Chłopak bez pracy, uzależniony od gier - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 206 ]

Temat: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Witam,

nigdy nie pisałam o swoich problemach na forum ale już nie daję rady. Jestem z chłopakiem 2 lata, on od 10 miesięcy nie pracuje, choć w jego domu się nie przelewa. Mama wyjechała za granicę, a ojciec i brat mają dorywczą pracę. Mieszkają we czwórkę z babcią, która jest już chora. Wszyscy troje, można powiedzieć, że są uzależnieni od gier. Ojciec gra na ps3 a brat i mój chłopak na pc, w LOLa. Problem tkwi w tym, że ja rozumeim, można sobie pograć raz na jakiś czas, ewentualnie dziennie 2 rundy ( sama tak gram, tylko, że ja jestem na stażu, robię prawo jazdy i myślę o przyszłości), a nie tak jak on. Wstaje koło 10-11 i pierwsze co, to zasiada na swoim tronie, przed kompem, nie odezwie się do mnie tylko zaczyna swój fascynujący dzień od GRANIA. Oczywiście moje błagania o znalezienie pracy idą na marne, bo kończą się kłótnią, przez którą nie widzimy się kilka dni, które on spędza na graniu i wychodzeniu z kolegami. Mam juz tego dość, traktuję go poważnie, chcę z nim założyć rodzinę, zakochałam się i wiem, że nie umiałabym ułożyć sobie życia z kimś innym. Lecz nie wyobrażam sobie takiej przyszłości. On jest kompletnym leniem ! Już ja się zaczęłam rozglądać za pracą dla niego, przyniosłam mu listę kursów, na które miał się zapisać, lecz jak zwykle u niego słowo - jutro - jest codziennością. Chcę dla niego jak najlepiej, jego matka się wyprowadziła bo już miała dość męża lenia i dwóch synków którzy nic kompletnie nie robią. Ale to nie tak, że on jest taki zły. Widzę, że mnie kocha, stara się o to żeby było dobrze. Pomaga w domu, ale na tym się kończy, odrobi to co ma odrobić i siada przed kompem ;/ Naprawdę nie rozumiem takeigo postępowania, nawet się nie kwapi żeby choćby POSZUKAĆ czegokolwiek !! Jak z nim rozmawiam na spokojnie to wszystko rozumie i mówi, że zacznie od "jutra", na drugi dzień jak się go pytam czy cokolwiek szukał, dzwonił to zaczyna się kłócić i mi mówi, że się wpie*dalam w jego życie... Jest mi strasznie przykro, bo moja rodzina przestała go akceptować właśnie przez to, że nic kompletnie nie robi, mówiłam mu to wielokrotnie lecz NIC NIE DOCIERA. Bardzo proszę o pomoc, nie wiem co mam robić, to się ciągnie już tyle miesięcy. Chłopak jest naprawdę inteligentny, zdał rozszerzoną maturę z matematyki i jakby się postarał to mógłby osiągnąć wiele, nie mogę patrzeć jak się marnuje przez swoje lenistwo. :c

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Spróbuj dostrzec dobre strony - np. to, że babcia jednak nie gra.

3

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Mnie to nie śmieszy ani trochę smile

4 Ostatnio edytowany przez antykobieta (2014-06-02 21:38:54)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

No bo co w takiej sytuacji można doradzić? Albo rzucić pracę i zacząć samej grać, albo rzucić faceta.
A co cię w takim razie do niego ciągnie?

O, zrób tak, jak będzie chciał seksu, to powiedz, że idziesz teraz grać i odpal kompa. Wprawdzie nic to nie zmieni, ale będzie zabawnie wink

5

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Ale antykobieta ma rację. Fakt że babcia nie gra to jedyny pozytyw w tej sytuacji.
Widzisz matka opuściła, albo raczej doszła do wniosku że ktoś musi dom utrzymać, więc on znalazł sobie drugą matkę, co to zarobi, utrzyma poszuka pracy, kursów a on ciągle będzie wstawał o 11 i grał. Jeśli to Ci odpowiada to dalej żyj w przekonaniu - co ja mam zrobić bo to dobry chłopak. A prawda jest taka że albo go kopniesz w du.. i może to go obudzi albo skończysz jak teściowa.

6

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Gdy Go poznałam od razu czułam, że to ten, chcę mu pomóc, wiem, że lubi grać i będzie to robić, bo już mi to mówił, ale on ma 23 lata, jego brat 22 i już nie wiem co mam im mówić, po stażu chciałabym się wyprowadzić do większego miasta, zacząć studiować i pracować. Wiąże z nim przyszłość mimo tego, że mam dopiero 20 lat. Próbowałam już różnych rzeczy, ale nic nie dociera, więc proszę tutaj, co można zrobić, bo już akcje typu: jak znajdziesz pracę to się odezwij, mam za sobą. I nic nie dały, a naprawdę to chłopak godny poświęceń i warty zachodu lecz jak tak dalej pójdzie to ja nie wiem. Nie chcę z nim zrywać przez taką rzecz

7

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Z seksem próbowałam wink był wielki foch i tematy, w stylu, że już mnie nie pociąga, co prowadzi do kolejnej kłótni ...

8

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Myślę że sama już sobie odpowiedziałaś.Wiesz jak będzie wyglądało Wasze życie za kilka lat.Jeżeli teraz chłopak nie jest w stanie przezwyciężyć swojego lenistwa,nie ma ambicji,woli grać to samo nic się nie zmieni.Nic nie zrobisz,to on musi CHCIEĆ. Możesz postawić mu jedynie ultimatum

9

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Przez "taką rzecz"? To poważna rzecz jeśli jest uzależniony. A jeśli Ty jesteś ambitna,to na pewno z czasem będzie coraz gorzej. Nie ma odpowiedzi na pytanie: jak go zmienić? On musi dostrzec problem

10 Ostatnio edytowany przez Jozefina (2014-06-02 21:50:16)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Słuchaj jego granie to jest pikuś. O tym w ogóle nie myśl. Równie dobrze mógłby cały dzień muchy łapać. Ale 23 letni chłopak 10 mc bez żadnej pracy i bez ochoty do jej szukania jest tragedią. Albo ma ciężką depresję i to się leczy albo się mu mówi jak dorosniesz to się odezwij. Jakich poświęceń on jest wart? I co w zamian poswieca dla Ciebie? Twój pomysł z wyjazdem jest świetny
Odmawianie seksu? Śmieszne

11

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Postawiłam mu ultimatum, w sumie wiele razy to robiłam, ale on ma wielki wpływ na mnie. Najdłużej nie widzieliśmy się tydzień po kłótni na taki właśnie temat, po tygodniu się odezwał ( w sumie odzywał się codziennie) i powiedział, że coś ma ale jak widać dalej jest w czarnej d*pie, bo nie robi nic. A sam planuję zakładanie ze mną rodziny, wspólny dom i dzieci...

12

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Mogę dodać, że całkiem niedawno z nim rozmawiałam ( jakieś 30 min temu ) przez telefon, powiedziałam mu, że jest leniem i że nie widzę wspólnej przyszłości z takim człowiekiem, dodałam, że jutro ma zacząć coś robić. I oczywiście jego ulubiony tekst: ropzumiem, że ze mną zrywasz, ok. Nie wytrzymuję psychicznie z takim podejściem ...

13

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:

naprawdę to chłopak godny poświęceń i warty zachodu

Uzasadnij.

14

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:

Postawiłam mu ultimatum, w sumie wiele razy to robiłam, ale on ma wielki wpływ na mnie. Najdłużej nie widzieliśmy się tydzień po kłótni na taki właśnie temat, po tygodniu się odezwał ( w sumie odzywał się codziennie) i powiedział, że coś ma ale jak widać dalej jest w czarnej d*pie, bo nie robi nic. A sam planuję zakładanie ze mną rodziny, wspólny dom i dzieci...

Ultimatum ma sens gdy jesteś w stanie go dotrzymać. Po Twoim pierwszym ustępstwie jesteś na pozycji straconej. On teraz wie że tylko straszysz, ale i tak tego nie dotrzymasz .
Planować to on sobie może. Np polecieć na księżyc. Ty się trzymaj swojego planu. zobaczysz co będzie jak wyjedziesz

15

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Co - ale tak konkretnie - powoduje, że "czujesz, że to ten", "myślisz o nim poważnie" i "chcesz z nim zakładać rodzinę"? Rozumiem jakieś wzniosłe, romantyczne ochy i achy, ale do wiązania się z kimś na stałe trzeba czegoś więcej.

Chcesz mu pomóc? A w czym? big_smile On nie ma problemu, on ma jak w raju: długie spanie, całe dnie spędzane na ulubionych rozrywkach. Tylko dziewczyna, która uparła się, że będzie jego drugą matką, nad uchem mu bzyczy i jakieś nudne, upierdliwe kursy wyszukuje, to trzeba się od niej odganiać, jak od uprzykrzonej muchy.

"W****dalasz mi się w życie" - serio tak zachowuje i wysławia się przyszły mąż i ojciec? hmm "Rozumiem, że ze mną zrywasz, ok." - przecież on tylko czeka, aż to powiesz i będzie miał święty spokój, nie widzisz tego?!

