Prawda o sympatii - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 125 ]

Temat: Prawda o sympatii

Witam drogie panie, zarejestrowałem się tutaj ze względu opisania mojego przypadku jaki spotkał mnie na znanym portalu randkowym sympatia.pl. Więc, może od początku. Rok temu rozstałem się z dziewczyną, a że jestem osobą nieśmiałą to postanowiłem zarejestrować się na tym portalu randkowym. Umieściłem opis siebie i jakiej kobiety szukam, oraz wrzuciłem 2 zdjęcia gdzie wyraźnie było widać twarz i sylwetkę. Na początku zaczepiałem kobiety i pisałem do nich, w ciągu miesiąca umówiłem się na dwie randki - dwie dziewczyny. Między czasie będąc na tym portalu zastanawiało mnie dlaczego tak mało kobiet odpisuje lub reaguje. Więc podjąłem decyzję, że przeprowadzę małe badania psychologiczno-socjologiczne. W necie znalazłem zdjęcie przystojnego faceta umieściłem na profilu napisałem jakiej kobiety szukam, a w rubryce opis o mnie napisałem dwa zdania i nic więcej. Wykonałem 10 oczek na tym portalu (zaczepki) kobiet, które wcześniej zaczepiłem z prawdziwego profilu. Reakcja była natychmiastowa 7 panien odpowiedziało od razu, tylko 3 wstrzymały się. Jedna to od razu chciała podawać maila i numer gg. Po tygodniu profil odwiedziło 120 użytkowniczek, po 2 tygodniach jest 260 odwiedzin. Wnioski nasuwają się jedne, że nie ważne jaki masz opis najważniejsze jest zdjęcie. Otrzymałem przez ten czas 48 oczek i 15 wiadomości (od oburzonych panien, które nie mogły pogodzić się z tym że ukazałem brutalną prawdę). W ciągu kilku dni skasuję profil z przystojnym Arturem i wiele panien będzie bardzo zawiedzionych. Jeśli będą chętni, żebym zamieścił cały opis z portalu randkowego to tak zrobię. Pozdrawiam wszystkie panie A.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez rossanka (2015-08-17 10:38:26)

Odp: Prawda o sympatii

Kiedyś dałam na sympatii swoje zdjęcie plus opis - odzew był średni. Stwierdziłam, że i tak nic z tego nie wyjdzie więc za jakiś okres czasu  już dla zabawy wstawiłam zdjęcie bardzo ładnej, atrakcyjnej dziewczyny.
Skrzynka meilowa po dwóch dniach pękała w szwach. oczek , uśmiechów nie zliczyłam.
pozdrawiam wink

3

Odp: Prawda o sympatii

No i co w związku z tym? W jakim celu założyłeś temat, bo nadal nie rozumiem? Sądzę, że nikogo tu nie oświeciłeś, bo dla mnie to jest zrozumiałe.

4

Odp: Prawda o sympatii
cslady napisał/a:

No i co w związku z tym? W jakim celu założyłeś temat, bo nadal nie rozumiem? Sądzę, że nikogo tu nie oświeciłeś, bo dla mnie to jest zrozumiałe.

Nie wiesz? że kobiety preferują tylko przystojnych.
Na drugim miejscu będzie, że tych bogatych.
Tu mnóstwo takich tematów. hmm

5

Odp: Prawda o sympatii

To nie jest prawda o Sympatii, tylko prawda o życiu, witaj w realnym świecie. W życiu ci piękniejsi zawsze mają łatwiej, myślałam, że to już dla nikogo nie powinno stanowić zaskoczenia, a jednak wink

6

Odp: Prawda o sympatii
Anemonne napisał/a:

To nie jest prawda o Sympatii, tylko prawda o życiu, witaj w realnym świecie. W życiu ci piękniejsi zawsze mają łatwiej, myślałam, że to już dla nikogo nie powinno stanowić zaskoczenia, a jednak wink

No widzisz.A wielu ludzi tak myśli, zwłaszcza młodych i sami sobie strzelają w stopę jak to się mówi.

7

Odp: Prawda o sympatii

Nie miałam tam konta, ale moi znajomi zakładali i mówili, że ludzie tam szukają głównie seksu. Tzn. że seks najłatwiej jest tam znaleźć, bo nie twierdzę, że nikt nie szuka miłości. Czasami szukają miłości, ale zanim znajdą, to seksem nie pogardzą. Także jeśli to założenie jest choć w połowie prawdą, to wcale mnie nie dziwi, że ludzie tam zwracają uwagę głównie na wygląd. Zresztą na co tak naprawdę mają zwracać? Oglądałam profile mężczyzn z koleżanką i nie znalazłyśmy ani jednego z sensownym i ciekawym opisem. Co dwudziesty profil zawierał wpis dłuższy niż 2-3 zdania bez banałów w stylu "jestem jaki jestem". A jeśli już był normalny opis, to zwykle też w konwencji autoreklamy, co jest nudne. Jeśli facet na swoim profilu nie ma niczego ciekawego do powiedzenia, to na co zwracać uwagę jak nie na wygląd?

8 Ostatnio edytowany przez arturrow87 (2015-08-17 11:14:52)

Odp: Prawda o sympatii

Mam swoje latka, praca, brak możliwości żeby poznawać kobiety, więc spróbowałem na tym portalu poznać kogoś ciekawego i muszę przyznać że poznałem, ale po 5 spotkaniach stwierdziła że mnie tylko lubi i nic więcej. Więc próbowałem dalej, ale po tym doświadczeniu z przystojnym facetem dałem sobie spokój.

Anemonne napisał/a:

To nie jest prawda o Sympatii, tylko prawda o życiu, witaj w realnym świecie. W życiu ci piękniejsi zawsze mają łatwiej, myślałam, że to już dla nikogo nie powinno stanowić zaskoczenia, a jednak wink

Może mają łatwiej, ale ile można patrzeć na atrakcyjnego partnera jeśli nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Ten wpis zamieściłem po to, żeby dać do zrozumienia że nie mogąc znaleźć swojej połówki lepiej unikać takich miejsc.

9

Odp: Prawda o sympatii

To nie prawda o sympatii ale prawda o życiu. Nie rozumiem dlaczego autor jest takim hipokryta, przecież sam pisał tylko do dziewczyn które mu sie podobały z wyglądu i byly atrakcyjne, niech nie sciemnia ze nie. Śmieszne  smile

10

Odp: Prawda o sympatii

Eeee,tam.
Ja nigdy nie czytalam, nie ogladalam profili.
Po prostu czekalam, az ktos zagai, a jak zagajal, to z nim pisalam.
( najczesciej z miernym skutkiem, dlatego juz mi sie nie chce...)

11

Odp: Prawda o sympatii
iggam1000 napisał/a:

To nie prawda o sympatii ale prawda o życiu. Nie rozumiem dlaczego autor jest takim hipokryta, przecież sam pisał tylko do dziewczyn które mu sie podobały z wyglądu i byly atrakcyjne, niech nie sciemnia ze nie. Śmieszne  smile

Hahaha...tez dobre!!!

Zagail kiedys taki jeden, tymi slowy, ze nie kieruje sie wygladem...
Zapytalam, ile zaczepil dziewczyn, ktore mu sie nie podobaly....
Odpisal, ze ani jednej...

Hahaha

12

Odp: Prawda o sympatii
arturrow87 napisał/a:

Może mają łatwiej, ale ile można patrzeć na atrakcyjnego partnera jeśli nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Ten wpis zamieściłem po to, żeby dać do zrozumienia że nie mogąc znaleźć swojej połówki lepiej unikać takich miejsc.

