Czasami nachodzi mnie chęć poczytania tego typu twórczości.
Opowiadanek czy opowieści, pamiętników, klimatycznych, lekkich, z wdziękiem napisanych przez kobiety i oczywiście z punktu widzenia kobiety. Nie żadnych "dzieł" typu 50 twarzy... czy Wszystkie odcienie....
Pisujecie takie opowiadanka?
Publikujecie je na blogach?
Chcecie się nimi podzielić?
Dajecie je do czytania swoim partnerom, bliskim?
pisze opowiadania ale nie erotyczne
3 2020-10-19 09:39:48 Ostatnio edytowany przez Sturmtiger (2020-10-19 09:41:57)
Piszę takie opowiadania. Mam już skończone trzy rozdziały. W sumie może rozrosnie się do noweli lub krótkiej powieści
Jest ono z punktu widzenia kobiety i mężczyzny.
Pisałam, byłemu partnerowi, ponieważ bardzo go to kręciło. Teraz się w to nie bawię, wyrosłam z tego
Właśnie szukałam, gdzie mogę wkleić i znalazłam
Dosyć ckliwych wierszy, czas na opowiadania erotyczne
Odkryłam portal z takimi i chcę tam spróbować sił. Chcę pisać dla kobiet głownie, przynajmniej na razie.
Oczekuję uwag i podpowiedzi na czym się skupić. Na emocjach, uczuciach bohaterów, ich charakterze? Czy na akcji? A może jednym i drugim? Czy powoli budować napięcie, co wiadomo, wydłuży opowiadanie, czy się nie rozpisywać za bardzo? Co lubicie - jeśli lubicie - w takich opowiadaniach? Soczyste opisy czy subtelność narracji? Wklejam tylko kawałek, sam wstęp. Czy nie jest za długi? Czy dobrze wprowadza w klimat?
Randka
Nerwowo poprawiał krawat przeglądając się w lustrze. Zaraz powinna być, umówili się na 18.30 u niego na kolacji. Powiedziała, że kręcą ją faceci w garniturze i że mógłby dla niej założyć. Teraz się zastanawiał czy ona żartowała czy mówiła serio. Trudno, najwyżej wyjdzie na głupka. Ale chciał sprawić jej przyjemność. Kolację oczywiście zamówił. Poza zrobieniem jajecznicy, nie miał większych zdolności kulinarnych. To ich pierwsza randka. Poznali się przedwczoraj u znajomych. Sam nie wierzył, że się zgodziła przyjść tak szybko. Wciąż miał przed oczami obraz, kiedy ją pierwszy raz zobaczył. Była w czerwonej sukience tuż przed kolana, która odsłaniała smukłe, zgrabne nogi. Ładna, szczupła, niewysoka, w jego typie. Ciemne proste włosy opadały jej na ramiona. Miała w sobie coś takiego, że nie mógł oderwać wzroku. Może sposób w jaki gestykulowała rozmawiając niskim, zmysłowym głosem albo odgarniała opadający na twarz kosmyk włosów, lub jak chodziła... jakby od niechcenia, niczym leniwy kot. I te duże piersi, które zadziornie prężyły się pod materiałem...Zawsze miał słabość do takich. Teraz marzył, by się nimi zaopiekować... Z zamyślenia wyrwał go dzwonek do drzwi. Otworzył. W progu stała ona.
- Jestem, tęskniłeś? - zapytała z uśmiechem
Wyglądała ślicznie w zielonej obcisłej sukience z krótkim rękawem. Materiał zmysłowo opinał wydatne piersi i podkreślał talię. W jej niebieskich oczach dostrzegł figlarne ogniki. Niemożliwe, żeby miała 32 lata, pomyślał. Odsunął się na bok i patrząc z podziwem zaprosił do środka
- Nie moglem się doczekać
Roześmiała się. Gdyby wiedziała jak dużo w tym prawdy. Nie mógł przestać o niej myśleć. Dawno żadna kobieta tak na niego nie działała a miał ich niemało. Zawsze jakieś kręciły się wokół niego. Kumple żartowali, że jest niepoprawnym kobieciarzem. Co zrobić, lubił kobiety a kobiety lubiły jego. Śmiał się, że nie ma sensu walczyć z przeznaczeniem. Zawsze był pewny siebie, wiedział czego chce od życia. A teraz czuł się trochę jak na pierwszej randce w życiu. Muszę się ogarnąć, pomyślał.
