zła sytuacja rodzinna... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

1 Ostatnio edytowany przez patrycjaa (2009-12-15 21:52:25)

Temat: zła sytuacja rodzinna...

nie mam z kim o tym porozmawiać, zbyt osobiste to są sprawy, więc pisze.
Mój ojciec był alkoholikiem. bił mamę, czesto była u nas policja itd. już nie jest bo miał wypadek...i nie pije, ale jest chory, po 2 udarach i troche w głowie mu sie poprzewracało...ma rente.
Mama...bez wykształcenia,nie pracuje, jedynie dorywcza jakaś praca, też  lubiła pić piwko, i tak jest czasami, ze się upije...tłumacze to tym, ze ma tez prawo się "zrestować" od tych codziennych problemów, chociaż nie nawidze jej jak wypije, ze wzgledu na moje dzieciństwo i całe to zło, które wyrzadził w naszym domu alkohol. rozumiem, mozna sie napić, tak jak każdy, ze znajomymi, ale trzeba umieć pic i zachowywać się po procentach a nie robić awantury, zeby policja przyjeżdzala...
Brat, pracuje. ma 25 lat, bez wykształcenia, o niczym z nim pogadac się nie da, ma tez swoje wyskoki..
siostra, mężatka, już znami nie mieszka...na szczescie...też kontaktu nie miałyśmy;/
Ja. 22 lata, studiuje dziennie.utrzymuje sie ze stypendium socjalnego, czasami w weekendy gdzies pracuje. Jak widzice u mnie w domu nie jest "fajnie" i "lekko". Mam dosyć!!!!! codzień rodzice sie kłócą o brak kasy na papierosy!!! na wszystko!!!!!codzień awantury! jestem zła na nich ze są tacy nieodpowiedzialni!!! nabrali tyle pozyczek, toniemy w długach! a ja nawet jesli mam juz te pare groszy, to zawsze daje coś mamie, itd. najgorsze jest to ze mam wyrzuty sumienia ze cos sobie kupie, poimprezuje, a nie powinnam bo mam w domu taka sytuacje...ja już nie moge na to wszystko patrzeć! w domu nikt sie nie przejmuje moimi studiami, wleli by zebym poszła do pracy bo kasa by była, a nie...nie mam nawet tu z kim rozmawiać, jedynie tylko wysłuchuje non stop o problemach, kolejnych rachunkach...masakra. psychicznie czuje sie wyczerpana. zero przyszłości. nic.nie mam już siły nosić tego krzyża:(myśle o wyprowadzce, do akademika,...jak mam zacząć żyć??? jak mam się nie przejmować tym wszystkim i jednocześnie pomóc w domu??przez moją sytuacje rodzinna, naprawd e psycha mi wysiada:(((trace wiare w siebie, w swoja przyszłość...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: zła sytuacja rodzinna...

Moim zdaniem powinnaś wyjechać na studia do zupełnie innego miasta. Może to zabrzmi trochę dziwnie, ale uważam, że nie powinnaś dać się pociągnąć w dół, a jeśli będziesz tkwiła w tym domu to obawiam się, że nic dobrego z tego nie będzie.
Uważam, że powinnaś odsunąć się od rodziny, uwolnić i zacząć żyć własnym życiem.
Uwierz mi - da się. Pracuję z wieloma studentami z bardzo różnych środowisk i potrafią sobie świetnie radzić sami w mieście - stypendia naukowe, socjalne, dorywcza praca i da się żyć .... a rodzinę tylko odwiedzac raz na jakiś czas.

nie daj się kobieto!

3

Odp: zła sytuacja rodzinna...

studiuje poza miejscem zamieszkania. 2 lata studiów nie mieszkałam w domu, ale za dużo to mi nie dało...wiedziałam jaka sytuacja jest  w domu itd.teraz dojezdzam na studia bo zajecia mam 3 dni w tygodniu, wiec nie opłaca mi sie wynajmować niczego. ale teraz chyba tak zrobie...pójde do akademika, znajde dorywczą pracę, rodzicą najwyżej bedę od czasu do czasu pomagać...nie wiem:(ale jedno jest pewne, że musze byc samodzielna i trochę nauczyć się "zdrowego egoizmu" bo zginę:/

4

Odp: zła sytuacja rodzinna...