16

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:

Mogę dodać, że całkiem niedawno z nim rozmawiałam ( jakieś 30 min temu ) przez telefon, powiedziałam mu, że jest leniem i że nie widzę wspólnej przyszłości z takim człowiekiem, dodałam, że jutro ma zacząć coś robić. I oczywiście jego ulubiony tekst: ropzumiem, że ze mną zrywasz, ok. Nie wytrzymuję psychicznie z takim podejściem ...

Nie martw się, czytając to co piszesz kiedyś w końcu mu odpowiesz tak zrywam z Tobą.

17

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
antykobieta napisał/a:
natinis napisał/a:

naprawdę to chłopak godny poświęceń i warty zachodu

Uzasadnij.

Zmienił moje życie, ja też miałam problemy rodzinne i byłam załamana ( moi rodzice są po rozwodzie, co przeżyłam naprawdę ciężko, tym bardziej, że mam młodszego brata ), dzięki niemu uwierzyłam w Boga i przez ten cały czas jest dla mnie oparciem w życiu, wiem, że nigdy przy nikim sie tak nie otworzę. Mimo tych 2 lat, masy kłótni, nie czuję monotonii i czegoś w rodzaju 'przyzwyczajenia' zamiast miłości. Tylko męczy mnie ten jeden temat, bo od roku się strasznie zmienił i zaczął mieć gdzieś wszystko co go otacza

18

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:

Mogę dodać, że całkiem niedawno z nim rozmawiałam ( jakieś 30 min temu ) przez telefon, powiedziałam mu, że jest leniem i że nie widzę wspólnej przyszłości z takim człowiekiem, dodałam, że jutro ma zacząć coś robić. I oczywiście jego ulubiony tekst: ropzumiem, że ze mną zrywasz, ok. Nie wytrzymuję psychicznie z takim podejściem ...

Sama go tego nauczyłaś. Dawałaś mu ultimatum, którego nie egzekwowałaś. Przykra sytuacja.
Przynajmniej już wiesz na przyszłość w jaki sposób NIE wychowywać dzieci.

19

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:
antykobieta napisał/a:
natinis napisał/a:

naprawdę to chłopak godny poświęceń i warty zachodu

Uzasadnij.

Zmienił moje życie, ja też miałam problemy rodzinne i byłam załamana ( moi rodzice są po rozwodzie, co przeżyłam naprawdę ciężko, tym bardziej, że mam młodszego brata ), dzięki niemu uwierzyłam w Boga i przez ten cały czas jest dla mnie oparciem w życiu, wiem, że nigdy przy nikim sie tak nie otworzę. Mimo tych 2 lat, masy kłótni, nie czuję monotonii i czegoś w rodzaju 'przyzwyczajenia' zamiast miłości. Tylko męczy mnie ten jeden temat, bo od roku się strasznie zmienił i zaczął mieć gdzieś wszystko co go otacza

Szczerze wątpię raczej Tobie zaczęły spadać klapki z oczu. Wdzięcznośc piękna sprawa ale na niej życia nie zbudujesz. Co on jest gotów poświęcić dla Ciebie?

20

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
BabaOsiadła napisał/a:

Co - ale tak konkretnie - powoduje, że "czujesz, że to ten", "myślisz o nim poważnie" i "chcesz z nim zakładać rodzinę"? Rozumiem jakieś wzniosłe, romantyczne ochy i achy, ale do wiązania się z kimś na stałe trzeba czegoś więcej.

Chcesz mu pomóc? A w czym? big_smile On nie ma problemu, on ma jak w raju: długie spanie, całe dnie spędzane na ulubionych rozrywkach. Tylko dziewczyna, która uparła się, że będzie jego drugą matką, nad uchem mu bzyczy i jakieś nudne, upierdliwe kursy wyszukuje, to trzeba się od niej odganiać, jak od uprzykrzonej muchy.

"W****dalasz mi się w życie" - serio tak zachowuje i wysławia się przyszły mąż i ojciec? hmm "Rozumiem, że ze mną zrywasz, ok." - przecież on tylko czeka, aż to powiesz i będzie miał święty spokój, nie widzisz tego?!

Wiele razy z nim 'zrywałam' i nie odzywałam się w ogóle przez kilka dni i to On przybiegał, wydzwaniał i przepraszał, mimo że nie chciałam do niego wracać, dawałam mu święty spokój tak wiele razy, ze nawet nie umiem tego zliczyć i zawsze wracał i obiecywał, że się zmieni. Zmeiniał się na kilka dni, góra tydzień, wiem, że jestem głupia ale miałam wielu chłopaków i do żadnego czegoś takiego nie czułam, dlatego chciałabym mu jakoś pomóc, zmotywować do tego, żeby coś zrobił ze swoim życiem

21

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Jakby to ująć... nie jesteś jego matką, żeby go wychowywać od nowa, on sam powinien chcieć zmian, a skoro ma to w sumie gdzieś, to wiej czym prędzej...

PS A nie doczytałem pół godziny temu zerwaliście. wink

22

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Jozefina napisał/a:
natinis napisał/a:
antykobieta napisał/a:

Uzasadnij.

Zmienił moje życie, ja też miałam problemy rodzinne i byłam załamana ( moi rodzice są po rozwodzie, co przeżyłam naprawdę ciężko, tym bardziej, że mam młodszego brata ), dzięki niemu uwierzyłam w Boga i przez ten cały czas jest dla mnie oparciem w życiu, wiem, że nigdy przy nikim sie tak nie otworzę. Mimo tych 2 lat, masy kłótni, nie czuję monotonii i czegoś w rodzaju 'przyzwyczajenia' zamiast miłości. Tylko męczy mnie ten jeden temat, bo od roku się strasznie zmienił i zaczął mieć gdzieś wszystko co go otacza

Szczerze wątpię raczej Tobie zaczęły spadać klapki z oczu. Wdzięcznośc piękna sprawa ale na niej życia nie zbudujesz. Co on jest gotów poświęcić dla Ciebie?

Szczerze? Nie wiem, widzę, że się stara, biegając rano po bułki, jak u niego śpię, jak poproszę go żeby coś zrobił to idzie i robi, bez kręcenia nosem, nawet jego brat się dziwi, że tak się zmienia jak jestem ja. A co jest gotów poświęcić? Sama już nie wiem...

23

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
assassin napisał/a:

Jakby to ująć... nie jesteś jego matką, żeby go wychowywać od nowa, on sam powinien chcieć zmian, a skoro ma to w sumie gdzieś, to wiej czym prędzej...

PS A nie doczytałem pół godziny temu zerwaliście. wink

Nie zerwali ona mu tylko pogrozila.
Wiesz co nie rób nic. Nie truj, nie szukaj pracy , nie pomagaj. Trzymaj się swojego planu, skończ staż poszukaj pracy w większym mieście i przeprowadź się. A jego zostaw w spokoju i obserwuj kiedy zacznie się kisic.

24

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:

Wiele razy z nim 'zrywałam' i nie odzywałam się w ogóle przez kilka dni i to On przybiegał, wydzwaniał i przepraszał, mimo że nie chciałam do niego wracać, dawałam mu święty spokój tak wiele razy, ze nawet nie umiem tego zliczyć i zawsze wracał i obiecywał, że się zmieni. Zmeiniał się na kilka dni, góra tydzień, wiem, że jestem głupia ale miałam wielu chłopaków i do żadnego czegoś takiego nie czułam, dlatego chciałabym mu jakoś pomóc, zmotywować do tego, żeby coś zrobił ze swoim życiem

Przybiega, przeprasza, bo fajniej mieć jakąś tam dziewczynę, niż żadnej. A szczególnie fajnie mieć taką, która zrywa "na chwilę", a tak naprawdę nie odejdzie. Nie jesteś głupia, jesteś młodziutka i bardzo Ci zależy, ale nie tędy droga. A pomóc mu nie możesz, Twoje wysiłki tylko go wkurzają. TO ON SAM MUSI CHCIEĆ. A nie chce, bo po co, skoro tak mu wygodnie. Ma z czego żyć (ktoś mu kasę daje, skoro z głodu nie umiera, a nawet na gry go stać), ma dach nad głową, ambicji najwidoczniej zero, więc on nie czuje potrzeby zmian. A obiecuje, bo wie, że to chcesz usłyszeć i żebyś przestała mu "marudzić".

25

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Jozefina napisał/a:
assassin napisał/a:

Jakby to ująć... nie jesteś jego matką, żeby go wychowywać od nowa, on sam powinien chcieć zmian, a skoro ma to w sumie gdzieś, to wiej czym prędzej...

PS A nie doczytałem pół godziny temu zerwaliście. wink

Nie zerwali ona mu tylko pogrozila.
Wiesz co nie rób nic. Nie truj, nie szukaj pracy , nie pomagaj. Trzymaj się swojego planu, skończ staż poszukaj pracy w większym mieście i przeprowadź się. A jego zostaw w spokoju i obserwuj kiedy zacznie się kisic.

