Do czego porównać ból porodowy? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » Do czego porównać ból porodowy?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 35 ]

1

Temat: Do czego porównać ból porodowy?

Nie zamierzam zostac matka, ale jestem ogromnie ciekawa rzeczy ktorej nigdy nie doswiadcze - bolu porodowego. Czy obecne tu mamy moglyby sprobowac go jakos opisac? Czy przed pierwszym porodem znalyscie bol o podobnym/takim samym stopniu nasilenia? Slyszalam ze bol towarzyszacy wychodzeniu kamieni nerkowych jest dosyc zblizony (mialam cos takiego raz), czy to prawda?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Nie wiem do czego to porównać ,ale dla mnie zdecydowanie gorszy jest ból zęba.

3 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2015-10-19 21:32:41)

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Przypomnij sobie najgorszy ból miesiączkowy, jaki kiedykolwiek miałaś. Dodaj do tego jeszcze trochę bólu i pomnóż przez 13 godzin. Tak dla mnie wyglądała pierwsza faza porodu - czyli czekanie na 10cm rozwarcia. Do tego potężne parcie na pęcherz i niemożność wysikania się.

Natomiast parcie bolało mnie o wiele mniej. Po prostu spory ucisk w pochwie i sporo wysiłku. Może dlatego, że byłam bardzo zmotywowana, by już mieć to za sobą. Nacięcie krocza niewyczuwalne. Potem szycie - troszkę bolało mimo znieczulenia miejscowego. Ale nie zwracałam uwagi prawie, bo koło mnie leżał synek.

Tak całkiem szczerze, to najbardziej bolało mnie to, co było po porodzie. Czyli szwy, potem załatwianie się (miałam potworne zaparcia). A potem infekcja (zakażenie szwów). To naprawdę bolało, pojawiła się ropa, etc. No i nawał w piersiach też przyjemny nie był; ale warto było.

Kwestie bólowe każda kobieta odbiera inaczej - ja mam dość wysoki próg bólu - w ciąży miałam robione leczenie kanałowe bez znieczulenia i jakoś to przeżyłam.

4

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

ból i wyrywanie zęba przy źle podanym znieczuleniu był gorszy big_smile

5

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Poród ciężko z czymś porównać, i dla każdej kobiety jest inny.

Ja gorzej wspominam godzinne usuwanie zęba ze znieczuleniem, niż ok 4 godzinny poród bez znieczulenia.

U mnie akurat króciutko trwało, pierwsza faza porodu ok 3 godziny, druga faza ok godzinę, synek nie bardzo chciał wyjść, dopiero jak lekko nacieli (czego nawet nie poczułam) to po kilkunastu minutach parcia wyszedł, później tylko łożysko i zakładanie szwów.

A ból? Szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś gorszego. Nawet mając skurcze parte nie wiedziałam że je mam, myślałam tylko że chce mi się do wc, naprawdę myślałam że będzie gorzej bolało, zwłaszcza że od pierwszego skurcza do ostatniego bolało tak samo, jedynie częściej. A się wcześniej tyle naczytałam że bóle narastają, a u mnie nie, były jednakowe.

To już bóle miesiączkowe miałam gorsze niż całość porodu. Zakładanie szwów bardziej bolało.
Głowa mnie nieraz gorzej bolała, zęby bardziej bolały. Wiele rzeczy bardziej mnie bolało niż poród.

Akurat miałam to szczęście i mogę powiedzieć że taki ból to nie ból.

6

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Ja dużo do gadania w temacie nie mam bo miałam cc. Ale jedyny ból jaki pamiętam to ból piersi,nawał pokarmu,bolące sutki. Wszystko inne było ok. Jednak nie zniechęciło mnie to ...12 tydzień kolejnej ciąży . Jurto będzie równiutki rok czasu. Dzień w którym rodziłam Oleńkę.

7

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Tak, podobny do ataku nerki (kamieni nie mialam ale atak dwa dni o porodzie) ale lzej bo sa chwile odpoczynku miedzy skurczami a przy nerce bol jest ciagly. Poza tym podczas porodu bol moze byc brzuszny lub z krzyza albo obydwa. Powiem tak: ja tez bardzo balam sie pierwszego porodu, tego bolu ale uwazalam, ze skoro tyle kobiet rodzilo to i ja dam rade choc bylo to nie lada wyzwanie. Bol sie zwieksza sukcesywnie wiec jest czas na "przyzwyczajenie sie" ale masz cel by urodzic i jestes jakby w innym wymiarze. Samo wychodzenie dziecka zalezy od wielkosci glowki, Twojego rozwarcia, elastycznosci, parcia. Dla mnie gorsze byly bole (parenascie godzin) niz same narodziny.