- Widzę, że pamiętałeś co mówiłam, dziękuję. Wyglądasz seksownie w garniturze, zaraz zemdleję - zaśmiała się i zrobiła gest jakby się wachlowała ale wyczuł, że pod płaszczykiem pewności siebie skrywa niepewność.
- Jestem w gotowości, aby cię ratować - odparł puszczając do niej oko i zatrzymując dłużej wzrok. Splatała palce rąk w dziwne figury i czubkiem buta robiła ruchy jakby chciała wywiercić dziurę w podłodze. Podniecała go w niej ta mieszanka zmysłowości i onieśmielenia.
- Ładnie mieszkasz, schludnie i czysto jak na kawalera. Jeszcze nie znalazłeś damy swego serca? Znowu się roześmiała.
Cholera, zaklął w myślach. Nie powiedział jej, że miał już damę serca. Przeminęło z wiatrem. Był 5 lat po rozwodzie. Okazało się, że byli z bardzo różnych bajek. Teraz miał 44 lata i wiódł spokojne życie singla, ale nie samotne. Jakaś przyjaciółka zawsze się kręciła w pobliżu.
- Napijesz się czegoś? - sprytnie zmienił temat
- Białego wina pewnie nie masz, więc może być jakiś drink, zdaję się na ciebie
Obserwowała go starając się zachować pozory, że jest bardzo wyluzowana, ale w środku cała była spięta. W głowie kłębiły się myśli. To wszystko dzieje się za szybko. Jakieś szaleństwo. Chyba zwariowała. Co on sobie o niej myśli. Próbowała uspokoić oddech. Tu z nim sam na sam czuła się inaczej, w powietrzu wisiało nieokreślone napięcie, które czyniło ją bezsilną. Miękły jej kolana i czuła jak mocno bije jej serce. Żeby tylko nie zauważył, pomyślała. Nie chciała wyjść na jakąś napaloną laskę. Pewnie takich ma na pęczki. Działał na nią jak nikt przedtem. Wysoki, szczupły, lekko szpakowaty blondyn o niebieskich oczach i nonszalanckim uśmiechu. I ten grymas, gdy zabawnie unosił brew...Dałaby się za to pokroić. Kiedy zobaczyła go wtedy na imprezie u znajomych, wiedziała, że to ten. Dawno nikt tak jej się nie podobał. Ona jemu też wpadła w oko, doskonale to wiedziała, bo nie odstępował jej na krok i przegadali resztę imprezy a na koniec dala mu swój numer. Zadzwonił chwilę potem jak odwiózł ją do domu. Wariat. Przegadali jeszcze godzinę i zgodziła się na randkę. Zgodziłaby się na wszystko, gdyby tylko poprosił...
- Proszę - powiedzial podajac jej szklankę z niebieskim drinkiem - jak kolor twoich oczu
Był blisko niej, tak blisko, że czuł delikatny zapach jej perfum. A może to zapach proszku do prania, nie znał się na babskich perfumach, ale pachniała tak świeżo...Wiedział, że jej się podoba, widział, jak oddycha i jak patrzy na niego. Znał to spojrzenie. W tej krótkiej chwili ciszy wydawało mu się, że słyszy bicie jej serca. Spojrzał w jej oczy dłużej niż zwykle, nie wytrzymała, uciekła spojrzeniem. Była tak seksowna i urocza w tym swoim zmieszaniu. Podniecała i rozczulała go jednocześnie. Pragnął jej w sposób w jaki od dawna nie pragnął kobiety. Jego samcza natura chciała posiąść ją szybko i zwierzęco a z drugiej strony coś hamowało w nim ten pierwotny, męski zew. Nie chciał uprawiać z nią seksu. Chciał się z nią kochać. Czule i namiętnie.
Zrobila wydech i wypila drinka do dna, prosząc o drugiego
- Wystarczy - powiedział niespodziewanie, odstawiając pustą szklankę na stolik - chcę, żebyś była trzeźwa jak będziemy się kochać
- Ccoo??? - wydusiła zaskoczona a jej oczy zrobiły się jeszcze większe
Podszedł do niej blisko i odgarnął włosy z jej twarzy
- Wszystko będzie dobrze - powiedział łagodnie niczym do dziecka, choć napięcie w nim rosło z każdą chwilą
Nie pytając o nic, objął ją mocno, nachylił się i dotknął ustami jej ust, najpierw delikatnie, jakby pytał, czy może, ale to nie było pytanie, tylko smakowanie. Przejechał językiem po jej ustach, które rozchyliła najpierw nieśmiało a potem już poddała mu się całkowicie, zapraszając go do środka, więc wtargnął zuchwale. Całowali się namiętnie, dysząc i łapiąc oddechy. Oplotła go nogą, położył na jej udzie rękę sunąc po śliskim materiale rajstop...na chwilę jego dłoń zastygła w bezruchu, gdy poczuł aksamitność skóry. Uśmiechnął się w myślach, pończochy! Uwielbiał te babskie fatałaszki...Czuł, jak narasta w nim podniecenie.