Właśnie razem uzgadniamy to, żeby się przeprowadzić i on ma takie wytłumaczenie, że zacznei szukać wtedy pracy, czyli w przyszłym roku, bo na to wychodzi. A do tego czasu będzie 'odpoczywać', tylko, że nie bierze pod uwagę tego, że ma maturę, skończył LO i nie ma żadnego zawodu tylko doświadczenie w składaniu jakiś części w fabryce, bo taka miał pracę przez 2 lata.. to Chcę mu uświadomić, że będize mu ciężko ale jak widać on zacznie szukać pracy/stażu/kursów - od JUTRA

26

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:
Jozefina napisał/a:
assassin napisał/a:

Jakby to ująć... nie jesteś jego matką, żeby go wychowywać od nowa, on sam powinien chcieć zmian, a skoro ma to w sumie gdzieś, to wiej czym prędzej...

PS A nie doczytałem pół godziny temu zerwaliście. wink

Nie zerwali ona mu tylko pogrozila.
Wiesz co nie rób nic. Nie truj, nie szukaj pracy , nie pomagaj. Trzymaj się swojego planu, skończ staż poszukaj pracy w większym mieście i przeprowadź się. A jego zostaw w spokoju i obserwuj kiedy zacznie się kisic.

Właśnie razem uzgadniamy to, żeby się przeprowadzić i on ma takie wytłumaczenie, że zacznei szukać wtedy pracy, czyli w przyszłym roku, bo na to wychodzi. A do tego czasu będzie 'odpoczywać', tylko, że nie bierze pod uwagę tego, że ma maturę, skończył LO i nie ma żadnego zawodu tylko doświadczenie w składaniu jakiś części w fabryce, bo taka miał pracę przez 2 lata.. to Chcę mu uświadomić, że będize mu ciężko ale jak widać on zacznie szukać pracy/stażu/kursów - od JUTRA

Nie licz na to że on z Tobą pojedzie. Skąd będziecie mieć pieniądze na wynajem? On o tym w ogóle myśli? Nie wydaje mi się. Wiesz organizuj wszystko tak byś mogła w razie czego wyjechać sama. Bo dobrze  wiesz jak wspólny wyjazd się skonczy

27

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:
Jozefina napisał/a:
assassin napisał/a:

Jakby to ująć... nie jesteś jego matką, żeby go wychowywać od nowa, on sam powinien chcieć zmian, a skoro ma to w sumie gdzieś, to wiej czym prędzej...

PS A nie doczytałem pół godziny temu zerwaliście. wink

Nie zerwali ona mu tylko pogrozila.
Wiesz co nie rób nic. Nie truj, nie szukaj pracy , nie pomagaj. Trzymaj się swojego planu, skończ staż poszukaj pracy w większym mieście i przeprowadź się. A jego zostaw w spokoju i obserwuj kiedy zacznie się kisic.

Właśnie razem uzgadniamy to, żeby się przeprowadzić i on ma takie wytłumaczenie, że zacznei szukać wtedy pracy, czyli w przyszłym roku, bo na to wychodzi. A do tego czasu będzie 'odpoczywać', tylko, że nie bierze pod uwagę tego, że ma maturę, skończył LO i nie ma żadnego zawodu tylko doświadczenie w składaniu jakiś części w fabryce, bo taka miał pracę przez 2 lata.. to Chcę mu uświadomić, że będize mu ciężko ale jak widać on zacznie szukać pracy/stażu/kursów - od JUTRA

To jak znajdzie pracę czy cokolwiek, to dopiero wtedy z wielkim bólem mogłabyś rozważyć zejście z nim z powrotem, jeśli zerwiesz...

Zdajesz sobie oczywiście sprawę z tego, że będziesz musiała "ciągnąć" go przez życie...???

28

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Jozefina napisał/a:
natinis napisał/a:
Jozefina napisał/a:

Nie zerwali ona mu tylko pogrozila.
Wiesz co nie rób nic. Nie truj, nie szukaj pracy , nie pomagaj. Trzymaj się swojego planu, skończ staż poszukaj pracy w większym mieście i przeprowadź się. A jego zostaw w spokoju i obserwuj kiedy zacznie się kisic.

Właśnie razem uzgadniamy to, żeby się przeprowadzić i on ma takie wytłumaczenie, że zacznei szukać wtedy pracy, czyli w przyszłym roku, bo na to wychodzi. A do tego czasu będzie 'odpoczywać', tylko, że nie bierze pod uwagę tego, że ma maturę, skończył LO i nie ma żadnego zawodu tylko doświadczenie w składaniu jakiś części w fabryce, bo taka miał pracę przez 2 lata.. to Chcę mu uświadomić, że będize mu ciężko ale jak widać on zacznie szukać pracy/stażu/kursów - od JUTRA

Nie licz na to że on z Tobą pojedzie. Skąd będziecie mieć pieniądze na wynajem? On o tym w ogóle myśli? Nie wydaje mi się. Wiesz organizuj wszystko tak byś mogła w razie czego wyjechać sama. Bo dobrze  wiesz jak wspólny wyjazd się skonczy

Właśnie wiem, dlatego tutaj piszę, co mogę zrobić. Wspomagałam sie różnymi rzeczami, chwaliłam go przed kolegami, że mi pomagał uczyć się do matury z matematyki, że dzięki niemu zdałam, bo jestem bardziej humanistką niż ścisłowcem. Rozmawiałam z jego mamą, ale ani ona ani jego ojciec jakoś nie za bardzo są zainteresowani edukacją swoich dzieci. Groziłam, prosiłam, płakałam, zrywałam, wracałam, pomagałam i ku*wa nic ! Dobija mnie to naprawdę bo mimo swojego młodego wieku, myślę, że mam poukładane w głowie i wiem, że ten chłopak daje mi szczęście

29

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
assassin napisał/a:
natinis napisał/a:
Jozefina napisał/a:

Nie zerwali ona mu tylko pogrozila.
Wiesz co nie rób nic. Nie truj, nie szukaj pracy , nie pomagaj. Trzymaj się swojego planu, skończ staż poszukaj pracy w większym mieście i przeprowadź się. A jego zostaw w spokoju i obserwuj kiedy zacznie się kisic.

Właśnie razem uzgadniamy to, żeby się przeprowadzić i on ma takie wytłumaczenie, że zacznei szukać wtedy pracy, czyli w przyszłym roku, bo na to wychodzi. A do tego czasu będzie 'odpoczywać', tylko, że nie bierze pod uwagę tego, że ma maturę, skończył LO i nie ma żadnego zawodu tylko doświadczenie w składaniu jakiś części w fabryce, bo taka miał pracę przez 2 lata.. to Chcę mu uświadomić, że będize mu ciężko ale jak widać on zacznie szukać pracy/stażu/kursów - od JUTRA

To jak znajdzie pracę czy cokolwiek, to dopiero wtedy z wielkim bólem mogłabyś rozważyć zejście z nim z powrotem, jeśli zerwiesz...

Zdajesz sobie oczywiście sprawę z tego, że będziesz musiała "ciągnąć" go przez życie...???

Zdaję sobie z tego sprawę i odechciewa mi się takiego związku, ale też wiem jak będzie mi bez niego ciężko, czuję, że jestem uwiązana z nim emocjonalnie, moze nie tyle ile owinął mnie wokół swojego palca, bo tez mam swoje zdanie i się jego trzymam, ale po prostu za bardzo się z nim zżyłam, dlatego walczę

30

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:
Jozefina napisał/a:
natinis napisał/a:

Właśnie razem uzgadniamy to, żeby się przeprowadzić i on ma takie wytłumaczenie, że zacznei szukać wtedy pracy, czyli w przyszłym roku, bo na to wychodzi. A do tego czasu będzie 'odpoczywać', tylko, że nie bierze pod uwagę tego, że ma maturę, skończył LO i nie ma żadnego zawodu tylko doświadczenie w składaniu jakiś części w fabryce, bo taka miał pracę przez 2 lata.. to Chcę mu uświadomić, że będize mu ciężko ale jak widać on zacznie szukać pracy/stażu/kursów - od JUTRA

Nie licz na to że on z Tobą pojedzie. Skąd będziecie mieć pieniądze na wynajem? On o tym w ogóle myśli? Nie wydaje mi się. Wiesz organizuj wszystko tak byś mogła w razie czego wyjechać sama. Bo dobrze  wiesz jak wspólny wyjazd się skonczy

Właśnie wiem, dlatego tutaj piszę, co mogę zrobić. Wspomagałam sie różnymi rzeczami, chwaliłam go przed kolegami, że mi pomagał uczyć się do matury z matematyki, że dzięki niemu zdałam, bo jestem bardziej humanistką niż ścisłowcem. Rozmawiałam z jego mamą, ale ani ona ani jego ojciec jakoś nie za bardzo są zainteresowani edukacją swoich dzieci. Groziłam, prosiłam, płakałam, zrywałam, wracałam, pomagałam i ku*wa nic ! Dobija mnie to naprawdę bo mimo swojego młodego wieku, myślę, że mam poukładane w głowie i wiem, że ten chłopak daje mi szczęście

Jeżeli to co teraz napisałaś to Twoja definicja szczęścia to czemu to chcesz zmienić? Inaczej jeśli daje Ci szczęście to czemu go chcesz zmienić?