Szczerze, jak widziałeś na zdjęciu kobietę która dla Ciebie była po prostu brzydka wizualnie- czy pisałeś do niej?

13

Odp: Prawda o sympatii

A dlaczego zaraz unikać? Ja bym tylko powiedziała, że lepiej nie robić sobie wielkich nadziei i przede wszystkim mieć zdrowy dystans do takich miejsc. Niektórym udało się poznać partnera/partnerkę w ten sposób, więc istnieje jakieś prawdopodobieństwo. Abonament nie jest drogi, więc można sobie założyć konto z ciekawości i usunąć po miesiącu. Wiadomo, że nie wchodzą tam ludzie, którzy w realu mają mnóstwo alternatyw.

14

Odp: Prawda o sympatii
cslady napisał/a:

A dlaczego zaraz unikać? Ja bym tylko powiedziała, że lepiej nie robić sobie wielkich nadziei i przede wszystkim mieć zdrowy dystans do takich miejsc. Niektórym udało się poznać partnera/partnerkę w ten sposób, więc istnieje jakieś prawdopodobieństwo. Abonament nie jest drogi, więc można sobie założyć konto z ciekawości i usunąć po miesiącu. Wiadomo, że nie wchodzą tam ludzie, którzy w realu mają mnóstwo alternatyw.

Tak.Znam jedno małżeństwo właśnie z tego portalu. smile

15

Odp: Prawda o sympatii
cslady napisał/a:

A dlaczego zaraz unikać? Ja bym tylko powiedziała, że lepiej nie robić sobie wielkich nadziei i przede wszystkim mieć zdrowy dystans do takich miejsc. Niektórym udało się poznać partnera/partnerkę w ten sposób, więc istnieje jakieś prawdopodobieństwo. Abonament nie jest drogi, więc można sobie założyć konto z ciekawości i usunąć po miesiącu. Wiadomo, że nie wchodzą tam ludzie, którzy w realu mają mnóstwo alternatyw.

A ci, co w realu maja mnostwo alternatyw, nie szukaja tam trwalej relacji.
To fakt.

16

Odp: Prawda o sympatii

Jak dla mnie to nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko męska. Zawsze jednej stronie będzie bardziej zależeć.

17

Odp: Prawda o sympatii
iggam1000 napisał/a:

To nie prawda o sympatii ale prawda o życiu. Nie rozumiem dlaczego autor jest takim hipokryta, przecież sam pisał tylko do dziewczyn które mu sie podobały z wyglądu i byly atrakcyjne, niech nie sciemnia ze nie. Śmieszne  smile

Pisałem do różnych kobiet do tych mniej urodziwych i nawet bez zdjęcia więc mogłem ocenić co wpływa na atrakcyjność profilu. Przykro mi, że nazywasz człowieka hipokrytą, zwłaszcza że nawet nie napisałem słowa że zaczepiałem tylko atrakcyjne kobiety.

18

Odp: Prawda o sympatii
rossanka napisał/a:

Tak.Znam jedno małżeństwo właśnie z tego portalu. smile

Ja znam 2 pary, które poznały się w ten sposób. Są ze sobą po 3 i 4 lata, więc widocznie trafili całkiem ok. Mam też jedną koleżankę z pracy, która "zabija" swój czas umawiając się z mężczyznami z sympatii. Tzn. nie chodzi o seks, bo przespała się tylko z jednym, bodajże po miesiącu spotykania. Ona po prostu lubi poznawać ludzi, lubi z nimi rozmawiać i dla niej wyjście na kawę albo wino to frajda. Nie zakłada sobie z góry, że idzie tam dla związku albo seksu, tylko ma świadomość, że co ma być to będzie, a miłe spotkanie nigdy nie zaszkodzi. Podejście niby fajne, chociaż ja jestem sceptycznie nastawiona do tego, że spotkania z takimi panami mogą być ciekawe.

19

Odp: Prawda o sympatii
arturrow87 napisał/a:

Pisałem do różnych kobiet do tych mniej urodziwych i nawet bez zdjęcia więc mogłem ocenić co wpływa na atrakcyjność profilu. Przykro mi, że nazywasz człowieka hipokrytą, zwłaszcza że nawet nie napisałem słowa że zaczepiałem tylko atrakcyjne kobiety.

To własciwie  w jakim celu założyłeś taki temat bo nie rozumiem za bardzo? Chciałeś się pożalić tylko tak?

20

Odp: Prawda o sympatii

O co chodzi z tymi alternatywami jeśli sie jet po studiach i w pracy nie ma nikogo ciekawego? Zwykle Masz po studiach niewielki krąg znajomych i większość sparowana. Wiec gdzie szukać wtedy faceta?

21

Odp: Prawda o sympatii
arturrow87 napisał/a:

Pisałem do różnych kobiet do tych mniej urodziwych i nawet bez zdjęcia więc mogłem ocenić co wpływa na atrakcyjność profilu. Przykro mi, że nazywasz człowieka hipokrytą, zwłaszcza że nawet nie napisałem słowa że zaczepiałem tylko atrakcyjne kobiety.

Pisales do brzydkich i bez zdjęcia jedynie w ramach twojego eksperymentu.
Kiedy szukales dla siebie, pisales tylko do tych które byly dla ciebie atrakcyjne.
Jeszcze raz, nie sciemniaj smile

22

Odp: Prawda o sympatii

Ja poznalam bardzo wielu ludzi, ale w moim przedziale wiekowym.

Albo byli bardzo komunikatywni( mieli duzo alternatyw w realu), sporo znajomych...

Albo byli nudni i nieciekawi..

23

Odp: Prawda o sympatii
rossanka napisał/a:
arturrow87 napisał/a:

Pisałem do różnych kobiet do tych mniej urodziwych i nawet bez zdjęcia więc mogłem ocenić co wpływa na atrakcyjność profilu. Przykro mi, że nazywasz człowieka hipokrytą, zwłaszcza że nawet nie napisałem słowa że zaczepiałem tylko atrakcyjne kobiety.

To własciwie  w jakim celu założyłeś taki temat bo nie rozumiem za bardzo? Chciałeś się pożalić tylko tak?

Chciałem poznać opinię ludzi nic więcej, bo spotkałem się ze stwierdzeniem, że tylko mężczyźni oceniają wygląd i nie zwracają uwagi na charakter.

24 Ostatnio edytowany przez rossanka (2015-08-17 11:41:21)

Odp: Prawda o sympatii
arturrow87 napisał/a:
rossanka napisał/a:
arturrow87 napisał/a:

Pisałem do różnych kobiet do tych mniej urodziwych i nawet bez zdjęcia więc mogłem ocenić co wpływa na atrakcyjność profilu. Przykro mi, że nazywasz człowieka hipokrytą, zwłaszcza że nawet nie napisałem słowa że zaczepiałem tylko atrakcyjne kobiety.

To własciwie  w jakim celu założyłeś taki temat bo nie rozumiem za bardzo? Chciałeś się pożalić tylko tak?

Chciałem poznać opinię ludzi nic więcej, bo spotkałem się ze stwierdzeniem, że tylko mężczyźni oceniają wygląd i nie zwracają uwagi na charakter.

Wszyscy zwracają uwagę na wygląd. I każdemu z osobna podoba się co innego.
Nie ma osoby, któraby sie nikomu nie podobała.
Ale sam tylko wygląd bez charakteru naprawde nic nie znaczy.
Tak to jest.
Aha, pewnie są i mężczyżni, którzy patrzą tylko na wygląd i są mężczyżni, którzy patrzą  na wyglad i charakter.