Rzeczywiscie masz kiepską sytuację w domu. Kiedyś oglądalam taki program, w którym rodzina miała kupę długów. Rodzice i chyba dwoje dzieci. Nie pamiętam czy rodzice pili, ale wiem, że mieli zadłuzone mieszkanie. Ich syn był w wojsku, wrócił, znalazl pracę i pewnego pięknego dnia zaczął go ścigać komornik. Prawie calą jego pensję zabierano na spłate zadluzenia. Z jakiej racji? Okazało się, że chłopak był zameldowany w mieszkaniu rodziców, mimo, że juz od jakiegoś czasu z nimi nie mieszkał. Zamieszkał z narzeczoną, planowali ślub.
Ja troche sobie myslałam, co zrobiłabym na Twoim miejscu i doszłam do wniosku, że nie dawalabym kasy rodzicom. Od czasu do czasu kupiłabym cos do jedzenia. Tata ma rentę, mama ma dwie ręce, jest zdrowa niech szuka jakiejs pracy. Nie ma nic za darmo. Zgotowali Ci takie dzieciństwo, pili alkohol, nie interesują ich Twoje studia, Twoja przyszłość, a Ty myslisz jakby im tu pomóc. Póki jestes młoda i masz szanse sie kształcić rób wszystko żeby jej nie stracić. Poszukaj miejsca w Akademiku, masz dorywczą pracę to starczy Ci na opłatę pokoju i życie. Nie miej do siebie żalu, że cięzko zarobione pieniądze wydajesz na swoje przyjemności. Masz takie prawo.
Czekam na kolejne wiesci
Pozdrawiam

5

Odp: zła sytuacja rodzinna...
patrycjaa napisał/a:

studiuje poza miejscem zamieszkania. 2 lata studiów nie mieszkałam w domu, ale za dużo to mi nie dało...wiedziałam jaka sytuacja jest  w domu itd.teraz dojezdzam na studia bo zajecia mam 3 dni w tygodniu, wiec nie opłaca mi sie wynajmować niczego. ale teraz chyba tak zrobie...pójde do akademika, znajde dorywczą pracę, rodzicą najwyżej bedę od czasu do czasu pomagać...nie wiem:(ale jedno jest pewne, że musze byc samodzielna i trochę nauczyć się "zdrowego egoizmu" bo zginę:/

dokładnie zdrowego egoizmu i przede wszystkim musisz wygrać swoje życie!

powodzenia i  trzymam kciuki

6

Odp: zła sytuacja rodzinna...

Zastanowiło mnie , że napisałaś ,,toniemy w długach"Tak jakbyś ty miała udział w tych długach.Piszesz ,że utrzymujesz się sama i jeszcze i dajesz trochę mamie.Problemem jest chyba to ,że obarczasz siebie  odpowiedzialnością za złą sytuację w twojej rodzinie i nie chcesz zostawic rodziców samych Chyba za dużo wziełaś na swoje barki i jak piszesz czujesz sie wyczerpana psychicznie Ale  powinnaś się od nich uwolnic, zwłaszcza od pijącej matki i odejśc z domu .Pewnie słyszałaś o współuzależnieniach,jego symptomach i o dorosłych dzieciach alkoholików.Moze wybrałabyś się do psychologa.NIe uzdrowiłoby to twojej rodziny ale tobie pomogłoby zrozumiec to z czym się borykasz.

7

Odp: zła sytuacja rodzinna...

Patrycjo myslę ,że jak odejdziesz z domu i nie będziesz Rodzicom dawała pieniędzy to zmądrzeją  i ...."dorosną" . Moze to jedyny sposób na to by się wzieli za życie. Bo będą ci kulą u nogi całe Twoje życie.
Wiem coś o tym, ja nie byłam asetywna i całe życie - ktoś -mnie wykorzystywał !!!!

pozdrawiam Cię , dasz radę ,trzymamy kciuki za Ciebie smile musisz dla siebie i Rodziny . Julia

8

Odp: zła sytuacja rodzinna...

Patrycjo bardzo fajna dziewczyna z Ciebie i nie daj sie kochana! Twoi rodzice nie dbaja o Ciebie ,powinni wspierac Cie ,dac Ci spokoj,zebys mogla sie zajac nauka,a Ty zamiast tego borykasz sie z ich problemami ...rozumiem,ze chcesz pomoc rodzicom,ale czy oni mysla o Tobie?
nie martw sie ,oni dadza sobie rade bez Ciebie ...czy Ty masz byc nieszczesliwa i zawalac studia ze wg na ich problemy? nie miej wyrzitow ...mysle,ze psycholog to dobry pomysl,moze pozwolilby Ci zrozumiec wiele spraw i spojrzec innym ,,okiem,,...szkoda mi Ciebie bardzo ,a na rodzicow nie mam slow...powinni byc z Ciebie dumni ,a nie jeszcze denerwowac....trzymaj sie i nie dawaj sie

