PIELGRZYMKA... i jej wartości.. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

Temat: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Rozmawialam ostatnio z córką o pielgrzymce, ona chcę pójśc... Powiem ze, podoba mi się jej pomysl. Chcę wybrać się na nią z synem( wnuk ma 3,5 l.) Myśleze, jest to możliwe?.. Ja niestety nigdy na żadnej PIELGRZYMCE nie bylam , ale wszystko jeszcze przede mną..
Chcialabym czegos wiecej się na ten temat dowiedzieć.. Pytam TYCH , ktorzy byli i doświadczyli tego WARTOŚCIOWEGO , jak dla mnie wyzwania, a może czynu?..
Jakie mieliście z Pielgrzymki przemyślenia?
Dlaczego się na nią wybraliście?
Ogólnie rozumiem ze, to bylo z potrzeby serca... może pokuty bądż ciekawości..
Piszcie..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Czyżby nikt nie mial ochoty wypowiedziec się, a może pomimo iz jest to rozdzial o religii , obecni tutaj nie mają za sobą takiego doświadczenia?..
Mnie interesuje to jak należalo by się do takiej PIELGRZYMKI przygotować?...

3

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

A jak długa ta pielgrzymka od was? Ile trwa dni?

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..
Renata2014 napisał/a:

Czyżby nikt nie mial ochoty wypowiedziec się, a może pomimo iz jest to rozdzial o religii , obecni tutaj nie mają za sobą takiego doświadczenia?..
Mnie interesuje to jak należalo by się do takiej PIELGRZYMKI przygotować?...

Mnie się wydaje że zanim pójdziesz na pielgrzymkę, to powinnaś przeczytać kilka książek Jacka Pałkiewicza. smile

5

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Pielgrzymka jest w sierpniu... 5 dni, taki czas zajmuje przebycie od nas ok. 300 km.
Odnośnie książek J.Palkiewicza to się znimi zapoznam, mam nadzieje ze, są ciekawe.

6

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Renatko, nie ma pielgrzymek, które by w 5 dni pokonywały 300km. Chyba, że rowerowe. Pieszo pokonuje się ok 30-35 km dziennie.

Ale nawet te 5 dni będzie bardzo ciężko z 3,5-letnim dzieckiem. Dziecko będzie zmęczone, znudzone, matka i babcia będą skupiały się jak z nim przetrwać, więc o wymiarze duchowym raczej nie będzie mowy.

Owszem, widuje się na pielgrzymkach matki z dziećmi w wózkach. Ale one zazwyczaj nie idą całej trasy, tylko przyłączają się na jakimś odcinku. Bo pielgrzymka to nie wycieczka. Bolą nogi, od 3-go dnia całe stopy są w bąbelkach, człowiek jest usmażony na słońcu lub ma wszystko mokre od deszczu. Śpi się pod gołym niebem, czasem trafi się jakiś nocleg u gospodarzy lub na sianie. To nie są warunki dla dziecka.

Wymiar duchowy? Jest. Wbrew temu co się potocznie uważa - tam nie idzie rozrywkowa młodzież poznać osobników odmiennej płci. Oczywiście, młodzi ludzie (a tych jest zawsze najwięcej na pielgrzymkach) podchodzą do tego na luzie, często korzystają z wymiaru towarzyskiego, ale praktycznie wszyscy czerpią też z religijnego aspektu. Dzięki temu jest specyficzny klimat wspólnoty i wiary. Niestety, czar pryska niemal natychmiast po wejściu do Częstochowy - wtedy wszyscy przerzucają się na świętowanie faktu, że się tam doszło i marzą o wejściu do powrotnego pociągu big_smile

7

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Dziękuje...
Chcialam miec orientacje w tym temacie...
W moim środowisku nikt na pielgrzymki nie chodzil..