31 Ostatnio edytowany przez Jozefina (2014-06-02 22:28:44)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:
assassin napisał/a:
natinis napisał/a:

Właśnie razem uzgadniamy to, żeby się przeprowadzić i on ma takie wytłumaczenie, że zacznei szukać wtedy pracy, czyli w przyszłym roku, bo na to wychodzi. A do tego czasu będzie 'odpoczywać', tylko, że nie bierze pod uwagę tego, że ma maturę, skończył LO i nie ma żadnego zawodu tylko doświadczenie w składaniu jakiś części w fabryce, bo taka miał pracę przez 2 lata.. to Chcę mu uświadomić, że będize mu ciężko ale jak widać on zacznie szukać pracy/stażu/kursów - od JUTRA

To jak znajdzie pracę czy cokolwiek, to dopiero wtedy z wielkim bólem mogłabyś rozważyć zejście z nim z powrotem, jeśli zerwiesz...

Zdajesz sobie oczywiście sprawę z tego, że będziesz musiała "ciągnąć" go przez życie...???

Zdaję sobie z tego sprawę i odechciewa mi się takiego związku, ale też wiem jak będzie mi bez niego ciężko, czuję, że jestem uwiązana z nim emocjonalnie, moze nie tyle ile owinął mnie wokół swojego palca, bo tez mam swoje zdanie i się jego trzymam, ale po prostu za bardzo się z nim zżyłam, dlatego walczę

Bez niego będzie Ci ciężko chwilę, a z nim może całe życie.

32

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Jozefina napisał/a:
natinis napisał/a:
Jozefina napisał/a:

Nie licz na to że on z Tobą pojedzie. Skąd będziecie mieć pieniądze na wynajem? On o tym w ogóle myśli? Nie wydaje mi się. Wiesz organizuj wszystko tak byś mogła w razie czego wyjechać sama. Bo dobrze  wiesz jak wspólny wyjazd się skonczy

Właśnie wiem, dlatego tutaj piszę, co mogę zrobić. Wspomagałam sie różnymi rzeczami, chwaliłam go przed kolegami, że mi pomagał uczyć się do matury z matematyki, że dzięki niemu zdałam, bo jestem bardziej humanistką niż ścisłowcem. Rozmawiałam z jego mamą, ale ani ona ani jego ojciec jakoś nie za bardzo są zainteresowani edukacją swoich dzieci. Groziłam, prosiłam, płakałam, zrywałam, wracałam, pomagałam i ku*wa nic ! Dobija mnie to naprawdę bo mimo swojego młodego wieku, myślę, że mam poukładane w głowie i wiem, że ten chłopak daje mi szczęście

Jeżeli to co teraz napisałaś to Twoja definicja szczęścia to czemu to chcesz zmienić? Inaczej jeśli daje Ci szczęście to czemu go chcesz zmienić?

Wszystko jest w porządku, tak jak wspominałam, jedyne co mi nie pasuje to to, że jest leniem i nic ze sobą nie robi, ma 23 lata a można powiedzieć, że spoczął na laurach i dlatego jest mi przykro bo wiem, że ma mozliwości

33

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Czytając Twe posty mam wrażenie, że napisała je osoba współuzależniona.

natinis napisał/a:

(...) moje błagania o znalezienie pracy idą na marne, bo kończą się kłótnią (...)

a się zaczęłam rozglądać za pracą dla niego, przyniosłam mu listę kursów, na które miał się zapisać, lecz jak zwykle u niego słowo - jutro - jest codziennością. Chcę dla niego jak najlepiej (...)

Jak z nim rozmawiam na spokojnie to wszystko rozumie i mówi, że zacznie od "jutra", na drugi dzień jak się go pytam czy cokolwiek szukał, dzwonił to zaczyna się kłócić i mi mówi, że się wpie*dalam w jego życie... (...)

mówiłam mu to wielokrotnie (...)

Bardzo proszę o pomoc, nie wiem co mam robić, to się ciągnie już tyle miesięcy. (...)

Próbowałam już różnych rzeczy, ale nic nie dociera, więc proszę tutaj, co można zrobić, bo już akcje typu: jak znajdziesz pracę to się odezwij, mam za sobą. I nic nie dały, a naprawdę to chłopak godny poświęceń i warty zachodu lecz jak tak dalej pójdzie to ja nie wiem. Nie chcę z nim zrywać przez taką rzecz (...)

Postawiłam mu ultimatum, w sumie wiele razy to robiłam, ale on ma wielki wpływ na mnie.(...)

dodałam, że jutro ma zacząć coś robić. (...)

Twierdzisz, że jest inteligentny a przejmujesz odpowiedzialność za niego.
Twierdzisz, że nie rozumie tego, co do niego mówisz. Mam dla Ciebie złą wiadomość: on wszystko rozumie, tyle tylko, że lekce sobie waży Twe uwagi.

34

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Więc lepiej dać sobie spokój, zmienić nastawienie czy czekać?

35 Ostatnio edytowany przez Gary (2014-06-02 23:52:19)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

nanitis -- przykra diagnoza -- jesteś dla tego chłopaka jak jego matka, albo będziesz taka... będziesz musiała zapewnić mu byt...

Jest jednak rozwiązanie -- idź swoją ścieżką życia niezależną od niego... on albo zostanie przy grach pod opieką kogoś, albo uniesie głowę zza ekranu i pobiegnie w stronę kobiety, z którą zeche spędzić razem życie na zasadach partnerskich -- czytaj "dlaczego mezczyzni kochają zolzy"

36

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Gary napisał/a:

nanitis -- przykra diagnoza -- jesteś dla tego chłopaka jak jego matka, albo będziesz taka... będziesz musiała zapewnić mu byt...

Jest jednak rozwiązanie -- idź swoją ścieżką życia niezależną od niego... on albo zostanie przy grach pod opieką kogoś, albo uniesie głowę zza ekranu i pobiegnie w stronę kobiety, z którą zeche spędzić razem życie na zasadach partnerskich -- czytaj "dlaczego mezczyzni kochają zolzy"

Przeczytałam tę książkę 2 razy, dała mi wiele do myślenia, lecz na niego nie działa. Wiem, że zachowuję się jak matka, bo całe moje życie polegało na pomaganiu innym w problemach. Tak zostałam wychowana... chyba niestety bo teraz przejmuję obowiązki swojego chłopaka i czuję, że się tylko ośmieszam i tworzę sobie status naiwnej. Może to zabrzmi głupio i wiele osób mnie wyśmieje, ale potrafie naprawdę dużo poświęcić dla drugiej osoby. Przychodzę, ze stażu do chłopaka i potrafię mu nie raz coś ugotować, bo jak wspomniałam, babcia chora, a tamci mają wytłumaczenie, że dwóch pracuje a mój chłopak gotować nie potrafi... Zrobiłabym wszystko żeby się zmienił ale nie wiem czy w ogóle jest sens

37

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Zmieni się tylko wtedy gdy będzie chciał.
Gotować można się nauczyć, ale po co skoro Ty to zrobisz.
Daj mu się zmęczyć tym co ma teraz, zacznij żyć swoim życiem. Jeśli zechce to do Ciebie dołączy jeśli nie to droga wolna.

38

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

I tak zrobię, choć teraz pewnie myśli, że jest jak zwykle. Czyli nie będziemy się do siebie odzywać parę dni i zaraz do siebie wrócimy. Dodam, że trochę boję się podejmować taką decyzję, żeby dać mu spokój, bo jest strasznie zazdrosny i znając jego, będzie mieć zaraz podejrzenia, że sobie kogoś znalazłam. Ale czuję, że czeka mnie kilka dni męczarni. Dziękuję Wam wszystkim za pomoc, jednak to nie był taki głupi pomysł z opisaniem swojego problemu na forum smile choć wątpiłam w to, że ktokolwiek mi odpisze, bo przecież masa dziewczyn ma podobne problemy. Postaram się na bieżąco Was informować co się dzieje i się radzić, bo jednak ludzie, którzy są nam obcy bardziej pomogą niż Ci najbliżsi wink

39

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:

(...)czuję, że się tylko ośmieszam i tworzę sobie status naiwnej. (...)
nie wiem czy w ogóle jest sens

Jeśli chcesz dołączyć do grupy osób nazywanych na tym i innych forach 'kochającymi za bardzo', to traktuj i siebie, i chłopaka tak jak do tej pory. zanim jednak podejmiesz taka decyzje, przeczytaj historie tych osób i zobacz, do czego taka postawa doprowadza.


Jeśli nie, przypomnij sobie co TY lubisz robić. Zastanów się, dlaczego przedkładasz prawa innych osób nad własne i jakie masz korzyści z bycia wiecznie matkującą.

40

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Wielokropek napisał/a:
natinis napisał/a:

(...)czuję, że się tylko ośmieszam i tworzę sobie status naiwnej. (...)
nie wiem czy w ogóle jest sens

Jeśli chcesz dołączyć do grupy osób nazywanych na tym i innych forach 'kochającymi za bardzo', to traktuj i siebie, i chłopaka tak jak do tej pory. zanim jednak podejmiesz taka decyzje, przeczytaj historie tych osób i zobacz, do czego taka postawa doprowadza.


Jeśli nie, przypomnij sobie co TY lubisz robić. Zastanów się, dlaczego przedkładasz prawa innych osób nad własne i jakie masz korzyści z bycia wiecznie matkującą.