Nagle odsunął się od niej. Stała zdezorientowana dysząc a jej piersi unosiły się i opadały w rytm szybkiego oddechu. Patrzył pożądliwie. Pod cienkim materiałem sukienki odznaczały się nabrzmiałe sutki, jak zapowiedź tego, czego w tej chwili tak pragnął. Nie potrzebował większej zachęty. Złapał ją za rękę i pociągnął za sobą do sypialni.
.....tu już zaczyna się akcja.....
No dobra, wiesz, że Cię lubię Solaris i wiem też że piszesz świetne wiersze, jednak czepliwa jestem w kwestiach języka i przekazu, to Ci coś (oczywiście) konstruktywnie doradzę.
W tekście znajduje się jeden banał. Niestety. Dwukrotnie rzuca się w oczy. 2 x 2 =4. No bez przesady! Idąc tropem rozmiarów biustonosza A, B, C, D ... wypada 4!
Typowy rozmiar, który można zobaczyć w (byle) kiosku.
Mój dobry i mądry kolega, który ma bardzo udaną relację z żoną, na pytanie jaki rozmiar kobiecego biustu mu się najbardziej podoba, odpowiedział tak:
Taki, który idealnie mieści się w dłoni.
MOJEJ dłoni.
<pauza>
Chyba przy okazji chciał się pochwalić, jaki to z niego dobry mierniczy, wszak nie od dziś wiadomo, że mężczyźni patrzą na świat matematycznie operując konkretnymi liczbami.
I przy okazji wyraźnie zaznaczyć teren.
Tak to zrozumiałam.
Niech mnie jakiś facet poprawi.
Piszesz osobiste rzeczy na forum, to może nawet pisałaś patrząc w lustro.
Awatar odzwierciedla najprawdopodobniej Twój wizerunek - Twój biust to pierwsze co się rzuca w oczy. Przynajmniej mnie.
Pisz dalej. Cała reszta super!
Nawet to to zgrabniutko opisane jest ...
Hej Caffis
Spodziewałam się, że ktoś może szukać powiązania między mną a bohaterką. Nie potwierdzam, nie zaprzeczam to nie ma znaczenia dla opowiadania.
Na pewno pisząc tego typu rzeczy chcąc nie chcąc wplecie się jakieś swoje doświadczenia czy emocje, to nieuniknione. Nie można pisać o kolorach będąc ślepym. Ale ja też mam bujną wyobraźnię, tworzę w głowie różne scenariusze. Oczywiście muszą one ze mną rezonować, bo nie potrafię pisać o czymś co nie jest ze mną choć odrobinę kompatybilne.
I tak sobie myślę, że to jednak trochę mnie ogranicza, jeśli chcę pisać takie opowiadania. Bo będą one się kręcić wokół tego, co ja lubię. A mam przecież pisać dla innych.
Banałów zapewne urodzaj, bo na razie mam taką zajawkę, że już mi wyszła nowela z tego Poprawki robiłam już 2 razy. Ale nie oszukujmy się, to nie jest wytrawna literatura dla wymagających, większość nie zauważy
Może jak się rozpędzę to wyjdzie książka. W sumie może wymyślę jakąś historię w typie 365 dni i będę sławna jak Blanka
8 2025-05-25 01:29:45 Ostatnio edytowany przez Animus (2025-05-25 01:31:15)
Niech mnie jakiś facet poprawi...
Nie śmiem wyręczać facetów, więc napiszę od siebie, w imieniu mężczyzn.
Na niektóre obfitości to by tylko Shrek był odpowiedni.
Nie zapomnę pewnego występu kabaretu, w którym występowały same kobiety. Zakwalifikowały się na przegląd kabaretów Paka w Krakowie, ale nie pamiętam w którym roku i jak się nazywał kabaret.
Na zawsze zostanie mi w pamięci zdanie z tego programu:
- Nie ma za małych piersi. Są tylko za duże ręce.
Moje ręce nie są duże, więc dla mnie nie ma za małych piersi.
A do treści opowiadania jeszcze wrócę, bo też się potknąłem o kilka szczegółów.
@Solaris, ja to kupuję! Jako tekst sam w sobie.
