Współczesna kobieta zadbana - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Współczesna kobieta zadbana

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 175 ]

Temat: Współczesna kobieta zadbana

Kobieta powinna o siebie dbać! Zadbaj o siebie! Jak nie będziesz zadbana, to mąż zdradzi cię albo zostawi! Zadbana dziewczyna od razu czuje się lepiej psychicznie!

Z każdej strony słyszymy to enigmatyczne sformułowanie: "dbać o siebie". Ale... co to właściwie znaczy? Celowo nie będę rzucać wink przykładami, żeby nikomu niczego nie zasugerować. Jak wygląda i co robi kobieta zadbana? Jak Wy dbacie o siebie?

Aha - topik założyłam w tym dziale, a nie innym, bo ciekawi mnie granica pomiędzy byciem "zadbanym" i byciem "trendy" - niektórzy na przykład uważają, że brak całkowitej depilacji miejsc intymnych jest równoznaczny z brakiem higieny, a blada cera z byciem mało zadbaną. Czy dostrzegacie w ogóle granicę, co TRZEBA, a co MOŻNA, a jeśli tak, gdzie ona według Was przebiega?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Trzeba nie smierdziec.
Ja dbam o siebie tak, ze mam zawsze zrobione paznokcie od rak i nog, zawsze ogolone pachy i nogi.
Ze trzymam linie.
Dbam o skore.
I ubieram sie i maluje ladnie.

Ale jak ktos jest czysty i ogarniety i ma czyste ubrania i ladnie pachnie. to jest dla mnie zadbany.

Jak ktos pali papierosy to o siebie nie dba. Jak ktos naklada makijaz na twarz brudna, jak ma brud za paznokciami, jak majtek nie zmienia, jak ma okropne kudły. Nie trzeba sie na lale stroic zeby byc zadbanym.

3

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Biegam, by mieć ładną wysportowaną sylwetkę. Ponadto jestem fetyszystką włosów, mam na ich punkcie bzika! wink

4

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Ja o siebie nieszczególnie dbam. Tzn myję się, noszę czyste ciuchy, używam dezodorantu lub perfum, robię jakiś tam oszczędnościowy makijaż, ale to tyle mniej więcej. Nie czuję potrzeby się stroić, ciuchy mają być wygodne, mam się dobrze w nich czuć i mają być w miarę odpowiednie do temperatury. Nie mam problemu, co założę. Nie mam 100 par butów i nawet nie czuję potrzeby mieć. Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam u fryzjera - mam włosy do pasa, takie urosły, nie czuję potrzeby nic z nimi robić. Nie jestem otyła, ale nadwagę mam. Również nie jest to dla mnie dramat, że mam za duży brzuch, tu fałdkę, tam fałdkę.
Taką się lubię i cześć, jak komuś się nie podoba, to trudno.

5

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Vian jak to przeczyta Insurmountable_Woman, to cie zjedzie, no jak to tak mozna:)
a ja dbam o siebie ale bez przesady, higiena wiadomo, dezodorant, perfumy, ubrania wygodne, jakies dżinsy bluzki, spodnice itd.
na co dzień jestem w domu z dziecmi wiec nie przejmuje się specjalnie ubraniami,
biegam kiedy tylko mogę bo mam nadwagę i odchudzam się,
makijaż lekki, zazwyczaj tusz do rzes tylko

6

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Dla mnie o zadbaniu kobiety świadczy nie tylko jej fizyczność. Zadbana to ta, która zajmuje się sobą kompleksowo - nie tylko dobrze wygląda (to akurat jest pojęciem względnym), ale też zwraca uwagę na swoją psychikę, rozwój intelektualny, kondycję fizyczną, a nawet ogólny stan zdrowia.

Staram się nie zaniedbywać żadnej z tych płaszczyzn, czyli zawsze jestem czysta, wydepilowana, mam "zrobione" paznokcie, przynajmniej lekki makijaż (jeśli wychodzę, bo w domu nie lubię), nie są mi obojętne ciuchy i inne babskie "gadżety" (ale nie szaleję i zdecydowanie nie stanowią sensu mojego życia), dbam o sylwetkę i kondycję, zdrowo się odżywiam, kiedy coś szwankuje, to odwiedzam lekarza (choć przyznaję, że czasem trzeba woła lub terapii szokowej, żeby mnie tam zaciągnąć big_smile), ale też ciągle czegoś nowego się uczę, coś czytam, oglądam, poszukuję, dopytuję wink.

7

Odp: Współczesna kobieta zadbana
Vian napisał/a:

Ja o siebie nieszczególnie dbam. Tzn myję się, noszę czyste ciuchy, używam dezodorantu lub perfum, robię jakiś tam oszczędnościowy makijaż, ale to tyle mniej więcej. Nie czuję potrzeby się stroić, ciuchy mają być wygodne, mam się dobrze w nich czuć i mają być w miarę odpowiednie do temperatury. Nie mam problemu, co założę. Nie mam 100 par butów i nawet nie czuję potrzeby mieć. Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam u fryzjera - mam włosy do pasa, takie urosły, nie czuję potrzeby nic z nimi robić. Nie jestem otyła, ale nadwagę mam. Również nie jest to dla mnie dramat, że mam za duży brzuch, tu fałdkę, tam fałdkę.
Taką się lubię i cześć, jak komuś się nie podoba, to trudno.

podobnie u mnie wink

fryzjera odwiedzam raz,dwa razy w roku,żeby sobie jakąś tam nową fryzurkę zrobić,nie mam miliona kosmetyków bo są mi do niczego nie potrzebne
buty moze z 5 par się nazbiera,a i tak chodzi się najczęściej w jednych wink
nadwagę też trochę mam,ale póki ja sama nie rozpaczam z tego powodu,to innym nic do tego
więc podsumowując,dla mnie zadbana kobieta to czysta,pachnąca,umyte włosy a nie smalec na głowie sprzed tygodnia big_smile
czysto ubrana

8

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Kobieta zadbana, to zdrowy duch w zdrowym ciele. Czyli czystość, włosy, paznokcie, zadbane ubrania, makijaż. Tyle fizycznie. Warto też zadbać o rozwój intelektualny, mieć pasje.

9

Odp: Współczesna kobieta zadbana

To jest w sumie tak, ze dla mnie Vian to kobieta zadbana, a np moja kolezanka, wymalowana i ubrana w modne ubrania i wysokie obcasy - juz nie.
A to dlatego, ze ta kolezanka makijaz naklada, na brudna twarz okropna. Lakier na paznokcie brudne i za dlugie zeby dalo sie je utrzymac w dobrym stanie... i tak dalej. To jest niechlujne po prostu. To jest przykrywanie brudnej zaniedbanej sciany tapeta.

10

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Przede wszystkim zadbanym trzeba byc dla siebie, a nie dla kogoś. Podstawowe minimum trzeba stosować tzw mycie sie, używanie podstawowych kosmetyków jak pasta do zębów i szampon do włosów ot i to chyba na tyle. Kazda kobieta co innego potrzebuje.
Ja osobiście nie maluje się, gdy bylam młodsza wiecej czasu spędzałam nad lusterkiem. Czasem lekki makijaż, paznokcie umalowane zależy od sytuacji, wlosy farbuje sobie sama, do fryzjera chodze na obcinanie włosów noi wklepywanie balsamu do ciała żeby bylo jędrniejsze wink chyba tyle w temacie nie liczac podstawowej higieny.

11

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Post nr 2 jest idealna odpowiedzią.  Czystość najważniejsza. Potem figura, włosy,  pazurki góra i dół,  nogi,  pachy, odpowiednio podkreślone oczy.

Za gruba,  za chuda, full tapeta, makijaż bardziej widoczny niż oczy, papierosy, niekorzystne ciuchy, tłuste włosy, odrosty (lepiej w ogóle nie farbuj jak chodzisz do fryzjera rzadko, albo kolor zbliżony do naturalnego), no i pustka w głowie lub chłodne spojrzenie są odpychające.