Poczytam, lubię opierać się na doświadczeniach innych osób z podobnymi problemami. Mogę już stwierdzić, że taka postawa nie prowadzi do czegoś dobrego. Nie chcę go stracić, widzę, że on też mnie kocha, nie tylko po słowach ale i po czynach. Już sie powtarzam ale jedynym problemem jest jego lenistwo i uzależnienie od gry, już myslałam, czy by mu nie usunąć konta, bo mam taką możliwość. Wiem, że jakby nie miał tej gry to by mu się nudziło i czegoś by zaczął szukać

41

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Albo by się wsciekl że znów się wracasz, albo założył nowe konto, albo..
To nie o to chodzi. Nie masz mu matkowac, ani zmuszać do dorosłości. I ja wcale nie mówię że musisz go zostawić i się nie odzywać. Daj mu po prostu spokój, traktuj jak dorosłego człowieka. Czyli nic sobie nie ugotowal? Jego problem miał kiedy, woli grać niech gra ty masz swoje plany. Nie stać go na wyjazd? Nie wyjeżdża.
Jesteś jego dziewczyna nie matką czy też opiekunką.

42

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Mama nie pozwala to synek na złość jeszcze zrobi smile I mama znajdzie mu zajecie. Mama wie co dla syncia dobre.

43

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Jozefina napisał/a:

Albo by się wsciekl że znów się wracasz, albo założył nowe konto, albo..
To nie o to chodzi. Nie masz mu matkowac, ani zmuszać do dorosłości. I ja wcale nie mówię że musisz go zostawić i się nie odzywać. Daj mu po prostu spokój, traktuj jak dorosłego człowieka. Czyli nic sobie nie ugotowal? Jego problem miał kiedy, woli grać niech gra ty masz swoje plany. Nie stać go na wyjazd? Nie wyjeżdża.
Jesteś jego dziewczyna nie matką czy też opiekunką.

Tylko, że on mnie nie prosi o to żebym coś gotowała. Sama to robię bo lubię dbać o najbliższych. Nie zmusza mnie do niczego, ale widzę, że jest szczęśliwy jak coś dla niego robię i wtedy i ja jestem szczęśliwa. Chyba taka już jestem. A przed tym jak go poznałam spotykałam się ze znajomymi, miałam strasznie dużo kolegów/koleżanek, których dzisiaj już nie mam. Bo kontakty z kolegami musiałam zerwać, a koleżanki okazały się fałszywe, nawet nie wiem jak to nazwać. Mają swoich chłopaków i tylko z nimi spędzają czas. Ale pomyślę o jakiś innych zajęciach smile może jak zobaczy, że zaczynam robić coś dla siebie a nie dla niego, będzie próbował zainteresować mnie swoją osobą. Nie znam mężczyzn i ich nie rozumiem, ale mam nadzieję, że coś zrozumie, bo nie chce go sobie odpuszczać

44

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Poszukaj w internecie informacji o współuzależnieniu; zobacz na ile Twoje zachowane jest zbieżne z zachowaniami osób współuzależnionych.

Przestań zajmować się nim, zacznij - sobą.

45

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Wielokropek napisał/a:

Poszukaj w internecie informacji o współuzależnieniu; zobacz na ile Twoje zachowane jest zbieżne z zachowaniami osób współuzależnionych.

Przestań zajmować się nim, zacznij - sobą.

Poczytam smile będę mieć robotę na jutro

46

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Przeraża mnie naiwność i głupota co po niektórych osób.
Ja sam dość często gram, mam i konsole Playstation i Xboxa i Nintendo ale mimo tego potrafię tak się zorganizować aby nie przesadzić, dla tego chłopaka jedynym sensem życia jest granie i picie piwa przed monitorem.
Taki ktoś się nie zmieni, tak jak alkoholik, pił i nadal będzie pić tak on gra i nadal będzie grać, a do pracy królewicz się nie ruszy, słuchaj jemu jest z tobą dobrze choćby dla tego że robisz za niego wiele rzeczy, gotujesz i jak się domyślam i pierzesz gacie, ale przy tym nie szanujesz samej siebie!
Chcesz takiego życia? Chcesz z kimś takim mieć dziecko? Zastanów się dobrze, ja ci radzę olać takiego chwasta i znaleźć prawdziwego faceta.
No ale jak ci zależy to powiedz mu stanowczym i zdecydowanym tonem że jak się nie ogarnie to koniec i zamilknij na miesiąc i wówczas zobaczysz czy poczynił postępy czy może jednak ogrywa kolejne Call Of Duty.

47 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2014-06-03 02:26:51)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Ty mu pracy i kursu szukasz? Kobieto co Ty robisz? To dorosły człowiek, weź go kopnij w dupę i już.

Mój też gra i ja też gram, ale ja mam swoje zajęcia ponad to a on swoje, osoba która komputer ma ponad wszystko inne, niekoniecznie się zmieni, a szkoda Twoich nerwów na lenia który nie ma innych zainteresowań niż granie.

Masz faceta który jest kapciem bez ambicji, czy uważasz że cudownym sposobem on się zmieni? Zdecydowanie częściej do zmiany nie dochodzi, a co najwyżej do zmiany na gorsze, więc dobrze się zastanów nad tym co robisz i w co się pakujesz.

48 Ostatnio edytowany przez Tendre77 (2014-06-03 08:51:47)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:

Już sie powtarzam ale jedynym problemem jest jego lenistwo i uzależnienie od gry, już myslałam, czy by mu nie usunąć konta, bo mam taką możliwość. Wiem, że jakby nie miał tej gry to by mu się nudziło i czegoś by zaczął szukać

Nie wiem co na Ciebie lepiej zadziała... zimny prysznic i kopniak w cztery litery czy tłumaczenie twojej naiwności twoim młodym wiekiem...

Ale chyba nic... bo dopóki Ja nie dostałam mocnego kopa od życia dokładnie tak samo naiwnie wierzyłam, że Ja za nas będę myślała, organizowała, zarabiała, ratowała, mobilizowała... i wiele więcej bo przecież kochamy się... sorry poprawka kocham go, bo czy on mnie to już takie pewne nie było. Ale pojawiło sie dziecko - obowiązki się podwoiły a czas z gumy nie jest!

Piszesz, że jedynym jego problemem jest lenistwo i uzależnienie od gry?!! Przecież on nie ma żadnych fundamentów na życie!! Chcesz zakładać rodzinę i wiązać swoją przyszłość z nierobem, którym trzeba wiecznie się zajmować i ciągnąć go przez życie. Przecież to duży dzieciak, który szuka w Tobie darmowego seksu, wiktu i opierunku - czyli jak dobrze powiedzieli poprzednicy drugiej mamusi. Ale to szybko mu sie znudzi - bo seks z marudzącą mamuśką to żadna frajda.
Ja myślę, że on niedługo z Tobą skończy - szybciej on z Tobą niż Ty z nim. Znajdzie kolejną naiwną, która poświęci swój czas na ratowanie go, szukanie mu pracy, zajmowanie się jego problemami.

Opisz proszę jego zalety - odpuść kwestie chodzenia po bułki i tego, że jest od czasu do czasu miły...

49

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Tendre77 napisał/a:
natinis napisał/a:

Już sie powtarzam ale jedynym problemem jest jego lenistwo i uzależnienie od gry, już myslałam, czy by mu nie usunąć konta, bo mam taką możliwość. Wiem, że jakby nie miał tej gry to by mu się nudziło i czegoś by zaczął szukać

Nie wiem co na Ciebie lepiej zadziała... zimny prysznic i kopniak w cztery litery czy tłumaczenie twojej naiwności twoim młodym wiekiem...

Ale chyba nic... bo dopóki Ja nie dostałam mocnego kopa od życia dokładnie tak samo naiwnie wierzyłam, że Ja za nas będę myślała, organizowała, zarabiała, ratowała, mobilizowała... i wiele więcej bo przecież kochamy się... sorry poprawka kocham go, bo czy on mnie to już takie pewne nie było. Ale pojawiło sie dziecko - obowiązki się podwoiły a czas z gumy nie jest!

Piszesz, że jedynym jego problemem jest lenistwo i uzależnienie od gry?!! Przecież on nie ma żadnych fundamentów na życie!! Chcesz zakładać rodzinę i wiązać swoją przyszłość z nierobem, którym trzeba wiecznie się zajmować i ciągnąć go przez życie. Przecież to duży dzieciak, który szuka w Tobie darmowego seksu, wiktu i opierunku - czyli jak dobrze powiedzieli poprzednicy drugiej mamusi. Ale to szybko mu sie znudzi - bo seks z marudzącą mamuśką to żadna frajda.
Ja myślę, że on niedługo z Tobą skończy - szybciej on z Tobą niż Ty z nim. Znajdzie kolejną naiwną, która poświęci swój czas na ratowanie go, szukanie mu pracy, zajmowanie się jego problemami.

Opisz proszę jego zalety - odpuść kwestie chodzenia po bułki i tego, że jest od czasu do czasu miły...