25

Odp: Prawda o sympatii

Mężczyźni zwracają uwagę tylko na to, a kobiety są skłonne dac szanse ze wzgledu na charakter. Wiec i tak faceci są traktowani lepiej i maja więcej szans niż sami dają kobietom.
Kto powiedział ze każdemu cieciowi i gburowi NALEZY sie ładna mądra i z pasjami

26

Odp: Prawda o sympatii
iggam1000 napisał/a:
arturrow87 napisał/a:

Pisałem do różnych kobiet do tych mniej urodziwych i nawet bez zdjęcia więc mogłem ocenić co wpływa na atrakcyjność profilu. Przykro mi, że nazywasz człowieka hipokrytą, zwłaszcza że nawet nie napisałem słowa że zaczepiałem tylko atrakcyjne kobiety.

Pisales do brzydkich i bez zdjęcia jedynie w ramach twojego eksperymentu.
Kiedy szukales dla siebie, pisales tylko do tych które byly dla ciebie atrakcyjne.
Jeszcze raz, nie sciemniaj smile

Pisałem z mojego prawdziwego profilu do kobiet bez zdjęcia i mniej atrakcyjnych (spotkałem się nawet z taką kobietą mniej atrakcyjną, bo nie oceniam po wyglądzie muszę porozmawiać i poznać się, a potem ocenić czy warto rozwijać znajomość), ale tylko z opisem. Bo opis ,,jestem jaka jestem" odechciewało się pisać do takich kobiet

27

Odp: Prawda o sympatii
arturrow87 napisał/a:

Pisałem z mojego prawdziwego profilu do kobiet bez zdjęcia i mniej atrakcyjnych (spotkałem się nawet z taką kobietą mniej atrakcyjną, bo nie oceniam po wyglądzie muszę porozmawiać i poznać się, a potem ocenić czy warto rozwijać znajomość), ale tylko z opisem. Bo opis ,,jestem jaka jestem" odechciewało się pisać do takich kobiet

Czyli sądzisz, że "jesteś brzydki" i to jest powód Twojego niepowodzenia, czy chodzi Ci o coś jeszcze?

28

Odp: Prawda o sympatii
iggam1000 napisał/a:

O co chodzi z tymi alternatywami jeśli sie jet po studiach i w pracy nie ma nikogo ciekawego? Zwykle Masz po studiach niewielki krąg znajomych i większość sparowana. Wiec gdzie szukać wtedy faceta?

To zależy jak kto żyje. Ja jestem po studiach i pracuję głównie w domu, więc teoretycznie krąg znajomych powinien mi się zawężać, a tak naprawdę poznaję mnóstwo ludzi. Aktywnie udzielam się w społeczności osób, które wykonują podobny do mnie zawód, a czasami po prostu pracują w tej samej branży. Nawiązuję tu kontakty poprzez chodzenie na seminaria, konferencje, jakieś spotkania organizowane przez grupy z FB albo fora itp. Zawsze bardzo łatwo jest nawiązać z tymi ludźmi znajomość, bo już na starcie mamy wspólne tematy i nić porozumienia ze względu na podobną pracę i zainteresowania. A tak poza pracą, to kiedyś udzielałam się w różnych wolontariatach. Teraz mniej, bo nie mam czasu, ale znajomości zostały. Hobbystycznie udzielam się w grupach miłośników psów, którzy np. organizują wspólne spacery, żeby psy mogły się razem pobawić. Chodziłam też na umawiane spotkania, gdzie przychodzi całkiem spora grupka osób po to, by ćwiczyć sobie języki rozmawiając ze sobą. Bardzo fajne doświadczenie. A tak poza tym to poznaję ludzi przez moich znajomych i rodzinę, co jest w sumie oczywiste. No i sąsiadów poznałam, a oni też mają rodzinę i znajomych, których widuję przy okazji. Chodzi mi o to, że wbrew pozorom jest nieskończenie wiele możliwości pod warunkiem, że robi się cokolwiek po pracy, bo jeśli siedzi się w domu, to chyba tylko pozostaje znajomość listonosza/kuriera, ewentualnie pana z pizzerii.

29

Odp: Prawda o sympatii

Znowu, kurka, wszystko wina kobiet?

Ja tam lece na urode tongue Opis mozna skonstruowac, ubarwic, zerznac od kogos innego, a urody sie oszukac nie da.

Facet i tak po czasie moze okazac sie chamem i pustakiem, to niech chociaz bedzie ŁADNY tongue

30 Ostatnio edytowany przez oldorando (2015-08-17 11:57:01)

Odp: Prawda o sympatii
cslady napisał/a:
iggam1000 napisał/a:

O co chodzi z tymi alternatywami jeśli sie jet po studiach i w pracy nie ma nikogo ciekawego? Zwykle Masz po studiach niewielki krąg znajomych i większość sparowana. Wiec gdzie szukać wtedy faceta?

To zależy jak kto żyje. Ja jestem po studiach i pracuję głównie w domu, więc teoretycznie krąg znajomych powinien mi się zawężać, a tak naprawdę poznaję mnóstwo ludzi. Aktywnie udzielam się w społeczności osób, które wykonują podobny do mnie zawód, a czasami po prostu pracują w tej samej branży. Nawiązuję tu kontakty poprzez chodzenie na seminaria, konferencje, jakieś spotkania organizowane przez grupy z FB albo fora itp. Zawsze bardzo łatwo jest nawiązać z tymi ludźmi znajomość, bo już na starcie mamy wspólne tematy i nić porozumienia ze względu na podobną pracę i zainteresowania. A tak poza pracą, to kiedyś udzielałam się w różnych wolontariatach. Teraz mniej, bo nie mam czasu, ale znajomości zostały. Hobbystycznie udzielam się w grupach miłośników psów, którzy np. organizują wspólne spacery, żeby psy mogły się razem pobawić. Chodziłam też na umawiane spotkania, gdzie przychodzi całkiem spora grupka osób po to, by ćwiczyć sobie języki rozmawiając ze sobą. Bardzo fajne doświadczenie. A tak poza tym to poznaję ludzi przez moich znajomych i rodzinę, co jest w sumie oczywiste. No i sąsiadów poznałam, a oni też mają rodzinę i znajomych, których widuję przy okazji. Chodzi mi o to, że wbrew pozorom jest nieskończenie wiele możliwości pod warunkiem, że robi się cokolwiek po pracy, bo jeśli siedzi się w domu, to chyba tylko pozostaje znajomość listonosza/kuriera, ewentualnie pana z pizzerii.

No, i dokladnie o to mi chodzi.
Faceci stanowiacy odpowiednik cs lady, nie szukaja na portalu relacji( zadnej)

Ci, ktorzy siedza w domu, i ograniczaja sie do znajomosci z listonoszem, szukaja, owszem, ale tez chca sie z tym partnerem w domu zamknac.= planuja nudne i samotne zycie we dwoje.

31

Odp: Prawda o sympatii

Z doświadczenia to faktycznie faceci upatruja sobie na takich portalach panie do sexu. Kiedyś pisałam, miałam konto . dużo jest głupców, sporo lalusi na sex i dużo brzydali że fuj.ot taki wybór. Może poproś kogoś o zrobienie lustrzanka fajnej fotki?

32

Odp: Prawda o sympatii
Iceni napisał/a:

Znowu, kurka, wszystko wina kobiet?

Ja tam lece na urode tongue Opis mozna skonstruowac, ubarwic, zerznac od kogos innego, a urody sie oszukac nie da.

Facet i tak po czasie moze okazac sie chamem i pustakiem, to niech chociaz bedzie ŁADNY tongue

No i podpadłaś tongue
Ale ale, co to znaczy "ładny"? Wysoki, niski, chudszy, grubszy, łysy, z burzą włosów, gładki czy brodaty, z zadartym nosem czy garbatym, rudy, jasny czy brunet.....itd
jakie macie typy CZYSTO wyglądowe?