12

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Ja czuję się zadbana gdy:
a) wypeelingowane, nawilżone ciało;
b) odpowiednia waga;
c) białe czyste ząbki (ograniczenie kawy);
d) czyste zdrowe włosy;
e) idealne paznokcie;
f) pedicure;
g) schludne, pachnące ubranie;
h) zdrowe odżywianie;
i) ładne perfumy;
j) porządek w domu i w torebce.

13

Odp: Współczesna kobieta zadbana

" Jak nie będziesz zadbana, to mąż zdradzi cię albo zostawi! Zadbana dziewczyna od razu czuje się lepiej psychicznie! :"

Jak będziesz próżna i nudna, nieżyciowa i nie będzie o czym z tobą porozmawiać jeszcze prędzej Cię zostawi.

Zadbana to wg mnie nie makijaż, obcasy czy akryle. 
Wbrew pozorom faceci wolą naturalne dziewczyny, niż wyidealizowane księżniczki.
A przynajmniej Ci normalni faceci.

14

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Uważam się za kobietę zadbaną, tzn tak.
-Obowiązkowo zrobione paznokcie-french manicure u rączek i nóżek smile
-Zrobione włoski, tzn. popielaty blond plus odpowiednie nakręcenie,
-Opalenizna
-Płaski brzuszek z widocznie wyrzeźbionymi mięśniami brzucha,
-Bielizna Intimissimi,
-Perfekcyjnie wykonany makijaż-nie myląc z przesadną tapetą, ani masą sztucznych rzęs,
-Obowiązkowe ukochane perfumy, Calvin Clein, albo Icadessence,
-Moje kochane szpilki, im więcej tym lepiej tongue
-?Gładkość? tongue we wszystkich sferach ciała smile
I jeszcze wiele wiele innych tongue
Wówczas mogę uważać się, za kobietę zadbaną!

15

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Co ma  wspólnego marka bielizny z byciem zadbaną? big_smile

16 Ostatnio edytowany przez vinnga (2014-07-20 19:52:25)

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Dla mnie kobieta zadbana to ta, która:
-Jest czysta.
-Ma ładną skórę. (Nie mówię o wypryskach, bo to się zdarza, ale o używaniu np. balsamu do ciała.)
-Dba aby jej ubranie oraz bielizna, były ładne, czyste i schludne.
-Ładnie pachnie. (Mgiełka do ciała, dezodorant oraz perfumy. Drugie i trzecie obowiązkowo.)
-Ma ładny, delikatny makijaż. Mało kobiet ma ładną twarz, która nie potrzebuje chociaż minimalnego upiększenia. Np. błyszczyka do ust.
-Ma zadbane włosy. Nawet nie mówię o fryzurze, a chociażby o dobrze dobranych kosmetykach do włosów, świeżym kolorze, jeżeli się farbuje czy zadbanych końcówkach.
-Wydepilowana. (nie musi być wszędzie, ale pod pachami oraz nogi to raczej obowiązek.)
-Zadbane paznokcie, pociągnięte lakierem.
-Ładne buty oraz torebka. (Ale to już moje małe zboczenie.)
Opcjonalnie
-Ładna biżuteria.
Nie musi wyglądać drogo, ale ładnie.

Ale przede wszystkim uważam, że kobieta zadbana, jest kobietą, która ma klasę. Powinna potrafić zachować się w każdej sytuacji, być profesjonalną i chociaż odrobinę oczytaną. smile

17 Ostatnio edytowany przez vinnga (2014-07-20 20:01:29)

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Wracając do tematu: dla mnie kobieta zadbana to taka, która jest ubrana / zrobiona w sposób pasujący do okoliczności i osobowości.

Tzw. "zrobienie" jest także pojęciem pojemnym, bo dla jednej to będzie koafiura z przedłużanymi włosami i wybielanie odbytu a dla drugiej podcięcie końcówek i umycie zębów...

18 Ostatnio edytowany przez vinnga (2014-07-20 19:56:30)

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Wg mnie osoba zadbana, to przede wszystkim czysta. Fajnie jak ktoś ma ładną fryzurę, ubrania (również czyste, niepodarte i wyprasowane) czy wydepilowane tu i ówdzie. Co do paznokci - jeśli chodzi o mnie, bardzo ciężko jest mi zadbać o paznokcie u rąk z racji sportu jaki uprawiam. Chciałabym mieć trochę dłuższe, zawsze pomalowane, no ale nie da się. Staram się mieć przynajmniej równo obcięte i czyste, czasami pomaluję, ale i tak w tej kwestii jestem mocno niepocieszona wink ale cóż.. są rzeczy ważne i ważniejsze, przynajmniej nadrabiam szczupłą sylwetką.
Ostatnio dodatkowo uczepiłam się gitary i próbuję coś tam rzępolić, więc zaczął mi schodzić naskórek z opuszek palców big_smile

19 Ostatnio edytowany przez ziemniaczana (2014-07-20 20:14:00)

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Wiedziałam, po prostu wiedziałam, że w tym temacie zacznie się jakaś spina prędzej czy później big_smile
Nie lubie tylko strasznie gdy ktoś w przypadku krytyki swojej osoby wciska ludziom, że to wina ich kompleksów.

Ja również tak jak większość stawiam na pierwszym miejscu higienę i estetykę.
Wiadomo mycie się jest tak oczywiste że chyba nawet nie trzeba o tym wspominać big_smile.

W lato koniecznie dobry antyperspirant.
Perfumy? Osobiscie uzywam jednego zapachu bruno banani, bo przypadł mi wielce do gustu i się do niego przyzwyczaiłam. (najczęściej zamawiam sobie testery na allegro bo taniej wychodzi.)  I w dupie mam, czy jest to powszechnie rozpoznawany  produkt z górnej półki czy nie.

Depilacja, wiadoma sprawa. ( Chociaż w moim przypadku mam problemy na drugi dzień z licznymi podrażnieniami które niestety nie wyglądają zbyt estetycznie sad )

Paznokcie? Nie muszą być długie  i pomalowane, byle czyste i ładnie przycięte. (Czasem praca bądź aktywność fizyczna utrudnia niestety zapuszczenie)

Włosy przede wszystkim czyste i w miare okiełznane big_smile. Upięcie i kolor nie maja chyba większego znaczenia. Sama odwiedzam fryzjera jedynie po to by podciąć końcówki.

Buty? Preferuję styl sportowy toteż zasuwam głównie w adidasach. Szpilek nie noszę praktycznie, zresztą wysoka jestem to tym bardziej nie mam takiej potrzeby.

Stopy - również uważam, że są wyznacznikiem zadbania kobiety. Tutaj jeszcze zaznaczę, że strasznie mnie smieszy, gdy lalunia taka zadbana och ach, a zdejmuje buty a tam czarne nogi i brudne pazury u stóp.  Ohyda big_smile

Makijaż - fakt maluję się codziennie i raczej rzadko wychodzę bez podkreślenia oczu chociażby. Jednak stawiam na delikatny make-up. 

Ogółem należę do kobiet, które nie przywiązują jakiejś wielkiej uwagi do wyglądu. No cóż, prawdę powiedziawszy to trochę chłopaczara ze mnie big_smile
Nie mam w kosmetyczce 500 kremow, bo ich nie potrzebuję.  Balsam w zupełności wystarczy. No może jeszcze do pielęgnacji stóp i rąk. 
Nie mam zboczenia na punkcie torebek czy butów i w zasadzie absolutnie nie rozumiem jak laski mogą piszczeć ich widok.
Nie odwiedzam kosmetyczki ani solarium.
Uprawiam sport głównie dlatego że lubię, a nie dlatego żeby mieć "piekny brzuszek" jak to ktoś ujął (chociaż nie ukrywam w celu utrzymania figury w jakimś stopniu też)  .
Jem to co chcę i popijam piwem, jeśli taka ochota mnie najdzie big_smile

Jestem sobą, szczerą i bezpośrednią i taką właśnie się lubię. Nie lubie sztucznych ludzi, którzy udaja nie wiadomo kogo i sr..ją wyzej niz dupę mają jak to sie czasem mowi:)
Ogólnie śmiać mi się chce z tych wszystkich sterylnych przesr.. ych panienek.

