
selest napisał/a:

I znowu to samo. Czy jest tu choć jedną osobą która pomogła mężowi alkoholikowi? Czy wszyscy tylko doradzają z podręcznika.
I to że mój ojciec pił to nie ma nic wspólnego z moim mężem.  Ani ja nie zaczęłam pić ani nie mam wypaczonej psychiki. Ludzie co wy w ogóle piszecie. Skąd Wy bierzecie te teksty bo chyba nie z życia.

Wbij sobie kobieto do głowy, że jak on nie będzie chciał, to staniesz na rzęsach i NIE ZROBISZ DOSŁOWNIE NIC może przegapiłaś - przeczytaj co napisałam kilka wpisów  wyżej

41

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

selest, ja mówię 'pas'.
Bić się z Tobą, o Ciebie, nie będę. Co mogłam, to zrobiłam. Decyzje o swym życiu podejmujesz Ty.

42

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Zapije się na śmierć jak będziesz mu pomagać w piciu, tłumaczyć go, podcierać nos,wyręczać. Bo to odbiera mu decydowanie o sobie. Alkoholizm to takie wredne zaburzenie psychiczne w którym najchętniej zainteresowany by się pozbył jakiejkolwiek odpowiedzialności za własne postępowanie, za picie i jego skutki. Bo można zwalać na wszystko: bo żona zołza, bo praca ciężka, bo mu smutno, bo rodziców miał złych. Ty mu pomagasz w podtrzymywaniu tej iluzji, że jego picie nie zależy od jego własnych decyzji.

Miłość i troska w takim wypadku objawia się w zapodaniu twardego ultimatum- nasze małżeństwo albo alko.

Jeżeli wybierze alko, to wiesz, że tak naprawdę nie kocha Ciebie ale swoje uzależnienie. Naprawdę chciałabyś być z facetem,który jest tylko z Tobą z wygody? I zaręczam Ci, że sama poradzisz sobie lepiej niż obarczona wspomaganiem uzależnionego brutala.

43 Ostatnio edytowany przez Patryk1991 (2015-12-02 23:28:48)

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Znam jedną osobę, która piła ostro, żona zagroziła, że albo pójdzie na odwyk albo rozwód. Poszedł, ogarnął się, wyjechał za granicę. Wybudował dwa domy(sobie i córce) i teraz znowu pije. Alkoholizmu tak łatwo nie da się wyleczyć, a w niektórych przypadkach jest to wręcz niemożliwe.

selest napisał/a:

Nie musisz wierzyć.  Bo ty do cholery uważasz że nam takie poniżanie sprawia przyjemność.  Że lubimy to jak nas alkoholicy tak traktują.... Nie masz zielonego pojęcia o tym co piszesz.  Uważasz że inni są tacy cudowni. To poczytaj sobie inne posty o zdradach, o damskich bokserach, o psychopatach...i tym podobne. No faktycznie wręcz idealni.  Naprawdę idealnych facetów można poszukać na palcach jednej ręki.

Nie piję(bardzo sporadycznie) nie palę, nigdy nie uderzyłem żadnej ze swoich byłych, nie zdradziłem i nie jestem psychopatą. Więc jestem idealny ? No proszę Cię...
Jest całą masa wartościowych facetów, wystarczy dobrze poszukać, poobracać się w dobrym towarzystwie.

44

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Selest, byłam żoną alkoholika (który również miał zaburzenie psychiczne i nie stronił od przemocy). Uwierz mi- jedyną drogą jest pozwolenie mu decydować o sobie i ZAPRZESTANIE bycia siostrą miłosierdzia. Nie jesteś odpowiedzialna za to, że on pije; nie jest Twoim zadaniem odciągać go od picia. Jest dorosły, wie co robi i powinien ponosić tego konsekwencje.

Twoim zadaniem i obowiązkiem jest dbanie o SIEBIE.