33

Odp: Prawda o sympatii
rossanka napisał/a:
arturrow87 napisał/a:

Pisałem z mojego prawdziwego profilu do kobiet bez zdjęcia i mniej atrakcyjnych (spotkałem się nawet z taką kobietą mniej atrakcyjną, bo nie oceniam po wyglądzie muszę porozmawiać i poznać się, a potem ocenić czy warto rozwijać znajomość), ale tylko z opisem. Bo opis ,,jestem jaka jestem" odechciewało się pisać do takich kobiet

Czyli sądzisz, że "jesteś brzydki" i to jest powód Twojego niepowodzenia, czy chodzi Ci o coś jeszcze?

Brzydki nie jestem bardziej określiłbym siebie normalny, mam zainteresowania kocham iść do teatru poczytać książkę, pójść do parku, na plażę odpocząć, postrzelać z broni na strzelnicy, pojeździć na gokartach, pójść na film w plenerze, a nawet ostatnio wykonałem skok na spadochronie. Więc nie siedzę w domu, tylko wychodzę do ludzi.

34

Odp: Prawda o sympatii
arturrow87 napisał/a:
rossanka napisał/a:
arturrow87 napisał/a:

Pisałem z mojego prawdziwego profilu do kobiet bez zdjęcia i mniej atrakcyjnych (spotkałem się nawet z taką kobietą mniej atrakcyjną, bo nie oceniam po wyglądzie muszę porozmawiać i poznać się, a potem ocenić czy warto rozwijać znajomość), ale tylko z opisem. Bo opis ,,jestem jaka jestem" odechciewało się pisać do takich kobiet

Czyli sądzisz, że "jesteś brzydki" i to jest powód Twojego niepowodzenia, czy chodzi Ci o coś jeszcze?

Brzydki nie jestem bardziej określiłbym siebie normalny, mam zainteresowania kocham iść do teatru poczytać książkę, pójść do parku, na plażę odpocząć, postrzelać z broni na strzelnicy, pojeździć na gokartach, pójść na film w plenerze, a nawet ostatnio wykonałem skok na spadochronie. Więc nie siedzę w domu, tylko wychodzę do ludzi.

Hm no to może szukaj poza internetem głównie. Gdzieś kiedyś na jakąś trafisz.

35

Odp: Prawda o sympatii

Zreszta- to jest logiczne, i dziala w obie strony.

Ktos, kto jest ciekawy, ma ciekawe zycie, otoczony jest ludzmi, latwiej pozna potencjalnego partnera w realu, niz na portalu.
Bo na portalu, to jest dluga droga i wyboista- przez wspolne znajomosci latwiej.

Ktos, kto jest samotny, zamyka sie w domu, unika wyjsc, unika ludzi, szuka partnera, zeby te pustke czyms wypelnic.
Takiego kogos ciezko wyciagnac do ludzi. Szuka kogos rownie wycofanego, jak on sam. A to ciezko znalezc...
Bo ktos wycofany, ciezko sie otwiera na ludzi, wiec i na tego poznanego w necie tez...

I tu kolko sie zamyka.

( i uroda ma z tym niewiele wspolnego)

36

Odp: Prawda o sympatii

Mam wrażenie, że czasami tzw. wyjście to ludzi to mało. Doradzałam to kilku osobom i jak wyszło w praktyce? Otóż wychodziły do ludzi, ale co z tego, jeśli w tym przykładowym teatrze, na basenie czy na plaży stały sobie gdzieś w kąciku albo grzebały w telefonie albo robiły coś innego sugerującego zamkniętą postawę. Kiedy ja gdzieś wychodzę, to uśmiecham się do ludzi. Jeśli ktoś odwzajemnia uśmiech i na podstawie jego mowy ciała wnioskuję, że jest otwarty na kontakt, to nie czaję się, tylko zagaduję. Nie w celach znajomości, ale tak po prostu bez ukrytego zamiaru. Np. po sztuce zawsze fajnie wymienić się z kimś wrażeniami.

37

Odp: Prawda o sympatii
oldorando napisał/a:

Zreszta- to jest logiczne, i dziala w obie strony.

Ktos, kto jest ciekawy, ma ciekawe zycie, otoczony jest ludzmi, latwiej pozna potencjalnego partnera w realu, niz na portalu.
Bo na portalu, to jest dluga droga i wyboista- przez wspolne znajomosci latwiej.

Ktos, kto jest samotny, zamyka sie w domu, unika wyjsc, unika ludzi, szuka partnera, zeby te pustke czyms wypelnic.
Takiego kogos ciezko wyciagnac do ludzi. Szuka kogos rownie wycofanego, jak on sam. A to ciezko znalezc...
Bo ktos wycofany, ciezko sie otwiera na ludzi, wiec i na tego poznanego w necie tez...

I tu kolko sie zamyka.

( i uroda ma z tym niewiele wspolnego)

Do końca się nie zgodzę.
Mam znajomą, która zawsze była wycofana, głównie siedziała w domu, czytała książki, typowa domatorka, krąg znjomych też niewielki.
I ta znajoma poszła kiedyś na wesele, gdzie jak się okazało jednym z gości był jej przyszły mąż.
Druga znajoma - przeciwieństwo, bardzo towarzyska, znajomi, hobby , co tygodniowo obowiązkowo pub, czasem dyskoteka, szukanie na portalach randkowych - i nic.Do dzisiaj sama.
Tak że wychodzenie do ludzi swoją drogą, ale ten łut szczęścia wydaje się być również istotny.
Wystarczy raz porządnie gdzieś wyjść- to znaczy wyjść i akurat poznać właściwą osobę, nawet w markecie na zakupach. A można ciągle gdzieś biegać i nic.
Ogólnie jednak polecam wychodzenie, już nie aby znależć partnera, ale po prostu poszerzyć krąg znajomych i poznać nowych ludzi, bo przyjażnie też są bardzo ważne.

38 Ostatnio edytowany przez oldorando (2015-08-17 12:14:26)

Odp: Prawda o sympatii
cslady napisał/a:

Mam wrażenie, że czasami tzw. wyjście to ludzi to mało. Doradzałam to kilku osobom i jak wyszło w praktyce? Otóż wychodziły do ludzi, ale co z tego, jeśli w tym przykładowym teatrze, na basenie czy na plaży stały sobie gdzieś w kąciku albo grzebały w telefonie albo robiły coś innego sugerującego zamkniętą postawę. Kiedy ja gdzieś wychodzę, to uśmiecham się do ludzi. Jeśli ktoś odwzajemnia uśmiech i na podstawie jego mowy ciała wnioskuję, że jest otwarty na kontakt, to nie czaję się, tylko zagaduję. Nie w celach znajomości, ale tak po prostu bez ukrytego zamiaru. Np. po sztuce zawsze fajnie wymienić się z kimś wrażeniami.

No, i dokladnie - wciaz- piszesz o tym, o czym ja.

Otwarta postawa, latwosc nawiazywania kontaktow, komunikatywnosc, brak oporow...
Sa tacy faceci, oni nie wchodza na portal, zeby kogos znalezc.( ty zapewne, tez nie)

A sa tez tacy faceci:
Marza o kobiecie cichej, wycofanej, ktoravbedzie wolala siedziec w domu.
Jesli juz gdzies wyjda, to na samotny spacer we dwoje, na film, albo na spacer po plazy- bron boze do ludzi, albo na jakas impreze.
Sa niekomunikatywni, nudni, ( zeby nie uzyc ciezszych okreslen), wiec i nawiazanie z nimi kontaktu wirtualnego to droga przez meke.