Ale...
Przedwczoraj się poznali, dzisiaj seks, pojutrze się zapomną?!
Tempo
Otwieranie konserwy zajęło by więcej czasu
Przepraszam Sol, mam nadzieję że mnie dobrze rozumiesz !
Rozumiem, a jakże. Najpierw musieliby ze sobą chodzić co najmniej pół roku, potem zaręczyny, za rok ślub i dopiero wtedy seks, to dopiero byłyby emocje dla czytelnika!
Przepraszam Ślad, ale ja nie piszę opowiadania dla grupy parafialnej
Rozumiem, a jakże. Najpierw musieliby ze sobą chodzić co najmniej pół roku, potem zaręczyny, za rok ślub i dopiero wtedy seks, to dopiero byłyby emocje dla czytelnika!
Przepraszam Ślad, ale ja nie piszę opowiadania dla grupy parafialnej
Haahha!
Nie, dobra, ale spróbuj zrozumieć, o czym mówię - jakiś złoty środek. Oni - twoi bohaterowie - nie budują między sobą żadnej więzi, poza minimum kontaktu, jaki potrzebny jest, aby doszło do zbliżeniu. Zauważ, nawet flirtu brak.
Wymiana płynów, przetkanie rur, koniec.
Ja rozumiem, gdyby płytki facet był autorem tekstu - ale kobieta - kobieta, dla której myślenie nie stanowi żadnego wyzwania?
Serio? Nie myślalam, że będe musiala tlumaczyć, ale ok
Jak oglądasz porno to też się dziwisz, że ludzie bzykają się po 5 minutach znajomości?
Opowiadanie erotyczne to jest takie porno w wersji soft, tu nie chodzi o więzi. Nikt nie sięga po nie, aby czytać o budowaniu kontaktu, ale jakaś szczątkowa fabuła musi być, wprowadzenie, żeby nie było jak w porno, gdzie leży babka na kanapie, wchodzi jakiś obcy gość i zaczyna się beznamiętne rypanko.
Opowiadania erotyczne to często fantazje a tu ogranicza Cię tylko wyobraźnia. Można mieć seks i po godzinie jadąc pociągiem na gapę i płacąc za bilet przystojnemu konduktorowi w naturze, albo po 10 minutach z ginekologiem na badaniu okresowym. Bo o tym m.in fantazjują kobiety. .
Poza tym - w życiu często ludzie mają seks nawet tego dnia, co się poznali. Uwierz. I nic w tym złego, jeśli chcą i nikomu nie dzieje się krzywda.
Jak flirtu nie mieli? Cala imprezę flirtowali przecież. Jest napisane.
Serio?
Nie myślalam, że będe musiala tlumaczyć, ale ok
Jak oglądasz porno to też się dziwisz, że ludzie bzykają się po 5 minutach znajomości?
Opowiadanie erotyczne to jest takie porno w wersji soft, tu nie chodzi o więzi. Nikt nie sięga po nie, aby czytać o budowaniu kontaktu, ale jakaś szczątkowa fabuła musi być, wprowadzenie, żeby nie było jak w porno, gdzie leży babka na kanapie, wchodzi jakiś obcy gość i zaczyna się beznamiętne rypanko.
Opowiadania erotyczne to często fantazje a tu ogranicza Cię tylko wyobraźnia. Można mieć seks i po godzinie jadąc pociągiem na gapę i płacąc za bilet przystojnemu konduktorowi w naturze, albo po 10 minutach z ginekologiem na badaniu okresowym. Bo o tym m.in fantazjują kobiety. .
Poza tym - w życiu często ludzie mają seks nawet tego dnia, co się poznali. Uwierz. I nic w tym złego, jeśli chcą i nikomu nie dzieje się krzywda.Jak flirtu nie mieli? Cala imprezę flirtowali przecież. Jest napisane.
Qrde, ja nigdy nie czytałem opowiadań erotycznych. Myślałem, że nazywają się erotyczne, bo mają działać na wyobraźnię. Gdyby takie opowiadania nazywały się opowiadaniami stricte _pornograficznymi_ słowem bym nie zaprotestował !
Jednak ja chyba przeceniłem funkcjonowanie erotyczne kobiet w materii tekstów pisanych
Sory Solaris że Ci zaśmieciłem temat swoimi wywodami głupimi
14 2025-05-25 06:04:15 Ostatnio edytowany przez Solaris (2025-05-25 06:08:04)
Wiesz czym się różni erotyka od pornografii? Erotyka jest wtedy, gdy używasz piórka a pornografia, gdy całej kury
Spoko, przecież się nie gniewam
edit. a jak Ty sobie wyobrażaleś opowiadanie erotyczne? Że będa siedzieć, trzymać się za ręce i miziać noskami? A dalej to już samemu trzeba sobie wyobrazić?