8

Odp: Do czego porównać ból porodowy?
grinta napisał/a:

ale lzej bo sa chwile odpoczynku miedzy skurczami

Zdumiewające, jak to zależy od kobiety; mnie bolało jednostajnie, nie czułam, by były przerwy między bólami, ani żeby ból się zwiększał.

9

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Nie wiem do czego porownac ból porodowy, ale szybko sie onim zapomina jak zobaczy sie ta piekna istotę którą nosilam pod sercem dziewięć miesięcy.

10

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Odpowiem jak nika, ciężko opisać ten ból bo go się nie pamięta. Pewnie każda z nas godzinę po porodzie odpowiedziałaby, że wcale nie bolało, bo szczęście z obecności maleństwa jest tak wielkie, że neutralizuje ból.

11

Odp: Do czego porównać ból porodowy?
Cynicznahipo napisał/a:
grinta napisał/a:

ale lzej bo sa chwile odpoczynku miedzy skurczami

Zdumiewające, jak to zależy od kobiety; mnie bolało jednostajnie, nie czułam, by były przerwy między bólami, ani żeby ból się zwiększał.

Podobne wrazenie mialam  na poaczatku-czyt w pierwszych 5-ciu godznach-przy pierwszym, skomplikowanym porodzie (oderwane lozysko, martwy plod) ale pozostale byly inne, z przerwami jak w wiekszosci porodow.

12

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

U mnie poród był bardzo ciężki,  ból był hmm okropny? Mało powiedziane choc ja na bol jestem bardzo odporna,  mialam zszywana nogę bez znieczulenia, u dentysty tez nigdy go nie biorę ale może to  wina tego ze mała wbijala się w pęcherz i skończyło się cc choć lekarz stwierdził że miałam 2 porody w jednym. Bolało z przerwami choć potem skurcze były już mniej niż co minutę wiec starcza czasu jedynie na złapanie powietrza ale.. do czego bym to porównała hm jakby ktoś chciał mi wyrwać macie i kręgosłup na żywca wink ale było warto naprawdę

13

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Ja bym nie powiedziała że większość kobiet godzinę po porodzie bólu nie pamięta. Najgorszy ból jaki przeżyłam w życiu to właśnie przy porodzie oraz jak miałam kamicę woreczka żółciowego. Ten drugi był w sumie gorszy, bo był jednostajny a przy porodzie był z przerwami.
Natomiast parę miesięcy przed zajściem w ciążę miałam leczonego zęba kanałowo z nerwem na górze bez znieczulenie i była dla mnie to pestka. Dentystka stwierdziła że porodu to ja nie poczuję skoro mam tak wysoki próg bólu, poczułam na maksa wink I pamiętam to do dzisiaj chociaż skończyło się i tak cc. Źle wspominam również ból piersi przy karmieniu.
Ale zgodzę się z resztą dziewczyn, że warto smile

14

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Ja co prawda jeszcze porodu nie przeżyłam, więc nie mogę go z niczym porównać, ale jak to czytam to jestem przerażona! Natomiast zgadzam się z opiniami, że ból przy rodzeniu kamienia jest okropny… mam wrażenie, że ledwo to przeżyłam. Teraz jest lepiej i mogę wszystkim wam polecić Urocal, bo to wg. mnie jedyny lek jaki na to pomaga, a jest całkowicie naturalny big_smile

15 Ostatnio edytowany przez Averyl (2016-09-27 14:26:05)

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Gdzieś czytałam, że jest to najsilniejszy naturalny ból, jaki człowiek doznaje. Gdy byłam w ciąży, moja siostra kiedyś skomentowała "przecież to naturalne".
Tysiące kobiet rodziły i będą rodzić, więc... jest do przeżycia. Godzinę po porodzie, człowiek już tego nie pamięta, bo cieszy się maleństwem.
Myślę, że pod tym względem gorszy jest ból np. rodzenie kamieni nerkowych (wersja dostępna dla kobiet i mężczyzn big_smile). Ja tylko "oglądałam",  mój M. je rodził, no i co? niewielka satysfakcja po takim cierpieniu.