8

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

To jest naprawdę budujące przeżycie duchowe. Jeśli chcesz iść - idź. Ty lub córka, albo obie. Ale małego nie zabierajcie. Wyobrażasz sobie 3-latka przez 5 dni po 9 godzin siedzącego w wózku, gdzie dla niego nic ciekawego się nie dzieje? Bo przecież przejść takiego dystansu nie da rady. Wy wówczas też nie skorzystacie z żadnego aspektu duchowego.

9 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2015-06-10 22:59:00)

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Za jakie grzechy ma to 3 letnie dzieciątko pokutować przez kilka dni?

Starsi jak chcą to niech idą a dzieci nie narażać na wdychanie oparów asfaltu, udary, odparzenia, biegunki, siedzenie w wózku i krzywienie kręgosłupa i inne nieprzyjemne sytuacje.

10

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Co budującego jest w łażeniu w jakieś bezsensowne miejsca. Kiedyś byłem bardziej tolerancyjny wobec pielgrzymów ale jak zobaczyłem jaki syf zostawiają w lesie i jakie bzdury wygadywali księża którzy doszli to szybko zrozumiałem czemu to ma służyć. Niech lepiej uda się do Jakiegoś egzotycznego kraju pozna kulturę to będzie wiele bardziej budujące i ciekawsze.

11

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Moja niewierząca znajoma chodzi na pielgrzymki od niej do Częstochowy od kilku lat. Traktuje to jako tanią  kurację odchudzającą. Bo jak przejdzie te kilkaset km, nie doje to schudnie w 10 dni z 5 kg. A potem  taka powabna, z wymodelowanymi nogami na wczasy do spa.

12 Ostatnio edytowany przez femte (2015-06-10 23:30:36)

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Glupota ludzka nie zna granic. Ja zaraz musze przejechac 1300 km, podpisac papiery i z powrotem. Komus sie chyba nudzi.

13

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..
femte napisał/a:

Glupota ludzka nie zna granic. Ja zaraz musze przejechac 1300 km, podpisac papiery i z powrotem. Komus sie chyba nudzi.

Hehe smile Jedziesz do Mefistofelesa podpisać cyrograf?

14

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Mefisto sam by sie do mnie pofatygowal.

15

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Ja bym chetnie sobie na taka pielgrzymke poszla big_smile  akurat dla mnie przejscie 30 km dziennie nie jest jakims kolosalnym wyczynem, a takie pielgrzymkowe szlaki zazwyczaj prowadza przez spokojne i dosc malownicze okolice big_smile

No ale nie z dzieckiem.

16

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Mysle ze to jest sensowne z tym ze z malym dzieckiem warto najpierw sprobowac przejsc 1-3 dni i ew. pozostawic sobie decyzje na pozniej czy kontynuowac. A co do zdania ze dziecko jest za male. Z rocznym w nosidle przeszedlem prawie cale tatry (rezygnujac oczywiscie z niebezpiecznych tras) dzieki tez wczesniejszemu duzemu doswiadczeniu, znajomosci miejsc i przejsc i odpowiednim przygotowaniu. Reszta szla pieszo. A w tym potem podarowana szarlotka przez turystke w schronisku - bezcenna. Takze na pielgrzymce nie jestesmy zdani tylko na siebie, a niektore trasy mozna podjechac samochodem. Osobiscie nigdy nie bylem tylko z jednego powodu - nie lubie chodzic po plaskim.

17

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..
maniek_z_maniek napisał/a:

Mysle ze to jest sensowne z tym ze z malym dzieckiem warto najpierw sprobowac przejsc 1-3 dni i ew. pozostawic sobie decyzje na pozniej czy kontynuowac. A co do zdania ze dziecko jest za male. Z rocznym w nosidle przeszedlem prawie cale tatry (rezygnujac oczywiscie z niebezpiecznych tras) dzieki tez wczesniejszemu duzemu doswiadczeniu, znajomosci miejsc i przejsc i odpowiednim przygotowaniu. Reszta szla pieszo. A w tym potem podarowana szarlotka przez turystke w schronisku - bezcenna. Takze na pielgrzymce nie jestesmy zdani tylko na siebie, a niektore trasy mozna podjechac samochodem. Osobiscie nigdy nie bylem tylko z jednego powodu - nie lubie chodzic po plaskim.