20

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Bardzo proszę o NATYCHMIASTOWY powrót do rozmowy ściśle w temacie wątku. Kolejne posty niezwiązane z tematem będą, w najlepszym wypadku, usuwane

21

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Wg mnie bycie zadbanym to nie tylko dbałość o urodę, dbałość o wygląd to jedynie część dbania o siebie.
Ciężko mi oceniać innych, aczkolwiek ja, żeby czuć się zadbaną:
- dbam o porządek wokół siebie, w mieszkaniu, bałaganu być nie może wink
- wypełniam swoje obowiązki (sumiennie podchodzę do studiów i do wszelkich terminów - począwszy od urodzin znajomych na szczepieniach kota skończywszy),
- stosuję zasadę najpierw obowiązki, potem przyjemności
- dbam o swoją edukację
- dbam o swoje zdrowie (staram się regularnie badać, zdrowo się odżywiam, chodzę do lekarza w razie potrzeby, nie ufam starym babcinym sposobom)
- oczywiście higiena to podstawa, prysznic rano i wieczorem itd.
- dbam o wygląd (raz na tydzień pedicure, peeling, maseczka, raz na miesiąc podcięcie końcówek i farbowanie, codziennie balsam, tonik, krem, mycie włosów + odżywka, depilacja i malowanie paznokci wg potrzeby)
- strój stosowny do okazji, zawsze kobiecy (ciężkie buty i workowate spodnie odpadają) obowiązkowo biżuteria, perfumy
- utrzymuję wagę właściwą dla swojego wzrostu, z niższego przedziału BMI.

Muszę dodać, że bardzo mnie dziwi i trochę drażni mówienie o szczupłej sylwetce jako o elemencie dbania o wygląd. Dziwne jest, że w dzisiejszych czasach ludzie nie rozumieją, że to nawet nie chodzi o dbanie o wygląd - to dbanie o ZDROWIE. A niektórzy traktują to wręcz jako fanaberię czy snobizm, niejednokrotnie osoby szczupłe są przedstawiane jako pedantyczne a niejedzenie słodyczy jako forma głodzenia się (mimo że żadnego głodzenia nie ma). Zaobserwowałam jeszcze jedno - kiedyś w pracy było nas w biurze trzy. Ja mam normalną figurę, szczupłą, ale nie anorektyczną. Jedna koleżanka - 46 kg i 170 cm wzrostu, znaczna niedowaga. Druga koleżanka - dość duża nadwaga. Ludzie zwracali uwagę chudej koleżance, że jaka ona za chuda, zdarzało się, że nawet mi mówili, że mogłabym przytyć (co jest absurdem, bo lekarz mówi, że pod tym względem jest bardzo dobrze), a nadwagi nie komentowali nigdy. Jest jakieś przyzwolenie na pouczanie osób szczupłych czy chudziutkich, ale osoby z nadwagą są nietykalne. Podczas gdy otyłość to także choroba, tak samo jak anoreksja. I to w dodatku choroba cywilizacyjna, z którą trzeba walczyć.

22

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Osoby z nadwagą są nietykalne? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia w każdym bądź razie bardzo się mylisz.

23

Odp: Współczesna kobieta zadbana
Małpa69 napisał/a:

Osoby z nadwagą są nietykalne? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia w każdym bądź razie bardzo się mylisz.

Zależy w jakim środowisku. Nie mówię o rodzinie czy szkole (podstawówka/gimnazjum/liceum). Później już tak. Na studiach, w pracy, w gronie koleżeńskim -  przynajmniej u mnie - tak, są nietykalne.

24

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Samo BMI wcale nie jest idealnym wskaźnikiem do stwierdzenia czy ktos ma nadwagę czy nie. Mozna ważyć w normie a mieć fałdki tu i ówdzie. Można też być przypakowanym, a bmi wykaże pare kg za duzo. Warto o tym pamiętać.

Czy są nietykalne? Nie spotkałam się z tym nigdy.

25

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Zgadza się, aczkolwiek przy BMI 18,8 ciężko jest być przy kości. Dlatego napisałam o dolnej granicy BMI. Kobieta nie musi mieć mięśni. Moim zdaniem "przypakowana" kobieta nie wygląda dobrze. Dla mnie siła i mięśnie to atrybut mężczyzny.

Chodzi mi o to, że nikt nie powie kobiecie otyłej wprost: "powinnaś schudnąć" czy "ty grubasie". Jeśli już ktoś tak powie, to jest to uważane za duży nietakt.  Kobiecie szczupłej za to często mówi się "powinnaś przytyć", "chudzielcu". I to za nietakt nie jest uważane.

26

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Ja rozumiem, o czym kammiś pisze, bo jestem właśnie z tych chudzielców. Dla mnie to norma, czuję się dobrze, zawsze taka byłam. Jeszcze parę lat temu nie rozumiałam, dlaczego szczupłych irytują uwagi na temat ich wyglądu - teraz wiem, czasami mam tego powyżej uszu. Ludziom się wydaje, że jak powiedzą komuś, że wygląda jak anorektyczka albo "że facet na kości nie poleci" to będzie mimo wszystko komplement - bo szczupłe to ładne, tak się gdzieś utarło.

Jeszcze to coraz popularniejsze hasło, że "prawdziwe kobiety mają krągłości". Nic mi do cudzych ciał, powiem więcej, podobają mi się kobiety, którym nie wystają kości tak jak mi i mają czym zakołysać - ale nie podoba mi się to body shaming.

27

Odp: Współczesna kobieta zadbana

U mnie w pracy czesto zwracaja uwage na moja wage w jakis tekstach. Nie po chamsku, ale co do kolezanki z nadwaga nikt nic nie mowi o wadze. Do mnie mowia, ze wejde w ubrania dla dzieci, albo jak byly przymiarki, to ze pewnie sukienka  rozmiary S bedzie na mnie duzo za duza i takie tam, ze koledzy aktorzy mysla , ze jestem z porcelany i boja sie grac ze mna brutalniejsze sceny.

28

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Taa, zgodzę się z kammiś. Powiedzenie osobie otyłej, że ma nadwagę uważane jest za chamstwo i brak dobrego wychowania, natomiast w stosunku do kogoś szczupłego ludzie nie mają takich zahamowań, no bo przecież z góry wiadomo, że szczupłe znaczy zdrowsze, ładniejsze, więc daje im to przyzwolenie do ośmieszania kogoś. A najlepsze jest to, gdy osoba z nadwagą zwraca uwagę tej szczupłej - że za chuda, że powinna przytyć, itd.

Od zawsze jestem drobinką, zresztą u mnie to rodzinne i swego czasu, gdy miałam trochę niedowagi ile ja się nasłuchałam... -.-' i to właśnie od osób, które najpierw same powinny spojrzeć w lustro. Cały czas mam lekką niedowagę, taką mam budowę ciała, filigranową, ale kości nigdzie mi nie wystają, jem aż za dużo, więc komentarze złośliwych osób (zawsze kobiet, facetów o dziwo nigdy) otwierają mi nóż w kieszeni wink Ignoranci często mylą pojęcia nazywając chorobą coś, co chorobą nie jest.