Wiesz czym się różni erotyka od pornografii? Erotyka jest wtedy, gdy używasz piórka a pornografia, gdy całej kury
Spoko, przecież się nie gniewam
edit. a jak Ty sobie wyobrażaleś opowiadanie erotyczne? Że będa siedzieć, trzymać się za ręce i miziać noskami? A dalej to już samemu trzeba sobie wyobrazić?
Myślałem, że takie opowiadanie mają zastąpić kobiecie grę wstępną - brak mężczyzny w pobliżu - czy coś w tym stylu. Myślałem, że to ma rozpalać kobietę powoli - a nie boom i ten, no, rypanko.
Taaa ja jak bym pisał takie opowiadanie, to poszedłbym w kierunku sapio bardziej niźli organoleptycznym Ale co ja tam wiem ! Mnie kręcą możliwości intelektualne kobiety, badanie ich granic, a samo spełnienie oczywiście jest jak najbardziej ważne, ale w swoim czasie
Kurde spac w niedzielę nie mozecie?
To ja sie obawialam, że wstęp za długi a tu proszę, dla niektorych boom i już
Opowiadanie rządzi się swoimi prawami, nikt nie będzie czytał tasiemca, bo to nie historia rodziny Mostowiaków z M jak miłość Pisanie o emocjach i odczuciach bohaterow zajmuje trochę miejsca a jeszcze musi być go na wstęp i rozwinięcie. Jakby zjedli kolacje, dali sobie buzi i umowili sie za tydzien i potem znowu powtorka i tak kilka razy to chyba emocji w tym by nie było większych. Czytając coś wyobrażasz sobie daną scenę i to własnie tak działa opowiadanie erotyczne. Na dysputy intelektualne w takich formach nie ma miejsca.
Idę spać, dobranoc
Kurde spac w niedzielę nie mozecie?
Cos nas pobudziło
To ja sie obawialam, że wstęp za długi a tu proszę, dla niektorych boom i już
Opowiadanie rządzi się swoimi prawami, nikt nie będzie czytał tasiemca, bo to nie historia rodziny Mostowiaków z M jak miłośćPisanie o emocjach i odczuciach bohaterow zajmuje trochę miejsca a jeszcze musi być go na wstęp i rozwinięcie. Jakby zjedli kolacje, dali sobie buzi i umowili sie za tydzien i potem znowu powtorka i tak kilka razy to chyba emocji w tym by nie było większych. Czytając coś wyobrażasz sobie daną scenę i to własnie tak działa opowiadanie erotyczne. Na dysputy intelektualne w takich formach nie ma miejsca.
Idę spać, dobranoc
Sol, wiesz że komu jak komu ale tobie bym nie trolował złośliwie pod tematem. Sorki, więc, za to, jeśli czepiam się bez powodu To były moje przemyślenia na ten temat, ale zgodne z tym co czuję
No to ja już się wyłączam, dobranoc !
Bert44 napisał/a:Kurde spac w niedzielę nie mozecie?
Cos nas pobudziło
Coś nas pobudziło wspólnie, mimo, iż normalne to kręcą nas rzeczy różne o 180*
Solaris napisał/a:Bert44 napisał/a:Kurde spac w niedzielę nie mozecie?
Cos nas pobudziło
Coś nas pobudziło wspólnie, mimo, iż normalne to kręcą nas rzeczy różne o 180*
Dobra dobra miales nadzieję że rano będzie ciag dalszy. Ja sobie budzik nastawiłem w tym celu
Swego czasu napisałem opowiadanie psychologiczno erotyczne, ale je wywaliłem, bo kiepskie było. No ale ok napiszę jak to mniej więcej wyglądało na szybko z pamięci.
Rzecz działa się na wsi zabitej dechami w Zembuszowicach, na weselu, oczywiście w remizie strażackiej. Główne postacie to byłem ja chłopak, który nie wiedzieć czemu był zaproszony na to wesele. Demoniczna panna młoda, która przeszywała mnie swoim głodnym wzrokiem. Przeszywając mnie nim aż do głębi skołatanej i już trochę pijanej duszy. Mówiła, że wychodzi za bogatego i ustawionego i że go nie kocha, to tylko biznes i wygodne zycie. Chciała szybkiego seksu, ale się nie odważyłem (głupi i młody byłem, bałem się, byłem jakiś zblokowany). Nie patrząc na to co kto powie, panna młoda całowała się z kilkoma podpitymi wiesniakami. Z jednym z nich w końcu zniknęła.