45

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Ale ja wiem ze Jak On San nie będzie chciał to ja nic nie zrobię.
Ja mu tysiące razy mówiłam żeby wybrał albo ja albo wódka. Że jak chce być ze mną to ma iść na terapię a jak chce pić to proszę bardzo ale już beze mnie.  I on wybiera wódkę.  Jemu już na mnie nie zależy. A mi na nim mimo wszystko - tak. I w tym jest problem. Tak apropo..... przed chwilą mi zakomunikowal telefonicznie że jutro się wyprowadza bo już nie chce być ze mną.

46

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?
Patryk1991 napisał/a:

Znam jedną osobę, która piła ostro, żona zagroziła, że albo pójdzie na odwyk albo rozwód. Poszedł, ogarnął się, wyjechał za granicę. Wybudował dwa domy(sobie i córce) i teraz znowu pije. Alkoholizmu tak łatwo nie da się wyleczyć, a w niektórych przypadkach jest to wręcz niemożliwe.

selest napisał/a:

Nie musisz wierzyć.  Bo ty do cholery uważasz że nam takie poniżanie sprawia przyjemność.  Że lubimy to jak nas alkoholicy tak traktują.... Nie masz zielonego pojęcia o tym co piszesz.  Uważasz że inni są tacy cudowni. To poczytaj sobie inne posty o zdradach, o damskich bokserach, o psychopatach...i tym podobne. No faktycznie wręcz idealni.  Naprawdę idealnych facetów można poszukać na palcach jednej ręki.

Nie piję(bardzo sporadycznie) nie palę, nigdy nie uderzyłem żadnej ze swoich byłych, nie zdradziłem i nie jestem psychopatą. Więc jestem idealny ? No proszę Cię...
Jest całą masa wartościowych facetów, wystarczy dobrze poszukać, poobracać się w dobrym towarzystwie.



Wiesz co to znaczy obracać się w dobrym towarzystwie.  Mieć kasę na to żeby wyjść chociaż do klubu. Miałeś kiedyś problem z pieniędzmi a raczej z ich brakiem. Jak masz jedyne 100 zł i nie wiesz co kupić do jedzenia to będę myśleć o dobrej zabawie i gdzie? A przedewszystkim za co?

47

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Selest, mu mówiłaś, ale tego nie realizowałaś. On się nauczył,że te groźby to farsa i pic na wodę. Bo to trzeba wprowadzać w życie, a nie grozić i potem podcierać zasrany tyłek.

Ty mu wierzysz? Sorry, ale nawet dziecko gimnazjalne jest w stanie widzieć tu zwykłą manipulację z jego strony byś się czuła winna i zagrożona. Wiesz, na takie dyktum, powiedziałabym: "Wyprowadzasz się? Kiedy i gdzie Ci walizki zapodać?".

48

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?
selest napisał/a:
Patryk1991 napisał/a:

Znam jedną osobę, która piła ostro, żona zagroziła, że albo pójdzie na odwyk albo rozwód. Poszedł, ogarnął się, wyjechał za granicę. Wybudował dwa domy(sobie i córce) i teraz znowu pije. Alkoholizmu tak łatwo nie da się wyleczyć, a w niektórych przypadkach jest to wręcz niemożliwe.

selest napisał/a:

Nie musisz wierzyć.  Bo ty do cholery uważasz że nam takie poniżanie sprawia przyjemność.  Że lubimy to jak nas alkoholicy tak traktują.... Nie masz zielonego pojęcia o tym co piszesz.  Uważasz że inni są tacy cudowni. To poczytaj sobie inne posty o zdradach, o damskich bokserach, o psychopatach...i tym podobne. No faktycznie wręcz idealni.  Naprawdę idealnych facetów można poszukać na palcach jednej ręki.

Nie piję(bardzo sporadycznie) nie palę, nigdy nie uderzyłem żadnej ze swoich byłych, nie zdradziłem i nie jestem psychopatą. Więc jestem idealny ? No proszę Cię...
Jest całą masa wartościowych facetów, wystarczy dobrze poszukać, poobracać się w dobrym towarzystwie.