29 Ostatnio edytowany przez Mussuka (2014-07-21 10:50:37)

Odp: Współczesna kobieta zadbana

I tu sie wlasnie konczy zadbanie. Na buzi tapeta, a w buzi smietnik. Komentowanie cudzej, jakiejkolwiek wagi i figury, to kompletny brak kultury.

Jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia - dlaczego to "dbanie" o siebie ma jakikolwiek zwiazek z utrzymaniem partnera przy sobie? Czy nie dla siebie powinnismy to robic? Zeby czuc sie dobrze i myslec o sobie pozytywnie? Dla jednej to beda polmetrowe tipsy i doczepiane blond peruki, dla innej sportowe wdzianko i krotka fryzurka - wszystko jedno, byle pamietac o higienie i usmiechu oraz sympatii dla innych. Bo Barbie na szpilach i z wykrzywiona grymasem niesmaku twarza nie wyglada ladnie.

30

Odp: Współczesna kobieta zadbana
Mussuka napisał/a:

I tu sie wlasnie konczy zadbanie. Na buzi tapeta, a w buzi smietnik. Komentowanie cudzej, jakiejkolwiek wagi i figury, to kompletny brak kultury.

Jasne, że tak. Co więcej, nie uważam aby czyjaś waga czy nawet zadbanie/niezadbanie świadczyły o czyjejś wartości. Nigdy nie komentuję czyjegoś wyglądu negatywnie, bo i do czego miałaby się przydać komuś moja niepochlebna opinia? Niektórzy powinni zastanowić się trzy razy zanim coś powiedzą.

Mussuka napisał/a:

Jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia - dlaczego to "dbanie" o siebie ma jakikolwiek zwiazek z utrzymaniem partnera przy sobie? Czy nie dla siebie powinnismy to robic? Zeby czuc sie dobrze i myslec o sobie pozytywnie?

Przede wszystkim dla siebie, ale wiesz... chyba niemiło mieć partnera, który myje się tylko w niedziele (tak od święta wink), zębów w ogóle nie myje i chodzi w podartych ciuchach.

31 Ostatnio edytowany przez Nataluszek (2014-07-21 12:38:55)

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Hmm, kobieta zadbana. Pojęcie głębokie jak ocean. smile

Ja osobiście przez zadbanie widzę:
- czystość (ta fizyczna), czyli czyste włosy, depilacja pach, nóg i miejsc intymnych (choć jeśli ktoś nie lubi, a chowa w majtkach i o to dba to spoko smile ), czyste i przycięte paznokcie u rąk i stóp, oraz ogólnie czysta i miło pachnąca skóra oraz umyte zęby,
- ubranie, czyli czyste, pachnące i uprasowane ubrania stosowne do temperatury i okoliczności (nie ważne czy to kiecka od Versace czy dres od chińczyka) i czyste obuwie,
- wygląd zewnętrzny, czyli jakiś kremik na twarz czy lekki makijaż, ładnie ułożone włosy i brwi (nie znoszę kiedy kobieta ma zarośnięte i zaniedbane brwi),
- no i tak jak wcześniej dziewczyny pisały, kobieta zadbana to ta, która inwestuje w swój rozwój. Ma pasje, robi coś od czasu do czasu tylko dla siebie i jest SZCZĘŚLIWA.

To jest kobieta zadbana. smile

32

Odp: Współczesna kobieta zadbana
kammiś napisał/a:
Małpa69 napisał/a:

Osoby z nadwagą są nietykalne? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia w każdym bądź razie bardzo się mylisz.

Zależy w jakim środowisku. Nie mówię o rodzinie czy szkole (podstawówka/gimnazjum/liceum). Później już tak. Na studiach, w pracy, w gronie koleżeńskim -  przynajmniej u mnie - tak, są nietykalne.

Sądzę że masz jedynie takie wrażenie, bo sama nie jesteś otyła smile

33

Odp: Współczesna kobieta zadbana

To ja moze wtrace cos odnosnie higieny, nie zadbania.
Dlugie paznokcie sa niehigieniczne - chirurg nawet jak operuje w rekawiczkach to nie moze ich miec. Nie da sie dokladnie takich pazurow wyczyscic, a tym bardziej tipsow.
Obcasy sa niezdrowe - halluksy, zmiany w stawach, do biodrowych wlacznie i calym kregoslupie.
Najdluzej zyja kobiety majace ok. 20% nadwage. Tkanka tluszczowa produkuje estrogeny, a te chronia przed mizadzyca i nadcisnieniem.

34

Odp: Współczesna kobieta zadbana
femte napisał/a:

Nie da sie dokladnie takich pazurow wyczyscic, a tym bardziej tipsow.

Nie wiem jak tipsy, ale naturalne paznokcie da się wink

35

Odp: Współczesna kobieta zadbana

W moim wydaniu zadbanie oznacza przede wszystkim czystość, zadbane paznokcie (ale absolutnie nie szpony-akryle, w których nic nie można robić i które do tego są po prostu wulgarne), obcięte fachowo i ufarbowane włosy, naturalny makijaż, eleganckie i odpowiednie do sytuacji ubrania, szczupła sylwetka i prawidłowa postawa oraz sposób chodzenia. Szczególnie te dwa ostatnie, kiedy ich brakuje, potrafią zrujnować efekt nawet kiedy reszta jest tip-top (proszę sobie wyobrazić pannę w Chanel, która ma zgarbione plecy i rusza się jak hipopotam tongue).

Do tego, oczywiście, powinno dochodzić dbanie o rozwój wewnętrzny- znajomość tego co się w świecie dzieje, literatury, jakaś pasja, języki obce, gra na instrumencie też nie zawadzi. Jak ktoś tu słusznie zauważył, samo zadbanie zewnętrzne z wewnętrznym pustostanem, jest przygnębiająco nieatrakcyjne.

36

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Beyond, jeśli mam nadwagę, a resztę 'Twoich kryteriów' spełniam, to jestem zdyskwalifikowana jako kobieta zadbana?

37

Odp: Współczesna kobieta zadbana
witchmoth napisał/a:

Przede wszystkim dla siebie, ale wiesz... chyba niemiło mieć partnera, który myje się tylko w niedziele (tak od święta wink), zębów w ogóle nie myje i chodzi w podartych ciuchach.

Ale jesli ten ktos sam nie odczuwa dyskomfortu z takiego stanu rzeczy, to ja na pewno reformowac go nie bede. Dlatego swoje zeby myje nie dla satysfakcji partnera, ale dla mojego wlasnego komfortu jamy ustnej:) I podobnie sylwetka, wlosy, stroje itp. Ja chce i musze czuc sie dobrze i zadbana sama dla siebie, zadowolenie partnera to tylko dodatkowy plus, ale nie zaden motywator.

38

Odp: Współczesna kobieta zadbana
Nataluszek napisał/a:

Beyond, jeśli mam nadwagę, a resztę 'Twoich kryteriów' spełniam, to jestem zdyskwalifikowana jako kobieta zadbana?

Powiem tak, nadwaga idealna nie jest (głównie ze wzgl zdrowotnych), ale absolutnie nie skreśla nikogo jako "niezadbaną". Można być pulchnym (jak z tym komuś dobrze) a wyglądać naprawdę świetnie. Ja o wadze tylko wspomniałam, bo sama, osobiście czuję się źle jak mi najdzie jakieś 2-3 kg.

Także poprawka- skreślić "wagę". Reszta bez zmian big_smile

39 Ostatnio edytowany przez Iceni (2014-07-21 13:41:27)

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Według tego, co tu zostało napisane, to częściowo jestem niezadbana big_smile
Pomijajac kwestie higieny, które wydają się oczywiste to tak: włosów nie maluję bo raz  że po przyjeździe do UK przestałam to robić, bo w moim otoczeniu jest mnóstwo siwiejących kobiet, a zarazem eleganckich, dla których siwiejące włosy nie są żadnym defektem urody, a skoro one mogą, to dlaczego nie JA?