Czyli jednak ultimatum, albo związek ze mną i ogarnięcie się, albo raj, zero marudzenia o pracy no i brak dziewczyny. Ja mu mówiłam, co będzie jeśli za jakiś czas wpadniemy, czy ja będę chciała wyjechać w poszukiwaniu pracy. Nowe obowiązki i już wkraczanie w nowe, bardziej dorosłe życie. Powiedział, że do tego czasu się zmieni. Wiem, że to głupie ale na prima aprilis okłamałam go, że jestem w ciąży. Nie powiem, że się nie cieszył, ba, przed tym jak się przyznałam powiedział, że idzie szukać pracy a jego rodzina zastanawia się nad wynajęciem dla nas mieszkania. W pewnej chwili żałowałam, że to nie jest prawda. Myślę, że potrzebuje jakiegoś bodźca lub właśnie motywacji. Ale ja nie daję rady. Jego wszyscy koledzy pracują, lub uczą się i pracują. Rozumiem, że nie ma pieniędzy na studia, ale mógłby coś zrobić lecz do niego to nie dociera. Nawet jego młodszy brat coś próbuje, ma jakieś dorywcze prace, mimo tego, że jest po zawodówce i wydaje się bardziej nieogarnięty. A ten nic, jakby się zatrzymał.
Było dużo sytuacji, w których mógłby skończyć i nie wiem już teraz co go trzyma. Myślałam, że mnie kocha ale czytając Wasze komentarze teraz w to wątpię. Już sama zaczęłam sobie zadawać pytanie po co ze mną jest, bo wcale nie jest mu tak dobrze, potrafię postawić na swoim w wielu kwestiach i jak coś mi nie pasuje to od razu mówię, więc nie robi czego chce. Tylko ta praca, jest uparty i myślę, że robi mi na złość, jak dziecko. Sam ten temat, nie ważne jak zaczęty, na spokojnie, czy w kłótni prowadzi do obrażania się i tzw. darcia m*rdy oraz tekstów w stylu, że chce mu całe życie zaplanować...

50

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

A, no i oczywiście od wczorajszego telefonu się nie odzywa, co jest rutyną - niestety. Teraz będzie czekać, aż ja się odezwę i go przeproszę, za to, że na niego 'nakrzyczałam'

51 Ostatnio edytowany przez Tendre77 (2014-06-03 09:26:14)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

No pewnie, że dla niego wpadka i wspólne dziecko to fajna sprawa, ucieszył się... jak będziecie rodziną to jak to w naszym katolickim państwie weźmiecie ślub i będziesz musiała /nie chciała!!/ go utrzymywać, będziesz miała 2 dzieci! No i jeszcze rodzina !! RODZINA zastanawia się nad wynajęciem wam mieszkania - specjalnie uczulam Cię na to, że to nie On będzie starał się aby było wam lepiej. On zacznie coś robić... czy skończy to inna sprawa, a rodzina zacznie się nad czymś zastanawiać. BRAWO

natinis napisał/a:

A, no i oczywiście od wczorajszego telefonu się nie odzywa, co jest rutyną - niestety. Teraz będzie czekać, aż ja się odezwę i go przeproszę, za to, że na niego 'nakrzyczałam'

I niech ci prędzej ręka uschnie, niż chwycisz za słuchawkę - zacznij myśleć o sobie, przestań o nim i o Tym co on myśli, co czuje i co robi. Ty naprawde potrzebujesz poczytać wątek "kochajacych za bardzo" i to szybko!

52

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:

(...)potrafię postawić na swoim w wielu kwestiach(...)

Dlaczego nie postawisz na swoim w tak ważnej kwestii, jaką jest Twoja przyszłość?
Dlaczego tak bardzo zajmujesz się nim, nie sobą?
Co, dzięki takiej swej postawie (przejęcie odpowiedzialności nad drugim dorosłym człowiekiem) , zyskujesz?
Czego, dzięki takiej swej postawie, nie musisz robić, czym nie musisz się zajmować? Innymi słowy, przed czym taka Twa postawa Cię chroni?

53

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Tendre77 napisał/a:

No pewnie, że dla niego wpadka i wspólne dziecko to fajna sprawa, ucieszył się... jak będziecie rodziną to jak to w naszym katolickim państwie weźmiecie ślub i będziesz musiała /nie chciała!!/ go utrzymywać, będziesz miała 2 dzieci! No i jeszcze rodzina !! RODZINA zastanawia się nad wynajęciem wam mieszkania - specjalnie uczulam Cię na to, że to nie On będzie starał się aby było wam lepiej. On zacznie coś robić... czy skończy to inna sprawa, a rodzina zacznie się nad czymś zastanawiać. BRAWO

natinis napisał/a:

A, no i oczywiście od wczorajszego telefonu się nie odzywa, co jest rutyną - niestety. Teraz będzie czekać, aż ja się odezwę i go przeproszę, za to, że na niego 'nakrzyczałam'

I niech ci prędzej ręka uschnie, niż chwycisz za słuchawkę - zacznij myśleć o sobie, przestań o nim i o Tym co on myśli, co czuje i co robi. Ty naprawde potrzebujesz poczytać wątek "kochajacych za bardzo" i to szybko!

Nie, ja po kłótni nigdy się pierwsza nie odzywam, przez co one trwają tak długo. Bo on potrzebuje czasu na przemyślenie wszystkiego, czemu doszło do kłótni, jakich argumentów użyłam, a co zrobił on. Przez ten czas ja myślę co on robi i mnie trafia jak dochodzą do mnie wiadomości że ktoś go widział w nocy z kolegami pod jakimś barem. A jeśli jego koledzy zobaczą mnie w nocy gdzieś na mieście albo będę za długo na fb, to od razu teksty, że go zdradzam, że kogoś mam blablabla. Nie raz myślę, że specjalnie się nie odzywa, żeby móc się wybawić, weekendy spędza jak chce, wychodzi na domówki, na których zasypia i wraca do domu na drugi dzień. Oczywiście o wszystkim mi mówi, jak sie później spotykamy, wiele razy sprawdzałam jego wersje i się zgadzało w 100% to, co powiedział. Z resztą zauważyłam, że on nie lubi i nie umie kłamać, męczą go wyrzuty sumienia. No ale robi co robi...

54 Ostatnio edytowany przez natinis (2014-06-03 09:46:40)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Wielokropek napisał/a:
natinis napisał/a:

(...)potrafię postawić na swoim w wielu kwestiach(...)

Dlaczego nie postawisz na swoim w tak ważnej kwestii, jaką jest Twoja przyszłość?
Dlaczego tak bardzo zajmujesz się nim, nie sobą?
Co, dzięki takiej swej postawie (przejęcie odpowiedzialności nad drugim dorosłym człowiekiem) , zyskujesz?
Czego, dzięki takiej swej postawie, nie musisz robić, czym nie musisz się zajmować? Innymi słowy, przed czym taka Twa postawa Cię chroni?

Chcę tą przyszłość planować z nim, bo nie jestem typem dziewczyny, która znajduje chłopaków i w trakcie związku stwierdza, że z kimś innym będzie jej lepiej. Bardzo uważnie wybierałam sobie partnerów. Mój chłopak był zupełnie inny jak go poznawałam i mogłam go przyrównać do swojego ideału. Lecz ostatni rok był straszny, zmienił się nie do poznania i chciałabym mu pomóc w tym żeby stanął na nogi.
Dla mnie ważniejsze jest dobro innych niż swoje. Ja sobie jakoś poradzę, mam oparcie w rodzinie, czego on nie ma. Wiem, że trudno tak żyć i myslałam, że po prostu potrzebuje kogoś, kto mu powie co jest złe a co dobre i co ma robić.
Myślę, że nic nie zyskuję choć bardzo chcę coś zmienić, dlatego założyłam ten wątek.
Ostatniego pytania chyba nie zrozumiałam do końca ... Moja postawa, czyli określona tutaj postawą matki ?

55

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:
Tendre77 napisał/a:
natinis napisał/a:

Już sie powtarzam ale jedynym problemem jest jego lenistwo i uzależnienie od gry, już myslałam, czy by mu nie usunąć konta, bo mam taką możliwość. Wiem, że jakby nie miał tej gry to by mu się nudziło i czegoś by zaczął szukać

Nie wiem co na Ciebie lepiej zadziała... zimny prysznic i kopniak w cztery litery czy tłumaczenie twojej naiwności twoim młodym wiekiem...

Ale chyba nic... bo dopóki Ja nie dostałam mocnego kopa od życia dokładnie tak samo naiwnie wierzyłam, że Ja za nas będę myślała, organizowała, zarabiała, ratowała, mobilizowała... i wiele więcej bo przecież kochamy się... sorry poprawka kocham go, bo czy on mnie to już takie pewne nie było. Ale pojawiło sie dziecko - obowiązki się podwoiły a czas z gumy nie jest!

Piszesz, że jedynym jego problemem jest lenistwo i uzależnienie od gry?!! Przecież on nie ma żadnych fundamentów na życie!! Chcesz zakładać rodzinę i wiązać swoją przyszłość z nierobem, którym trzeba wiecznie się zajmować i ciągnąć go przez życie. Przecież to duży dzieciak, który szuka w Tobie darmowego seksu, wiktu i opierunku - czyli jak dobrze powiedzieli poprzednicy drugiej mamusi. Ale to szybko mu sie znudzi - bo seks z marudzącą mamuśką to żadna frajda.
Ja myślę, że on niedługo z Tobą skończy - szybciej on z Tobą niż Ty z nim. Znajdzie kolejną naiwną, która poświęci swój czas na ratowanie go, szukanie mu pracy, zajmowanie się jego problemami.