Wiesz co to znaczy obracać się w dobrym towarzystwie.  Mieć kasę na to żeby wyjść chociaż do klubu. Miałeś kiedyś problem z pieniędzmi a raczej z ich brakiem. Jak masz jedyne 100 zł i nie wiesz co kupić do jedzenia to będę myśleć o dobrej zabawie i gdzie? A przedewszystkim za co?

Hmm, raczej miałem na myśli, że mogłaś wcześniej się rozejrzeć za "czymś" lepszym big_smile

49

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Wiem że wszyscy macie rację tylko że trudno to wszystko zrobić.
Nie będzie mi łatwo o nim zapomnieć bo bardzo go kocham.

50

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Selest: Otwórz oczy i zobacz jak na prawdę wygląda Twoje życie z nim . Zobacz to czego widzieć nie chcesz.

51

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?
selest napisał/a:

Nie będzie mi łatwo o nim zapomnieć bo bardzo go kocham.

I właśnie dlatego powinnaś podjąć radykalne kroki. Bo tylko wtedy może przestać pić. Swoim postępowaniem pomagasz mu w piciu. Ja wiem, że Ty chcesz dobrze. Ale dobrymi chęciami to jest piekło wybrukowane. Trzeba zrozumieć, że pomoc alkoholikowi to odcięcie się od niego i pozwolenie mu na życie tak jak chce. To jedyna szansa, że przestanie pić bo zobaczy co stracił. Co nie oznacza, że pić przestanie. Jak z moim bratem. Nie pił długo, pije znowu. Ale teraz wprowadziliśmy radykalne kroki. Zresztą sam tego chciał. I myślę, że po paru dniach ciągu się przebudzi. Bo dużo może stracić. Dużo z tego co sam sobie wypracował. Obudzi się pewnego dnia trzeźwy jak mu się pieniądze skończą, jak nie będzie miał na rachunku, jak nie będzie miał jedzenia, a nikt nie bęzie chciał z pijanym rozmawia. Może wtedy sobie uświadomi, że on traci przede wszystkim to co SAM wypracował. Jeśli nie, to trudno. To jego życie. Ja mam swoje. Ja mam żonę i malutką córeczkę. I nie mogę żyć jego życiem. Żyłem poprzednie 20 lat.
Ja przez kilka lat brałem twarde narkotyki. Aż żona (wtedy jeszcze nie) postawiła mi ultimatum. Ale to i tak ode mnie zależało. Obudziłem się pewnego dnia w mieszkaniu sam z bardzo złym samopoczuciem. W mieszkaniu był straszny syf. Czułem się psychicznie przybity. I to był dzień przełomu. Miałem jeszcze amfetaminę. Mogłem ją wziąć i znowu byłoby fajnie. Siedziałem tak pół dnia i myślałem. Aż w końcu spuściłem ją w WC. Od tego dnia minęło prawie 8 lat. I to był MÓJ wybór.

52

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

ja żyłam z alkoholikiem długie lata było bardzo żle .byliśmy razem tylko dlatego że miałam małe dzieci żadnych perspektyw na prace wiec dokąd miałam pójść///////przysięgłam sobie że jeśli kiedyś znajde prace i będę mogła utrzymać siebie i dzieci zrobie coś ze swoim życiem .długo to trwało ale przyszedł ten dzień znalazłam prace ,stałam się niezależna finansowo.i zaczęłam działać.Najpierw wyrzuciłam męża z domu .jaka cudowna była ta cisza bez awantur ,ubliżania .po miesiącu wrócił prosił o wybaczenie dałam mu szanse niestety wszystko wrócilo tym razem pożegnałam go na dłuuuugo.był kontakt ale tylko tel.przyjechał do dzieci i wtedy powiedziałam że z nami definitywnie koniec.chyba ton mojego głosu podziałał jak piorun bo przyznał się że stoczył się na samo dno potrzebuje pomocy .Pomogłam mu razem przeszliśmy przez te trudne chwile .Zperspektywy czasu cieszę się bo nam się udałood kilku lat mam kochającego męża nigdy więcej nie usłyszałam obelg niewiem czy na każdego alkoholika to zadziała ale pozwól mu stoczyć się na samo dno on musi poczuć że stracił wszystko może się opamięta pozdrawiam i głowa do góry

