Jeśli jest gdzieś podobny wątek to przepraszam z góry.
Liczę na to, ze znajda sie tu doświadczone mamusie. Chodzi mi o objawy zbliżającego sie porodu.
A wiec obecnie jestem w 37tc (termin mam na 28.08.) i od kilku dni cos innego niż normalnie zaczyna sie ze mną dziać. A mianowicie, dopada mnie taki silny ból krzyżowy, który promieniuje na brzuch i talie, tak z 4 razy dziennie, niekiedy taki mocny, ze przez chwile nie mogę tchu złapać. Brzuch coraz częściej robi sie bardzo twardy i tak jakby stawał dęba (mam nadzieję, ze zrozumiecie o co mi chodzi), mała chyba juz sie obróciła, bo kopniaczki czuje tuz pod żebrami, brzuszek juz sie opuścił, lepiej sie oddycha, jednak do łazienki chodzę częściej, znacznie częściej tez sie wypróżniam (nie chodzi o siku ) nawet kilka razy dziennie, wcześniej tylko raz, mój śluz trochę sie zmienił, jest gestszy niż wcześniej, no i zaczęła lecieć mi z piersi siara.
Przepraszam za opis dolegliwości, ale juz na głowę dostaje, bo to moja pierwsza ciąża i boje sie, ze nie zauważe albo przeocze cos ważnego. Nie wiem co oznaczają te objawy, czy to czasami nie przez stres. Na kontroli byłam tydzień temu i lekarz powiedział, ze wszystko ok, tylko morfologia trochę za niska, przepisał leki. Mówił tez, ze szyjka jest juz skrócona i miękka. Następna wizyte mam za 3 dni, ale nie wiem czy dam rade wytrzymać tyle.
Czy znajdzie sie jakas mama, ktora potrafi mi powiedzieć, czy to juz po malu sie zaczyna czy nie ? Bardzo prosze o pomoc.