Rossanko- ja generalizuje.
Jasne, ze istnieja wyjatki...ale od reguly.

39

Odp: Prawda o sympatii
rossanka napisał/a:

No i podpadłaś tongue
Ale ale, co to znaczy "ładny"? Wysoki, niski, chudszy, grubszy, łysy, z burzą włosów, gładki czy brodaty, z zadartym nosem czy garbatym, rudy, jasny czy brunet.....itd
jakie macie typy CZYSTO wyglądowe?

No wlasnie w tym problem, ze tu nie ma schematu. Ok, powinien byc w miare wysoki, ale dwoch pierwszych facetow w moim zyciu bylo nizszych ode mnie. Powinien miec ladne wlosy, ale moj ex jest lysy. Lubie jasnookich blondynow, ale ostatnio umarlam na widok pewnego faceta w mojej wieczornej pracy. Jest Hindusem wiec zdecydowanie nie jest jasnookim blondynem (ale tez nie ma typowo hinduskiej urody ;P). Facet jak facet, przez tydzien go mijalam obojetnie az pewnego dnia poczulam jak sie na mnie gapi, spojrzalam na niego, on się usmiechnal i umarlam big_smile Normalnie mnie piorun strzelil big_smile big_smile
Teraz toczymy wojne na ukradkowe pojrzenia big_smile Oczywiscie zadne z nas nigdy nie wykona kolejnego ruchu - ale nawet ta partyzantka na polusmiechy wystarczy wink

I nie mam zielonego pojecia CO to jest, ze akurat on, a nie ktos inny. W tym budynku pracuje okolo 80 facetow, wszelkich narodowosci, wieku i wygladu - wiec dlaczego on akurat? Skad sie to bierze, ze spogladasz na kogos i czujesz dreszcz, a wszystko wokol staje sie bardziej kolorowe?
Nie mam pojecia, ale od dwoch tygodni przyjemniej mi sie pracuje big_smile

40

Odp: Prawda o sympatii
oldorando napisał/a:

Ktos, kto jest ciekawy, ma ciekawe zycie, otoczony jest ludzmi, latwiej pozna potencjalnego partnera w realu, niz na portalu.
(...)
Ktos, kto jest samotny, zamyka sie w domu, unika wyjsc, unika ludzi, szuka partnera, zeby te pustke czyms wypelnic.

Oj, strasznie generalizujesz. Przecież na portalach randkowych szukają partnera nie tylko ci "samotni, zamykający się w domu" i niekoniecznie po to, żeby wypełnić pustkę... Ja np. jestem introwertyczna, nie przepadam za otaczaniem się ludźmi (mam przyjaciół, ale to wąskie grono najbliższych mi osób), nie lubię imprez, wolę zostać w domu i np. pograć w grę video, obejrzeć film czy poczytać książkę, ludzie szybko mnie męczą. Nie mówiąc o tym, że nie wyobrażam sobie zagadać do obcego mi faceta w knajpie, teatrze czy na ulicy - nie moje klimaty. Jednocześnie nie jestem nieszczęśliwa, nie uważam się za osobę nudną, mam ciekawe życie, które lubię, nie odczuwam żadnej pustki. Mojego partnera poznałam na Sympatii tongue i trudno mi sobie wyobrazić, że "strzelając w ciemno" w realnym życiu (bo przecież jakbym miała zagadywać do kogoś w realu, to chyba tylko na podstawie tego, że wydaje mi się atrakcyjny fizycznie, więc w kwestii osobowości i zainteresowań byłoby to strzelanie w ciemno) mogłabym trafić na kogoś równie dobrze dopasowanego do mnie. Nie jest nam wcale nudno i żadne z nas nie jest niekomunikatywne tongue Introwertyzm to cecha osobowości, nie zaburzenie/niska samoocena/kompleksy/brak kompetencji miękkich.

41

Odp: Prawda o sympatii
Iceni napisał/a:
rossanka napisał/a:

No i podpadłaś tongue
Ale ale, co to znaczy "ładny"? Wysoki, niski, chudszy, grubszy, łysy, z burzą włosów, gładki czy brodaty, z zadartym nosem czy garbatym, rudy, jasny czy brunet.....itd
jakie macie typy CZYSTO wyglądowe?

No wlasnie w tym problem, ze tu nie ma schematu. Ok, powinien byc w miare wysoki, ale dwoch pierwszych facetow w moim zyciu bylo nizszych ode mnie. Powinien miec ladne wlosy, ale moj ex jest lysy. Lubie jasnookich blondynow, ale ostatnio umarlam na widok pewnego faceta w mojej wieczornej pracy. Jest Hindusem wiec zdecydowanie nie jest jasnookim blondynem (ale tez nie ma typowo hinduskiej urody ;P). Facet jak facet, przez tydzien go mijalam obojetnie az pewnego dnia poczulam jak sie na mnie gapi, spojrzalam na niego, on się usmiechnal i umarlam big_smile Normalnie mnie piorun strzelil big_smile big_smile
Teraz toczymy wojne na ukradkowe pojrzenia big_smile Oczywiscie zadne z nas nigdy nie wykona kolejnego ruchu - ale nawet ta partyzantka na polusmiechy wystarczy wink

I nie mam zielonego pojecia CO to jest, ze akurat on, a nie ktos inny. W tym budynku pracuje okolo 80 facetow, wszelkich narodowosci, wieku i wygladu - wiec dlaczego on akurat? Skad sie to bierze, ze spogladasz na kogos i czujesz dreszcz, a wszystko wokol staje sie bardziej kolorowe?
Nie mam pojecia, ale od dwoch tygodni przyjemniej mi sie pracuje big_smile

Ha ha , no własnie. Ja też mam niby typ wyglądowy, ale zwykle zauroczałam się w takich, co tego typu  wyglądowego nie spełniali. Na mnie bardzo działał sposób bycia i relacji z ludzmi i inteligencja (brzydko mówiąc nie móg łbyć głupszy ode mnie).

42

Odp: Prawda o sympatii
Anemonne napisał/a:
oldorando napisał/a:

Ktos, kto jest ciekawy, ma ciekawe zycie, otoczony jest ludzmi, latwiej pozna potencjalnego partnera w realu, niz na portalu.
(...)
Ktos, kto jest samotny, zamyka sie w domu, unika wyjsc, unika ludzi, szuka partnera, zeby te pustke czyms wypelnic.

Oj, strasznie generalizujesz. Przecież na portalach randkowych szukają partnera nie tylko ci "samotni, zamykający się w domu" i niekoniecznie po to, żeby wypełnić pustkę... Ja np. jestem introwertyczna, nie przepadam za otaczaniem się ludźmi (mam przyjaciół, ale to wąskie grono najbliższych mi osób), nie lubię imprez, wolę zostać w domu i np. pograć w grę video, obejrzeć film czy poczytać książkę, ludzie szybko mnie męczą. Nie mówiąc o tym, że nie wyobrażam sobie zagadać do obcego mi faceta w knajpie, teatrze czy na ulicy - nie moje klimaty. Jednocześnie nie jestem nieszczęśliwa, nie uważam się za osobę nudną, mam ciekawe życie, które lubię, nie odczuwam żadnej pustki. Mojego partnera poznałam na Sympatii tongue i trudno mi sobie wyobrazić, że "strzelając w ciemno" w realnym życiu (bo przecież jakbym miała zagadywać do kogoś w realu, to chyba tylko na podstawie tego, że wydaje mi się atrakcyjny fizycznie, więc w kwestii osobowości i zainteresowań byłoby to strzelanie w ciemno) mogłabym trafić na kogoś równie dobrze dopasowanego do mnie. Nie jest nam wcale nudno i żadne z nas nie jest niekomunikatywne tongue Introwertyzm to cecha osobowości, nie zaburzenie/niska samoocena/kompleksy/brak kompetencji miękkich.