16

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Nie wierzę w te wszystkie makabryczne opisy bóli porodowych i w porównania np. do amputacji obu nóg jednocześnie. smile Mam nadzieję, że uda mi się uniknąć cesarki, a wtedy będę mogła się wypowiedzieć. Bardziej przeraża mnie wizja rozcinania brzucha niż wizja porodu siłami natury.

17 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-09-29 08:01:01)

Odp: Do czego porównać ból porodowy?
cslady napisał/a:

Nie wierzę w te wszystkie makabryczne opisy bóli porodowych i w porównania np. do amputacji obu nóg jednocześnie. smile Mam nadzieję, że uda mi się uniknąć cesarki, a wtedy będę mogła się wypowiedzieć. Bardziej przeraża mnie wizja rozcinania brzucha niż wizja porodu siłami natury.

I słusznie, bo amputacja nogi musi naprawdę boleć.

Poród to po prostu bardzo bardzo silny ból miesiączkowy, utrzymujący się przez kilkanaście godzin.
To boli, owszem. Ale jest do zniesienia.

O wiele gorsze były próby załatwienia się po szyciu krocza, zaparcia i strach przed rezerwaniem szwów. To była katorga...

18

Odp: Do czego porównać ból porodowy?
Cyngli napisał/a:
cslady napisał/a:

Nie wierzę w te wszystkie makabryczne opisy bóli porodowych i w porównania np. do amputacji obu nóg jednocześnie. smile Mam nadzieję, że uda mi się uniknąć cesarki, a wtedy będę mogła się wypowiedzieć. Bardziej przeraża mnie wizja rozcinania brzucha niż wizja porodu siłami natury.

I słusznie, bo amputacja nogi musi naprawdę boleć.

Poród to po prostu bardzo bardzo silny ból miesiączkowy, utrzymujący się przez kilkanaście godzin.
To boli, owszem. Ale jest do zniesienia.

O wiele gorsze były próby załatwienia się po szyciu krocza, zaparcia i strach przed rezerwaniem szwów. To była katorga...

Cyngli nareszcie ktoś odpowiedział konkretnie na to pytanie. Serio - dzięki Ci za to big_smile rozmawiałam z kilkoma dziewczynami, czytałam makabryczne wypowiedzi typu: bolało jak rozjeżdżanie ciała przez pociąg na szynach (!!), obcinanie na żywca kończyn, rozrywanie wnętrzności i wiele podobnych, a dodam że sama mam termin za 5 tyg i zastanawiam się, jak to możliwe mieć po kilkoro dzieci jeśli to AŻ TAKI ból.. ? eh..

19

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Dla mnie to był taki skurcz co łapie za łydkę ale trwa 8 godz. Boli bardzo ale jakoś szybko te 8 godz zleciało. Potem nic mi się nie działo szłam się kąpać po 2 godz od przyjazdu na salę i biegałam jak sarenka . Z tydzień mi się krew lała a dwa tyg po ustaniu krwawienia już miałam normalny okres.

20

Odp: Do czego porównać ból porodowy?
chomik9911 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
cslady napisał/a:

Nie wierzę w te wszystkie makabryczne opisy bóli porodowych i w porównania np. do amputacji obu nóg jednocześnie. smile Mam nadzieję, że uda mi się uniknąć cesarki, a wtedy będę mogła się wypowiedzieć. Bardziej przeraża mnie wizja rozcinania brzucha niż wizja porodu siłami natury.

I słusznie, bo amputacja nogi musi naprawdę boleć.

Poród to po prostu bardzo bardzo silny ból miesiączkowy, utrzymujący się przez kilkanaście godzin.
To boli, owszem. Ale jest do zniesienia.

O wiele gorsze były próby załatwienia się po szyciu krocza, zaparcia i strach przed rezerwaniem szwów. To była katorga...

Cyngli nareszcie ktoś odpowiedział konkretnie na to pytanie. Serio - dzięki Ci za to big_smile rozmawiałam z kilkoma dziewczynami, czytałam makabryczne wypowiedzi typu: bolało jak rozjeżdżanie ciała przez pociąg na szynach (!!), obcinanie na żywca kończyn, rozrywanie wnętrzności i wiele podobnych, a dodam że sama mam termin za 5 tyg i zastanawiam się, jak to możliwe mieć po kilkoro dzieci jeśli to AŻ TAKI ból.. ? eh..

