Zakładam ten temat by się podzielić pierwszymi wrażeniami nowej reformy czyli wysyłania naszych sześciolatków do pierwszej klasy, mam nadzieje że znajdzie się tu kilku rodziców takich dzieci i będziemy mogli sobie porozmawiać i wymienić doświadczeniami i napotkanymi problemami.
Moja córka od września przekroczyła próg szkoły jako sześciolatek w pierwszej klasie mamy już prawie pierwsze półrocze za sobą. Radzimy sobie raczej dobrze mimo początkowych obaw, córka się przystosowała najtrudniejsze było chyba czytanie ale teraz jest całkiem dobrze. Nadal ciężko z odrabianiem lekcji z cierpliwością i koncentracją, córka przy lekcjach strasznie się wierci i chce rozmawiać o wszystkim tylko nie o tym co ma do zrobienia często robimy sobie przerwy
mi też się przydają. Mamy oczywiście darmowe podręczniki zawartość bez zastrzeżeń ale wytrzymałość już nie bardzo wszystkim dzieciakom coś się urwało,pogniotło itp ciężko pilnować by te podręczniki były w idealnym stanie bo dzieci to dzieci wystarczy chwila nieuwagi. Dobra strona że Elementarz jest podzielony na części więc może damy radę
. Jestem ciekawa jak to wygląda u was jakie pierwsze wrażenia zachęcam do rozwijania tematu
1 2014-11-30 18:24:26 Ostatnio edytowany przez niunia321 (2014-11-30 18:25:31)
Mój synek jest w drugiej klasie SP. Poszedł jako 6-latek. Nie żałuję, reforma nie była wtedy obowiązkowa, my sami podjęlismy decyzję o wcześniejszej nauce. U nas nie ma problemu z koncentracją, młody liczyć i pisac umiał zanim poszedł do szkoły, więc miał bardzo łatwy start. Jest dobrym uczniem, lubi się uczyć, lubi wiedzieć. Staram się nie robić z lekcji nudnych obowiązków jakoś się nam to udaje.
Ksiązek nie nosi, wszystko zostaje w szkole, przynosi jedynie ćwiczeniówkę i czasem elementarz, jeśli jest coś zadane do czytania.
A jak jest u Was z językiem obcym??? Ja muszę powiedzieć, ze angielski w szkole idzie dośc słabo.... U nas nauka nawet w domu była raczej elementem w życiu,a w klasie dzieciaki uczą się w większosci kolorować hstoryjki obrazkowe i powtarzać słowka za panią.. mój mały robi to raczej bezmyślnie,bo później i tak niewiele pamięta Dlatego podjęliśmy decyzję o dodatkowej nauce angielskiego poza murami szkoły.
Aha, mieliśmy raz taki kryzys... Młody nie zaznaczał zadań, które były na pracę domową i mówił, że nie ma nic zadane Ale mam numer do wychowawczyni, więc szybko się oduczył takiej zagrywki bo i tak prawda wychodziła na jaw
A jak się córka odnajduje w środowisku szkolnym?
No i jest jak przewidywałem rodzice krzywdzą dzieci mianowicie większość sześciolatków SIC powtarza 1 klasę szkoły podstawowej.