Oczywiscie, ze generalizuje..
Ja zawsze powtarzam, jak mantre, ze " ludzie som rozne"

To, o czym pisze, to ogromne uogolnienie, i troche rzucenie innego swiatla na poznawanie sie w necie, niz kryterium urody.
( do wyrzygu juz z tym przystojnym, co ma powodzenie, ludzie miewaja tez inne kryteria)

43

Odp: Prawda o sympatii

W tym wypadku to raczej problemem by bylo to, ze moglby sie okazac zbyt madry big_smile

44

Odp: Prawda o sympatii

przeciez zawsze tak bylo. Zdjecie do takiego konto to taka karta przetargowa big_smile. Apotem w tych rozmowach pisza takim laskom albo laska facetowi ze wyglad nie jest taki wazny ze najpierw liczy sie charakter a dopiero potem wygald ta jesne srata ta ta. Zawsze tak bylo ludzie sa wzrokowcami i nic na to nie poradzisz. Kumpela kozyda jeszcze z gadu i ostatnio przy piwie tak siedzielismy i slysze ze caly czas cos jej tam brzeczy w tele. A ona mowi a slcuhaj "nie mialam zadego avka ustwionego i status pogadaj to nikt nie pisal wkleilam swojego afka (a dziewczyna kotrej niczego nie brakuje na dodatek avek z plazy) i etaz pisze pelno osbo ;/" hah takze to pokazuje jacy sa ludzie ;p

45

Odp: Prawda o sympatii
Iceni napisał/a:

W tym wypadku to raczej problemem by bylo to, ze moglby sie okazac zbyt madry big_smile

E no  to  fajnie:)

46

Odp: Prawda o sympatii
Iceni napisał/a:

W tym wypadku to raczej problemem by bylo to, ze moglby sie okazac zbyt madry big_smile

To do mnie, do rossanki, czy do ciebie odnosisz???

47

Odp: Prawda o sympatii

To bylo a propos tego, co pisala rossanka ;P

48

Odp: Prawda o sympatii
Iceni napisał/a:

To bylo a propos tego, co pisala rossanka ;P

Bardziej pasowalo do mnie....
Ale ok.

49

Odp: Prawda o sympatii

No co. Lubię inteligentnych.
I takich do życia oczywiście smile

50

Odp: Prawda o sympatii

A ja nadal uwazam, ze dopasowanie sie ludzi pod katem stylu zycia jest bardzo wazne.

W koncu, cos tych ludzi musi laczyc( przynajmniej na poczatku, latwiej jest, jesli maja duzo cech wspolnych)
I nie o pierdoly mi chodzi- typu czy ktos lubi spagetti, tylko o ogolny styl zycia, upodobania, w czym sie czuja dobrze, z czym im komfortowo.

Dlatego najlepiej rozmawia sie( paradoksalnie) o gustach...
I ciekawsze to, i bardziej poznawcze niz prowadzenie jakiegos dretwego wywiadu w wirtualu....

51 Ostatnio edytowany przez iggam1000 (2015-08-17 12:40:44)

Odp: Prawda o sympatii

Hm no ja poznalam przez znajomych zakochalam sie i lipa, facet palant.
Moje życie to do 16 praca, potem studia na których wszyscy są młodsi, i juz nie zostaje czasu na żadne hobby, moje studia to hobby i w sumie udzielał sie jak mogę i środowisku bywam i dupa.
Wiec na sympatii gadam z 3 sensownymi gośćmi i nie uważam by byli wybrakowani intelektualnie. Pisze dużo dziwnych ludzi, ale nie odpisuje im .
I co teraz znów mam myśleć o sobie jako cos nie teges skoro tam bywam? ;/ a łatwo mi sie tak poczuć

52

Odp: Prawda o sympatii
oldorando napisał/a:

Oczywiscie, ze generalizuje..
Ja zawsze powtarzam, jak mantre, ze " ludzie som rozne"

To, o czym pisze, to ogromne uogolnienie, i troche rzucenie innego swiatla na poznawanie sie w necie, niz kryterium urody.
( do wyrzygu juz z tym przystojnym, co ma powodzenie, ludzie miewaja tez inne kryteria)

Jasne, że na portalach internetowych najczęściej szukają partnera osoby, które z różnych przyczyn mają problem z poznaniem kogoś w realnym życiu. Ale ten problem może wynikać niekoniecznie z braku kompetencji społecznych, ale np. z braku chęci, by być jakoś specjalnie uspołecznionym wink I to wcale nie musi być wyjątek od reguły. Ale nie oszukujmy się - uroda zawsze jest jednym z kryteriów, dla jednego ważniejszym, dla innego mniej, ale zawsze się pojawia. Np. dla mnie najważniejsze jest dopasowanie osobowością, ale wątpię, bym chciała sprawdzać to dopasowanie z kimś, kto mi się totalnie nie podoba zewnętrznie. Zaletą portali internetowych jest w tym przypadku fakt, że w chwili oglądania czyjegoś profilu/wymiany wiadomości już mam jakąś informację o tym, jakim człowiekiem jest dany mężczyzna, w przeciwieństwie do kontaktu w "realu".

53 Ostatnio edytowany przez cslady (2015-08-17 12:50:46)

Odp: Prawda o sympatii
iggam1000 napisał/a:

Hm no ja poznalam przez znajomych zakochalam sie i lipa, facet palant.
Moje życie to do 16 praca, potem studia na których wszyscy są młodsi, i juz nie zostaje czasu na żadne hobby, moje studia to hobby i w sumie udzielał sie jak mogę i środowisku bywam i dupa.
Wiec na sympatii gadam z 3 sensownymi gośćmi i nie uważam by byli wybrakowani intelektualnie. Pisze dużo dziwnych ludzi, ale nie odpisuje im .
I co teraz znów mam myśleć o sobie jako cos nie teges skoro tam bywam? ;/ a łatwo mi sie tak poczuć

No pewnie, że nie. Na takich portalach bywają różni ludzie, ci bardzo wartościowi również. Chociaż oni dużo szybciej się zniechęcają widząc bylejakość.  Mnie chodziło tylko o to, że z tego co słyszałam od znajomych, to większość osób przebywających na sympatii jest byle jaka. Nie jest to jednak jakaś norma, bo różni ludzie bywają.

54

Odp: Prawda o sympatii
Anemonne napisał/a:

Zaletą portali internetowych jest w tym przypadku fakt, że w chwili oglądania czyjegoś profilu/wymiany wiadomości już mam jakąś informację o tym, jakim człowiekiem jest dany mężczyzna, w przeciwieństwie do kontaktu w "realu".

Tutaj pewnie jest mój problem nie mam odwagi podejść do obcej kobiety i zacząć gadać, bo o czym? o pogodzie?. Na portalu można poczytać opis czym się interesuje, ja na przykład nie oglądam profilu jeśli nic nie jest napisane tylko puste rubryki, bo jednak szczątkowa informacja ułatwia mi rozwinąć temat i dyskutować bardzo długo. Następnie popisać, a potem spotkać się w realnym życiu tylko jak to zrobić jak po zdjęciu już jestem odrzucany na starcie.

55 Ostatnio edytowany przez cslady (2015-08-17 13:41:27)

Odp: Prawda o sympatii
oldorando napisał/a:

A ja nadal uwazam, ze dopasowanie sie ludzi pod katem stylu zycia jest bardzo wazne.