Ponadto moje włosy są cieniutkie i delikatne wiec do wyboru mam fryzury jedynie krótkie, które mi się znudziły więc trzymam taką długość by spiąć je w kitkę albo koczek i tyle. I tylko taką długość utrzymuję - końcówki potrafię sobie podciąć sama więc do fryzjera nie chodzę.

Paznokci u rąk też nie mam wypielęgnowanych bo moje ręce są wiecznie czymś zajęte. A to paznokcie niszczy. Częściej na nich można znaleźć resztki farby czy kleju niż lakieru do paznokci.

To samo z regulacją brwi. Jestem blondynka, mam jasne brwi i prawie niewidoczne - wyregulowane czy nie, wyglądają tak samo.

Z drugiej strony wszystkie te czynności wydają mi się marnotrastwem czasu. Nie mam potrzeby wygladac reprezentacyjnie w pracy, a znajomym moj wyglad nie przeszkadza.

A w wolnym czasie zamiast przesiadywać przed lustrem wolę poświęcić się jakiemuś mojemu hobby.

Bywa nawet tak  że kiedy mam w głowie jakiś nowy projekt i zaczynam nad nim pracowac to chodzę 3 tygodnie z urwanym guzikiem, bo albo zapominam, albo  w wolnym czasie lece do moich robótek i mi szkoda czasu na jakieś tam guziki. A tym bardziej na maseczki, odzywki  czy wklepywanie kolejnego kremu.

Lubię robić to, co poprawia mi samopoczucie, daje satyafakcję i zapewnia dobry nastroj. Kosmetyki mi tego nie dają, więc dbam o siebie w taki sposób jak lubie.
Zamiast robić sobie perfekcyjny makijaż biorę farby i maluję obraz, zamiast bawić się  z włosami robię cudną bransoletkę dla kolezanki.

Ale tego na ulicy nie widac. Dla przypadkowych przechodniów bedę tylko fleją z urwanym guzikiem big_smile

40

Odp: Współczesna kobieta zadbana

oj tam, oj tam. a kto twierdzi, ze wlosy trzeba farbowac, paznokcie malowac, brwi skubac i wygladac jak wychudzony chart? Jest cos takiego w ogolnym obrazie czlowieka, ze od razu widac, ze ten ma swoj luzacki styl ale jest czysty i zadowolony z siebie, a ten znowu wyglada jakby psu z gardla wyszedl i mydla ani grzebienie od miesiecy nie dotykal. Podobnie ubrania, najwazniejsze wydaje mi sie, zeby sie w nich czuc dobrze, odpowiednio do miejsca i otoczenia i nosic je godnie, a nie dyndajace jak na wieszaku.

Ludzie sa wzrokowcami i tak calkiem swojego wygladu nie mozemy zignorowac ale nie popadajmy w jakies paranoje z tymi kosmetykami, dietami i strojami.

41

Odp: Współczesna kobieta zadbana
Mussuka napisał/a:
witchmoth napisał/a:

Przede wszystkim dla siebie, ale wiesz... chyba niemiło mieć partnera, który myje się tylko w niedziele (tak od święta wink), zębów w ogóle nie myje i chodzi w podartych ciuchach.

Ale jesli ten ktos sam nie odczuwa dyskomfortu z takiego stanu rzeczy, to ja na pewno reformowac go nie bede. Dlatego swoje zeby myje nie dla satysfakcji partnera, ale dla mojego wlasnego komfortu jamy ustnej:) I podobnie sylwetka, wlosy, stroje itp. Ja chce i musze czuc sie dobrze i zadbana sama dla siebie, zadowolenie partnera to tylko dodatkowy plus, ale nie zaden motywator.

Oczywiście, ale przyjmijmy taką sytuację.... gdybyś nagle przestała myć zęby, dbać o czystość włosów i ubrania - myślisz, że twój partner byłby zadowolony? Powiedzmy, że na każdym kroku pokazywałby ci, że nie podoba mu się twoje zaniedbanie. I co wtedy? Zmieniasz partnera (jeśli on pierwszy nie zmienia ciebie) czy zaczynasz się myć mimo tego, że tobie jest wszystko jedno?

42

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Iceni, ja rozumiem, że nie każda kobieta jest zainteresowana swoim wyglądem. I git, jak jej z tym dobrze, to mi nic do tego. Chociaż z drugiej strony, o ile mogę się przyzwyczaić do koleżanki co na kawę przychodzi zawsze w znoszonych jeansach i wyblakłym podkoszulku, to mnie jej wygląd wewnętrznie mierzi i dołuje. Zresztą, co tam koleżanka, niezadbany facet by mnie podobnie irytował.

I jak czasami czytam, to niektórzy przedstawiają dbanie o siebie jako jakąś eony zajmującą batalię, kiedy z doświadczenia własnego wiem, to nie zajmuje więcej niż dwie godziny dziennie- i prawie połowa tego czasu (40 min) jest przeznaczona na ćwiczenia czy bieganie. Proszę sobie policzyć: makijaż- 20 min, włosy- 20 min, reszta prysznic czy kąpiel z jakimś peelingiem, balsam do ciała, tonik, krem. Paznokcie robione raz na tydzień, włosy raz w miesiącu do fryzjera, maseczka co parę dni. To jest naprawdę tak dużo?

43 Ostatnio edytowany przez Iceni (2014-07-21 14:46:26)

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Dwie godziny dziennie to nie jest DUZO? to 25% pelnego etatu! Dla mnie odjęcie 2 godzin z wolnego czasu w ciagu dnia to jest MASA czasu. A dokladnie jest to polowa mojego wolnego czasu jaki mam dla siebie (i domu!) w ciagu dnia
Owszem, bywa tak, że i dwa dni nic nie robię oprócz serfowania w sieci a potem pracuję 3 tygodnie bez dnia wolnego i te dwie godziny sa dla mnie bezcenne.

poza tym 40 minut z dwoch godzin to 1/3 a nie "prawie polowa" big_smile

44 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2014-07-21 15:01:02)

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Femte słusznie zauważa że pewne cechy które jedni uznają za dbanie o siebie tak na prawdę nam szkodzą.

Wszystko jest jednak umowne. Ja mam nadwagę, włosów też nie farbuję bo i po co? Farbowane włosy wyglądają tylko gorzej bo się niszczą, mam nadwagę (wiecie z jakiego powodu nie będę powtarzać) i nikt nigdy nie powiedział że jestem zaniedbana, bo ubieram się ładnie stosownie do figury, zawsze mam czyste włosy chociaż dużo mnie to kosztuje bo szybko się przetłuszczają a są długie, zawsze mam czyste ubranie, czyste zęby, umytą twarz i często słyszę że wyglądam jak "laleczka" cokolwiek to znaczy (chyba chodzi o moją cerę bo jestem blado rumiana). Na to czy ktoś wygląda na zadbanego czy nie składa się wiele czynników i dla każdego według gustu ma to trochę inne znaczenie. Np nieco bardziej po męsku, ja uwielbiam brodatych Panów z długimi włosami, a ciągle słyszę że tacy to zaniedbani są, mimo że długie włosy i broda wymagają znacznie więcej czasu niż ich krótkie odpowiedniki lub ich brak wink

Ja zwracam dużą uwagę na twarz i potwornie mi się nie podoba kiedy ktoś ma spaloną, przebarwioną, wysuszoną twarz na własne życzenie, dodaje to nawet 20 lat do metryki, wygląda koszmarnie i takiej wydaje się że dba o siebie bo się opala, a tymczasem jest na odwrót. Zaraz posypią się gromy od amatorek słońca, ale wiele osób przyzna że jeżeli ktoś regularnie się smaży nie używając przy tym odpowiedniego zabezpieczenia, to niszczy swój wygląd i zdrowie na galowo.