Opisz proszę jego zalety - odpuść kwestie chodzenia po bułki i tego, że jest od czasu do czasu miły...

Czyli jednak ultimatum, albo związek ze mną i ogarnięcie się, albo raj, zero marudzenia o pracy no i brak dziewczyny. Ja mu mówiłam, co będzie jeśli za jakiś czas wpadniemy, czy ja będę chciała wyjechać w poszukiwaniu pracy. Nowe obowiązki i już wkraczanie w nowe, bardziej dorosłe życie. Powiedział, że do tego czasu się zmieni. Wiem, że to głupie ale na prima aprilis okłamałam go, że jestem w ciąży. Nie powiem, że się nie cieszył, ba, przed tym jak się przyznałam powiedział, że idzie szukać pracy a jego rodzina zastanawia się nad wynajęciem dla nas mieszkania. W pewnej chwili żałowałam, że to nie jest prawda. Myślę, że potrzebuje jakiegoś bodźca lub właśnie motywacji. Ale ja nie daję rady. Jego wszyscy koledzy pracują, lub uczą się i pracują. Rozumiem, że nie ma pieniędzy na studia, ale mógłby coś zrobić lecz do niego to nie dociera. Nawet jego młodszy brat coś próbuje, ma jakieś dorywcze prace, mimo tego, że jest po zawodówce i wydaje się bardziej nieogarnięty. A ten nic, jakby się zatrzymał.
Było dużo sytuacji, w których mógłby skończyć i nie wiem już teraz co go trzyma. Myślałam, że mnie kocha ale czytając Wasze komentarze teraz w to wątpię. Już sama zaczęłam sobie zadawać pytanie po co ze mną jest, bo wcale nie jest mu tak dobrze, potrafię postawić na swoim w wielu kwestiach i jak coś mi nie pasuje to od razu mówię, więc nie robi czego chce. Tylko ta praca, jest uparty i myślę, że robi mi na złość, jak dziecko. Sam ten temat, nie ważne jak zaczęty, na spokojnie, czy w kłótni prowadzi do obrażania się i tzw. darcia m*rdy oraz tekstów w stylu, że chce mu całe życie zaplanować...

Natinis nie związek z Tobą i ogarniecie się ale najpierw ogarnięcia się a dopiero potem związek. Zrób to co pisała Tendre, wymień jego zalety. To co sprawia że chcesz wiązać z nim życie.

56

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Jozefina napisał/a:
natinis napisał/a:
Tendre77 napisał/a:

Nie wiem co na Ciebie lepiej zadziała... zimny prysznic i kopniak w cztery litery czy tłumaczenie twojej naiwności twoim młodym wiekiem...

Ale chyba nic... bo dopóki Ja nie dostałam mocnego kopa od życia dokładnie tak samo naiwnie wierzyłam, że Ja za nas będę myślała, organizowała, zarabiała, ratowała, mobilizowała... i wiele więcej bo przecież kochamy się... sorry poprawka kocham go, bo czy on mnie to już takie pewne nie było. Ale pojawiło sie dziecko - obowiązki się podwoiły a czas z gumy nie jest!

Piszesz, że jedynym jego problemem jest lenistwo i uzależnienie od gry?!! Przecież on nie ma żadnych fundamentów na życie!! Chcesz zakładać rodzinę i wiązać swoją przyszłość z nierobem, którym trzeba wiecznie się zajmować i ciągnąć go przez życie. Przecież to duży dzieciak, który szuka w Tobie darmowego seksu, wiktu i opierunku - czyli jak dobrze powiedzieli poprzednicy drugiej mamusi. Ale to szybko mu sie znudzi - bo seks z marudzącą mamuśką to żadna frajda.
Ja myślę, że on niedługo z Tobą skończy - szybciej on z Tobą niż Ty z nim. Znajdzie kolejną naiwną, która poświęci swój czas na ratowanie go, szukanie mu pracy, zajmowanie się jego problemami.

Opisz proszę jego zalety - odpuść kwestie chodzenia po bułki i tego, że jest od czasu do czasu miły...

Czyli jednak ultimatum, albo związek ze mną i ogarnięcie się, albo raj, zero marudzenia o pracy no i brak dziewczyny. Ja mu mówiłam, co będzie jeśli za jakiś czas wpadniemy, czy ja będę chciała wyjechać w poszukiwaniu pracy. Nowe obowiązki i już wkraczanie w nowe, bardziej dorosłe życie. Powiedział, że do tego czasu się zmieni. Wiem, że to głupie ale na prima aprilis okłamałam go, że jestem w ciąży. Nie powiem, że się nie cieszył, ba, przed tym jak się przyznałam powiedział, że idzie szukać pracy a jego rodzina zastanawia się nad wynajęciem dla nas mieszkania. W pewnej chwili żałowałam, że to nie jest prawda. Myślę, że potrzebuje jakiegoś bodźca lub właśnie motywacji. Ale ja nie daję rady. Jego wszyscy koledzy pracują, lub uczą się i pracują. Rozumiem, że nie ma pieniędzy na studia, ale mógłby coś zrobić lecz do niego to nie dociera. Nawet jego młodszy brat coś próbuje, ma jakieś dorywcze prace, mimo tego, że jest po zawodówce i wydaje się bardziej nieogarnięty. A ten nic, jakby się zatrzymał.
Było dużo sytuacji, w których mógłby skończyć i nie wiem już teraz co go trzyma. Myślałam, że mnie kocha ale czytając Wasze komentarze teraz w to wątpię. Już sama zaczęłam sobie zadawać pytanie po co ze mną jest, bo wcale nie jest mu tak dobrze, potrafię postawić na swoim w wielu kwestiach i jak coś mi nie pasuje to od razu mówię, więc nie robi czego chce. Tylko ta praca, jest uparty i myślę, że robi mi na złość, jak dziecko. Sam ten temat, nie ważne jak zaczęty, na spokojnie, czy w kłótni prowadzi do obrażania się i tzw. darcia m*rdy oraz tekstów w stylu, że chce mu całe życie zaplanować...

Natinis nie związek z Tobą i ogarniecie się ale najpierw ogarnięcia się a dopiero potem związek. Zrób to co pisała Tendre, wymień jego zalety. To co sprawia że chcesz wiązać z nim życie.

Tak jak mówiłam, jest opiekuńczy, dobrze dogaduje się z moim bratem, jeśli potrzebuję pomocy to jest przy mnie i nigdy mi jej nie odmówił. Zawdzięczam mu bardzo dużo i czuję do niego wielkie przywiązanie, bo nigdy przed nikim się tak nie otworzyłam. Wydaje mi się, że tylko on z jego domu w ogóle dba o to, żeby było poprane, posprzątane. Jak się widzimy zauważam, że jest szczęśliwy, mówi, że mnie kocha i nawet jak coś mu nie pasuję, to o co go poproszę, to to robi. No chyba że wchodzi temat grania, bo też potrafi mi powiedzieć w trakcie spotkania, czy mógłby sobie zagrać rundkę, mimo tego, że siedział przed kompem pół dnia...

57

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Współczuję Ci. Współczuję, bo nie potrafisz/nie chcesz/nie decydujesz się, by Twoje potrzeby były dla Ciebie równie ważne, jak potrzeby innego dorosłego, sprawnego człowieka. Współczuję, bo wiem jaka przyszłość przed osobami poświęcającymi się. Współczuję, bo wiem, że nie można pomóc nikomu dopóty, dopóki ta osoba sama nie zechce z tej pomocy skorzystać. Współczuję, bo on chce/decyduje się żyć tak, jak do tej pory i nie jest to zgodne z Twoimi marzeniami.

Ty, z uporem godnym lepszej sprawy, koniecznie chcesz, by ten mężczyzna przejął Twój system wartości, myślenia, odczuwania. Nie da się. Póki on sam nie będzie tego chciał, Twój wysiłek idzie na marne.

Pomyśl, czemu on miałby zmienić swe postępowanie? Ma to, czego chce. Ma z czego żyć i ma gdzie żyć. O nic nie musi się martwić, o nic zabiegać, za nic nie musi być odpowiedzialny. Ma, skaczącą koło niego Ciebie, nadopiekuńczą istotę, która jedynie za niego nie oddycha. Ma obok siebie osobę, która jest szczęśliwą, bo... przyniósł bułki ze sklepu. A to że mu trujesz nad uchem? Cóż, to koszty uzyskania przychodu.

Tak, tak. Dobrze rozumiesz. Co Ty masz, jakie Ty masz korzyści z bycia tą poświęcającą się? Zanim zaprzeczysz, pomyśl. Długo. Tak długo aż znajdziesz. Dlaczego? Bo zobaczysz motywy swego postępowania. Swego, nie jego.

58

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Wielokropek napisał/a:

Współczuję Ci. Współczuję, bo nie potrafisz/nie chcesz/nie decydujesz się, by Twoje potrzeby były dla Ciebie równie ważne, jak potrzeby innego dorosłego, sprawnego człowieka. Współczuję, bo wiem jaka przyszłość przed osobami poświęcającymi się. Współczuję, bo wiem, że nie można pomóc nikomu dopóty, dopóki ta osoba sama nie zechce z tej pomocy skorzystać. Współczuję, bo on chce/decyduje się żyć tak, jak do tej pory i nie jest to zgodne z Twoimi marzeniami.