Hmm też tak sądziłam i chyba nadal trochę sądzę. Chociaż u mnie było inaczej, bo mój partner jest typowym ekstrawertykiem, a ja jestem typową introwertyczką. Pewnie nie zawsze takie związki wypalają, ale u nas jakoś samo się dotarło, bo szybko wypracowaliśmy kompromisy. Związek z odmienną osobą wzbogacił mnie, bo dzięki temu polubiłam rozmawiać z obcymi ludźmi, a wcześniej sobie tego nie wyobrażałam i nie było mi to potrzebne. Nadal posiadam cechy typowe dla introwertyków - cały opis z Wikipedii się zgadza. Poznawanie obcych ludzi w takich miejscach nawet temu opisowi nie przeczy, bo nadal wolę rozmawiać z 1-2 osobami niż w grupie i nadal wolę "głębokie" relacje z ludźmi niż te powierzchowne. Ale dla mnie to się ze sobą nie gryzie. Być może dlatego, że zaraziłam się tym "pierwiastkiem" ekstrawersji, choć to zawsze tylko pierwiastek, bo niestety (lub stety) pozostałe 80% mnie to typowa introwertyczka. Dwie moje przyjaciółki też są książkowymi przykładami ekstrawersji, więc może po prostu podświadomie lubię się otaczać takimi ludźmi, bo gdyby oni mnie nie stymulowali, to faktycznie zamknęłabym się w swoim światku i czterech ścianach (a mam do tego tendencję, oj mam). Mój pozorny ekstrawertyzm, to wypracowane zachowania. Gdybym przestała wkładać w nie jakieś starania, to szybko wróciłabym do stanu wyjściowego, czyli skrajnego introwertyzmu, a nie lubię skrajności i nie jestem z nimi szczęśliwa.

56 Ostatnio edytowany przez oldorando (2015-08-17 14:43:04)

Odp: Prawda o sympatii
Anemonne napisał/a:
oldorando napisał/a:

Oczywiscie, ze generalizuje..
Ja zawsze powtarzam, jak mantre, ze " ludzie som rozne"

To, o czym pisze, to ogromne uogolnienie, i troche rzucenie innego swiatla na poznawanie sie w necie, niz kryterium urody.
( do wyrzygu juz z tym przystojnym, co ma powodzenie, ludzie miewaja tez inne kryteria)

Jasne, że na portalach internetowych najczęściej szukają partnera osoby, które z różnych przyczyn mają problem z poznaniem kogoś w realnym życiu. Ale ten problem może wynikać niekoniecznie z braku kompetencji społecznych, ale np. z braku chęci, by być jakoś specjalnie uspołecznionym wink I to wcale nie musi być wyjątek od reguły. Ale nie oszukujmy się - uroda zawsze jest jednym z kryteriów, dla jednego ważniejszym, dla innego mniej, ale zawsze się pojawia. Np. dla mnie najważniejsze jest dopasowanie osobowością, ale wątpię, bym chciała sprawdzać to dopasowanie z kimś, kto mi się totalnie nie podoba zewnętrznie. Zaletą portali internetowych jest w tym przypadku fakt, że w chwili oglądania czyjegoś profilu/wymiany wiadomości już mam jakąś informację o tym, jakim człowiekiem jest dany mężczyzna, w przeciwieństwie do kontaktu w "realu".

" z braku checi by byc jakos specjalnie uspolecznionym"
W moim przypadku dotyka istoty problemu.

Co mi po inteligencji i urodzie faceta, jesli bedzie tylko " meblem w domu"
Jestem na takim etapie zycie, kiedy nie planuje juz rodziny, i jak ( chyba cslady) napisala, najciekawsza forma spedzania czasu ma byc wspolne ogladanie tv.
Ja chce robic cos wspolnie, na miare naszych mozliwosci, a do tego niezbedny jest ten podobny styl zycia.

Ooo, np. Moj ex umial tanczyc. Bral nawet udzial w jakichs eliminacjach....( nie istotne)
Ja przez 10 lat nie mialam okazji zatanczyc z nim ani razu- bo on nie chcial, on nie mial takiej potrzeby.
( brak checi jest tu kluczowy)

57

Odp: Prawda o sympatii
oldorando napisał/a:

Co mi po inteligencji i urodzie faceta, jesli bedzie tylko " meblem w domu"
Jestem na takim etapie zycie, kiedy nie planuje juz rodziny, i jak ( chyba cslady) napisala, najciekawsza forma spedzania czasu ma byc wspolne ogladanie tv.
Ja chce robic cos wspolnie, na miare naszych mozliwosci, a do tego niezbedny jest ten podobny styl zycia.

Może poszukaj w jakiś kółkach hobbystycznych. Coś na zasadzie miłośnicy gór, rowerzyści, piłki siatkowej etc, , c Cię tam interesuje.
Ja bym wolała takiego wypośrodkowanego. Nie kanapowca, ale też nie człowieka-pasję -brrr.

58

Odp: Prawda o sympatii
rossanka napisał/a:
oldorando napisał/a:

Co mi po inteligencji i urodzie faceta, jesli bedzie tylko " meblem w domu"
Jestem na takim etapie zycie, kiedy nie planuje juz rodziny, i jak ( chyba cslady) napisala, najciekawsza forma spedzania czasu ma byc wspolne ogladanie tv.
Ja chce robic cos wspolnie, na miare naszych mozliwosci, a do tego niezbedny jest ten podobny styl zycia.

Może poszukaj w jakiś kółkach hobbystycznych. Coś na zasadzie miłośnicy gór, rowerzyści, piłki siatkowej etc, , c Cię tam interesuje.
Ja bym wolała takiego wypośrodkowanego. Nie kanapowca, ale też nie człowieka-pasję -brrr.

Ja od marca/kwietnia nie szukam.
Nie rozmawiam z facetami, nie umawiam sie, nie spotykam, nie interesuje.

Chyba to nie jest dla mnie dobry czas....
Pisze o swoich obserwacjach z portali( na sympatii nie bylam) bo jakis czas tam grasowalam...
I jakies doswiadczenia/przemyslenia mam.

59

Odp: Prawda o sympatii
oldorando napisał/a:

Ja od marca/kwietnia nie szukam.
Nie rozmawiam z facetami, nie umawiam sie, nie spotykam, nie interesuje.

Chyba to nie jest dla mnie dobry czas....
Pisze o swoich obserwacjach z portali( na sympatii nie bylam) bo jakis czas tam grasowalam...
I jakies doswiadczenia/przemyslenia mam.

Nie do końca mi o to chodziło.Tzn fajnie by było jakbys tam kgoś poznała, ale też rozwijałabyś swoje zainteresowania.
Poznała ludzi o podobnych "hobby". Zapisać sie głównie dla rozrywki a jeśli  się kogoś pozna w ten sposób to jeszcze lepiej.

60

Odp: Prawda o sympatii
rossanka napisał/a:
oldorando napisał/a:

Ja od marca/kwietnia nie szukam.
Nie rozmawiam z facetami, nie umawiam sie, nie spotykam, nie interesuje.

Chyba to nie jest dla mnie dobry czas....
Pisze o swoich obserwacjach z portali( na sympatii nie bylam) bo jakis czas tam grasowalam...
I jakies doswiadczenia/przemyslenia mam.

Nie do końca mi o to chodziło.Tzn fajnie by było jakbys tam kgoś poznała, ale też rozwijałabyś swoje zainteresowania.
Poznała ludzi o podobnych "hobby". Zapisać sie głównie dla rozrywki a jeśli  się kogoś pozna w ten sposób to jeszcze lepiej.

Raczej na te chwile unikam kontaktow...
Chyba musze pobyc sama....