Ale co innego pielgrzymka a co innego prywatny rajd pieszy w kameralnym gronie. To drugie z dzieckiem na plecach jak najbardziej polecam.
Pielgrzymka to nie wycieczka i rządzi się specyficznymi prawami, trzeba się dostosować do grupy, czas goni. Na pewno są ułatwienia dla osób z dziećmi ale to nie jest miejsce dla dziecka. Bo gdzie trzeba raniutko wstać, uczestniczyć co dzień we  mszy, głośnych modlitwach z megafonem, pieśniach i przeć naprzód aby szybciej bez względu na pogodę.
Nie ma za bardzo czasu na pokazanie dziecku przyrody, na zatrzymanie się ile trzeba, na rozmowę z dzieckiem, na poświęcenie mu odpowiedniej ilości czasu, na odpoczynek, sen w ciągu dnia.
Jedzenie dają życzliwi lub zmuszeni do tego mieszkańcy po drodze i nie zawsze wszystko jest przygotowane higienicznie, odpowiednio umyte. Zdarzają się biegunki gdy coś było przygotowane niezgodnie ze sztuką kucharską i zasadami BHP w kuchni.
To nawet nie jest złośliwość tylko często niewiedza, że talerze, sztućce trzeba wyparzać a jabłek nie wystarczy wytrzeć z błota brudną ścierką i będzie czyste.

A czym bliżej miejsca docelowego to się robi tłoczniej, głośniej, brudniej. Korzystając z łazienek i łóżek gdzie już przed nami wiele grup przeszło to można coś złapać. A dzieci są szczególnie podatne na infekcje i zakażenia.

18

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Szczerze to ja odradzam pielgrzymki. Nie wiem co w nich jest fajnego. O modlitwie i refleksjach w skupieniu nie ma mowy.
Ja nigdy nie byłam na pieszej bo się przecież nie zamorduje. Moja siostra cioteczna lubiła chodzić, ale bardziej towarzysko, żeby kogoś poznać, pogadać, milo spędzić czas, alternatywa wakacji. Ale zdrowie można stracić.
Te najlepsze, wygodne noclegi, są zarezerwowane dla księży, zakonnic i organizatorów. Po całym dniu morderczej wyprawy śpisz w stodole w najlepszym razie gnieciecie się w kilkoro w śpiworze u ludzi na podłodze. Głodno,chłodno i do domu daleko.

Ja po sezonie jak jest mało ludzi, lubię pojechać do Częstochowy wtedy można spokojnie pozwiedzać, pomedytować, pomodlić się w ciszy. Na spokojnie, nie na czas. W Częstochowie jest ołtarz wokół którego trzeba przejść na kolanach, poza sezonem można to zrobić na spokojnie, i jest to bardziej ze tak powiem duchowne przeżycie. Natomiast w sezonie podczas pielgrzymki to jest maraton na kolanach big_smilebig_smile W ogóle trudno coś zwiedzić, zobaczyć, poszukać spokojnego miejsca.

19

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Raz w zyciu byłam na pielgrzymce , miałam wtedyz 5-6 lat. Co to oznacza dla takiego dziecka? Duży wysiłek fizyczny. Niezrozumienie tematu. Nuda. Absolutnie nie ma sensu brac małego dziecka ze sobą. Dziecko jeszcze powinno ...być dzieckiem , a nie wyznaniowcem. Zabawa!