Ty, z uporem godnym lepszej sprawy, koniecznie chcesz, by ten mężczyzna przejął Twój system wartości, myślenia, odczuwania. Nie da się. Póki on sam nie będzie tego chciał, Twój wysiłek idzie na marne.

Pomyśl, czemu on miałby zmienić swe postępowanie? Ma to, czego chce. Ma z czego żyć i ma gdzie żyć. O nic nie musi się martwić, o nic zabiegać, za nic nie musi być odpowiedzialny. Ma, skaczącą koło niego Ciebie, nadopiekuńczą istotę, która jedynie za niego nie oddycha. Ma obok siebie osobę, która jest szczęśliwą, bo... przyniósł bułki ze sklepu. A to że mu trujesz nad uchem? Cóż, to koszty uzyskania przychodu.

Tak, tak. Dobrze rozumiesz. Co Ty masz, jakie Ty masz korzyści z bycia tą poświęcającą się? Zanim zaprzeczysz, pomyśl. Długo. Tak długo aż znajdziesz. Dlaczego? Bo zobaczysz motywy swego postępowania. Swego, nie jego.

Chyba masz rację, nawet nie chyba ale na pewno. I aż mi przykro, jak w taki sposób do tego podchodzę. Czyli zostaję tylko zerwanie, albo nie wtrącanie się w jego życie i robienie swojego.

Jakie korzyści. Jeszcze do wczoraj uważałam, że to da jakieś rezultaty i że uda nam się stworzyć rodzinę. Więc zmotywowanie go do pracy a odciągnięcie od grania dało by mi dużo dobrego. Włącznie z tym, że moja rodzina inaczej by się patrzyła na ten związek. Bo to też mnie męczy, a za niedługo będzie rok jak 'nie może' do mnie przychodzić i mama nie chce o nim słyszeć.

59

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Wyobraź sobie, że macie dziecko, a on woli grać na kompie niż Ci pomóc w kąpaniu, w noszeniu, usypianiu, nie będzie chciał wyjść na spacer, bo gierki ciekawsze.
A jak się utrzymacie bez pracy, Ty powiedzmy, z dzieckiem a on uwiązany do kompa?
Naprawdę to bardzo poważny problem, kiedy facet nie chce iść do pracy - to KATASTROFA - powiedz mu, żeby najpierw poszukał pracy, ustawił się w robocie, odłożył trochę na wasze wspólne życie, pokazał Ci, że jest DOROSŁY i dopiero wtedy możesz pomyśleć czy warto!
Nie marnuj życia na takiego DZIECIAKA, nie da Ci BEZPIECZEŃSTWA w przyszłości.
A zapewniam Cię, że dla kobiety to jest najważniejsze, POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA, a zwłaszcza jak jest później dziecko.

60

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Widzę, że nie rozumiesz tego co pisze Wielokropek, ale jej mądrość wynika z doświadczenia i mądrości życiowej. Ty ewidentnie jak ćma lecisz do ognia i nie zrozumiesz jeśli nie dotkniesz tego ognia sama.

natinis napisał/a:

Dla mnie ważniejsze jest dobro innych niż swoje. Ja sobie jakoś poradzę, mam oparcie w rodzinie, czego on nie ma. Wiem, że trudno tak żyć i myslałam, że po prostu potrzebuje kogoś, kto mu powie co jest złe a co dobre i co ma robić.

Kardynalny błąd!!! Gdyby każdy dbał o własną dupę, to każda dupa byłaby zadbana.
Nawet w instrukcjach bezpieczeństwa samolotu generalna zasada to najpierw włóż maskę sobie/czyli zadbaj o własne bezpieczeństwo/ a następnie osobie, którą się opiekujesz.
Ty go nie ratujesz - nie wyciągasz na powierzchnię. To On Ciebie ciągnie na dno. A ty z radością poświęcasz się dla niego. I będziesz poświęcała się dla każdego innego jeżeli natychmiast nie zajmiesz się sobą, tylko niedorajdami wokół siebie.
To dorosły człowiek, który ma tak samo możliwość zadbania o siebie - tylko tego NIE CHCE. Zrozum to wreszcie dziewczyno i daj mu żyć tak jak chce. Kup sobie psa i nim się opiekuj.

61

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

No,właśnie   zachowujesz się  jak  mamusia  ....
Pamiętaj,nigdy  nie  będziesz  atrakcyjna  dla   męźczyzny   jak  dalej  będziesz  taką  kwoką.
Nie  wiele  to  zmieni a facet jeśli  się  kiedyś  ogarnie  znajdzie  sobie  kobietę dla  której nie bęfzie odpalał  kompa.A ty  zostaniesz  sama -  wykorzystana ....

Rada  - Ty  masz  swoje  źycie.Nie jesteś   jego matką  a  planach o  załoźeniu  rodziny  na twom miejscu  z tym  gościem  wybiłabym  sobie  tonowym młotem.

Juź  w  tej  chwili nie  jesteš  dla  niego  atrakcyjną   kobietą to  co  będzie potem?
Inteligentna,ambitna ,zaradna,odpowiedzialna młoda  kobieta  -  i  czego  ty  szukasz  w facecie  ktöry źyje na koszt innych.
Jego  rodzona   matka  się  ewakuowała  a ty  się  w to pakujesz.

Jesteś młoda  ciesz się  źyciem

62

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Na razie dobro innych jest dla Ciebie ważne, ale chcesz z nim założyć rodzinę, więc chcesz mieć dzieci. Czy myślisz, że nie będziesz chciała dobra dla swoich dzieci? Czy on zapewni Tobie i Waszym dzieciom BEZPICZEŃSTWO ( byt, opiekę, pomoc w każdej chwili )?
On mysli tylko o sobie, jeżeli jest taki jak w Twoim  opisie to jest LEŃ, PAJAC i DZIECIAK. Czy z takim człowiekiem chcesz zakładac rodzinę?!

63

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Wiesz co natinis - powinnaś znaleźć chłopaka, który pasuje do twojej wizji przyszłości, a nie na siłę dopasowywać , miętolić, naginać i układać obecnego.

Ale z tego co widzę, to Ty tak lubisz. Na innym wątku doradzasz koleżance jak kontrolować i sprawdzać co robi jej chłopak, kiedy nie jest obok.
Myślę, że Ty nie chcesz zająć się sobą, ty uwielbiasz zajmować się innymi....

64

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Tendre77 napisał/a:

Widzę, że nie rozumiesz tego co pisze Wielokropek, ale jej mądrość wynika z doświadczenia i mądrości życiowej. Ty ewidentnie jak ćma lecisz do ognia i nie zrozumiesz jeśli nie dotkniesz tego ognia sama.

natinis napisał/a:

Dla mnie ważniejsze jest dobro innych niż swoje. Ja sobie jakoś poradzę, mam oparcie w rodzinie, czego on nie ma. Wiem, że trudno tak żyć i myslałam, że po prostu potrzebuje kogoś, kto mu powie co jest złe a co dobre i co ma robić.

Kardynalny błąd!!! Gdyby każdy dbał o własną dupę, to każda dupa byłaby zadbana.
Nawet w instrukcjach bezpieczeństwa samolotu generalna zasada to najpierw włóż maskę sobie/czyli zadbaj o własne bezpieczeństwo/ a następnie osobie, którą się opiekujesz.
Ty go nie ratujesz - nie wyciągasz na powierzchnię. To On Ciebie ciągnie na dno. A ty z radością poświęcasz się dla niego. I będziesz poświęcała się dla każdego innego jeżeli natychmiast nie zajmiesz się sobą, tylko niedorajdami wokół siebie.
To dorosły człowiek, który ma tak samo możliwość zadbania o siebie - tylko tego NIE CHCE. Zrozum to wreszcie dziewczyno i daj mu żyć tak jak chce. Kup sobie psa i nim się opiekuj.

Dzięki, chyba tego potrzebowałam. Wiem, że łatwo nie będzie ale moja cierpliwość też nie jest wieczna. Przestanę sie do niego odzywać na jakiś czas i zobaczę co zrobi, jak będzie 'nabijać' kolejne levele i siedzieć w domu to szkoda czasu. Choć mam nadzieję, że jednak coś zrobi, być może potrzebuje więcej przerwy niż tydzień

65

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Tendre77 napisał/a:

Wiesz co natinis - powinnaś znaleźć chłopaka, który pasuje do twojej wizji przyszłości, a nie na siłę dopasowywać , miętolić, naginać i układać obecnego.

Ale z tego co widzę, to Ty tak lubisz. Na innym wątku doradzasz koleżance jak kontrolować i sprawdzać co robi jej chłopak, kiedy nie jest obok.
Myślę, że Ty nie chcesz zająć się sobą, ty uwielbiasz zajmować się innymi....

Jak na razie nie mam się czym zajmować, bo daję sobie spokój na jakiś czas. Chcę mieć w końcu normalne życie i normalnego chłopaka, takiego jakiego poznałam 2 lata temu.
A w innym wątku po prostu napisałam co ja bym zrobiła na miejscu koleżanki lub co robiłam. Tylko tyle

Posty [ 1 do 65 z 206 ]

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024