Generalnie nie zwracam uwagi na to jak ktoś wygląda w kontaktach z takimi osobami, pomijając kwestie skrajne jak smród czy nie daj Bóg pasożyty, ale mogę wyrazić swoje zdanie czy coś mi się podoba czy nie. Tak na prawdę teraz jest taka moda na pseudo dbanie, bo o to nieumyte panienki szpachlują sobie twarze i psikają się perfumami, zakładają markowe ciuchy i myślą że każdy padnie u ich stóp. Tymczasem od osoby która się nie myje a jedynie upudruje i wyperfumuje smród jest jeszcze gorszy i dopiero to jest komediodramat bo najdroższe kosmetyki, pełny makijaż, a śmierdzi na odległość.

BTW dla mnie dwie godziny to też dużo, mi makijaż zajmuje 5 minut, włosy tyle co umyje same schną, do fryzjera nie chodzę włosy podcinam sama a i tak mam długie. Więc nie licząc ćwiczeń na które poświęcam około 2,5 godziny dziennie to makijaże i mazidła nie zajmują mi więcej niż 15 minut big_smile nie licząc oczywiście umycia się bo to kolejne 15-20.

45

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Wystarczy wstać te pół godziny wcześniej, żeby rano nałożyć odżywkę do włosów, pomalować się i dobrać strój. Mnie osobiście poranne "szykowanie" zajmuje godzinę i 20 minut, ale razem ze ścieleniem łóżka, karmieniem kota, prysznicem, kawą, śniadaniem, myciem głowy. Jakby tak przeliczyć, to ten makijaż i dobranie stroju zajmuje niewiele czasu.

Depilacja depilatorem daje długotrwałe efekty. Tak samo zafarbowanie włosów i przycięcie końcówek. Raz na miesiąc to nie jest często. A wieczorne nałożenie balsamu po prysznicu również jest kwestią kilku minut. Jak dla mnie to wychodzi góra 8-10 godzin tygodniowo, nie mówiąc oczywiście o ćwiczeniach, ale nie każdemu są one bezwzględnie potrzebne.

46

Odp: Współczesna kobieta zadbana
kammiś napisał/a:

Wystarczy wstać te pół godziny wcześniej, żeby rano nałożyć odżywkę do włosów, pomalować się i dobrać strój. Mnie osobiście poranne "szykowanie" zajmuje godzinę i 20 minut, ale razem ze ścieleniem łóżka, karmieniem kota, prysznicem, kawą, śniadaniem, myciem głowy. Jakby tak przeliczyć, to ten makijaż i dobranie stroju zajmuje niewiele czasu.

Depilacja depilatorem daje długotrwałe efekty. Tak samo zafarbowanie włosów i przycięcie końcówek. Raz na miesiąc to nie jest często. A wieczorne nałożenie balsamu po prysznicu również jest kwestią kilku minut. Jak dla mnie to wychodzi góra 8-10 godzin tygodniowo, nie mówiąc oczywiście o ćwiczeniach, ale nie każdemu są one bezwzględnie potrzebne.

big_smile big_smile big_smile

Wydrukuj sobie to i zachowaj. Wyciągnij za 10 lat i przeczytaj jak będziesz miała męża, dziecko, prace na etacie, dom a może i psa
Zrozumiesz wtedy co to znaczy wstac 20 minut wczesniej i o ile razy można tę porę wstawania przesunąć.

47

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Iceni, ja mam zarówno partnera, psa jak i duży dom do ogarnięcia, a poza tym pracuję.

Dla mnie normalnym jest, że wstaje o szóstej rano, bo wiem, że jogging czy aerobik zajmą mi te 40 minut, a przecież prysznic też mieć muszę, jak i włosy umyć i wysuszyć, już nie mówiąc o makijażu. Czy jest to wyrzeczenie? Dla mnie żadne, bo sto razy gorzej bym się czuła, gdybym z domu wyjść miała z szopą na głowie i byle jak nałożoną szminką. A tak jest przyjemne z pożytecznym- wstaję wcześnie, mam czas się ogarnąć, nie straszę faceta przy śniadaniu, a do tego, bo jestem w pełni obudzona, mogę się poświęcić czytaniu przed pójściem do miasta.

PS. Napisałam "prawie", bo chciałam uwypuklić, że dużo z tej puli czasowej jest po prostu przeznaczone na dbanie o zdrowie.

48 Ostatnio edytowany przez Iceni (2014-07-21 16:07:36)

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Ja wstaje o 7.30 rano. Jeżeli wstanę o 6 to znaczy, ze bede spac codziennie po 6 godzin.

Poza ttm ja ci nie zabraniam dbac o siebie. Ja jedynie napisalam, że mnie na pewne czynnosci jest szkoda czasu.


Miedzy innymi na robienie makijazu codziwnnie rano, bo uwazam to nie za "dbanie o siebie" ale jest to dla mnie uzaleznieniem.

49 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2014-07-21 16:18:08)

Odp: Współczesna kobieta zadbana

OK, Iceni, ja do łóżka idę o dziesiątej wieczorem (chyba, że to weekend), więc mam moje osiem godzin. Mogę zrozumieć, że inni mają odmienne grafiki, ale nie do pojęcia jest, że nie można tego czasu wygospodarować. Dawnymi czasy, kiedy przyjechałam do UK, moja praca zaczynała się o 6.30 rano, a kończyła czasem o 10 wieczorem, bo jechałam na dwa etaty, żeby zarobić na studia. Nawet wtedy jakoś starczało mi minut, żeby iść na basen ze trzy razy w tygodniu i nie wyglądać jak strach na wróble.

Co do makijażu, to o ile pracuję w domu, to go wcale nie robię. Nie mam jakiegoś niezdrowego uzależnienia od tapety. Zresztą latem, szczególnie jak jest gorąco, to noszę tylko absolutne minimum, bo i tak wszystko nieestetycznie spływa.

50

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Co Wy z tym farbowaniem włosów? To jakiś przymus żeby włosy katować farbą i je niszczyć?

51

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Małpa, ja farbuję bo mam nieciekawy mysi kolor. Jakbym była złotą blondyną albo ognistą rudą, to bym włosów nie tykała, ale taki błociany blond, szczególnie przy cienkich wygląda depresyjnie i staro.

52

Odp: Współczesna kobieta zadbana
Beyondblackie napisał/a:

Iceni, ja mam zarówno partnera, psa jak i duży dom do ogarnięcia, a poza tym pracuję.

Dla mnie normalnym jest, że wstaje o szóstej rano, bo wiem, że jogging czy aerobik zajmą mi te 40 minut, a przecież prysznic też mieć muszę, jak i włosy umyć i wysuszyć, już nie mówiąc o makijażu. Czy jest to wyrzeczenie? Dla mnie żadne, bo sto razy gorzej bym się czuła, gdybym z domu wyjść miała z szopą na głowie i byle jak nałożoną szminką. A tak jest przyjemne z pożytecznym- wstaję wcześnie, mam czas się ogarnąć, nie straszę faceta przy śniadaniu, a do tego, bo jestem w pełni obudzona, mogę się poświęcić czytaniu przed pójściem do miasta.

PS. Napisałam "prawie", bo chciałam uwypuklić, że dużo z tej puli czasowej jest po prostu przeznaczone na dbanie o zdrowie.