Lubią dramatyzować :-P
Nie ma za co.

21

Odp: Do czego porównać ból porodowy?
chomik9911 napisał/a:

rozmawiałam z kilkoma dziewczynami, czytałam makabryczne wypowiedzi typu: bolało jak rozjeżdżanie ciała przez pociąg na szynach (!!), obcinanie na żywca kończyn, rozrywanie wnętrzności i wiele podobnych, a dodam że sama mam termin za 5 tyg i zastanawiam się, jak to możliwe mieć po kilkoro dzieci jeśli to AŻ TAKI ból.. ? eh..

Przede wszystkim to skąd te dziewczyny mogą wiedzieć jak boli rozjeżdżanie ciała przez pociąg? Rozjechało je coś kiedyś? Takie porównania są komiczne, ale i tak działają na wyobraźnię. Im bardziej makabryczne, tym lepiej. Kiedyś chyba też bałabym się bólu porodowego, gdybym nasłuchała się takich rzeczy. Ale teraz już wiem, że ludzie zwyczajnie lubią dramatyzować, żeby zwrócić na siebie uwagę. Poza tym odczuwanie bólu to bardzo indywidualna kwestia i nie ma co się porównywać. Wiem po sobie, że naprawdę bardzo dużo daje też odpowiednie nastawienie. Zawsze im bardziej czegoś się bałam, tym większy odczuwałam ból, bo po prostu skupiałam się na nim i tym samym wyolbrzymiałam go. Dlatego na Twoim miejscu nie słuchałabym więcej takich opisów, niech koleżanki szukają uwagi gdzie indziej. smile Zobaczysz, że po porodzie, gdy już dojdziesz do siebie, wejdziesz na forum i napiszesz, że wcale nie było tak strasznie. smile

22

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Cslady dokładnie masz rację. I ja twierdzę, że jeśli będę się koncentrować wyłącznie na bólu, to bardziej go będę czuła. Nastawienie mam w każdym razie pozytywne smile a jak będzie zobaczymy. Na pewno kiedyś on się skończy i nie trwa wiecznie. A jeszcze wydaje mi się, że opowieści typu "ja miałam gorzej i w ogóle było strasznie" to takie typowo polskie - im gorzej tym bardziej spektakularnie smile

23

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Niestety, ale nie zawsze wygląda to tak laitowo. Nie pisałabym o tym, gdyby nie przegięcie Chomika w drugą stronę. Nie chcę bowiem nikogo straszyć. Najczęściej rzeczywiście tak jest, że poród przebiega gładko, sprawnie i szybko zapomina się o bólu.
Ja nie miałam takiego szczęścia - mój był wywoływany - zarówno kroplówką z oksytocyną, jak i przy pomocy specjalnego żelu zakładanego bezpośrednio na szyjkę macicy. Z powodu małego postępu porodu nie mogłam też dostać znieczulenia. Nie jestem histeryczką. Dużo wytrzymuję. Ale to był koszmar trwający równo 24 godziny. Więc nie zgodzę się z tym, że jest to "typowo polskie narzekanie". Czasem tak, czasem nie.

24

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Zorija nikt tu nie twierdzi, że poród nie boli. Ale kwestia bólu jest indywidualna. A jak ktoś się nastawia, że będzie umierał to tak może to odczuwać. Różne są porody, ale wybacz - myślę, że człowiek któremu obcina się kończyny bardziej cierpi. Jemu nie wydzielają się określone hormony i fizjologia tu by nie miała miejsca. Cierpiałaś - wierzę, nie neguję i nie odniosłam typowo polskiego narzekania do każdej ciężarnej rodzącej - ale niestety podtrzymuję, że w wielu dziedzinach - zwłaszcza chorobach, zabiegach, porodach - im makabryczniej tym "lepiej". Może to w moim otoczeniu tak jest, no ale takie mam spostrzeżenia. Inna sprawa, że poród sztucznie wywoływany przebiega nieco inaczej niż taki co sam się wywoła, stąd napisałam że nastawiam się pozytywnie, ale przekonamy się jak to będzie. Nie widzę w tym nic złego, nie chcę traktować porodu z góry jak katorgi - to nie w moim stylu i po prostu dla mnie szklanka jest zawsze do połowy pełna, taka już jestem smile ale na pewno dam znać po. I powtarzam - nie neguję cudzego cierpienia.