53

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Właśnie wróciłam z kolejnej rozmowy z mężem. Postawiłam mu ultimatum. Albo idzie na terapię  albo się wyprowadza. Odpowiedź była jedna.      " on nigdzie nie pójdzie " stwierdził że - jemu już nie zależy i może wszystko stracić.
I co dalej......

54

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Masz dwie drogi:
1. trzymać się tego, co powiedziałaś: albo terapia i przestanie picia, albo rozstanie,
2. przestraszyć się ewentualnego życia bez niego, przeprosić za swe słowa i dalej żyć z alkoholikiem i przemocowcem (przeczytałam Twe posty z 2014 roku).
Jeśli wybierzesz to drugie, wiedz, że on już żadnemu Twemu słowu nie uwierzy, wiedzieć będzie, że gadasz, by gadać.

55

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Wytrwać. KAŻDY alkoholik tak mówi. To nawet doba nie minęłą. To musza minąć dni, tygodnie, miesiące. Jest świeżo. On nie czuje, że cokolwiek stracił.

56 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2015-12-03 08:53:19)

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Tak. On teraz sprawdza (i robić to będzie wielokrotnie) czy tylko gadasz, czy podjęłaś decyzję o SWOIM życiu.

57

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Ja chyba zaraz oszaleje.  Mam totalny mętlik w głowie. Wiem że to będzie jego decyzja. Sama mu to powiedziałam że ma 45 lat i czas zastanowić się nad swoim życiem.  Ma wybór.  Albo kochająca żona albo życie w barłogu.
Ale cały czas myślę o nim. Że mu zimno, że jest głodny,  że jest taka temperatura a on siedzi w tym samochodzie.
Zakomunikowal mi przed chwilą że mu się skończyły pieniądze i nie ma za co pić. A pić mu się chce i skoro mu nie zależy i mi też to on sprzeda ślubna obraczke.

58 Ostatnio edytowany przez Martainn (2015-12-03 08:58:28)

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Klasyczny szantaż.

Ale cały czas myślę o nim. Że mu zimno, że jest głodny,  że jest taka temperatura a on siedzi w tym samochodzie.

To on tak wybrał. Widocznie mu to odpowiada. Woli bardziej takie warunki, niż ciepły dom. Bo tam nie może się napić. To znów jest JEGO wybór.

59

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Ponownie sprzeda obrączkę?

Cóż.... szantaż przybiera na sile.

60

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

A on teraz dał do zrozumienia że wyżej stawia wódę niż wasze małżeństwo.

61

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Nie przybiera, bo ja mu nie dam tych pieniędzy. Niech robi co chce. Ja już dwa razy wykupywalam obraczke z lombardu. Więcej tego nie zrobię. Koniec. Będzie mi ciężko ale dam radę.... Chyba.  Najgorzej że z tym wszystkim zostałam zupełnie sama. Żebym miała chociaż jakąś koleżankę.  Nic. Zero znajomych.
Tak...to był jego wybór...Przecież to jest dorosły człowiek.
Tylko co dalej że mną. Jak ja mam dalej żyć. I przede wszystkim za co? Jak spłacić te długi? To wszystko mnie przerasta.