Acha - a co jak ktoś ma na 6 do pracy? Ma wstać o 4 bo jogging, mycie i suszenie włosów, malowanie...
Ja tam włosy myję wieczorem, wybieram fryzury które nie zajmują więcej niż 5 minut (warkocz, kucyk, rozpuszczone, opaska), żadnego prostowania czy kręcenia. Makijaż jeśli go robię nie zajmuje mi więcej niż 10 minut, a i to max. Nigdy nie rozumiałam jak można rano tyle czasu na upiększanie poświęcić. Mi całość łącznie z ubraniem, uczesaniem, umyciem twarzy i zębów zajmuje ok 20 minut, choć i tak potrzebuję o godzinę więcej bo robię sobie porządne śniadanie, później jem je i piję w spokoju przy muzyce poranną kawę - to mi zajmuje najwięcej.
Kto jest zadbany? Na pierwszy ogień wychodzi higiena w dni takie jak ten (upał), czy w czasie okresu nie wystarczy umyć się raz dziennie, pomiędzy trzeba się jeszcze porządnie podmywać chociaż tu i ówdzie, jeśli nie ma gdzie to chociaż użyć chusteczek odświeżających. Starać się nie chodzić z przetłuszczonymi włosami i dbać o zęby - bo popsute nawet jeśli są czyste będą brzydko pachnieć. Myślę że lepiej mieć niepomalowane paznokcie niż poodpryskiwany lakier na paznokciach.
Jak było to już wcześniej napisane - dbanie o skórę, ja mam bardzo suchą i bez natłuszczenia po prostu się łuszczy i swędzi więc co jakiś czas muszę się porządnie wysmarować mimo że szkoda mi tego czasu. Dobrą alternatywą są te balsamy pod prysznic - nakłada się minutę i nie trzeba czekać aż się wchłonie.


Ja sama nie spełniam wielu postulatów pozostałych forumowiczek - włosy mi się rozdwajają zaraz jak podetnę, nie opalam się, okazjonalnie nakładam makijaż, nie zwracam uwagi na firmę ubrań/perfum, ale nie wydaje mi się że są to rzeczy które rażą innych ludzi.
Jestem też zupełnie niewysportowana - choć tutaj bym przyznała że brak ruchu i ćwiczeń jest formą zaniedbania.

53

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Beyond, ale tu nie mowa o kobiecie idealnej, a o zadbanej. A to różnica, ale to już tak na marginesie.

Iceni, nie każda kobieta, która wstaje wcześnie, aby się umalować jest uzależniona.
Ja zawsze wstawałam wcześnie, aby móc to zrobić, ale nie dlatego, że muszę, a dlatego chcę. Jeśli miałabym lenia i nie chciałoby mi się wstać to uwierz- nie zrobiłabym makijażu i tragedii w związku z tym by nie było.

54 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2014-07-21 16:47:53)

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Nataluszek, ja na to patrzę jak na osobisty standard. Nie twierdzę, że każda kobieta ma biegać o szóstej rano, robić masaż twarzy i układać włosy. To jest mój, prywatny grafik wypracowany ze starymi książkami jak "Sto minut dla urody" i mnie odpowiada. Co nie znaczy, że nie można inaczej- niektórym nie zależy, niektórzy to inaczej organizują.

Jednak zdecydowanie nie lubię ludzi rozmemłanych, nieuczesanych, w niewyprasowanych ubraniach. Jakby nie było wygląd jest wizytówką danej pani czy pana.

55

Odp: Współczesna kobieta zadbana
Beyondblackie napisał/a:

ale nie do pojęcia jest, że nie można tego czasu wygospodarować.

Można, zawsze można. Iceni też pewnie by mogła, ale nie widzi takiej potrzeby. Dokładnie tak jak ja.

Beyondblackie, te wyznaczniki czasowe, które podałaś, przyprawiły mnie o dreszcze smile 20 minut na makijaż? 20 minut na włosy? O matko! A po co??? Piszę, oczywiście, o swoim postrzeganiu. Dla mnie makijaż i układanie fryzury to niemiłosiernie nudne zajęcia. I bezsensowne, bo nijak nie zmieniają mojego samopoczucia. Więc po jakiego grzybka miałabym się starać wygospodarować ten czas na "dbanie o siebie" skoro ja absolutnie nie czuję do tego najmniejszego pociągu? Ja decyduję o moim czasie i wolę go przeznaczyć na bezmyślne gapienie się w sufit niż układanie fryzury. Serio. Uważam, że gapienie się w sufit jest bardziej pożyteczne dla mnie niż kręcenie loków. Sufit mnie relaksuje, loki wnerwiają smile A jeśli bym już je sobie zakręciła to czułabym się głupio i źle, więc tym bardziej - po co miałabym wygospodarowywać na to czas?

Ściśle w temacie - dla mnie słowa "kobieta zadbana" kojarzą się wyłącznie z wyglądem. Sama siebie nie nazwałabym zadbaną. Lubię być czysta - to wszystko. Ale już np. czystość mojego obuwia jest dla mnie bez znaczenia, o ile błoto od niego nie odpada. A wizyty u fryzjera nie znoszę tak samo jak wizyty u dentysty. Niemiłosiernie się nudzę na tym krześle i nie znoszę jak mi obca baba we włosach grzebie. Brrr.

56

Odp: Współczesna kobieta zadbana

"Dziecko, dom, psa, pracę...". Studiuję dwa kierunki. Do tego był czas, kiedy na pierwszym roku (nie było jeszcze stypendium) pracowałam. Co prawda na pół etatu i miałam elastyczny grafik i wyrozumiałego szefa (znajomy taty), ale jednak zajmowało mi to codziennie naprawdę sporo czasu. Na samym początku studiów mieszkałam jeszcze z rodzicami, 29 kilometrów od uczelni. Zdarzały się zajęcia na 8 rano. Iceni, wiesz o której wychodziłam z domu w zimie, kiedy korki były gigantyczne? O 6 rano. Wstawałam o 4.40. Nie raz kładłam się nawet o północy. W sesji i zaraz przed nią sypiałam po 4 godziny na dobę. Odsypiałam w weekendy, jechałam na magnezie i witaminach.
Robię tak, bo chcę. Nie jestem uzależniona. Aczkolwiek kiedy raz zaspałam i wyszłam z domu po 15 minutach, to bardzo źle się czułam - śniadanie niezjedzone, łożko niepościelone, ciuchy rozrzucone. Dla mnie wszystko musi być na swoim miejscu, niezależnie od tego, czy to jest fryzura, czy lakier na paznokciach, czy też sprzątanie czy ocena z kolokwium. Źle bym się czułą myśląc, że coś zawalam.
Ja nie uważam, że każdy ma tak żyć, ale nie lubię mówienia, że "nie da się". Da się. Niektórych drażni to, że nie pozwalam sobie na niedoskonałości (przytycie, oblane kolokwium, spóźnienia, bałagan), ale gdyby wszyscy tak postępowali, to wszystko byłoby o niebo łatwiejsze i lepiej zorganizowane.
A co do farbowania włosów - to nie jest obowiązek, szczególnie dla młodych dziewczyn. Ale jeżeli ktoś już zaczął farbować, to chodzenie z odrostami estetyczne nie jest. To samo tyczy się siwych włosów. Nie mówię oczywiście o 70-latkach.

57

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Vinnga, a ja bym się czuła dennie z włosami co mi przypadkowo wyschnęły czy też z krzywo umalowaną powieką. Rujnuje moje poczucie symetrii i estetyki.

Rozumiem, że są takie kobiety jak Ty, którym to nie przeszkadza. Ale śmieszy mnie jeżeli są forumowiczki, które piszą, że na te zabiegi nie mają czasu. Prosto, albo się tego nie chce robić, albo można czas wyrobić.

58

Odp: Współczesna kobieta zadbana

To akurat prawda, jeśli się chce to można znaleźć czas na makijaż czy fryzurę.
A to, że komuś się nie chce, albo ktoś tego nie lubi to już inna rzecz. smile

59

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Pamiętam bardzo zadbaną znajomą moich rodziców; była zawsze umalowana, nienagannie ubrana. Jak sama twierdziła kładła się spać, gdy mąż zasnął, a wstawała przed nim, by - jak to napisała wyżej jedna z uczestniczek tej dyskusji - nie straszyć swym wyglądem. Spała też ze szczotką do włosów pod poduszką i przejechanie nią po włosach było pierwszą czynnością po otwarciu oczu - tak na wszelki wypadek, by mąż nie zobaczył jej potarganej. Podziwiałam ją... do czasu, gdy nie zobaczyłam jej au naturel. Wówczas też (a byłam nastolatką) podjęłam decyzję, by nigdy nie być tzw. zadbaną kobietą.