25

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Chomik, a ja Ci życzę samych miłych wspomnień :)I nastawiaj się jak najlepiej! Wszystko będzie dobrze smile Czasem coś tam nie wychodzi, ale najgorsze i tak jest "przewidywanie", fantazjowanie i przyjmowanie najczarniejszych scenariuszy.

U mnie - pomimo wszystko - skończyło się bardzo dobrze, więc nawet te trudne wspomnienia się już daaaaawno rozmyły. Powodzenia smile

26

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Dziękuję Zorija, oby było tak jak mówisz :* pocieszam się też, że wszystko się kiedyś kończy i poród też - byle nie było komplikacji. Kobiety są o wiele silniejsze niż myślą. Nie wiem czy planujesz jeszcze mieć dzieci - ale jeśli tak to mam nadzieję, że kolejne narodziny nie będą dla Ciebie tak przykrym doświadczeniem smile

27

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

rodzić nie rodzilam

ale o ile sie orientuje to minely juz czasy pierwszej wojny swiatowej kiedy to ucinano konczyny na zywca.

dzis jest coś takiego jak znieczulenie,ktore wykorzystuje sie przy WSZYSTKICH operacjach.
wiec bolu podczas ucinania konczyn nikt nie czuje. za to odczuwa sie bol pooperacyjny i ewentualnie bole fantomowe.

28 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-09-30 23:21:32)

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

nigdy kamieni nerkowych nie rodziłam, więc trudno mi porównać.  Ale wolę chyba ból wszystkich zębów na raz niż ból porodowy wink
Choć pierwsze dziecko urodziłam poprzez CC to zanim to nastąpiło, myślałam, że zejdę z bólu. Mialam sztuczne wywoływanie porodu bo już byłam ostro po terminie a tu dalej nic. Godzina mijała za godziną, rozwarcia nie było a ja majaczyłam, że nie chcę rodzić i coś w ten deseń. Lekarz za to coś w stylu - ale trochę za poźno dziewczyno big_smile Nie pamiętam już dokładnie, co wygadywałam, ale było mi wszystko jedno i wcale nie myślałam o dziecku, tzn. myślałam tylko w tym kontekście, żeby go się pozbyć z brzucha, bo tylko mi się z bólem kojarzyło.
Po pierwszym porodzie miałam taką traumę, że powiedziałam sobie - nigdy więcej. Niestety, nie otrząsnęłam się jeszcze po pierwszym a byłam w kolejnej w ciąży... Ubzdurałam sobie, że skoro za pierwszym razem miałam CC to za drugim będzie to tylko formalność... Dzięki temu w ogóle zdecydowałam się na donoszenie. Ale się sromotnie rozczarowałam, bo lekarz już przy porodzie stwierdził, że nie ma takiej opcji, mam rodzić i nie marudzić, bo wszystko idzie jak z płatka. Bolało jak diabli, ale trwało zaledwie chwilę w porownaniu z pierwszym.
Tak czy siak, wspominam niemiło oba porody i widok dziecka wcale mi nie rekompensował tych przykrych przeżyć. Jak mi pokazali dziecko, tuż po drugim porodzie, to nawet nie byłam zainteresowana nim, taka byłam zmęczona i zestresowana.
A znowuż leżała ze mną na sali dziewczyna, która urodziła i nawet nie poczuła, jak to określiła, stęknęła dwa razy i po wszystkim.
Niektore widać mają lepszą karmę wink

29

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Moj porod? Skurcze mialam caly dzien, nie wiedzac ze to skurcze wink baa, bylam nawet na IP i powiedzieli, ze to jeszcze nie to, wyslali na 2h spaceru i kazali wrocic. Lekarz po usg powiedzial, ze to jeszcze nie to. Pojechalam(AUTEM) Do domu. I ok 21sie zaczely bole krzyza. No ale myslalam, ze to poprostu przewiane plecy. No coz... to koc na podloge i sie klade, bol nie mijal, w koncu pelna placzu owinelam cala koldre w kokon(200x220) i sie na niej polozylam. Tez nic nie dalo... w koncu powoedzialam do meza , ze ja juz nie moge tak boli, ide siku i ide spac... a tu nagle chlast przy wstawaniu wody odeszly, no to prysznic i na porodowke. Juz po drodze zaczal sie sajgon, skurcze co minute, wizja rodzenia w samochodzie jeszcze bardziej dobijala, a do szpitala pol h

30

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

W dzisiejszych czasach ludzie to mięczaki. Jeszcze 100 lat temu ludziom wyrywano zęby bez znieczulenia. Wierzcie mi, że wyrwanie zęba trzonowego ze zle podanym znieczuleniem boli BARDZIEJ niz porod.