62 Ostatnio edytowany przez Amethis (2015-12-03 09:21:54)

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?
selest napisał/a:

Wiem że wszyscy macie rację tylko że trudno to wszystko zrobić.
Nie będzie mi łatwo o nim zapomnieć bo bardzo go kocham.

przyglądam się rozmową tego typu w internecie z ciekawością

może z racji że sam siedziałem w tym po uszy sad
piszę do Ciebie z pozycji osoby nałogowo regulującej emocje, akurat alkoholem

idąc schematem że masz zapomnieć ze "bardzo kochasz", obawiam się że nic nie zmienisz w sobie
bo zacząć musisz od siebie, to rozumiem pod pojęciem "zajmij się sobą"

nie odchodzenia, wyprowadzki, nowe mieszkania, itd itp
bo zauważ, zmieniłaś partnera i pojawił się dokładnie taki sam typ!!!

jestem świadom że każda sytuacja jest inna, każde małżeństwo, związek

jak alkoholik tak i współuzależniona, będzie wszystko zmieniał wokół siebie, tylko nie SIEBIE
to jest droga ciągłych flustracji, chorych emocji, nie potrzebnych kłótni, nie dotrzymanych obietnic, złamanych przysięg itd itp

zawsze jesteśmy na kursie kolizyjnym, z czymś, kimś

radzę podejść poważnie, mimo wewnętrznej niechęci zapewne, mimo przeświadczenia że przecież "JA nie mam problemu bo nie piję"
, "jakby przestał pić było by już dobrze "
do tematu

poważnie jeśli chcesz od życia czegoś więcej, jest jeden mały haczyk w tym wszystkim!!!

oprócz chęci muszą być konsekwentne DZIAŁANIA !!!

są wspólnoty, są terapie, tylko trzeba być konsekwentnym, otwartym, i na początek tam pójść

gdy  będziesz o sobie wiedzieć coś więcej, niż teraz Ci się wydaje że wiesz, zdrowy rozsądek podpowie Ci co masz robić

nie będzie problemów ze on Ci coś tam, ale to samo nie przyjdzie!!! łaska boska nie spłynie na Ciebie z niewiadomych przyczyn, nie dostaniesz oświecenia, pisząc na forum że on coś tam,a  ty coś tam

wsparcie jakie rozumiem szukasz, trochę inaczej wygląda jak większość postów w tym temacie, przed niektórymi chylę czoła

najmniej potrzebna jest Ci polemika, z osobą która "myśli po pijanemu", dajesz się wciągać w gierkę, brniesz w to
jeśli przegina pałę, czujesz się mocno zagrożona, fizycznie, to zgłoś na policję, ale nie strasz go policją, po prostu decyzja i konsekwencja proste

i to niczego przecież nie przekreśla, ani nie zamyka, są to kroki ku swojemu szczęściu, być może partner refleksje złapie, i ??

cuda się zdarzają big_smile

pozdr

63

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Będzie mi ciężko ale nikt nie powiedział że będzie łatwo.
Nie wiem czy dam radę.
Muszę załatwić kilka spraw związanych z realnym życiem. Nie wiem co będzie dalej.
Co z nim co ze mną. Mam myśli samobójcze. Po co żyć.

64

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?
selest napisał/a:

Będzie mi ciężko ale nikt nie powiedział że będzie łatwo.
Nie wiem czy dam radę.
Muszę załatwić kilka spraw związanych z realnym życiem. Nie wiem co będzie dalej.
Co z nim co ze mną. Mam myśli samobójcze. Po co żyć.

właśnie dlatego musisz przestać, bawić się w grę pod tytułem
co było pierwsze jajko czy kura

to nic nie wnosi

65

Odp: Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Po co żyć? Dla siebie, bo życie, mimo wszystko, jest piękne.

Zamiast zastanawiać się nad tym czy sobie dasz radę, pomyśl, co masz zrobić, by sobie dać radę.
Trzymam kciuki i pisz, kiedy tylko masz na to ochotę.

Posty [ 1 do 65 z 148 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Czy mozna żyć z alkoholikiem?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024