Układanie fryzury? Wystarczy ich umycie, najlepiej układają się, gdy schną same i nie widzą szczotki (czeszę palcami - tak jak doradziła mi dobra fryzjerka). Makijaż? Tak, czasem używam tuszu do rzęs. Czasem umaluję też paznokcie (zresztą częściej u stóp niż u rąk). Gdy nakładam cienie na powieki, to znaczy że przede mną 'duże wyjście'. Podkład? Róż? A... po co? Ubrania znanych marek? Nie ekscytują mnie metki. Szpilki? Wszyscy ortopedzi głośno krzyczą NIE!

Czy jestem zadbaną kobietą? Tak. big_smile

60

Odp: Współczesna kobieta zadbana

zadbana - czyli dbająca o siebie. Człowiek który dba o siebie - postawmy tutaj w szczególności - dba o swoje ciało, troszczy się aby nie zabrakło mu niczego do prawidłowego funkcjonowania - osoba która śpi po 4 godziny nie dba o siebie, osoba która się głodzi na własne życzenie nie dba o siebie, ktoś kto leży plackiem na plaży aż dozna czerwonych oparzeń nie dba o siebie itd.

61

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Wielokropku, mnie się wydaje, że kobieta w pewnym wieku po prostu powinna o siebie dbać. Pytasz po co podkład- a widziałaś jak nierówna kolorystycznie jest naturalna cera po trzydziestce? Sorry ale nie chcę patrzeć na czyjeś pęknięte naczynka i czerwony nos. Włosy czesać palcami?- pewnie, jak masz układające się, grube sploty. Spróbuj to zrobić z cienkimi kosmykami- albo będziesz mieć supeł albo szopę jak aureolę.

62

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Kobieta zadbana.Lećmy od dołu.
Stopy.Pięty!!!Gładkie jak u niemowlaka mają być.Co do malowania paznokci- kwestia gustu.Tylko warto pamiętać, że kolorowe paznokcie przyciągają uwagę, więc jeśli Twoje stópki nie są śliczne jak u Kopciuszka, to może sobie daruj..?
Taka uwaga, że większość elegantek preferujących szpilki ma girki z lekka kanciaste, żylaste i w ogóle jakieś takie męskie.Nie żeby to jakoś przeszkadzało specjalnie, ale po co na siłę zwracać uwagę?
Nogi.GŁADKIE.Czy ogolone, czy wydepilowane bez znaczenia.Chociaż...Po depilacji zostają często takie mikroskopijne kropki jakby ktoś kawą obryzgał, albo tysiącem szpilek potraktował.Nie wiem od czego to zależy,bo się nie znam ale wygląda tak sobie.
Nad nogami jest, ten, tego...Bez wulgarności żeby się obyło, więc nie będę drążyć.Ale moda na bobry czy pęknięte jeże raczej przeminęła.
Wyżej jest brzuch- fajnie jak nie wisi ale to już wykracza poza kwestię zadbania.
Cycki, by nie powiedzieć biust.A raczej stanik.
Nie wiem czy to wielki problem dobrać stanik do wielkości piersi, ale sądząc po tym co widzę na co dzień - tak.
I z puszapami też rozsądnie proponuję, bo czasem to aż kłuje w oczy- sama gąbka!
Osobna kwestia: jak już koniecznie musisz sobie ''powiększyć'' cycki stanikiem, to bądź konsekwentna.A nie w tygodniu noszę się na wygodnie czyli na ''płasko'', a na sobotnią imprezę cycki nagle eksplodują i rosną 3 rozmiary.Żenujące to jest.
Dobra, jedziemy dalej- pachy.Nie ma co dyskutować- wygolone.
Znajoma licealistka niedawno mnie oświeciła, że ''teraz'' depilacja rąk staje się standardem.Nie wiem, za moich czasów nie była.Ale jak któraś pani ma wyjątkowo bujne kudły na rękach- i do tego barwne w znaczeniu czarne, to ich usunięcie nie zaszkodzi, chociaż obligu nie ma.
Taki szczegół: jak masz jakiegoś pieprzyka z którego wyrastają jakieś tam kudełki- na twarzy, szyi itp. - pozbądź się ich.Obleśnie to wygląda.
Makijaż- tu akurat jak kto chce.Kwestia gustu,  rubryka ''zadbanie'' tego nie obejmuje.
Zęby żeby były w komplecie.Włosy umyte i tyle.Czy wypacykowane na lakier, czy rozwiane bezładnie- też bez znaczenia.
Odrosty!Jezu- jak już się farbujesz, to pilnuj.Zwłaszcza panie w wieku średnim+ : kilkucentymetrowe siwe odrosty w kontraście z wściekle-rudym to naprawdę koszmar!Nie chce Ci się pilnować, to nie farbuj.Siwizna znoszona z godnością ma swój urok.
Tatuaże- mi się nie podobają, ale jak są to niech se będą.Tylko ubierając się decyduj: pokazujesz tatoo albo chowasz.
Takie wystawianie kawałeczka spod ciucha pewnie ma być seksi albo intrygujące, a w realu sprawiasz wrażenie niedomytej, albo że Ci patyk wpadł do gaci.
No
Męskim okiem było

63

Odp: Współczesna kobieta zadbana
maga164 napisał/a:

zadbana - czyli dbająca o siebie. Człowiek który dba o siebie - postawmy tutaj w szczególności - dba o swoje ciało, troszczy się aby nie zabrakło mu niczego do prawidłowego funkcjonowania - osoba która śpi po 4 godziny nie dba o siebie, osoba która się głodzi na własne życzenie nie dba o siebie, ktoś kto leży plackiem na plaży aż dozna czerwonych oparzeń nie dba o siebie itd.

Są sytuacje, w których trzeba spać 4 godziny dziennie. Oczywiście staram się ich unikać i sama ich nie pochwalam. Staram się wszystko ogarniać na tyle szybko, żeby mieć czas na sen.
Nie pochwalam głodzenia się. Ale tak samo jak głodzenie potępiam wciskanie w siebie ciastek przez osobę z nadwagą.

64

Odp: Współczesna kobieta zadbana

Męskim okiem i w sumie racjonalnie. Ale muszę dodać, że brak jakiegokolwiek makijażu po trzydziestce starzeje kobietę fatalnie. Naturalny podkład i trochę szminki z maskarą czynią cuda.

65

Odp: Współczesna kobieta zadbana
Nataluszek napisał/a:

Beyond, ale tu nie mowa o kobiecie idealnej, a o zadbanej. A to różnica, ale to już tak na marginesie.

Iceni, nie każda kobieta, która wstaje wcześnie, aby się umalować jest uzależniona.
Ja zawsze wstawałam wcześnie, aby móc to zrobić, ale nie dlatego, że muszę, a dlatego chcę. Jeśli miałabym lenia i nie chciałoby mi się wstać to uwierz- nie zrobiłabym makijażu i tragedii w związku z tym by nie było.

big_smile big_smile big_smile

Nie wydaje ci się, że podobnie mówi każdy nałogowiec? To żadna sztuka nie umalować się raz. Spróbuj wytrzymać bez żadnego makijażu tydzień, dwa, miesiąc to wtedy przyznam ci rację.

A tak, to ty jesteś dla mnie tak samo nie uzależniona od makijażu jak ja od internetu big_smile

Posty [ 1 do 65 z 175 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Współczesna kobieta zadbana

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024