Przy moim stole weselnym siedziało nas troje wartych uwagi (reszta to statyści, pijący tylko). Najwazniejsza postacią był wujek Zdzisiek, typowy wiesniak otyły z wąsem, ciągle polewał wódkę i mamrotał a to o siewie rzepaku, a to o problemach z jego ciągnikiem C-360. Co stało się moją udreką, bo odmówić kolejnych kolejek wódy nie chciałem, a tego co mówił słuchać się nei dało. Była tez tam Mariolka, typowa wiejska dziewczyna. Nawet ładna, ale fatalnie ubrana, w sukienke bez ramiączek, z falbanką u góry, rozsiewała wokół siebie brokat.
W końcu aby uciec przez wujkiem Zdzisiem, poprosiłem Mariolkę do tańca. Orkiestra tez była jakaś nawiedzona i każdy z orkiestrantów był nieżle pijany. Gdy poszliśmy na parkiet z Mariolką, jakby sie odmienili, nagle wytrzeźwieli, zmienili ubranie i repertuar, zaczęli grać piosenkę Malinowy król (jakby o mie i o Mariolce) o dziwo śpiewała Urszula.
Podczas tańca mogłem zobaczyć biust Mariolki, był kształtny i spory. Z góry wygladał jak dwie równe kule, spoczywające w staniku. Czekające na dotyk, na wybawienie z uścisku, na wolność.
Później świat jakby zakręcił się nagle. Zaczeliśmy się z Mariolką całować, smak jej ust był połączony z alkoholem, ale smakował świetnie - malinami, nie moglismy przestać się całować. Aż sam sobie się dziwiłem, skąd we mnie tyle odwagi. W końcu poczułem się słabo, upadłem. A w rzeczywistyści się przebudziłem. Siedziałem obok wujka Zdziska, a na przeciw siedziała Mariolka. Usłyszałem kolejne pytanie wujka: no co ze mną się nie napijesz?
Mam dziwne wrażenie, że głównym bohaterem był Miklosza.
Legat, powinienes pisac teksty do kabaretu
Nie to, żeby fascynowała mnie uprawa rzepaku i ciągniki, ale polubiłam wujka Zdziśka
Sol, wiesz że komu jak komu ale tobie bym nie trolował złośliwie pod tematem. Sorki, więc, za to, jeśli czepiam się bez powodu
Nie trolujesz a nawet jakby, to tylko internet, śpij spokojnie
Oczekuję uwag i podpowiedzi na czym się skupić.
Na tym, co Ci w sercu gra.
Ciekawy zabieg z rozpisaniem na dwa głosy.
Piszę do szuflady i zrobiłem coś podobnego. Spotkanie dwojga, wspólną noc i poranek. Tyle, że u mnie głównie widać dialogi wewnętrzne tych ludzi, ich emocje, a to co się między nimi dzieje jest tylko oprawą.
U Ciebie, przeciwnie.
Spoko się to czyta, dla mnie tym bardziej interesujące bo pokazuje jak różnie można podejść do tematu.
Czy dobrze wprowadza w klimat?
Aż za bardzo!
(napisał, poprawiając coraz bardziej uwierające spodnie!)
Rozrabiaka, lubię Twoje poczucie humoru
Co do rozpisania na dwa, pomyślalam własnie, że tak będzie ciekawiej.
Dawaj tu! Nie wstydaj się
27 2025-05-25 12:48:13 Ostatnio edytowany przez Legat (2025-05-25 12:56:14)
Legat, powinienes pisac teksty do kabaretu
Nie to, żeby fascynowała mnie uprawa rzepaku i ciągniki, ale polubiłam wujka Zdziśka
Mówili na niego Zagłoba, alkoholowy morderca.
Jesli ktoś by był ciekawy jak wyglądała Mariolka.
Rozrabiaka, lubię Twoje poczucie humoru
Czego? Ja tu zawsze śmiertelnie poważny!
Dawaj tu! Nie wstydaj się
Sama dawaj, no nie wstydź się! Ale nie tu!
Dobra, poważniej;) to jednak nie całkiem do szuflady, a cenią sobie prywatność.
Wolę zostać tutaj Rozrabiaką;)
29 2025-05-25 15:05:13 Ostatnio edytowany przez Animus (2025-05-25 15:07:59)
Wciąż miał przed oczami obraz, kiedy ją pierwszy raz zobaczył. .