9

Odp: zła sytuacja rodzinna...

byłam w innej ale podobnej sytuacji.Tata zmarl dy miałam 12 lat mam starszego brata ktory lubi wypic nie lubi pracowac odsiedzial 2 wyroki po pare mies.Mama jest na zasilku przedemerytalnym i ma ok 200 zl na mlodszego 15 letniego brata. jeszcze 1.5 roku temu bylam jedyna osoba pracujaca w domu miałam 19 lat pracowalam po 10 h dojezdzałam 60 km do pracy 3 zmiany i robiłam technikum bo studia rzucialam bo braklo mi kasy.Wszystkim było tak wygodnie ja sie zajme rachunkami doloze sie do wszystkiego a reszta bedzie patrzec jak ja sie zabijam.Ucieklam zaszlam w ciaze z chlopakiem z ktorym bylam tylko rok i zalozylismy rodzine mieszkamy z jego rodzicami.Moja mama pojechala na miesiac do niemiec na czarno zarobila 1000 euro brat lapie dorywcze prace jakos jednak potrafia sobie beze mnie poradzic pomagam im w jakims stopniu splacam kredyt za ktory wyremontowalam im mieszkanie splacam laptopa mlodszego brata i daje ok 100-200zl na rachunki bo przyjezdzam co miesiac na pare dni z mezem i coreczka .Zobaczysz ze jak sie wyrwiesz to odzyjesz to twoje zycie!mozesz kupic jakies jedzenie do domu ( choc tam nie bedziesz mieszkac) ale nie dawaj rodzicom pieniedzy zeby przepili .Jestesmy z ciebie dumne! sama wiem jak ciezko wybrac sie na studia osobie bez wsparcia mi sie nie udalo wyksztalcic ale tobie moze sie udac powodzenia!

10

Odp: zła sytuacja rodzinna...

patrycjaa doskonale Cię rozumie...ale ty jestes o tyle w dobrej sytuacji ze mozesz pracowac i w miare normalnie funkcjonowac. Mój ojciec to alkoholik nie pił kilka lat... pracował w Angli  kasy było pod dostatkiem, mama wyjeżdżała do Hiszpani a ja jako male dziecko bylam z siostrą i bratem.
W końcu siostra otworzyła sklep 'żabke', zaczeła tonąc w długach ... ojciec zaczął pić a mama nabrała jej kredytów... i od ponad roku się męcze bo siostra ma to w nosie i wolala balangowac a mama zaczeła chorować przez to wszystko ale dalej wyjeżdża bo przeciez trzeba to splacic a ojciec ma wszystko w dupie..... jestesmy zadłużeni prawie za wszystko ja sie jeszcze ucze, ale planuje wyjechac z mama za granice bo wiem ze jezeli ja jej nie pomoge to nikt tego nie zrobi a brat tez ma zycie zle poukladane chce dodac ze od jakiegos roku mam nerwice lekowa co utrudnia mi wiele spraw. Każdy człowiek jest inny ja od mamy nie odejde bo chce jej pomóc ale w twojej sytuacji to jest ciężka decyzja, bo jednak matka to matka ale z 2 strony skoro ona sie toba nie interesuje to dlaczego ty masz sie nia interesowac?? masz jeszcze rodzenstwo, ktore tez pewnie nie pomoze twoim rodzicom  moze twoja matka zrozumie ze nie warto wydawac ostatnich pieniedzy na alkohol czy papierosy i wezmie sie w garsc razem z ojcem
pozdrawiam

11

Odp: zła sytuacja rodzinna...

Rozumiem Cie bo miałam podobną sytuacje... Tylko ,że sam ojciec ,ale potrafił za kilku męczyć psychicznie... No ale nie o tym miałam pisać. Musisz wyjechać ,odciąć się od tego wszystkiego. Masz prawo do normalnego życia W domu go jednak nie będziesz miała... Walcz o swoje ,bo potem możesz żałować... Mówisz ,że chcesz pomagać rodzicom to od czasu do czasu wyślij im pieniądze lub zapłać jakiś rachunek.

12

Odp: zła sytuacja rodzinna...