20

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..
Ludmiłaa napisał/a:

Szczerze to ja odradzam pielgrzymki. Nie wiem co w nich jest fajnego. O modlitwie i refleksjach w skupieniu nie ma mowy.
Ja nigdy nie byłam na pieszej bo się przecież nie zamorduje. Moja siostra cioteczna lubiła chodzić, ale bardziej towarzysko, żeby kogoś poznać, pogadać, milo spędzić czas, alternatywa wakacji. Ale zdrowie można stracić.
Te najlepsze, wygodne noclegi, są zarezerwowane dla księży, zakonnic i organizatorów. Po całym dniu morderczej wyprawy śpisz w stodole w najlepszym razie gnieciecie się w kilkoro w śpiworze u ludzi na podłodze. Głodno,chłodno i do domu daleko.

Ja po sezonie jak jest mało ludzi, lubię pojechać do Częstochowy wtedy można spokojnie pozwiedzać, pomedytować, pomodlić się w ciszy. Na spokojnie, nie na czas. W Częstochowie jest ołtarz wokół którego trzeba przejść na kolanach, poza sezonem można to zrobić na spokojnie, i jest to bardziej ze tak powiem duchowne przeżycie. Natomiast w sezonie podczas pielgrzymki to jest maraton na kolanach big_smilebig_smile W ogóle trudno coś zwiedzić, zobaczyć, poszukać spokojnego miejsca.

Bardzo rozsadnie mówisz. Pielgrzymka w ogóle nie jest dla boga czy dla kontaktu z bogiem. Mi to zajeżdża dewocją i moheryzmem. I jeszcze dzieci w tej całej bezsensownej mordędze... ludzie , z dzieckiem to do lasu , nad wodę. Co , niby boga tam nie ma??!!!

21

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Dzięki ...
Istotnie z malym  dzieckiem pojście nie byloby wskazane..
Temat poznany, a o to mi chodzilo..

22

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..
Renata2014 napisał/a:

Dzięki ...
Istotnie z malym  dzieckiem pojście nie byloby wskazane..
Temat poznany, a o to mi chodzilo..

Jeśli czujesz że jest Ci to potrzebne to idź na pielgrzymkę.
Nie lekceważ potęgi mocy wink

23

Odp: PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Ja byłam na pielgrzymce w wieku bodajże 16 lat i wspominam, że było SUPER smile
Chciałam iść w kolejnych latach, ale nie miałam możliwości, ponieważ wypadła w tym czasie praca i inne obowiązki.
Szłam 5 dni, łącznie jakieś 140km. Dla mnie przejście tej trasy w tym czasie było banałem, żadnych odcisków, zmęczenie niewielkie, no, ale miałam 16 lat, w tym wieku się nie narzeka na zdrowie. Moje koleżanki miały odciski (czasem też udawały, że mają, bo w pomocy medycznej pracował atrakcyjny chłopak smile )
Było wesoło, śpiewaliśmy dużo piosenek, głównie religijnych, ale i takich zwyczajnych kilka też. I nie były to pieśni typu np. Jakaś Bogurodzica, której nikt nie rozumie, tylko rytmiczne, wesołe, nowoczesne piosenki. Było dużo modlitwy, msze Święte, wczesne wstawanie, spanie pod namiotem i wszelkie uroki, ale dla mnie była to serio świetna przygoda.
Nie brakowało również wymiaru duchowego. Jak się tak szło i szło to można było dużo pomyśleć o życiu, sprawach duchowych, modlitwie, postanowieniach itp.
Dodatkowo mieliśmy dobrych organizatorów, którzy zawsze tak zagospodarowali czasem, aby się nikomu nie nudziło.
Jak ktoś był zmęczony to też nie było problemu, ponieważ można było przejechać jakiś odcinek, albo kilka odcinków busem.
W mojej grupie szła pani na oko 60+, z wnuczką jakieś 6-7 lat. Obie szły przez całą trasę pieszo, więc na pewno się da, ale również nie polecam iść z małym dzieckiem, bo to może być męczące i dla malucha i dla rodzcow.

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » PIELGRZYMKA... i jej wartości..

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024