Kiedy cos przez kilkanascie minut rozsadza glowe bol jest nie do opisania. Ludzie przezywaja wypadki samochodowe, gdzie przez kilkanaście-kilkadziesiat minut musza czekac na podanie znieczulenia majac potrzaskane cialo, polamane kosci... A tu ktos pisze, ze boli jak się krocze nacina? big_smile

Ja rozumiem, ze boli jak krocze peknie, jak cos idzie nie tak, jak pojawiaja sie komplikacje bo wtedy do bolu dochodzi strach. Ale sam naturalny porod jest tylko porodem. Reszta "bólu" to sprawa psychiki.

Tylko że nasze wspolczesne wygodnictwo kaze nam lykac prochy przeciwbólowe nawet przy lekkim bolu glowy - to tak... wtedy porod jest koszmarem...

31

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Ludzie w czasie wypadku sa najczesciej w szoku i bolu w ogole nie czuja. Za to moga wyprawiac najdziwniejsze rzeczy. Jest znany przypadek czlowieka ciagnietego przez lwa, byl ciezko ranny, z czego nie zdawal sobie sprawy. Zolnierze czesto postrzal odczuwaja jako np. klepniecie w ramie.
Dlatego zalecam zawsze ostroznosc przy udzielaniu pomocy zwierzetom np. potraconym przez samochod. Wlasny pies moze nas pogryzc.

32

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Powiem szczerze, że ja nawet jakbym bardzo chciała dziecka (nigdy nie chciałam, i chcieć nie będę, ale załóżmy tak teoretycznie) to nie zdecydowałabym się na przeżycie takiego koszmaru, i nie chodzi tylko o poród, ale także 9-miesięczne piekło. Chyba po prostu wolałabym wynająć jakąś kobietę żeby urodziła za mnie.

33

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

lilly, z tym piekłem też różnie bywa, dla jednych piekło, dla innych normalne życie. Ja akurat wyglądałam i czułam się świetnie w ciąży i mogłabym chodzić nawet 2 lata wink
Jak sluchałam o dolegliwościach niektórych dziewczyn to tylko okrągłe oczy robiłam ze zdziwienia. Jedyne, co mi przeszkadzało w póżniejszym okresie to ruchy dziecka w brzuchu. Dla jednych to cudowne odczucie, dla mnie nieprzyjemne i przykre. Ale poza tym - gitara smile
Tak więc każda ciąża to inny przypadek. Nie ma co z góry zakładać najgorszego.

34 Ostatnio edytowany przez Katarzyna2013 (2016-10-01 18:08:25)

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

To widzeze faktycznie kazdy jest iny i ma inne skojarzenia c do bólu porodowego. Ja po urodzenu syn ciągle się zastanawiałam jaki to bol choć paradoksalnie powinnam wiedzieć, ale nie umialam go porównac do innego bolu. Dlatego przy drugim porodzie postanowilam sobie za cel ocenic ten ból. Pierwsza faza porodu to bardzo silne skurcze macicy jak przy miesiaczce tylko 100 razy bardziej bolesne a bóle parte to miałam wrazenie jak by mi ktos między nogi włożyl imadlo i powoli krecil do możliwości wytrzymalosci mojego ciala az w końcu cialo pęka to taki to ból.Drugi tragiczny ból to ból piersi przy zastojach i jak te zastoje trzeba rozsmarować, poplakałam się z bólu

35

Odp: Do czego porównać ból porodowy?

Taki ból najłatwiej porównać do gigantycznego bólu brzucha podczas niestrawności, pomnożonemu razy kilka. Choć w moich statystykach jest znacznie niżej niż wspomnienie usuwania zęba. Najgorsze jest rozwieranie się szyjki, potem to już z górki.

Posty [ 35 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » Do czego porównać ból porodowy?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024