W opowiadaniach erotycznych pierwsza osoba mocniej "działa" na wyobraźnię Czytelnika niż trzecia.
w tym zdaniu to bardziej w pamięci niż przed oczami, chyba, że przed oczami w wyobraźni. Jest jeszcze możliwość użycia wrażeń zamiast pamięci lub wyobraźni.
Była w czerwonej sukience tuż przed kolana, która odsłaniała smukłe, zgrabne nogi. .
Osobiście moja męska wyobraźnia doznaje zawirowania, kiedy nie wiem czy to przed kolanami od dołu, czy od góry. Wolę wiedzieć ile centymetrów nad kolano, bo smukłość nóg wtedy mogę sobie tylko roić. Chcę wiedzieć, czy mam sobie wyobrażać te zgrabne nogi, czy też widzieć jak podmiot liryczny.
Ciemne proste włosy opadały jej na ramiona. .
Hm, proste? Niby wiem, że to bez użycia lokówki, ale... A jak już ciemne, to kruczo czy nie kruczo... Lubię takie brunetki. Wczoraj widziałem moją koleżankę z podstawówki, która kiedyś była brunetką, a teraz zrobiła z siebie blondynkę i to zdecydowanie zaciemnia Jej obraz.
I te duże piersi, które zadziornie prężyły się pod materiałem.
Dla mnie duże nie są tak zadziorne jak mniejsze, tak najwyżej C, potem zadziorność przechodzi w płynność. Ale zgodzę się, gdy ktoś zakwestionuje mój pogląd i wytoczy argument, że to mniej zależy od wielkości, a bardziej od kształtu sutków.
Niemożliwe, żeby miała 32 lata .
Im więcej ma i na mniej wygląda, tym lepiej. Mam koleżankę nauczycielkę, która już jest emerytką, a wygląda ciągle na 20 lat.
Wszystko będzie dobrze .
Sorry, Solaris, to jest tekst jak z oddziału onkologii.
Potraktuj moje uwagi z dystansem i humorem. Może za wyjątkiem pierwszej o pisaniu w trzeciej... osobie.
Kiedy byłem w szóstej klasie szkoły podstawowej wśród uczniów krążyło opowiadanie pewnej dziewczyny o jej sześciu orgazmach w czasie jej pierwszego razu. Do dziś nie zapomnę tego wrażenia i podniecenia z jakim to opowiadanie czytałem.
Kiedy byłem w szóstej klasie szkoły podstawowej wśród uczniów krążyło opowiadanie pewnej dziewczyny o jej sześciu orgazmach w czasie jej pierwszego razu. Do dziś nie zapomnę tego wrażenia i podniecenia z jakim to opowiadanie czytałem.
Też lubię opowiadania science fiction
Co do reszty, czepiasz się, ale sam wiesz
Dobra, poważniej;) to jednak nie całkiem do szuflady, a cenią sobie prywatność.
Wolę zostać tutaj Rozrabiaką;)
Spodziewalam się, ale warto było spróbować
Jesli ktoś by był ciekawy jak wyglądała Mariolka.
Zdrowa dziołcha! Jak mogłeś się obudzić?!
Animus napisał/a:Kiedy byłem w szóstej klasie szkoły podstawowej wśród uczniów krążyło opowiadanie pewnej dziewczyny o jej sześciu orgazmach w czasie jej pierwszego razu. Do dziś nie zapomnę tego wrażenia i podniecenia z jakim to opowiadanie czytałem.
Też lubię opowiadania science fiction
Co do reszty, czepiasz się, ale sam wiesz
Zdanie faceta a my jesteśmy wzrokowcami. I weź tu w tekście zbuduj coś dla faceta....Obraz. Ale uwagi od faceta raczej trafne a my i tak nie za dużo czytamy. Dla mnie tez wazne czy 5 cm nad kolano czy pod. Więcej ogladamy niz czytamy tak btw
34 2025-05-25 21:11:29 Ostatnio edytowany przez Solaris (2025-05-25 21:18:05)
Zdanie faceta a my jesteśmy wzrokowcami. I weź tu w tekście zbuduj coś dla faceta....Obraz. Ale uwagi od faceta raczej trafne a my i tak nie za dużo czytamy. Dla mnie tez wazne czy 5 cm nad kolano czy pod. Więcej ogladamy niz czytamy tak btw
Nie wierzę, że 5 cm robi różnicę. Może w pracowni krawieckiej albo w sypialni
Czy taka dokładność was zadowala?