61

Odp: Prawda o sympatii
arturrow87 napisał/a:

Tutaj pewnie jest mój problem nie mam odwagi podejść do obcej kobiety i zacząć gadać, bo o czym? o pogodzie?. Na portalu można poczytać opis czym się interesuje, ja na przykład nie oglądam profilu jeśli nic nie jest napisane tylko puste rubryki, bo jednak szczątkowa informacja ułatwia mi rozwinąć temat i dyskutować bardzo długo. Następnie popisać, a potem spotkać się w realnym życiu tylko jak to zrobić jak po zdjęciu już jestem odrzucany na starcie.

Wydaje mi się, ze jesteś zbyt niecierpliwy i oczekujesz błyskawicznych efektów. Tymczasem na Sympatii to norma, że 90% dziewczyn, do których napiszesz, Ci nie odpowie (pytałam o to kilku znajomych mężczyzn, którzy też mieli tam konto - wszyscy potwierdzili, a żaden z nich nie wygląda jak Bestia z bajki Disneya wink ). Mnie się też zdarzyło, że nie otrzymałam odpowiedzi od faceta, do którego zagadałam. Wiele osób po prostu ma taką strategię, że nie traci czasu na wymianę wiadomości z osobami, które im się nie podobają z jakiejś przyczyny, czy to z wyglądu, czy zainteresowań, a nawet stylu opisu. Internetowe portale to miejsce, w którym możemy trochę powybrzydzać i szukać osoby, która będzie nam pasować, bez strzelania całkowicie w ciemno.

Dodam, że mi też zdarzało się nie odpisywać na wiadomości mężczyznom, którzy na zdjęciu mi się nie podobali (mam na myśli sytuacje, kiedy patrzę na fotkę i już wiem, że ten facet nie ma szansy wydać mi się atrakcyjny na żywo, niezależnie od całej reszty). I nie dlatego, że jestem pustą laską skupiającą się na powierzchownych wartościach, ale dlatego, że wierzę, że atrakcyjność seksualna jest bardzo ważna w związku. Przy czym ta atrakcyjność dla każdego oznacza co innego.


oldorando napisał/a:

" z braku checi by byc jakos specjalnie uspolecznionym"
W moim przypadku dotyka istoty problemu.

Co mi po inteligencji i urodzie faceta, jesli bedzie tylko " meblem w domu"
Jestem na takim etapie zycie, kiedy nie planuje juz rodziny, i jak ( chyba cslady) napisala, najciekawsza forma spedzania czasu ma byc wspolne ogladanie tv.
Ja chce robic cos wspolnie, na miare naszych mozliwosci, a do tego niezbedny jest ten podobny styl zycia.

Ooo, np. Moj ex umial tanczyc. Bral nawet udzial w jakichs eliminacjach....( nie istotne)
Ja przez 10 lat nie mialam okazji zatanczyc z nim ani razu- bo on nie chcial, on nie mial takiej potrzeby.
( brak checi jest tu kluczowy)

Ale miałam na myśli uspołecznienie w kontekście poznawania potencjalnego partnera w "realu". Czyli wyobraźmy sobie taką sytuację: skończyłam studia, pracuję, w pracy nie mam żadnych "kandydatów", grono znajomych mam wąskie, nie mam okazji do poznawania nowych ludzi, bo spotykam się głównie z tymi, których już dobrze znam. Przy moim charakterze niezbyt mam ochotę angażować się w nowe, społeczne aktywności tylko po to, by poznać kogoś nowego, bo źle bym się w tym czuła. Mam sporo zainteresowań, ale żadne z nich nie łączy się z obracaniem się w szerokim towarzystwie. Jak więc mam poznać partnera? Przez internet jest łatwiej. Nie oznacza to, że jak już tego faceta poznam to będę z nim tylko siedzieć przed tv - pewnie, że mogę wyjść i porobić coś ciekawego, ale to inny kaliber niż angażowanie się w kontakty z dużą ilością nowych ludzi w konkretnym celu poznania kogoś do stworzenia związku.

62

Odp: Prawda o sympatii

Gdybym była wolna, to byłabym zainteresowana portalem randkowym, gdzie istnieje jakaś selekcja, np. zdjęcia są weryfikowane i nie ma nieprawdziwych. Zachęciłby mnie portal, który oferuje wysoki poziom, a nie profile praktycznie bez opisów albo z banałami. Wtedy faktycznie mogłabym się zapisać jako singielka. Dlaczego? Bo nie byłoby mi szkoda czasu na spotkanie z takim facetem. Nie musiałabym przeglądać setek profili, by trafić choć na jeden sensowny. I nieważne, że mogłoby się potem okazać, że facetowi chodzi np. tylko o seks, bo i tak straciłabym dużo mniej czasu. Tak samo wolę nasze forum, gdzie istnieje jakaś selekcja i dba się o poziom merytoryczny, a nie fora gdzie może się wypowiadać każdy przypadkowy troll.

63

Odp: Prawda o sympatii
oldorando napisał/a:

Raczej na te chwile unikam kontaktow...
Chyba musze pobyc sama....

A to nie namawiam. smile
Wszystko w odpowiednim czasie.

64 Ostatnio edytowany przez oldorando (2015-08-17 15:27:47)

Odp: Prawda o sympatii

Widzisz-anemon, moj klopot w tym, ze mam podobnie do ciebie.
Potrafie sobie wypelnic czas, znalezc zajecie.....ale raczej zajmuje sie soba w swoich 4 scianach,....
Powiedzmy, ( zalozmy), ze poznaje kogos na portalu, i on mi proponuje wspolne wyjscie na wesele...
Dla mnie to bylby koszmar...chyba nie do przejscia.

Z drugiej strony( zeby byc obiektywnym)
Jak bym ja byla zaproszona na wesele, a facet z ktorym sie umawiam odmowilby mi towarzyszenia...to bym miala kesim...
Jesli dla niego to tez dramat, to znaczy, ze w zwiazku tez bedzie unikal kontaktow/wyjsc?
Bede musiala go sila wyciagac?, kiedy dla mnie samej jest to problemem, to tym bardziej jego za soba nie pociagne...
I utkniemy razem- a chyba nie o to chodzi...


Dlatego uwazam, ze musze popracowac nad wyrownaniem oczekiwan/mozliwosci, zanim wezme sie za poznawanie kogokolwiek...

65 Ostatnio edytowany przez Elede (2015-08-17 15:32:00)

Odp: Prawda o sympatii

Bardzo ładnie i mądrze dziewczyny piszą powyżej smile

Ja tam bardzo polecam portale randkowe, nie wiem, jak teraz jest na sympatii, ale dwóch moich pierwszych facetów tam właśnie poznałam. Długo randkowałam i pisałam bez efektów (bez wejścia w związek), ale nawet takie niezobowiązujące spotkania dużo mi dały - a było to chyba ze 3 lata. Nauczyłam się rozmawiac o pierdołach, nauczyłam się dystansu do siebie, do mężczyzn a przede wszystkim do takich spotkań i portali. To był proces, bo jednocześnie dużo pracowałam nad sobą, nad rozwojem osobistym i wyglądem też. Choć sylwetkę mam od lat taką samą, puszystą, nauczyłam się ubierać bardziej kobieco i jakoś tak bardziej czuć się kobietą.

Tak, wtedy też dotarło do mnie, że atrakcyjni mają łatwiej -  i pogodziłam się z tym, że nie dla każdego będę atrakcyjna. Ale tu też jest potrzebna praca nad poczuciem własnej wartości, bo przecież nie chcę się podobać wszystkim, wystarczy mi jeden mężczyzna smile

Posty [ 1 do 65 z 125 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024