Witajcie ;-) Miesiac temu spotkałam koleżankę , która po długim narzekaniu na brak pracy i srodków do życia. ( na jedzenie miesiecznie zostaje jej 600 zł a ma 2 dzieci w wieku 5 i 6 lat) pożyczyła ode mnie pieniażki. płakałam ze te 600 zł nie wystarcza jej nawet na 2 tygodnie.
zastanowiłam sie jak ja zarządzam własnym biznesem i ile tak własciie wydaje na jedzenie dla mojej równiez 4 osobowej rodziny.
miesiąc temu postanowiłam zrobić sobie test a zaoszczedzone pieniązki wydac na wakacje- tzn na jakiś fajny wyjazd do oceanarium w Gdyni, który planujemy na lipiec.
z wypłaty majowej mojej i meża- tzn- 2.800 razem- zaplaciłam opłaty ( woda ,prąd , smieci, tv, telefony, internet oraz przedszkole.) Zostało 2,200 zł.
1.600 zł schowałam do koperty, tak jakby ich nie było.
80 zł dostałam od cioci na imieniny ;-) dodatkowy budżet- wiec postanowiłam zrobic zapas i kupiłam soczewice, mąke, 4 kartony mleka, groch, fasole, oraz jajka. a za reszte warzywa na zupy.
mój budżet to 600 zł na miesiąc.
1 tydzien.
razem z mieskiem na obiady ( czesto kasze z warzywami- rozne kasze, grochowa na 2 dni i fasolowa na 2 dni) kotlety z soczewicy plus ziemiaki. a na 2 dzien zupa z soczewicy. Wszystko na zeberkach i łopatkach.)
Na sniadania i kolacje - chleb z pomidorkiem, pastą jajeczną oraz naleśniki, makaron ze zmiksowanymi czeresniami z drzewa. ) ogórki małosolne ( zrobione samej ) jako dodatek do obiadu jak i do kanapek. A i nawet pasta do kanapek z fasoli była bo została fasola z zupy ;-)
smacznie- pomysłowo.
Soki ? urwałam liscie mięty z ogrodu i czeresnie z drzewa i ugotowałam. Sok na 2-3 dni. za darmo.
koszt tygodnia -100 zł.
Tak wytrzymaliśmy cały miesiac. zasada -2 dni na obiad zapiekanki np raz z makaronu, drugi dzien z ziemiaków z serem, marchewka, kawałkami mięska z obiadu z sosem beszamelowym a na 3 dzien na bogato- np miesko- udka. surówka lub
ogórek i ziemiaczki lub pyszna kasza.
Nie głodowalismy. jedzenie było smaczne i nie monotonne. w sklepie kupowałam biały ser, ser zółty , chleb,2 razy kg ziemiaki, 2 razy kg ogórki. oraz mięsa na obiady , mleko i kiełbaski ( bardzo mało kiełbasek).pomidory.
raz w tygodniu upiekłam cisato. zwykłe z galaretka- albo z truskawkami( za które zapłaciłM OKOLO 4 ZŁ) a nastepnym razem z czereśniami- za darmo bo z drzewa;-0
ogólnie słodyczy nie jedliśmy, owoce codzienna porcja to były czereśnie.
a warzywa to pokrojone w słupki warzywa- marchewka oraz ogórek.
raz kupiłam cukinie i usmażylismy ja jak kotlety w bułce tartej
miesiecznie wydałam na jedzenie dla 4 osobowej rodziny 463 zł, 60 gr.
CZYLI OKOLO 130 ZŁ W KIESZENI !!!!!!!!
wczesniej- wydawalam prawie w wszystko( ponad 2 tysiace )
jestem w szoku.
ps, za 1.600 zł kupiliśmy piekne mebelki do dziecięcego pokoju a ten miesiac z wypłaty [, która wplynie jutro zamierzam równiez oszczedzać i przeznaczyc na oceanarium i wkaacje nad morzem;-
wiadomo- są choroby, lekarstwa itp. trzeba robic zapasy ale mozna co 2 miesiace to robic.
sie da.
zachecam do myslenia nad swoim własnym budżetem.
Warto ;-)