Byla w czerownej sukience kończącej się 5 cm nad kolanem, a dokładnie 4,70 cm
A tak w ogóle to jest opowiadanie nie dla facetów, tylko dla kobiet co wyraźnie zaznaczyłam na początku
35 2025-05-25 21:38:22 Ostatnio edytowany przez Animus (2025-05-25 21:46:28)
Też lubię opowiadania science fiction
To nie było opowiadanie science fiction. To była napisana świetnym językiem i z dużym talentem relacja.
A dziesięć to więcej niż sześć? To dopiero byś nie uwierzyła...
Co do reszty, czepiasz się, ale sam wiesz
Wiem... że Ty to potrafisz wykorzystać i odpowiednio zrozumieć.
[ Nie wierzę, że 5 cm robi różnicę.
Świetny tekst... do zupełnie innego wątku. Mam nadzieję, że zapamiętasz tę deklarację...
[ Czy taka dokładność was zadowala?
Byla w czerownej sukience kończącej się 5 cm nad kolanem, a dokładnie 4,70 cm
A może zmienić jednostkę miary: "Była w czerwonej sukience o dwa cale za krótkiej, aby przykryć jej łękotkę. "
A tak w ogóle to jest opowiadanie nie dla facetów, tylko dla kobiet co wyraźnie zaznaczyłam na początku
Gdybym pisał opowiadania erotyczne, to też bym ich nie pisał "dla facetów, tylko dla kobiet". Kto wie, może mnie właśnie natchnęłaś pomysłem.
36 2025-05-25 21:44:01 Ostatnio edytowany przez Solaris (2025-05-25 21:44:38)
To był żarcik w odniesieniu do tej ilości przy pierwszym razie, rozśmieszyło mnie to, bo przy pierwszym razie to często ani razu nie ma Ale oczywiście palca uciąć sobie za to nie dam.
Jak coś to gratulacje
37 2025-05-25 21:51:01 Ostatnio edytowany przez Animus (2025-05-25 22:00:53)
To był żarcik w odniesieniu do tej ilości przy pierwszym razie, rozśmieszyło mnie to, bo przy pierwszym razie to często ani razu nie ma
Ale oczywiście palca uciąć sobie za to nie dam.
Jak coś to gratulacje
Dlatego właśnie zapamiętałem to opowiadanie, choć wtedy jeszcze nie wiedziałem nic o "pierwszym razie".
A kiedy nadszedł ten moment to okazało się, że to można tak sprytnie obejść... a właściwie przekroczyć.
Jesli ktoś by był ciekawy jak wyglądała Mariolka.
Zdrowa dziołcha! Jak mogłeś się obudzić?!
Też nie widziałem nigdy wcześniej Mariolki. Nic dziwnego, że "cały stanął mi na głowie", jak się niedyskretnie przyznał.
W tej piosence to Mariolka działa jak środek znieczulający. Tylko Mariolka jest tu zdrowa.
"Jesteś moim ideałem / dlatego oszalałem."
38 2025-05-25 22:07:52 Ostatnio edytowany przez Solaris (2025-05-25 22:23:52)
Solaris napisał/a:Nie wierzę, że 5 cm robi różnicę.
Świetny tekst... do zupełnie innego wątku. Mam nadzieję, że zapamiętasz tę deklarację...
Dobra, jednak się zagalopowalam, robi ALE...ważniejszy od różdzki zawsze czarodziej i tej wersji będę się trzymać
edit, Ejże, ale napisałam tam przecież, po kropce, że może robić!
39 2025-05-26 06:18:23 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-05-26 07:17:17)
Bert44 napisał/a:Zdanie faceta a my jesteśmy wzrokowcami. I weź tu w tekście zbuduj coś dla faceta....Obraz. Ale uwagi od faceta raczej trafne a my i tak nie za dużo czytamy. Dla mnie tez wazne czy 5 cm nad kolano czy pod. Więcej ogladamy niz czytamy tak btw
Nie wierzę, że 5 cm robi różnicę. Może w pracowni krawieckiej albo w sypialni
Czy taka dokładność was zadowala?
Byla w czerownej sukience kończącej się 5 cm nad kolanem, a dokładnie 4,70 cmA tak w ogóle to jest opowiadanie nie dla facetów, tylko dla kobiet co wyraźnie zaznaczyłam na początku
Nie pytalem o 5 cm tylko o to czy "nad" czy pod "kolano" . Choć i to tez malo wazne
A w zasadzie Animus pytal
Wiem, wiem, śmieszkowałam trochę