Popieram koleżankę i przede wszystkim powinnaś się stamtąd wyprowadzić,będzię Ci coraz trudniej,nie wydaje Ci sie,że niektórzy chcą na Tobie żyrować?Im jest ciężko więc chcą opierać sie na Tobie,dosyć już przeżyłaś,w końcu należy Ci sie coś od życia,powinnaś uciec stamtąd jak najdalej,oczywiście może Ci sie być szkoda mamy,jeżeli masz taką możliwość finansową by pomóc czasami mamie to czasami jeśli dasz mamie pare groszy powino to jej starczyć,ale naciskaj przy tym,że nie masz zamiaru dawać jej na alkohol czuy na papierosy,przykro mi,że miałas i masz tak cięzko,bardzo Ci współczuje,ale czas  o tym zapomniec i zacząć jakby wszystko od nowa...przenies sie do tego akademika może w końcu wszyscy sie obudzą,że trzeba sie za cos konkretnego w zyciu wziąść,skoro nie martwią się o Ciebie to dlaczego Ty masz sie o wszystko martwić skoro też masz swoje problemy na głowie..i nie martw się tylko troszkę optymizmu więcej i do przodu!:)powodzenia!3maj się:):*

13

Odp: zła sytuacja rodzinna...

zgadzam się z rabarbar ! Powinnaś wyprowadzić się i zacząć normalnie żyć ! sad

14

Odp: zła sytuacja rodzinna...

tak jak wszyscy powyzej radze Ci wyprowadzic sie z domu rodzinnego. od czasu do czasu kup jedzenie do domu a nie dawaj pieniadze...jestes dorosla, zacznij zyc swoim zyciem. mysle, ze dobrze by bylo abys pomyslala o jakiejs terapii dla oso wspoluzalenionych alo dla dda.

15

Odp: zła sytuacja rodzinna...

Musisz sie wyprowadzic jak najszybciej,nie sadze aby rodzice pociagneli cie na dno,bo jestes inna niz oni smile Wyprowadz sie dziewczyno bo przebywajac z nimi nabawisz sie nerwicy albo podobnych rzeczy! Nie masz wyjscia idz z tamtad!   Wiem co mowie,moje zycie wygladalo podobnie,po prostu koszmar!!!   Dopoki sie nie wyprowadzilam. Ale taki koszmar tak naprawde zostaje z nami do konca zycia w sercu sad    Ale nie bede pisac tutaj swojej histori,bo to chyba nie wypada,w koncu to twoj watek Partycjaa.

16

Odp: zła sytuacja rodzinna...

Nie rozumiem moich rodzicow ,,,,,mam dwie starsze siostry 10,9 lat i brata starszego .Moi rodzice siastra dali na wesela 10tys ,jednej dali miezskanie w bloku a drugiej pol domu a drugíe pol domu mial nalezec do tej osoby ktora bedzie sie starac .Starlam sie pomagalam razem z chlopakiem ktory u mnie zamieszkal znalazl prace remontowalismy w domu pomagalismy mojej mamie u niej w pracy ,ktoregos dnia nie moglismy to mojego barata poprosila to powiedzil ze jak mu da 20zl na karte to pojdzie oczywiscie dala.Jak skonczylam szkole to sie wyprowadzilismy do tesciowej ,przyjechalismy na chrzest mojej siostry corki koszt.120 przyjazdu w 2 strony na 2 osoby nas kosztowalo a moj brat koszt przyjazd 30zlw 2 strony 2 osoby )z dziewczyna }to  moi rodzice zwrocili mu koszt przyjazdu i jeszcze mu dali kase dodatkowo i na prawo jazdy samochod kupili jemu .A ja chcialam na buty jak chodzilam do szkoly to mi nie dali tylko moj chlopak mi kupil i rozne inne rzeczy bo mowili nie maja kasy a sie okazalo brat powiedzial mojemu chlopakowi ze on mamie jest winny 800zl a wtedy brat pracowal na nic sie nie skladal w domu nawet na jedzenie jak papierosy mu sie skonczyly to mama mu dawala kase na papierosy .Pewnego dnia jak jeszcze mieszkalismy z rodzicami to powíedzieli ze mamy dawac wiecej kasy o 100zlwiecej a ja powiedzialam im a czemu brat nie daje .Jak my slub bralismy to rodzice dali 1,500zl i mama powiedziala ze czy mi zostalo bo tata sie pytal to sie zdernerwowalam oddalm spowrotem kase .Maz wyjechal za granice to wtedy chcieli zebysmy z nimi zamieszkali bo uslyszeli ile maz zarabia my sie nie zgodzilismy maz zabral mnie razem z dzieckiem za granice to dzwonili zebysmy im pomogli .Powiedzialam ze nie pomoge jak oni mi nie chcieli pomoc na nic kasy mi nie chcieli dac moj chlopak mnie utrzymywal a oni wyszyscy pracowali mielis swoja kase to jeszcze rodziece pomagali .

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024